Czysta micha - cz.6

[Higurashi]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87271495]To, co przychodzi 24.12

Mikołaj przychodzi 6 I zwykle przynosi prezenty do stówki, a Dzieciątko trochę większe.[/QUOTE]O, to dla mnie nowość. U mnie zawsze Mikołaj. Tylko 6 mamy Mikołajki, a 24 już Gwiazdkę

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[44fee507034f68ecff0b692d635bddccdf886c4e_65540ba289b10]

Treść usunięta

[kejtiCe]

Napisane przez Wolha wRedna

U mnie jest Mikołaj, a później Gwiazdor.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

U mnie tak samo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[krejzicatlady]

Na Ślunsku przychodzi Mikołaj a w wigilię Dzieciątko właśnie

Ile się moi rodzice gimnastykowali żeby było autentycznie że niby ktoś był
Po kolacji w wigilię zamykamy salon,mama myje naczynia itd i uchylamy okno żeby dzieciątko mogło wejść. Dziwne że zawsze musiałam siedzieć wtedy z babcią a taty nigdzie nie było widać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez krejzicatlady

Na Ślunsku przychodzi Mikołaj a w wigilię Dzieciątko właśnie

Ile się moi rodzice gimnastykowali żeby było autentycznie że niby ktoś był
Po kolacji w wigilię zamykamy salon,mama myje naczynia itd i uchylamy okno żeby dzieciątko mogło wejść. Dziwne że zawsze musiałam siedzieć wtedy z babcią a taty nigdzie nie było widać


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo robię Młody się zamyka z tatą w pokoju, ja "sprzątam" po kolacji i potem OMG chodź zobaczyć, bo chyba ktoś tu byyyyył

U nas w domu tak samo to wyglądało.

[Wolha wRedna]

Ja nie mam zielonego pojęcia jak było u mnie w domu. Znaczy mam foty z jakiejś jednej wigilii gdzie załatwili żeby się ktoś przebrał za gwiazdora, ale nic z niej nie pamiętam.


Nie pamiętam też kiedy ogarnęłam, że Mikołaja/Gwiazdora/ itp.nie ma.


Po prostu ze świadomego życia pamiętam już że nie wierzyłam. Chyba byłam pragmatycznym dzieckiem



No i ja się w sumie nie umiałam bawić zabawkami jak lalka nie miała długich kudłów do czesania to była nudna, żadne zabawy "w dom" i inne takie nigdy nie wchodziły w grę. Pluszaki było do tulenia w nocy. Kurde w sumie to oprócz czytania, nie mam zielonego pojęcia co ze mną robili za dzieciaka żebym się nie nudziła.

[nestle301]

Za moich czasów młodości czy tam dzieciństwa, rodzice mi wcale jakoś czasu nie urozmaicali, bo go nie mieli. Czasu znaczy się. Mimo iż mam 2 starszych braci, to różnica wieku spora, więc zazwyczaj się sama bawiłam - czy to w sklep na ogrodzie czy robiłam dziennik szkolny i uczyłam wyimaginowanych kolegów z klasy. Potem jak zaczęłam czytam to przepadlam. Tygodniowo po 7 książek brałam z biblioteki. Lalakami to u koleżanki się bawiłam, ale ona miała wypasione Barbie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Mój syn w 50% czasu bawi się klockami Lego, a drugie 50 spędza na tworzeniu różnych rzeczy z różnych rzeczy Bierze jakieś ścinki, sznurki, stare butelki, rolki po papierze toaletowym, skleja to wszystko, robi dźwigi, pułapki, maszyny działające na zasadzie reakcji łańcuchowej, no ogólnie nasz dom to przez to niezły śmietnik

---------- Dopisano o 16:45 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

A ja się lalkami bawiłam aż do bólu Uwielbiałam to robić, normalnymi lalkami, Barbie, wszystkim.
Być może dlatego teraz tak lubię być mamą, bo mam swojego bejbika, tyle, że prawdziwego i cudowniejszego niż mogłam sobie wymarzyć

A potem jak już umiałam czytać, to książki Jak już przeczytałam wszystkie detektywistyczne z dziecięcej biblioteki, to się musiałam na dorosłą przenieść.

[nestle301]

U mnie w bibliotece była tylko jedna kobita, która pozwalała mi wypożyczyć książki dla ciut starszych dzieciaków. Zawsze czatowalam kiedy będzie miała dyżur

Perse super że Twój synek jest taki konstruktor

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez nestle301

U mnie w bibliotece była tylko jedna kobita, która pozwalała mi wypożyczyć książki dla ciut starszych dzieciaków. Zawsze czatowalam kiedy będzie miała dyżur

Perse super że Twój synek jest taki konstruktor

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No, nawet nie wiesz, ile wydaję na taśmę klejącą

[Wolha wRedna]

Ja mieszkałam z babcią, emerytowaną przedszkolanką także na bank coś ze mną próbowała robić. tylko nie pamiętam co.


Za to fakt, jak opanowałam czytanie to dziecka nie było.


I pamiętam te odkrycie, kiedy ciotka wściekła, że mi babki w bibliotece nie chcę wypożyczać bardziej rozgarniętej literatury poszła ze mną i w końcu dostałam Pana Samochodzika jakie to było odkrycie


Idę olejować kłaki, i zaczynam przynajmniej minilanie ogarniać mieszkanie, a koło 18-19 trzeba poćwiczyć.

[Aisha_Q]

Ja też niezbyt lubiłam lalki. Lubiłam klocki, czytanie i zabawy z bratem, ale takie z jakimiś historiami, a nie zabawkami.

U mnie był Mikołaj na 6 i 24, ale jakoś w domu nie obchodziliśmy Mikołajek, najwyżej symboliczną czekoladę dostawałam. Na urodziny też raczej nie dostawałam prezentów tylko tort, ewentualnie kasę. Prezenty większe były na święta, ale wielkość też zależała od aktualnej sytuacji finansowej rodziców.

Z TŻ obchodzimy tylko święta i urodziny. W tamtym roku nie dawaliśmy sobie prezentów świątecznych, tylko przeznaczyliśmy więcej kasy na wyjazd tuż przed świętami. W tym roku też tak jedziemy, ale TŻ nalega żeby były prezenty. Jemu ciężko coś kupić, ma ostatnie urodziny dostał grę, którą chciał i potem stwierdził, że jest slaba. Wcześniej model, który też chciał i do tej pory nie zaczął składać. A jak kupiłam mu bez pytania zegarek i perfumy to jest zadowolony i używa, ale już nie mam pomysłów na takie uniwersalne prezenty. Ja z kolei na ostatnie urodziny dostałam bransoletkę, na poprzednie wyjście do spa i na kolację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Boshhh moje dziecko dostało pierwsze zaproszenie na urodziny przedszkolne w sali zabaw... I teraz głupio odmówić, a jak pójdziemy to głupio będzie nie zrobić jemu... Myślałam, że mamy jeszcze co najmniej rok na takie atrakcje.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[nestle301]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;87272127]Boshhh moje dziecko dostało pierwsze zaproszenie na urodziny przedszkolne w sali zabaw... I teraz głupio odmówić, a jak pójdziemy to głupio będzie nie zrobić jemu... Myślałam, że mamy jeszcze co najmniej rok na takie atrakcje.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]To teraz Ci się zacznie....... U młodszej córki właśnie teraz w sobotę zrobiłam ostatnie urodziny dla koleżanek (te wyjątkowo tylko dla 3 dziewczynek, było kino i pizza, ale bez bałaganu i rozpierdzielu w domu), a z P. mam nadzieję, że zacznie się dopiero w szkole, bo przyjaźni wielkich to on tam przez 3 h dziennie nie nawiąże

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;87272127]Boshhh moje dziecko dostało pierwsze zaproszenie na urodziny przedszkolne w sali zabaw... I teraz głupio odmówić, a jak pójdziemy to głupio będzie nie zrobić jemu... Myślałam, że mamy jeszcze co najmniej rok na takie atrakcje.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No, a to ładna kasa jest..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Gryzia a kiedy Twój ma urodziny? Może w tym roku już będzie za późno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kejtiCe]

Mój Wojtek chodził na urodziny do przedszkola, ale ja dla innych przedszkolaków nie robiłam. Tylko dla rodziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez nestle301

Gryzia a kiedy Twój ma urodziny? Może w tym roku już będzie za późno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety jest z grudnia...

Serio liczyłam, że dopiero od następnego roku będziemy mieć takie atrakcje... W sensie od stycznia, jak część dzieciaków będzie kończyć 5 lat. No i głupio nie iść, bo Aleks się cieszy z zaproszenia, a jak już pójdziemy to głupio nie zaprosić dzieci na jego urodziny. No i już wiem, że jeszcze 1 kolega "robi" urodziny dla dzieci i Aleksa nie zaprosił, a Aleks mówi, że jego by chciał zaprosić... I też głupio, przynajmniej mi, zapraszać dziecko, u którego mój nie będzie na urodzinach...

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Kejti też bym chętnie tak zrobiła, ale młody już opowiada jakich kolegów w grudniu zaprosi na urodziny

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[Higurashi]

Ja jak byłam mała uwielbiałam wozić lale w wózku. Potem mi się znudziło i nie ciągnie mnie do dziś za to też pochłaniałam książki i ogólnie lubiłam się zająć sama sobą. Byłam dzieckiem, przy którym cisza nie zwiastowała kłopotów.

Za to urodziny w podstawówce i gimnazjum huczne, bo zwykle na 20+ osób

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[krejzicatlady]

Ja do 11 roku życia byłam jedynaczką więc chcąc nie chcąc dużo bawiłam się sama. Z tatą pamiętam układanie klocków i różnego rodzaju lokomotywy a z mamą kolorowanie. Mieszkałam w bloku więc były też inne dzieci i często się bawiliśmy w dom,sklep,szkole,lodziarn ie czy inne takie.
Pamiętam jak się zbierało karteczki do segregatora i się wszystkie wymieniałyśmy.


5 urodziny to i tak luksus,moja szwagierka robiła ostatnio 1 urodziny syna dla "kolegów i koleżanek" jego i chyba z 15 dzieci zaprosiła. Była to mieszanka dzieci jej koleżanek a że i ona chodzi na różne klasy dla niemowlaków to tam poznała też dużo ludzi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Ja w ogóle jak tak się nad sobą zastanawiam to byłam bardzo prostym w obsłudze dzieckiem. Nie chorowałam, nie rozwalałam sobie najróżniejszych części ciała o beton czy inny żużel. Dopóki mieszkałam w domu rodzinnym to nawet nie miałam znajomych z którymi piłabym alko. Imprezy zaczęłam na studiach gdzie rodzinka nie miałam już wpływu i nie musiała się martwić, bo jak zaszalałam i spałam nie wiadomo gdzie, albo miałam spotkanie z białą damą to to było za czasów kiedy wyniosłam się 250 km od domu

[nestle301]

Napisane przez Higurashi

Ja jak byłam mała uwielbiałam wozić lale w wózku. Potem mi się znudziło i nie ciągnie mnie do dziś za to też pochłaniałam książki i ogólnie lubiłam się zająć sama sobą. Byłam dzieckiem, przy którym cisza nie zwiastowała kłopotów.

Za to urodziny w podstawówce i gimnazjum huczne, bo zwykle na 20+ osób

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Ja kota wozilam w wózku. Do momentu aż się wgryzl zębami w moją szyję. Raczej mu się to nie podobało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ----------

Napisane przez krejzicatlady

Ja do 11 roku życia byłam jedynaczką więc chcąc nie chcąc dużo bawiłam się sama. Z tatą pamiętam układanie klocków i różnego rodzaju lokomotywy a z mamą kolorowanie. Mieszkałam w bloku więc były też inne dzieci i często się bawiliśmy w dom,sklep,szkole,lodziarn ie czy inne takie.
Pamiętam jak się zbierało karteczki do segregatora i się wszystkie wymieniałyśmy.


5 urodziny to i tak luksus,moja szwagierka robiła ostatnio 1 urodziny syna dla "kolegów i koleżanek" jego i chyba z 15 dzieci zaprosiła. Była to mieszanka dzieci jej koleżanek a że i ona chodzi na różne klasy dla niemowlaków to tam poznała też dużo ludzi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dba o wczesne przyjaźnie

A karteczki też zbieralam potem były pachnące

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Napisane przez Wolha wRedna

Ja w ogóle jak tak się nad sobą zastanawiam to byłam bardzo prostym w obsłudze dzieckiem. Nie chorowałam, nie rozwalałam sobie najróżniejszych części ciała o beton czy inny żużel. Dopóki mieszkałam w domu rodzinnym to nawet nie miałam znajomych z którymi piłabym alko. Imprezy zaczęłam na studiach gdzie rodzinka nie miałam już wpływu i nie musiała się martwić, bo jak zaszalałam i spałam nie wiadomo gdzie, albo miałam spotkanie z białą damą to to było za czasów kiedy wyniosłam się 250 km od domu

Ja z dziewczyny z czerwonym paskiem w każdej klasie podstawówki, w liceum przeistoczylam się w ledwo przechodzącą z klasy do klasy wagarowiczką ale imprezy były przednie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja też miałam pełno koleżanek w bloku, na każdym piętrze przynajmniej dwoje dzieci. Mój syn nie ma żadnych kolegów w bloku, nawet nie w pobliskich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

To nie ma tam u Was innych dzieci?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez nestle301

To nie ma tam u Was innych dzieci?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Są, ale chodzą do innych szkół, są starsze itd. Ja mieszkałam w 4-piętrowym bloku i oprócz mnie mieszkały tam jeszcze 3 koleżanki i 1 kolega z klasy. I mnóstwo innych dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Ja do 16 rok życia mieszkałam w kamienicy. Byłam tam jedynym dzieckiem więc nie miałam kompletnie z kim się bawić. Jakieś dzieciaki były w sąsiednich kamienicach, ale miałam zakaz chodzenia tam, bo to były bardzo patologiczne rodziny.



Po gimnazjum przeprowadziłam się na blokowisko, ale jednocześnie zaczynałam liceum w innym mieście, nigdy nawet nie poznałam innych dzieciaków z mojego cz sąsiednich bloków, bo nowe przyjaźnie miałam już 30 km dalej.



W sumie teraz kiedy jadę do rodzinnego miasta to tyko spotkać się z moją malutką rodziną, bo nie mam tam żadnych znajomych.



Impreza zaczęła się na studiach i z perspektywy czasu jestem z tego zadowolona. Bawiłam się przednie (do dzisiaj się w sumie czasami tak bawię), a byłą już na tyle dorosła, że nie odwaliłam nigdy żadnego głupiego numeru. Teraz mam tylko jedną przyjaciółkę z czasów liceum, a tak to już ludzie poznani na studiach i później.


Poćwiczyłam


Dzisiejsze jedzenie: serek, kanapka, 2 kiszki ziemniaczana + ogórki kiszone, banan.



Pewnie jeszcze zjem kilka daktyli, albo podjem masło nerkowcowe, ale ogólnie dzień wzorowy zgodnie z moimi standardami.

[nestle301]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87272488]Są, ale chodzą do innych szkół, są starsze itd. Ja mieszkałam w 4-piętrowym bloku i oprócz mnie mieszkały tam jeszcze 3 koleżanki i 1 kolega z klasy. I mnóstwo innych dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]My mieszkamy "na wiosce", dzieci chodzą do innego miasta do szkoły i przedszkola i też mamy ciężko ze znajomymi dla kidsów. Najstarsza już sobie fantastycznie daje radę, bo opanowała autobusy/busy, natomiast młodsza ma w sąsiedztwie tylko 1 koleżankę, która lubi strzelić focha. W wakacje już byłam happy, bo zaczęły same spacerować po okolicy - tu do sklepu, parku, na lody. Wszystko było fajne do momentu, az spotkały na swej drodze miejscowego zulika, starego woodstokowicza, bez oka, po kryminale i się biedne przestraszyly. Ale myślę, że na wiosnę znowu ruszą w świat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Napisane przez Wolha wRedna

Ja do 16 rok życia mieszkałam w kamienicy. Byłam tam jedynym dzieckiem więc nie miałam kompletnie z kim się bawić. Jakieś dzieciaki były w sąsiednich kamienicach, ale miałam zakaz chodzenia tam, bo to były bardzo patologiczne rodziny.



Po gimnazjum przeprowadziłam się na blokowisko, ale jednocześnie zaczynałam liceum w innym mieście, nigdy nawet nie poznałam innych dzieciaków z mojego cz sąsiednich bloków, bo nowe przyjaźnie miałam już 30 km dalej.



W sumie teraz kiedy jadę do rodzinnego miasta to tyko spotkać się z moją malutką rodziną, bo nie mam tam żadnych znajomych.



Impreza zaczęła się na studiach i z perspektywy czasu jestem z tego zadowolona. Bawiłam się przednie (do dzisiaj się w sumie czasami tak bawię), a byłą już na tyle dorosła, że nie odwaliłam nigdy żadnego głupiego numeru. Teraz mam tylko jedną przyjaciółkę z czasów liceum, a tak to już ludzie poznani na studiach i później.


Poćwiczyłam


Dzisiejsze jedzenie: serek, kanapka, 2 kiszki ziemniaczana + ogórki kiszone, banan.



Pewnie jeszcze zjem kilka daktyli, albo podjem masło nerkowcowe, ale ogólnie dzień wzorowy zgodnie z moimi standardami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Tzn. my mamy w okolicy kupę dzieci, no ale to nie w naszym bloku ani najbliższych. Ale już tak ze 4 bloki dalej Młody ma kumpli

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[powerblond03]

czysta i rower!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[nestle301]

Napisane przez powerblond03

czysta i rower!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Jak rower? Daje radę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz