Odległość....czy warto?

[teqila9]

Niecały miesiac temu poznałam chłopaka przez internet, spotkalismy sie dwa razy, mieszkamy w innych miastach, dzieli nas odległość 80km. Ja do niego cos poczułam od razu, nie wiem czy to zakochanie czy zauroczenie, z jego strony tez cos jest tylko nie wie co, ale powiedział ze mu bardzo na mnie zależy i że jestem dla niego ważna. On od samego poczatku mi powiedział ze jesli kiedys byłby z tego zwiazek to on sie nie przeprowadzi i nie chcialby zwiazku na odległość. Na drugim spotkaniu były pocałunki i przytulanie, ja cos do niego czuje i jest to cos czego nigdy do innego chlopaka nie czulam tak szybko, nie wiem co robić czy dalej sie z nim spotykac, czy to uciać już teraz bo i tak nie ma to przyszłości. Powiedziałam że po tych pocałunkach mam jakies wyrzuty sumienia nie wiem dlaczego, moze że wiem że w razie czego to on poważnego zwiazku na odległość nie bedzie chciał. On chce sie nadal spotykać, powiedział że nawet bez żadnego przytulania czy pocałunków ale chce się widywać, ja nie wiem bo do niego coś czuje i chciałabym żeby wyszedł z tego związek...Nie wiem sama co mam robić

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Ja mam bardzo dobre doświadczenia ze związkiem na odległość, a 80km to jest nic. Pół godzinki samochodem, albo godzina autobusem i jesteś na miejscu.
Możliwe, że na samym początku tak mówił teoretyzując. Jednak zmienia się punkt widzenia gdy do głosu dochodzą emocje. Mimo jego przekonań nadal w to brnęliście, więc rozumiem, że uczucia były silniejsze niż odległość? Musicie jeszcze raz to omówić i opracować jakiś plan zanim ktoś zostanie 'oszukany' i skrzywdzony.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Ojeju, dwa spotkania i już przeżywasz i pragniesz związku? Jasne, zauroczyłaś się, ale kompletnie go nie znasz i nie wiesz czy będziecie do siebie pasować. I jeszcze mu piszesz że masz wyrzuty po pocałunkach, jeeeez, na pewno go poderwiesz w taki sposób

Wrzuć na luz i tyle. Jeśli chce się spotykać, to może zmieni zdanie. Też nie chcę związku na odległość, ale jak człowiek się zakocha to zmienia punkt widzenia (+ zawsze można się przeprowadzić przecież).

No chyba że aż tak wieje od Ciebie desperacją i już się napaliłaś na związek, to odpuść bo potem będzie płacz jak on zrezygnuje (strach się spotykać, serio).

[teqila9]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87196209]Ojeju, dwa spotkania i już przeżywasz i pragniesz związku? Jasne, zauroczyłaś się, ale kompletnie go nie znasz i nie wiesz czy będziecie do siebie pasować. I jeszcze mu piszesz że masz wyrzuty po pocałunkach, jeeeez, na pewno go poderwiesz w taki sposób

Wrzuć na luz i tyle. Jeśli chce się spotykać, to może zmieni zdanie. Też nie chcę związku na odległość, ale jak człowiek się zakocha to zmienia punkt widzenia (+ zawsze można się przeprowadzić przecież).

No chyba że aż tak wieje od Ciebie desperacją i już się napaliłaś na związek, to odpuść bo potem będzie płacz jak on zrezygnuje (strach się spotykać, serio).[/QUOTE]

Widze własnie po sobie że troche za bardzo się w to wkręciłam, nie wiem w sumie sama dlaczego i próbuje teraz to troche przystopowac. Wiem jedno na pewno, że on w razie czego nie przeprowadzi sie bo chce mieszkac tam gdzie mieszka wiec zostałoby to po mojej stronie.

[Ellen_Ripley]

Zauroczyłaś się i tyle. Spodobał Ci się, ale to nie oznacza realnych, trwałych uczuć. Poznaj go najpierw, na spokojnie. I nie mieszaj w to seksu, jeżeli od byle pocałunku czujesz do faceta więcej. Na razie się z tym wstrzymaj. Zobaczysz, czy Wasza znajomość nie umrze śmiercią naturalną (np. przyjdzie okres świąteczny, nie wiadomo, czy znajdziecie czas dla siebie). Jeżeli znajomość przetrwa do wiosny, to coś tam będziesz mogła powiedzieć i o nim i o Was. Na razie guzik się znacie i w każdej chwili może się to skończyć.

[FALLinLOVE]

Napisane przez teqila9

Widze własnie po sobie że troche za bardzo się w to wkręciłam, nie wiem w sumie sama dlaczego i próbuje teraz to troche przystopowac. Wiem jedno na pewno, że on w razie czego nie przeprowadzi sie bo chce mieszkac tam gdzie mieszka wiec zostałoby to po mojej stronie.

Typowe zauroczenie.

Napisane przez Ellen_Ripley

Zauroczyłaś się i tyle. Spodobał Ci się, ale to nie oznacza realnych, trwałych uczuć. Poznaj go najpierw, na spokojnie. I nie mieszaj w to seksu, jeżeli od byle pocałunku czujesz do faceta więcej. Na razie się z tym wstrzymaj. Zobaczysz, czy Wasza znajomość nie umrze śmiercią naturalną (np. przyjdzie okres świąteczny, nie wiadomo, czy znajdziecie czas dla siebie). Jeżeli znajomość przetrwa do wiosny, to coś tam będziesz mogła powiedzieć i o nim i o Was. Na razie guzik się znacie i w każdej chwili może się to skończyć.

Edit: Nie przesadzasz troche z rozkminianiem ewentualnej przeprowadzki do faceta, z ktorym widzialas sie 2 razy ?

[I am Rock]

Napisane przez teqila9

Niecały miesiac temu poznałam chłopaka przez internet, spotkalismy sie dwa razy, mieszkamy w innych miastach, dzieli nas odległość 80km. Ja do niego cos poczułam od razu, nie wiem czy to zakochanie czy zauroczenie, z jego strony tez cos jest tylko nie wie co, ale powiedział ze mu bardzo na mnie zależy i że jestem dla niego ważna. On od samego poczatku mi powiedział ze jesli kiedys byłby z tego zwiazek to on sie nie przeprowadzi i nie chcialby zwiazku na odległość. Na drugim spotkaniu były pocałunki i przytulanie, ja cos do niego czuje i jest to cos czego nigdy do innego chlopaka nie czulam tak szybko, nie wiem co robić czy dalej sie z nim spotykac, czy to uciać już teraz bo i tak nie ma to przyszłości. Powiedziałam że po tych pocałunkach mam jakies wyrzuty sumienia nie wiem dlaczego, moze że wiem że w razie czego to on poważnego zwiazku na odległość nie bedzie chciał. On chce sie nadal spotykać, powiedział że nawet bez żadnego przytulania czy pocałunków ale chce się widywać, ja nie wiem bo do niego coś czuje i chciałabym żeby wyszedł z tego związek...Nie wiem sama co mam robić

Wrzuć na luz, bo skończy się tak, że ty w imię miłości będziesz do niego dojeżdżała, a on palcem nie kiwnie.

[Cordianka]

Nie podejmuj jakis pochopnych decyzji. Ledwie sie znacie, daj sobie czas na lepsze poznanie go - co jak sie okaze, ze poza chwilowymi spotkaniami i przy dluzszym kontakcie jest bucem albo cos? Nigdy, ale to przenigdy nie uzależniaj swojego losu od krótko znanego faceta. Zwłaszcza gdy nie musisz.

[rajskaK]

Ja myślę że warto!
Sama poznałam chłopaka - z daleka, mieszkał na Słowacji ja za Krakowem. Poznaliśmy się na oazie religijnej hah, żadne z nas na pewno nie spodziewało się takiego rozwoju sytuacji.
Widywaliśmy się regularnie mniej więcej w połowie drogi - w Nowym Sączu. Odkryliśmy wiele ciekawych miejsc tam i do dziś razem tam wracamy jako małżeństwo
Ostatnio byliśmy w xxx, gdzie kilka razy już nocowaliśmy. Zjedliśmy przepyszną kolację i potem na spacerek ryneczkiem z XIX wieku - jak za starych dobrych czasów
( PS. Polecam to miejsce! )

Na początku na pewno jest ciężko, ale w dobie dzisiejszej technologii, szybkich transportów itp. odległość to nie problem. Byle zaufanie było

[teqila9]

Napisane przez Cordianka

Nie podejmuj jakis pochopnych decyzji. Ledwie sie znacie, daj sobie czas na lepsze poznanie go - co jak sie okaze, ze poza chwilowymi spotkaniami i przy dluzszym kontakcie jest bucem albo cos? Nigdy, ale to przenigdy nie uzależniaj swojego losu od krótko znanego faceta. Zwłaszcza gdy nie musisz.

Dokładnie, nie wiem co mnie napadło juz z tym związkiem, musze przystopowac, poznać go lepiej, zobaczyć jak sie relacja rozwinie, a nie planowac już nie wiadomo czego

[Nette]

Napisane przez rajskaK

Ja myślę że warto!

Sama poznałam chłopaka - z daleka, mieszkał na Słowacji ja za Krakowem. Poznaliśmy się na oazie religijnej hah, żadne z nas na pewno nie spodziewało się takiego rozwoju sytuacji.

Widywaliśmy się regularnie mniej więcej w połowie drogi - w Nowym Sączu. Odkryliśmy wiele ciekawych miejsc tam i do dziś razem tam wracamy jako małżeństwo

Ostatnio byliśmy w xxx, gdzie kilka razy już nocowaliśmy. Zjedliśmy przepyszną kolację i potem na spacerek ryneczkiem z XIX wieku - jak za starych dobrych czasów

( PS. Polecam to miejsce! )



Na początku na pewno jest ciężko, ale w dobie dzisiejszej technologii, szybkich transportów itp. odległość to nie problem. Byle zaufanie było

Czy to jest reklama...?

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nette

Czy to jest reklama...?

Dobrze, że zwracasz uwagę. Inne posty tego użytkownika również wyglądają na marketing szeptany (subtelny jak Pudzian). Zgłaszam.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Magmag0194]

Napisane przez teqila9

Niecały miesiac temu poznałam chłopaka przez internet, spotkalismy sie dwa razy, mieszkamy w innych miastach, dzieli nas odległość 80km. Ja do niego cos poczułam od razu, nie wiem czy to zakochanie czy zauroczenie, z jego strony tez cos jest tylko nie wie co, ale powiedział ze mu bardzo na mnie zależy i że jestem dla niego ważna. On od samego poczatku mi powiedział ze jesli kiedys byłby z tego zwiazek to on sie nie przeprowadzi i nie chcialby zwiazku na odległość. Na drugim spotkaniu były pocałunki i przytulanie, ja cos do niego czuje i jest to cos czego nigdy do innego chlopaka nie czulam tak szybko, nie wiem co robić czy dalej sie z nim spotykac, czy to uciać już teraz bo i tak nie ma to przyszłości. Powiedziałam że po tych pocałunkach mam jakies wyrzuty sumienia nie wiem dlaczego, moze że wiem że w razie czego to on poważnego zwiazku na odległość nie bedzie chciał. On chce sie nadal spotykać, powiedział że nawet bez żadnego przytulania czy pocałunków ale chce się widywać, ja nie wiem bo do niego coś czuje i chciałabym żeby wyszedł z tego związek...Nie wiem sama co mam robić

A ile masz lat? Pytam, bo inaczej wygląda sprawa dojazdowa dla 17-latki a inaczej dla 20-paro latki z autem
Co do samej odległości to nic, ale dziewczyny mają rację, daj się relacji rozwijać swoim tempem. Można się spotykać weekendowo i zobaczyć co z tego będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[teqila9]

I sie wszystko posypało. Spedzilismy razem noc, nie było seksu, było tylko przytulanie, pieszczoty i całowanie. Rano zapytałam sie go czy nasza znajomosc przejdzie po tej nocy na wyższy poziom, a on mi powiedział ze nie wie co teraz bedzie, czuje cos do mnie ale nie wie co to jest, czy tylko pociag czy fizyczny czy cos jeszcze. Nie czuje tego "czegos" do mnie tak jak ja do niego. Ja sie poczułam w jakims sensie wykorzystana, zawiedziona, zapytałam sie go, to po co chciał spedzic tę noc jak nic do mnie nie czuje, pokłóciłam się z nim, powiedziałam że nie chce z nim rozmawiac, nie odzywam sie teraz do niego. On po tej sytuacji dzwoni, pisze a ja nie wiem co mam robic, zle sie bardzo czuję po tym wszystkim...

[Ellen_Ripley]

Napisane przez teqila9

I sie wszystko posypało. Spedzilismy razem noc, nie było seksu, było tylko przytulanie, pieszczoty i całowanie. Rano zapytałam sie go czy nasza znajomosc przejdzie po tej nocy na wyższy poziom, a on mi powiedział ze nie wie co teraz bedzie, czuje cos do mnie ale nie wie co to jest, czy tylko pociag czy fizyczny czy cos jeszcze. Nie czuje tego "czegos" do mnie tak jak ja do niego. Ja sie poczułam w jakims sensie wykorzystana, zawiedziona, zapytałam sie go, to po co chciał spedzic tę noc jak nic do mnie nie czuje, pokłóciłam się z nim, powiedziałam że nie chce z nim rozmawiac, nie odzywam sie teraz do niego. On po tej sytuacji dzwoni, pisze a ja nie wiem co mam robic, zle sie bardzo czuję po tym wszystkim...

Autorko, nie przejmuj się - tak po prostu bywa. Iskry z nikogo nie wydusisz. Gdyby stwierdził, że za wcześnie na wyznania, ale wszystko idzie ku dobremu, to warto byłoby dać sprawie czas. Ale skoro on nie wie, czy "tylko pociąg fizyczny, czy coś więcej" to rzeczywiście lepiej się wycofać. Myślę, że facet bierze pod uwagę inne opcje.

A teraz mała "reprymenda":
Szkoda, że nie posłuchałaś, aby nie spieszyć się do pewnych rzeczy (dobrze, że seksu nie było, ale jednak coś było), bo było do przewidzenia, że potem będziesz się źle czuła - jeżeli on nie odwzajemni dokładnie tego, co Ty już czujesz. Sorry, uważam, że nie dla Ciebie związki na odległość.

[Wiraccocha]

Odpuść go sobie.
Już w pierwszym poście w zasadzie napisałaś, że nic z tego nie będzie, bo od początku zaznaczył, że się nie przeprowadzi i że nie chce związku na odległość.

Teraz stwierdził, że nie czuje do ciebie tego czegoś - w sumie był z tobą szczery i to bardzo dobrze, bo mógł przecież z wyrachowania wykorzystywać cię do seksu mamiąc obietnicą związku...a tak to masz czystą sytuację - to nie to i czas się pożegnać.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Wiraccocha

Odpuść go sobie.
Już w pierwszym poście w zasadzie napisałaś, że nic z tego nie będzie, bo od początku zaznaczył, że się nie przeprowadzi i że nie chce związku na odległość.

Teraz stwierdził, że nie czuje do ciebie tego czegoś - w sumie był z tobą szczery i to bardzo dobrze, bo mógł przecież z wyrachowania wykorzystywać cię do seksu mamiąc obietnicą związku...a tak to masz czystą sytuację - to nie to i czas się pożegnać.

Dokładnie.

Autorko, słuchaj tego, co facet mówi, patrz na to, co robi i czy jest to spójne. Jeżeli koleś Ci coś na początku sugeruje i zaznacza, to nie licz na to, że magicznie zmienił zdanie. A jeżeli tak Ci się wydaje, to pytaj wprost. Ty uznałaś, że skoro on z Tobą nocne miziu miziu, to mu się jednak odmieniło, a tu zonk - zdania wcale nie zmienił. Nie oszukał Cię. Czujesz się wykorzystana, ale masz to na własne życzenie.

[teqila9]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie.

Autorko, słuchaj tego, co facet mówi, patrz na to, co robi i czy jest to spójne. Jeżeli koleś Ci coś na początku sugeruje i zaznacza, to nie licz na to, że magicznie zmienił zdanie. A jeżeli tak Ci się wydaje, to pytaj wprost. Ty uznałaś, że skoro on z Tobą nocne miziu miziu, to mu się jednak odmieniło, a tu zonk - zdania wcale nie zmienił. Nie oszukał Cię. Czujesz się wykorzystana, ale masz to na własne życzenie.

Mówił mi że mu na mnie zależy, że chce sie ze mna spotykać ale też żebym nie miała pretensji jak on nie poczuje do mnie tego czegos co ja czuje do niego. Nic z tego nie rozumiem kompletnie...

[Ellen_Ripley]

Napisane przez teqila9

Mówił mi że mu na mnie zależy, że chce sie ze mna spotykać ale też żebym nie miała pretensji jak on nie poczuje do mnie tego czegos co ja czuje do niego. Nic z tego nie rozumiem kompletnie...

No bo chce się z Tobą spotykać - fizycznie na bank mu się podobasz, więc czemu miałby nie chcieć? W jakiś tam sposób mu na tej znajomości zależy. Natomiast pojawia się ALE w postaci tego, że Ty czujesz mocniej i więcej. Tu nie ma czego rozumieć więcej, bo on to wszystko klarowanie wyłożył. Zasugerował, abyś nie liczyła na zbyt wiele i nie nastawiała się na zauroczenie z jego strony. Tylko tyle, ale w tym przypadku aż tyle. Więc nadal nie rozumiem, czemu liczyłaś (bo nie oszukujmy się - liczyłaś), iż po nocnych przytulankach nagle wybuchną w nim uczucia.

[teqila9]

Napisane przez Ellen_Ripley

No bo chce się z Tobą spotykać. W jakiś tam sposób mu na tej znajomości zależy. Natomiast pojawia się ALE w postaci tego, że Ty czujesz mocniej i więcej. Tu nie ma czego rozumieć. On to wszystko klarowanie wyłożył. Zasugerował, abyś nie liczyła na zbyt wiele i nie nastawiała się na zauroczenie z jego strony. Tylko tyle, ale w tym przypadku aż tyle. Więc nadal nie rozumiem, czemu liczyłaś (bo nie oszukujmy się - liczyłaś), iż po nocnych przytulankach nagle wybuchną w nim uczucia.

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------



No bo chce się z Tobą spotykać - fizycznie na bank mu się podobasz, więc czemu miałby nie chcieć? W jakiś tam sposób mu na tej znajomości zależy. Natomiast pojawia się ALE w postaci tego, że Ty czujesz mocniej i więcej. Tu nie ma czego rozumieć więcej, bo on to wszystko klarowanie wyłożył. Zasugerował, abyś nie liczyła na zbyt wiele i nie nastawiała się na zauroczenie z jego strony. Tylko tyle, ale w tym przypadku aż tyle. Więc nadal nie rozumiem, czemu liczyłaś (bo nie oszukujmy się - liczyłaś), iż po nocnych przytulankach nagle wybuchną w nim uczucia.

Liczyłam że jak mnie lepiej pozna, bedziemy sie spotykac to poczuje do mnie cos wiecej.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez teqila9

Liczyłam że jak mnie lepiej pozna, bedziemy sie spotykac to poczuje do mnie cos wiecej.

No właśnie: liczyłaś, ale na podstawie dość słabych przesłanek, bo on jednak przebąkiwał, że odległość itp. Plus mogłaś dać się mu poznawać nie w łóżku - nie czułabyś teraz niesmaku do tej sytuacji.

[Hultaj]

To się poznawaj
nie idź z nim do łóżka i to kawał czasu najwyraźniej
normalnie z nim spotykaj się i rozmawiaj. Jakieś fochy z tego wychodzą bo facet sam cię nawet jeszcze nie poznał. Skreślasz możliwy potencjalnie związek bo facet nie zakochał się w tobie od 1 wejrzenia. Owszem zadeklarował ci że nie będzie jeździł ale przeciez może w przyszłości zmienić zdanie.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Hultaj

To się poznawaj
nie idź z nim do łóżka i to kawał czasu najwyraźniej
normalnie z nim spotykaj się i rozmawiaj. Jakieś fochy z tego wychodzą bo facet sam cię nawet jeszcze nie poznał. Skreślasz możliwy potencjalnie związek bo facet nie zakochał się w tobie od 1 wejrzenia. Owszem zadeklarował ci że nie będzie jeździł ale przeciez może w przyszłości zmienić zdanie.

Liczenie na to, to - wybacz - głupota. Skoro facetowi jeżdżenie się nie widzi plus już jej mówi o tym, że sam nie wie, czy to nie wyłącznie fizyczne, to czas się ewakuować a nie kminić, że może za 3 miesiące jednak zmieni zdanie.

[megamag]

Napisane przez teqila9

Niecały miesiac temu poznałam chłopaka przez internet, spotkalismy sie dwa razy, mieszkamy w innych miastach, dzieli nas odległość 80km. Ja do niego cos poczułam od razu, nie wiem czy to zakochanie czy zauroczenie, z jego strony tez cos jest tylko nie wie co, ale powiedział ze mu bardzo na mnie zależy i że jestem dla niego ważna. On od samego poczatku mi powiedział ze jesli kiedys byłby z tego zwiazek to on sie nie przeprowadzi i nie chcialby zwiazku na odległość. Na drugim spotkaniu były pocałunki i przytulanie, ja cos do niego czuje i jest to cos czego nigdy do innego chlopaka nie czulam tak szybko, nie wiem co robić czy dalej sie z nim spotykac, czy to uciać już teraz bo i tak nie ma to przyszłości. Powiedziałam że po tych pocałunkach mam jakies wyrzuty sumienia nie wiem dlaczego, moze że wiem że w razie czego to on poważnego zwiazku na odległość nie bedzie chciał. On chce sie nadal spotykać, powiedział że nawet bez żadnego przytulania czy pocałunków ale chce się widywać, ja nie wiem bo do niego coś czuje i chciałabym żeby wyszedł z tego związek...Nie wiem sama co mam robić

80 km to rzut beretem. Wsiadasz do samochodu i za godzinę jesteś. Ludzie tyle do pracy dojeżdżają.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez megamag

80 km to rzut beretem. Wsiadasz do samochodu i za godzinę jesteś. Ludzie tyle do pracy dojeżdżają.

Zależy jaki dojazd i po ile oni mają lat. Dla nastolatka, czy osoby ledwo po 20-tce np. nie mającej swojego samochodu lub jeszcze nie zarabiającej (rodzice sponsorują benzynę) to jest spora odległość. Zresztą, dla mnie również byłaby spora - nie chciałabym związku nawet na taką odległość. Każdy spojrzy na to inaczej. Dla jednego będzie dużo, a inny powie, że i 1000 km spoczko.

[Hultaj]

Liczenie na to, to - wybacz - głupota. Skoro facetowi jeżdżenie się nie widzi plus już jej mówi o tym, że sam nie wie, czy to nie wyłącznie fizyczne, to czas się ewakuować a nie kminić, że może za 3 miesiące jednak zmieni zdanie.

No właśnie zależy jakie mają połączenia i dobrą wolę/chęć ruszenia pupska. Jeśli ktoś na serio uważa że nie będzie dojeżdżał 80 km na zmiany co parę dni w przypadku gdy już się zakocha - będzie chciał być z kimś - to sorry ale czego w ogóle szuka. Naiwnej frajerki na darmowy seks z dostawą do domu? Tego nie zakładam jako wybitnie bezczelnego wariantu, jeśli tak miałoby być to lepiej niech od razu wyrzuci autorkę z kontaktów a nie wypisuje do niej.

[teqila9]

Napisane przez Hultaj

No właśnie zależy jakie mają połączenia i dobrą wolę/chęć ruszenia pupska. Jeśli ktoś na serio uważa że nie będzie dojeżdżał 80 km na zmiany co parę dni w przypadku gdy już się zakocha - będzie chciał być z kimś - to sorry ale czego w ogóle szuka. Naiwnej frajerki na darmowy seks z dostawą do domu? Tego nie zakładam jako wybitnie bezczelnego wariantu, jeśli tak miałoby być to lepiej niech od razu wyrzuci autorkę z kontaktów a nie wypisuje do niej.

To on przez ten czas co sie spotykalismy przyjezdzal do mnie, ja na razie ani razu u niego nie bylam wiec jakos przyjezdza. Nie wiem tylko co teraz robic, czy nadal utrzymywac te znajomosc i sie z nim spotykac na luzie ( chociaz wiem ze bedzie mi ciezko i nie wiem czy tak dam rade ) czy sie calkowicie wycofac.

[I am Rock]

Napisane przez teqila9

To on przez ten czas co sie spotykalismy przyjezdzal do mnie, ja na razie ani razu u niego nie bylam wiec jakos przyjezdza. Nie wiem tylko co teraz robic, czy nadal utrzymywac te znajomosc i sie z nim spotykac na luzie ( chociaz wiem ze bedzie mi ciezko i nie wiem czy tak dam rade ) czy sie calkowicie wycofac.

Przyjechał aż 3 razy. I jego odczucia po tych wizytach są takie "eee, nie wiem..."

Po co chcesz się w takie coś angażować?

[teqila9]

Napisane przez I am Rock

Przyjechał aż 3 razy. I jego odczucia po tych wizytach są takie "eee, nie wiem..."

Po co chcesz się w takie coś angażować?

Mowi mi że mu na mnie zależy, ze jestem dla niego ważną osobą, że chce sie ze mna spotykać i mnie poznawać, nie wiem tylko czy jest sens w to brnąć dalej, czy on kiedyś coś wiecej poczuje, czy może ja wymagam zbyt wczesnie żeby już coś do mnie czuł po tych paru spotkaniach.