Odchudzanie do wakacji:) -czerwiec- start!:)-

[Anczka]

Ale mnie tu dawno nie było. Za co serdecznie przepraszam .

No i jak tam? Jakie postępy?

[Michalewa]

Cherry91 też mam zawsze najwięcej energii wieczorem ale primo słyszałam, że im wcześniej tym lepiej bo spalanie lepsze (nie wiem czy to prawda) a secundo - po prostu robię gdy mam czas i wiem, że zdąrze się wykąpać :P najdziwniej się ćwiczyło, gdy za drzwiami remont schodów u chłopaka a ja na zakurzonych panelach walcze z wejderem... Panele zostały ładnie wypolerowane, a ja miałam ślicznie przypylone plecy:P
Ale w te upały fakt faktem jest tragedia.
Anczka to Ty lepiej sie pochwal postępami skoro dawno Cie nie było:P
Ja widzę, że spodnie zaczynają tak trochę zwisać... I naprawde bym się już super czuła, gdyby nie to, że mam tyle fajnych ciuchów, wreszcie bym się mogła pokazać, a... nie mam butów. Moje 'hrabiowskie' nogi w lecie znoszą jedynie płaskie klapki i baleriny. A tak bym chciała kupić sobie ładne koturny czy sandały... I choć w CCC mają rozmiary 35 (super, nie? mówią, że małe jest piękne ale znajdź tu but na taką nogę) to z moim płatfusem i tendencją do "zjeżdżania" stopy to dalej muszę chodzić w klapkach. Może coś doradzicie tak nie w temacie? Przepraszam za off ale musiałam się pożalić:P
Dziś plan żywieniowy (po tygodniu u TŻta trzeba się poprawić) na śniadanie serek wiejski z pomidorem i bazylią, 2śniadanie jogurt ze zbożami, lunch mam jogurt bałkański i kupiłam sobie fittelle do tego. a po pracy zrobię zupkę taką lekką na skrzydełkach z warzywami i kaszką manną.

[cherry91]

Michalewa, ja co prawda mam rozmiar 37 i numer nie jest problemem, ale mam bardzo wąską stopę i zazwyczaj wszystkie buty na obcasach są za szerokie i wypada mi z nich stopa... Dlatego jestem chyba skazana na buty z paskiem, takie jak np. te na zdjęciu, chociaż oczywiście pasek może być cieniutki, ale musi być
A co do Twojego "zjeżdżania" stopy, to może pomogłyby takie żelowe wkładki , które przytrzymają stopę?
Co do tego spalania tłuszczu rano i wieczorem, to nie mam zielonego pojęcia, ale ja po prostu nie mam siły rano ćwiczyć

[Michalewa]

Napisane przez cherry91

Michalewa, ja co prawda mam rozmiar 37 i numer nie jest problemem, ale mam bardzo wąską stopę i zazwyczaj wszystkie buty na obcasach są za szerokie i wypada mi z nich stopa... Dlatego jestem chyba skazana na buty z paskiem, takie jak np. te na zdjęciu, chociaż oczywiście pasek może być cieniutki, ale musi być
A co do Twojego "zjeżdżania" stopy, to może pomogłyby takie żelowe wkładki , które przytrzymają stopę?
Co do tego spalania tłuszczu rano i wieczorem, to nie mam zielonego pojęcia, ale ja po prostu nie mam siły rano ćwiczyć

Wiem o czym mówisz z tym wypadaniem... ja mam śmieszną () stopę bo drobną, przez platfusa szeroką u podstawy, a bardzo niską hmm tak w pionie? i wszystkie buty z odkrytym palcem to zaraz mi lecą strasznie bo są za luźne... ale rany i obtarcia to dodatkowe atrakcje żelowe próbowałam i kicha... może za słabe były, nie wiem...
Wcinam właśnie drugą porcję jogurtu z fittellą tym razem bananowa chciałam kupić jakieś owoce wczoraj, ale włączył mi się sknerus jak zobaczyłam podwiędnięte brzoskwinie i nektaryny w cenach jak za zboże;/

[cherry91]

Skończyłam a6w

[Michalewa]

Napisane przez cherry91

Skończyłam a6w

Gratulacje a jaki plan dalej?

[cherry91]

Dzięki Man nadzieję, że za kilka dni, ja będę Tobie gratulować
Teraz będę robić brzuszki, dalej rowerek, 8 min buns i może wrócę do legs. I znowu zacznę biegać, jak już takich upałów nie będzie

[aggie3]

ojojoj zapuscilam sie przez ostatnie dni
byly chipsy, slodycze i zero cwiczen
ale od jutra biore sie juz tak na serio bo juz mnie do szalu doprowadza jak przegladam sie w lustrze.
najbardziej chodzi mi o uda. poradzcie jakie cwiczonka najlepiej jest wykonywac aby troche z ud mi polecialo
nie chce zeby byly bardzo umiesnione jak u jakiegos atlety tylko po prostu zeby mi schudly (bo takie jakies salcesony sie z nich zrobily )
i jeszcze cos na brzuch tylko nie a6w bo juz 2 razy zaczynalam i za kazdym razem dostawalam goraczke (nie wiem co bylo tego powodem ale 3 raz nie zaczynam).

[cherry91]

Na uda to dobry jest rower i 8 min legs

[Michalewa]

Albo stepper jeśli się posiada ale rower na pewno pomoże.
Wczoraj znowu dałam plamę i nie miałam warunków do a6w. Dziś liczę 36 dzień i zrobiłam 20 min steppera. A w trakcie ćwiczeń na głowie grzał się olej kokosowy Niestety ze względu na ciągłe latanie i jadanie w różnych miejscach (pomieszkuje to u siebie to u TŻta to czasem do babci) moja dieta podupadła... i piłam dziś cole...Ale chociaż jogurty wcinam i stosuje się do MŻ a częściej. Jej myślałam, że na wakacjach to będę miałam multum czasu na wszystko, że aż się będę nudzić. a gdzie tam... Szkoda, że tak dużo się go marnuje w autobusach, ale mimo prawka jakoś nie mogę się przemóc do auta. Chciałam do pracy jeździć rowerem ale nadal średnio mi idzie ta nauka ... ech śmieszne, dwudziestka na karku a ja się dopiero za rower porywam

[Michalewa]

Heeej Laski, nie śpimy ! wsiąkły Was te wakacje coś widzę...
Wpadłam na genialny pomysł wczoraj o godzinie 23, a jak wiadomo takie pomysły często pozostają jedynie w fazie teorii... ale już dawno chciałam się zapisać na jakieś zajęcia ruchowo-taneczne i mój wybór wstępnie padł na... taniec brzucha prowadzony u mnie w mdku i wiem, że chodziła tam moja stara znajoma i była zadowolona (będę musiała zagadać ) a zawsze kręciły mnie takie rzeczy... a prawdopodobnie rezygnuje z pracy po wakacjach i będę miała trochę czasu. Chodziła któraś z Was? uch żeby mi zapał nie minął do września (wtedy zaczną się zajęcia)...
Moje hulahop leży u TŻta w domu (nie widzę siebie w autobusie z fioletowym hh..) i nawet nie mogę skorzystać ale to już 38 dzień a6w! i może postepuje trochę.. a najwięcej się zasapie przy sprzątaniu mieszkania :P

[cherry91]

Taniec to super sprawa! Nie dość, że fajna zabawa, to jeszcze ile kalorii się traci Ja tańczyłam przez 2 lata towarzyski, ale przerwałam jakieś 1,5 roku temu i nawet nie wiecie jak tego żałuję Nie wróciłam już do tego, bo po pierwsze nie było czasu, a po drugie nie mogłam znaleźć partnera, który by już coś umiał, a nie chciałam znowu zaczynać od poziomu podstawowego, no ale wyszło jeszcze gorzej, bo przestałam tańczyć zupełnie (oprócz imprez oczywiście, bo na nich nie mogę usiedzieć przy stoliku, a jak już słyszę jakieś latynoskie rytmy to w ogóle).
Ale od października mam zamiar zapisać się to klubu akademickiego i powrócić do swojej pasji już całkiem poważnie
A więc Michalewa, od września ruszaj kręcić brzuchem

[Michalewa]

Napisane przez cherry91

Taniec to super sprawa! Nie dość, że fajna zabawa, to jeszcze ile kalorii się traci Ja tańczyłam przez 2 lata towarzyski, ale przerwałam jakieś 1,5 roku temu i nawet nie wiecie jak tego żałuję Nie wróciłam już do tego, bo po pierwsze nie było czasu, a po drugie nie mogłam znaleźć partnera, który by już coś umiał, a nie chciałam znowu zaczynać od poziomu podstawowego, no ale wyszło jeszcze gorzej, bo przestałam tańczyć zupełnie (oprócz imprez oczywiście, bo na nich nie mogę usiedzieć przy stoliku, a jak już słyszę jakieś latynoskie rytmy to w ogóle).
Ale od października mam zamiar zapisać się to klubu akademickiego i powrócić do swojej pasji już całkiem poważnie
A więc Michalewa, od września ruszaj kręcić brzuchem

No właśnie całe życie żałuje że nic nie tańczę od dziecka i w końcu nadchodzi czas by to zmienić a do tanca brzucha partner niepotrzebny przynajmniej:P dzisiaj zamiast steppera miałam ostry spacer bo mi się przystanek autobusowy zgubił (remonty..) i w końcu wolałam iść piechotą 4 km :p ale wejdera zrobie później.
Roztapiam się w tym skwarku...

[cherry91]

Dziewczyny, co jest? Koniec odchudzania?

[Michalewa]

Ja miałam trzydniowy maraton imprezowy... i a6w umarło śmiercią naturalną, bo po prostu nie dawałam rady ze zmęczenia i braku czasu a że Dziewczyny przestały się odzywać, to też brak motywacji...

[Michalewa]

Ah widzę, że wątek upadł, ale dam mu ostatnią szansę, może się obudzimy wspólnie miałam kryzys ćwiczeniowy, i skończyłam wejdera na 38 dniu.... i tak jestem z siebie dumna, szkoda tylko że tak mało zabrakło do końca i dałam ciała. No ale od kilku dni chodziło, po mnie jakieś fitness, basen czy cóś... i z nieba mi spadło - koleżanka nie mogła korzystać już z karnetu na siłownie i zostało 10 dni na nieograniczony czas siedzenia. i odkupiłam za 30 zł (interes życia ) i tak dzisiaj wypada trzeci dzień, po godzince ćwiczeń wśród pakerów a tam ja i moje 2 kg wyciskane na klatę ale jaka satysfakcja jak umieram gdy mam spacerem wrócić do domu... moją motywacją jest wyjazd do Grecji za trochę ponad 3 tygodnie i powiem Wam, że dzięki wejderowi, lżejszej diecie może nie schudłam ale lepiej się czuję z moim ciałem i mam nadzieje, że zapał mi zostanie na dłużej niż do Grecji.
Mam nadzieje, że któraś z Was jeszcze coś tu skrobnie, pozdrawiam

[cherry91]

Oj, Michalewa, obawiam się, że ten wątek się już nie podniesie. Od dłuższego czasu byłyśmy już tylko my... Moja dieta i ćwiczenia oczywiście też upadły, ale od końca ubiegłego tygodnia znowu się za siebie wzięłam
Teraz jestem w tym wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=450138 i jak na razie jest on bardzo aktywny, więc możesz też tam zawitasz?