Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-09-25, 20:13   #121
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Monika828282 Pokaż wiadomość
Też mnie przeraża myśl o rozdzieraniu pochwy do tego stopnia, że jeśli kiedyś będę w ciąży to tylko cesarka wchodzi w grę. Zdaję sobie sprawę, że to poważna operacja i dla dziecka podobno o wiele zdrowszy jest poród naturalny no ale nie ma szans, nie przemogłabym się.
Rozcinanie brzucha też akurat nie wydaje mi się fajniejsza imprezą Jakoś te okolice brzucha i narządów płciowych mnie przerażają, inne nie - tzn. przeraża mnie, że coś miałoby się z nimi dziać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-25, 20:27   #122
Monika828282
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 054
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87201024]Rozcinanie brzucha też akurat nie wydaje mi się fajniejsza imprezą Jakoś te okolice brzucha i narządów płciowych mnie przerażają, inne nie - tzn. przeraża mnie, że coś miałoby się z nimi dziać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Miałam już kilka zabiegów/operacji w tych rejonach i rzeczywiście było b. niefajnie, chyba tylko głowa/twarz jest częścią równie nieprzyjemną do operacji.
Monika828282 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-25, 20:32   #123
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Monika828282 Pokaż wiadomość
Miałam już kilka zabiegów/operacji w tych rejonach i rzeczywiście było b. niefajnie, chyba tylko głowa/twarz jest częścią równie nieprzyjemną do operacji.
we mnie to wzbudza jakis taki głęboki wewnętrzny protest. Operacje podbrodka dobrze znioslam, a raczej okres pooperacyjny, w końcu w czasie operacji byłam pod narkoza. Podczas porodu niestety chyba nie ma takiej opcji

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-25, 20:32   #124
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
No własnie chyba na tym polega odpowiedzialnośc rodzica. Ja sobie mogę kupić do jedzenia produkty zawierające pół tablicy Mendelejewa i zaszkodzę tylko sobie. Jeśli te same gotowce wciskałabym dziecku to już by to był brak odpowiedzialności za zdrowie dziecka. Czyli innego człowieka.

Mi się zdarza (z nawału zajęć lub zwyczajnego lenistwa) nie zrobić zakupów i w weekend zywić się sposobem drive-through w maku, kefsie, czy innych fast foodowych przybytkach (bo na przykład do mojej ulubionej rybnej restauracji też mi się nie chce, bo nie chce mi się patrzeć na ludzi, ani w ogole wchodzić z nimi w żadne interakcje). Dziecko też bym miała trzymać co któryś weekend na fast foodach wyrabiając w nim fatalne nawyki żywieniowe ze wszystkimi ich konsekwencjami?
Cytat:
Napisane przez Caudofemoralis Pokaż wiadomość
Jak tam wyżej już Mijanou skomentowała, gdy nie dbam o własne żywienie, sama ponoszę tego konsekwencję. Gdybym nie dbała o żywienie dziecka, to ono poniosłoby tego konsekwencje. Moje poczucie odpowiedzialności nie pozwoliłoby mi karmić dziecka byle czym.
Odnosiłam się do "+ Nie muszę gotować", a nie "+Nie muszę dbać o zdrowe odżywianie", czy jak by to miało brzmieć by pasowało logicznie
Nie wiem skąd wy w ogóle wzięłyście założenie, że gotowe = niezdrowe, a ugotowane samodzielnie wręcz przeciwnie. To jest kwestia wybory odpowiedniego produktu.
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-25, 20:36   #125
_Marta_M_
Zadomowienie
 
Avatar _Marta_M_
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 1 535
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Monika828282 Pokaż wiadomość
Też mnie przeraża myśl o rozdzieraniu pochwy do tego stopnia, że jeśli kiedyś będę w ciąży to tylko cesarka wchodzi w grę. Zdaję sobie sprawę, że to poważna operacja i dla dziecka podobno o wiele zdrowszy jest poród naturalny no ale nie ma szans, nie przemogłabym się.
poczytaj w necie krwawe historie z cesarek to w ogóle Ci się odechce jakichkolwiek porodów
prawda jest taka, że w sieci ludzie chwalą się tylko masakrami, my też jesteśmy tak skonstruowani pod względem psychiki, że wolimy czytać o tragediach.
Jestem daleka od idealizowania porodu naturalnego, bo to wszystko kwestia indywidualna, ale cesarka niesie za sobą cały szereg możliwych powikłań, o których rzadko się wspomina enigmatycznie pisząc jedynie, że "to przecież poważna operacja" <a w myślach "no i co z tego">. Piszę o tym, bo moja koleżanka ma właśnie teraz taką sytuację.....cesarka w prywatnej klinice na życzenie niecałe 10 lat temu, teraz wyszły u niej jakieś poważne problemy z jelitami (najprawdopodobniej jakieś zwężenie jelita na skutek zrostów po cc), chcieli zrobić kolonoskopie i nie mogą, bo ma takie zrosty po cc. Szykuje się więc na kolejne otwieranie brzucha w najbliższym czasie, tym razem pełna narkoza

Pozostając jeszcze w temacie porodów - mam 3 dzieci, wszystkie rodzone naturalnie, nie byłam nacinana ani nie miałam pęknięć. Wszystkie porody w szpitalu na NFZ, ale wybrałam szpital (Madalińskiego w Wawie), a nie rzeźnię (tak, wiem, nie każdy ma możliwość wybrania i szczerze takim osobom współczuję). Porody ekspresowe - najdłuższy pierwszy, bo trwał 4 godziny, reszta krócej. U mnie dzieci były niewielkie (ok 3 kg każde), więc to ułatwiło sprawę. Wiem, że miałam sporo szczęścia, ale piszę to tylko po to, żeby pokazać, że nie każdy poród to masakra kończąca się traumą dla kobiety. Oczywiście nie jest to nic przyjemnego, bólu nie da się porównać do żadnego z dotąd mi znanych, a mimo wszystko źle porodów nie wspominam. W moim przypadku prawdą okazało się to, o czym wcześniej sporo czytałam - że rodząc ma się poczucie, że ten ból jest potrzebny, cały czas w tyle głowy miałam myśl "to się w końcu skończy" i podchodziłam do tego zadaniowo. O wiele gorzej za to zniosłam i mam dalej ciarki na plecach na myśl o bólu związanym z kanałowym leczeniem zęba. To dopiero było coś strasznego


Natomiast jeśli chodzi o kwestie rozmów ze znajomymi itd, to ja zaobserwowałam, że odkąd mam dzieci raczej otaczam się osobami, które też je mają. Mam tylko jedną koleżankę, która jest bezdzietna, ale bardzo dzieci lubi, więc nie było zgrzytów w naszych relacjach. Generalnie zaobserwowałam, że ludzie wolą kontakt z osobami w jakims stopniu podobnymi do nich, np. osoby, które mają zwierzęta wolą kontakty z osobami, które też je mają/lubią jestem straszną psiarą, miałam kiedyś znajomą, która nie lubiła psów i nasza znajomość szybko się rozpadła, jakoś nadawałyśmy na innych falach. I z dziećmi mam teraz podobnie. Jakoś przestało mnie interesować przeżywanie przez bezdzietnych znajomych kolejnego awansu, zdobytego certyfikatu, odbytego kursu, nowo-odkrytej przez nich knajpki z wege żarciem i dram w pracy. I vice versa - ich nie interesuje to, że moje dziecko właśnie zaczęło korzystać z nocnika, a starsze poszło do szkoły oczywiście mocno upraszczam
__________________

_Marta_M_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-25, 21:37   #126
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Nie widzę żadnych plusów ani minusów, bo ich nie szukam. Nie chcę mieć dzieci i to wystarczy. Nigdy nie było tematu.
Gdybym chciała, to wszelkie minusy by przecież nie miały żadnego znaczenia albo stałyby się zaletami.
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-25, 21:42   #127
madame Emi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 97
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez MariaFrancesca Pokaż wiadomość
Na szczęście im dzieci starsze tym więcej czasu ma się na chociażby czytanie książki wieczorami zamiast padania na twarz ze względu na ilość nocnych pobudek.
Nie kwestionuję czyichś osobistych doświadczeń, ale kiedy patrzę na bliskie mi osoby w najbliższym otoczeniu, które mają dzieci, to mam wrażenie, że przysłowie "małe dzieci - mały kłopot, duże dzieci - duży kłopot" znajduje jednak odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Wiem, że dziecko dorasta i staje się coraz bardziej samoobsługowe, ale z drugiej strony zaczyna wtedy wymagać zupełnie innego rodzaju opieki, jak chociażby tego dowożenia na różnego rodzaju zajęcia, wyboru szkoły, troski o naukę i oceny, rozwiązywania problemów z rówieśnikami.

Znam kilka takich matek nieco starszych dzieci, umęczonych codziennym wożeniem i odbieraniem dzieci, koniecznością pamiętania o setkach spraw i rozwiązywania mnóstwa różnych, drobnych problemów dnia codziennego, które dotyczą dzieci. Nie widzę u nich chęci ani czasu na dobrą książkę, serial, wyjście do teatru czy siłownię. Wierzę, że taki czas może być naprawdę piękny i że dzieci dają coś, czego jako bezdzietna nie rozumiem, ale kiedy przyglądam się temu z boku to wydaje mi się, że nie chciałoby mi się tak żyć. Z drugiej strony, nie wykluczam, że za kilka lat jednak będę się starała o dziecko.

Sama mam jeszcze jedną obserwację, którą tu dorzucę, mam nadzieję, że mamy udzielające się w temacie się nie obrażą. Wydaje mi się, że ciąża bardzo zmienia fizycznie każdą kobietę, nawet jeżeli szybko wraca ona do formy i ładnej figury. Mam wrażenie, że dzieciate kobiety zaczynają wyglądać poważniej? dojrzalej? jakoś mniej dziewczęco? Nie mam pojęcia, z czego to moje odczucie wynika.
madame Emi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-09-25, 22:19   #128
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez madame Emi Pokaż wiadomość
Nie kwestionuję czyichś osobistych doświadczeń, ale kiedy patrzę na bliskie mi osoby w najbliższym otoczeniu, które mają dzieci, to mam wrażenie, że przysłowie "małe dzieci - mały kłopot, duże dzieci - duży kłopot" znajduje jednak odzwierciedlenie w rzeczywistości.

Wiem, że dziecko dorasta i staje się coraz bardziej samoobsługowe, ale z drugiej strony zaczyna wtedy wymagać zupełnie innego rodzaju opieki, jak chociażby tego dowożenia na różnego rodzaju zajęcia, wyboru szkoły, troski o naukę i oceny, rozwiązywania problemów z rówieśnikami.

Znam kilka takich matek nieco starszych dzieci, umęczonych codziennym wożeniem i odbieraniem dzieci, koniecznością pamiętania o setkach spraw i rozwiązywania mnóstwa różnych, drobnych problemów dnia codziennego, które dotyczą dzieci. Nie widzę u nich chęci ani czasu na dobrą książkę, serial, wyjście do teatru czy siłownię.)
dokladnie to samo chcialam napisac
tu sie wszyscy wydaja skupiac na wczesnym dziecinstwie a przeciez to jest tak naprawde dosc krotki okres czasu z czasem mimo ze dziecko umie obsluzyc sie same(zrobic kanapke,wytrzec tylek)zycie nie staje sie wiee latwiejsze,nadal problemy sie pietrza
niektore dzieci sa nieukami,niektore poprostu nie lubia szkoly inne maja problemy z przyswajaniem wiedzy (ADHD dysleksja itp)takich rzeczy nie da sie przewidziec czy im zapobiec przed poczeciem
wtedy musisz poswiecac podwojnie czas aby nadrobilo zaleglosci i nie bylo w tyle,a jak sie nie chce uczyc to chodzbys na rzesach stawa to nie bedzie i trzeba chodzic na wywiadkowki wstydu sie najesc co miesiac ;-)
a co z dziecmi nie akceptowanymi przez rowiesnikow?znowu problem nieprzespane noce ze odrzucony ze nie doceniony itp
nie kazdy ma takie szczescie jak cava ze jego dzieci lubia to co on,sa dzieci kompletnie inne od rodzicow moze c sie syn urodzic ktory nie lub zakupow seriali i ploteczek moze ogladac pilke nozna,sluchac rury wydechowej na youtube i wkurzajacego rapu hahaha
na nic nie ma gwarancji w macierzynstwie nie wazne jak sie bedziesz starala twoj dzieciak pojdzie swoja droga (dobrze jesli podobna do twojej i latwo ci bedzie sie z nim dogadac gorzej jak bedzie mialo zupelnie inna wizje zycia i od wieku dojrzewania bedziesz z nim toczyc niekonczaca sie walke ;-)
nie wspomne ze dziecko to skarbonka bez dna,wczesne dziecinstwo to pikus pozniej jest tylko gorzej
ja osobiscie nie uwazam zeby moje macierzynstwo bylo ciezkie bo mialam szczescie ze dobrze sie dogadujemy prawdopodobnie dlatego ze ja jestem naprawde wyluzowana nie przejmowalam sie kazda bzdura dawalam duzo swobody w wyborach i jakims cudem nie mialam wiekszych problemow z nimi w szkole czy ich w zyciu prywatnym ale prawda jest taka ze wielu ludzi mimo ze sie staraja i daja wszystko od siebie nie ma takiego szczescia dlatego uwazam ze to duza loteria i podawanie za przyklad mile atmosferki wieczorami przy grach planszowych na przyklad moze nie sprawdzic sie w przypadku innych rodzicow wiec nie jest jakims wymiernym pozytywem
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-25, 22:31   #129
madame Emi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 97
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87201330]
nie kazdy ma takie szczescie jak cava ze jego dzieci lubia to co on,sa dzieci kompletnie inne od rodzicow moze c sie syn urodzic ktory nie lub zakupow seriali i ploteczek moze ogladac pilke nozna,sluchac rury wydechowej na youtube i wkurzajacego rapu hahaha
na nic nie ma gwarancji w macierzynstwie nie wazne jak sie bedziesz starala twoj dzieciak pojdzie swoja droga (dobrze jesli podobna do twojej i latwo ci bedzie sie z nim dogadac gorzej jak bedzie mialo zupelnie inna wizje zycia i od wieku dojrzewania bedziesz z nim toczyc niekonczaca sie walke ;-)
nie wspomne ze dziecko to skarbonka bez dna,wczesne dziecinstwo t[/QUOTE]

Wydaje mi się, że to, co piszesz, jest bardzo cenne, bo nie wszyscy sobie to uświadamiają na odpowiednim etapie.

Rozumiem, że dziecko kocha się w sposób niewytłumaczalny dla tego, kto go nie ma, ale chyba istnieje całkiem spore prawdopodobieństwo, że wyrośnie ono na kogoś, z kogo wyborami trudno nam się pogodzić.

Jeżeli zajdę w ciążę i urodzę, być może tak oszaleję na punkcie swojego dziecka i będę je kochać tak bardzo, że wesprę je w każdym życiowym wyborze. Dzisiaj, kiedy są to dla mnie abstrakcyjne rozważania wydaje mi się, że trudno byłoby mi zaakceptować dziecko, które poszło zupełnie inną drogą niż ja i mój mąż (mamy ten sam zawód) albo ma poglądy polityczne, z którymi absolutnie nie mogę się zgodzić.
madame Emi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 07:50   #130
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Ja mam jednak wielką nadzieję, że to, co teraz robię jakoś zaprocentuje w przyszłości. To - to znaczy budowanie jakiegoś mostu zaufania i porozumienia bez nadmiernego wtrącania się, pozwolenie na jakąś taką dobrą samodzielność. Nie łudzę się nawet, że wychowam dziecko na kopię któregoś z nas (i nawet tego bym nie chciała, chciałabym tylko, żeby syn przejął umiejętności analityczne po tacie).

Przyznam, że ja nie mam takich obserwacji wśród matek starszych dzieci. No dobra, może takie odwożenie jest wyczerpujące fizycznie, ale jednak jakoś się każdy musi zresetować, a moim zdaniem im starsze dziecko, tym łatwiej. Brak takiej odskoczni skutkuje pogorszeniem jakości życia i -moim zdaniem- związków (wszelakich, bo narasta frustracja), więc moim zdaniem nie można tego rozpatrywać w kategorii normy. Że matki są tak umęczone, że nie mogą wyjść do kina.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 10:33   #131
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez madame Emi Pokaż wiadomość
Ale przecież ta kupa jest tutaj tylko pewną figurą retoryczną, a w całej wypowiedzi chodzi zazwyczaj o to, że młoda matka często nie umie (lub nie chce, nie wiem) rozprawiać o niczym innym z wyjątkiem dziecka.

Staram się mieć dużo zrozumienia dla moich koleżanek, które mają małe dzieci, bo rozumiem, że to wokół nich kręci się ich życie, ale z niektórymi niestety poluźniłam kontakty, bo po kolejnej kawie, na której słuchałam niemal tylko i wyłącznie o dziecku, jego spaniu lub niespaniu, kłopotach z miejscem w żłobku, jedzeniu i zajęciach umuzykalniających, miałam autentycznie dość.
jak nie mialam dziecka to też mialam takie odczucia i kilka znajomości koleżeńskich i rodzinnych mi sie przez to rozluźniło, niektóre bezpowrotnie.
na tych wątkach mamuśkowych na wizazu czy w ogole w internecie często tak bywa właśnie- ze głownie takie dzieciowe tematy, ale w życiu to różnie bywa, zalezy od osobowości. jak ktos jest 'monotematyczny' to - dla mnie - zwykle bywa raczej nudnym rozmówca i to niezaleznie czy non stop gada o kosmetykach czy nawet o takich bardziej ulubionych przeze mnie tematach

Cytat:
Dla mnie to właśnie jest jednym z argumentów przemawiających przeciwko macierzyństwu - strach, że z kobiety stanę się przede wszystkim matką i uwstecznię się pod względem intelektualnym, kulturalnym, towarzyskim i stanę się nudną mameją, skoncentrowaną tylko na domu i potomkach.
ale wiesz, ze jest to dosyć subiektywne wrażenie? nawet jeśli faktycznie w ten sposób to troche i czasowy wpływa to zwykle przez ten pierwszy rok- jak kobiety "siedzą" na macierzyńskim.

chociaż oczywiście bywają i nawiedzone osoby, które na pytanie "jaki ma pani zawód?" odpowiadają "zawód - matka"
ale to można i mieć nap. zawód - żona dyrektora i inne takie

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Cytat:
Napisane przez AuroraCoriolis Pokaż wiadomość

I ktos wyżej pisal,ze ludzie mysla ze nieposiadanie dziecka jest egoizmem-nigdy sie z tym nie spotkalam, wrecz przeciwnie, niektorzy patrza z obrzydzeniem na ciaze i to dziecko jakby sie im je wpychalo
ja czytywałam opinie, że własnie chęć i posiadanie dziecka to egoizm, bo chcesz kogoś dla siebie, swoje własne potrzeby bym dzieckiem zaspokoić, mieć kogoś do kochania itp.
zależy kto takie opinie wygłasza
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-09-26, 10:38   #132
Sabrinasab
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 345
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Mi najgorzej rozmawia się z matkami małych dzieci. Ja rozumiem, że ich życie kręci się wyłącznie wokół malucha, ale dla osób postronnych jest to na prawdę męczący temat. Wiele moich koleżanek na moje grzecznościowe pytanie o dziecko, potrafi rozwodzić się o nim godzinami, albo wysyłać mi miliony zdjęć dziecka. Natomiast, gdy trochę luzuję kontakty, bo mnie po prostu temat męczy, jest totalna obraza. Nie utrzymuję przez to kontaktu z kilkoma na prawdę dobrymi koleżankami z dzieciństwa. Ciekawa jestem, czy rzeczywiście matki myślą, że wszyscy naokoło są tak strasznie zaangażowani w rozwój ich dziecka. Zupełnie inaczej wygląda to u znajomych z dziećmi chodzącymi do wczesnej podstawówki. Nigdy dziecko nie jest jedynym tematem do rozmów, raczej jednym z wielu.
Sama jestem ciekawa jak to byłoby u mnie. Chociaż jak brałam ślub, to też nie ględziłam każdemu o tym, gdzie niektórzy też stają się w tym okresie bardzo monotematyczni.
Sabrinasab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 10:59   #133
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87201330]
wiec nie jest jakims wymiernym pozytywem[/QUOTE] własnie sęk w tym, ze te plusy macierzyństwa - ponieważ są w głównej mierze takie uczuciowe, emocjonalne i bardzo subiektywne są niewymierne.
za to np. oszczędności z powodu nie posiadania dziecka można policzyć w złotówkach (i jest to duuuża kasa), tak jak i mniej więcej godziny "wolnego czasu do własnej dyspozycji" i inne takie.

ja tam z jedną koleżanką bezdzietną potrafiłam przegadać (w okresie niemowlectwa mojego) kilka godzin o podróżach, pracy (ciekawej), no i facetach.
za to mialam taka koleżankę z pracy, która po zapytaniu się o moje dziecko i moim 1-2 zdanich mi przerywała i zaczynała nawijać o swoim wnuku- dłuuugo i namolnie, bo pamiętam, że jak mówiłam,ze musze juz iść to wolała "poczekaj! muszę ci pokazać jeszcze zdjecia X w komorce i aż mnie za rękaw łapała". Tak ze niektórym to nie przechodzi
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 12:27   #134
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87201117]Odnosiłam się do "+ Nie muszę gotować", a nie "+Nie muszę dbać o zdrowe odżywianie", czy jak by to miało brzmieć by pasowało logicznie
Nie wiem skąd wy w ogóle wzięłyście założenie, że gotowe = niezdrowe, a ugotowane samodzielnie wręcz przeciwnie. To jest kwestia wybory odpowiedniego produktu.[/QUOTE]

To fakt.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 12:36   #135
SteveS
Zakorzenienie
 
Avatar SteveS
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Sabrinasab Pokaż wiadomość
Mi najgorzej rozmawia się z matkami małych dzieci. Ja rozumiem, że ich życie kręci się wyłącznie wokół malucha, ale dla osób postronnych jest to na prawdę męczący temat. Wiele moich koleżanek na moje grzecznościowe pytanie o dziecko, potrafi rozwodzić się o nim godzinami, albo wysyłać mi miliony zdjęć dziecka. Natomiast, gdy trochę luzuję kontakty, bo mnie po prostu temat męczy, jest totalna obraza. Nie utrzymuję przez to kontaktu z kilkoma na prawdę dobrymi koleżankami z dzieciństwa. Ciekawa jestem, czy rzeczywiście matki myślą, że wszyscy naokoło są tak strasznie zaangażowani w rozwój ich dziecka. Zupełnie inaczej wygląda to u znajomych z dziećmi chodzącymi do wczesnej podstawówki. Nigdy dziecko nie jest jedynym tematem do rozmów, raczej jednym z wielu.
Sama jestem ciekawa jak to byłoby u mnie. Chociaż jak brałam ślub, to też nie ględziłam każdemu o tym, gdzie niektórzy też stają się w tym okresie bardzo monotematyczni.
Zawsze mnie to dziwi, bo ja, mając dwulatka obecnie, podczas rozmów z przyjaciółmi wolałam rozmawiać o wszystkim innym I nasze grono znajomych się praktycznie nie zmieniło, a byliśmy pierwszymi, którzy dziecko mieli - prócz koleżanki, która jednak ma już dwunastolatkę.
SteveS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 13:18   #136
AuroraCoriolis
Zadomowienie
 
Avatar AuroraCoriolis
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87202395]
za to mialam taka koleżankę z pracy, która po zapytaniu się o moje dziecko i moim 1-2 zdanich mi przerywała i zaczynała nawijać o swoim wnuku- dłuuugo i namolnie, bo pamiętam, że jak mówiłam,ze musze juz iść to wolała "poczekaj! muszę ci pokazać jeszcze zdjecia X w komorce i aż mnie za rękaw łapała". Tak ze niektórym to nie przechodzi [/QUOTE]


to raczej kestia osobowosci, jakby nie miala wnuka to ogladalabys zdjecia kota.
Mojej mamie sie cos takiego wlaczylo i uciekam przed nia i jej telefonem
bo pokazuje 20 zdjec z obiadu z kolezankami z chinola ikomentarzami co bylo do picia a co do jedzenia, 20 z basenu z siostrzenica , 20 z ogrodka z kwiatami ktory mam przed nosem, 20 dzemow ktore zrobila... i jeszcze zeby je szybko pokazywala ale jest po 5 min przypominania sobie jakis ☠☠☠☠☠☠☠ow przy kazdym
AuroraCoriolis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 13:18   #137
Caudofemoralis
Tęczowa Jaszczurka
 
Avatar Caudofemoralis
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87201117]Odnosiłam się do "+ Nie muszę gotować", a nie "+Nie muszę dbać o zdrowe odżywianie", czy jak by to miało brzmieć by pasowało logicznie
Nie wiem skąd wy w ogóle wzięłyście założenie, że gotowe = niezdrowe, a ugotowane samodzielnie wręcz przeciwnie. To jest kwestia wybory odpowiedniego produktu.[/QUOTE]
Oczywiście. Tylko bez dziecka nie muszę się stresować, czy wybieram odpowiedni produkt. Wybieram taki, na jaki mam ochotę. Nie muszę ograniczać swojej ochoty do potrzeb drugiej osoby. A że zdrowe gotowce są droższe/mniej dostępne niż niezdrowe, to ostatecznie skończyłoby się na gotowaniu.
Caudofemoralis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 17:49   #138
SteveS
Zakorzenienie
 
Avatar SteveS
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Caudofemoralis Pokaż wiadomość
Oczywiście. Tylko bez dziecka nie muszę się stresować, czy wybieram odpowiedni produkt. Wybieram taki, na jaki mam ochotę. Nie muszę ograniczać swojej ochoty do potrzeb drugiej osoby. A że zdrowe gotowce są droższe/mniej dostępne niż niezdrowe, to ostatecznie skończyłoby się na gotowaniu.
Nie bardzo to rozumiem - bo sama jem zdrowo i różnorodnie. Dziecko moje je tak samo, tylko po prostu mniej ma doprawiane. Jak jem coś, czego syn nie może, to po prostu robię mu ten jeden raz coś innego. Gotowców prawie nie jadam, może stąd ta różnica.
SteveS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 18:03   #139
Miss_Lauren
Raczkowanie
 
Avatar Miss_Lauren
 
Zarejestrowany: 2018-05
Lokalizacja: z południa
Wiadomości: 35
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez Sabrinasab Pokaż wiadomość
Mi najgorzej rozmawia się z matkami małych dzieci. Ja rozumiem, że ich życie kręci się wyłącznie wokół malucha, ale dla osób postronnych jest to na prawdę męczący temat. Wiele moich koleżanek na moje grzecznościowe pytanie o dziecko, potrafi rozwodzić się o nim godzinami, albo wysyłać mi miliony zdjęć dziecka. Natomiast, gdy trochę luzuję kontakty, bo mnie po prostu temat męczy, jest totalna obraza. Nie utrzymuję przez to kontaktu z kilkoma na prawdę dobrymi koleżankami z dzieciństwa. Ciekawa jestem, czy rzeczywiście matki myślą, że wszyscy naokoło są tak strasznie zaangażowani w rozwój ich dziecka. Zupełnie inaczej wygląda to u znajomych z dziećmi chodzącymi do wczesnej podstawówki. Nigdy dziecko nie jest jedynym tematem do rozmów, raczej jednym z wielu.
Sama jestem ciekawa jak to byłoby u mnie. Chociaż jak brałam ślub, to też nie ględziłam każdemu o tym, gdzie niektórzy też stają się w tym okresie bardzo monotematyczni.

Zgadzam się z tym, mam trzy koleżanki które w przeciągu 2 lat urodziły dzieci. Nasze kontakty bardzo się ochłodziły, spotykamy się sporadycznie, a rozmowy zwykle kręcą się koło tematu: złobek, postępy w chodzeniu dziecka, jak wygląda dzień z dzieckiem. Jak próbuje zainicjować inny temat to rozmowa się jakoś nie klei, trwa może 2-3 minuty i głównie ja mówię niestety.

Rozumiem to że dla nich głównym obiektem zainteresowania jest dziecko i sprawy okołodziecięce ale wcześniej (przed porodem) miałyśmy więcej tematów i potrafiłyśmy przegadać kilka godzin. Teraz góra godzina i już jest krępująca cisza. Szczerze mowiąc nie sądziłam że tak bardzo się oddalimy od siebie po urodzeniu przez nie dzieci. Być może się to zmieni kiedyś, ale na razie wszystko zmierza raczej w przeciwną stronę.
Miss_Lauren jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-09-26, 18:07   #140
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Ja mialam taka przyjemnosc że każdemu musiałam gotować inny obiad bo nie lubili tych samych potraw więc w moim przypadku to nie było takie proste że gotowałam zdrowo dla całej rodzinki to był prawdziwy cyrk ,cieszę się że nie musze już tego robić;-)
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 18:28   #141
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87203600]Ja mialam taka przyjemnosc że każdemu musiałam gotować inny obiad bo nie lubili tych samych potraw więc w moim przypadku to nie było takie proste że gotowałam zdrowo dla całej rodzinki to był prawdziwy cyrk ,cieszę się że nie musze już tego robić;-)[/QUOTE]

A to ja też tak mam, dla siebie co innego, dla męża zwykle bardziej treściwie, dla dziecka czasami coś zupełnie innego. Przyznaję, nie lubię tego, jak i w ogóle nie lubię gotować.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 19:26   #142
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87203600]Ja mialam taka przyjemnosc że każdemu musiałam gotować inny obiad bo nie lubili tych samych potraw więc w moim przypadku to nie było takie proste że gotowałam zdrowo dla całej rodzinki to był prawdziwy cyrk ,cieszę się że nie musze już tego robić;-)[/QUOTE] i u mnie taka trochę rozdzielnosc smakowa w gotowaniu obiadów to jest minus 'posiadania' TZta 😉 chociaz córka odziedziczyla po nim wybredność żywieniową w tym samym kierunku- ale staram się gotować to samo dla wszystkich tylko na wykończeniu nieco inne bywa np. Dla tzta sałata na słodko, dla mnie z solą, dla niego mizeria, dla mnie pomidory z winegretem, dla niego sos mięsno pomidorowy, dla mnie pesto z fetą i pomidorami itp.
A dziecko sobie wydlubuje "ohydne" warzywa z sosu i git 😜
71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 20:20   #143
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Cytat:
Napisane przez AuroraCoriolis Pokaż wiadomość
to raczej kestia osobowosci, jakby nie miala wnuka to ogladalabys zdjecia kota.
Tez tak mysle.

Cytat:
Napisane przez Caudofemoralis Pokaż wiadomość
Oczywiście. Tylko bez dziecka nie muszę się stresować, czy wybieram odpowiedni produkt. Wybieram taki, na jaki mam ochotę. Nie muszę ograniczać swojej ochoty do potrzeb drugiej osoby. A że zdrowe gotowce są droższe/mniej dostępne niż niezdrowe, to ostatecznie skończyłoby się na gotowaniu.
Jak nie lubisz gotowac, to zawsze moze robic Twoj TZ. Wsrod naszych znajomych tak pol na pol albo on, albo ona gotuje.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 20:31   #144
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;87203866]i u mnie taka trochę rozdzielnosc smakowa w gotowaniu obiadów to jest minus 'posiadania' TZta chociaz córka odziedziczyla po nim wybredność żywieniową w tym samym kierunku- ale staram się gotować to samo dla wszystkich tylko na wykończeniu nieco inne bywa np. Dla tzta sałata na słodko, dla mnie z solą, dla niego mizeria, dla mnie pomidory z winegretem, dla niego sos mięsno pomidorowy, dla mnie pesto z fetą i pomidorami itp.
A dziecko sobie wydlubuje "ohydne" warzywa z sosu i git [/QUOTE]O panie, jakby mojemu facetowi coś nie pasowało w moim gotowaniu to musiałby sobie ugotować sam coś innego. Zresztą w drugą stronę to samo, bo gotujemy na zmianę. Nie oczekiwałabym dwóch obiadów, bo mnie coś nie pasuje. Natomiast dziecku bym gotowała osobno tylko gdyby były jakieś wskazania zdrowotne do innej diety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 20:37   #145
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87204084]O panie, jakby mojemu facetowi coś nie pasowało w moim gotowaniu to musiałby sobie ugotować sam coś innego. Zresztą w drugą stronę to samo, bo gotujemy na zmianę. Nie oczekiwałabym dwóch obiadów, bo mnie coś nie pasuje. Natomiast dziecku bym gotowała osobno tylko gdyby były jakieś wskazania zdrowotne do innej diety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Jakby było skrajnym niejadem jak moje, to byś pewnie gotowała:P No chyba, że Ty postanowiłabyś po prostu przejść na jego dietę, ale ja bym nie zniosła 5 obiadów na krzyż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 20:40   #146
MariaFrancesca
Zakorzenienie
 
Avatar MariaFrancesca
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 913
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

Dobre z Was matki i żony.
Ja po etapie robienia super, turbo zdrowych bio potraw, wymyślnych kaszek słodzonych syropem z agawy z dodatkiem bio owoców, na które reakcja moich dzieci była w postaci "ble" odpuściłam totalnie. Robiłam im kiedyś zdrowe żelki z mango - ble i tak co nie próbowałam to taka sama reakcja. Teraz robię jedzenie uwzględniając moje i męża preferencje i choroby (moja alergia i jego cukrzyca). Małe jak chcą to jedzą jak nie to trudno. Rozszerzałam im dietę metodą BLW, ale na początku nie były jakieś skore do próbowania, widzę że teraz robią to chętniej i jedzą nawet rzeczy, których np. ja nie lubię czyli carpaccio.
__________________
"Problemy to tylko okazje w przebraniu" R.J.Graham

W avatarze Andie MacDowell.
MariaFrancesca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 20:46   #147
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87204105]Jakby było skrajnym niejadem jak moje, to byś pewnie gotowała:P No chyba, że Ty postanowiłabyś po prostu przejść na jego dietę, ale ja bym nie zniosła 5 obiadów na krzyż.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja byłam sama niejadkiem i nikt specjalnie pode mnie nie gotował. Albo jadłam, albo nie. Wiedziałam, że nic innego nie dostanę. Z tego co zauważyłam to często taki niejadek wybrzydza, rodzic się gimanstykuje, a potem dla spokoju zapycha go słodyczami lub chrupkami. To faktycznie może się odbić na zdrowiu i nawykach żywieniowych dziecka, ale sam fakt, że się przegłodzi raz czy drugi, bo nie zje obiadu bądź jego części raczej nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 20:48   #148
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

U mnie gotowanie 3 różnych obiadów nie wchodzi w grę. Unikam tylko pojedynczych potraw nielubianych przez któregoś z domowników.
Co do plusów i minusów... Życie z dzieckiem odwraca się o 180°. Można się do tego przystosować, ale nigdy nie jest tak jak przed dzieckiem. Ja akurat nigdy się rodzicielstwem nie rozkoszowalam, obowiązki dzielilismy z mężem równo, korzystamy czesto z pomocy dziadków i wychodzimy sami. Bez tego bym zwariowała. Ulubionym tygodniem roku jest wyjazd córki z dziadkami na wakacje
Wychowanie dziecka wymaga bardzo dużego wysiłku i zaangażowania. Tak dużego (Jak dla mnie) że nigdy nawet nie pomyślałam o drugim dziecku.
Z drugiej strony wspólne dziecko jeszcze bardziej nas z mężem zbliżyło, po prawie 25 latach związku daje nam nieustannie tematy do wspólnych rozmów, wspólnie spędzamy wolny czas itp.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 20:58   #149
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87204140]Ja byłam sama niejadkiem i nikt specjalnie pode mnie nie gotował. Albo jadłam, albo nie. Wiedziałam, że nic innego nie dostanę. Z tego co zauważyłam to często taki niejadek wybrzydza, rodzic się gimanstykuje, a potem dla spokoju zapycha go słodyczami lub chrupkami. To faktycznie może się odbić na zdrowiu i nawykach żywieniowych dziecka, ale sam fakt, że się przegłodzi raz czy drugi, bo nie zje obiadu bądź jego części raczej nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No spoko. U nas dochodzą spore problemy z odpornością, nie chcę dokładać do tego kiepskim żywieniem czy przegłodzeniem, ani tym bardziej dokarmianiem chrupkami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-09-26, 21:33   #150
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Plusy i minusy posiadania dzieci... lub ich braku :P

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87204140]Ja byłam sama niejadkiem i nikt specjalnie pode mnie nie gotował. Albo jadłam, albo nie. Wiedziałam, że nic innego nie dostanę. Z tego co zauważyłam to często taki niejadek wybrzydza, rodzic się gimanstykuje, a potem dla spokoju zapycha go słodyczami lub chrupkami. To faktycznie może się odbić na zdrowiu i nawykach żywieniowych dziecka, ale sam fakt, że się przegłodzi raz czy drugi, bo nie zje obiadu bądź jego części raczej nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

ja mam zupelnie inne zdanie na ten temat dlatego robilam rozne rzeczy kazdemu z dzieci i sobie
wychodze z zalozenia ze dziecko to osobna jednostka i ma prawo nie lubic pewnych rzeczy a ja nie bede go zmuszac do jedzena tego czego nie lubi i chce mu sie rzygac jak to widzi bo sama rowniez mam potrawy ktorych nie tkne i jakbym nie miala wyboru to bym wolala jesc chleb z maslem a nie te potrawy ktore poprostu mnie obrzydzaja konsystencja czy zapachem
nie lubie gotowac ale zalezalo mi zeby dziecko zjadlo,nie zawsze zdrowo czesciej to co chcialo(oczywiscie nie mowie tu o dawaniu lodow na obiad ale np robilam nalesniki bo to chcialy jesc ;-)
nikt nie umarl i prochnicy nie dostal ;p
z czasem ich dieta sie rozszerzyla nie bylo to spodowane moimi naciskami czy przegladzaniem kiedy odmawialy obiadu ale np przebywaniem z rowiesnikami u nich w domu
koledzy jedli cos wiec i oni chcieli sprobowac ;-)
dzis jedza o wiele wiecej rzeczy warzywa tez(corka ktora twierdzila ze boi sie marchewki jest wegetarianka zeby bylo smieszniej) ale nadal maja zupelnie inny gust kulinarny

Edytowane przez 7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Czas edycji: 2019-09-26 o 21:35
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-10-21 15:11:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:03.