2020-08-02, 11:32 | #4321 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
Jak przed każdym zabiegiem w narkozie - warto wykonać kotu poszerzone badania krwi, żeby zobaczyć, że wszystkie narządy są sprawne. |
|
2020-08-02, 12:26 | #4322 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Koty część XIII
Moje miały ruje jak miały około 6 miesięcy. Z jedną nie dało się czekać bo po nocach nie spała tylko śpiewała, zasikiwała wszystko, nie jadła, nie bawiła się, była nerwowa i agresywna wobec drugiej kotki i interesowała ją tylko rujkowa "głupawka". Także pewnie zdecyduje kot i to jak znosi rujkę. Jej siostra miała rujkę tak samo, ale cichą. Miały zabieg metodą małego cięcia i mogę to polecić.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
2020-08-02, 15:07 | #4323 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
|
|
2020-08-02, 21:08 | #4324 |
Work, work, work
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 247
|
Dot.: Koty część XIII
Dziewczyny, może któraś z Was kojarzy...
Szukam myszek do zabawy dla kota, ale skórzanych. Kupiłam kiedyś takie, podajże firmy Trixi i szukam od jakiegoś czasu takich samych lub podobnych, ale bez efektu Nie natknęła się może któraś z Was na takowe?
__________________
"...są w życiu chwile, w których trzeba podjąć ryzyko i dać się ponieść szaleństwu."
mikroREKLAMA
*** Szukasz oryginalnego prezentu na ślub, urodziny, rocznicę, komunię albo chrzciny? *** Projektowanie i realizacja indywidualnych zamówień: prezentów rocznicowych, podziękowań dla gości, figurek na tort, kolczyków, magnesów itp. Ta reklama pokazywana jest pod 3 247 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2020-08-02, 21:26 | #4325 | |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
|
2020-08-04, 12:01 | #4326 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 666
|
Dot.: Koty część XIII
Dziękuję za odpowiedzi dot. sterylizacji kotki. Zapytalam, bo moj wet kazal czekac do rujki. Chyba skonsultuje to z innym wetem. Kotka ma 5 mies. 2,3 kg. Jej matka jest brytyjka, ojciec dachowiec.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-04, 13:24 | #4327 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
|
|
2020-08-26, 20:34 | #4328 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 666
|
Dot.: Koty część XIII
Dziękuję za odpowiedzi. Kotka zostala wczoraj wykastrowana. Mam ponownie 2 pytania.
Tosia ma zalozone szwy srodskorne samorozpuszczalne. Kupilam jej kubraczek. Ile czasu powinna go nosic? (Wet stwierdzil,ze mam go ubierac jak jak kotka bedzie za bardzo intetesowala sie rana. Tylko pytanie co to oznacza "za bardzo") Dodam,ze niechetnie w nim chodzi. Prawie caly czas spi. Drugie pyt. Jaka karme powinnam jej kupic? Dotychczas dostawala feringe i animode kitten. Ma prawie 6 mies. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-26, 20:42 | #4329 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 9
|
Dot.: Koty część XIII
Załóż kubraczek od razu i niech nosi. Mi wet powiedział, że kotki nie interesują się raczej raną, a kotka weszła pod łóżko i powyrywała szwy :/
|
2020-08-26, 21:32 | #4330 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
Co do karm to teraz bym nie zmieniała nic jak jest w czasie rekonwalescencji po zabiegu. Później polecam grafikę z załącznika. Nie musisz kupować wersji kitten, bo w gruncie rzeczy niewiele się różnią. |
|
2020-08-27, 10:13 | #4331 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Koty część XIII
skąd ten kubraczek kupic? allegro? (to sie nazywa fachowo "kubraczek dla kota"bo moją kotke za te 2-4 miesiace tez bedziemy sterylizować
---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ---------- nie wiem czy tak mozna (prosze adm o wyrozumialość jakby co) ale z innego tematu cytaty przeniosę: Cytat:
Cytat:
te 3-4 razy to najpewniej z powodu tego, ze w kuwecie byla jej kupa (a mnie- sprzatajacej albo nie bylo albo nie zauwazylam dostatecznie szybko, a TZ nie sprzatnie... ) - zalatwila sie niecaly metr dalej w rogu łazienki na kafelki. ale wczoraj sie zalatwila w przedpokoju, kuweta czysta, żwirek dzien wczesniej wymieniony. Je w 90% mokrą karmę (animode i cosme), tak 1-2 razy na tydzien jak gdzieś na więcej niz te 4h wyjezdzamy sypne jej suche chrupki i od 4 dni jak wychodze do pracy po jej sniadaniu też. Wczoraj niedlugo przed zdarzeniem zostala skrzyczana i wypędzona z pokoju, a pokoj zamknięty, bo sie zapędzila w zabawie z córką (tez mojej 5 latki wina, bo ją za bardzo zaczepiala, nie wiem czasem kto bardziej nieusłuchany... ) i ja zaczela gryźć. i co? można to siknęcie podciagnać pod wyrażenie złosci? ---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ---------- Cytat:
czyli koty nie okazują swoim zachowaniem emocji tylko jak ich zachwanie odbiega od "grzecznej normy' to juz objaw choroby? |
|||
2020-08-27, 10:21 | #4332 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 549
|
Dot.: Koty część XIII
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88096885]skąd ten kubraczek kupic? allegro? (to sie nazywa fachowo "kubraczek dla kota"bo moją kotke za te 2-4 miesiace tez bedziemy sterylizować
---------- Dopisano o 11:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ---------- nie wiem czy tak mozna (prosze adm o wyrozumialość jakby co) ale z innego tematu cytaty przeniosę: mamy od lipca kotkę (obecnie 3,5 miesiaca) i kilka razy w tym czasie zdarzylo sie jej nasikac poza kuwetą. te 3-4 razy to najpewniej z powodu tego, ze w kuwecie byla jej kupa (a mnie- sprzatajacej albo nie bylo albo nie zauwazylam dostatecznie szybko, a TZ nie sprzatnie... ) - zalatwila sie niecaly metr dalej w rogu łazienki na kafelki. ale wczoraj sie zalatwila w przedpokoju, kuweta czysta, żwirek dzien wczesniej wymieniony. Je w 90% mokrą karmę (animode i cosme), tak 1-2 razy na tydzien jak gdzieś na więcej niz te 4h wyjezdzamy sypne jej suche chrupki i od 4 dni jak wychodze do pracy po jej sniadaniu też. Wczoraj niedlugo przed zdarzeniem zostala skrzyczana i wypędzona z pokoju, a pokoj zamknięty, bo sie zapędzila w zabawie z córką (tez mojej 5 latki wina, bo ją za bardzo zaczepiala, nie wiem czasem kto bardziej nieusłuchany... ) i ja zaczela gryźć. i co? można to siknęcie podciagnać pod wyrażenie złosci?[/QUOTE] Nie, kot nie zrobił tego po złości. Kot nie jest złośliwy, to jest ludzka cecha, kot sobie nie myśli "nakrzyczał na mnie, więc na złość mu się zesram na kołdrę". Tak młody kot może mieć zwyczajnie jeszcze jakieś wpadki. Może potrzebuje, żeby dostawić drugą kuwete. Często kociaki się bawią i zapominają o sikaniu, a później już nie wytrzymują i sikają gdzieś blisko, byle miękko i nie musiały szukać kuwety gdzieś w innym pomieszczeniu. Dużo jest możliwości. Po pierwsze kota trzeba zbadać (krew i mocz to podstawa), żeby wykluczyć kwestie zdrowotne - jak mój sikal poza kuweta, okazało się, że ma kryształy w moczu. Na szczęście to były poczatki, więc bardzo szybko udało się wyleczyć. Jesli w badaniach nic nie wyjdzie, to może być tak, że nie odpowiada kotu coś z kuwetą. Np kuweta może być za mała, zamknięta (niektóre koty nie lubią i wolą otwarte), jeśli zamknięta i z drzwiczkami, to może sobie ogon nimi przytrzasnął i mu się źle kojarzy. Poza tym zamknięte kuwety z drzwiczkami powodują, że w kuwecie zwyczajnie gromadzi się smród i pył. Ja bym nie chciała się w takim miejscu załatwiać, więc moim kotom też nie każę. Kotu może też nie odpowiadać żwirek. Jaki macie? A może czyścisz kuwete jakimiś środkami chemicznymi? No i kwestia krzyczenia. Koty ze stresu chorują, więc jednak polecam na nie nie krzyczeć, nie przeganiać, nie karcić. Bo nabawicie się zarówno problemów zdrowotnych, jak i behawioralnych. A córce musisz wytłumaczyć, jak się z kotem bawić. Nigdy rękami! Wyłącznie zabawki dystansowe np piłeczki czy wędki. Takie małe koty nie kontrolują się w zabawie i karcenie ich za to jest niepoważne. Jak się chce ułożonego kota, to się bierze dorosłego, a nie małego kociaka, który jest wulkanem energii. W dodatku wzięliście go zbyt wcześnie - skoro macie go od lipca, a ma teraz 3,5 msc, to został za wcześnie zabrany od kocicy i rodzeństwa i nie zdążył się nauczyć prawidłowej zabawy, więc problemy z agresywną zabawa są u niego tym bardziej prawdopodobne. Życzę dużo cierpliwości i zweryfikowania metod. Czeka Was jeszcze dużo wyzwań z takim kotkiem. Lepiej się uzbroić w anielska cierpliwość, bo on dopiero zaczyna wariować i jeszcze pewnie będzie gorzej. |
2020-08-27, 10:34 | #4333 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 666
|
Dot.: Koty część XIII
Ja kubraczek kupilam u weta, tam gdzie kotka byla kastrowana. 20 zl.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-08-27, 12:01 | #4334 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
Moja kocica nie ruszyła rany, obraziła się za zabieg i przesiedziała kilka dni na najwyższej półce drapaka, ale tylko leżała, jak myła się, ranę omijała. Dostałam dla niej kołnierz, ale nie ubrałam bo nie było potrzeby.
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa |
|
2020-08-27, 12:20 | #4335 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Koty część XIII
martaakow, dzieki za odpowiedz.
a jakbym zinterpretowala to sikniecie jako "odreagowanie stresu" to juz bardziej adekwatne okreslenie? wiem, zę wzielismy go zbyt wczesnie, ale to nie do konca od nas zależało. kuwete ma zamknietą od okolo 3 tygodni, bez drzwiczek, po zamknieciu kuwety to teraz chyba pierwsze lub drugie sikniecie poza. Córce tlumaczę oczywiście, ze jak tylko kotka ją probuje pyszczkiem lapać to ma jej zabawkę dać... ale jej wychowywanie to też wyzwanie ("bo mamoooo, ja ja tylko glaszcze i gilgoczęeee! a ona mnie gryzieeee") anielska cierpliwość mi potrzebna razy 2 Swoją droga to niestety mam wrażenie, że kociak moją córke traktuje jak 'kociaka", bo tylko ja nieraz probuje za noge podgryźc jak przechodzi, nas póki co nigdy. |
2020-08-27, 12:39 | #4336 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 9 549
|
Dot.: Koty część XIII
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88097424]martaakow, dzieki za odpowiedz.
a jakbym zinterpretowala to sikniecie jako "odreagowanie stresu" to juz bardziej adekwatne okreslenie? wiem, zę wzielismy go zbyt wczesnie, ale to nie do konca od nas zależało. kuwete ma zamknietą od okolo 3 tygodni, bez drzwiczek, po zamknieciu kuwety to teraz chyba pierwsze lub drugie sikniecie poza. Córce tlumaczę oczywiście, ze jak tylko kotka ją probuje pyszczkiem lapać to ma jej zabawkę dać... ale jej wychowywanie to też wyzwanie ("bo mamoooo, ja ja tylko glaszcze i gilgoczęeee! a ona mnie gryzieeee") anielska cierpliwość mi potrzebna razy 2 Swoją droga to niestety mam wrażenie, że kociak moją córke traktuje jak 'kociaka", bo tylko ja nieraz probuje za noge podgryźc jak przechodzi, nas póki co nigdy.[/QUOTE] Już prędzej może, ale ja i tak bym przebadała kotka. Nam też się wydawało, że to niemożliwe, żeby coś naszemu kotu było, bo przez większość czasu sikał do kuwety, tylko czasem poza. Ale jednak nie do końca był zdrowy. A córce wytłumacz może, że taki mały kotek woli się bawić niż leżeć na kolanach i być glaskany. I że jak dorośnie, to będzie lubił być glaskany, ale teraz woli biegać za piórkiem. Taki mały kotek szybko się przebodźcowuje i mimo mruczenia podczas glaskania szybko może zacząć gryźć i drapać. Wtedy należy go odłożyć i odejść. Ignorować. Nie dawać natychmiast zabawki, bo to dla niego nagroda, tylko odstawić i nie zwracać uwagi. I może być tak, jak piszesz, że Twoja córka jest dla niego takim drugim kociakiem. Jest znacznie mniejsza niż Wy, a do tego więcej hałasuje, bardziej energicznie się porusza, a to wszystko zwraca uwagę kotka. Edytowane przez martaakow Czas edycji: 2020-08-27 o 12:40 |
2020-09-01, 19:36 | #4337 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 1
|
Dot.: Koty część XIII
Hej, spotkał się ktoś z was z leczeniem zapalenia tchawicy u kota sterydem? W dniu wizyty dostał zastrzyk Dexafort 0,3ml i doxybactin 1/4 tabletki na dzień przez 12 dni + kapsułki vetomune. Lekarz powiedział ze dostał zastrzyk przeciwzapalny ale nie powiedział ze to steryd. Podczas kuracji objawy zapalenia tchawicy ustąpiły - sporadyczny kaszle, O czym wet został poinformowany w dniu wizyty kontrolnej po 12 dniach, powiedziałam ze jedynie w tym właśnie dniu raz zakasłał. Na wizycie kontrolnej po 12 dniach kotu podano znowu Dexafort w tej samej dawcę. Niestety w moim przypadku skończyło się to tragicznie. Po powrocie kot położył się na boku i oddychał z otwartym pyszczkiem, wstawal i głośno miałczał, zrobił pod siebie kupę i siku, szybko wróciliśmy do weta dostał adrenalinę i wykonano reanimacje - niestety bez skutku, kot odszedł. Z wetem będę dopiero na ten temat rozmawiać. Ale powiedzial ze być może był to zator lub wstrząs anafilaktyczny. Zastanawia mnie czy leczenie sterydem było w ogóle w tym przypadku zasadne. Czy ten drugi zastrzyk z tragicznym skutkiem zaostrzył jakies niezdiagnozowane problemy z sercem/ krążeniem. Weterynarz nie mówił ze to steryd a ja zaufałam i nie sprawdzałam co to takiego dokładnie... na innym forum ktoś mi odpisał ze steryd może doprowadzić do zatoru nawet jeśli kot nie chorował na serce. Jestem załamana, poszłam z kotem do lecznicy żeby mu ulżyć a wróciłam bez kota. Wychodzi na to ze jeśli lekarz wybrał by lek przeciwzapalny niesterydowy to mój kot by żył. Proszę o wasze opinie/doświadczenia bo już nie daję rady.
|
2020-09-03, 02:24 | #4338 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Koty część XIII
goczek, można sterylizować tzw. metodą małego cięcia- wtedy kot po zabiegu nie wymaga kubraczka. Bardzo polecam. Niektóre gabinety się w tym specjalizują. I polecam kupić albo pożyczyć termoforek. I mieć pod ręką transporter. Z termoforka i koca albo ręczniczka zrobić posłanie bo kot po operacji i narkozie musi mieć ciepło, szczególnie młody. I kupić podkłady higieniczne jednorazowe bo może po narkozie zrobić pod siebie albo zwymiotować. I najlepiej go po zabiegu w domu zostawić na ciepłym posłaniu żeby spał. Kota będzie stresować zapach środków do dezinfekcji na sierści, a może nie mieć siły się umyć, więc trzeba np. przygotować gąbkę albo ręczniczek i letnią wodą można z płynem do higieny intymnej sensitive zmyć ten zapach z kota. Bardzo ważne przegłodzić kota przed zabiegiem jak zaleci weterynarz- przynajmniej 8 godzin przed. I podać jedzenie dopiero o tej godzinie, którą lekarz zaleci. Ja po zabiegu raz musiałam z moją kotką spać- trzymałam ją na sobie na brzuchu pod kocem bo próbowała w nocy jeszcze oszołomiona pełzać po meblach, a w transporterze już nie wytrzymywała. Ale jeśli kot uśnie i prześpi po narkozie w transporterku to jest to najbezpieczniejsze bo po narkozie jak czuje, że jest ranny to ucieka na oślep a może mieć jeszcze sparaliżowane łapki.
A i jeszcze jedno- wskazanie do zabiegu to nie wiek, a masa ciała kotka. Bo od tego zależy czy da się bezpiecznie podać narkozę. Kotek powinien ważyć około 2 kg. Jeżeli waży poniżej 1,5 kg bardzo trudno dobrać narkozę. Moja jedna kicia ważyła przed 1,8 kg i to było na granicy bezpiecznego podania narkozy i jeden składnik tej narkozy przez niską masę ciała znosiła źle. także jeśli możecie poczekać z zabiegiem aż kotek osiągnie wagę jak najbliżej 2kg masy ciała to ja bym poczekała. My czekać nie mogliśmy bo jenda z nasyzch kotek miała wczęsnie rujkę i znosiła ją bardzo źle, ale może wam się uda. Trzymam kciuki za udany i bezpieczny zabieg. Daj nam znać jak już będziecie robić i jak kotek to zniósł. Kubraczek bardzo mocno odradzam bo depresja kubraczkowa to dość duża trauma psychiczna dla kota. A co do wychowania- każda reakcja na to co robi kot utrwala jego zachowanie. Jeśli jakiegoś zachowania nie chcesz należy przerwać interakcję i całkowicie ignorować kota. Nigdy karać, kot to nie pies. Jak robi coś dziecku towytłumacz , że ma przestać zajmować się kotem, odejść od kota i przestać się nim interesować, że na tym polega "karanie kota". Można też krzyknąć z bólu albo syknąć.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 Edytowane przez MissChievousTess Czas edycji: 2020-09-03 o 02:36 |
2020-09-03, 07:06 | #4339 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 26
|
Dot.: Koty część XIII
A może kot reaguje w ten sposób na dziecko?
|
2020-09-03, 14:46 | #4340 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
|
|
2020-09-04, 11:29 | #4341 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Koty część XIII
moja kotka ma oficjalnie (wg zeznac wstepnych pana, ktory nam ją oddał ze wsi) 3,5 miesiąca i jak ja wazylam ok tydzien temu to waży 1900 g (na wadze kuchennej, dokladnejdosyc).
no i tak mi z tych interntowych tabelek dla kotów dachowców wychodzi, ze ona chyba jest starsza tak naprawdę... bo sylwetkę ma szczupłą, zgrabną. z tym sikaniem przeszło. |
2020-09-07, 20:50 | #4342 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 537
|
Dot.: Koty część XIII
Cytat:
jednak odnośnie leczenia... wiem, że to ciężko czytać, ale tak jak szczepionki są w większości bezpieczne, czasami może wystąpić alergia na nie... steryd mógł się przyczynić, ale niekoniecznie... mam kota chorego na serce i miał problemy skórne (wtedy o sercu nie wiedziałam), lekarz dał mu steryd bo niby nic innego by nie pomogło, wtedy mi tak powiedziano, w domu mało mi kot nie umarł na rękach... nie wiedziałam wtedy za dużo o lekach, zaczęłam czytać i nigdy później nie pozwoliłam żadnemu mojemu kotu podać steryd, na te problemy skórne okazało się że można podawać tabletki (steryd podaje wet raz, uwalnia się w ciele kota 2 tygodnie, tabletki trzeba podawać 2 x dziennie przez dwa tygodnie, sporo wetów nie docenia tego co właściciel może zrobić i daje łatwiejszą wersję leków) 2 miesiące potem mój kot miał niewydolność serca połączoną z paraliżem tylnych łap... okazało się, że ma HCM. Kot sobie żył z chorobą i mogła się nigdy nie ujawnić, ale ujawniła się. Steryd mógł się do tego przyczynić... ale... mógł nie mieć z tym nic wspólnego... tutaj tylko sekcja zrobiona przez specjalistę powiedziałaby Ci co było przyczyną, sterydy są stosowane bo pomagają, mają sporo skutków ubocznych, ale jak i u ludzi są stosowane nie katuj się, zrobiłaś co mogłaś
__________________
Fotograf wizerunkowy/biznesowy, portretowy i ślubny Miłośniczka psiaków, kawy i naleśników Moja praca i pasja Blog fotografa Poza pracą fotografa |
|
2020-10-02, 20:16 | #4343 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 7 310
|
Dot.: Koty część XIII
Dzień dobry, można dołączyć? 2 tygodnie temu przygarnęliśmy 4-miesięcznego kociaka (kocięta zostały urodzone przez nieznaną kotkę i porzucone, w poprzednim domu były odchowane strzykawkami, od pierwszych dni życia cały czas z ludźmi). Na razie nadal się oswajamy i docieramy, a kot z dnia na dzień bryka coraz mocniej No ale zakochani jesteśmy totalnie w tym małym futerku.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-10-03, 09:45 | #4344 |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Koty część XIII
[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88177931]Dzień dobry, można dołączyć? 2 tygodnie temu przygarnęliśmy 4-miesięcznego kociaka (kocięta zostały urodzone przez nieznaną kotkę i porzucone, w poprzednim domu były odchowane strzykawkami, od pierwszych dni życia cały czas z ludźmi). Na razie nadal się oswajamy i docieramy, a kot z dnia na dzień bryka coraz mocniej No ale zakochani jesteśmy totalnie w tym małym futerku.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Post bez zdjec sie nie liczy
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
2020-10-03, 09:50 | #4345 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Koty część XIII
[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88177931]Dzień dobry, można dołączyć? 2 tygodnie temu przygarnęliśmy 4-miesięcznego kociaka (kocięta zostały urodzone przez nieznaną kotkę i porzucone, w poprzednim domu były odchowane strzykawkami, od pierwszych dni życia cały czas z ludźmi). Na razie nadal się oswajamy i docieramy, a kot z dnia na dzień bryka coraz mocniej No ale zakochani jesteśmy totalnie w tym małym futerku.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Pewnie, zapraszamy! Jakbyś miała jakieś pytania to śmiało A kociaki tak... potrafią roznieść dom, dlatego warto się z nimi dużo bawić np. wędką |
2020-10-03, 11:28 | #4346 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 7 310
|
Dot.: Koty część XIII
Haha Już naprawiam swój błąd
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88178516]Pewnie, zapraszamy! Jakbyś miała jakieś pytania to śmiało A kociaki tak... potrafią roznieść dom, dlatego warto się z nimi dużo bawić np. wędką [/QUOTE] Bawimy, bawimy W ogóle dość ciekawe, bo w poprzednim domu (tam, gdzie został odchowany strzykawkami, pierwsze 4 miesiące życia - mieszkał w szklarni na dworze z rodzeństwem, razem była ich trójka) uchodził za indywidualistę, raczej nie chciał się tulić, raczej nie chciał się bawić, cały czas spokojny gdzieś na uboczu się mył lub spał, podczas gdy dwójka rodzeństwa cały czas do miziania i zabawy, "walczyły" między sobą i tak dalej. Cały czas na pierwszym planie, a on schodził z drogi. A jak tylko do nas trafił, przez pierwszych kilka dni NON STOP chciał się tulić i miziać - chyba zmiana domu tak na niego podziałała bo faktycznie z domem oswaja się nadal. Nie schodził z kolan, ułamek sekundy kontaktu wzrokowego i już był na nas. Pracowałam pół-zdalnie, by się z nim adaptować jak najdłużej w domu, to nie szło pracować, bo ten się non stop chciał miąchać A potem to już z dnia na dzień zaczął brykać i się bawić coraz mocniej. Niemniej jednak widać, że cały czas szuka kontaktu z nami, chodzi za nami po domu, cały czas śpi przy nas, no taki kochany tuliś rozrabiaka Na razie największy problem stanowi budzenie nas w nocy co 2 godziny (ale raczej z nudów, w sensie - człowieki, wstawajcie, chodźcie się pomiziać i pobawić), wskakuje na nas, mruczy i tryka noskiem. Konsekwentnie go ściągamy i idziemy spać dalej. No i jakieś drobiazgi żywieniowe, ale nad tym też pracuję. Raz, że po mleku był cały czas karmiony Whiskasem w poprzednim domu, więc na początku żadne lepsze karmy go nie interesowały, ale już się przekonuje i zapomina o smaku Whiskasa Dwa, że niestety miał tam cały czas dostęp do suchej karmy, a ja chciałabym zredukować do minimum i bazować na mokrej. Trzy, że niestety jest dość łapczywy i jak mu nałożę jedzenie na całą noc, to zjada wszystko zanim jeszcze pójdziemy spać i potem nie ma już nic przez 8 godzin. Podobnie przed wyjściem do pracy, ja mu zostawię jedzenie na cały dzień, jeszcze nie wyjdę i już nic nie ma, a potem głoduje. Może to jakiś syndrom podwórkowca? Tam się raczej nikt z nim nie cackał, może rodzeństwo mu wyjadało zanim się dorwał do miski? Nie mam pojęcia. Wczoraj przyszła mi miska automatyczna Cat Mate C500 z możliwością nakładania karmy mokrej i suchej (ma wkłady chłodzące), więc będę mu dozować pod nieobecność. Zatem ma około 4-5 miesięcy (nie znamy daty urodzin), a z nami jest od dokładnie 2 tygodni |
2020-10-03, 11:42 | #4347 |
Pani Mizantrop
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Sydney
Wiadomości: 59 407
|
Dot.: Koty część XIII
[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88178701]Haha Już naprawiam swój błąd
Bawimy, bawimy W ogóle dość ciekawe, bo w poprzednim domu (tam, gdzie został odchowany strzykawkami, pierwsze 4 miesiące życia - mieszkał w szklarni na dworze z rodzeństwem, razem była ich trójka) uchodził za indywidualistę, raczej nie chciał się tulić, raczej nie chciał się bawić, cały czas spokojny gdzieś na uboczu się mył lub spał, podczas gdy dwójka rodzeństwa cały czas do miziania i zabawy, "walczyły" między sobą i tak dalej. Cały czas na pierwszym planie, a on schodził z drogi. A jak tylko do nas trafił, przez pierwszych kilka dni NON STOP chciał się tulić i miziać - chyba zmiana domu tak na niego podziałała bo faktycznie z domem oswaja się nadal. Nie schodził z kolan, ułamek sekundy kontaktu wzrokowego i już był na nas. Pracowałam pół-zdalnie, by się z nim adaptować jak najdłużej w domu, to nie szło pracować, bo ten się non stop chciał miąchać A potem to już z dnia na dzień zaczął brykać i się bawić coraz mocniej. Niemniej jednak widać, że cały czas szuka kontaktu z nami, chodzi za nami po domu, cały czas śpi przy nas, no taki kochany tuliś rozrabiaka Na razie największy problem stanowi budzenie nas w nocy co 2 godziny (ale raczej z nudów, w sensie - człowieki, wstawajcie, chodźcie się pomiziać i pobawić), wskakuje na nas, mruczy i tryka noskiem. Konsekwentnie go ściągamy i idziemy spać dalej. No i jakieś drobiazgi żywieniowe, ale nad tym też pracuję. Raz, że po mleku był cały czas karmiony Whiskasem w poprzednim domu, więc na początku żadne lepsze karmy go nie interesowały, ale już się przekonuje i zapomina o smaku Whiskasa Dwa, że niestety miał tam cały czas dostęp do suchej karmy, a ja chciałabym zredukować do minimum i bazować na mokrej. Trzy, że niestety jest dość łapczywy i jak mu nałożę jedzenie na całą noc, to zjada wszystko zanim jeszcze pójdziemy spać i potem nie ma już nic przez 8 godzin. Podobnie przed wyjściem do pracy, ja mu zostawię jedzenie na cały dzień, jeszcze nie wyjdę i już nic nie ma, a potem głoduje. Może to jakiś syndrom podwórkowca? Tam się raczej nikt z nim nie cackał, może rodzeństwo mu wyjadało zanim się dorwał do miski? Nie mam pojęcia. Wczoraj przyszła mi miska automatyczna Cat Mate C500 z możliwością nakładania karmy mokrej i suchej (ma wkłady chłodzące), więc będę mu dozować pod nieobecność. Zatem ma około 4-5 miesięcy (nie znamy daty urodzin), a z nami jest od dokładnie 2 tygodni [/QUOTE] Ale cudo
__________________
In a world of choices I choose me. My favourite season is the fall of the patriarchy. |
2020-10-03, 13:13 | #4348 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Koty część XIII
[1=5f42baaf55c99c9383de422 acc0cb88e1da365bd_65628ab a0b01a;88178701]
No i jakieś drobiazgi żywieniowe, ale nad tym też pracuję. Raz, że po mleku był cały czas karmiony Whiskasem w poprzednim domu, więc na początku żadne lepsze karmy go nie interesowały, ale już się przekonuje i zapomina o smaku Whiskasa Dwa, że niestety miał tam cały czas dostęp do suchej karmy, a ja chciałabym zredukować do minimum i bazować na mokrej. Trzy, że niestety jest dość łapczywy i jak mu nałożę jedzenie na całą noc, to zjada wszystko zanim jeszcze pójdziemy spać i potem nie ma już nic przez 8 godzin. Podobnie przed wyjściem do pracy, ja mu zostawię jedzenie na cały dzień, jeszcze nie wyjdę i już nic nie ma, a potem głoduje. Może to jakiś syndrom podwórkowca? Tam się raczej nikt z nim nie cackał, może rodzeństwo mu wyjadało zanim się dorwał do miski? Nie mam pojęcia. Wczoraj przyszła mi miska automatyczna Cat Mate C500 z możliwością nakładania karmy mokrej i suchej (ma wkłady chłodzące), więc będę mu dozować pod nieobecność. [/QUOTE] Niektóre zwierzęta jak zaznały głodu to niestety tak mają. Czasem z wiekiem im to mija, a czasem nie. Jedynym rozwiązaniem jakie widzę to karmić często małymi porcjami. Automatyczna miska na pewno w tym pomoże. Poza tym pamiętaj, że w okresie wzrostu (czyli do ok. 1 roku) teoretycznie nie powinno się ograniczać jedzenia kotu, jeśli nie zaobserwujemy, że tyje. Takie maluchy naprawdę potrafią wciągnąć do 400g mokrej karmy bytowej na dobę, mimo że dorosły ok. 5kg kot je około połowę tego. Także musicie wypracować sobie jakiś system, który będzie dla was wygodny i nie przejmuj się, jak kot nie je przez 8h w nocy. Nic mu się nie stanie. Niech wybawi się i naje się porządnie przed waszym pójściem spać i przyzwyczaja, że w takich godzinach wszyscy śpicie. U kociaków to ciężkie, ale przy waszej pomocy na pewno wyrobi jakiś rytm dobowy. Whiskasa i suchą warto odstawić jak najszybciej, bo im kot starszy i mocniej przyzwyczajony, tym może być trudniej. Jednak jeśli to taki żarłok to nie powinno być większych problemów. |
2020-10-03, 15:48 | #4349 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 666
|
Dot.: Koty część XIII
Sliczny kotek. Nasza Tosia tez w poprzednin domu byla karmiona whiskasem. Na poczatku grymasila, nie chciala jesc innej karmy, ale juz jest ok. Ma 7 miesiecy I uwielbia feringe
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-10-04, 12:10 | #4350 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 7 310
|
Dot.: Koty część XIII
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88178852]Niektóre zwierzęta jak zaznały głodu to niestety tak mają. Czasem z wiekiem im to mija, a czasem nie. Jedynym rozwiązaniem jakie widzę to karmić często małymi porcjami. Automatyczna miska na pewno w tym pomoże. Poza tym pamiętaj, że w okresie wzrostu (czyli do ok. 1 roku) teoretycznie nie powinno się ograniczać jedzenia kotu, jeśli nie zaobserwujemy, że tyje. Takie maluchy naprawdę potrafią wciągnąć do 400g mokrej karmy bytowej na dobę, mimo że dorosły ok. 5kg kot je około połowę tego. Także musicie wypracować sobie jakiś system, który będzie dla was wygodny i nie przejmuj się, jak kot nie je przez 8h w nocy. Nic mu się nie stanie. Niech wybawi się i naje się porządnie przed waszym pójściem spać i przyzwyczaja, że w takich godzinach wszyscy śpicie. U kociaków to ciężkie, ale przy waszej pomocy na pewno wyrobi jakiś rytm dobowy. Whiskasa i suchą warto odstawić jak najszybciej, bo im kot starszy i mocniej przyzwyczajony, tym może być trudniej. Jednak jeśli to taki żarłok to nie powinno być większych problemów.[/QUOTE] No tak właśnie myślę, że może tak być. Koty pół-domowe, pół-podwórkowe, pewnie dostały jeść dwa razy dziennie, dominujące rodzeństwo wyjadło w pierwszej kolejności, a ten mógł nie mieć siły przebicia no ale tak sobie gdybam. Miska działa, dozuje, jest ok Dziękuję za dobre rady Na pewno już wiem, że budzi nas z nudów, a nie z głodu - bo miska dozowała mu jedzenie w nocy (i jest wymiecione), a i tak nas co chwilę budził. Z jednej strony rozczula mnie to jego słodkie wskakiwanie, mruczenie i trykanie noskiem (robi to naprawdę subtelnie i delikatnie), ale z drugiej strony nie mogę sobie pozwolić na takie pobudki co dwie godziny, odkąd jest z nami, chodzę nieżywa Z drugiej strony, nie chcę zamykać drzwi do sypialni bo mamy dość duży dom i widzę, że jeszcze się w nocy boi jak zostanie sam gdzieś, chce być przy nas. Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:10.