Gdy kochanek przepada...

[Higurashi]

Napisane przez DrDoom

Czyli kochanki są be, ale materialistki które siedzą w związku tylko dla kasy i wygody są fajne bo się "ustawiły"



To, że Tobie coś nie pasuje, nie znaczy jeszcze, że nie może odpowiadać innym.
To rola nie nazwy, i co ma łączenie sfery seksualnej do życiowej.


Ile ja się tu naczytałem o swojej mizoginii i jakbym to w ryja dostał za zachowanie X czy Y, ale nigdy nie dostałem.
Kwestia sytuacji, miejsca, relacji. Nie ma co oceniać przez pryzmat subiektywnych odczuć.

A gdzie ktoś napisał, że takie "ustawione" żony sa fajne? Ja tam z wspomnianego posta wyczytałam tyle, że istnieją.[1=816f5aca4bcedd6b7b6b173 5683f717796a52e20_63eacf7 a883f4;89462949]Mam swoje określenie na takie żony ale za użycie pewnego słowa, Trzepotka by mnie zbanowała.

Odnoszę wrażenie, że jako nieliczny na tym forum, rozumiesz co piszę, nie wspominając już o moim świecie, jakże zboczonym wg. forumowiczek.[/QUOTE]Zabawne jest to, jak niesamowicie inna i wyjątkowa próbujesz być przez swoje zainteresowanie BDSM. Trochę jak nastolatka podjarana pierwszym razem, która wszędzie wrzuca podteksty, żeby pokazać rówieśniczkom, że wie, czym jest seks i straciła już dziewictwo praktyki BDSM w różnym wymiarze są aktualnie bardzo popularne, dorabianie sobie do tego nie wiadomo czego i czucie się jedną na milion jest dość śmieszne. Jak chcesz być bardziej wyjątkowa to zostań dominą, na takie jest większe zapotrzebowanie u osób w "klimacie"

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[PumpkinEyes]

Ale w sumie, co kto lubi

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:52 ----------

Swoją drogą z tego co mi wiadomo i co wynika ze statystyk to uzyskanie orzeczenia o winie wyłącznie jednej strony jest dość trudne. Posiadanie kochanki, oficjalnie bądź nie, nie daje jakieś wielkiej przewagi osobie zdradzanej do ugrania jakiś kokosów w sądzie. Może lepiej wiedzieć takie rzeczy zanim się zacznie odgrywać żony ze Stepford.

[Overcooked]

Napisane przez PumpkinEyes

Chyba czytasz inne forum albo ogólnie masz problem z czytaniem ze zrozumieniem i wyciąganiem wniosków.

---------- Dopisano o 23:50 ---------- Poprzedni post napisano o 23:47 ----------



Okej, tylko takie gierki w związku nie świadczą moim zdaniem dobrze o jego jakości. W sensie o samej relacji, gdzie oszukiwanie jest na porządku dziennym, komunikacja leży, a każdy myśli jak urwać więcej dla siebie. Także nie przytaczałabym tutaj takich przykładów jako dowód na to, że żona ma się świetnie w takim układzie i tylko pozazdrościć.

Ja się zgadzam że to z obu stron byłoby fałszywe. Nie odebrałam pierwotnej anegdotki za pochwalenie postawy/pozazdroszczenie ustawienia a za kąśliwe uświadomienie że rola kochanki nie jest z góry korzystniejsza i bardziej szczera od każdej żony typa z którym sypia. Nie oznacza że taka forma bycia żoną jest do polecenia komukolwiek.

[adrianoleite]

[1=816f5aca4bcedd6b7b6b173 5683f717796a52e20_63eacf7 a883f4;89462850]Ciekawe jest wielce to, że na tak grzecznym forum, niewiasty gotowe są zjeść mnie żywcem, a słowo "suka" używane jest w pogardliwym znaczeniu.

Na forum poświęconym BDSM wygląda to zgoła inaczej.

Jedna drobna uwaga drogie Panie. Kogoś jednak ci mężczyźni jednak zdradzają. Statystycznie 6 na 10 z Was, ma przyprawiane rogi. I na bank te, które tutaj najbardziej krzyczą i są oburzone.

No cóż.

Ja przynajmniej nie udaję, że dla kogoś znaczę coś więcej, nie udaję też, że kawałek papieru coś znaczy.[/QUOTE]

ja też sie bawiłem w te klimaty i znaleźć kogoś kto łózko /codzienność w 100% rozgranicza nie jest łatwo... pomyliłaś sie no i zwyczajnie to co dostałaś w seksie to dostałaś też w życiu dominacje i brak zasad...żona zapewne zaczęła coś węszyć wiec typ zszedł do podziemia za jakiś czas poszuka pewnie nowej lub odezwie sie do Ciebie

[Indecence]

Napisane przez DrDoom

Czyli kochanki są be, ale materialistki które siedzą w związku tylko dla kasy i wygody są fajne bo się "ustawiły"

a przepraszam bardzo instytucja małżeństwa to tylko seks? namiętność wygasa i jak seksu nie ma to nara i rozwód? są ludzie, którzy cenią sobie stabilność, pełną rodzinę, stały i normalny kontakt z dziećmi i wnukami, mają pod opieką własnych, starszych już rodziców...a kasa też nie przyszła sama, dorobek jest ich obojga, więc co to za określenie, że to ustawione materialistki? nie każdy ma ochotę i potrzebę rozwalać swoje ustabilizowane życie, sprzedawać dom, dzielić majątek, bo facet od czasu do czasu zanurkuje pomiędzy nogami innej kobiety zwłaszcza, jak żona seksem zainteresowana nie jest i nigdy nie była, zawsze to był dla niej uciążliwy obowiązek, więc taki obrót spraw to dla niej ulga, a nie żaden kłopot


[1=816f5aca4bcedd6b7b6b173 5683f717796a52e20_63eacf7 a883f4;89462949]Mam swoje określenie na takie żony ale za użycie pewnego słowa, Trzepotka by mnie zbanowała.

Odnoszę wrażenie, że jako nieliczny na tym forum, rozumiesz co piszę, nie wspominając już o moim świecie, jakże zboczonym wg. forumowiczek.[/QUOTE]


a co Ci robią takie żony, że byś je tak brzydko nazwała? bo wrednie blokują romantycznego kochanka w drodze pomiędzy Twoje nogi?

ten tekst to wygląda tak, jakbyś myślała, że tym wielce zboczonym seksem cały męski świat podbijesz i każdy facet będzie leżał u Twoich stóp, zapominając o całym swoim poprzednim życiu, a zwłaszcza o żonie. no niestety,jakiegoś chyba masz pecha, ale tak nie jest, ciekawe czemu...

Napisane przez PumpkinEyes

Tylko czemu wtedy nie otworzyć związku? A jeżeli mówimy o otwartym związku, gdzie ustalone są zasady i posiadanie kochanki/kochanka ich nie łamie, to jest zupełnie inna sprawa niż zdrada.

bo wystarczy ciche przyzwolenie, przynajmniej w tych przypadkach, które ja znam. żony seks nie interesuje, więc go z mężem nie uprawia, jednocześnie mąż musi być dyskretny i nie znikać na noce, co zapewne by się działo, gdyby otworzyli małżeństwo.

Napisane przez Overcooked

Ale czemu ty się porównujesz do "naiwnej żony" i każdy krytyczny argument próbujesz zbić tym że my jesteśmy rzekomo zdradzanymi żonami które z przerażeniem patrzą na BDSM i góra ich szaleństwa to wibrator? Są tu singielki, w związkach i mężatki, są ludzie lubiący różne rodzaje seksu, są ludzie co mieli za sobą związki, ONS, FWB i mniej określone relacje.

bycie naiwną kochanką to jednak jest wyżej o kilka oczek w skali żenady niż bycie zdradzaną żoną

Chociaż z perspektywy żony ukrywanie wiedzy i brak oficjalnego "półotworzenia" związku ma swoje plusy - facet ma ciągle adrenalinę że musi kogoś ukrywać a ewentualny rozwód będzie z orzeczeniem o winie więc będzie trzymał kochankę na dystans i decyzja o rozwodzie będzie 10x bardziej przemyślana.

to też jedno z wyjaśnień takich cichych przyzwoleń

Napisane przez PumpkinEyes

Okej, tylko takie gierki w związku nie świadczą moim zdaniem dobrze o jego jakości. W sensie o samej relacji, gdzie oszukiwanie jest na porządku dziennym, komunikacja leży, a każdy myśli jak urwać więcej dla siebie. Także nie przytaczałabym tutaj takich przykładów jako dowód na to, że żona ma się świetnie w takim układzie i tylko pozazdrościć.

wyjaśniłam wyżej

Napisane przez Higurashi

A gdzie ktoś napisał, że takie "ustawione" żony sa fajne? Ja tam z wspomnianego posta wyczytałam tyle, że istnieją

można by się było też zastanowić, kto w takiej parze jest bardziej ustawiony, żona czy ten mąż

Zabawne jest to, jak niesamowicie inna i wyjątkowa próbujesz być przez swoje zainteresowanie BDSM. Trochę jak nastolatka podjarana pierwszym razem, która wszędzie wrzuca podteksty, żeby pokazać rówieśniczkom, że wie, czym jest seks i straciła już dziewictwo praktyki BDSM w różnym wymiarze są aktualnie bardzo popularne, dorabianie sobie do tego nie wiadomo czego i czucie się jedną na milion jest dość śmieszne. Jak chcesz być bardziej wyjątkowa to zostań dominą, na takie jest większe zapotrzebowanie u osób w "klimacie"

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

na pierwszy rzut oka widać, że autorka jest taka wyjątkowa...jak każda inna

Napisane przez Overcooked

Ja się zgadzam że to z obu stron byłoby fałszywe. Nie odebrałam pierwotnej anegdotki za pochwalenie postawy/pozazdroszczenie ustawienia a za kąśliwe uświadomienie że rola kochanki nie jest z góry korzystniejsza i bardziej szczera od każdej żony typa z którym sypia. Nie oznacza że taka forma bycia żoną jest do polecenia komukolwiek.

małżeńskie układy są różne, niektóre kobiety nie zdzierżą wiadomości o kochance i polecą po rozwód, inne obwinią kochankę i wybaczą misiowi, a jeszcze inne odetchną z ulgą, że nie muszą uprawiać z mężem seksu, bo robi to jakaś inna w ich zastępstwie. Nie byłabym taka kategoryczna z tymi naiwnymi żonami, zwłaszcza w starszym pokoleniu, tak dla aktualnych 50+ seks dla kobiet nie jest czymś tak wielce znaczącym, żeby rozwalały swoje poukładane życie, bo mąż poszedł na bok. Poszedł i wróci, a mężczyźni też nie są zbyt skorzy do rozpieprzania swoich rodzin dla byle dupy na boku.

[tinkerver2]

Ja tam w ogóle widzę ten wątek tak, że laska jara się od początku swoją wyjątkowością bo omg skórzany pas do pończoch, zabawki, chciałaby uchodzić za taką dirrrrty bitch której faceci leżą u stóp i się zabijają który dostąpi zaszczytu jej cipki... Ale zwyczajnie się zakochała.
I te teksty typu bdsm to zaufanie, bdsm to co innego niż zwykły seks.
I te "gupie żony co som zdradzane heheheheh".
Ja tam nie mam nic do instytucji kochanki, sama mogłabym nią być, ale ja się nawet nie nadaje do ONS czy FWB, bo się angażuje, więc się nie pakuję w takie klimaty.


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[816f5aca4bcedd6b7b6b1735683f717796a52e20_63eacf7a883f4]

Napisane przez Indecence

a przepraszam bardzo instytucja małżeństwa to tylko seks? namiętność wygasa i jak seksu nie ma to nara i rozwód? są ludzie, którzy cenią sobie stabilność, pełną rodzinę, stały i normalny kontakt z dziećmi i wnukami, mają pod opieką własnych, starszych już rodziców...a kasa też nie przyszła sama, dorobek jest ich obojga, więc co to za określenie, że to ustawione materialistki? nie każdy ma ochotę i potrzebę rozwalać swoje ustabilizowane życie, sprzedawać dom, dzielić majątek, bo facet od czasu do czasu zanurkuje pomiędzy nogami innej kobiety zwłaszcza, jak żona seksem zainteresowana nie jest i nigdy nie była, zawsze to był dla niej uciążliwy obowiązek, więc taki obrót spraw to dla niej ulga, a nie żaden kłopot





a co Ci robią takie żony, że byś je tak brzydko nazwała? bo wrednie blokują romantycznego kochanka w drodze pomiędzy Twoje nogi?

ten tekst to wygląda tak, jakbyś myślała, że tym wielce zboczonym seksem cały męski świat podbijesz i każdy facet będzie leżał u Twoich stóp, zapominając o całym swoim poprzednim życiu, a zwłaszcza o żonie. no niestety,jakiegoś chyba masz pecha, ale tak nie jest, ciekawe czemu...





bo wystarczy ciche przyzwolenie, przynajmniej w tych przypadkach, które ja znam. żony seks nie interesuje, więc go z mężem nie uprawia, jednocześnie mąż musi być dyskretny i nie znikać na noce, co zapewne by się działo, gdyby otworzyli małżeństwo.






bycie naiwną kochanką to jednak jest wyżej o kilka oczek w skali żenady niż bycie zdradzaną żoną






to też jedno z wyjaśnień takich cichych przyzwoleń





wyjaśniłam wyżej





można by się było też zastanowić, kto w takiej parze jest bardziej ustawiony, żona czy ten mąż





na pierwszy rzut oka widać, że autorka jest taka wyjątkowa...jak każda inna





małżeńskie układy są różne, niektóre kobiety nie zdzierżą wiadomości o kochance i polecą po rozwód, inne obwinią kochankę i wybaczą misiowi, a jeszcze inne odetchną z ulgą, że nie muszą uprawiać z mężem seksu, bo robi to jakaś inna w ich zastępstwie. Nie byłabym taka kategoryczna z tymi naiwnymi żonami, zwłaszcza w starszym pokoleniu, tak dla aktualnych 50+ seks dla kobiet nie jest czymś tak wielce znaczącym, żeby rozwalały swoje poukładane życie, bo mąż poszedł na bok. Poszedł i wróci, a mężczyźni też nie są zbyt skorzy do rozpieprzania swoich rodzin dla byle dupy na boku.

Autorka nie czuje się wyjątkowa. Ani lepsza od kogokolwiek. Ani nie jestem lepsza ani gorsza. Jestem taka jak wiele innych kobiet..
Widzisz, nie każda kobieta ma potrzebę wywyższania się. A to wy macie jakieś dziwne wrażenie, że ja czuję się lepsza. Wyjątkowa. Dopowiadacie sobie to czego nie napisałam. Ba. Nawet tego czego nie myślę i nie czuję bo w waszym świecie nie mieści się ktoś taki jak ja, zatem próbujecie zgnoić. Ale nie świadczy to wtedy o mnie a o was.

Powtarzałam to już kilka razy. Nie każda kobieta, która wchodzi w rolę kochanki czy innego układu, ma potrzebę rozwalania związków. Nie każda ma potrzebę bycia w związku. Jesteśmy różne. I ciekawe, że od facetów bije większy szacunek niż od kobiet.

Napisane przez tinkerver2

Ja tam w ogóle widzę ten wątek tak, że laska jara się od początku swoją wyjątkowością bo omg skórzany pas do pończoch, zabawki, chciałaby uchodzić za taką dirrrrty bitch której faceci leżą u stóp i się zabijają który dostąpi zaszczytu jej cipki... Ale zwyczajnie się zakochała.
I te teksty typu bdsm to zaufanie, bdsm to co innego niż zwykły seks.
I te "gupie żony co som zdradzane heheheheh".
Ja tam nie mam nic do instytucji kochanki, sama mogłabym nią być, ale ja się nawet nie nadaje do ONS czy FWB, bo się angażuje, więc się nie pakuję w takie klimaty.


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Zakochałam się i przyznaję się do tego. W pierwszym Panu. Nie wiem jak Ty, ale ja jestem stała w uczuciach. Nie zakochuję się w każdym poznanym facecie.

[tinkerver2]

No to skoro się w nim zakochałaś, dałaś mu klucze, a on cię olał, to chyba wiesz co z tym zrobić, zamiast zakładać temat
Ja bym mu napisała SMS że prosisz o zwrot kluczy np. Do skrzynki pocztowej i tyle
A jeśli nie, to rzeczywiście odeślij te zamówione rzeczy a za zwrot kasy wymien zamek.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[816f5aca4bcedd6b7b6b1735683f717796a52e20_63eacf7a883f4]

Napisane przez tinkerver2

No to skoro się w nim zakochałaś, dałaś mu klucze, a on cię olał, to chyba wiesz co z tym zrobić, zamiast zakładać temat
Ja bym mu napisała SMS że prosisz o zwrot kluczy np. Do skrzynki pocztowej i tyle
A jeśli nie, to rzeczywiście odeślij te zamówione rzeczy a za zwrot kasy wymien zamek.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

A czy ja gdzieś napisałam, że on jest moim pierwszym i to w nim się zakochałam?
No widzisz, nie znasz całości, a jednak wydajesz opinię.

Nie, to nie on jest facetem w którym się zakochałam.
Tego po prostu lubiłam. Jak kolegę.

[tinkerver2]

No to skoro TYLKO lubiłaś to czemu tak Przezywasz?
BTW ja tam nie rozdaje "tylko kolegom" kluczy do domu

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[lubiekielbase]

Napisane przez tinkerver2

No to skoro się w nim zakochałaś, dałaś mu klucze, a on cię olał, to chyba wiesz co z tym zrobić, zamiast zakładać temat
Ja bym mu napisała SMS że prosisz o zwrot kluczy np. Do skrzynki pocztowej i tyle
A jeśli nie, to rzeczywiście odeślij te zamówione rzeczy a za zwrot kasy wymien zamek.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Ale troll się nawet już nie odnosi do odpowiedzi o kluczach...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chacaos]

Napisane przez Higurashi

A gdzie ktoś napisał, że takie "ustawione" żony sa fajne? Ja tam z wspomnianego posta wyczytałam tyle, że istnieją.Zabawne jest to, jak niesamowicie inna i wyjątkowa próbujesz być przez swoje zainteresowanie BDSM. Trochę jak nastolatka podjarana pierwszym razem, która wszędzie wrzuca podteksty, żeby pokazać rówieśniczkom, że wie, czym jest seks i straciła już dziewictwo praktyki BDSM w różnym wymiarze są aktualnie bardzo popularne, dorabianie sobie do tego nie wiadomo czego i czucie się jedną na milion jest dość śmieszne. Jak chcesz być bardziej wyjątkowa to zostań dominą, na takie jest większe zapotrzebowanie u osób w "klimacie"

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

To prawda, ale trzeba przyznać, że dobrała się jak w korcu maku z DrDoom - jedna osoba wyrazi ignorancję w temacie BDSM i już podnieta, jacy są zboczeni i poza konwenansami, ojejej, niezrozumiałe płatuszki śniegu, co jako jedyni na forum odkryli sado maso i mierzą się ze społeczną stygmą. Śmiesznie się to czyta.

A co do żony błagającej o niezdradzanie - nie ma z czego mieć beki, bo żona przynajmniej ma wybór. Może zrobić aferę, sama sobie znaleźć kochanka, udawać, że nie widzi, bo lubi swoje życie, rozpętać sądową batalię i dostać kupę kasy, zaproponować terapię, mścić się, wybaczyć, wyprowadzić się lub wywalić męża z domu i setki innych wariantów. A błaga to akurat zazwyczaj zdradzający, gdy wszystko wyjdzie na jaw, bo wcale nie chce ponosić rozmaitych konsekwencji swoich czynów.
Ty przy tej żonie jesteś jak kopnięty kundel z zerową sprawczością, któremu nie należy się choćby pozorowany szacunek. To nie jej wina, że facet ją zdradził, więc nie widzę w tym nic uwłaszczającego jej godności, za to ty sama postawiłaś się w najgorszym, poniżającym ,,miejscu w szeregu'' i jeszcze sobie wmawiasz, że to lepsza pozycja.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez chacaos

To prawda, ale trzeba przyznać, że dobrała się jak w korcu maku z DrDoom - jedna osoba wyrazi ignorancję w temacie BDSM i już podnieta, jacy są zboczeni i poza konwenansami, ojejej, niezrozumiałe płatuszki śniegu, co jako jedyni na forum odkryli sado maso i mierzą się ze społeczną stygmą. Śmiesznie się to czyta.
ja.

Jej przyklaskuje, bo to FACET.

[DrDoom]

Napisane przez chacaos

To prawda, ale trzeba przyznać, że dobrała się jak w korcu maku z DrDoom - jedna osoba wyrazi ignorancję w temacie BDSM i już podnieta, jacy są zboczeni i poza konwenansami, ojejej, niezrozumiałe płatuszki śniegu, co jako jedyni na forum odkryli sado maso i mierzą się ze społeczną stygmą. Śmiesznie się to czyta.

A co do żony błagającej o niezdradzanie - nie ma z czego mieć beki, bo żona przynajmniej ma wybór. Może zrobić aferę, sama sobie znaleźć kochanka, udawać, że nie widzi, bo lubi swoje życie, rozpętać sądową batalię i dostać kupę kasy, zaproponować terapię, mścić się, wybaczyć, wyprowadzić się lub wywalić męża z domu i setki innych wariantów. A błaga to akurat zazwyczaj zdradzający, gdy wszystko wyjdzie na jaw, bo wcale nie chce ponosić rozmaitych konsekwencji swoich czynów.
Ty przy tej żonie jesteś jak kopnięty kundel z zerową sprawczością, któremu nie należy się choćby pozorowany szacunek. To nie jej wina, że facet ją zdradził, więc nie widzę w tym nic uwłaszczającego jej godności, za to ty sama postawiłaś się w najgorszym, poniżającym ,,miejscu w szeregu'' i jeszcze sobie wmawiasz, że to lepsza pozycja.

No widzisz, nie każdy jest taki ograniczony jak Ty
Jak to pisałaś ? bzykam się z marginesem który przećpał swoje życie bo Panie czasami palą trawkę. Ja tamte 2 akurat pamiętam jako Pani radiolog i Pani psycholog, radzą sobie dobrze, ja też.


Tak jak zdrad nie popieram to bawią mnie te pociski po kochanku/kochance. Bo to osoba zdradzająca jest winna a nie kochanek/kochanka która/który jest singlem.


Co innego jakaś forma otwartego związku.


A i sam związek gdy dochodzi do zdrad, często jest to wynikiem ogólnych zaniedbań 2 stron, erozji związku a kochanek/kochanka są efektem a nie przyczyną "problemu".


[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89463245]Jej przyklaskuje, bo to FACET.[/QUOTE]
I co, że facet.
Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i dorzucasz 3 grosze.
Nie krytykuje bo to nie kochanka/kochanek jest winny a osoba która jest w związku i zdradza.
Za to w innym temacie ostrzegałem, że spotykanie z żonatymi tak się będzie kończyć,
bo faceci są mniej emocjonalni i w razie wtopy dużo łatwiej im zerwać kontakt z kochanką więc lepiej sobie szukać stałego partnera i wprowadzić go w klimaty BDSM.


Ale jeżeli zrozumiałaś z tego tylko przyklaskiwanie bo nie pluje jadem na lewo i prawo to ok

[PumpkinEyes]

Napisane przez DrDoom

A i sam związek gdy dochodzi do zdrad, często jest to wynikiem ogólnych zaniedbań 2 stron, erozji związku a kochanek/kochanka są efektem a nie przyczyną "problemu".

A to też jest podobno mit, że do zdrad dochodzi tylko w złych związkach. Związek może być bardzo udany, a oboje partnerów mieć wysoki poziom zadowolenia z niego, a zdrada i tak może się pojawić, bo na przykład komuś hormony zakochania wyłączą korę przedczołową. Wszakże nie każdy szuka romansu, kto go znajduje. To są właśnie najczęściej te przypadki, gdzie partner/partnerka mimo skoku w bok nie chce odchodzić od swojej stałej, drugiej połówki.

bo faceci są mniej emocjonalni i w razie wtopy dużo łatwiej im zerwać kontakt z kochanką więc lepiej sobie szukać stałego partnera i wprowadzić go w klimaty BDSM.

Ooo seksizmu naszego powszedniego.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez DrDoom

No
I co, że facet.
Nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i dorzucasz 3 grosze.
Nie krytykuje bo to nie kochanka/kochanek jest winny a osoba która jest w związku i zdradza.
Za to w innym temacie ostrzegałem, że spotykanie z żonatymi tak się będzie kończyć,
bo faceci są mniej emocjonalni i w razie wtopy dużo łatwiej im zerwać kontakt z kochanką więc lepiej sobie szukać stałego partnera i wprowadzić go w klimaty BDSM.


Ale jeżeli zrozumiałaś z tego tylko przyklaskiwanie bo nie pluje jadem na lewo i prawo to ok

Jej - Ona przyklaskuje. To nie było do ciebie.

Autorka ma ewidentny problem z kobietami.

[chacaos]

Napisane przez DrDoom

No widzisz, nie każdy jest taki ograniczony jak Ty
Jak to pisałaś ? bzykam się z marginesem który przećpał swoje życie bo Panie czasami palą trawkę. Ja tamte 2 akurat pamiętam jako Pani radiolog i Pani psycholog, radzą sobie dobrze, ja też.

Jakoś nie przypominam sobie, żeby tam chodziło o palenie czasem trawki, albo to ja jestem opóźniona, bo nie zdarzyło mi się używać do tego słomki. Jeśli to wielkie przechwalanie się, jak to wymieniałeś się różnymi substancjami z dupami z tindera i jakie dzikie seksy odchodziły potem dotyczyło palenia zielska, to jesteś jeszcze większym błaznem niż mi się wydawało. XD

Rozwalasz kolejne wątki wyciągając jakieś poprzednie, bo jak na takiego wyzwolonego renegata bardzo rozpamiętujesz każdy krytyczny komentarz niezgodny z twoim światopoglądem i musisz co najmniej pięć razy jeszcze wspomnieć, że ktoś uważa publiczne klepanie w tyłek za upokarzające i o boziu co za konserwy tu siedzą, nie to co ty. Nuuuuda

[DrDoom]

Napisane przez PumpkinEyes

A to też jest podobno mit, że do zdrad dochodzi tylko w złych związkach. Związek może być bardzo udany, a oboje partnerów mieć wysoki poziom zadowolenia z niego, a zdrada i tak może się pojawić, bo na przykład komuś hormony zakochania wyłączą korę przedczołową. Wszakże nie każdy szuka romansu, kto go znajduje. To są właśnie najczęściej te przypadki, gdzie partner/partnerka mimo skoku w bok nie chce odchodzić od swojej stałej, drugiej połówki.




Ooo seksizmu naszego powszedniego.

Biologia.
U kobiet podczas seksu czy intymności jak przytulanie wydziela się oksytocyna, która odpowiada za przywiązanie i poczucie bliskości, więc z natury łatwiej się przywiązują, ciężej przechodzą rozstania czy nawet licząc na seks bez zobowiązań tworzą swego rodzaju relację z czasem.



U mężczyzn tym hormonem jest testosteron który do wierności nie zachęca a najwięcej jest go uwalnianego i największą "przyjemność" dla mózgu sprawia zdobycie nowej. Dlatego potem "koloryzują" swoje podboje bo tak to odebrali.


Na takiej samej zasadzie u kobiet przy porodzie wydziela się duża dawka oksytocyny która ma na celu wywołanie bliskości z dzieckiem i ma podwyższony poziom w trakcie pierwszego roku aby potem kobiecy mózg zacierał złe wspomnienia i trudy okresu okołoporodowego zostawiając w głowie wrażenie jaki ten mały był słodziak aby miał więcej potomstwa.


Ale może to być też seksizm i mizoginia, już jestem przyzwyczajony do bycia złym trollem i trzeba się przyâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠ ić do wszystkiego co napisze facet bo na pewno ma złe intencje albo ukryty przekaz

Napisane przez chacaos

Jakoś nie przypominam sobie, żeby tam chodziło o palenie czasem trawki, albo to ja jestem opóźniona, bo nie zdarzyło mi się używać do tego słomki. Jeśli to wielkie przechwalanie się, jak to wymieniałeś się różnymi substancjami z dupami z tindera i jakie dzikie seksy odchodziły potem dotyczyło palenia zielska, to jesteś jeszcze większym błaznem niż mi się wydawało. XD

Rozwalasz kolejne wątki wyciągając jakieś poprzednie, bo jak na takiego wyzwolonego renegata bardzo rozpamiętujesz każdy krytyczny komentarz niezgodny z twoim światopoglądem i musisz co najmniej pięć razy jeszcze wspomnieć, że ktoś uważa publiczne klepanie w tyłek za upokarzające i o boziu co za konserwy tu siedzą, nie to co ty. Nuuuuda

Ale ja się w wielu tematach dobrze dogaduje z autorami/autorkami i potrafię obiektywnie pisać.
A to że nie podoba się to ideologicznie forumowej śmietance to mi wisi i powiewa. Ty mnie wywołałaś do tablicy i porównałaś, ja nikogo na podstawie jakiejś sytuacji nie krytykuje czy nie buduje profilu psychologicznego, Ty bardzo chętnie czując się lepsza
I w 4 literach mam co o mnie sądzisz, Twój komentarz odnosił się do osób z którymi się zadaje, o których nic nie wiesz, a równie łatwo przychodzi Ci krytykowanie wszystkich dookoła.


Także sobie hejtuj, mnie tam tylko bawią takie teksty

[PumpkinEyes]

To masz jakieś braki w tej wiedzy biologicznej, bo oksytocyna podczas kontaktów intymnych wydziela się też u mężczyzn, zwłaszcza podczas wytrysku. Również u mężczyzn zaobserwowano, że bierze ona udział w tworzeniu więzi z konkretną osobą.

Te wszystkie brednie, że mężczyźni są mniej emocjonalni, mniej się przywiązują itd. to jest pokłosie kulturowego smalczyzmu. Po prostu w pewnych środowiskach chłopcom się wmawia, że prawdziwy mężczyzna to zdobywca, który nie odczuwa emocji mogących świadczyć o jego słabości w wobec innych, a przynajmniej ich nie okazuje na zewnątrz.

[DrDoom]

Napisane przez PumpkinEyes

To masz jakieś braki w tej wiedzy biologicznej, bo oksytocyna podczas kontaktów intymnych wydziela się też u mężczyzn, zwłaszcza podczas wytrysku. Również u mężczyzn zaobserwowano, że bierze ona udział w tworzeniu więzi z konkretną osobą.

Te wszystkie brednie, że mężczyźni są mniej emocjonalni, mniej się przywiązują itd. to jest pokłosie kulturowego smalczyzmu. Po prostu w pewnych środowiskach chłopca się wmawia, że prawdziwy mężczyzna to zdobywca, który nie odczuwa emocji mogących świadczyć o jego słabości w wobec innych, a przynajmniej ich nie okazuje na zewnątrz.

Oczywiście, ale inna dawka, krócej się utrzymuje w organizmie, ma mniejszy wpływ. Nie napisałem nigdzie, że faceci nie potrafią się emocjonalnie zaangażować.
I nie wszyscy, nie każdy ale z jakiegoś powodu dużo większy procent mężczyzn niż kobiet woli np. OnS bo czerpią z tego dużą przyjemność gdzie większość kobiet jednak szuka stabilnych relacji, nawet jeżeli to forma romansu czy FwB.
Ale oczywiście można podważać statystyki bo pewnie też tworzyli je seksiści


Możemy też ignorować że w 99% DNA mamy zgodne z szympansami, wiele zachowań mamy zakodowanych a poziom hormonów ma wpływ na naszą decyzyjność.


W końcu żyjemy w katolickim fanatyzmie, pochodzimy od Boga a nasze korzenie są takie szlachetne.
Jak to było? Adam i Ewa.
Synowie Kain, Abel, Set. Kain zabił Abla. Został nam Kain i Set.
To kto kogo bzykał, że wyszły z tego potem kolejne pokolenia

[Trzepotka]

Treść usunięta

[PumpkinEyes]

Napisane przez DrDoom

I nie wszyscy, nie każdy ale z jakiegoś powodu dużo większy procent mężczyzn niż kobiet woli np. OnS bo czerpią z tego dużą przyjemność gdzie większość kobiet jednak szuka stabilnych relacji, nawet jeżeli to forma romansu czy FwB.
Ale oczywiście można podważać statystyki bo pewnie też tworzyli je seksiści

Ale skąd pewność, że na te statystyki mają wpływ hormony, a nie na przykład kultura, która dziewczynki karmi wizją miłości jak z bajek Disneya, albo to że rozwiązłość seksualna mężczyzn w naszym społeczeństwie wciąż jest znacznie lepiej postrzegana niż kobiet, bo facet jest męski i zdobywa kolejne kobiety, a kobieta daje dupy, puszcza się i nie szanuje.

[Mlecznabulka]

Nawet bardzo ryzykowne bym powiedziała.. Trudno, znajomi też przychodzą i odchodzą z naszego życia. Jest to po prostu kolejna relacja, którą należy sklasyfikować jako zakończone. Jeżeli oczywiście to był tylko "kolega" lub "psiapsi".

[DrDoom]

Napisane przez PumpkinEyes

Ale skąd pewność, że na te statystyki mają wpływ hormony, a nie na przykład kultura, która dziewczynki karmi wizją miłości jak z bajek Disneya, albo to że rozwiązłość seksualna mężczyzn w naszym społeczeństwie wciąż jest znacznie lepiej postrzegana niż kobiet, bo facet jest męski i zdobywa kolejne kobiety, a kobieta daje dupy, puszcza się i nie szanuje.

Życie nie jest zero jedynkowe. To jeden z czynników. Czy ma wpływ?
Oczywiście, że ma, na takiej samej zasadzie jedną z przyczyn depresji poporodowych jest rozwalony układ hormonalny, zaniżony poziom oksytocyny i brak tego postrzegania świata przez różowe okulary.


Nimfomania też ma kilka podłoży, od urazów psychicznych po zaburzenie hormonalne.


Popęd seksualny u mężczyzn, erekcja, ochota też zależy od poziomu testosteronu.


Nie twierdzę, że kobiety są stworzone do związków a każdy facet bzykałby wszystko co nie ucieka przed nim na drzewo. Ale jest to jeden z czynników


Co do kultury, oczywiście, facet facetowi nie robi wyrzutów, że bzyka dla seksu.


A kobiety to i same między sobą lubią pluć jadem za rozwiązłość seksualną, niską samoocenę czy "nie szanowanie się"


Na takiej samej zasadzie faceci w seksie są impulsywni, pod wpływem np. stresu lubią seks lub chociaż się masturbować bo to obniża poziom stresu i relaksuje.


U kobiet znowu gdy sypie się związek i więź emocjonalna z partnerem zazwyczaj spada też libido i chęć na seks.


Ale możemy udawać, że żadnego wpływu na naszą decyzyjność nie mają

[816f5aca4bcedd6b7b6b1735683f717796a52e20_63eacf7a883f4]

Napisane przez lubiekielbase

Ale troll się nawet już nie odnosi do odpowiedzi o kluczach...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez chacaos

To prawda, ale trzeba przyznać, że dobrała się jak w korcu maku z DrDoom - jedna osoba wyrazi ignorancję w temacie BDSM i już podnieta, jacy są zboczeni i poza konwenansami, ojejej, niezrozumiałe płatuszki śniegu, co jako jedyni na forum odkryli sado maso i mierzą się ze społeczną stygmą. Śmiesznie się to czyta.

A co do żony błagającej o niezdradzanie - nie ma z czego mieć beki, bo żona przynajmniej ma wybór. Może zrobić aferę, sama sobie znaleźć kochanka, udawać, że nie widzi, bo lubi swoje życie, rozpętać sądową batalię i dostać kupę kasy, zaproponować terapię, mścić się, wybaczyć, wyprowadzić się lub wywalić męża z domu i setki innych wariantów. A błaga to akurat zazwyczaj zdradzający, gdy wszystko wyjdzie na jaw, bo wcale nie chce ponosić rozmaitych konsekwencji swoich czynów.
Ty przy tej żonie jesteś jak kopnięty kundel z zerową sprawczością, któremu nie należy się choćby pozorowany szacunek. To nie jej wina, że facet ją zdradził, więc nie widzę w tym nic uwłaszczającego jej godności, za to ty sama postawiłaś się w najgorszym, poniżającym ,,miejscu w szeregu'' i jeszcze sobie wmawiasz, że to lepsza pozycja.

Nauczcie się czytać ze zrozumieniem i nie dopowiadać sobie czegoś czego nie ma.

Nie mam do czego odnosić się w kwestii kluczy. Mam napisać na wyglądają czy co? Bo nie bardzo rozumiem.

I przy której żonie? Bo ja zupełnie nie odnosiłam się do żony ostatniego faceta. To jaki ja mam do niej stosunek wybiega poza twój światopogląd.

Postawiłam się w takim miejscu jaki mi odpowiada.
Jakież to straszne i uwłaczające bo żonę traktuje się jako kogoś ważniejszego a nie udaje się, że jest inaczej. Jakbym wmawiała sobie, że coś znaczę uderzyłabyś w ten punkt. Po prostu lubisz dorzucać swoje trzy grosze. Zawsze krytykując. Każdego tutaj jak leci. Ciekawe dlaczego 🤔

Nie maluję trawy na zielono. Jak widać, strasznie boli to niektóre jednostki.

Ale coś Ci zdradzę. Zdrada nie bierze się z kosmosu i to często osoba zdradzana sama się do niej przykłada. Jak masz wszystko czego potrzebujesz w domu, nie szukasz na boku. Poza sytuacjami, gdzie w naturze masz puszczanie się i adrenalinę. Ale takich przypadków jest bardzo mało.

[chwast]

[1=816f5aca4bcedd6b7b6b173 5683f717796a52e20_63eacf7 a883f4;89463381]
Ale coś Ci zdradzę. Zdrada nie bierze się z kosmosu i to często osoba zdradzana sama się do niej przykłada. Jak masz wszystko czego potrzebujesz w domu, nie szukasz na boku. Poza sytuacjami, gdzie w naturze masz puszczanie się i adrenalinę. Ale takich przypadków jest bardzo mało.[/QUOTE]

Czy ja wiem…. Nie uważam, by to co napisałaś definiowało każdy jeden przypadek zdrady, jaki ma miejsce w świecie. Wygodniej jest tak myśleć i oczywiście bezpieczniej - dla strony zdradzającej i zdradzanej, ale to nie zawsze tak wygląda.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[PumpkinEyes]

[1=816f5aca4bcedd6b7b6b173 5683f717796a52e20_63eacf7 a883f4;89463381]Ale coś Ci zdradzę. Zdrada nie bierze się z kosmosu i to często osoba zdradzana sama się do niej przykłada. Jak masz wszystko czego potrzebujesz w domu, nie szukasz na boku. Poza sytuacjami, gdzie w naturze masz puszczanie się i adrenalinę. Ale takich przypadków jest bardzo mało.[/QUOTE]

Instytut danych z ?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[PumpkinEyes]

Napisane przez chwast

Czy ja wiem…. Nie uważam, by to co napisałaś definiowało każdy jeden przypadek zdrady, jaki ma miejsce w świecie. Wygodniej jest tak myśleć i oczywiście bezpieczniej - dla strony zdradzającej i zdradzanej, ale to nie zawsze tak wygląda.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Dla takie szukanie wytłumaczeń i racjonalizowanie świadczy tylko o tym, że dana kochanka mimo wszystko nie czuje się dobrze moralnie w takich układach to sobie chociaż tłumaczy, że żona zła, niedobra, oziębła, sama sobie winna itd. Czasem nawet przy pomocy faceta, który się skarży na żonę. Ale skarżyć się można przecież tylko w celu wywołania określonych uczuć u osób trzecich, bo jakby naprawdę tak cierpiał straszliwie to przecież może się rozstać, a z jakiegoś powodu nie wybiera takiej opcji.

[816f5aca4bcedd6b7b6b1735683f717796a52e20_63eacf7a883f4]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Jedna drobna uwaga. No nie skaczę jednak z kwiatka na kwiatek jak leci. Taki epizod w swoim życiu mam już za sobą.

I to nie jest cierpienie. Smutek. Żal. Złość a raczej wkurzenie ale nie cierpienie. Gdybym cierpiała, to załączyłby się tryb autodestrukcji. Nie załączył. Ewentualnie rozkminiam czy moja część umowy teraz ma rację bytu, skoro on swojej nie dotrzymał i czy włączyć "uprzejmie żonie donoszę". Tylko co mi to da? Zemstę bo on nie dotrzymał słowa? Miał zapewne swoje powody. Uszanuję jego decyzję.

Gdy powstawał ten wpis, jeszcze trawiłam.
Przetrawiłam już. Wâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠ pozostał ale trudno.

Jak dla mnie, możesz zamknąć wątek. Chyba, że inni chcą się dalej kłócić.