W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV - Strona 69 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-08-27, 20:31   #2041
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Ja poszalałam wieczorem i w nocy. Było chłodniej, więc mogłam przejrzeć garderobę na nadchodzące sezony. Remix wrócił do starych cen i zrezygnował z oferowania 1zł za ubranie, więc spakowałam dwie "piguły" za łącznie ponad 500zł. Oby kurier nie odbierał ich znowu dwa tygodnie jak poprzednio... We wrześniu szykują mi się dwa weekendy świetnych szkoleń, więc przyda się zastrzyk gotówki.



Naszykowałam też do oddania 3 torby podkładów do szczeniąt i za dużych pieluch, bo już nie potrzebuję mając prześcieradła wodoodporne. Jedna torba ubrań do recyklingu. Schowałam dzięki temu sprzęt remontowy i zlikwidowałam 3 z 5 toreb trzymanych pod łóżkiem. Zostały mi 3 kurtki, futro, marynarka i sukienka do wystawienia na Vinted, bo Remix płacił jakieś grosze, a to droższe ciuchy. Póki co siedzi to w pozostałych dwóch torbach pod łóżkiem właśnie.



U mnie żelazko działa często, bo przeprasowuję wygniecione marynarki po założeniu. Tak samo spodnie z szeroką nogawką z lyocellu czy wiskozy nie mogą być nie wyprasowane, bo wyglądają jak harmonijka. Tym bardziej, że to takie w kant, garniturowe, które magicznie po praniu zamieniają się w piżamę Właściwie wszystko poza 3 parami jeansów mam na wieszakach. Bieżąca kapsuła po prostu stoi na wieszaku w sypialni. Sukienkę mam jedną maxi i trzy mini, które chyba sprzedam. Jakoś się nie czuję.


Zrobiłam długą ścianę garderoby i 2-3 półki z bocznych ścian. Dziś reszta, bo nie ma upału.


W rzeczach do sprzedaży znalazłam limitkę cudnych Jo Malone bez i agrest, które mnie migrenowały dawane na skórę, ale widzę, że przy wejściu w chmurę mogę ich używać Odchodzę od Le Couvent, bo flaszka schodzi w 3 tygodnie Nie stać mnie na coś takiego.


Ze sprzętów wylatuje tylko stara, badziewna (12 diod) lampa do hybryd. Z nową wyszły mi takie paznokcie, jak często w salonie nie mialam.



Michalina mam do Ciebie pytanko:
Nie skonczyłam książki M Iwucia, ale dziś policzyłam sobie, ile wyniesie różnica między Tigerem, a Monsterem w skali roku i mnie zmroziło - ponad 2500zł. To tylko zmiana smaku pitego napoju kofeinowego... Zaczęłam też przyglądać się diecie, bo wydaję krocie na jedzenie, a i tak powinnam schudnąć Chcę wrócić do diety bezmięsnej i bezmlecznej. TZ sie podsmiewa, ze potrzebuję książki 100 dań z ziemniaka



Jakie najlepsze tipy na przycięcie budżetu, żeby nadpłacić i spłacić kredyt wprowadziliście w życie?


Wrzucam worowe inspo

Co do twojego pytania to u nas głównie był zastrzyk gotówki, bo ja przechodząc na działalność miałam lepszą gotówkę i mąż też miał jakieś bonusy u siebie w pracy. Ja w pracy starałam się o premie i brałam dodatkowe godziny, ale tak żeby nie ucierpiało życie rodzinne. Na nadgodzinach to przeważnie praca była luźniejsza więc czasami zastępowałam nimi normalne dni pracy.

Większość sposobów na oszczędzanie miałam wszczepionych od dziecka i jak czytam o tym jak niektórzy oszczędzają to nie jest dla mnie nic nowego, bo jest to dla mnie naturalne. Także sposoby z książki nie były nowością.



Mój mąż jest nieoszczędny. Wcale. Wyda wszystko co ma. Tak więc zwalałam na niego większość zakupów spożywczych. Wie o tym i odpowiada mu ten układ, że ja oszczędzam a on kupuje.



Jesli lubisz odsprzedawać swoje rzeczy to jest dobry sposób na zastrzyk gotówki. Ja się w to nie bawię, bo nie mam na to cierpliwości.



Moge coś podpowiedzieć w diecie i oszczędzaniu. Ja dużo jem a większość naszej diety w domu składa się głównie z prostych rzeczy. Kupujemy najprostsze składniki, makarony, kasze, ser bały, mleko, mąkę, mięso i wszystko staram się robić od podstaw. Mówisz o diecie bezmięsnej i bezmlecznej, nie znam się na tym ale pewnie znajdziesz cos dla siebie. Piszę jak jest u nas. Rzeczy na których nie oszczędzamy to wędlina dobrej jakości (kupuję na plasterki ale częściej), miód, oliwa z oliwek, orzechy. Poza tym staramy się prosić o prezenty na urodziny czy inne okazje w postaci tego co nam potrzebne, np oliwa z oliwek, kawa. Inwestujemy w proste składy i jest to zbawienne dla budżetu i dla diety.



U mnie dobrym pomysłem okazały się "cele" na koncie bankowym. Najlepiej jest zrobić opłaty zaraz po wypłacie, zrobić budżet i od razu nadpłacić. Mniejsza ilość kasy na koncie skłania do zastanowienia się nad jej wydawaniem. Wystarczy nawet fakt, że widzisz na koncie mniej kasy. Ja przelewam na "cele" które na ogólnym koncie nie są widoczne, np na opłaty przedszkola na wydatki nieregularne itd. Część wpłacam na lokaty, nie są od razu dostępne ale w razie czego można skorzystać z nich. Takie rozdzielanie kasy na różne kupki u mnie przynajmniej daje poczucie, że mam pieniądze, ale nie wydaję ich, bo wydaje się ich mało.

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

W kwestii sprzatania to dzisiaj układałam trochę w pudełkach i zrobiłam dużo pracy. Jestem zadowolona z efektu.

Znalazłam też spodnie na wieszakach które uchowały się sprzed moich zrzuconych 37 kg i poszły od razu do oddania. Okazało się, że zalega tam męża kurtka z pracy z zepsutym zamkiem, którą miał wymienić.

Niestety mąż ma mnóstwo elektroniki której nie da wyrzucić "bo się przyda". I tak oto jesteśmy właścicielami 3 zepsutych klawiatur i kilku par zepsutych słuchawek. Dalej wolałam nie zaglądać.
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-28, 00:10   #2042
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez olabambola Pokaż wiadomość
Ja zauważylam, ze sposób powieszenia ciuchow na sznurkach ma ogromne znaczenie na gniecenie. Gdy ja wieszam, to najpierw ciuch naciagam w kazdą strone i potem bardzo delikatnie na sznurek. Rzeczy wuchodzily praktycznie niewygniecione. Dla mnie to najlepsze metoda, bo uwazam prasowanie za rzecz wybitnie nieekologiczną
Mi mama od dziecka kazała strząchiwać ciuchy i wieszać za końcówki. I jeszcze powtarzała żebym to dokładnie robiła.
Jak wyprowadziłam, się na stancję to kiedyś od dźwięku wieszania prania przybiegła współlokatorka, żeby sprawdzić czy nic się nie stało
Potem musiałam udzielać instruktażu Tżtowi, bo okazało się, że u niego wieszało się normalnie koszulkę przez sznurek i potem spinacz na środku i potem prasowanie.
Jak wyprowadził się z domu i prał sam, ale pomijał etap prasowania, to w pracy pani Grażyna lat 60+ kiedyś do niego podeszła i powiedziała, że się wygniótł

A z wiskozą to właśnie zauważyłam, że ciężko jest. Ale mam jedną koszulę z bawełny, bo po prasowaniu wystarczy się oprzeć i cała pognieciona. To już czasem nawet w sklepie sprawdzam, czy będzie się mocno gnieść.

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Jakie najlepsze tipy na przycięcie budżetu, żeby nadpłacić i spłacić kredyt wprowadziliście w życie?
Nie mam nic ciekawego. Po wypłacie przelewam na wspólne konto na jedzenie i rachunki. Opłacam rachunki. Przelewam na ratę oraz na nadpłatę. Reszta co zostaje jest mi . Jak nie mam kredytu to przelewam na oszczędnościowe.
I jak biorę jakikolwiek kredyt to zawsze z zamiarem nadpłaty. Wbijam sobie w kalkulator jaki będzie koszt całkowity i jaki koszt po nadpłatach.
I nie biorę kredytów na "głupoty". Tylko mieszkaniowe - według mnie mądrze wzięte mają sens, bo np metr przez te kilka lat już podrożał dwa razy.
Na bieżącym rachunki nie zostawiam sobie dużo, chyba że planuję jakiś większy wydatek.
Tylko, że ja nie mam dzieci, ani samochodu. Także jest prościej

No i zawsze coś mi zostanie z wypłaty ile bym nie zarabiała. Kiedyś znałam takie siostry co od rodziców kwotę x na miesiąc. Było to dość sporo jak na studenckie czasy. Potem od razu imprezy, ubrania, kosmetyki itp. A ostatni tydzień jedzenie samej kaszy jęczmiennej. Normalnie byłam w szoku, że ktoś woli drogi podkład zamiast jedzenia
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-28, 07:49   #2043
szmyglo
Zakorzenienie
 
Avatar szmyglo
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 3 477
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez Michalina83 Pokaż wiadomość
Co do twojego pytania to u nas głównie był zastrzyk gotówki, bo ja przechodząc na działalność miałam lepszą gotówkę i mąż też miał jakieś bonusy u siebie w pracy. Ja w pracy starałam się o premie i brałam dodatkowe godziny, ale tak żeby nie ucierpiało życie rodzinne. Na nadgodzinach to przeważnie praca była luźniejsza więc czasami zastępowałam nimi normalne dni pracy.

Większość sposobów na oszczędzanie miałam wszczepionych od dziecka i jak czytam o tym jak niektórzy oszczędzają to nie jest dla mnie nic nowego, bo jest to dla mnie naturalne. Także sposoby z książki nie były nowością.



Mój mąż jest nieoszczędny. Wcale. Wyda wszystko co ma. Tak więc zwalałam na niego większość zakupów spożywczych. Wie o tym i odpowiada mu ten układ, że ja oszczędzam a on kupuje.



Jesli lubisz odsprzedawać swoje rzeczy to jest dobry sposób na zastrzyk gotówki. Ja się w to nie bawię, bo nie mam na to cierpliwości.



Moge coś podpowiedzieć w diecie i oszczędzaniu. Ja dużo jem a większość naszej diety w domu składa się głównie z prostych rzeczy. Kupujemy najprostsze składniki, makarony, kasze, ser bały, mleko, mąkę, mięso i wszystko staram się robić od podstaw. Mówisz o diecie bezmięsnej i bezmlecznej, nie znam się na tym ale pewnie znajdziesz cos dla siebie. Piszę jak jest u nas. Rzeczy na których nie oszczędzamy to wędlina dobrej jakości (kupuję na plasterki ale częściej), miód, oliwa z oliwek, orzechy. Poza tym staramy się prosić o prezenty na urodziny czy inne okazje w postaci tego co nam potrzebne, np oliwa z oliwek, kawa. Inwestujemy w proste składy i jest to zbawienne dla budżetu i dla diety.



U mnie dobrym pomysłem okazały się "cele" na koncie bankowym. Najlepiej jest zrobić opłaty zaraz po wypłacie, zrobić budżet i od razu nadpłacić. Mniejsza ilość kasy na koncie skłania do zastanowienia się nad jej wydawaniem. Wystarczy nawet fakt, że widzisz na koncie mniej kasy. Ja przelewam na "cele" które na ogólnym koncie nie są widoczne, np na opłaty przedszkola na wydatki nieregularne itd. Część wpłacam na lokaty, nie są od razu dostępne ale w razie czego można skorzystać z nich. Takie rozdzielanie kasy na różne kupki u mnie przynajmniej daje poczucie, że mam pieniądze, ale nie wydaję ich, bo wydaje się ich mało.

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:24 ----------

W kwestii sprzatania to dzisiaj układałam trochę w pudełkach i zrobiłam dużo pracy. Jestem zadowolona z efektu.

Znalazłam też spodnie na wieszakach które uchowały się sprzed moich zrzuconych 37 kg i poszły od razu do oddania. Okazało się, że zalega tam męża kurtka z pracy z zepsutym zamkiem, którą miał wymienić.

Niestety mąż ma mnóstwo elektroniki której nie da wyrzucić "bo się przyda". I tak oto jesteśmy właścicielami 3 zepsutych klawiatur i kilku par zepsutych słuchawek. Dalej wolałam nie zaglądać.

Jak ja nie znoszę tych pudeł kabelkowo-sprzętowych Wszystko „się przyda” a on tam nawet nie zagląda i tak się przeprowadzają z nami już kolejny raz.
szmyglo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-28, 08:26   #2044
bleuclair
Zakorzenienie
 
Avatar bleuclair
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 203
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

I ja mam zamiar w weekend trochę odgracić mieszkanie z ciuchów starych notatników i rzeczy, które "kiedyś się przydadzą". Co roku mam problem z jesienną garderobą o tyle, że potrzebuję kilku dobrych jakościowo, ciepłych swetrów. Gdzie (poza Vinted i SH bo to nie dla mnie)kupujecie kaszmir i wełnę merino? Może jesteście w stanie polecić jakieś linki? Bo póki co to mam tylko dwa swetry z lepszym składem-oba z Mango,oba 100 proc.kaszmir. Zamówiłam wczoraj jakiś sweter na Zalando z Part Two, też 100 proc. kaszmir, ale nigdy o tej firmie wcześniej nawet nie słyszałam, ale była duża zniżka. Za sweter dobrej jakości nie dam więcej niż 400 zł, więc żałuję, że nie zabrałąm się za to wcześniej, bo pewnie ceny w lecie ( wcześniej:p)były niższe. Mam w polubieniach trochę swetrów Pure Cashmere- czy one są dobre jakościowo?
Robiłam podejście do Benettona, ale jednak ichniejsza wełna merino mnie gryzie W H&M znowu wszystko z kaszmiru jest takie bardzo oversize a to zupełnie nie moja bajka. A może ktoś miał do czynienia z kaszmirami z Reserved?
Chciałąbym kupić dwa- trzy swetry i pozbyć się akrylowych koszmarków raz na zawsze.

Edytowane przez bleuclair
Czas edycji: 2023-08-28 o 08:31
bleuclair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-28, 08:35   #2045
olabambola
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2022-06
Wiadomości: 1 538
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez bleuclair Pokaż wiadomość
I ja mam zamiar w weekend trochę odgracić mieszkanie z ciuchów starych notatników i rzeczy, które "kiedyś się przydadzą". Co roku mam problem z jesienną garderobą o tyle, że potrzebuję kilku dobrych jakościowo, ciepłych swetrów. Gdzie (poza Vinted i SH bo to nie dla mnie)kupujecie kaszmir i wełnę merino? Może jesteście w stanie polecić jakieś linki? Bo póki co to mam tylko dwa swetry z lepszym składem-oba z Mango,oba 100 proc.kaszmir. Zamówiłam wczoraj jakiś sweter na Zalando z Part Two, też 100 proc. kaszmir, ale nigdy o tej firmie wcześniej nawet nie słyszałam, ale była duża zniżka. Za sweter dobrej jakości nie dam więcej niż 400 zł, więc żałuję, że nie zabrałąm się za to wcześniej, bo pewnie ceny w lecie ( wcześniej:p)były niższe. Mam w polubieniach trochę swetrów Pure Cashmere- czy one są dobre jakościowo?
Robiłam podejście do Benettona, ale jednak ichniejsza wełna merino mnie gryzie W H&M znowu wszystko z kaszmiru jest takie bardzo oversize a to zupełnie nie moja bajka. A może ktoś miał do czynienia z kaszmirami z Reserved?
Chciałąbym kupić dwa- trzy swetry i pozbyć się akrylowych koszmarków raz na zawsze.
to ja wełnę już tylko kupię w SH i vinted ja bym chyba nie ryzykowałą z reserved, patrząc na kontrole uokik obawiam się że to niekoniecznie byłaby wełna 100%
olabambola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-28, 09:16   #2046
bleuclair
Zakorzenienie
 
Avatar bleuclair
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 203
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez olabambola Pokaż wiadomość
to ja wełnę już tylko kupię w SH i vinted ja bym chyba nie ryzykowałą z reserved, patrząc na kontrole uokik obawiam się że to niekoniecznie byłaby wełna 100%
Mam trochę polubień na Vinted, ale jednak boję się, że nie trafię z rozmiarem, albo będzie coś z tym ciuchem ogólnie nie tak i zamiast zaoszczędzić utopię tylko pieniądze i zagracę jeszcze bardziej szafę czymś czego nie nałożę.
Ogólnie jestem zadowolona ze składów swoich ubrań. Wyjątkiem są właśnie zimowe swetry. Trzymam jakieś starocie z czasów, kiedy jeszcze nie patrzyłam na skład, bo obiektywnie "są ciągle wizualnie w dobrym stanie" i z roku na rok obiecuję sobie, że kupię lepszej jakości,a tamte wtedy wyrzucę.

Edytowane przez bleuclair
Czas edycji: 2023-08-28 o 09:22
bleuclair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-28, 09:20   #2047
olabambola
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2022-06
Wiadomości: 1 538
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez bleuclair Pokaż wiadomość
Mam trochę polubień na Vinted, ale jednak boję się, że nie trafię z rozmiarem, albo będzie coś z tym ciuchem ogólnie nie tak i zamiast zaoszczędzić utopię tylko pieniądze i zagracę jeszcze bardziej szafę.
jest ryzyko, że na metce rozmiar L, a przyjdzie sfilcowana xs
olabambola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-08-28, 11:06   #2048
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Ja mam kilka z zalando lounge. A konkretnie 2 albo 3, bo rzadko chodzę w swetrach. Czasem jak trafiała się wełna drapiąca to odsyłałam.
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-28, 13:13   #2049
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Kiedyś milutką merino kupiłam w Peek&Cloppenburg, ale nie pamiętam marki. Zazdroszczę, że Wy już kaszmiry i wełna. Ja czekam na spóźnioną wypłatę i mam upatrzone proste, wiskozowe sweterki na jesień oraz zwykłe topy do spodni i jeszcze jeden letni lniany, który na blogerkach wygląda genialnie. Zima to będą wydatki, bo marzy mi się dobry płaszcz i ze dwa ciepłe sweterki. Mam piękny, klasyczny płaszcz, ale 70% poliester, 30% wełna, więc słabo. Drugi też cudny, niestety poliester. Rozglądam się też za dobrą składowo marynarką, a najlepiej dwoma. Jak zobaczyłam ceny np w Vistuli, to się nogą przez plecy przeżegnałam. Mam śliczną, cieplutką kurtkę kupioną w styczniu i fajną, klasyczną pikowaną kamizelkę np pod płaszcz. W puch raczej nie będę szła. Ale wełniany płaszcz, kaszmirowy sweter i drugi merino, to bym przygarnęła Chciałabym też wełniane spodnie garniturowe. Nie mam butów na zimę Tzn mam, ale plastik fantastik... Swetry tylko akrylowe, całe dwa. Nie noszę, bo to przecież sauna. I tak plecy jadę Etiaxilem.



TZ zachwycony i stylem, i moim minimalizmem ubraniowym, dopomina się już któryś raz, że mam przyjechać i przejrzeć jego garderobę, bo na pewno większość do kontenerów tylko się nadaje. Odkrył dzięki mnie lniane koszule i eureka, chłodniej w tym niż w t-shircie A wygląda jak to mówię, jak Niemiec na wakacjach.


Ja wczoraj już tylko bieżące porządki - sterta prania odkłaczona i poskładana, umyłam podłogi, wykąpałam psicę. Dziś na mnie czeka prasowanie.



Jestem okropna, ale wywaliłabym chłopa ze złomem elektronicznym do piwnicy, niech sobie tam trzyma skarby jak Gollum w jaskini. Chociaż mój TZ cały czas ma "do wyrzucenia" komputer stacjonarny ze studiów, bo nadal nie przegrał zawartości dysku. Na szczęście trzyma tego szrota u siebie. Ja mam za małe mieszkanie na takie składowanie, a nie mam piwnicy. Coś mi się wydaje, że jak do niego pojadę to będzie weekend declutteringu W szafie ma ciuchy, w których nie chodzi od lat, a to co nosi jest pewnie na jednej półce. Także powolutku czeka nas wszystko, od letniego, jasnego, lnianego gajera po klasyczny jesienno/zimowy, dress code do roboty, odzież jesienna, więcej niż ta jedna lniana koszula i jedne lniane spodnie.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-28, 13:22   #2050
olabambola
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2022-06
Wiadomości: 1 538
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

ja raz upolowałam na vinted wełnianą marynarkę z simple, podszewka acetat, ale ona ciepła. Poliestrowe marynarki dają takie złudne ciepło, na zapocenie, bo podszewka zimnośliska. Szkoda że mam plaszcze wełniane (80%) z podszewką z poliestru. zastanawiam się czy dałoby radę wymienić ją na acetat, wiskozę, cokolwiek naturalnego. Na zimę mam już same kożuchy, więc zimą parasolka obowiązkowo.
olabambola jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-28, 14:15   #2051
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez żurawinka Pokaż wiadomość
To ja też dopiszę co udało mi się ostatnio zrobić.
Z mężem odgraciliśmy działkę wreszcie, zamówiliśmy kontener i wyrzucaliśmy rzeczy które nie nadawały się do użytkowania ( większość) - po czterech dniach pozbyliśmy się wszystkich mebli poza krzesłami, fotelami i stołami. Mega satysfakcjonujące było niszczenie starych mebli kuchennych żeby zmieściły się do kontenera

Za to w mieszkaniu po tylu dniach zrobiłam prowizoryczne sprzątanie, słoiki puste najechały moją kuchnię i czekają na weki. Kilka rzeczy oddanych do give boxu i całą jedna książka dziecięca sprzedana na pchlim targu ( organizowane są u nas dwa razy do roku - można sprzedawać graty z chaty - fajna sprawa)
Moje dzieciaki nie chcą się rozstawać z zabawkami mimo że już z nich wyrośli jedyny sposób to chyba wynieść cichcem...


Do wyniesienia czekają
- dewocjonalia po cioci do give boxu
- leki po terminie do apteki
- za małe ciuchy do podzielni
- książki do wystawienia na olx/allegro

Ten sam problem. Ja też czasami mam opory bo wiem że lubią oglądac niektóre książeczki dla maluchów, np. starszy syn 7 lat czyta w nich wyrazy. Ale chyba trzeba będzie zrobić pass na to.

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89657537]Mi mama od dziecka kazała strząchiwać ciuchy i wieszać za końcówki. I jeszcze powtarzała żebym to dokładnie robiła.
Jak wyprowadziłam, się na stancję to kiedyś od dźwięku wieszania prania przybiegła współlokatorka, żeby sprawdzić czy nic się nie stało
Potem musiałam udzielać instruktażu Tżtowi, bo okazało się, że u niego wieszało się normalnie koszulkę przez sznurek i potem spinacz na środku i potem prasowanie.
Jak wyprowadził się z domu i prał sam, ale pomijał etap prasowania, to w pracy pani Grażyna lat 60+ kiedyś do niego podeszła i powiedziała, że się wygniótł

A z wiskozą to właśnie zauważyłam, że ciężko jest. Ale mam jedną koszulę z bawełny, bo po prasowaniu wystarczy się oprzeć i cała pognieciona. To już czasem nawet w sklepie sprawdzam, czy będzie się mocno gnieść.


Nie mam nic ciekawego. Po wypłacie przelewam na wspólne konto na jedzenie i rachunki. Opłacam rachunki. Przelewam na ratę oraz na nadpłatę. Reszta co zostaje jest mi . Jak nie mam kredytu to przelewam na oszczędnościowe.
I jak biorę jakikolwiek kredyt to zawsze z zamiarem nadpłaty. Wbijam sobie w kalkulator jaki będzie koszt całkowity i jaki koszt po nadpłatach.
I nie biorę kredytów na "głupoty". Tylko mieszkaniowe - według mnie mądrze wzięte mają sens, bo np metr przez te kilka lat już podrożał dwa razy.
Na bieżącym rachunki nie zostawiam sobie dużo, chyba że planuję jakiś większy wydatek.
Tylko, że ja nie mam dzieci, ani samochodu. Także jest prościej

No i zawsze coś mi zostanie z wypłaty ile bym nie zarabiała. Kiedyś znałam takie siostry co od rodziców kwotę x na miesiąc. Było to dość sporo jak na studenckie czasy. Potem od razu imprezy, ubrania, kosmetyki itp. A ostatni tydzień jedzenie samej kaszy jęczmiennej. Normalnie byłam w szoku, że ktoś woli drogi podkład zamiast jedzenia [/QUOTE]


Ja tez byłam do tego sposobu wieszania przyzwyczajona ale ostatnio to nie chce mi się nawet spinaczy zakładać i wieszam przewieszone przez środek bez niczego. No czasami strzepnę.



Ja oszczędności (bo te też poczyniłam równomiernie ze względu na wojnę za płotem) przelewam na obligacje albo na ike albo na lokatę zaraz po wypłacie. Wtedy nie mam bezpośrednio dostępu do tej gotówki i to działa tak że jak mam jakoś droższa zachciankę to muszę na nią poczekać albo zakombinować żeby zarobić więcej. W jedną i drugą stronę to daje czas na przemyślenia.

---------- Dopisano o 15:15 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Ta męska elektronika to masakra. Oczywiście zakupił nowa klawiaturę i nowe słuchawki mając stare jeszcze całkiem dobre . Mogłabym to wynieść na strych ale podejrzewam że by tam utknęło.


Pani Robot
Wczoraj zapomniałam napisać. Nie myślałaś żeby zrezygnować całkiem z Tigerów i tego typu rzeczy, na korzyść wody? Znam trochę ten ból bo w czasie studiów musiałam przynajmniej jednego wypić, ale od kiedy jestem na zwykłej wodzie (i kawie ) to nigdy nie miałam tyle energii. Przy energetykach potrafiłam mieć chwilowy wzlot a potem senność. Teraz bym chyba nawet nie przełknęła tego bo napój z odrobiną cukru jest dla mnie bleee. Mąż też całkiem niedawno pił tego sporo, ale też odstawił. Czasami tylko coś wypije. Nawet samo ograniczenie by było korzystne dla zdrowia i dla budżetu.
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-08-28, 19:23   #2052
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez Michalina83 Pokaż wiadomość

Ja oszczędności (bo te też poczyniłam równomiernie ze względu na wojnę za płotem) przelewam na obligacje albo na ike albo na lokatę zaraz po wypłacie. Wtedy nie mam bezpośrednio dostępu do tej gotówki i to działa tak że jak mam jakoś droższa zachciankę to muszę na nią poczekać albo zakombinować żeby zarobić więcej. W jedną i drugą stronę to daje czas na przemyślenia.


Pani Robot
Wczoraj zapomniałam napisać. Nie myślałaś żeby zrezygnować całkiem z Tigerów i tego typu rzeczy, na korzyść wody? Znam trochę ten ból bo w czasie studiów musiałam przynajmniej jednego wypić, ale od kiedy jestem na zwykłej wodzie (i kawie ) to nigdy nie miałam tyle energii. Przy energetykach potrafiłam mieć chwilowy wzlot a potem senność. Teraz bym chyba nawet nie przełknęła tego bo napój z odrobiną cukru jest dla mnie bleee. Mąż też całkiem niedawno pił tego sporo, ale też odstawił. Czasami tylko coś wypije. Nawet samo ograniczenie by było korzystne dla zdrowia i dla budżetu.



Również staram się "przesypiać" decyzje zakupowe, szczególnie przy problemach z impulsywnością wynikającą z ADHD. Idę wtedy się zmęczyć, pomaszerować kilka km z psami, odwiedzić biblioteki.

W kwestii energetyków, to pomagają mi obok stymulantów na receptę w niwelowaniu skutków hipersomni. Wcześniej piłam 5-6 kaw dziennie, ale zaczęła mnie od nich boleć głowa. Niestety też kawę toleruję tylko z mlekiem, a wtedy dostaję trądziku Moją codziennością było spanie 13-14h na dobę, czasem dłużej. Udaje się to unormować do 6-8h, ale niestety kofeina z guaraną tu pomagają.


Na pewno będę trzymała się planu dietetycznego, bo tu chyba ucieka przy obecnych cenach najwięcej pieniędzy.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-28, 20:47   #2053
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Ja myślę trochę uszczuplić zapasy w zamrażarce i przez jakiś czas kupować mniej jedzenia.



Pani Robot
Może kofeina w tabletkach byłaby rozwiązaniem. Nie próbowałam. Mąż próbował, ale jego to kofeina usypia, jak twierdzi. Chodzi o to miedzy innymi, że energetyki niwelują skutki diet przez zawarty w nich cukier prosty, podobnie jak wszystkie słodzone napoje. To też może powodować właśnie takie skutki jak były u mnie, że duża aktywność a potem duża senność, nie koniecznie przez kofeinę ale przez kofeinę połączoną z dużą ilością cukru. Jeśli nie chcesz ich ograniczać to mogę doradzić żeby pić je powoli. Czytałam ostatnio artykuł, że wszystkie produkty kofeinowe powinno się pić powoli. Ja teraz kawy pije po 2, 3 dziennie, bardziej dla smaku bo często to słabe kawy, ale rozkładam to picie na cały dzień. Gdybym miała rytuały, że pół godzinki na kawę to też mnie po niej głowa bolała. Czasami w pracy na przerwie tak wypiłam. Teraz jak mam pić w pracy na szybko to taką małą kawkę z łyżeczki.
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-28, 22:01   #2054
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez Michalina83 Pokaż wiadomość
Ja myślę trochę uszczuplić zapasy w zamrażarce i przez jakiś czas kupować mniej jedzenia.



Pani Robot
Może kofeina w tabletkach byłaby rozwiązaniem. Nie próbowałam. Mąż próbował, ale jego to kofeina usypia, jak twierdzi. Chodzi o to miedzy innymi, że energetyki niwelują skutki diet przez zawarty w nich cukier prosty, podobnie jak wszystkie słodzone napoje. To też może powodować właśnie takie skutki jak były u mnie, że duża aktywność a potem duża senność, nie koniecznie przez kofeinę ale przez kofeinę połączoną z dużą ilością cukru. Jeśli nie chcesz ich ograniczać to mogę doradzić żeby pić je powoli. Czytałam ostatnio artykuł, że wszystkie produkty kofeinowe powinno się pić powoli. Ja teraz kawy pije po 2, 3 dziennie, bardziej dla smaku bo często to słabe kawy, ale rozkładam to picie na cały dzień. Gdybym miała rytuały, że pół godzinki na kawę to też mnie po niej głowa bolała. Czasami w pracy na przerwie tak wypiłam. Teraz jak mam pić w pracy na szybko to taką małą kawkę z łyżeczki.

O proszę, nie słyszałam o kofeinie w tabletkach. Zgłębię temat. Piję sobie te 3 puszki cały dzień. Po prostu stoi obok i popijam jak mi się zachce. Czasem to dwie, czasem cztery jak jest gorąco. Właśnie złożyłam zamowienie z Bieka. Same proste produkty, zobaczymy jak tu wyjdzie pod koniec kolejnego mca. Tym bardziej, ze moje 59kg przy niskim wzroście chętnie przejdzie na dietę MŻ. Kawę faktycznie wypijałam jednym haustem i po niej zasypiałam. Za smaczna była, żeby sobie dawkować. Niestety po włączeniu stymulantów zaczęły się migreny po niej. Został mi wielki ekspres Phillipsa w kuchni, który się kurzy.

Dziś mnie tak swędzilo na zakupy, ze poszłam na długi spacer do oddalonej o 2km biblioteki i wrocilam objuczona książkami. Był ruch, coś sobie przyniosłam, pogadałam z paniami w filii i chęć natychmiastowego pobiegnięcia do galerii zniknęła. Właściwie tak to działa - Ruch w ADHD zmniejsza impulsywność i poprawia koncentrację. Na inne elementy nie działa. Tym sposobem mam wychodzone w sierpniu te minimum 3km dziennie. Chciałabym średnia ok 5km.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-29, 06:32   #2055
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Wystaw ekspres na olx ja swoj wymienilam i stary wlasnie wczoraj wrzuciłam, a teraz czekam na kupca
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-29, 08:27   #2056
bleuclair
Zakorzenienie
 
Avatar bleuclair
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 203
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Kiedyś milutką merino kupiłam w Peek&Cloppenburg, ale nie pamiętam marki. Zazdroszczę, że Wy już kaszmiry i wełna. Ja czekam na spóźnioną wypłatę i mam upatrzone proste, wiskozowe sweterki na jesień oraz zwykłe topy do spodni i jeszcze jeden letni lniany, który na blogerkach wygląda genialnie. Zima to będą wydatki, bo marzy mi się dobry płaszcz i ze dwa ciepłe sweterki. Mam piękny, klasyczny płaszcz, ale 70% poliester, 30% wełna, więc słabo. Drugi też cudny, niestety poliester. Rozglądam się też za dobrą składowo marynarką, a najlepiej dwoma. Jak zobaczyłam ceny np w Vistuli, to się nogą przez plecy przeżegnałam. Mam śliczną, cieplutką kurtkę kupioną w styczniu i fajną, klasyczną pikowaną kamizelkę np pod płaszcz. W puch raczej nie będę szła. Ale wełniany płaszcz, kaszmirowy sweter i drugi merino, to bym przygarnęła Chciałabym też wełniane spodnie garniturowe. Nie mam butów na zimę Tzn mam, ale plastik fantastik... Swetry tylko akrylowe, całe dwa. Nie noszę, bo to przecież sauna. I tak plecy jadę Etiaxilem.



TZ zachwycony i stylem, i moim minimalizmem ubraniowym, dopomina się już któryś raz, że mam przyjechać i przejrzeć jego garderobę, bo na pewno większość do kontenerów tylko się nadaje. Odkrył dzięki mnie lniane koszule i eureka, chłodniej w tym niż w t-shircie A wygląda jak to mówię, jak Niemiec na wakacjach.


Ja wczoraj już tylko bieżące porządki - sterta prania odkłaczona i poskładana, umyłam podłogi, wykąpałam psicę. Dziś na mnie czeka prasowanie.



Jestem okropna, ale wywaliłabym chłopa ze złomem elektronicznym do piwnicy, niech sobie tam trzyma skarby jak Gollum w jaskini. Chociaż mój TZ cały czas ma "do wyrzucenia" komputer stacjonarny ze studiów, bo nadal nie przegrał zawartości dysku. Na szczęście trzyma tego szrota u siebie. Ja mam za małe mieszkanie na takie składowanie, a nie mam piwnicy. Coś mi się wydaje, że jak do niego pojadę to będzie weekend declutteringu W szafie ma ciuchy, w których nie chodzi od lat, a to co nosi jest pewnie na jednej półce. Także powolutku czeka nas wszystko, od letniego, jasnego, lnianego gajera po klasyczny jesienno/zimowy, dress code do roboty, odzież jesienna, więcej niż ta jedna lniana koszula i jedne lniane spodnie.
Ja znowu sobie wcale nie zazdroszczę,że o tym myślę, bo uwielbiam lato (ciepłe, a nie takie jak przez większość tej pory roku w mojej opinii jest w Polsce), natomiast jesieni i zimy nienawidzę. Ale właśnie dlatego potrzebuję ciepłych swetrów, bo okropnie marznę wtedy. Ja optymalnie się czuję w temperaturze 25-28 st. I tak właśnie mam wrażenie, że za późno o tych swetrach znów pomyślałam, bo czym bliżej jesieni tym ceny już wyższe, a pewnie w czerwcu czy w lipcu można było coś fajnego gdzieś upolować.
Co do płaszczy nie wiem, czy znasz te z firmy Zartex, w mojej opinii fajnie się noszą, skład też dobry,dużo wełny, tylko dla mnie to właśnie i tak nie jest na takie -10 stopni a raczej na bliżej zera. W tym roku też będę kupować. Ale ja mam dziwną termikę jak wspominałam. Na -10 to płaszcz puchowy u mnie tylko.Mam dwa, ale jeden z nich może jeszcze posłuży mi jeden sezon więc też wypadąłoby coś ciepłego kupić. Na płaszcze z poliestru to nawet nie patrzę, choćby nie wiem, jak mi się podobały. Dla mnie wełniany płaszcz musi mieć te minimum 70proc.wełny.
Ja cały czas zamawiam sporo ciuchów(bo obniżki), ale większość oddaję. W ostatnich kilku miesiącach wpadła "tylko" dżinsowa sukienka Lee z długim rękawem, dwie klasyczne sukienki z Mango bez rękawów, piękny prochowiec z bawełny również z Mango na jesień, komplet na lato z muślinu z Clothstore i kilka różnych torebek(firma w której kupowałam torebki od lat kończy działalność więc ostatni moment na zakupy torebkowe). A i tak mam wrażenie, że to za dużo, choć odsyłam jakieś 90 proc tego co zamawiam.
Do odbioru będę mieć jeszcze wspomniany kaszmir z Part Two oraz stroje kąpielowe(ile ja tego zamówiłam ) i swetry bawełniane( dla mnie na sezon wiosna-lato) z Esprit. Ogolnie tej paczki z Esprit jestem bardzo ciekawa, bo zapomniałam o tym sklepie na wiele wiele lat,kiedy to dosyć blisko miałam sklep stacjonarny, a kojarzę ich z dobrej jakości ubrań, to może i jakieś swetry na zimę tam kiedyś znajdę.

Edytowane przez bleuclair
Czas edycji: 2023-08-29 o 09:11
bleuclair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-29, 09:12   #2057
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

O i ekspres sprzedany, ekstra
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-29, 09:37   #2058
bleuclair
Zakorzenienie
 
Avatar bleuclair
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 203
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Mnie poza wydatkami ubraniowymi czeka jeszcze wymiana okularów -same szkła to koszt jakichś 3 tys.zł, albo i lepiej
Przydałoby się też coś fajnego do ćwiczeń w domu ogarnąć, bo zaraz jesień pogoda nie będzie zachęcac do aktywności poza mieszkaniem, a mój rower stacjonarny odmówił posłuszeństwa-może coś polecicie do max.2 tysięcy (a chętnie oczywiście taniej)??? Nie wiem, czy znowu rower (poprzedni wytrzymał 2 lata, ale był tani- jakieś 600 zł wtedy za niego dałam, teraz jestem skłonna dopłacić więcej byle działał lepiej) czy lepiej orbitrek?
No i mam w planach też depilator IPL (na laser mnie nie stać na ten moment, a chcę spróbować zrobić kilka partii ciała, depilator zwykły nie dał rady).
Kupno nowego telefonu musi poczekać kolejny rok

Edytowane przez bleuclair
Czas edycji: 2023-08-29 o 13:58
bleuclair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-29, 10:13   #2059
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Blueclair łącze sie w bolu, kasa na dentyste płynie mi szerokim strumieniem, do tego okulary, telefon mam w planie zmienic do konca roku tylko czekam na jakies promo. Zmienilam tez 2 sprzety w domu, ale stare sprzedalam to bez tragedii.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-08-29, 12:02   #2060
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Blueclair zerknij sobie na Orbitreki w Decathlonie. Już kilka osób mówiło mi, ze są przyzwoite. Sama się nosze na zakup, tym bardziej, ze zimą najchętniej nie wychodziłaby z domu częściej niż raz w tygodniu, a mój ruch, to głównie długie marsze. Przed inflacja były w okolicy 1500zl.

Moja stomatolog wyliczyła leczenie na ok 20tys w 2 mce. Nawet nie zaczynam… Przyszła mi dziś paczka z Mango. Zaraz zobaczę co w srodku. Z Esprit mam świetne bawełniane golfy - basiki i do dresu, i garnituru. Zartexu nie znam, zerknę. Poluję na stock alertach na jakaś fajną marynarkę z wyprzedaży z dobrym składem, bo pełne ceny to koszmar.

Czekam na wyprzedaże zimowe w Peek&Cloppenburg. Maja w ofercie sporo miękkiej wełny, może coś trafię.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55

Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-29, 14:04   #2061
bleuclair
Zakorzenienie
 
Avatar bleuclair
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 203
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Z tym, że Zartex chyba jeszcze nie wprowadził swojej zimowej kolekcji i obecnie wyprzedaje starą zimową tyle że rozmiary oczywiście niedostępne w większości. Są to klasyczne, proste płaszcze, nic wyróżniającego z tłumu, ale ja akurat lubię nudne ubrania z dobrym składem I uważam, że z uwagi na skład i jakość wykonania są warte swojej ceny. Mnie najbardziej podoba się model Zoe z kapturem -75 proc.wełny i tylko 15proc. poliestru

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 15:01 ----------

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Blueclair zerknij sobie na Orbitreki w Decathlonie. Już kilka osób mówiło mi, ze są przyzwoite. Sama się nosze na zakup, tym bardziej, ze zimą najchętniej nie wychodziłaby z domu częściej niż raz w tygodniu, a mój ruch, to głównie długie marsze. Przed inflacja były w okolicy 1500zl.

Moja stomatolog wyliczyła leczenie na ok 20tys w 2 mce. Nawet nie zaczynam… Przyszła mi dziś paczka z Mango. Zaraz zobaczę co w srodku. Z Esprit mam świetne bawełniane golfy - basiki i do dresu, i garnituru. Zartexu nie znam, zerknę. Poluję na stock alertach na jakaś fajną marynarkę z wyprzedaży z dobrym składem, bo pełne ceny to koszmar.

Czekam na wyprzedaże zimowe w Peek&Cloppenburg. Maja w ofercie sporo miękkiej wełny, może coś trafię.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Wspólczuję. Ja kilka zębów leczyłam w zeszłym roku u taniego (w porzechnej opinii ) stomatologa i też lekko 7 tysięcy poszło. W tym roku skoro nic nie boli, to nawet teraz nie zaczynam tematu, bo po prostu mnie nie stać plus nie mam na to czasu (inne problemy zdrowotne do ogarnięcia, a jakoś muszę jeszcze łączyć to z pracą na etacie 9:00-17:00) i dodatkowymi zajęciami, a do czerwca jeszcze studia miałam na tapecie.

Edytowane przez bleuclair
Czas edycji: 2023-08-29 o 14:14
bleuclair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-29, 14:49   #2062
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Próba

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Nie wiem czego ale ńie moge z telefonu wejście na ostatnią strone forum i to nie ważne jakiej przeglądarki użyje. O co chodzi. Wszystko działalo przecież
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-29, 16:20   #2063
magbeth
Dzik
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez Michalina83 Pokaż wiadomość
Próba

---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Nie wiem czego ale ńie moge z telefonu wejście na ostatnią strone forum i to nie ważne jakiej przeglądarki użyje. O co chodzi. Wszystko działalo przecież
Michalina, mam podobny problem jeśli próbuje wejść na forum z poziomu Safari albo Google na iPhone. Na macu działa. Nie mam pojęcia co się stało
magbeth jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-29, 21:02   #2064
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Pisałam do supportu tapatalka aż naprawili opcję dodawania zdjęć z telefonu. Chyba z 15 emaili wymieniłam z nimi.

Jakoś swetrów nie lubię. Najczęściej noszę rozpinane kardigany. Zresztą z swetrach zwykle jest mi za ciepło. Czy w domu czy w biurze. Na przemieszczenie się wolę założyć grubsze okrycie większe.

Do dentysty na kontrolę niedługo też się wybiorę.
8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-29, 21:43   #2065
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Ja już na kompie. Nie wiem co z tym telefonem. Dwa dni temu wszystko działało ok. Wprawdzie nie pisałam na nim bo nie lubię pisania na telefonie ale mogłam normalnie czytać. Dzisiaj mogłam tylko wejść na wysyłanie odpowiedzi na temat, liczyłam na to że w ten sposób mnie przekieruje na ostatnią stronę ale nic to nie dało.



Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
O proszę, nie słyszałam o kofeinie w tabletkach. Zgłębię temat. Piję sobie te 3 puszki cały dzień. Po prostu stoi obok i popijam jak mi się zachce. Czasem to dwie, czasem cztery jak jest gorąco. Właśnie złożyłam zamowienie z Bieka. Same proste produkty, zobaczymy jak tu wyjdzie pod koniec kolejnego mca. Tym bardziej, ze moje 59kg przy niskim wzroście chętnie przejdzie na dietę MŻ. Kawę faktycznie wypijałam jednym haustem i po niej zasypiałam. Za smaczna była, żeby sobie dawkować. Niestety po włączeniu stymulantów zaczęły się migreny po niej. Został mi wielki ekspres Phillipsa w kuchni, który się kurzy.
....
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Może to jest jakieś rozwiązanie. W aptekach to można kupić. U mnie w hurtowni jest kilka takich specyfików. Nie wiem jak ich składy, ale pewnie jak ze wszystkim lepsze i gorsze. Z tą kofeiną to czytałam w tym artykule, że kofeina tak jakby nie jest bardzo szkodliwa (teraz nawet piszą że można po 4 filiżanki dziennie kawy wypić) ale chodzi o szybkość jej spożywania. To nie moja sprawa co tam pijesz, ale w mojej opinii to zdrowe odżywianie + energetyki to tak jak pójść się napić piwa po treningach na siłowni.



Nie wiem czy to jakaś siła wyższa, ale wczoraj do pracy do słuchania wybrałam audiobook "Złe decyzje zakupowe". Wydawało mi się, że to w temacie minimalizmu będzie. W pracy zapomniałam tytuł i kojarząc, że miałam słuchać coś z zakupami włączyłam książkę "Smart shopping. Kupuj świadomie!" - Anna Makowska. Książka okazała się być o zdrowym odżywianiu. W sumie dobrze wyszło, bo lubię sobie od czasu do czasu przypominać coś w temacie. Polecam. Autorka zwraca uwagę na składy, dużo rad jak uważać na jedzenie i to, że ktoś nazwie swój produkt zdrowym nie znaczy, że właśnie taki jest. Jak zaczęłam czytać składy to jedną z pierwszych rzeczy jaką zrobiłam to wejście na dział ze "Zdrowa żywnością". Jakże się zawiodłam, po pierwszych analizach produktów od tamtej pory ten regał omijam szerokim łukiem. Nie dość, że składy fatalne to ceny x2, x3. Niby siedzę w tym od dawna, ale książka dała mi parę nowych pomysłów. Teraz zaczęłam słuchać następną dotyczącą japońskich diet. Nie wiem kiedy skończe bo zaczęłam urlop z dziećmi.

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Cytat:
Napisane przez bleuclair Pokaż wiadomość
Mnie poza wydatkami ubraniowymi czeka jeszcze wymiana okularów -same szkła to koszt jakichś 3 tys.zł, albo i lepiej
Przydałoby się też coś fajnego do ćwiczeń w domu ogarnąć, bo zaraz jesień pogoda nie będzie zachęcac do aktywności poza mieszkaniem, a mój rower stacjonarny odmówił posłuszeństwa-może coś polecicie do max.2 tysięcy (a chętnie oczywiście taniej)??? Nie wiem, czy znowu rower (poprzedni wytrzymał 2 lata, ale był tani- jakieś 600 zł wtedy za niego dałam, teraz jestem skłonna dopłacić więcej byle działał lepiej) czy lepiej orbitrek?
No i mam w planach też depilator IPL (na laser mnie nie stać na ten moment, a chcę spróbować zrobić kilka partii ciała, depilator zwykły nie dał rady).
Kupno nowego telefonu musi poczekać kolejny rok

W kwestii sprzętu do ćwiczeń to nie pomogę, bo u mnie rower normalny przez cały rok.

Depilator ja kupiłam Browna dwa lata temu. Zapłaciłam wtedy 900 zł ale bardzo dobrze się sprawdził. Większość włosów z nóg, pach, z twarzy usunięta. Odrastają tylko niedobitki, ale prawdę mówiąc to nie chce mi się już tak bardzo teraz strzelać tym światłem. To też nie jest problem, bo jak nawet jakieś pojedyncze wyrosną to ich nie widać albo można szybko zgolić. Kiedyś jak tylko goliłam to były ciemne kropki a teraz nie ma nic takiego.

Dawno temu w przypływie impulsu kupiłam tani IPL, nie pamiętam nazwy ale jeden z tych chińskich sprzedawany na polskim rynku. Strata czasu i pieniędzy. Nie dość że pojedynczy błysk robił się co kilka sekund to trzeba było wg instrukcji błysnąć 3 razy w jedno miejsce. Jedna depilacja trwała półtorej godziny a nie 20 min. Efekt marny.
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-30, 00:25   #2066
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Bardzo ładne te Zartexy, widzę 75% wełny z 15% wzmocnieniem tkaniny poliestrem w klasycznych krojach i kolorystyce. Tylko podszewka mogłaby być lepsza, ale to zawsze można zmienić. Po co tam pchają 50% poliestru? Może sobie zażyczę płaszcz na urodziny. Chociaż na razie, to TZ wydaje miliony na moje badania i nie widać końca, takie mam zaległości diagnostyczne. Za Maksa też był rachunek ponad 1500zł.


Wróciłam z zakupów. Podglądam polecajki blogerek na Insta. Mają linki afiliacyjne, więc pokazują faktycznie perełki z danego sklepu, bo ma się klikać. Wyhaczyłam bardzo ładnie odszytą białą i błękitną koszulę z popeliny (nie prześwituje), ma plisę i kryte guziki, taliowanie. Kosztowała 39zł, a to klasyk do gajerowych spodni i nie pchali tam żadnego elastanu jak kiedyś. Znalazłam też piękny klasyczny sweterek 70% wiskozy, również za 39zł. Wybór może nie ogromny na razie, ale Sinsay dał radę ze składami i klasycznymi fasonami - sweterków jest do wyboru z 15, koszul kilka. Trafiłam też gruby, nieprześwitujący, biały t-shirt. Zobaczymy jak się będzie nosić. Za taki sam dla TZ musieliśmy dać 2x tyle Nawet jego skarpetki kosztują 2x tyle co moje.




Zaryzykowałam bardzo ładną marynarkę ze składem ok na jesień, ale podszewką do wymiany na acetat. Nie znajdę nic na tę porę roku w logicznej cenie. Wyciągnęłam ciuchy i zaczęłam sprawdzać co z czym. Na szczęście tych rzeczy jest niewiele, ale większość pasuje do siebie w dowolnej konfiguracji, więc ubrań na jesień mam wystarczająco. W sklepach nie widzę jeszcze wełny, ale online się powoli pojawia. Też boję się kaszmirów z Vinted, bo często są to skurczone swetry. Wczoraj przeglądałam i niektórych ponosi fantazja - dziury, zaszycia, plamy - 200zł


U mnie leczenie zębów zimą 2022/2023 wyniosło ok 5tys, a teraz modyfikacja zgryzu... Jeszcze moze przyjdzie mi sobie oplacic operację endometriozy, bo już nasz kochany rząd nienawidzący kobiet jej nie refunduje.


Treningi na siłowni nie wykluczają piwa w weekend Jeśli nie trenuje się kondycyjnie do zawodów, to można dbać o figurę i okazjonalnie pić alkohol. Przy przygotowaniu do zawodów, to nawet zadymione pomieszczenia omijaliśmy, bo już spadała kondycja.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55


Edytowane przez Pani_Robot
Czas edycji: 2023-08-30 o 00:27
Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-30, 08:11   #2067
bleuclair
Zakorzenienie
 
Avatar bleuclair
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 203
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez Michalina83 Pokaż wiadomość
Ja już na kompie. Nie wiem co z tym telefonem. Dwa dni temu wszystko działało ok. Wprawdzie nie pisałam na nim bo nie lubię pisania na telefonie ale mogłam normalnie czytać. Dzisiaj mogłam tylko wejść na wysyłanie odpowiedzi na temat, liczyłam na to że w ten sposób mnie przekieruje na ostatnią stronę ale nic to nie dało.




Może to jest jakieś rozwiązanie. W aptekach to można kupić. U mnie w hurtowni jest kilka takich specyfików. Nie wiem jak ich składy, ale pewnie jak ze wszystkim lepsze i gorsze. Z tą kofeiną to czytałam w tym artykule, że kofeina tak jakby nie jest bardzo szkodliwa (teraz nawet piszą że można po 4 filiżanki dziennie kawy wypić) ale chodzi o szybkość jej spożywania. To nie moja sprawa co tam pijesz, ale w mojej opinii to zdrowe odżywianie + energetyki to tak jak pójść się napić piwa po treningach na siłowni.



Nie wiem czy to jakaś siła wyższa, ale wczoraj do pracy do słuchania wybrałam audiobook "Złe decyzje zakupowe". Wydawało mi się, że to w temacie minimalizmu będzie. W pracy zapomniałam tytuł i kojarząc, że miałam słuchać coś z zakupami włączyłam książkę "Smart shopping. Kupuj świadomie!" - Anna Makowska. Książka okazała się być o zdrowym odżywianiu. W sumie dobrze wyszło, bo lubię sobie od czasu do czasu przypominać coś w temacie. Polecam. Autorka zwraca uwagę na składy, dużo rad jak uważać na jedzenie i to, że ktoś nazwie swój produkt zdrowym nie znaczy, że właśnie taki jest. Jak zaczęłam czytać składy to jedną z pierwszych rzeczy jaką zrobiłam to wejście na dział ze "Zdrowa żywnością". Jakże się zawiodłam, po pierwszych analizach produktów od tamtej pory ten regał omijam szerokim łukiem. Nie dość, że składy fatalne to ceny x2, x3. Niby siedzę w tym od dawna, ale książka dała mi parę nowych pomysłów. Teraz zaczęłam słuchać następną dotyczącą japońskich diet. Nie wiem kiedy skończe bo zaczęłam urlop z dziećmi.

---------- Dopisano o 22:43 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------




W kwestii sprzętu do ćwiczeń to nie pomogę, bo u mnie rower normalny przez cały rok.

Depilator ja kupiłam Browna dwa lata temu. Zapłaciłam wtedy 900 zł ale bardzo dobrze się sprawdził. Większość włosów z nóg, pach, z twarzy usunięta. Odrastają tylko niedobitki, ale prawdę mówiąc to nie chce mi się już tak bardzo teraz strzelać tym światłem. To też nie jest problem, bo jak nawet jakieś pojedyncze wyrosną to ich nie widać albo można szybko zgolić. Kiedyś jak tylko goliłam to były ciemne kropki a teraz nie ma nic takiego.

Dawno temu w przypływie impulsu kupiłam tani IPL, nie pamiętam nazwy ale jeden z tych chińskich sprzedawany na polskim rynku. Strata czasu i pieniędzy. Nie dość że pojedynczy błysk robił się co kilka sekund to trzeba było wg instrukcji błysnąć 3 razy w jedno miejsce. Jedna depilacja trwała półtorej godziny a nie 20 min. Efekt marny.
Super że jesteś zadowolona z efektów jakie daje IPL. To daje mi też nadzieję, że może i u mnie się sprawdzi. Co prawda myślę o Philipsie, ale to chyba na jedno wychodzi. Chociaż coś mi z tym Philipsem nie po drodze ostatnio. Kupiłam w zeszłym miesiącuzwykły depilator dyskowy- nie wyrywał dobrze włosów, odsprzedałam koleżance. Kupiłam teraz parownicę do ubrań, bo stara się zepsuła- 500 zł, a szału nie ma, nie widzę różnicy na korzyść pomiędzy nią a tą z Lidla za 100 zł i właśnie zastanawiam się, czy ją oddać, czy zostawić. Jeszcze denerwuje mnie to, że pojemnik na wodę nie jest wyjmowany, tylko całą parownicę muszę pod kran brać ...(nie doczytałam o tym). Zobaczyłam, że ma system antywapienny, dużą moc, a potrzebowałam czegoś na już to kliknęłam.
Przyszedł też sweter 100proc.kaszmir z Part Two o którym wyżej wspominałam, niby ok, ale ma dziwne marszczenia na ramionach i mam wrażenie, że mnie przez to poszerza. Z drugiej strony mniej niż 300zł za 100 proc.kaszmir to dobra cena, więc nadal się waham, choć sweter wydaje się cieńszy niż te,które mam z Mango.

Edytowane przez bleuclair
Czas edycji: 2023-08-30 o 08:17
bleuclair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-30, 21:34   #2068
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 690
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Pani Robot
Mi ogólnie chodzi że to cukier albo chemia, albo jedno i drugie. Ja męża próbuje odzwyczaić od lat. Duży plus, że zrezygnował z energetyków na korzyść wody, ale nadal kupuje codziennie jak nie piwo smakowe to jakąś kolę. To i tak jest mnóstwo cukru codziennie. A jak nie cukru (bo jak mąż twierdzi kola light nie ma cukru) to jakiegoś dziwnego składu. Gdyby to było okazjonalnie to faktycznie nie ma problemu. Sama lubię czasami wypić słodki likier albo piwo, albo zjem kilka bardzo kalorycznych ciastek i organizm nie ma z tym większych problemów, ale kiedyś miałam rytuał tylko jednego cukierka dziennie i dobiłam do 96 kg. Kawę też rzucałam, bo mi rodzice i mąż truli, że za dużo piję. Się okazało że moje niskie ciśnienie robiło sie jeszcze niższe i nawet w ciąży lekarz mi zalecał tej kawy jednak nie rzucać.



Bleuclear
Philipsy też miały w miarę dobre opinie. Mi się np teraz juz po tych pierwszych 8 tyg zabiegów nie chce tym błyskać, robię to od czasu do czasu. Chodzi głównie o to że tych włosów i tak jest mało że nawet jak odrosną to pojedyncze i można je szybko zgolić. A czym to się różni od zwyczajnego golenia bez IPL. Kilka pozytywne rzeczy: włosy odrastają dużo wolniej, są słabsze i brak tych czarnych drapiacych kropków które pojawiają się tego po goleniu albo następnego dnia. Pod pachami zawsze miałam to widoczne i u wielu dziewczyn to zauważałam i zauważam. A teraz gładziudka jasna skóra.



Dzisiaj zabrałam się za przebieranie ciuchów w moim pokoju. Mam tu ciuchy swoje i trójki dzieci. Zaczęłam wybierać za małe. Nie chcę za duzo wyrzucac bo się boję że mama znowu coś dokupować będzie. W każdym razie ile energii kosztuje posiadanie dużej ilości ciuchów. Tutaj nawet ne ma sensu składanie tego. Tydzień temu poskładałam bluzy w szafce i dzisiaj to po prostu było wyjete i niechlujnie rzucone w szafce. Nie wiem czy po prostu nie zostawić ciuchów i nie zając się jakimś sprzątaniem. Mama nie ma czasu na jakieś porządki ale jak ma mieć czas jak po kilka min szuka jednej koszulki dla jednego dziecka. Nie mam pojęcia jak jej pomóc. Jak jej kiedyś próbowałam sprzatać to skończyło się na tym że po tygodniu było to samo bo czegoś szukała.
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-31, 07:26   #2069
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Energetyki to chyba jeden z szitów ( jeśli chodzi o skłąd) stworzonych przez człowieka, ile dzieciaków wykańcza sobie tym serca Osobiście uważam że kawa też ma sporo za "uszami" i mimo że też dostalam pozwolenie swojego gina w ciąży ją pić ( "takie niskie cisnienie - pani jeszcze żyje???" i "w Ameryce Południowej kobiety piją kawę w ciąży" ) to po latach stwierdzam że nałóg/nawyk picia kawy żeby dostać swoją dopaminę nie jest wart po latach dostania jakiś objawów kardiologicznych.
Cukier też warto odstawić, inna jakość życia chociaż na początku jest ostry zjazd humoru i u mnie przynajmniej bóle głowy, ale po 2 dniach mijają.


Ogarnęłam w końcu swoją szafkę wstydu, ale w sumie nie było innego wyjścia skoro ta szuflada już się wyłamywała z nadmiaru rzeczy w środku , przy okazji zapakowałam trochę kosmetyków kolorowych bo zminimalizowałam makijaż tylko do oczu, cera nie potrzebuje już podkładu ani pudru. Grzebiąc w papierach pousuwalam rachunki jeszcze z 2016 roku

Z ubraniowych rzeczy przydałyby się zwykłe dopasowane górą dżinsy bo schudłam i te wiszą na mnie, wszystkie inne rzeczy mam w nadmiarze. Chociaż taki sweter cieplutki o jakim piszecie chętnie bym przygarnęła ...
__________________

żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-08-31, 08:20   #2070
bleuclair
Zakorzenienie
 
Avatar bleuclair
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 203
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Ja wczoraj wieczorem zaczęłam przeglądać rzeczy, które od dwóch lat wisiały mi na Vinted. Jakieś 30 wyrzucę na pewno z tego, nie wiem, czy reszty nie skierować do Remixhop. Pani Robot, Ty wspominałaś, że tak oddajesz swoje ubrania czasem. Możesz napisać jak to wygląda? Te ubrania, które chcę tam wysłać nie mają plam, nie są odbarwione czy znoszone. Czy mimo to mogą mi odrzucić je z jakiegoś powodu? W co pakujesz większą ilość takich ubrań do nich (akualnie jest ich około 20, ale po przejrzeniu szafy pewnie coś jeszcze dojdzie). Może to być zwykły foliopak? One leżakują 2 lata w dużej skrzyni u mnie w mieszkaniu, pachną takim "zleżeniem"jeśli wiecie, o co mi chodzi. Czy z tego powodu mogą mi zakwestionować te rzeczy? Bo jeśli tak, to od razu może wyrzucę wszystko na jakiś smietnik, bo tam są ceny za te akurat rzeczy od 2 do 7 zł od sztuki, jak mam to wszystko teraz prać to mi się zwyczajnie nie chce. Spodenki i kótkie spodniczki których teraz nie przyjmują chyba wyrzucę, chociaż trochę mi szkoda, ale nie będę czekać do lata żeby tam je wysłać i odzyskać jakieś 15 zł.
Michalina- bardzo mnie cieszy Twoja opinia o IPL skoro już po kilu zabiegach widzisz aż tak wyraźną różnicę, to jest nadzieja, że i moim gęstym iście męskim zaroście coś to pomoże.
Najchętniej kupiłabym już we wrześniu i zaczęła robić, ale nie wiem, czy nie poczekać, aż skóra zrobi mi się jaśniejsza ( bardzo szybko łapie mnie słońce i w sumie teraz mam skórę o jakieś 2-3 topny ciemniejszą niż w zimie, ale nie opalałam się tak naprawdę od czerwca.
Tymczasem próbowałam wczoraj potraktowąc parownicą drugą bluzkę i zostąły jakieś czarne plamy. Jestem w szoku, bo przecież po jednym razie nie powinna być zakamieniona. to miejsce prasujące nie było brudne, sprawdzałam przed użyciem, nie wiem, z czego to może więc wynikać.
Potrzebuję ciepłych swetrów, ewentualnie ładnych płaszczy zimowych, a kupiłam...komplet dresowy Niewielka zniżka była na mój upatrzony od dawna w Mosquito, przestraszyłam się, że to ostatni moment, bo zaraz pewnie już go nie będzie w takim razie w sprzedaży i kliknęłam.
Problem w tym, że to już trzeci taki "wyjściowy"komplet, w domu będzie mi szkoda ich używać, a teraz rzadko gdzieś wyjeżdzam, żeby móc chodzić w dresach(lubię tak chodzić nad morzem/w górach)

Edytowane przez bleuclair
Czas edycji: 2023-08-31 o 08:52
bleuclair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-11-19 17:51:55


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:41.