Życie w bardzo długim związku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-04-02, 13:47   #1
micaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-04
Wiadomości: 4

Życie w bardzo długim związku


Cześć! Chciałabym zaprosić do dyskusji osoby będące w bardzo długich związkach (+10 lat). Sama w takim żyje i to właśnie relacje między nami skłaniają mnie do refleksji.



W swoim otoczeniu nie mam ani jednego przykładu długiego związku czy małżeństwa, które byłoby naprawdę szczęśliwe. Starsze koleżanki z pracy potwierdzają - to znaczy im dalej (dłużej), tym trudniej i gorzej. Pochodzę z trudnej rodziny (rodzice po paskudnym rozwodzie), być może stąd nie mam pojęcia jak tak naprawdę może wyglądać normalny, zdrowy, długi związek. Co za tym idzie, czuję że w moim związku jest coś nie tak, ale zadaję sobie pytanie czy być może po tylu wspólnie spędzonych latach jest to normalne. O co chodzi ? - Nie mamy wspólnych pasji ani sposobów na to, by razem miło spędzić czas. Oboje dużo pracujemy. W tygodniu albo nawet i w weekendy prawie w ogóle nie spędzamy czasu razem i każde robi swoje. Jest takie powiedzenie "widziały gały co brały" ale według mnie kompletnie tak nie jest. Te 10 lat temu związałam się z człowiekiem, którego w tej chwili już nie ma, przez tyle lat oboje zmieniliśmy się tak bardzo, że nie ma już tamtych ludzi. Z tym wspólnym spędzaniem czasu - ja lubię spacery i wyjazdy. Kiedy byliśmy młodsi stażem, to mój partner chętnie zgadzał się na taki sposób spędzania czasu, a teraz, po latach, już mu to nie pasuje. Do tego ciężko mu w ogóle określić co on chciałby lub co lubi robić. Spać, leżeć, pić piwo. Przez wiele lat żyliśmy bardzo oszczędnie odkładając pieniądze na mieszkanie. Teraz gdy to mieszkanie już jest i moglibyśmy sobie pozwolić na przykład na więcej wyjazdów ( podróżowanie zawsze było moim marzeniem), to on się wycofuje i twierdzi, że w ogóle nie jest mu to potrzebne. Do tego mam takie wrażenie, że mój partner stał się jakby "zgorzkniały" przez ilość pracy, stresu w pracy, taką codzienną rutynę. Nic go nie cieszy, nic nie sprawia mu przyjemności, ciężko namówić go na jakiekolwiek aktywności. Bardzo poważnie myślę nad rozstaniem ale pozostaje we mnie ogromna obawa co do tego, że potencjalny kolejny związek po 10 latach również tak beznadziejnie by się wypalił.



Co o tym sądzicie?
micaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 08:24   #2
road_rage
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 1 115
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Przede wszystkim wygląda na to, że obracasz się w nieciekawym pod względem związków towarzystwie, jeśli naprawdę nie znasz nikogo, kto byłby w długim związku zadowolony. Nie dość, że w ogóle dochodzi do takiej sytuacji, to jeszcze ty i twoi znajomi zamiast się rozstać albo coś poprawić, to jesteście w tych związkach nie wiadomo po co.
Druga sprawa to opis twojego partnera. Człowiek, który leży, śpi i pije piwo (rozumiem, że to opis jego "hobby"?) nie jest do końca zdrowy. Nie sądzisz?
Myślę, że oboje macie jakieś nieprzepracowane problemy natury psychologicznej, już nawet pomijając aspekt bycia w związku.



Moim zdaniem powinnaś sobie odpowiedzieć na pytanie po co jesteś w związku. Co chcesz, żeby związek ci dawał? Dlaczego wolisz być w związku niedającym żadnej satysfakcji niż w żadnym albo innym? Co z tego, że inny związek też może się wypalić? Czy to przekreśla jego sens, a jeśli tak, to dlaczego?
road_rage jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 08:39   #3
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Hmmm.
Jestem w związku 10+ lat.
Potwierdzam, oboje bardzo się zmieniliśmy jako ludzie, zmieniliśmy też poglądy w wielu fundamentalnych kwestiach.
Doskonale znam temat zmęczenia pracą, życiem, kiedy jedynym marzeniem i celem jest położenie się na kanapie z piwem. Takie etapy są w życiu. Wtedy warto pomyśleć nad zmianą pracy czy zmianą w innych obszarach, które powodują taki stan.
Każdy z nas lubi w inny sposób spędzać wolny czas aktualnie. Nie widzę potrzeby żeby robić wszystko w związku razem. Ważne że szanujemy swoje pasje, że nie ma jakiś chorych akcji zazdrości o to.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 09:40   #4
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 1 805
Dot.: Życie w bardzo długim związku

znam długie szczęśliwe związki, moi teściowie (40+ lat razem), rodzice kolegi (35+ lat razem), trzy pary znajomych, od szkoły średniej razem (15+ lat)

ale znam też przypadek gdzie para od szkoły była ze sobą prawie 15 lat, i po 7-10 zaczęli się mijać, przyzwyczajenie ciągnęło ten związek, oboje żałowali tego czasu, mogli się rozstać wcześniej

rodzice mojego byłego mieszkali razem, niby nadal byli małżeństwem, ale żyli osobno, jak ostatni raz miałam z nimi kontakt to taki stan trwał już ponad 10 lat, dziwny to był układ


nie ma reguły

Edytowane przez 0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99
Czas edycji: 2023-04-03 o 09:43
0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 09:42   #5
linaya
astro-loszka
 
Avatar linaya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 505
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Cytat:
Napisane przez micaa Pokaż wiadomość
Cześć! Chciałabym zaprosić do dyskusji osoby będące w bardzo długich związkach (+10 lat). Sama w takim żyje i to właśnie relacje między nami skłaniają mnie do refleksji.

W swoim otoczeniu nie mam ani jednego przykładu długiego związku czy małżeństwa, które byłoby naprawdę szczęśliwe. Starsze koleżanki z pracy potwierdzają - to znaczy im dalej (dłużej), tym trudniej i gorzej. Pochodzę z trudnej rodziny (rodzice po paskudnym rozwodzie), być może stąd nie mam pojęcia jak tak naprawdę może wyglądać normalny, zdrowy, długi związek. Co za tym idzie, czuję że w moim związku jest coś nie tak, ale zadaję sobie pytanie czy być może po tylu wspólnie spędzonych latach jest to normalne. O co chodzi ? - Nie mamy wspólnych pasji ani sposobów na to, by razem miło spędzić czas. Oboje dużo pracujemy. W tygodniu albo nawet i w weekendy prawie w ogóle nie spędzamy czasu razem i każde robi swoje. Jest takie powiedzenie "widziały gały co brały" ale według mnie kompletnie tak nie jest. Te 10 lat temu związałam się z człowiekiem, którego w tej chwili już nie ma, przez tyle lat oboje zmieniliśmy się tak bardzo, że nie ma już tamtych ludzi. Z tym wspólnym spędzaniem czasu - ja lubię spacery i wyjazdy. Kiedy byliśmy młodsi stażem, to mój partner chętnie zgadzał się na taki sposób spędzania czasu, a teraz, po latach, już mu to nie pasuje. Do tego ciężko mu w ogóle określić co on chciałby lub co lubi robić. Spać, leżeć, pić piwo. Przez wiele lat żyliśmy bardzo oszczędnie odkładając pieniądze na mieszkanie. Teraz gdy to mieszkanie już jest i moglibyśmy sobie pozwolić na przykład na więcej wyjazdów ( podróżowanie zawsze było moim marzeniem), to on się wycofuje i twierdzi, że w ogóle nie jest mu to potrzebne. Do tego mam takie wrażenie, że mój partner stał się jakby "zgorzkniały" przez ilość pracy, stresu w pracy, taką codzienną rutynę. Nic go nie cieszy, nic nie sprawia mu przyjemności, ciężko namówić go na jakiekolwiek aktywności. Bardzo poważnie myślę nad rozstaniem ale pozostaje we mnie ogromna obawa co do tego, że potencjalny kolejny związek po 10 latach również tak beznadziejnie by się wypalił.

Co o tym sądzicie?
Jestem w takim długim związku - 19 lat razem, 12 po ślubie.
Też jestem "trudną" osobą z niełatwym bagażem psychicznym z dzieciństwa (jestem DDA po kilku różnych terapiach), TŻ też z domu rodzinnego wyniósł pewne dysfunkcje, bardzo zbliżone do tych, które ja miałam w domu.
Co myślę? Że długi związek to twór bardzo dynamiczny, zmieniający się na przestrzeni lat. Zmieniają się czasy, zmieniają się ludzie w związku, zmienia się także sam związek. Dlatego ważne jest to, co łączy parę: sympatia, otwarcie na drugą osobę, szacunek, lubienie się, i uważam, że także sposób spędzania czasu wolnego i choćby zbliżone zainteresowania.

No i ważna jest praca nad związkiem z obydwu stron. Żeby nie doprowadzić do zaniedbania więzi, do oddalania się psychicznego. Żeby, jeśli pojawią się jakieś konflikty, czy nawet kryzysy, umieć dojść do porozumienia, dogadać się, wyjść naprzeciw drugiej osobie. Żeby nie dopuścić do sytuacji, że urazy stały się za duże, uczucie wygasło, miłości nie ma, al dwoje ludzi żyje obok siebie, z przyzwyczajenia.

My z mężem od początku znajomości mamy wiele wspólnych zainteresowań i podobnie lubimy spędzać czas. Owszem, z wiekiem to się zmienia, np. mąż z racji wieku nie ma już takiego "powera" by jechać rowerem nad morze czy śmigać po górach wzdłuż i wszerz, ale nadal lubi aktywnie spędzać czas, jeździ ze mną w krótsze trasy, a po górach chodzimy rzadziej i na krótszych dystansach. Ja zaś z biegiem lat przestałam go wyciągać na koncerty i imprezy pod gołym niebem, ot, nasyciłam się i znudziły mi się. Obydwoje też z czasem zaczęliśmy rozwijać inne swoje pasje i ta druga osoba, choć w tym nie uczestniczy - wspiera partnera, pomaga, wysłuchuje, stara się "orientować " w zagadnieniu.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.
linaya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 09:49   #6
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 083
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Ja jestem w długim związku i jest to dobry związek. Oprócz miłości łączy nas przyjaźń i sympatia. Lubimy podobnie spędzać czas, choć hobby mamy inne. Przez te 20 lat się zmieniliśmy, to na pewno, ale sporo było też rozmów kiedy pojawiał się problem i jakoś udawało się sytuację załagodzić. Wokół siebie mam sporo dobrych długich związków, nie jest to dla mnie dziwne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 13:21   #7
Inka_
Zadomowienie
 
Avatar Inka_
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 571
Dot.: Życie w bardzo długim związku

10 lat w związku. W zasadzie nie widzę różnicy teraz vs. na początku pod kątem zaangażowania czy miłości. Wiadomka, że się zmieniliśmy, kiedyś imprezki, mnóstwo ludzi na studiach - teraz spokojniej, też jestesmy towarzyscy i imprezowi, ale jednak w mniejszym wymiarze czasu Generalnie jestem po prostu mniej intensywna we wszystkim, kiedys podróże i austostopy i couchsurfingi, spanie u obcych ludzi itp. Teraz nadal podróże ale wygodniej
__________________
.
Inka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-04-03, 13:38   #8
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 470
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Cytat:
Napisane przez linaya Pokaż wiadomość
Jestem w takim długim związku - 19 lat razem, 12 po ślubie.
Też jestem "trudną" osobą z niełatwym bagażem psychicznym z dzieciństwa (jestem DDA po kilku różnych terapiach), TŻ też z domu rodzinnego wyniósł pewne dysfunkcje, bardzo zbliżone do tych, które ja miałam w domu.
Co myślę? Że długi związek to twór bardzo dynamiczny, zmieniający się na przestrzeni lat. Zmieniają się czasy, zmieniają się ludzie w związku, zmienia się także sam związek. Dlatego ważne jest to, co łączy parę: sympatia, otwarcie na drugą osobę, szacunek, lubienie się, i uważam, że także sposób spędzania czasu wolnego i choćby zbliżone zainteresowania.

No i ważna jest praca nad związkiem z obydwu stron. Żeby nie doprowadzić do zaniedbania więzi, do oddalania się psychicznego. Żeby, jeśli pojawią się jakieś konflikty, czy nawet kryzysy, umieć dojść do porozumienia, dogadać się, wyjść naprzeciw drugiej osobie. Żeby nie dopuścić do sytuacji, że urazy stały się za duże, uczucie wygasło, miłości nie ma, al dwoje ludzi żyje obok siebie, z przyzwyczajenia.

My z mężem od początku znajomości mamy wiele wspólnych zainteresowań i podobnie lubimy spędzać czas. Owszem, z wiekiem to się zmienia, np. mąż z racji wieku nie ma już takiego "powera" by jechać rowerem nad morze czy śmigać po górach wzdłuż i wszerz, ale nadal lubi aktywnie spędzać czas, jeździ ze mną w krótsze trasy, a po górach chodzimy rzadziej i na krótszych dystansach. Ja zaś z biegiem lat przestałam go wyciągać na koncerty i imprezy pod gołym niebem, ot, nasyciłam się i znudziły mi się. Obydwoje też z czasem zaczęliśmy rozwijać inne swoje pasje i ta druga osoba, choć w tym nie uczestniczy - wspiera partnera, pomaga, wysłuchuje, stara się "orientować " w zagadnieniu.
To piękny i bardzo, bardzo prawdziwy post. Mądre słowa, z którymi się całkowicie zgadzam

A co do głównego wątku:
Autorko, nie byłam nigdy w aż tak długim związku, ale większość par, które znam, i które są ze sobą +10 lat, są szczęśliwe. Ci ludzie nadal, po wielu latach, po prostu się lubią, lubią ze sobą rozmawiać, być blisko, razem mieszkają, wychowują dzieci, podróżują. Po prostu żyją. Zdarzają się spory i spięcia, ale obserwując je z boku postrzegam je bardziej jako przekomarzanie się niż ostre konflikty "na noże".

Związki takie jak Twój też znałam. Oraz oczywiście znacznie gorsze, bo przemocowe. Ale szczerze mówiąc te niedobrane, wieloletnie relacje w moim otoczeniu już się nieodwracalnie rozpadły i każda z tych osób poszła w swoją stronę, układa sobie życie na nowo, jest szczęśliwsza, częściej się uśmiecha, odżyła.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 14:43   #9
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-11-27 o 06:50
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 17:24   #10
Sylia166
Raczkowanie
 
Avatar Sylia166
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 381
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Z obserwacji otoczenia to ci co są w długich związkach niekoniecznie już się lubią, ale są ze sobą z przyzwyczajenia i tyle, nie neguję, że nie istnieją super udane związki z długim stażem, ale trzeba mieć zwyczajnie szczęście. Moi rodzice rozwiedli się po 21 latach bycia razem, bo mieli już siebie dość, dziadkowie udawali, że wszystko ok, ale ze względu na wiarę nie chcieli się rozwodzić, kumpela, która jest 10 lat w związku mówi, że obawia się czy by sobie poradziła teraz sama więc trzyma się chłopa na którego nie może już patrzeć, druga podobnie (wspólna firma też ich trzyma razem), kuzynka została zdradzona po 8 latach, ale wybaczyła i udają, że wszystko ok i to tylko pierwsze lepsze przykłady. Mi samej chłop nudzi się tak po ok. 2 latach, każdy mój związek trwał 1,5-2 lata.
Sylia166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 18:29   #11
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Moi rodzice po ślubie 35 lat i jest między nimi mnóstwo szczerej miłości. Tylko oni są podobni do siebie; poglądy, zainteresowania, wspólne spędzanie razem czasu.
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-04-03, 19:01   #12
micaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-04
Wiadomości: 4
Dot.: Życie w bardzo długim związku

No i właśnie to jest dokładnie to, co ja obserwuję w swoim otoczeniu. Ludzie są ze sobą ale z przyzwyczajenia i wcale po nich nie widać żeby się szczególnie lubili. Także mam wrażenie, że aby tak długi związek był dobry i udany, to trzeba mieć szczęście i nie jest to czymś powszechnym.
micaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 19:05   #13
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Cytat:
Napisane przez micaa Pokaż wiadomość
No i właśnie to jest dokładnie to, co ja obserwuję w swoim otoczeniu. Ludzie są ze sobą ale z przyzwyczajenia i wcale po nich nie widać żeby się szczególnie lubili. Także mam wrażenie, że aby tak długi związek był dobry i udany, to trzeba mieć szczęście i nie jest to czymś powszechnym.

Udany związek to nie szczęście, a praca i rozmowa nad relacją.
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 19:18   #14
micaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-04
Wiadomości: 4
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Ale jak to jest, że przez kilka lat wszystko jest dobrze, a potem przychodzi taki moment, który ja chyba gdzieś przegapiłam, że niby nic takiego się nie dzieje ale ludzie się od siebie oddalają. U nas, mam wrażenie, że to właśnie życie codzienne i obowiązki zawodowe na tyle przytłoczyły mojego partnera, że dbanie o związek zaszło na dalszy plan. Ja ze swojej strony wiele razy mówiłam wprost, że o tą wspólną relację trzeba dbać i to dbanie powinno być dla nas bardzo ważne. Ale koniec końców zawsze on później był zbyt zmęczony i miał zbyt dużo problemów, by o tym choćby pomyśleć ...
micaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 19:22   #15
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-11-27 o 06:50
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 19:59   #16
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Razem 32 lata a w małżenstwie prawie 29 lat. Razem przeszlismy wiele etapów i choc uważam nasz związek za szczęsliwy to bywało różnie i nie wierze ,ze taki dlugi zwiazek moze obyc sie bez wzlotow i upadkow . Zmieniamy sie ,nasze poglady ale i ciała ,ewoluujemy . Porównałabym to do elastycznej rękawiczki , ktora sie dopasowuje do ciała ale nie krępuje ruchow. Za ciasna pęklaby i nie nadawałaby sie do noszenia.
Mamy różne poglądy i zainteresowania ale mamy kilka wspolnych płaszczyzn.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 20:06   #17
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 470
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Cytat:
Napisane przez micaa Pokaż wiadomość
Ale jak to jest, że przez kilka lat wszystko jest dobrze, a potem przychodzi taki moment, który ja chyba gdzieś przegapiłam, że niby nic takiego się nie dzieje ale ludzie się od siebie oddalają. U nas, mam wrażenie, że to właśnie życie codzienne i obowiązki zawodowe na tyle przytłoczyły mojego partnera, że dbanie o związek zaszło na dalszy plan. Ja ze swojej strony wiele razy mówiłam wprost, że o tą wspólną relację trzeba dbać i to dbanie powinno być dla nas bardzo ważne. Ale koniec końców zawsze on później był zbyt zmęczony i miał zbyt dużo problemów, by o tym choćby pomyśleć ...
Dwie osoby muszą chcieć i się starać... Raz jedna, raz druga, czasem obie naraz. Ale to nie tak, że Ty coś proponujesz, przypominasz, a facet odpuszcza... i już tak zostaje latami w tym swoim odpuszczeniu.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 20:08   #18
micaa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2023-04
Wiadomości: 4
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Tylko ja właśnie mam problem ze zrozumieniem czym są te "upadki" w praktyce. Nie wiem tego. Nie wiem czy coś jest normalnym następstwem długiego stażu czy objawem, że lepiej zakończyć związek. Zawsze miałam problem by ocenić takie rzeczy
micaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 20:09   #19
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 470
Dot.: Życie w bardzo długim związku

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89548370]Udany związek to nie szczęście, a praca i rozmowa nad relacją.[/QUOTE]

...i staranie się, dbanie, uważność na to, co się dzieje w życiu tego drugiego człowieka i wspólnym. Dobry związek sam się nie robi ani nie spada z nieba.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-04-03, 20:12   #20
road_rage
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2022-08
Wiadomości: 1 115
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Cytat:
Napisane przez micaa Pokaż wiadomość
Tylko ja właśnie mam problem ze zrozumieniem czym są te "upadki" w praktyce. Nie wiem tego. Nie wiem czy coś jest normalnym następstwem długiego stażu czy objawem, że lepiej zakończyć związek. Zawsze miałam problem by ocenić takie rzeczy
Dlatego przydałaby ci wizyta u psychologa i być może terapia.
road_rage jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 20:21   #21
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Cytat:
Napisane przez micaa Pokaż wiadomość
Tylko ja właśnie mam problem ze zrozumieniem czym są te "upadki" w praktyce. Nie wiem tego. Nie wiem czy coś jest normalnym następstwem długiego stażu czy objawem, że lepiej zakończyć związek. Zawsze miałam problem by ocenić takie rzeczy

Tylko tu nie ma jednej rady. W mojej ocenie Twój związek już dawno zgasnął. Czy tak jest faktycznie, nie wiem - na tyle ile można powiedzieć po krótkim wpisie. Nie widzicie się przez pracę więc powinniście w weekend czuć potrzebę spędzenia razem trochę czasu. Oczywiście każdy może zająć się swoim, lecz totalnie "osobno" brzmi niezbyt dobrze. Zero wspólnych zainteresowań, sposobów spędzania wolnego czasu... Czy Ty z swoim partnerem się w ogóle "lubicie"? Jako ludzie?
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 20:27   #22
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Razem 32 lata a w małżenstwie prawie 29 lat. Razem przeszlismy wiele etapów i choc uważam nasz związek za szczęsliwy to bywało różnie i nie wierze ,ze taki dlugi zwiazek moze obyc sie bez wzlotow i upadkow . Zmieniamy sie ,nasze poglady ale i ciała ,ewoluujemy . Porównałabym to do elastycznej rękawiczki , ktora sie dopasowuje do ciała ale nie krępuje ruchow. Za ciasna pęklaby i nie nadawałaby sie do noszenia.
Mamy różne poglądy i zainteresowania ale mamy kilka wspolnych płaszczyzn.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Gratki, ładny wiek razem
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 20:51   #23
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Życie w bardzo długim związku

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89548436]Gratki, ładny wiek razem [/QUOTE]Dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 21:03   #24
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Pytanie, co to znaczy szczęśliwy związek? Myślę, że dużo osób lubi po prostu ponarzekać na partnera życiowego, niektórzy mówią, że przecież narzekanie to polska mentalność. Jeśli ktoś tylko narzeka i opowiada o tych złych momentach, to z boku może się wydawać, że to kiepski związek. A czy faktycznie te osoby nie są szczęśliwe? Tak jak ktos w życiu napisał, różne sa etapy w zyciu, niektóre są po prostu bardzo trudne, ale to nie musi wynikać ze złego związku. Porażki i stres w pracy, utrata pracy, choroba lub śmierć kogoś bliskiego, narodzenie dziecka i nieprzespane noce, to wszystko wpływa negatywnie nie tylko na postrzeganie szczęścia w związku, ale i ogólnie w całym życiu. W trudnych czasach jak jesteśmy klotliwi, zestresowani, mamy chandre, no to niestety łatwiej też o kłótnie w związku.

Bycie razem tyle lat, nawet jak sie zmieniamy, trochę tez wspólnie. Można nawzajem się motywować do działania, do jakiś nowych aktywności, choć nie zawsze się chce. Jasne, są etapy stagnacji, że przychodzisz zmęczony do domu i zamiast pogadać, to siedzisz na telefonie, ale przecież jak to zauważysz, to rozmawiasz z partnerem, że Stachu, coś ostatnio się oddaliśmy od siebie, a może ustalimy, że kolacje jadamy bez telefonów?

Ja nie oczekuje, że po ponad 10 latach definicja szczęśliwego związku to tęcze, jednorożce i duże pokłady siły, aby codziennie razem coś ciekawego robic. Ale jednak jest stabilizacja, poczucie bezpieczeństwa, świadomość, że mamy wspólne zainteresowania, ale szanujemy tez te, które nie są wspólne. No i że chce sie być z tą osobą jednak bardziej razem niż osobno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-03, 22:11   #25
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Życie w bardzo długim związku

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89548463]
(...)
Myślę, że dużo osób lubi po prostu ponarzekać na partnera życiowego, niektórzy mówią, że przecież narzekanie to polska mentalność. Jeśli ktoś tylko narzeka i opowiada o tych złych momentach, to z boku może się wydawać, że to kiepski związek. A czy faktycznie te osoby nie są szczęśliwe?
(...)
[/QUOTE]

Mądre słowa. Na podstawie kilku rozmów i obserwacji jedynie małego wycinka związku najczęściej trudno jest stwierdzić, czy ktoś ma zły moment i "nadaje" w złości na partnera, czy rzeczywiście to relacja na granicy kryzysu lub rozpadu.

Rozmowa z partnerem jest ważna, ale często trzeba tego partnera uświadomić, że sytuacja staje się poważna i coś z tej rozmowy musi wynikać.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-04, 17:44   #26
SteveS
Zakorzenienie
 
Avatar SteveS
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 841
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Jestem w związku od 16 lat, część tego czasu po ślubie. Były trudne momenty, ale rozmowa to podstawa. O sobie, swoich oczekiwaniach, tym, co dla nas trudne. Bez rozmowy już dawno byśmy się rozstali, gdybyśmy polegali na szczęściu i unoszącym pod sufit uczuciu. Ono jest, ale częściej jest też codzienność.
SteveS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-04, 18:29   #27
a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-06
Wiadomości: 2 742
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Cytat:
Napisane przez robcia Pokaż wiadomość
Razem 32 lata a w małżenstwie prawie 29 lat. Razem przeszlismy wiele etapów i choc uważam nasz związek za szczęsliwy to bywało różnie i nie wierze ,ze taki dlugi zwiazek moze obyc sie bez wzlotow i upadkow . Zmieniamy sie ,nasze poglady ale i ciała ,ewoluujemy . Porównałabym to do elastycznej rękawiczki , ktora sie dopasowuje do ciała ale nie krępuje ruchow. Za ciasna pęklaby i nie nadawałaby sie do noszenia.
Mamy różne poglądy i zainteresowania ale mamy kilka wspolnych płaszczyzn.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Gratuluję...ale i muszę przyznać, że mnie perspektywa spędzenia tylu lat z jedną osobą autentycznie przeraża. Jestem w związku 8 lat, poprzedni też tyle trwał. Póki co jest fajnie, mamy wspólne cele, dążenia, coraz lepiej nam się wiedzie finansowo jako drużynie, lubimy spędzać razem czas, właściwie mało kto jest nam potrzebny do szczęścia. ALE mnie osobiście trochę brakuje takich emocji i ekscytacji jak na początku. Uwielbiam nasz spokój i poczucie bezpieczeństwa, ale chciałabym mieć taki włącznik żeby czasem jeszcze poczuć te emocje sprzed 8-7 lat. Trudno mi sobie wyobrazić siebie w takim 30letnim związku.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka
a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-04, 18:34   #28
robcia
Zakorzenienie
 
Avatar robcia
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
Dot.: Życie w bardzo długim związku

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89549170]Gratuluję...ale i muszę przyznać, że mnie perspektywa spędzenia tylu lat z jedną osobą autentycznie przeraża. Jestem w związku 8 lat, poprzedni też tyle trwał. Póki co jest fajnie, mamy wspólne cele, dążenia, coraz lepiej nam się wiedzie finansowo jako drużynie, lubimy spędzać razem czas, właściwie mało kto jest nam potrzebny do szczęścia. ALE mnie osobiście trochę brakuje takich emocji i ekscytacji jak na początku. Uwielbiam nasz spokój i poczucie bezpieczeństwa, ale chciałabym mieć taki włącznik żeby czasem jeszcze poczuć te emocje sprzed 8-7 lat. Trudno mi sobie wyobrazić siebie w takim 30letnim związku.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Nam akurat emocji nie brakuje. Zawsze kiedy robi sie zbyt wygodnie i bezpiecznie cos sie wydarza ,co burzy ten spokoj a po okresie idylli jest jakas burza i ktores z nas musi bardziej sie starac ,zabiegac o ta druga osobę.Czasem wydaje mi sie ,ze go udusze po prostu a potem mysle ,ze mogloby go nie byc i to wręcz mnie boli fizycznie .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
robcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-04, 21:43   #29
milka_70
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-02
Wiadomości: 2 273
Dot.: Życie w bardzo długim związku

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89549170]Gratuluję...ale i muszę przyznać, że mnie perspektywa spędzenia tylu lat z jedną osobą autentycznie przeraża. Jestem w związku 8 lat, poprzedni też tyle trwał. Póki co jest fajnie, mamy wspólne cele, dążenia, coraz lepiej nam się wiedzie finansowo jako drużynie, lubimy spędzać razem czas, właściwie mało kto jest nam potrzebny do szczęścia. ALE mnie osobiście trochę brakuje takich emocji i ekscytacji jak na początku. Uwielbiam nasz spokój i poczucie bezpieczeństwa, ale chciałabym mieć taki włącznik żeby czasem jeszcze poczuć te emocje sprzed 8-7 lat. Trudno mi sobie wyobrazić siebie w takim 30letnim związku.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ja jestem w moim mężem w związku od 27 lat, po ślubie 19.
Nie odczuwam żadnego znuzenia, ale my bardzo lubimy spędzać czas we dwoje, od zawsze staramy się znaleźć czas tylko dla siebie, polega to na tym, że chodzimy na "randki", wyjeżdżamy na wspólne weekendy (najczęściej to hotel że spa w którym mamy czas tylko dla siebie, relaksujemy się w basenach, przy kolacji z drinkami i muzyką, mamy wtedy ochotę na fajny seks).
Oczywiście nie mamy na to czasu np co 2 tygodnie ale np co 3 miesiące. I nawet małe dziecko nie spowodowało że się od siebie odsunęliśmy albo zaprzestaliśmy tych wspólnych chwil.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
milka_70 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-05, 09:24   #30
CandyShopGirl
Raczkowanie
 
Avatar CandyShopGirl
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 309
Dot.: Życie w bardzo długim związku

Autorko, da się. Jestem w ponad dziesięcioletnim szczęśliwym związku, który zaczął się gdy miałam 22 lata - więc dojrzewaliśmy i zmienialiśmy się razem. Myślę, że szczęście w postaci trafienia na 'odpowiednią' (dla mnie, w tym etapie życia, nie w sensie że mi przeznaczoną, czy odpowiednią dla każdego) osobę, o którym wspomniałaś, było istotne, owszem. Szczęście było w ważne, ale cztery inne rzeczy - świadomy wybór partnera oparty na własnych kryteriach z obu stron, wspólne cele i osiąganie 'milestones' a tym samym rozwój związku, miłość jako deklaracja i coś nad czym trzeba pracować (z mojej strony) oraz partner któremu zależy nam mnie i na naszym związku na tyle, aby włożyć swoją część pracy (a więc z jego strony) - są równie ważne. Te cztery rzeczy, plus szczęście, tworzą, w mojej opinii, udany związek, a przynajmniej bardzo w stworzeniu i pielęgnowaniu takiego pomagają.

Myślę, że gdy którakolwiek z tych podwalin kuleje, to wszystko zaczyna się chwiać. Gdy szwankuje pierwszy punkt, mamy któregoś z partnerów który uświadamia sobie, (czasem bardzo późno, licząc że 'mu się odmieni i zacznie doceniać to co ma') że ten drugi człowiek to jednak nie jest jego wymarzona osoba i w sumie nigdy nie była. Bo gdy była - to łatwiej jest przymknąć oko na rzeczy, które nie do końca nam w partnerze pasują, gdy kochamy go za ogromną ilość innych cech, fizycznych, psychicznych, emocjonalnych. Czy tak jest w Twoim związku? Czy czujesz, że Twój partner 'to jest to' (nie musi być przy tym idealny), i czy czujesz (wiesz), że Ty jesteś kimś takim dla niego?

Gdy szwankuje drugi, w związek może wkraść się rutyna, z kategorii tych złych, bo dobra rutyna jest moim zdaniem cudowna i sama do niej dążę (ale wiem, że nie każdy tak ma i nie każdy tego pragnie), co może zacząć rodzić pytania w stylu 'czy dalej nam po drodze?', 'czy nasz związek się rozwija?', 'czy jemu jeszcze na nas zależy, czy jest w tym z wygody i przywiązania?'. Mówiłaś, że łączyło was (niezbyt przyjemne, ale rozumiem bardzo dobrze, bo to była i wciąż jest spora część mojego związku również) zbieranie na nieruchomość i wszystko, co się z tym wiąże, a więc wyrzeczenia, planowania, reorganizacja życia na, siłą rzeczy, bardziej 'nudne', bo 'tańsze'; średnio fajne, ale paradoksalnie łączy. Teraz, gdy osiągnęliście cel, wygląda na to, że nie bardzo widać kolejny. I jeszcze raz - nie zawsze trzeba żyć od jednego celu do drugiego, to nie warszawskie korpo, ba, taka perspektywa byłaby dla mnie przerażająca i stanowiła źródło wielkiego nieszczęścia - ale dążenie do celu jakim jest, szeroko pojęty, święty spokój, jest również celem, jednym z moich i mojego partnera, i to napędza nas oboje. To może być cokolwiek, ale pomaga, gdy jest relatywnie duże - na przykład przeprowadzka, legalizacja związku, adopcja psa, założenie rodziny. Wiem, że nie każdy pragnie tego ostatniego, natomiast w moim przypadku rozpoczęcie tego procesu utwierdziło mnie w przekonaniu że 'to jest to', 'idziemy do przodu' i bardzo scementowało związek (ale pewnie na każde dziecko, które go cementuje, przypada gdzieś dziecko, które przyczynia się do jego rozpadu, więc to nie rada, tylko sugestia). Natomiast nie jest czymś takim dla mnie sformalizowane związku, i związek partnerski całkowicie mi wystarcza - podczas gdy dla wielu innych osób może być to ważny punkt. Czy macie jakiś cel, który mógłby zastąpić ten, który osiągnęliście? Najlepiej wspólny cel, ale może być i Twój cel, w którym wspierałby Cię on, albo jego cel, w którym wspierałabyś go Ty?

Gdy szwankuje trzeci i czwarty - a więc albo Ty, albo partner (bo to może być tylko jedna osoba i już wtedy jest problem, nie muszą mieć wywalone obie), nie macie chęci na pracę nad swoim związkiem, zaczyna robić się nieciekawie. Jako, że to jest 'ten', kocham go i chcę żeby nasza relacja była dla niego źródłem radości, staram się, by tak było. Wiąże się to z prozaicznymi rzeczami, na przykład z akceptowaniem tego, że ma zadaniowe podejście do problemów, i gdy nie szukam rozwiązań, a ucha do setnych żali na ten sam temat, sięgam po pomóc przyjaciół; czy to, że nie jest duszą towarzystwa, i jeśli pragnę intensywniejszego życia społecznego, mogę zadbać o nie sama. Myślę, że podobne przykłady może podać każdy w dłuższym związku. Wiele rzeczy musi się zgadzać i kompatybilność musi być wysoka, ale żaden partner nie spełni wszystkich naszych potrzeb i scedowanie części z nich na innych ludzi bardzo pomaga. W początkowych latach naszej relacji zmagaliśmy się z podobnym problemem, z jakim zmagacie się Wy - pracą, która wykańczała mojego partnera. Fakt, że 'to był ten', pomógł mi przetrwać czas, gdy był zestresowany, umiarkowanie przyjazny w obyciu, gdy czułam, że się oddalił, gdy miał mniej sił i chęci na wspólne aktywności. Fakt, że 'to był ten' pomógł mi przez pewien czas 'ciagnąć ten wózek', wspierać go, przejąć część obowiązków by miał więcej czasu na odpoczynek, być wyrozumiała, gdy jedyne czego chciał po pracy to kanapa, słuchawki i laptop. Co istotne, wiedziałam, że: nie wykorzystuje mojej dobroci z leserstwa czy egoizmu, tylko faktycznie jest teraz w trudnym okresie życia; aktywnie pracuje nad zmianą swojej sytuacji zawodowej (i rzeczywiście, ten wysiłek skutkował ogromną zmianą jakości i kursu naszego wspólnego życia, który by nie nastąpił gdyby nie ten ciężki okres); jest wdzięczny za to, co robię i ile przestrzeni mu daje, nawet jeśli nie okazuje tej wdzięczności wybitnie wyraźnie, oraz - nigdy nie przekroczył moich granic, tego jak się do mnie odnosił, tego co na mnie zrzucił i tego, jakim partnerem dla mnie był, nawet w kryzysie. Dziś wiemy oboje, że miał wtedy depresję, lub stany depresyjne - wiemy, że poszukanie pomocy psychologicznej mogło pomóc uczynić ten okres znośniejszym i gdybyśmy mogli cofnąć się w czasie, sięgnęlibyśmy (oboje) po taką pomoc. Nowa praca pomogła mojemu partnerowi odżyć i jest teraz bardzo szczęśliwy, wciąż pamięta koszmar tamtych lat i widzimy to teraz jako czas który pomógł scementować naszą relację i nauczyć nas sporo o sobie. Czy wolelibyśmy, żeby nigdy nie nastąpił? Pewnie, że tak. Ale nastąpił, wyszliśmy z tego zwycięsko, natomiast bez decyzji z obu stron, że jesteśmy w tym razem i razem damy radę - mogło skończyć się rozstaniem, to byłby nawet dość prawdopodobny scenariusz. Mogłam założyć, że ten zgnuśniały partner to jest prawdziwy on, i że trzeba zwijać manatki - i wtedy byłaby to całkiem racjonalna decyzja bazując na informacjach jakie miałam, której cieszę się że nie podjęłam. To było natomiast w pierwszych latach związku, niedługo po zamieszkaniu razem - Ty masz o wiele więcej danych by móc ocenić Waszą sytuację. Opisałam moją, bo a) była dość podobna do Twojej i b) trudy, problemy, kłody pod nogi, będą zdarzać się zawsze, i najlepszym relacjom. To, co z tym zrobicie, jest w Waszych rękach, i te solidne podstawy, które wymieniłam, mają ogromny wpływ na to czy wyjdziecie z tego zwycięsko. Czy Twój partner ma na horyzoncie zmianę pracy? Czy w swoim smutku i stresie nie przekracza Twoich granic? Czy czujesz, że warto być przy nim i wspierać go przez ten trudny okres? Czy byłby gotów sięgnąć po pomóc psychologiczną?

Trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieję, że to co napisałam pomoże Ci w zadaniu sobie sobie konkretnych pytań odnośnie swojej relacji, a co ważniejsze, z czasem, dojść do odpowiedzi. Uważam, że tego typu rozważania nie muszą od razu świadczyć, że coś w relacji jest koniecznie nie tak. Nie każda zapalona lampka musi przerodzić się w syrenę alarmową. Nie jestem natomiast w obozie 'kiedyś się naprawiało a nie wyrzucało' czy inne takie 'dziś to nie ma czasów', bo życie jest za krótkie, żeby być z niewłaściwym człowiekiem. Ale warto zastanowić się, jaki ten właściwy człowiek miałby być, jak okoliczności wpływają na postrzeganie jego i naszego związku i jak widzimy tę relację za pięć, dziesięć, pięćdziesiąt lat. Nie każda też musi trwać do grobowej deski by zostać uznana za dobrą i wartościową. Warto przyjrzeć się temu wszystkiemu. Powodzenia!

Sent from my Pixel 7 Pro using Tapatalk
__________________
Many of us spend half our time wishing for things we could have
if we didn’t spend half our time wishing.

CandyShopGirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-04-15 21:15:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:27.