on chce intercyzy

[Jasmin85]

Napisane przez mariamalaria

Intercyza to normalna sprawa. Co dziwnego w tym, że ktoś nie chce drugiej osobie fundować połowy swojego majątku na wypadek rozstania?

Autorka decydując się na założenie rodziny poświęca dużą część swojego życia. Rezygnuje przynajmniej na pewien czas z pracy, co może mieć niekorzystny wpływ na jej późniejszy rozwój zawodowy.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Doris1981

Jak wyżej.

Oj Autorko, nie poznanie do tego stopnia faceta, z który się sobie strzeliło dziecko po w sumie tak krótkim czasie, to niestety też rodzaj wpadki. O takich rzeczach rozmawia się wcześniej, a nie zaskakuje się w ten sposób. Troszkę wtopa, ale cóż, teraz musisz pracować z tym co sobie wzięłaś.

I tak, jak napisała Xfrida, uświadom panu, że intercyza nie polega na tym, że wszystko jego, a Ty w razie czego zostaniesz w jednej koszuli, z dzieckiem przy cycku. Intercyza ma chronić interesy obydwu stron, a w tym przypadku również dziecka.

Miłość (czy raczej" zakochanie") jest ślepa, to wiadomo nie o dziś.
W każdym razie nie wszyscy są tak racjonalni w sprawach damsko-męskich, jak Ty. Czy raczej: mało kto jest całkiem racjonalny.
Z tym poznaniem to nie ma reguły. Można kogoś znać od dawna, a nagle wywinie taki numer, że się nie pozbierasz.
Można też znać krótko, zajść w ciążę i okaże się, że to właściwa osoba (tak było w przypadku mojej siostrzenicy i jej już-męża).
Na temat zaistniałej sytuacji właściwie trudno coś powiedzieć. Autorka nie uściśliła w jakich okolicznościach się okazało, że przyszły ojciec dziecka chce podpisać intercyzę: czy się dowiedziała nagle, czy się pokłócili, i skąd tak naprawdę uczucie przykrości, tak, że trudno mi osądzać, czy "przesadza", czy ma uzasadniony powód do tak silnych emocji na wieść o intercyzie.

[201803290936]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;75528701]
(...)
Można też znać krótko, zajść w ciążę i okaże się, że to właściwa osoba (tak było w przypadku mojej siostrzenicy i jej już-męża).
(...)[/QUOTE]

Ale to jest jednak loteria i strzelanie na ślepo. Autorka zarzeka się, jak to oboje bardzo chcieli, tęcza i jednorożce. Jak widać ze strony faceta jednak nie do końca, skoro po tak krótkim czasie bierze pod uwagę rozstanie z hukiem. Po prostu Autorka niech ściągnie różowe okularki (chociaż rozmowa na temat intercyzy chyba to już ułatwiła) i patrzy na sprawy takimi, jakie są, a nie jak by chciała, czy jej się wydaje.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Doris1981

Ale to jest jednak loteria i strzelanie na ślepo. Autorka zarzeka się, jak to oboje bardzo chcieli, tęcza i jednorożce. Jak widać ze strony faceta jednak nie do końca, skoro po tak krótkim czasie bierze pod uwagę rozstanie z hukiem. Po prostu Autorka niech ściągnie różowe okularki (chociaż rozmowa na temat intercyzy chyba to już ułatwiła) i patrzy na sprawy takimi, jakie są, a nie jak by chciała, czy jej się wydaje.

To jest zawsze loteria. Pewnych rzeczy nie da się tak całkiem przewidzieć tak jeden do jednego, na zasadzie: "znamy się od pięciu lat jak łyse konie, wiemy czego się po sobie spodziewać", albo: "znamy się od roku, to nie możemy być siebie pewni". Życie pisze czasem całkiem nieprzewidziane scenariusze.

[Fleur_D]

Mam inne zdanie niż większość osób tutaj i przychylam się do głosów mniejszości, że intercyza w formie całkowitej rozdzielności ci się nie opłaca. Według mnie jest to forma wykorzystania drugiej strony, w tym przypadku kobiety, która nie będzie miała teraz możliwości zainwestować w siebie i w swój rozwój, bo na niej będzie spoczywał ciężar macierzyństwa. Nie oszukujmy się, jak facet pracuje w Niemczech, a autorka będzie przebywać w Polsce, to nie ma cudów, żeby dzielili opiekę nad dzieckiem. W takim przypadku podpisuje się umowę, która przenosi część własności na współmałżonka, a nie odcina się go od dochodów.

[Veredise]

Napisane przez elvegirl

Dla niektórych ma bardzo dużo, zwłaszcza jeśli rozmowa o intercyzie jest przeprowadzona " bo w razie czego ty mi zabierzesz to i tamto".

Ktoś komu dziś ufasz, za 10 lat może Cię zdradzić i zostawić, bez środków do życia. Dlatego uważam, że to nie jest tak, że jak ktoś chce intercyzę, to nie ufa, a jak nie chce to znaczy, że ufa. To są dwie niezależne sprawy jak dla mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vouvray]

Napisane przez missfly

Czy jeśli kobieta zarabia 2 tys zł a nie 10 to nie ma prawa myśleć o dziecku?!

Oczywiście, że ma prawo. Może nawet myśleć o dziecku, jak jest bezrobotna, mi to wisi. Dla mnie natomiast jest to nieodpowiedzialne, jeśli:
a) sama przyznaje, że finansowo bardzo słabo stoi
b) nie wyjaśniła kwestii pieniędzy z potencjalnym ojcem przed poczęciem dziecka

Autorko, w tej chwili musisz myśleć o swoim zabezpieczeniu, ponieważ to Ty będziesz siedzieć w pieluchach, a Twój przyszły mąż w tym czasie będzie zarabiał kolejne kokosy w Niemczech, chyba że błędnie założyłam i małżonek zrezygnuje z emigracji na rzecz wspólnego wychowywania dziecka.

[mariamalaria]

Napisane przez missfly

Czy jeśli kobieta zarabia 2 tys zł a nie 10 to nie ma prawa myśleć o dziecku?! Zastanów się trochę o tym co piszesz. Ja też odziedziczę mieszkanie w centrum miasta i nawet przez myśl by mi nie przyszło żeby spisywać intercyzę.

Małżeństwo to coś więcej niż papier. To jest wzajemne zaufanie, wspólne dzielenie nie tylko łóżka !

Jeśli ci nie przeszlo przez myśl, to znaczy, że on lepiej myśli.

[201803290936]

Napisane przez Fleur_D

Mam inne zdanie niż większość osób tutaj i przychylam się do głosów mniejszości, że intercyza w formie całkowitej rozdzielności ci się nie opłaca. Według mnie jest to forma wykorzystania drugiej strony, w tym przypadku kobiety, która nie będzie miała teraz możliwości zainwestować w siebie i w swój rozwój, bo na niej będzie spoczywał ciężar macierzyństwa. Nie oszukujmy się, jak facet pracuje w Niemczech, a autorka będzie przebywać w Polsce, to nie ma cudów, żeby dzielili opiekę nad dzieckiem. W takim przypadku podpisuje się umowę, która przenosi część własności na współmałżonka, a nie odcina się go od dochodów.

Ja się z tym, co napisałaś, w 100% zgadzam. Jeżeli intercyza (o ile są ku niej jakieś ważne, uzasadnione powody; powód przedstawiony przez tego pana jest z d... wzięty jak dla mnie), to na pewno nie taka, że jedna strona jest potem pokrzywdzona i pomimo lat związku, budowania czegoś wspólnie, zostaje prawie z niczym.

[_Matilde_]

Napisane przez squirrelqa

Nie rozumiem, co Cię tak zabodło w stwierdzeniu, że on chce intercyzę. Nie jesteś łasa na jego kasę, więc powinno być Ci to całkowicie obojętne, czyż nie?

Być może jakoś Cię uwiera kwestia, że on potrzebuje na Twoją dobroć i szczerość papierka, a nie Twojego zapewnienia, że nie zabierzesz mu domu po prababci. No ale niektórzy tak mają - słowa słowami, a papierek jednak warto mieć. I to nic złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba ją zabolało to że facet stwierdził że się z nim rozwiedzie żeby zawłaszczyć dom, tak jakby sądził że ona go nie kocha i jest z nim dla domu. Też bym się wściekła na taki tekst bo był wyjątkowo buracki

[meliandra]

Napisane przez missfly

Czy jeśli kobieta zarabia 2 tys zł a nie 10 to nie ma prawa myśleć o dziecku?! Zastanów się trochę o tym co piszesz. Ja też odziedziczę mieszkanie w centrum miasta i nawet przez myśl by mi nie przyszło żeby spisywać intercyzę.

Małżeństwo to coś więcej niż papier. To jest wzajemne zaufanie, wspólne dzielenie nie tylko łóżka !

Oczywiście, że ma prawo, ale wg mnie osoba świadomie decydująca się na macierzyństwo powinna zastanowić się nad swoją sytuacją finansową, a także nad relacją z potencjalnym ojcem. Mając bardzo słabą sytuację materialną co przyznaje Autorka, w pierwszej kolejności pomyślałabym nad jej poprawą, a potem nad dzieckiem. Dziecko niestety kosztuje i warto o tym pamiętać, zamiast liczyć, że jakoś to będzie i na jakieś zapomogi. To, że Autorka teraz dogaduje się z partnerem nie oznacza, że 10 lat też tak będzie. Zaufanie zaufaniem, ale niestety różne rzeczy się dzieją.

[olenkasz]

Nigdy w życiu nie podpisałabym intercyzy i gdyby ktoś tego ode mnie oczekiwał, to oznaczałoby to brak ślubu. Więc cię doskonale rozumiem.

[Veredise]

Napisane przez meliandra

Oczywiście, że ma prawo, ale wg mnie osoba świadomie decydująca się na macierzyństwo powinna zastanowić się nad swoją sytuacją finansową, a także nad relacją z potencjalnym ojcem. Mając bardzo słabą sytuację materialną co przyznaje Autorka, w pierwszej kolejności pomyślałabym nad jej poprawą, a potem nad dzieckiem. Dziecko niestety kosztuje i warto o tym pamiętać, zamiast liczyć, że jakoś to będzie i na jakieś zapomogi. To, że Autorka teraz dogaduje się z partnerem nie oznacza, że 10 lat też tak będzie. Zaufanie zaufaniem, ale niestety różne rzeczy się dzieją.

Otóż to. Jestem tego samego zdania :tak:

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez olenkasz

Nigdy w życiu nie podpisałabym intercyzy i gdyby ktoś tego ode mnie oczekiwał, to oznaczałoby to brak ślubu. Więc cię doskonale rozumiem.

No i Twoje prawo. To nie jest obowiązkowe. Tylko ważne, żeby o takich rzeczach rozmawiać, bo potem dziecko w drodze albo po zapowiedziach i takie "kwiatki" jak ten wątek wychodzą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olenkasz]

Zgadzam się, ale ten brak przegadania newralgicznej kwestii to nie jest wina wyłącznie autorki. On też wcześniej nie wspominał o niczym takim.

[Veredise]

To fakt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201803290936]

Napisane przez olenkasz

Zgadzam się, ale ten brak przegadania newralgicznej kwestii to nie jest wina wyłącznie autorki. On też wcześniej nie wspominał o niczym takim.

I tego żadne "ciężko kogoś poznać nawet po latach" nie tłumaczy. Jak ktoś chce, zadaje pytania, rozmawia, drąży, to się pewnych rzeczy o potencjalnym partnerze lub świeżo upieczonym partnerze dowie dość szybko. Tu po prostu zabrakło rozmowy o ważnych kwestiach - kwestiach o których niektórzy na pierwszych randkach nieraz rozmawiają, a już na pewno przed zrobieniem sobie dzieciaka.

[cava]

Intercyza to nie cyrograf, tylko należy iść do prawnika i niech wytłumaczy.
Skoro nie dybiesz na jego dom po babuni, to jak najbardziej się zgódź, pod warunkiem z będzie tam zawarty punkt o _wyrównaniu dochodów_.
To Ci zapewnia duże bezpieczeństwo w razie rozwodu, w sytuacji że pan skupia się na zarabianiu a Ty bierzesz na siebie ryzyko związane z przerwa w pracy i niemożliwością zarabiania z powodu pozostawania z dziećmi w domu.
To jest dużo bardziej korzystna opcja w przypadku rozwodu niż szarpanie się przy rozwodzie o podziały majątku.

[missfly]

Nie rozumiem, jak można komuś zarzucać iż nie uregulował wcześniejszymi rozmowami kwestii intercyzy Ani on ani ja nie przebywamy w kręgach nowobogackich rodzin, elitarnych bogatych znajomych itp więc sama myśl o intercyzie jest jak dla mnie wzięta z kosmosu, ponieważ nikt z naszego otoczenia nigdy takiego rozwiązania nie wybierał. Może powinnam również porozmawiać z nim o zmianie płci dziecka, żeby później nie było niedomówień, bo to przecież takie na topie ostatnio!

Jeśli ktoś nie rozumie że posądzanie o przywłaszczanie domów pieniędzy itd nie jest niczym złym w związku to gratuluję takiego podejścia. Ja jednak jestem osobą uczciwą ale również mam swój honor. Jeśli facet w taki sposób myśli to po co chce się żenić !

[201803111829]

Zaraz... Uważasz, że tylko nowobogaccy podpisują intercyzę? I ze jak facet chce intercyzy, to nie chce brać ślubu?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[mellitus]

Napisane przez Jasmin85

Autorka decydując się na założenie rodziny poświęca dużą część swojego życia. Rezygnuje przynajmniej na pewien czas z pracy, co może mieć niekorzystny wpływ na jej późniejszy rozwój zawodowy.

To nawet nie o to chodzi. Po ewentualnym rozwodzie dzieli się majątek wspólny, dorobek obojga małżonków. To, że ktoś zarabia więcej lub mniej nie ma większego znaczenia, bo nie tylko zarobki, ale tez nakład pracy wpływają na to, na jakiej stopie żyje rodzina. Majątku osobistego nie dzieli się przy rozwodzie, bo jest tylko i wyłącznie jednej strony, tak jak wspomniany wcześniej dom jest TŻ.
Są też różne umowy majątkowe między małżonkami. Na miejscu Autorki, jeśli zdecyduje się być z TŻ (nie polecam), skonsultowałabym się z prawnikiem i poznała ewentualne konsekwencje, jakie mogą ją spotkać po podpisaniu umowy majątkowej. Jakbyś była chętna Autorko, mogę Ci wyjaśnić pobieżnie o co chodzi z tymi intercyzami.
Mnie najbardziej poruszyła argumentacja TŻ Autorki. Wynika z niej, że jeśli im nie wyjdzie, będzie miał w nosie ewentualny byt i utrzymanie jej i ich dziecka... Poza tym tak postawiona sprawa może sugerować potencjalną przemoc ekonomiczną wobec Autorki, na zasadzie: "siedź cicho, rób co mówię, bo wszystko jest moje, Ty nie masz nic". Może ponosi mnie fantazja, ale poważnie zastanowiłabym się nad związkiem z takim człowiekiem. Zaznaczam, nie mam nic do intercyz. W niektórych przypadkach to bardzo rozsądne wyjście.

[201803080934]

Intercyza daje duze mozliwosci. Obu stronom. Ale zeby sie o tym dowiedziec, to trzeba przestac histeryzowac i zaczac myslec.

Wyslane telefonem

[mellitus]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Ja tam się nie dziwię- też bym wściekła, gdyby ktoś wyskoczył z taką rewelacją, kiedy dziecko jest w drodze.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[monikajulita]

Ja bym poważnie rozważyła czy w ogóle brać ślub skoro intercyza jest tak ważna. Dla mnie jest to jasne, że już myśli o rozstaniu. Ślub teoretycznie bierze się na całe życie, jeśli od początku bierze się pod uwagę że jest to tylko tymczasowa umowa cywilno- prawna to może warto sobie darować?

[olenkasz]

Dlaczego ciągle sugerujecie, że jeśli ktoś nie chce intercyzy i mu ona nie odpowiada, to jest bezmyślny, głupi i nigdy słowa na temat intercyzy nie przeczytał?

[201803080934]

Napisane przez olenkasz

Dlaczego ciągle sugerujecie, że jeśli ktoś nie chce intercyzy i mu ona nie odpowiada, to jest bezmyślny, głupi i nigdy słowa na temat intercyzy nie przeczytał?

Moze dlatego, ze autorka urzadza histerie i nie wydaje sie wiedziec, ze intercyza moze miec wiele 'form' i wcale nie dzialac na niekorzysc ktorejkolwiek ze stron?

Wyslane telefonem

[olenkasz]

Napisane przez Grin

Moze dlatego, ze autorka urzadza histerie i nie wydaje sie wiedziec, ze intercyza moze miec wiele 'form' i wcale nie dzialac na niekorzysc ktorejkolwiek ze stron?

Wyslane telefonem

No a może jej nie odpowiada w ogóle cały zamysł intercyzy i nie jest dla niej ważne, czy ona będzie działać na niekorzyść czy na korzyść, tylko po prostu jej nie chce? Może poczytała i NADAL jej nie odpowiada?

[201803111829]

Napisane przez olenkasz

Dlaczego ciągle sugerujecie, że jeśli ktoś nie chce intercyzy i mu ona nie odpowiada, to jest bezmyślny, głupi i nigdy słowa na temat intercyzy nie przeczytał?

Dlaczego niektórzy sugerują, że jak partner CHCE intercyzy to nie kocha?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[olenkasz]

Napisane przez _Tinkerbell

Dlaczego niektórzy sugerują, że jak partner CHCE intercyzy to nie kocha?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

Nie wiem, zapytaj tych niektórych o to. Ja tak nie napisałam.