2013-11-16, 08:51 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 143
|
Dot.: Czy zdradzi?
Gdy mój pisał z innymi dziewczynami zrobiłam tak: dziwnie się zachowywałam, pisałam ukradkiem z koleżanką, założyłam hasło na telefon żeby nie wiedział z kim piszę. Któregoś wieczoru chyba nie wytrzymał i spytał się z kim tak piszę to odpowiadam mu że z takim jednym chłopakiem z jakiegoś portalu. Odrazu zrobiło mu się smutno i pytam się go jak się czuje on odpowiada źle ale co mam zrobić. Wtedy mu powiedziałam że chciałam żeby zobaczył jak ja się czuję i powiedział że już nie będzie pisał
|
2013-11-16, 08:55 | #32 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 883
|
Dot.: Czy zdradzi?
oj dziewczyny...na podstawie moje doswiadczenia...moj byly(zwiazek ponad 6lat) tez tylko wchodzil, tez z ciekawosci, tez dla zabicia nudy. az w koncu poznal sobie taka jedna...
Nie warto...skoro nie szanuje Waszego wyraznego sprzeciwu, tego ze Was to boli...
__________________
Never give up under strain, Keep your head up day by day, You're the only one to live your life. |
2013-11-16, 08:59 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 143
|
Dot.: Czy zdradzi?
Ja mu już uświadomiłam nie raz co się stanie kiedy mnie zdradzi. Wiele razy o tym z nim rozmawiałam ale jeśli to nie pomoże to co innego mam zrobić?
|
2013-11-16, 12:11 | #34 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Czy zdradzi?
Cytat:
|
|
2013-11-16, 12:34 | #35 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 143
|
Dot.: Czy zdradzi?
Ten argument z kolegą też mnie nie przekonuje. Mógłby wymyśleć lepszą bajkę. Mój to gada: bo tak sobie wchodzę. Ale żeby koledze szukać to śmieszne jest
|
2013-11-16, 12:51 | #36 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Czy zdradzi?
Cytat:
Mężatką nie jestem, partnera mam wieloletniego (mamy dziś 11 rocznicę), mogę mu ufać na 200%, byłam/jestem i być może będę jego jedyną partnerką i nigdy mnie nie zdradził i nie sądzę by kiedykolwiek przyszło mu coś takiego do głowy- oczywiście życie lubi zaskakiwać, ale zdążyłam już go dość dobrze poznać, w tym jego podejście do wierności (spędziłam rok z dala od niego, za granicą. Miał wiele okazji, laski dosłownie kilka razy pchały mu się do łóżka i do niczego nie doszło. Bo chciał mnie a nie kogoś innego.) Kiepsko wybrałaś sobie partnera życiowego i tyle. Teraz po prostu ponosisz tego konsekwencje. A czy facet zdradza czy nie zdradza to kwestia jego charakteru i tego jak układa się w związku, no i kwestia uczuć- jak się kogoś naprawdę kocha to się go szanuje i nie rani i tyle. Ja monogamistką z natury nie jestem, TŻ jest więc ze względu na niego żyjemy w związku monogamicznym i jest dobrze. I tyle. |
|
2013-11-16, 13:55 | #37 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 143
|
Dot.: Czy zdradzi?
Cytat:
|
|
2013-11-16, 16:20 | #38 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Czy zdradzi?
Cytat:
|
|
2013-11-16, 17:37 | #39 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 143
|
Dot.: Czy zdradzi?
Nie był taki przed ślubem. Powiem to tak ja jestem jego pierwszą dziewczyną nie tylko w łóżku ale ogólnie. A że przed ślubem był inny to nie tylko moja opinia. W każdym razie sądzę że nie chodzi o to czy jesteśmy po ślubie czy nie. Jeśli był taki zawsze to wątpię żeby ślub coś zmienił w tej sytuacji chyba że daje mu poczucie bezpieczeństwa. Chodziło mi o to zapytanie: dlaczego się z nim ożeniłaś? No a dlaczego miałam się z nim ożenić? Z nudów?
---------- Dopisano o 17:37 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ---------- Nie obrażam nikogo kto żyje bez ślubu. Chodzi mi o to że nie trzeba być po ślubie żeby facet cię zdradzał. Po ślubie jest tylko więcej zachodu z rozwodem |
2013-11-16, 21:54 | #40 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Czy zdradzi?
[QUOTE=milagros89;43747420]Nie był taki przed ślubem. Powiem to tak ja jestem jego pierwszą dziewczyną nie tylko w łóżku ale ogólnie. A że przed ślubem był inny to nie tylko moja opinia. W każdym razie sądzę że nie chodzi o to czy jesteśmy po ślubie czy nie. Jeśli był taki zawsze to wątpię żeby ślub coś zmienił w tej sytuacji chyba że daje mu poczucie bezpieczeństwa. Chodziło mi o to zapytanie: dlaczego się z nim ożeniłaś? No a dlaczego miałam się z nim ożenić? Z nudów?[COLOR="Silver"]
Myślę, że traktujesz to pytanie zbyt dosłownie. Nie chodzi o sam fakt zawarcia związku tylko o cel, dla jakiego związałaś się z tym, a nie innym facetem. Nie wiem jak długo byliście razem przed ślubem, ale pewne cechy, szczególnie takie jak niedojrzałość, brak empatii czy wręcz lekceważący stosunek do partnera zawsze w jakiś tam sposób się ujawniają w różnych sytuacjach i my to widzimy, ale będąc zakochanym czy chcąc koniecznie wyjść za mąż idealizujemy naszego partnera i tłumaczymy go na różne sposoby. Unikamy konfrontacji, nie żądamy wyjaśnień, nie potrafimy wymagać, boimy się szczerze powiedzieć co nam się nie podoba, bo to mogłoby skończyć się odrzuceniem i rozstaniem. I tak brniemy dalej przymykając oczy w nadziei, że skoro partner nas wybrał i deklaruje, że chce z nami być, to oznacza, że nas kocha, a w związku z tym możemy wziąć ślub, by potem żyć długo i szczęśliwie. Pakujemy te wszystkie rozterki, niedomówienia, wątpliwości głęboko na dno walizki z posagiem i zaczynamy nowe życie... Każdy coś wnosi do swojego związku, zarówno blaski jak i cienie i tylko od nas i partnera zależy jak sobie poradzimy z tym bagażem. O całokształcie tego jacy jesteśmy tak naprawdę wiemy tylko my sami i czasami najbliższa rodzina nawet nie domyśla się wielu rzeczy o nas. A ślub to tylko kolejny etap naszego życia, nie powoduje cudownej przemiany zwykłych ludzi w bohaterów, ot tak po prostu. Zamyka pewnien etap i najważniejsze jest to, jacy jesteśmy dzisiaj oraz że mamy pewność kim i z kim chcemy być w przyszłości. I głównie w tym kierunku powinny podążać Twoje myśli i plany. Właściwymi pytaniami jakie powinnaś sobie zadać sobie i swojemu mężowi są: - czy wciąż mamy te same plany co do naszej przyszłości jako pary? - czy dajemy sobie wzajemnie wsparcie i miłość? Jeżeli nie to co się zmieniło i dlaczego? - czy jesteśmy nadal szczęśliwi w tym związku i czy zależy nam na dobru partnera? - na co jesteśmy gotowi w sytuacji pojawienia się kryzysu czy konieczności ratowania naszej rodziny? - czy potrafimy jeszcze ze sobą rozmawiać szczerze i bez lekceważenia partnera? Jeżeli nie to jak możemy się tego nauczyć? Na pewno nie podchody, kontrolowanie, bagatelizowanie problemów, zastanawianie się nad uczciwością i wiernością partnera powinny być motorem Waszego związku, ale szczerość, uczciwość, szacunek i wspólne plany. No i w końcu może nadszedł czas, żebyście poznali się nawzajem i swoje potrzeby? Życie we dwoje, kiedy partnerzy stanowią jedność ciała i ducha, to najpiękniejsze doświadczenie w życiu, ale życie w związku, w którym chociażby jedna osoba czuje się niezrozumiana, lekceważona, niezaspokojona i tak na prawdę całkowicie samotna to zupełne nieporozumienie. I w takim wypadku odpowiedź na pytanie czy powinnaś się żenić z takim człowiekiem brzmi: nie, nie powinnaś tego robić za nic w świecie. Już lepiej umrzeć z nudów i w samotności, niż umierać na raty, dzień po dniu, zastanawiając się za jakiego tak naprawdę człowieka wyszłaś za mąż. Bo że coś tu jest nie tak, to zapewne czujesz sama, a mąż zamiast rozwiać Twoje wątpliwości i udowodnić, że mu na Tobie zależy robi z Ciebie regularną idiotkę. Nie lekceważ swojej kobiecej intuicji i pamiętaj, że "czyny mówią głośniej niż słowa"! |
2013-11-16, 23:00 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 143
|
Dot.: Czy zdradzi?
Rozmawialiśmy dzisiaj wieczorem z mężem o zdradzie itp. Szczerze bez ogródek mówiłam co będzie kiedy mnie zdradzi i że lepiej być szczerym w związku. Wszystko wyjaśniliśmy i mam nadzieję że będzie tylko lepiej. Chciałam dodać że od roku nie piszę z żadnymi dziewczynami od kiedy oznajmiłam mu co czuję, że mnie to rani i nie chce żeby to robił. Nie mówię że nam się nie układa czy coś, ale może za bardzo się boję co by było gdyby...
|
2013-11-18, 20:04 | #42 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Czy zdradzi?
Cytat:
|
|
2013-11-18, 20:31 | #43 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 143
|
Dot.: Czy zdradzi?
Cytat:
Edytowane przez milagros89 Czas edycji: 2013-11-18 o 20:33 |
|
2013-11-23, 18:42 | #44 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
|
Dot.: Czy zdradzi?
Ha! No to już wiesz co masz robić i na czym powinnaś się skupić najbardziej? Na pewno nie na zamartwianiu się tym co by było gdyby, tylko zacznij pracować przede wszystkim nad sobą. Żaden facet, żaden związek ani żadne luksusy nie dadzą Ci zapewnienia, że będziesz szczęśliwą i spełnioną kobietą. Dopóki nie znajdziesz zadowolenia i szczęścia w sobie, to zawsze będziesz ich szukać w innych ludziach, czy rzeczach. A to nie tak powinno być. Tak więc zajmij się przede wszystkim sobą i tym czego tak naprawdę pragniesz, kształtuj swoje myśli i pragnienia tak, aby stały się Twoim sprzymierzeńcem, a nie wrogiem w myśleniu o sobie. A przede wszystkim pokochaj swoje zalety i bądź świadoma swoich wad i ograniczeń. Możesz starać się przesuwać granicę swojej tolerancji, jeżeli uważasz, że coś Cię hamuje, ale nigdy nie rób niczego wbrew sobie, żeby zadowolić innych. Jeżeli uda Ci się pokochać i nabrać zaufania do samej siebie to Twoje aktualne kłopoty znikną, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dopiero wtedy zrozumiesz, że przyszłość nie zależy od tego co zrobią, lub czego zechcą inni, ale przede wszystkim od Ciebie samej. I to Ty dokonujesz wyboru z kim chcesz dzielić życie, a kto na to po prostu nie zasługuje. Przestaniesz w końcu obawiać się, że możesz zostać sama i że nikt Cię nie pokocha. Jest tylu fantastycznych mężczyzn, którzy zasługują na miłość i potrafią odwzajemnić uczucie, że nie warto kurczowo trzymać się osoby, która nas zawodzi, rozczarowuje i frustruje swoim podejściem do nas i do związku. Zresztą może to dziwne, ale jest coś w tym, że kiedy jesteśmy niepewne, lękliwe i nie wierzymy w siebie to podświadomie przyciągamy albo ludzi słabych psychicznie i niestabilnych, albo takich, którzy chcą nas wykorzystać i zupełnie się z nami nie liczą. A kiedy nasza samoocena i świadomość własnej wartości wzrastają, to nie tylko podobamy się osobom poukładanym, rozsądnym i zdrowym emocjonalnie, ale też mamy odwagę powiedzieć nieodpowiednim dla nas ludziom "Nie!". I o dziwo potrafimy odróżnić jednych od drugich! Tak więc zajmij się przede wszystkim tym, co Cię rozwinie emocjonalnie, intelektualnie i fizycznie. Czytaj coś ciekawego, oglądaj filmy, kupuj sobie coś, co Ci sprawi przyjemność, gimnastykuj się (fitness mile widziany) i szukaj, ciągle szukaj nowych sposobów na rozwijanie się. I przestań się zamartwiać! Zresztą... jak zaczniesz zajmować się sobą, to zwyczajnie braknie Ci już na to czasu, i o to właśnie chodzi! :-P A poza tym, to wszystko naprawdę działa! Wiem o tym, bo sprawdziłam na sobie ;-)
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:41.