Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XVI

[netya]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89410065]netya, a jak u ciebie z językami obcymi?
___

eh mnie trochę dołek złapał. obecna praca jest bardzo okej i dużo się uczę i jest bez stresu, ale mam wrażenie, że poza pewne widełki finansowe nigdy nie wyjdę. Nie jest źle, ale o większych oszczędnościach nie może być mowy...[/QUOTE]

Rozumiem to rozgoryczenie, bo tutaj choć praca fajna, atmosfera, jest stresik czasem, ale to nie ten zły, że człowiek rzyga na samą myśl o pracy. Wychodzę z niej i nie mam czym się dalej przejmować, nie tak jak w urzędzie czy w sklepie itp. że przynosiłam ciągle nerwy do domu. Tutaj jest inaczej i nawet nie ma tragedii z tym dojeżdżaniem i wstawaniem, ale to tez przez formę pracy i atmosferę.
Ale niestety zdaje sobie sprawę, że może znalazłabym pracę lepiej płatną gdybym znowu zaczęła szukac. Bo to co zarabiam to takie minimum, ponizej którego nie chce zejsc, no i gdybym została sama to będzie mocne zaciskanie pasa. O oszczędzaniu nawet nie mysle, bo to nie jest kwota z ktorej mogę coś oszczędzic, a jak juz to bardzo niewiele.
No, ale na razie od grudnia znowu dostanę 3 miesięczna umowę, wiec no nie mam dalej nic na stale.

Mam angielski na B1, miałam B2, ale no nie używałam lata, nie miałam gdzie niestety. Tak to mature mam z rosyjskiego, ale też jakbym chciała wrócić to musiałabym powtórzyć. Niemiecki podstawy ogarniam, ale też do przypomnienia.

No niestety, chciałabym porobić kursy, ale ciągle mnie nie stać, a na samodzielną naukę nie mam ani motywacji, ani siły, szczególnie po pracy.

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez netya

Rozumiem to rozgoryczenie, bo tutaj choć praca fajna, atmosfera, jest stresik czasem, ale to nie ten zły, że człowiek rzyga na samą myśl o pracy. Wychodzę z niej i nie mam czym się dalej przejmować, nie tak jak w urzędzie czy w sklepie itp. że przynosiłam ciągle nerwy do domu. Tutaj jest inaczej i nawet nie ma tragedii z tym dojeżdżaniem i wstawaniem, ale to tez przez formę pracy i atmosferę.

Ale niestety zdaje sobie sprawę, że może znalazłabym pracę lepiej płatną gdybym znowu zaczęła szukac. Bo to co zarabiam to takie minimum, ponizej którego nie chce zejsc, no i gdybym została sama to będzie mocne zaciskanie pasa. O oszczędzaniu nawet nie mysle, bo to nie jest kwota z ktorej mogę coś oszczędzic, a jak juz to bardzo niewiele.

No, ale na razie od grudnia znowu dostanę 3 miesięczna umowę, wiec no nie mam dalej nic na stale.



Mam angielski na B1, miałam B2, ale no nie używałam lata, nie miałam gdzie niestety. Tak to mature mam z rosyjskiego, ale też jakbym chciała wrócić to musiałabym powtórzyć. Niemiecki podstawy ogarniam, ale też do przypomnienia.



No niestety, chciałabym porobić kursy, ale ciągle mnie nie stać, a na samodzielną naukę nie mam ani motywacji, ani siły, szczególnie po pracy.

Ten rosyjski mógłby być naprawdę super atutem- ostatnio widziałam ogłoszenie w Warszawie- praca zdalna, finanse, ang+ros 13-15 tys brutto Aż się chciałam za rosyjski brać

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[werka89]

Treść usunięta

[squirrelqa]

O, Werka, zobacz, na jakie ogłoszenie właśnie trafiłam - może to coś dla Ciebie?IMG_20221120_121322.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[werka89]

Treść usunięta

[squirrelqa]

Ok, rozumiem
Nie szukasz w międzyczasie jakichś pojedynczych zleceń? Dość często są takie ogłoszenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[werka89]

Treść usunięta

[netya]

Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem

Ten rosyjski mógłby być naprawdę super atutem- ostatnio widziałam ogłoszenie w Warszawie- praca zdalna, finanse, ang+ros 13-15 tys brutto Aż się chciałam za rosyjski brać

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Jasne, mógłby, gdybym nie miała paroletniej przerwy w używaniu go itp ;/

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Wiem, dlatego mimo, że za każdym razem chciałam iść na kurs to ciągle za mało zarabiam by sobie na to pozwolić ;/
Inna sprawa, że nawet jakbym miała kase to nie wiem czy obecnie miałabym po prostu siłę by jeszcze po pracy czegoś się uczyć...

Angielski teraz darmowy mam w pracy do marca, więc korzystam, nie jest to co prawda taka intensywność jakbym chciała itp, ale zawsze cos. Mam też zniżkę na egzamin Toefl gdybym chcicała zdawać, ale no nie porywam się póki co

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

cenowo przystępne kursy językowe są na uniwersytetach otwartych ja sama od przyszłego semestru wybieram się na dwa.

[werka89]

Treść usunięta

[netya]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

u mnie to strefa marzeń, wątpie bym miała siłę na kursy jakieś i naukę po pracy. Kiedyś myślałam, że spoko, a teraz widzę, że jest dla mnie to bardzo ciężkie. Wstawanie, jeżdzenie, praca 8 godzin, potem powrót i jestem wykończona.

[andra]

To bardzo popularne, nie przejmuj się. Zwłaszcza przy jakiejś wymagającej pracy i dłuższym dojeździe.
Ja jestem tak wyczerpana umysłowo, że żadne języki nie wchodzą w grę - ledwo kontaktuję
Coraz rzadziej słyszę że ktoś coś robi po lub ma na coś ochotę, mają chyba tylko ci z leciutką pracą / pracą pod domem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Może zrób badania? Dla mnie tez 8h pracy + dojazdy to za dużo. Myślałam, że "jestem słaba, beznadziejna" itp itd, bo wszyscy tyle dają radę, a ja nie. Wyszło, że stan zdrowia taki, że zmęczenie to nic dziwnego. Dalej nie mam siły, ale przynajmniej nie jestem na siebie zła. Cieszę się, że mam pracę zdalną, bo w domu robię robię w ok. 4h wszystko, co muszę danego dnia i nie mam stresu, pośpiechu, moge zjeść na spokojnie, wyjśc przewietrzyć się na 15 minut. W biurze muszę te 8h wysiedzieć, trudno się skupić, gdy inni gadają i w ogole na nic.

[netya]

Napisane przez andra

To bardzo popularne, nie przejmuj się. Zwłaszcza przy jakiejś wymagającej pracy i dłuższym dojeździe.
Ja jestem tak wyczerpana umysłowo, że żadne języki nie wchodzą w grę - ledwo kontaktuję
Coraz rzadziej słyszę że ktoś coś robi po lub ma na coś ochotę, mają chyba tylko ci z leciutką pracą / pracą pod domem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzięki za dobre słowo.

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89420240]Może zrób badania? Dla mnie tez 8h pracy + dojazdy to za dużo. Myślałam, że "jestem słaba, beznadziejna" itp itd, bo wszyscy tyle dają radę, a ja nie. Wyszło, że stan zdrowia taki, że zmęczenie to nic dziwnego. Dalej nie mam siły, ale przynajmniej nie jestem na siebie zła. Cieszę się, że mam pracę zdalną, bo w domu robię robię w ok. 4h wszystko, co muszę danego dnia i nie mam stresu, pośpiechu, moge zjeść na spokojnie, wyjśc przewietrzyć się na 15 minut. W biurze muszę te 8h wysiedzieć, trudno się skupić, gdy inni gadają i w ogole na nic.[/QUOTE]

Badam się regularnie i wszystko w normie, no poza tym, że od zeszłego roku wjechało leczenie na depresje...
Ale reszta badań jest ok, próby wątrobowe podwyższone, ale to ze względu na tryb życia, leki które biorę itp. Kiedyś myślałam, że z tarczycą coś nie tak, a wszystko gra, badania na serce też nic nie wykazały, a czasem szaleje serducho.
Także generalnie jestem zdrowa, poza stanem psychicznym xD

Praca zdalna też by była dla mnie w obecnym czasie i stanie najlepsza, przede wszystkim wyeliminowałabym stres w związku ze wstawaniem, dojazdami, jedzneniem, a jego mam w życiu od kilku lat za dużo.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Rozumiem. Mnie też dojazdy, jedzenie w biurze w pewnym sensie stresowały i teraz widzę, że trudno byłoby mi wrócić do biura na 5 dni w tygodniu. Teraz jestem raz na tydzień, może dwa i z jednej stronie fajnie "spotkać się z ludźmi", a z drugiej to nie wspominam tych dni najlepiej, najmniej wtedy robię i czuję właśnie, że rytm jedzeniowy jest zaburzony.

To może warto się skupić na szukaniu zdalnej/hybrydowej? Poprzeglądać ogłoszenia i zobaczyć, czego mogłabyś się poduczyć, jakie umiejętności podszlifować, aby było ci łatwiej?

Werka, na ngo(.)pl widziałam ofertę (w kategorii staże chyba, a może i praca, nie pamiętam) ogłoszenie Fundacji ProKolej. Szukali kogoś do pomocy na umowę zlecenie. Wiem, że to za mało na główne zajęcie, ale może właśnie w ramach rozwijania pasji pewnie najlepiej będzie wejść na ich stronę czy tam fb

Ja zaczęłam pykać francuski na duolingo, bo myślę nad kursem w przyszłym roku, ale ajajajajaj, trudne! Nigdy wcześniej nie miałam z tym styczności.

[Yellow_Cherry]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89420550]Rozumiem. Mnie też dojazdy, jedzenie w biurze w pewnym sensie stresowały i teraz widzę, że trudno byłoby mi wrócić do biura na 5 dni w tygodniu. Teraz jestem raz na tydzień, może dwa i z jednej stronie fajnie "spotkać się z ludźmi", a z drugiej to nie wspominam tych dni najlepiej, najmniej wtedy robię i czuję właśnie, że rytm jedzeniowy jest zaburzony.

To może warto się skupić na szukaniu zdalnej/hybrydowej? Poprzeglądać ogłoszenia i zobaczyć, czego mogłabyś się poduczyć, jakie umiejętności podszlifować, aby było ci łatwiej?

Werka, na ngo(.)pl widziałam ofertę (w kategorii staże chyba, a może i praca, nie pamiętam) ogłoszenie Fundacji ProKolej. Szukali kogoś do pomocy na umowę zlecenie. Wiem, że to za mało na główne zajęcie, ale może właśnie w ramach rozwijania pasji pewnie najlepiej będzie wejść na ich stronę czy tam fb

Ja zaczęłam pykać francuski na duolingo, bo myślę nad kursem w przyszłym roku, ale ajajajajaj, trudne! Nigdy wcześniej nie miałam z tym styczności.[/QUOTE]To ja mam na odwrot, jak w biurze jestem to mam zachowany rytm, ale nie pracuje w korpo (znam je tylko z ogolnych sterotypow).
Ja doszlam do takiego momentu, tak mnie obecna firma stlamsila, ze mam wrazenie ze do niczego sie nie nadaje, nigdzie sobie nie poradze, i dopadlo mnie wypalenie zawodowe... Tym bardziej, ze odzewu na cv nie mam praktycznie zadnego. Do tego redukcje robia i czuje ciagla niepewnoac czy tym razem nie trafi na mnie, bo najkrotszy staz i antypatia kierownika.


Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Przykro mi ale wazne aby sie nie poddawac i szukac dalej. w koncu coś się znajdzie!

teraz z okazji black friday masa kursów na udemy za 35 zł. chyba się na coś skuszę.

[kasia5266]

Napisane przez Yellow_Cherry

To ja mam na odwrot, jak w biurze jestem to mam zachowany rytm, ale nie pracuje w korpo (znam je tylko z ogolnych sterotypow).
Ja doszlam do takiego momentu, tak mnie obecna firma stlamsila, ze mam wrazenie ze do niczego sie nie nadaje, nigdzie sobie nie poradze, i dopadlo mnie wypalenie zawodowe... Tym bardziej, ze odzewu na cv nie mam praktycznie zadnego. Do tego redukcje robia i czuje ciagla niepewnoac czy tym razem nie trafi na mnie, bo najkrotszy staz i antypatia kierownika.


Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

Przykre to. Atmosfera i podejście przełożonych jest szalenie ważne. Gdy ciągle słyszysz krytykę, czy widzisz krzywe spojrzenia to się odechciewa. Wiem coś o tym.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez kasia5266

Przykre to. Atmosfera i podejście przełożonych jest szalenie ważne. Gdy ciągle słyszysz krytykę, czy widzisz krzywe spojrzenia to się odechciewa. Wiem coś o tym.

I ja. Męczyłam się kilka miesięcy, ale zaczęłam szukać po prostu na maksa i odeszłam. Co to była za ulga.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ja ostatnio miałam mega nieprzyjemną rozmowę z przełożoną swojej bezpośredniej kierowniczki. I ok, rozumiem, że specyfika mojej pracy jest taka a nie inna, nastawienie na wynik itp. ale usłyszałam dużo słów, które mi zwyczajnie sprawiły przykrość, jak np. to, że stawiam siebie ponad innymi członkami zespołu, bo śmiem brać L4 jak moje dziecko (które ma astmę), jest chore, że się czuję ważniejsza, że przeze mnie kilka razy musiał być oddział zamknięty wcześniej, bo cyt. "musiałaś się punktualnie zameldować w przedszkolu po dziecko". No niestety, jak ja stracę pracę to mój mąż nas utrzyma, nawet przez dłuższy czas, jeśli on straci pracę to już będzie nam ciężko związać koniec z końcem... I mnie jest łatwiej zastąpić w razie czego w 5osobowym zespole niż jego w 2osobowym. Czuję się poddana manipulacji i uważam to za bardzo nie w porządku.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Yellow_Cherry]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89420658]I ja. Męczyłam się kilka miesięcy, ale zaczęłam szukać po prostu na maksa i odeszłam. Co to była za ulga.[/QUOTE]Jakbym miala gdzie odejsc, juz dawno bym to zrobila, chociaz nie powiem, boje sie ewentualnych zmian, wlasnie przez to ze obecna praca zabila we mnie jakakolwiek pewnosc siebie. Ale z drugiej strony lepiej tu nie bedzie, dlatego szukam. Jedno jest pewne, nie chcialabym pracowac z sklepie, chociaz dwie kolezanki tak dorzadzaly dla "odreagowania" sie, ale dla mnie to by byla osobista porazka, nie ujmujac nikomu kto w sklepie pracuje.

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Gryzelda moim zdaniem takie uwagi powinnaś zgłosić do HR.

Cherry, też uważam że nie ma co iść do sklepu czy gdzieś gdzie od razu wiesz, że będziesz czuła się źle. Ja już miałam takie kryzysy gdzie myślałam aby iść GDZIEKOLWIEK ale no nie. Potem właśnie też szukałam pracy, ale jednak rozmowy odwolywalam, bo bałam się zmian. No ale doszłam do ściany i wtedy znalazłam całkiem fajna pracę, nawet trochę nudną w tym sensie że mało miałam pracy w pracy.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Yellow_Cherry

Jakbym miala gdzie odejsc, juz dawno bym to zrobila, chociaz nie powiem, boje sie ewentualnych zmian, wlasnie przez to ze obecna praca zabila we mnie jakakolwiek pewnosc siebie. Ale z drugiej strony lepiej tu nie bedzie, dlatego szukam. Jedno jest pewne, nie chcialabym pracowac z sklepie, chociaz dwie kolezanki tak dorzadzaly dla "odreagowania" sie, ale dla mnie to by byla osobista porazka, nie ujmujac nikomu kto w sklepie pracuje.

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

U mnie podobnie, chociaż następne 3-4mce pokażą w jakim to idzie kierunku.[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89420789]Gryzelda moim zdaniem takie uwagi powinnaś zgłosić do HR.

Cherry, też uważam że nie ma co iść do sklepu czy gdzieś gdzie od razu wiesz, że będziesz czuła się źle. Ja już miałam takie kryzysy gdzie myślałam aby iść GDZIEKOLWIEK ale no nie. Potem właśnie też szukałam pracy, ale jednak rozmowy odwolywalam, bo bałam się zmian. No ale doszłam do ściany i wtedy znalazłam całkiem fajna pracę, nawet trochę nudną w tym sensie że mało miałam pracy w pracy.[/QUOTE]Nie chcę tego ruszać w taki sposób, nie wiążę już swojej przyszłości z tym miejscem i chciałabym, żeby ewentualne rozstanie z firmą przebiegło w dobrej atmosferze. Na razie się przyczajam, robię swoje nie zwracając uwagi na nic dookoła i prawdę mówiąc czekam na wypowiedzenie 🫣

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez kasia5266

Przykre to. Atmosfera i podejście przełożonych jest szalenie ważne. Gdy ciągle słyszysz krytykę, czy widzisz krzywe spojrzenia to się odechciewa. Wiem coś o tym.

Dokładnie. Ja teraz widzę różnicę, gdzie poprzedni pracodawca psychopata jechał po mnie i po zespole non stop, a obecne szefowa mnie chwali, gdy jesteśmy sam na sam, a także przed innymi. Nie wiem gdzie ona się uchowała, ale nie mogę narzekać.

Teraz tylko kończy mi się próbna umowa i chce pogadać o podwyżce. Zdecydowanie zasługuje, no i trochę żałuję że nie powiedziałam o te pół tysiąca więcej na początku, bo patrzę na oferty pracy i spokojnie mogłabym chcieć więcej, ale no nie wierzyłam w siebie wystarczająco.

Za to mój partner teraz szuka pracy w Warszawie, no i z włoskim na poziomie native od razu ma odzew i dobre pieniądze i warunki wszystkie multisporty itp. niby nic ale też mi tego trochę brakuje. Zobaczyłam ile kosztuje siłownia teraz za miesiąc i ajajaj, gdzie te czasy gdzie płaciłam 80 Zeta bez uwiazywania się koniecznie na rok

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Rozumiem. A jak idą poszukiwania ?

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ahhh no i bezpośrednia przełożona nie pozwala sobie na uwagi tego typu, w zasadzie nigdy nie usłyszałam od niej żadnego negatywnego komentarza.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:37 ----------

Poszukiwania niestety kiepsko, mały odzew na CV, nawet nie odpisują z podziękowaniem za udział w rekrutacji.

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[Yellow_Cherry]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89420789]Gryzelda moim zdaniem takie uwagi powinnaś zgłosić do HR.

Cherry, też uważam że nie ma co iść do sklepu czy gdzieś gdzie od razu wiesz, że będziesz czuła się źle. Ja już miałam takie kryzysy gdzie myślałam aby iść GDZIEKOLWIEK ale no nie. Potem właśnie też szukałam pracy, ale jednak rozmowy odwolywalam, bo bałam się zmian. No ale doszłam do ściany i wtedy znalazłam całkiem fajna pracę, nawet trochę nudną w tym sensie że mało miałam pracy w pracy.[/QUOTE]Takie rady to dzialaja na mnie jak plachta na byka, troche jak wszyscy mowcy motywacyjni mowiacy, ze jak sie usmiechniesz to cale zlo swiata zniknie
Moze bym rozwazala taka "odmiane" na chwile, gdyby nie to, ze odkad pamietam szuknie pracy nie szlo mi jak splatka i obawiam sie ze w sklepie moglabym ugrzeznac na lata. Zreszta bratowa wcle lepszych rad (nieproszona) nie udziela, w czym problemu nie widzi, a ze jest nauczycielka i jest deficyt nauczycieli to wszedzie prace znajdzie

Wysłane z mojego M2101K7BNY przy użyciu Tapatalka

[werka89]

Treść usunięta

[Grabi97]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Gratulacje!! Trzymam kciuki by staż zakończył się umową o pracę

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Super, gratulacje

Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez werka89

Treść usunięta

Super