2019-08-13, 18:31 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 77
|
Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Kiedy ta tęsknota minęła? Najbardziej za rodzina
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-08-14, 18:09 | #2 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 930
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Cytat:
Kiedy poznajesz ludzi, znajdujesz przyjaciół, masz dobry związek. Nie zapominasz o rodzinie, wiadomo, ale żyje Ci się dobrze, tęsknota nie przeszkadza. Do tego pomaga dobry kontakt z rodzina, rozmowy o tym co u was. |
|
2019-08-15, 08:52 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Opowiadając na pytanie tytułowe - nie, nie tęskniłam.
|
2019-08-15, 10:13 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Ja tez nie tesknilam, w ogole, i nie tesknie.
|
2019-08-15, 10:33 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Cytat:
Ja podczas mojej pierwszej emigracji do Holandii w ogole przez kilka lat nie tesknilam za Polska. Wrocilam, bo chcialam sie przekwalifikowac w kraju, ale po czasie stwierdzilam, ze jak pomysl przekwalifikowania byl dobry, tak akurat Polska nie jest odpowiednim krajem do tego. Wiec znowu wyjechalam, ale do Niemiec. I tam juz tesknilam, ale glownie dlatego, ze prowadzilam zycie na walizkach, bylam wiecznie sama i przestala mi taka tulaczka odpowiadac (wczesniej mi sie to podobalo), a Polska byla w moich oczach czyms stabilnym, znajomym. Przeszlo mi, jak zaczelam prowadzic stabilne zycie w DE, stala praca, szkola, zwiazek, normalne mieszkanie - tego mi brakowalo po latach szwendania sie. Z tym, ze musze zaznaczyc, ze nie mialam w Polsce bliskiej rodziny, za ktora bym tesknila. |
|
2019-08-15, 12:12 | #6 |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87083723]Ja tez nie tesknilam, w ogole, i nie tesknie.[/QUOTE]
Ja tez nie Nie mam za bardzo za czym zreszta.
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
2019-08-16, 10:57 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Ja tęsknię
Za rodziną, za ojczyzną, za poczuciem bycia u siebie. Ale da się przeżyć, w kontakcie z bliskimi jestem cały czas.
__________________
i'm in the middle of nothing and it's where i want to be. |
2019-08-16, 11:13 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-06
Lokalizacja: Lubuskie, Mazowieckie
Wiadomości: 346
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Ja z jednej chciałabym wyjechać, chodzi oczywiście o pieniądze. Ale z drugiej strony ciężko by mi było zostawić rodzinę.
|
2019-08-16, 12:12 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Ja mam tak, że przywiązuje się do miejsca, a w jakim to jest kraju, to sprawa drugorzędna. Gdybym teraz miała wrócić do Polski, to tęskniłabym za moim domem i miastem w Niemczech, w którym mieszkam. Jak odwiedzam w Polsce miejsca, w których wcześniej mieszkałam i za którymi kiedyś tęskniłam, to czuję się w nich już teraz obco, nie przynależę już do nich, bo upłynęło zbyt dużo czasu.
|
2019-08-16, 18:06 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 77
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-08-24, 16:16 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
|
2019-08-26, 11:42 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 32
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Cóż, ja jestem osobą, której ciężko jest się aklimatyzować nawet w innym mieście w Polsce, a co dopiero za granicą...
|
2019-08-26, 12:00 | #13 |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
To ja z kolei "odnalazlabym sie" w wiekszosci miejsc na swiecie chyba.
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
2019-08-31, 17:21 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 38
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Ja tęsknię cały czas. Jestem na obczyźnie prawie dwa lata i dochodzę do wniosku, że emigracja jednak nie jest dla mnie, więc raczej planuje powrót.
|
2019-09-07, 17:40 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: ;-)
Wiadomości: 4 049
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Przez pierwszy rok bylo mi bardzo ciezko, a teraz tylko od czasu do czasu sobie mysle i tesknie za obiadkami u babci albo ulubiona piekarnia.
__________________
All I wanna do is get high by the beach. |
2019-09-20, 09:26 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 2
|
Tęsknota za rodzina
Witam. Piszę o poradę bo już sama nie wiem co robić. Od 6 lat mieszkam w Londynie (przeprowadziłam się jako doświadczenie życiowe bo w moim zawodzie raczej nie ma problemu ze znalezieniem pracy. I w UK i w Polsce jest ok) i jestem z Irlandczykiem od wielu lat. On jest wspaniałym czlowiekiem i nawet jego rodzina jest wspaniała. Żyje się nam razem super i w 2021 bierzemy slub.
Za krajem jako tako nie tęsknię w ogóle, w UK czuje się znacznie lepiej, ale okropnie tęsknię za rodzina i przyjaciółka w polsce. Odwiedzamy się czesto, ja przyjeżdżam około co miesiąc 2, oni mniej więcej raz w roku mnie odwiedzają. Ale mimo tego mi to nie wystarcza, mam wrażenie że omija mnie wiele, irytuje mnie że nie mogę po prostu wsiąść do auta i przyjechać do mamy i smuci mnie że wiem że wszyscy za sobą bardzo tęsknimy a czas nie czeka na nikogo. Jak będą dzieci też nie będę mogła tak często pewnie jeździć do nich, więc z czasem będzie gorzej. Mój narzeczony uczy się polskiego. Wiem że się stara ale po tylu latach dalej nie umie nawet zdania sklecić, więc nie wiem czy to kiedykolwiek coś da. Boje się że jak będziemy mieć dzieci to możemy się trudzić żeby były dwujęzyczne bo on nie będzie nic rozumiał jak ja mówię po polsku więc, albo, nigdy nie będziemy mieć rodzinnych rozmów wszyscy razem, albo się nie nauczą dzieci polskiego. Moja mama, choć się uczy, też słabo zna angielski i muszę zawsze tłumaczyć co jest trudne. Pozostałe osoby mówią po angielsku i rozmawiają z moim narzeczonym po angielsku ale wiem że woleliby po polsku. Często też między sobą mówią po polsku i mój narzeczony siedzi i nic nie rozumie. Mój narzeczony zgodził się na przeprowadzke do Polski za kilka lat, do tego czasu mamy nadzieję że da radę z polskim. Problem w tym że wiem w głębi serca że on nie chce wyjechać, robi to tylko dla mnie i się okropnie tego obawia. Przeczuwam że nie będzie tam szczęśliwy. Choć jestem w szczęśliwym związku, mieszanka tęsknoty, rozdarcia i poczucia winy siedzi we mnie dzień w dzień. Nie potrafię się tak naprawdę cieszyć z niczego, to jakoś zawsze we mnie siedzi. Mam wrażenie że albo będę do końca życia rozdarta poza rodziną, lub rozdarta bo zmuszam miłość mojego życia do życia jakiego nie chce lub rozstać się z miłością mojego życia ponieważ nie ja potrafię się pogodzić z tęsknota. Szczerze mówiąc nie potrafię klarownie myśleć już na ten temat i często mam straszne doly. Poradzicie proszę co mam zrobić? |
2019-09-20, 18:11 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 1 091
|
Dot.: Tęsknota za rodzina
Tez mam podobnie choc ja mieszkam w innym miescie. Niby blisko a jednak za daleko,zeby wieczorem wpasc na obiad do mamy a weekendy tez czesto szkola/praca. Tez tesnie, choc juz jakby mniej. Smutna prawda jest taka,ze im wiecej Cie omija tym mniej nalezysz do tamtego miejsca i z biegiem czas tez tym ludziom tego czasu brakuje.
Ja wybralam zycie i rodzine swoja na miejscu gdzie jestem, nie wrocilam. Poniekad nie zaluje bo tesknie za zyciem rodzinnym, ktore jest fajne jak sie jest daleko a jak jest sie blisko roznie bywa (wide konflikty moja siostra vs mama). Tesni sie za swoimi wyobrazeniami. A nawet jak sie pzeprowadzisz to zycie bedzie inne niz sobie wyobrazasz teraz. Z drugiej strony jest mi wciaz przykro ,ze tak sie ulozylo, zwlaszcza teraz kiedy mam dziecko i niestety wychowywac sie bedzie ze sporadycznym kontaktem z dziadkami |
2019-09-21, 17:53 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 970
|
Dot.: Tęsknota za rodzina
A narzeczony nie moze zapisac sie na kurs jezyka? Sorry, moj nieuzdolniony jezykowo maz przysiadl i po 4 latach bycia ze mna mowi po polsku na poziomie b2, nie ma problemow z konwersacjami z moimi znajomymi czy rodzina.
Ale ogolnie autorko pytanie czy jestes poswiecic wszystko dla twojego partnera. Najwyrazniej albo on, albo Polska. |
2019-09-24, 12:00 | #19 |
Realistka
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
|
Dot.: Tęsknota za rodzina
[1=7ccce98bd1fb37e774261cb 8463420b8c7814618_5eb735f 295b28;87189845]A narzeczony nie moze zapisac sie na kurs jezyka? Sorry, moj nieuzdolniony jezykowo maz przysiadl i po 4 latach bycia ze mna mowi po polsku na poziomie b2, nie ma problemow z konwersacjami z moimi znajomymi czy rodzina.
Ale ogolnie autorko pytanie czy jestes poswiecic wszystko dla twojego partnera. Najwyrazniej albo on, albo Polska.[/QUOTE] Na to wyglada. Chociaz umowmy sie, ze on przyjezdzajac do Polski nauczylby sie jezyka po czasie wiec nigdy nic nie wiaodmo Rozumiem ta tesknote, bo czulam to samo mieszkajac za granice (UK). W koncu po poltora roku rzucilam wszytsko i wrocilam do Polski. Tylko, ze ja nie bylam wtedy w powaznym zwiazku (spotykalam sie z Anglikiem, ale szybko to skonczylam wlasnie ze wzgledu na powrot do Polski).
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt. |
2019-12-11, 09:07 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 20
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Ja na samym początku tęskniłam... jednak będąc już za granicą poznałam sporo znajomych.. to pomogło mi w tęsknocie...
|
2019-12-16, 17:12 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Nie, nie tęskniłam. Początkowo brakowało mi tylko polskiej tv, 🤦😁bo w UK nie miałem żadnej. Oczywiście rodzice. Z resztą dawałam radę.
Im było dalej, dłużej tutaj mieszkałam, tym lepiej. Najczęściej zapraszałam mamę, wtedy było wszystko super. 🙂 Niestety, im dłużej tutaj jestem, tym bardziej nie chcę mi się tu być... Mam totalne zniechęcenie do tego kraju, ludzi, polityki, pracy i wszystkiego dookoła.☹️🙄
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2019-12-17, 00:49 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 675
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Uwaga, lawina narzekań:-
Ja tęsknię za polską kulturą i mówieniem wszystkiego "wprost". W Irlandii trzeba się dużo napocić, żeby cokolwiek załatwić w pracy itd. Na przykład zasugerować komuś lepsze rozwiązanie, o coś poprosić itd. Najlepiej to z 10 razy przeprosić kogoś, że żyję zanim się odezwę. W Polsce byłam bardzo asertywna, a tutaj taki przydupas, ech... Nie podoba mi się irlandzka kultura pracy. Niepłatna godzina na lunch (i siedzisz w pracy 8.5h godzin dziennie zamiast 7.5h). Doliczyć do tego dojście do pracy / dojazd i nie ma mnie w domu od 8 do 7. Chyba wolałabym pracować w polskim korpo, bo komunikacją miejską dojedziesz wszędzie. Znajomi, którzy pracowali w Polsce (ja byłam za młoda jak wyjechałam), nigdy nie narzekali na relacje w pracy itd. Tylko, że nie dało się wyżyć. Wydaje mi się, że miałabym większe poczucie 'spełniania życiowego', mieszkając w Polsce. Tutaj czas ucieka między palcami, ale każdy emigrant tak chyba ma, niezależnie do którego kraju przyjechał. Człowiek w Irlandii tyra tyle czasu i nic od tego państwa "nie dostaje". Nie mam żadnych komunistycznych zapędów, ale uważam, że to nie fair, że darmowa służba zdrowia jest tylko dla patusów i biedaków. Studia płatne. W Polsce to przynajmniej studia są darmowe i lekarze bardziej ogarnięci. Jest niby 500+, rozdawnictwo domów dla Romów, ale nie ma w Polsce takiej rządowej hodowli patologii, jak w Irlandii. Jak patus pijus Gieniek nie chce pracować, to ląduje na ulicy, a w Irlandii patus Gieniek będzie pobierał zasiłek do usranej śmierci. Lubię Irlandczyków, bo są zawsze pozytywni, nie przejmują się pierdołami, śmieją się z siebie, ale brakuje mi tej polskiej stanowczości w wielu sprawach. I tej stanowczości życzyłabym Irlandczykom, bo nas też w historii inne kraje gnębiły, ale my nadal mówimy po polsku. Nie znam żadnego Irlandczyka, mówiącego biegle po irlandzku. Brak tu takiego patriotyzmu (nie lokalnego w miastach, tylko ogólnie, wśród ludzi). I jeszcze tęsknię za rozrywkami kulturalnymi (w mniejszych polskich miastach dużo więcej się dzieje). Nie odczuwam tej tęsknoty zbyt często tylko czasem mnie nachodzą myśli, co by było, jakby wyglądało moje dorosłe korpo życie w Polsce. Puszczę sobie wtedy polską muzykę, jakiś polski serial i mi przechodzi. Po prostu to taka tęsknota za "swoim". Swoim językiem, kulturą itd. Wyjechałam jako nastolatka, 13 lat temu i nie mam do czego już wracać. Ale bardzo mnie to zahartowało jako człowieka, takie rzucenie na głęboką wodę. I teraz mam wrażenie, że ze wszystkim dam sobie radę, zawsze sobie poradzę itd. I nie wiem czy to przez doświadczenie czy to dzięki tej mojej "polskości" właśnie. Koniec narzekania. Edytowane przez 9db319b6775c28ea43120ca668718a4b2b45fa01_5eadfbab66f1a Czas edycji: 2019-12-17 o 00:53 |
2019-12-18, 16:57 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
[1=9db319b6775c28ea43120ca 668718a4b2b45fa01_5eadfba b66f1a;87426994]Nie podoba mi się irlandzka kultura pracy. Niepłatna godzina na lunch (i siedzisz w pracy 8.5h godzin dziennie zamiast 7.5h). Doliczyć do tego dojście do pracy / dojazd i nie ma mnie w domu od 8 do 7. Chyba wolałabym pracować w polskim korpo, bo komunikacją miejską dojedziesz wszędzie. Znajomi, którzy pracowali w Polsce (ja byłam za młoda jak wyjechałam), nigdy nie narzekali na relacje w pracy itd. Tylko, że nie dało się wyżyć.
Wydaje mi się, że miałabym większe poczucie 'spełniania życiowego', mieszkając w Polsce. Tutaj czas ucieka między palcami, ale każdy emigrant tak chyba ma, niezależnie do którego kraju przyjechał. [/QUOTE] Mnie się z kolei polska kultura pracy nie podoba, a jak się zaczęłam przekwalifikowywać, to początkowo pracowałam jeszcze w Polsce, więc mam porównanie. I większość moich koleżanek z pracy po pracy szło do następnej pracy nierzadko na 12 godzin. Rekordzistka to była młoda dziewczyna, ratownik medyczny, która dodatkowo pracowała na etacie pielęgniarki i bywało, że z dyżuru 24-godzinnego na karetce szła prosto na 12-godzinny w drugiej pracy. Patologia po prostu. Jak się zwolniłam mając już podpisaną umowę w DE, to każda z koleżanek w pracy mówiła, że to bardzo dobra decyzja i jakby były młodsze lub nie miały mężów i dzieci, którzy nie chcą wyjeżdżać, to w ogóle by się nie zastanawiały. Obecnie też mam dwie prace i nie do pomyślenia jest, żebym szła do nich tego samego dnia. W mojej pracy dodatkowej zostawiam grafik z mojej pracy głównej i tak mi dopasowują dyżury, żebym nie musiała zasuwać z jednej do drugiej i miała określony przez prawo czas wolny. Więc pisząc o kulturze pracy, dobrze byłoby precyzować, że chodzi o konkretną branżę (Ty napisałaś, o jaką chodzi, ale często ludzie piszą o kulturze pracy danego kraju i im się zdaje, że jak u nich są np. niepłatne nadgodziny, to i w każdej innej pracy też). Edytowane przez chimay Czas edycji: 2019-12-18 o 18:24 |
2019-12-18, 17:17 | #24 | |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Cytat:
Wszyscy chcą by ich odwiedzać, ale kto ma tyle urlopu Najgorzej w niedzielę, bo wszystko pozamykane jest i na mieście tylko McDonalds czynny Lokalni mają znajomych i rodziny, my nie mamy do kogo iść czy kogo zaprosić. Próbowałam, ale koleżanki mają swoje rodziny i zawsze się wykręcają. |
|
2019-12-18, 18:41 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Cytat:
Ja aż tak często nie mam ochoty jeździć do Polski, bo urlopy poza domem mnie męczą. To znaczy oczywiście lubię i cieszę się, jak jadę wszystkich poodwiedzać, ale jednocześnie mnie to okropnie męczy i wracam do domu wypompowana z wszelkich sił. Mój facet nie był ze mną w Polsce ani razu i ja go rozumiem, bo mój urlop w ojczyźnie to są ciągłe rozjazdy i spanie prawie co noc u kogo innego, wstawanie rano, żeby kolejną rzecz załatwić albo jechać w następne odwiedziny. Dla mnie samej to jest wykańczające i tym bardziej nie chcę go ciągać ze sobą, zwłaszcza że nikt u mnie nie zna niemieckiego. Po tygodniu tych wojaży już się nie mogę doczekać, kiedy wreszcie będę mogła obudzić się w swoim łóżku, poleżeć w nim z kawą w moim ulubionym kubku, zrobić sobie spa we własnej łazience itd. Często zresztą nie mówię w Polsce prawdy, co do długości mojego urlopu i udaję, że zaraz po powrocie idę do pracy, chociaż mam jeszcze kilka dni wolnego Ale zaraz by się zaczęło trucie, że a to czemu jeszcze nie zostaniesz, a przecież możesz się u nas czuć jak u siebie. Sęk w tym, że właśnie nie, bo ja się już w Polsce nawet w moim własnym mieszkaniu już nie czuję jak w domu, bo jak to ładnie nazywa fiskus, nie jest to już moje centrum interesów życiowych. |
|
2019-12-18, 18:53 | #26 | |
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Cytat:
Sent fra min EML-L29 via Tapatalk |
|
2019-12-18, 19:09 | #27 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Ja też nie mam mieszkania w Polsce, pewnie jakbym miała to może bym nie wyjechała
Tułamy się z mężem po rodzinie i znajomych, ale to jest męczące. Nie lubię się dostosowywać do innych. Wyjeżdżamy teraz na 10 dni na święta i wracamy w sylwestra, bo nie mamy możliwości zostania na dłużej i już słyszałam fochy. Może w końcu ktoś z tych obrażalskich się ruszy i przyleci, skoro to takie proste jest |
2019-12-18, 19:33 | #28 |
Dzik
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 722
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
No, ja cały czas słyszę, że bilety do No takie tanie (bo to prawda) i to wszystko w temacie.
Lubię za to latać do Polski jako turystka w nieznane miejsca, i to może być moja odpowiedź w kontekście tęsknoty. Sent fra min EML-L29 via Tapatalk |
2019-12-18, 19:36 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Cytat:
To znaczy oczywiście wiem, że lepiej mieć mieszkanie niż nie mieć, ale ja także je mając, bym zwyczajnie wegetowała. Pracując i ucząc się przez rok w Polsce mogłam jako tako żyć tylko dlatego, że miałam oszczędności z poprzedniej pracy za granica. Bez nich to chyba nawet roku bym tam nie wytrzymała. |
|
2019-12-18, 20:53 | #30 | |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
|
Dot.: Czy jak wyjechaliście to też tęskniłyście?
Cytat:
Myślę o tym w momencie tej wielkiej tęsknoty, że nie chciałabym teraz tak żyć. |
|
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:24.