Wizażowy zawrót głowy

[HermenegildaBloom]

Dziewczyny, oczywiście jak połowa z Was, mam konto na wizażu, ale najczęściej przeglądam jako niezalogowana (czyste lenistwo). Pewnie ten mój wątek post zostanie za chwilę usunięty, bo przecież, jak tak można… Mimo wszystko odważę się i dam Wam (być może) trochę do myślenia.

Jak już wspomniałam czytam sporo wątków. Czasami jest mi do śmiechu, czasami do łez, ALE no właśnie. Jak nie mam nic do powiedzenia, to po prostu zamykam twarz i nie piszę nic. Niestety tej cudownej cechy większości z Was brakuje. Jak tylko niektóre zwracają się z nieco trudniejszym, bardziej skomplikowanym problemem, od razu są posądzane o trollowanie i prowokację. Jak tylko któraś zwraca się o pomoc, bo chce RATOWAĆ związek, bo widzi nadzieję, bo wie na temat własnego związku nieco więcej niż zdoła napisać w jednym wątku i więcej niż WSZECHWIEDZĄCE KOLEŻANKI FORUMOWICZKI dostaje odpowiedź „Rzuć go”. Jak tylko któraś zwraca się z problemem we własnym odczuciu bardzo ważnym, lecz w odczuciu szanownych koleżanek WIZAŻANEK błahym i dziecinnym momentalnie zostaje obsypana tyloma określeniami jak to jest infantylna, dziecinna, a jej problemy abstrakcyjne, że takiej osobie nie pozostaje nic innego niż wykupienie dożywotniego miejsca w żłobku. No i oczywiście w grupie siła. Jak tylko jedna, której liczba komentarzy wskazuje na brak innych zajęć niż siedzenie i udzielanie jakże błyskotliwych rad, powie, że coś jest „be” i w ogóle „fuj”, tak od razu wszystkie za nią udzielają odpowiedzi w podobnym klimacie. Ale oczywiście jak SZANOWNE WIZAŻANKI – te najbardziej zajadłe i przemądrzałe (z grzeczności ni wymienię, niech się zastanowią nad swoimi postami) mają jakiś problem, nagle robią się takie malutkie, głupiutkie i pokorne, że śmiać się chce. I nagle te ich problemy urastają do arcyważnych, choćby to było przesolenie/niedosolenie zupy i foch TŻta. TO OCZYWIŚCIE TYLKO PRZYKŁAD.

Moje drogie, zanim rzucicie się na inne z pazurami i wykrzyczycie w co drugim poście „Ja wiem lepiej, ja mam lepiej, ja jestem mądrzejsza”, zastanówcie się, o co tak naprawdę chodzi osobie, która zwraca się do WAS z jakimś problemem, czy potrzebuje wsparcia, czy wyrzygania jej prosto w twarz, jakim to jest śmieciem tak niewiele wiedzącym o życiu. Bo niestety może być tak, że kiedy dopadnie Was przyszłość, staniecie przed identycznym problemem i nagle okaże się, co zostaje z tego Waszego bardzo uporządkowanego życia.

Pozdrawiam

[Inspire]

Słowem komentarza powiem tak: dobrze, że znalazła się osoba, która zwraca uwagę na takie rzeczy.
Być może ja też jestem taka, jak te wszechwiedzące, no ale nie mnie to oceniać.
W każdym bądź razie dobrze będzie, jeżeli naprawdę każda to przeczyta i zastanowi się choć przez chwilę.
Autorko, sądzę, że poruszyłaś wszystko, co trzeba. Z mojej strony czapka z głowy

[lullaby1992]

Trochę mnie śmieszy nie sam post, ale to, że osoby, które zazwyczaj wszystko pierwsze komentują, radzą itd, teraz siedzą cicho. A z postem się zgodzę.

[madana]

Napisane przez lullaby1992

Trochę mnie śmieszy nie sam post, ale to, że osoby, które zazwyczaj wszystko pierwsze komentują, radzą itd, teraz siedzą cicho. A z postem się zgodzę.

- cóż, komentuję, sporo się wypowiadam, głowy w piasek nie chowam.
Dlatego mam pytanie: JAKIEJ rady udzieliłabyś dziewczynie, która (tylko wątki z dnia dzisiejszego):
- jest z chlejącym facetem, który jej nie szanuje i mam pociąg do bab + kontach na portalach randkowych
- ma kompletnie różną wizję życia codziennego ????

Porozmawiaj? Albo "on się zmieni"?
Są tu takie sytuacje, gdy to jedyna sensowna rada.

[Marbella85]

Trudno się zaprzeczyć - jest tutaj wszystkowiedząca tzw. stara gwardia.

[madana]

Napisane przez Marbella85

Trudno się zaprzeczyć - jest tutaj wszystkowiedząca tzw. stara gwardia.

- cóż, stara gwardia widziała sporo na forum, przeczytałam setki dziwnych historii i jak człowiek myśli, widzi pewien schemat postępowania i pakowania się w kłopoty- i okazuje się, że problem kogoś z roku 2004 (wtedy zaczęłam być na forum) jest identyczny jak problem kogoś z roku 2012.
I jak rozumiem, aby nie być "starą gwardią", należy objawić się z nowym nickiem o wpisem, że zawitało się na forum góra w 2010 roku?

[Hultaj]

Witam Cię bardzo serdecznie.
Wątki takie jak Twój powstają, tak pi razy drzwi, średnio 2 x w roku.
A Ty wskazując ścieżkę prawidłowego postępowania, wymądrzasz się właśnie identycznie jak owiana przez Ciebie tajemnicą grupa. Także do ogólnego stukotu przyganiających garnuszków, doszedł także i dźwięk Twojego saganka. To właściwie tyle.
Pozdrawiam bardzo ciepło, witamy na forum.

[ignea]

A ja mam pytanie - po co zakładasz dwa takie same tematy?
Prowokacja?

[Marbella85]

[QUOTE=madana;31612165]- cóż, stara gwardia widziała sporo na forum, przeczytałam setki dziwnych historii i jak człowiek myśli, widzi pewien schemat postępowania i pakowania się w kłopoty- i okazuje się, że problem kogoś z roku 2004 (wtedy zaczęłam być na forum) jest identyczny jak problem kogoś z roku 2012.
I jak rozumiem, aby nie być "starą gwardią", należy objawić się z nowym nickiem o wpisem, że zawitało się na forum góra w 2010 roku?[/QUOT

Nie będę zaprzeczała, że miałam na myśli osoby, które są na forum od wieków. Może jestem osamotniona w swoim odczuciu, ale mam wrażenie, że sam ton wypowiedzi takich osób to mniej więcej takie "co to nie ja", co ja widziałam i przeżyłam. Sama treść bardzo często jak najbardziej jest sensowna i pomocna (tutaj np. mam na myśli Ciebie).

[2Mm]

Napisane przez madana

- cóż, stara gwardia widziała sporo na forum, przeczytałam setki dziwnych historii i jak człowiek myśli, widzi pewien schemat postępowania i pakowania się w kłopoty- i okazuje się, że problem kogoś z roku 2004 (wtedy zaczęłam być na forum) jest identyczny jak problem kogoś z roku 2012.
I jak rozumiem, aby nie być "starą gwardią", należy objawić się z nowym nickiem o wpisem, że zawitało się na forum góra w 2010 roku?

Jak miło kogoś spotkać z takimi poglądami i co najważniejsze z takimi OBSERWACJAMI. Moim zdaniem ludzie są do bólu schematyczni i każdy podpada pod jakiś schemat. I uprzedzam 'indywidualistów', tak jesteś wyjątkowy dla mamy, taty itp. ale dla mnie jesteś zwykłym człowiekiem postępujący pod jakiś schemat. Z schematami spotykam się na co dzień i uwierz w przypadku powiedzmy 9/10 potrafiłam powiedzieć, jak dana sytuacja się rozwinie lub skończy. Na forum widać to doskonale. Co tylko zdaje się potwierdzać moje co dzienne obserwacje. Zgadzam się, także z Hultajem.

A i dodam, że moim zdaniem wspólnym problemem większości autorek jest brak umiejętności myślenia - obserwowania - wyciągania wniosków - działania. A i ja jakoś większego chamstwa nie zauważyłam, owszem zdarzają się takie osoby, ale nie w przeważającej ilości.

[kasieńka:)]

A ja jestem tu długo ale nie komentuje dużo
Niestety ja uważam, że forum wizaż z wiekiem traci. Mniej więcej w czasach kiedy się tu logowałam, większości obecnych aktywistek tu jeszcze nie było, nie było aż takiej zgryźliwości, złośliwości i czegoś co mnie strasznie dziwi, a poruszyła ten temat poruszyła autorka- kółeczek wzajemnej adoracji.
Jak nowo zalogowana osoba wypali z jakimś durnym wątkiem- 10 stron elaboratu o tym, jakim zerem to ona nie jest. Zrzeszona wizażanka z kilkoma tysiacami postów napisze jeszcze bardziej durny wątek- radzenia na 20 stron, wyrazy współczucia, pocieszanie. A jak ktoś się odważy stwierdzic ze problem jest z pupy, to caaała rzesza witrtualnych przyjaciółek chce zjeśc "napastnika".
Kolejno, stereotypy. Rejestrując się tu była młodziutką mamą, świeżo upieczoną- nikt nie miał z tym problemów. Teraz- a co Ty możesz wiedziec o czymkolwiek skoro w pieluchach siedzisz małolato, młoda matka to zło najgorsze, gorszej klasy człowiek.
Durne wątki- niby taaaakie durne ale cała elita wizażowego forum przez dwa dni udziela się czynnie.

I co mnie zastanawia: większośc wizażowej elity studiuje na renomowanych uczelniach (bądź pracuje w swoim nie mniej renomowanym zawodzie), nauki ponoc od groma, rozwijają swoje ambitne hobby, spędzają aktywnie czas, mają swoich idealnych TŻ, i cudownych przyjaciół- więc skąd do cholery macie jeszcze czas na codzienne kilkugodzinne przesiadywanie na wizażu?

[Marbella85]

Napisane przez kasieńka:)

A ja jestem tu długo ale nie komentuje dużo
Niestety ja uważam, że forum wizaż z wiekiem traci. Mniej więcej w czasach kiedy się tu logowałam, większości obecnych aktywistek tu jeszcze nie było, nie było aż takiej zgryźliwości, złośliwości i czegoś co mnie strasznie dziwi, a poruszyła ten temat poruszyła autorka- kółeczek wzajemnej adoracji.
Jak nowo zalogowana osoba wypali z jakimś durnym wątkiem- 10 stron elaboratu o tym, jakim zerem to ona nie jest. Zrzeszona wizażanka z kilkoma tysiacami postów napisze jeszcze bardziej durny wątek- radzenia na 20 stron, wyrazy współczucia, pocieszanie. A jak ktoś się odważy stwierdzic ze problem jest z pupy, to caaała rzesza witrtualnych przyjaciółek chce zjeśc "napastnika".
Kolejno, stereotypy. Rejestrując się tu była młodziutką mamą, świeżo upieczoną- nikt nie miał z tym problemów. Teraz- a co Ty możesz wiedziec o czymkolwiek skoro w pieluchach siedzisz małolato, młoda matka to zło najgorsze, gorszej klasy człowiek.
Durne wątki- niby taaaakie durne ale cała elita wizażowego forum przez dwa dni udziela się czynnie.

I co mnie zastanawia: większośc wizażowej elity studiuje na renomowanych uczelniach (bądź pracuje w swoim nie mniej renomowanym zawodzie), nauki ponoc od groma, rozwijają swoje ambitne hobby, spędzają aktywnie czas, mają swoich idealnych TŻ, i cudownych przyjaciół- więc skąd do cholery macie jeszcze czas na codzienne kilkugodzinne przesiadywanie na wizażu?

Obowiązkowo, bo jak nie masz to co Ty wiesz o życiu, związkach

[Gwiazdeczka1978]

Ja tam uwazam, ze masz sporo racji.
I Hultaj tez ma sporo racji.

[kasieńka:)]

Napisane przez Marbella85

Obowiązkowo, bo jak nie masz to co Ty wiesz o życiu, związkach

Albo jak masz to się nie przyznawaj, że TŻ ma wady.
TŻ elity wizażowej musi byc idealny, wręcz krystaliczny

[201801022117]

Kurczę, zastanawiam się zawsze przy takich wątkach, jak mnie odbierają na forum. Cóż, ja mówię szczerze, że niektóre wątki olewam, niektóre są tak zabawne, infantylne, głupawe itp. że cieżko mi się powstrzymać z komentarzem. W sumie, dopóki nikogo nie obrażam, mam prawo wyrazić swoje zdanie, i to robię.

Mam prośbę do autorki- wymień te wizażanki które się wymądrzają, może ja też należę do tego szacownego grona, byłoby mi niezmiernie miło.
Po drugie- na forum są różne osoby. I według mnie jest tak, że te krytyczne wypowiedzi bardziej rzucają się w oczy, i to wszystko. Poza tym, są dziewczyny które się znają z na forum latami, czasem osobiście, i jak jedna z drugą się spotkają w wątku to sobie robią żarty, czy komentują. W sumie jest to całkiem naturalne.

Ja nie jestem tutaj jakoś super długo, ale da się zauważyć np. powtarzanie wątków, np. kilka razy w tygodniu " Seks przerywany, czy mogę być w ciąży, pierwszy raz, spóznia mi się okres, chłopak mnie nie słucha, jestem załamana " itp. W pewnym momencie człowiekowi się nudzi już dawanie poważnej odpowiedzi, więc rzucam żart lub żeby użyć wyszukiwarki...

No ale rozumiem autorkę, najlepiej założyć nowe konto, wylać swoje żale, trochę postrofować jakie to autorki wątków są biedne, i być szczęśliwym że spełniło się misję nawracania.

[wieczna_marzycielka]

Napisane przez kasieńka:)

A ja jestem tu długo ale nie komentuje dużo
Niestety ja uważam, że forum wizaż z wiekiem traci. Mniej więcej w czasach kiedy się tu logowałam, większości obecnych aktywistek tu jeszcze nie było, nie było aż takiej zgryźliwości, złośliwości i czegoś co mnie strasznie dziwi, a poruszyła ten temat poruszyła autorka- kółeczek wzajemnej adoracji.
Jak nowo zalogowana osoba wypali z jakimś durnym wątkiem- 10 stron elaboratu o tym, jakim zerem to ona nie jest. Zrzeszona wizażanka z kilkoma tysiacami postów napisze jeszcze bardziej durny wątek- radzenia na 20 stron, wyrazy współczucia, pocieszanie. A jak ktoś się odważy stwierdzic ze problem jest z pupy, to caaała rzesza witrtualnych przyjaciółek chce zjeśc "napastnika".
Kolejno, stereotypy. Rejestrując się tu była młodziutką mamą, świeżo upieczoną- nikt nie miał z tym problemów. Teraz- a co Ty możesz wiedziec o czymkolwiek skoro w pieluchach siedzisz małolato, młoda matka to zło najgorsze, gorszej klasy człowiek.
Durne wątki- niby taaaakie durne ale cała elita wizażowego forum przez dwa dni udziela się czynnie.

I co mnie zastanawia: większośc wizażowej elity studiuje na renomowanych uczelniach (bądź pracuje w swoim nie mniej renomowanym zawodzie), nauki ponoc od groma, rozwijają swoje ambitne hobby, spędzają aktywnie czas, mają swoich idealnych TŻ, i cudownych przyjaciół- więc skąd do cholery macie jeszcze czas na codzienne kilkugodzinne przesiadywanie na wizażu?

Zauważyłam to juz jak tylko zalogowałam sie na wizazu.

Jesli wątek jest durny lub jest czystą prowokacją, to po co sie w nim UDZIELAĆ? Chyba po to, zeby zniżyć sie do poziomu autorki/autora założonego wątku, który ma z tego ucieche.

[201608251020]

Ja przepraszam Was bardzo, ale narzekacie na zgryźliwość, a wasze posty są niczym innym:

Napisane przez kasieńka:)

Albo jak masz to się nie przyznawaj, że TŻ ma wady.
TŻ elity wizażowej musi byc idealny, wręcz krystaliczny

Napisane przez kasieńka:)

I co mnie zastanawia: większośc wizażowej elity studiuje na renomowanych uczelniach (bądź pracuje w swoim nie mniej renomowanym zawodzie), nauki ponoc od groma, rozwijają swoje ambitne hobby, spędzają aktywnie czas, mają swoich idealnych TŻ, i cudownych przyjaciół- więc skąd do cholery macie jeszcze czas na codzienne kilkugodzinne przesiadywanie na wizażu?

Napisane przez Marbella85

Obowiązkowo, bo jak nie masz to co Ty wiesz o życiu, związkach

czyżby im Wam już udzielała się "atmosfera Wizażu"?

[201801022117]

Napisane przez paollino

Ja przepraszam Was bardzo, ale narzekacie na zgryźliwość, a wasze posty są niczym innym:



czyżby im Wam już udzielała się "atmosfera Wizażu"?

Oj tam, oj tam... Czepiasz się takich drobnostek. Widocznie one nie mogą na co dzień powylewać żółci na forum Wizaż, tak jak robią to te okropne, zarozumiałe zołzy...

[kasieńka:)]

Napisane przez paollino

Ja przepraszam Was bardzo, ale narzekacie na zgryźliwość, a wasze posty są niczym innym:








czyżby im Wam już udzielała się "atmosfera Wizażu"?

Tak, marzę o znalezieniu się w wizażowej elicie, codziennie trenuję. Myślisz, że jestem już na tyle zgryźliwa, że się załapie ? Bardzo bym chciała

[Marbella85]

Napisane przez paollino

Ja przepraszam Was bardzo, ale narzekacie na zgryźliwość, a wasze posty są niczym innym:


czyżby im Wam już udzielała się "atmosfera Wizażu"?

Trochę tutaj jestem, mało się udzielam ostatnio a jak już to w tematch, w których mam coś do powiedzenia, a nie tylko żeby komuś nawrzucać i niby mimochodem wspomnieć (udzielając komuś rad) jakie to mam idealne życie. Nie wierzę w coś takiego i tyle.

[natash88]

Napisane przez kasieńka:)

Albo jak masz to się nie przyznawaj, że TŻ ma wady.
TŻ elity wizażowej musi byc idealny, wręcz krystaliczny

Mhm, a ja się zastanawiam, czemu uważacie, że nie ma ludzi, którzy mają rzeczywiście 'idealne' związki (idealne oczywiście w takim znaczeniu, że oparte na prawdziwych pozytywnych emocjach, pełne szacunku itd.). Myślę, wręcz wierzę, że są ludzie, którzy są ogarnięci życiowo, stabilni emocjonalnie i sobie takie osoby dobierają do związku, i tworzą normalną, idealną właśnie relację. A co do krystalicznego partnera, którego mają niektóre Wizażanki, to ja w to wierzę - krystaliczny nie oznacza - bez wad, bo takiego człowieka nie ma, tylko z takimi wadami, które się akceptuje, i nie podkopują fundamentów zdrowej, normalnej relacji międzyludzkiej, i krystaliczny, bo świetnie dobrany ze swoją drugą połówką - zasadami, poglądami, także kompromisami (gdy oboje na to się godzą bez ukrytych żalów). Tak, wierzę w 'kryształowych' ludzi. Nie wiem, czy to jest taka chęć podniesienia sobie nastroju, czy samooceny, ego z Waszej strony, jeśli 'odkryjecie' rysę na związku 'idealnych Wizażanek', jakies poszukiwanie taniej sensacji? a może zwykła ludzka zazdrość? współczuję. I pozdrawiam wizażową elitę, bo niektóre z dziewczyn czyta się świetnie i przywraca mi wiarę, że ogarnięci ludzie istnieją. Szczególnie podoba mi się postawa Madany - ZDROWA. Pozdrawiam.

[Marbella85]

Napisane przez FreakChic

Oj tam, oj tam... Czepiasz się takich drobnostek. Widocznie one nie mogą na co dzień powylewać żółci na forum Wizaż, tak jak robią to te okropne, zarozumiałe zołzy...

Forum jest otwarte więc mogą. Ale może mają życie poza forum.

[201801022117]

Napisane przez Marbella85

Forum jest otwarte więc mogą. Ale może mają życie poza forum.

Mają życie poza forum, a tak doskonale znają jego użytkowniczki, i ich zachowania... Podziwiam, bo ja potrzebowałam naprawdę trochę czasu aby poznać co i jak tutaj.

[201608251020]

Napisane przez kasieńka:)

Tak, marzę o znalezieniu się w wizażowej elicie, codziennie trenuję. Myślisz, że jestem już na tyle zgryźliwa, że się załapie ? Bardzo bym chciała

myślę że idzie Ci świetnie, lada dzień uczeń przegoni mistrza

[Marbella85]

Napisane przez natash88

Mhm, a ja się zastanawiam, czemu uważacie, że nie ma ludzi, którzy mają rzeczywiście 'idealne' związki (idealne oczywiście w takim znaczeniu, że oparte na prawdziwych pozytywnych emocjach, pełne szacunku itd.). Myślę, wręcz wierzę, że są ludzie, którzy są ogarnięci życiowo, stabilni emocjonalnie i sobie takie osoby dobierają do związku, i tworzą normalną, idealną właśnie relację. A co do krystalicznego partnera, którego mają niektóre Wizażanki, to ja w to wierzę - krystaliczny nie oznacza - bez wad, bo takiego człowieka nie ma, tylko z takimi wadami, które się akceptuje, i nie podkopują fundamentów zdrowej, normalnej relacji międzyludzkiej, i krystaliczny, bo świetnie dobrany ze swoją drugą połówką - zasadami, poglądami, także kompromisami (gdy oboje na to się godzą bez ukrytych żalów). Tak, wierzę w 'kryształowych' ludzi. Nie wiem, czy to jest taka chęć podniesienia sobie nastroju, czy samooceny, ego z Waszej strony, jeśli 'odkryjecie' rysę na związku 'idealnych Wizażanek', jakies poszukiwanie taniej sensacji? a może zwykła ludzka zazdrość? współczuję. I pozdrawiam wizażową elitę, bo niektóre z dziewczyn czyta się świetnie i przywraca mi wiarę, że ogarnięci ludzie istnieją. Szczególnie podoba mi się postawa Madany - ZDROWA. Pozdrawiam.

Wiesz co, na forum to każda może się wykreować na księżniczkę Dubaju nawet. Raczej miałam na myśli to, że jest tutaj grupa osób, kótra z racji swojego kryształowego i idealnego życia daje używając przy tym tonu wypowiedzi pt. "co ty wiesz o życiu smarkulo, ja mam super tzcika i wiem lepije". Kiedyś coś napisałam w jakimś wątku radząc w jakimś problemie, to mniej jedna z drugą zgasiły co ty możesz wiedzieć jak nie masz faceta. Dwa, założyłam rok temu wątek o intercyzie, w którym wypowiadała się o niej, że jestem za i jak najbardziej to dobra sprawa. Zjechana zostałam z góry na dół przez te, co wiedzą lepiej. I jeszcze kółeczko wzajemniej adoracji.

[201608251020]

Napisane przez Marbella85

Nie wierzę w coś takiego i tyle.

Ale to ktoś Ci każe w to wierzyć? Myślałam że ludzie dorośli mają tę umiejętność by mieć świadomość że w wirtualnej rzeczywistości można napisać wszystko i każdą wypowiedź trzeba sobie podzielić przez 10 a nie łykać wszystko jak leci

[lady17]

Napisane przez Marbella85

Wiesz co, na forum to każda może się wykreować na księżniczkę Dubaju nawet. Raczej miałam na myśli to, że jest tutaj grupa osób, kótra z racji swojego kryształowego i idealnego życia daje używając przy tym tonu wypowiedzi pt. "co ty wiesz o życiu smarkulo, ja mam super tzcika i wiem lepije". Kiedyś coś napisałam w jakimś wątku radząc w jakimś problemie, to mniej jedna z drugą zgasiły co ty możesz wiedzieć jak nie masz faceta. Dwa, założyłam rok temu wątek o intercyzie, w którym wypowiadała się o niej, że jestem za i jak najbardziej to dobra sprawa. Zjechana zostałam z góry na dół przez te, co wiedzą lepiej. I jeszcze kółeczko wzajemniej adoracji.

Ale każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Nawet jeżeli nie umie go wyrazić w sposób do końca kulturalny i taki jak powinien. I nie widzę w tym nic złego. Odbierasz to chyba zbyt personalnie.

A co do kreowania: uważam,że to nie jest wynoszenie się ponad innych, ale coś na zasadzie - ja mam normalne, poukładane zycie, wg mnie tak powinno właśnie wyglądać, swoje przeżyłam więc radze. Po co dorabiasz do tego sztuczną ideologie?

[TheKey]

Napisane przez HermenegildaBloom

(z grzeczności ni wymienię, niech się zastanowią nad swoimi postami)

O naiwności Przecież te, które masz na myśli będą ostatnimi którym przyszłoby do głowy, że coś z nimi nie tak W życiu się nie domyślą, a jeśli nawet wymieniłabyś konkretnie o kogo chodzi, to zaśmiałyby ci się w twarz, i z całego "zastanawiania się nad sobą" nic by nie wyszło, ba, jeszcze byłyby z siebie dumne . To są tacy właśnie ludzie, taranujący otoczenie jak czołgi, nie trafia do nich żadna krytyka. Im jest z tym dobrze, innym z nimi - niekoniecznie.

Nie wiem co można na to poradzić, pewnie nic, jedyne co można zrobić, to czytając wątki, zwyczajnie ignorować ich wypowiedzi, no ale ale - łatwe to nie jest.

Natomiast co do tej "elity" to ja bym nie demonizowała, ilość postów nie jest wyznacznikiem, a wśród tych stałych bywalczyń jest wiele takich, które piszą mądrze i z sensem, a bez jadu. Niestety "łyżka dziegciu potrafi zepsuć całą beczkę miodu" - stąd może takie ogólne wrażenie, że "źle się dzieje na wizażu", a niekoniecznie jest to wrażenie słuszne.

[natash88]

Napisane przez Marbella85

Wiesz co, na forum to każda może się wykreować na księżniczkę Dubaju nawet. Raczej miałam na myśli to, że jest tutaj grupa osób, kótra z racji swojego kryształowego i idealnego życia daje używając przy tym tonu wypowiedzi pt. "co ty wiesz o życiu smarkulo, ja mam super tzcika i wiem lepije". Kiedyś coś napisałam w jakimś wątku radząc w jakimś problemie, to mniej jedna z drugą zgasiły co ty możesz wiedzieć jak nie masz faceta. Dwa, założyłam rok temu wątek o intercyzie, w którym wypowiadała się o niej, że jestem za i jak najbardziej to dobra sprawa. Zjechana zostałam z góry na dół przez te, co wiedzą lepiej. I jeszcze kółeczko wzajemniej adoracji.

No ok. Ja rozumiem, ja też widzę, bo często przeglądam forum, i widzę niektóre przejawy, o których piszecie, ale
a) albo mam taki dystans, że mnie to nie rusza
b) mam możliwość napisania i przedstawienia innego punktu wiedzenia. zjadą mnie? ok, co z tego.
Powiem tak, myślę, że jednak dużo osób mówi tu mądrze, a nawet jeśli nie mają tego idealnego życia, jaki kreują, to nadal MÓWIĄ MĄDRZE...czy coś to zmienia, czy mają czy nie mają takiego życia, o jakim mówią, jeśli to tylko forum i nie da się tego sprawdzić?

Kółeczko wzajemnej adoracji? normalne, że ludzie zaczynają pałać do siebie sympatią itd., tworzyć jakieś tam relacje koleżeńskie nawet w rzeczywistości wirtualnej.

Jedyna rada: na przejawy, które Cię denerwują w danych wątkach reaguj aktywnie - podaj własne argumenty. Jednym się Twoja rada spodoba, innym nie. Jak w życiu. Może nawet elicie się spodoba, jeśli akurat ich pogląd na daną sprawę będzie zbieżny 'Elita' to tacy sami ludzie jak my!

[elvegirl]

Witam, to ja, jedna z tych złych, niedobrych wizażanek

Na wizażu, tak jak w realnym życiu, są ludzie o różnych charakterach, różnie reagujący, mający różne zdania i różnie je przedstawiający. Tak samo jak i wśród zakładających wątki o problemach są zarówno osoby potrzebujące pogłaskania i przytulenia, jak i te którym trzeba kubła zimnej wody na zbyt rozgrzane głowy. Dobrze, że jesteśmy różni, dzięki temu, dzięki dyskusjom, wymianom poglądów, łatwiej podjąć dobrą decyzję. A że czasem z merytorycznej dyskusji robi się gigantyczny offtop? No jak w życiu.