Najgłupszy zakup w życiu

[laisla]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86774880]Sweter z lampkami wrzuciłabym spokojnie do pralki
Ostatnio po remoncie w zmywarce wylądowała usyfiona lampa wisząca razem z okablowaniem - domyła się pięknie, jak wyschła nie było problemu z montażem i działa[/QUOTE]


Sweter, którego nie można prać

[kasztanka3]

Rozwalilo mnie mycie lampy w zmywarce.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez kasztanka3

Rozwalilo mnie mycie lampy w zmywarce.

Bo?

[kasztanka3]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86776425]Bo?[/QUOTE]

Bo w zyciu nie slyszalam, zeby ktos tak robil i do glowy by mi to nawet nie przyszlo

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

U mnie to była pierwsza myśl - to była porcelanowa lampa, z osadem kuchennym i przyklejonym do tego kurzem z remontu. Fujka taka, że mieliśmy ją wyrzucić i kupić nową. Eksperyment się powiódł, lampa wyszła ze zmywarki czyściutka i błyszcząca, działa bez zarzutu.

[kasztanka3]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86776482]U mnie to była pierwsza myśl - to była porcelanowa lampa, z osadem kuchennym i przyklejonym do tego kurzem z remontu. Fujka taka, że mieliśmy ją wyrzucić i kupić nową. Eksperyment się powiódł, lampa wyszła ze zmywarki czyściutka i błyszcząca, działa bez zarzutu.[/QUOTE]

Jesli alternatywa jest wyrzucenie, to pewnie, mozna sprobowac. Ja bym sie bala, ze popsuje

[laisla]

Napisane przez kasztanka3

Jesli alternatywa jest wyrzucenie, to pewnie, mozna sprobowac. Ja bym sie bala, ze popsuje

Ja bym się bała, że przy włączeniu jakieś zwarcie będzie, czy coś w tym stylu z powodu niedosuszenia kabli

[kasztanka3]

Napisane przez laisla

Ja bym się bała, że przy włączeniu jakieś zwarcie będzie, czy coś w tym stylu z powodu niedosuszenia kabli

Ja tez. Ale nie znam sie na takich rzeczach kompletnie.

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Mamy watek o dobrych zakupach, fajnych rzeczach, ktore warto bylo kupic, ulatwiajacych nam zycie - slowem, wartych swoich pieniedzy.

A co z rzeczami, ktore pozarly nasze pieniadze, a nie byly tego warte? Ktore wywolaly bol serca i portfela - slowem, nie bylo warto wydac na mnie zlotowki?

Watek, o najgorzej wydanej kasie - na rzeczy zbedne, nieprzydatne, beznadziejne, zmarnowany hajs.

[cava]

[1=535de3f481873e06c5a5c33 016fd2a44dce7d9b2_606b967 225802;88454191]Mamy watek o dobrych zakupach, fajnych rzeczach, ktore warto bylo kupic, ulatwiajacych nam zycie - slowem, wartych swoich pieniedzy.

A co z rzeczami, ktore pozarly nasze pieniadze, a nie byly tego warte? Ktore wywolaly bol serca i portfela - slowem, nie bylo warto wydac na mnie zlotowki?

Watek, o najgorzej wydanej kasie - na rzeczy zbedne, nieprzydatne, beznadziejne, zmarnowany hajs.[/QUOTE]




Był tu taki perełkowy watek:
Najgupszy zakup w życiu


https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...t=krowi&page=2


BOSKI!

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Napisane przez cava

Był tu taki perełkowy watek:
Najgupszy zakup w życiu


https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...t=krowi&page=2


BOSKI!

Wlasnie placze xD

[tinkerver2]

Bransoletka z Pandory.
Brzydko powiem, zesrac się chciałam, żeby dostać pandore. No przysięgam, wymarzyłam sobie, że dostanę od męża pandore i potem będzie mi na różne okazje kupował charmsy miała moja mama, siostra, ciotka, byłam ZA CHWY CO NA
Pół roku prosiłam, prosiłam, namawiałam, pokazywałam niby przypadkiem, w końcu takkkk! Dostałam na urodziny moją wymarzoną pandore!
I to ciulstwo jest takie niewygodne sztywne, wbija się w rękę, te charmsy latają po bransoletce, dzwonią, Wkurzają mnie po prostu.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Podroba Babyliss z Ali za 100 zl.

Jak mi sie podobala ta lokowka Babyliss. Chorowalam na nia okrutnie. Wkladasz pasmo i pstryk, loczki Ale, zem byla skapa to danie 300 - 400zl za lokowke nie wchodzilo w gre. Wiec.... zamowilam podrobke z ALi za 1/4 ceny. Opinie miala przeboskie, nawet z drutow robila kreciolki.

Przyszla po 2 tygodniach i gunwo. Nie chciala dobrze dzialac, wkrecala pasma, tylko zrobilam obie grilla z wlosow. Wywalilam plujac sobie w brode.

Pare lat pozniej, dostalam oryginal i podroba sie nawet nie umywa.

[kasztanka3]

Napisane przez tinkerver2

Bransoletka z Pandory.
Brzydko powiem, zesrac się chciałam, żeby dostać pandore. No przysięgam, wymarzyłam sobie, że dostanę od męża pandore i potem będzie mi na różne okazje kupował charmsy miała moja mama, siostra, ciotka, byłam ZA CHWY CO NA
Pół roku prosiłam, prosiłam, namawiałam, pokazywałam niby przypadkiem, w końcu takkkk! Dostałam na urodziny moją wymarzoną pandore!
I to ciulstwo jest takie niewygodne sztywne, wbija się w rękę, te charmsy latają po bransoletce, dzwonią, Wkurzają mnie po prostu.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Te z charmsami potrafia byc niewygodne, w sumie to moja najmniej ulubiona bizuteria tej marki w mojej kolekcji, ale bransoletki lancuszki (bez zadnych charmsow czy innego badziewia), delikatne wisiorki czy pierscionki od nich bardzo lubie i mam tego sporo. Ta jedna jedyna bransoletka z charmsami to byl wlasnie prezent, sama bym sobie jej nie kupila. Mam bransoletke tego typu, moze te mniej sztywne sa wygodniejsze, nie wiem.


---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

[1=535de3f481873e06c5a5c33 016fd2a44dce7d9b2_606b967 225802;88454692]Podroba Babyliss z Ali za 100 zl.

Jak mi sie podobala ta lokowka Babyliss. Chorowalam na nia okrutnie. Wkladasz pasmo i pstryk, loczki Ale, zem byla skapa to danie 300 - 400zl za lokowke nie wchodzilo w gre. Wiec.... zamowilam podrobke z ALi za 1/4 ceny. Opinie miala przeboskie, nawet z drutow robila kreciolki.

Przyszla po 2 tygodniach i gunwo. Nie chciala dobrze dzialac, wkrecala pasma, tylko zrobilam obie grilla z wlosow. Wywalilam plujac sobie w brode.

Pare lat pozniej, dostalam oryginal i podroba sie nawet nie umywa.[/QUOTE]

Mam oryginal chyba jakos od 2014 roku? Albo koncowki 2013? Nie pamietam dokladnie, ale co najmniej z 6 lat. I dziala caly czas bez zarzutu, kiedy ja kupilam, to mialam wlosy do pasa, obecnie mam boba i sprawdza sie przy kazdej dlugosci. I co najwazniejsze, nie umiem sobie zrobic nia krzywdy, a tradycyjna lokowka zawsze sie poparze - jak nie w twarz, to w reke, kark albo skalp, w ogole nie umiem takiej zwyklej lokowki uzywac

[tinkerver2]

Napisane przez kasztanka3

Te z charmsami potrafia byc niewygodne, w sumie to moja najmniej ulubiona bizuteria tej marki w mojej kolekcji, ale bransoletki lancuszki (bez zadnych charmsow czy innego badziewia), delikatne wisiorki czy pierscionki od nich bardzo lubie i mam tego sporo. Ta jedna jedyna bransoletka z charmsami to byl wlasnie prezent, sama bym sobie jej nie kupila. Mam bransoletke tego typu, moze te mniej sztywne sa wygodniejsze, nie wiem.



---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------





Mam oryginal chyba jakos od 2014 roku? Albo koncowki 2013? Nie pamietam dokladnie, ale co najmniej z 6 lat. I dziala caly czas bez zarzutu, kiedy ja kupilam, to mialam wlosy do pasa, obecnie mam boba i sprawdza sie przy kazdej dlugosci. I co najwazniejsze, nie umiem sobie zrobic nia krzywdy, a tradycyjna lokowka zawsze sie poparze - jak nie w twarz, to w reke, kark albo skalp, w ogole nie umiem takiej zwyklej lokowki uzywac

Ja mam dokładnie tę
I jest okropnie niewygodna
Ja znowu kocham bransoletki lilou, albo moje ostatnie odkrycie - byilo 590719_RGB.jpg

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Napisane przez tinkerver2

Ja mam dokładnie tę
I jest okropnie niewygodna
Ja znowu kocham bransoletki lilou, albo moje ostatnie odkrycie - byilo Załącznik 7739414

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Kiedy jeszcze mieszkalam w Polsce to najwiecej bizuterii kupowalam z Sotho (nie mam pojecia, czy oni jeszcze istnieja? od 2017 roku nie bylam w Polsce) i u Ani Kruk, a jakies bransoletki z kamykami czy cos w tym stylu to Mokobelle i By Dziubeka. Z tej ostatniej marki jeszcze mam kilka bransoletek, musialabym poszukac. Co ciekawe po 5+ latach nadal wygladaja jak nowe. A jedna bransoletka z Sotho mi pekla na pol Co nie zmienia faktu, ze byla sliczna i chetnie przygarnelabym kolejna, ale oni nie wysylaja poza Europe - kilka lat temu pytalam.

[Ava_]

Tez lubię Pandorę, ale właśnie nie te branzoletki z charmsami. Mam kilka par dyskretnych kolczyków, które nosze do pracy. Cena na tyle fajna, ze nawet jak zgubie płakać nie będę.

Z moich głupich pomysłów przychodzi mi tylko kontrowersyjna kolorówka. Kiedyś napaliłam się na fioletowa szminkę, taka w odcieniu wizażu, a ze jeszcze trendu nie było to zapłaciłam sporo za jakaś high end markę. Użyłam raz. Płynne cienie Stila w kolorze brokatowego neon blue i wściekłego różu. Tez chyba raz użyte.

A, i Apple pencil. Stwierdziłam, ze koniecznie potrzebuje elektroniczny ołówek do mojego IPada, bo będę rysować. Oczywiście raz był w użyciu. Z tym, ze wysłałam swój twór na konkurs, gdzie wygrałam coś droższego niż ten ołówek, wiec powiedzmy, ze się zwróciło.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Czy ja już pisałam, że kupiłam ostrzałkę do noży, która nie ostrzy? Taką, która ma takie kółeczka, między które wkłada się ostrze noża.
Miałam starą, która była skonstruowana na tej samej zasadzie, ale była z wieśniackiego plastiku, więc nabyłam nową, elegancką, ze szczotkowanej stali. Stara, choć dobra, poszła zaraz do kosza.
Ale gdy nastał czas ostrzenia...
No, nie udało mi się. Pomyślałam, że może nieco więcej siły potrzeba i zaangażowałam do kolejnej próby syna.

Syn: "Eeee, ja chyba nie umiem."
Kolejny był mąż, który naprawdę się wczuł i kiedy już byłam pewna, że w końcu... on sprawdził ostrze palcem i mówi: "Kobieto, wieź ty to wyp***, ten nóż jest teraz bardziej tępy niż był." Fakt. Ostrze stało się zaokrąglone i nadaje się tylko do rozcinania kopert.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ava_

Z moich głupich pomysłów przychodzi mi tylko kontrowersyjna kolorówka.

To samo. Pomadki w kolorach, które zupełnie do mnie nie pasują i w których wyglądam jak chora.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

prostownica parowa - ma zbiorniczek na szalone 7,5 ml wody i tak wąski otwór na jej wlanie, że chyba muszę kupić strzykawkę, żeby sobie w niego trafić


nie muszę chyba mówić, że porządną prostownicę już miałam i dalej jej używam, tamta leży w kącie, 130 zł poszło z parą

[Saintpaulia]

Wolnowar, napaliłam się na niego bardzo, poczytałam na facebookowej stronie jakie to wszystko z wolnowara pyszne i zdrowe, warzywa kolorowe, mięso soczyste.....cud miód! Wkładasz do gara i już! Hmmm, mięso jakie nie zrobię tonie w wodzie i tluszczu bo odlać tego nie ma jak w trakcie gotowania pokrywy się raczej nie podnosi, warzywa owszem nie rozpadają sie ale wszystkie robią się jednakowo bure,brązowe, wszystkie mają ten sam smak, są takie namiękłe bleee.Robiłam dania wg podanych przepisów, wygladały jak na ilustracji smakowały jakby juz tydzień na kuchence stały, rozciaptane takie, Poradzono mi żeby w trakcie gotowania coś tam odlać, odparować lub zagęścić. Ok tak mogę zrobić i zajmie mi to godzinę czy dwie a nie osiem. Potrawy wstawiane na noc żeby rano były gotowe też niedobre wychodziły albo wodniste, wszystko zatopione w wodzie albo przypalone bo ta cholera mocniej grzeje z jednej strony co zdaniem producenta Crock Pot jest normalne. U mnie wolnowar to niewypał.

[skara]

Napisane przez Saintpaulia

Wolnowar, napaliłam się na niego bardzo, poczytałam na facebookowej stronie jakie to wszystko z wolnowara pyszne i zdrowe, warzywa kolorowe, mięso soczyste.....cud miód! Wkładasz do gara i już! Hmmm, mięso jakie nie zrobię tonie w wodzie i tluszczu bo odlać tego nie ma jak w trakcie gotowania pokrywy się raczej nie podnosi, warzywa owszem nie rozpadają sie ale wszystkie robią się jednakowo bure,brązowe, wszystkie mają ten sam smak, są takie namiękłe bleee.Robiłam dania wg podanych przepisów, wygladały jak na ilustracji smakowały jakby juz tydzień na kuchence stały, rozciaptane takie, Poradzono mi żeby w trakcie gotowania coś tam odlać, odparować lub zagęścić. Ok tak mogę zrobić i zajmie mi to godzinę czy dwie a nie osiem. Potrawy wstawiane na noc żeby rano były gotowe też niedobre wychodziły albo wodniste, wszystko zatopione w wodzie albo przypalone bo ta cholera mocniej grzeje z jednej strony co zdaniem producenta Crock Pot jest normalne. U mnie wolnowar to niewypał.

Ja mam garnek z funkcją wolnowaru, szybkowaru i jeszcze paru innych i jest super. Sam wolnowar też by mi się nie sprawdził, mimo że od tego się zaczęło i bardzo chciałam. Teraz funkcji wolnowaru używam najrzadziej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Ava_

Tez lubię Pandorę, ale właśnie nie te branzoletki z charmsami. Mam kilka par dyskretnych kolczyków, które nosze do pracy. Cena na tyle fajna, ze nawet jak zgubie płakać nie będę.

Z moich głupich pomysłów przychodzi mi tylko kontrowersyjna kolorówka. Kiedyś napaliłam się na fioletowa szminkę, taka w odcieniu wizażu, a ze jeszcze trendu nie było to zapłaciłam sporo za jakaś high end markę. Użyłam raz. Płynne cienie Stila w kolorze brokatowego neon blue i wściekłego różu. Tez chyba raz użyte.

A, i Apple pencil. Stwierdziłam, ze koniecznie potrzebuje elektroniczny ołówek do mojego IPada, bo będę rysować. Oczywiście raz był w użyciu. Z tym, ze wysłałam swój twór na konkurs, gdzie wygrałam coś droższego niż ten ołówek, wiec powiedzmy, ze się zwróciło.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A dobre jakosciowo sa te cienie w plynie?
Eyelinery i szminki w plynie Stila bardzo lubie, ale jesli chodzi o cienie, to jak do tej pory sprawdzily sie na moich tlustych powiekach tylko MAC, TooFaced wypadly slabiej, wszystko inne wypadlo fatalnie.

[Ava_]

Napisane przez kasztanka3

A dobre jakosciowo sa te cienie w plynie?

Eyelinery i szminki w plynie Stila bardzo lubie, ale jesli chodzi o cienie, to jak do tej pory sprawdzily sie na moich tlustych powiekach tylko MAC, TooFaced wypadly slabiej, wszystko inne wypadlo fatalnie.

Nie kupiłabym drugi raz. Jeśli chodzi o trwałość są okej, co prawda zawsze używam primera. Niefajnie się naklada, niby cząsteczki brokatu jak pylek, a mimo to trudno o równomierna aplikacje za jednym pociągnięciem. Trzeba dokładać, patrzeć pod rożnym światłem etc. Jak ktoś szuka efektu wow to może się skusić, bo rzeczywiście są bardzo polyskliwe i napigmentowane.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Ava_

Nie kupiłabym drugi raz. Jeśli chodzi o trwałość są okej, co prawda zawsze używam primera. Niefajnie się naklada, niby cząsteczki brokatu jak pylek, a mimo to trudno o równomierna aplikacje za jednym pociągnięciem. Trzeba dokładać, patrzeć pod rożnym światłem etc. Jak ktoś szuka efektu wow to może się skusić, bo rzeczywiście są bardzo polyskliwe i napigmentowane.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziekuje

[invisible_01]

Gofrownica. Zakup wprawdzie niedrogi, ale za to zajmujący sporo miejsca. Napaliłam się, że będę robić gofry jak znad morza, a tymczasem mimo wielu przepisów nigdy takie nie wychodzą, zwyczajnie też nie mam ochoty ich robić. Że względu na rozmiar gofrownica wyglądała na najwyższej szafce, więc nie chce mi się po nią sięgać, czyszczenie jej z tłuszczu jest męczące, no ogólnie bez sensu. Chyba ją oddam komuś na lokalnej grupie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

Napisane przez invisible_01

Gofrownica. Zakup wprawdzie niedrogi, ale za to zajmujący sporo miejsca. Napaliłam się, że będę robić gofry jak znad morza, a tymczasem mimo wielu przepisów nigdy takie nie wychodzą, zwyczajnie też nie mam ochoty ich robić. Że względu na rozmiar gofrownica wyglądała na najwyższej szafce, więc nie chce mi się po nią sięgać, czyszczenie jej z tłuszczu jest męczące, no ogólnie bez sensu. Chyba ją oddam komuś na lokalnej grupie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja kupiłam troszkę droższą. Też używam rzadziej niż bym chciała, ale robię za to więcej gofrów, i potem odgrzewam w piekarniku by były chrupiące. Moje wychodzą ok, ale daje pół na pół mleka, z wodą gazowaną.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez invisible_01

Gofrownica. Zakup wprawdzie niedrogi, ale za to zajmujący sporo miejsca. Napaliłam się, że będę robić gofry jak znad morza, a tymczasem mimo wielu przepisów nigdy takie nie wychodzą, zwyczajnie też nie mam ochoty ich robić. Że względu na rozmiar gofrownica wyglądała na najwyższej szafce, więc nie chce mi się po nią sięgać, czyszczenie jej z tłuszczu jest męczące, no ogólnie bez sensu. Chyba ją oddam komuś na lokalnej grupie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam zwykłą, tanią gofrownicę (za 60 zł), robię gofry z tego przepisu: 2 jajka, 2 szkl. mąki, 0,5 szkl. oleju, 1,25 szkl. mleka, 4 łyżki cukru, 3 łyżeczki proszku do pieczenia (czasem daję mniej), 1/4 łyżeczki soli i wychodzą chrupiące (jak dłużej poleżą, to są miękkie, ale kilka min po zrobieniu są chrupiące), a po pieczeniu przecieram gofrownicę ręcznikiem papierowym i to wystarcza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ceccylia_paladin]

Ja w gofrownicy robiłam tosty. Dobrze się do tego sprawdzała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elizka1987]

Napisane przez invisible_01

Gofrownica. Zakup wprawdzie niedrogi, ale za to zajmujący sporo miejsca. Napaliłam się, że będę robić gofry jak znad morza, a tymczasem mimo wielu przepisów nigdy takie nie wychodzą, zwyczajnie też nie mam ochoty ich robić. Że względu na rozmiar gofrownica wyglądała na najwyższej szafce, więc nie chce mi się po nią sięgać, czyszczenie jej z tłuszczu jest męczące, no ogólnie bez sensu. Chyba ją oddam komuś na lokalnej grupie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja ostatnio kupilam z dezala. Mam bardzo dobry przepis. Gofry wychodzą super.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz