2013-07-28, 16:34 | #181 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Dzama to chyba i tak jest lepiej niż wcześnie z tego co pamiętam, nie? Włoski muszą Ci się zregenerować, ale już jest lepiej, głowa do góry. Podziel tą setkę na 4 dni i dodaj do każdego dnia i zobaczysz, że nie wygląda to już tak tragicznie. Wiadomo, że to jeszcze nie taki efekt o jaki Ci chodzi, ale poprawa jest
|
2013-08-01, 17:13 | #182 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 2 746
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Czasami wydaje mi się ,ze jest jakas poprawa, ale potem znowu jest gorszy dzien , tak jak dzis np. myte w 4 dzien i wypadlo juz ok. 150 kłaków i dalej lecą bo włosy sa jeszcze wilgotne.
__________________
WALCZĘ O WŁOSY |
2013-10-19, 14:38 | #183 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Cześć dziewczyny!
Obawiam się, że też mam łojotokowe zapalenie skóry głowy... W sierpniu byłam u dermatologa, ponieważ miałam taki strupek w głowie, którego zdrapałam i bardzo mnie ta ranka piekła i była czerwona. Pojechałam z tym do dermatologa i powiedział, że to łojotokowe zapalenie skóry głowy, żebym się nie przejmowała, bo to da się wyleczyć i dużo młodych osób na to choruje. No dobra, pojechałam do domu i tyle. Na rankę dostałam maść Loriden i wygoiłam tą maścią tę plamkę. Dzisiaj poczytałam Wasze wypowiedzi i aż poszłam do lusterka, żeby zobaczyć, czy mam jeszcze te strupki. No i mam... Jeden twardy strupek z żółtawym łupieżem a na reszcie skóry włosów taki drobny łupież. No i chyba ponownie wybiorę się do dermatologa. Chciałam zaznaczyć, że te strupki to ja z pół roku mam i włosy mi nie wypadają. No jedynie teraz ze stresu i zmianą klimatu. Tak się zastanawiam, czy ruszać to w ogóle, bo boję się, że "rozjudzę" tą dolegliwość. Mam jeszcze pytanie, czy włosy Wam się mocno przerzedziły?
__________________
Cytat:
|
|
2013-10-22, 08:47 | #184 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 106
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Łojotokowe zapalenie skóry ma tendencje do nawracania, stan skóry głowy może się zmieniać w zależności od różnych czynników, dlatego chyba lepiej iść do lekarza i się skonsultować na wszelki wypadek
|
2013-12-12, 18:28 | #185 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 69
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Cześć dziewczyny Niestety i ja dołączą do tego grona cierpiących przez ŁZS. Moja dermatolog stwierdziła u mnie tą przypadłość i od razu podkreśliła, że z tym cholerstwem trudno wygrać, będzie wracać i wracać... I rzeczywiście, nagle uświadomiłam sobie, że już od dziecka mam z czymś takim problemy, raz większe raz mniejsze i niestety bagatelizowałam je... Początkowo byłam z tym u trychologa, ale był to jakiś wyjątkowo dobry dzień mojej skóry i trychlog stwierdziła, że problem łuski nie jest aż tak duży. Niestety chyba specjalnie nie obchodziła ją kwestia wyjaśnienia przyczyny przeraźliwego wypadania włosów (bo właśnie z tym do niej się udałam), chodziło raczej o namówienie mnie na zabiegi. I teraz najlepsze: 10 zabiegów po 120 zł, wykonywanych najlepiej 2 razy w tygodniu, ewentualnie raz w tygodniu. Nawet przy tej drugiej opcji wychodziłoby ok 500 zł w miesiącu! Niestety na moje studenckie warunki to zdecydowanie za dużo...
Udałam się więc do dermatolog, która po obejrzeniu skóry i rozmowie uznała, że to właśnie ŁZS. Co mnie najbardziej zdziwiło, oglądała moje migdały! I zaleciła wizytę u laryngologa, bo jej zdaniem z jednym migdałem jest coś nie tak, co może wpływać na nasilenie ŁZS... Póki co przepisała mi 2 szampony Pirolam i Mediket, a także Flucinar żel, który jak się okazało jest sterydem! Boję się go użyć, tym bardziej po przeczytaniu na ulotce, że może wystąpić mnóstwo skutków ubocznych, łącznie z łysieniem, a przecież ja chcę właśnie powstrzymać wypadanie włosów! Mam strasznego doła, nie wiem co robić, jak walczyć, nie mam już siły patrząc w lustro na moją coraz bardziej widoczną skórę głowy... |
2013-12-13, 06:34 | #186 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 76
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
a jak ten pirolam???skuteczny?
|
2013-12-13, 08:50 | #187 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 69
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Jeszcze nie wiem, bo wczoraj dopiero go kupiłam, dopiero dzisiaj użyję.
|
2013-12-13, 08:59 | #188 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Miki z Pirolamem u każdego chyba jest inaczej. Jednej dziewczynie z którą o tym rozmawiałam pogorszył stan, mi polepszył, więc jak nie chcesz wydawać dużo kasy na raz możesz spróbować kupić kilka saszetek. One też nie są tanie, bo jedna kosztuje około 3zł, no ale nie wyrzucasz na raz 30 paru zł. Ja już tak po 4 użyciach widziałam, że jest lepiej. Tylko ja używałam do każdego mycia. Ogólnie po miesiącu udało mi się w miarę wyjść na prostą, ale też szybko zareagowałam na to moje aktualne pogorszenie.
Edytowane przez mastiff Czas edycji: 2013-12-13 o 09:00 |
2013-12-14, 13:54 | #189 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 76
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
dzięki mi pomaga vichy dercos na łupiez tłusty ale musze uzywac co najmniej co 2 mycie
|
2014-03-06, 10:13 | #190 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Ja tez mam łojotokowe zapalenie skóry, a raczej juz nie mam próbowałam różnych rzeczy- sterydy, maseczki i inne cuda. dopiero teraz znalazłam własciwe rozwiązanie. w sklepie internetowym natura24.pl kupiłam srebro koloidalne i olejek oregano. srebrem psika się skórę głowy po umyciu- bo ja mam łojotokowe właśnie na głowie, a olejek oregano- 5 kropli- pije się z łyżką oliwy z oliwek. jestem bardzo zadowolona. w ogóle na stronie natura24.pl jest mnóstwo ciekawych naturalnych poduktów- olejek arganowy czy kokosowy albo rewelacyjne orzeszki piorące. polecam
|
2014-03-06, 10:30 | #191 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 2 746
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Dla mnie właśnie najlepszy szampon to Porolam,szkoda tylko ,że jest mało wydajny no i drogi.. Aczkolwiek warto wydać nieco więcej kasy i mieć spokój z ŁZS
__________________
WALCZĘ O WŁOSY |
2014-03-10, 18:23 | #192 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 76
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
ja obecnie używam szampn flos lek na łupiez tłusty jest nawet niezły i pharmaceris h keratineum
|
2014-03-21, 23:08 | #193 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 2
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Ja to cholerstwo miałam na szyi. Na szczęście mam już to chyba za sobą. Udało mi się to dzięki kremowi ectoskin który wcierałam dwa razy dziennie przez parę tygodni. Krem ten poleciła mi siostra , teraz ja polecam go innym bo naprawdę warto
|
2014-03-22, 16:29 | #194 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 773
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Wyczytałam w internecie, że powodem łzs może być drożdżak candida. Nie wiem na ile to jest prawdą, ale myślę, że warto spróbować wprowadzić odpowiednią dietę. Odkąd zdrowiej się odżywiam od kilku miesięcy, zmniejszył mi się łojotok. Teraz planuję nie jeść słodyczy, mam nadzieję, że poprawi to jeszcze stan skóry
|
2014-04-08, 13:24 | #195 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 368
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Podejrzewam u siebie ŁZS, bo głowa mnie swędzi (ale nie cała), tak samo nieowłosiona skóra tuż za uszami.. czasem czuję takie jakby łaskotanie W pierwszej fazie miałam żółtawe, tłuste strupki, ale szybko się ich pozbyłam szamponem na łupież tłusty. Teraz czuję, że skórę głowy mam po prostu przesuszoną: białe płatki, które odrywają się od skóry i zostają na włosach jak się podrapię. To nie jest łupież suchy, używałam szamponu Catzy i nie pomogło. Emolium, czy to szampon czy emulsja nawilżająca w ogóle nie pomaga, nawet trochę pogarsza sytuację bo swędzi bardziej. Jedyne co likwiduje te białe płatki to żel aloesowy, ale to też tylko na kilka godzin a potem od nowa one powstają.
A czy ŁZS zawsze idzie w parze z nadmiernym przetłuszczaniem się skóry głowy? Bo z drugiej strony.. włosy mi się aż tak nie przetłuszczają, mogę spokojnie co drugi dzień je myć - ostatnio nawet tak robię, żeby dać skórze trochę odpocząć. Przesuszenie, czy też ŁZS, występuje tylko na lewej skroni i we włosach za lewym uchem - czy w przypadku ŁZS jest to możliwe, że tylko część głowy jest tym objęta? No i nie zauważyłam też żadnego nadmiernego wypadania włosów, ot zwykle po rozczesaniu parę ich wyleci, ale ja zawsze tak miałam raczej.. Problem trwa już od ponad miesiąca, u dermatologa mam wizytę dopiero za dwa, a teraz próbuję jakoś sama sobie radzić
__________________
Byle ten obłok niełaski z naszego słońca się zwlókł, a położę się jak cień płaski u Twoich nóg |
2014-04-09, 08:03 | #196 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Cytat:
ważne znaczenie ma zdrowa dieta na zmiany miejscowe maść diprogenta
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
2014-04-16, 09:59 | #197 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Wiadomości: 2 746
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Używała któraś z Was blue cap szampon i tabletki ?
__________________
WALCZĘ O WŁOSY |
2014-07-02, 22:47 | #198 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 28
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Cytat:
Mi moja dermatolog przepisała Pirolam ale w moim przypadku nie pomógł mi wcale. To znaczy bardzo wysuszał mi skórę głowy, łuski o wiele bardziej odchodziły i się kruszyły.. Mam długie włosy więc po umyciu i osuszeniu, łuska była już na włosach.. Najbardziej pomogła mi maść Diprosalic, jednak jak przestałam smarować przez jakiś czas to problem znowu wrócił. Już niekiedy tracę do tego siły naprawdę. Nie mogę sobie łuski wyczesywać, bo te szczotki z miękkim włosem nie radzą sobie z moimi włosami.. Włosy mi wypadają, czasami bardziej, bardzo i w ogóle ale tak było zawsze. Ogólnie na ich ilość na głowie nie narzekam. Problemu z przetłuszczaniem nie mam.. Więc tylko swędzenie i łuska.. Dziewczyny, czy bierzecie jakieś witaminy? Jakie powinno się brać mając problem z łzs? |
|
2014-07-03, 07:54 | #199 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 368
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Cytat:
Ja biorę cynk, ale z tego co wiem on działa dobrze ogólnie na cerę, nie tylko przy łsz
__________________
Byle ten obłok niełaski z naszego słońca się zwlókł, a położę się jak cień płaski u Twoich nóg |
|
2014-10-28, 21:56 | #200 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Wasze problemy rozwiąże miód, oczywiście jeśli to łojotokowe zapalenie skóry i łupież.
Stosując terapie miodem można się WYLECZYĆ z ŁZS i łupieżu. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=36553&page=43 w tym wątku napisałem więcej. Tutaj natomiast opisałem wszystko ze szczegółami http://pokonalem-lzs.pl |
2014-10-30, 12:48 | #201 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 745
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Mi po wielu latach nieskutecznych prób pozbycia się ŁZS różnymi aptecznymi specyfikami (szampon Selsun Blue był skuteczny ale bardzo źle się pienił) zaczął pomagać zwykły szampon Head&Shoulders. Myję głowę codziennie i wystarczy, że co trzecie mycie użyję Head&Shoulders. Jak na razie już dobre pół roku mam spokój z ŁZS
__________________
Była Aparatka Stała powierzchnia nagryzowa: od 16.11.2011r. do 17.05.2012r. Góra: od 16.11.2011r. do 06.09.2013r. Dół: od 20.01.2012r. do 16.01.2014r. |
2014-11-08, 14:16 | #202 |
Raczkowanie
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Ja mam tą chorobę od ok. 12 lat, dopiero wczoraj zdiagnozowaną poprawnie.. MAm bardzo gęste kręcone włosy, zawsze maskowałam chorobę bo nic nie działało. Ostatnio zachorowałam i miałam dużo stresów i ŁZS zaszalało, obudziłam się z białą głową, wszystkie łuski mi odpadły, przeraziłam się i poleciałam do dermatologa.
Pani zapisała mi Belosalic + szampon dziekciowy (Kupiłam Paraderm) Okropny zapach.. Oscypka. Zobaczymy, dziś pierwszy dzień kuracji. Umyłam włosy owym szamponem, a na noc mam użyć Belosalicu wcierając w skórę. Po użyciu szamponu pomijając okropny zapach jaki za sobą niosę, włosy zrobiły się przyjemne, miłe i fajnie się układają. Niedawno też miałam okropny problem z wypadaniem włosów, myślałam, że wyłysieję, ale po 70 dniach stosowania skrzypu z bambusem uspokoiło się, twu twu.
__________________
_________________________ _ i zdejmę płaszcz okryty lękiem, gdy przy mnie i przy nikim więcej twoja jasna twarz WYMIANKA |
2014-12-22, 11:09 | #203 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 2
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Polecam olejek oregano. Daje super efekty i jest zupełnie naturalny. Można o nim poczytać tutaj: xxx
Edytowane przez aniolek-tasmanski Czas edycji: 2014-12-22 o 15:16 Powód: reklama |
2015-07-28, 23:31 | #204 |
Raczkowanie
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
A ja walczę z ŁZS głowy od wielu, wielu lat. Na początku był jeden dermatolog, później jakiś wróżbita z Japonii, dermatolożka i na końcu trycholog. Dermatolodzy kazali kupować szampony na przemian z płynami i maściami sterydowymi. To pomagało na początku, a kończyło się zawsze na podwojeniu łusek.
Natomiast trycholog zapisał jakąś "mżawkę" na grzyby, szampon oraz odżywkę. Oczywiście wszystko naturalne, zatem za wizytę razem ze specyfikami zapłaciłam małe 600zł. Myjąc się nie widziałam efektów, a kiedy wyszły mi wypryski na całym ciele stwierdziłam, że wyrzucam to wszystko i nie robię nic Przez następne pół roku nie przejmowałam się. Wyluzowanie minęło kiedy kupiłam czarne łóżko. Pewnie zdajecie sobie sprawę, jak wyglądało po całej nocy... Postępowałam radykalnie i desperacko. Kupiłam wazelinę za 3zł w aptece. Wysmarowałam tym głowę, po 4 godzinach wyczesałam łuski. Wazeliny nie polecam, bo bardzo bardzo kiepsko się zmywa. Najpierw umyłam szamponem. Nic. Później posypałam włosy mąką i umyłam szamponem. Nic. Następnie wysmarowałam całe włosy maską do włosów, odczekałam 20 minut, zmyłam, umyłam szarym mydłem i na końcu szamponem. Włosy były ciut lepsze, ale zabieg powtarzałam jeszcze z 4 razy. Wypadło mi wtedy bardzo dużo włosów, ale skóra głowy była czyściuteńka!! Była mocno czerwona, ale zero łusek! Lśniła! Nie mogłam się napatrzeć! Czułam się pięknie, jak dotykałam włosów a z nich nic się nie sypało! Przez następny miesiąc zabieg powtarzałam na początku codziennie, później co kilka dni (w miarę możliwości), ale z użyciem oliwki dla dzieci Teraz? Wymęczona spijam śmietankę męczarni, ciesząc się piękną skórą głowy. Powodzenia!
__________________
' Aller Anfang ist schwer ' |
2015-08-16, 00:58 | #205 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Masakra, jak ja bym zmyła łuski to by mnie głowa szczypała
Dziewczyny mam znowu pytanie... Wyżej już pisałam, że też cierpię na ŁZS. Ok. 2 lata temu zdrapałam jeden strupek, nie wiedząc co mi się dzieje na głowie. Zdrapałam do krwi i razem z włosami tak, że miałam łysy placek z własnej winy 1cm.x1 cm. Po jakimś czasie widziałam, że włosy odrastają, bo sterczały takie kołtunki. Ale dziś znowu mnie zaczęło piec w tym samym miejscu co 2 lata temu. Nie ma strupka, skóra jest tylko czerwona i piecze. Posmarowałam maścią, ale wydaje mi się, że te włosy tam do końca nie odrosły... oczywiście nie jestem pewna, mogę panikować. Ale czy jest to możliwe, że nie wszystkie włosy tam odrosły? Drugie pytanie: Czy włosy wypadają przez to, że strupki uniemożliwiają wzrost, czy jak to sie dzieje? Trzecie pytanie: Co polecacie (wcierki/odżywki/szampony) na wzrost włosia, pozbycie sie łuski i żeby przy tym odżywić tę skórę głowy?(Wiem, ale wymagania... ) Jantar chyba na mnie nie podziałał...
__________________
Cytat:
Edytowane przez Krystaliczne szczescie Czas edycji: 2015-08-16 o 01:01 |
|
2017-03-03, 14:08 | #206 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 511
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Chciałabym podbić temat i poprosić o polecenie preparatów, które Wam pomogły. Wiem, że na każdego działa coś innego, ale bieganie do lekarza, który non stop przepisuje mi dwa te same preparaty na zmianę pomimo zgłaszania, że na mnie nie działają najzwyczajniej w świecie mnie męczy.
Cierpię na ŁZS od jakiś 12 lat, było lepiej, ostatnio jest gorzej. Przez wiele lat używałam Vichy Dercos na łupież tłusty i pomagał książkowo. Zero łusek, zero swędzenia już po 5 myciu. Potem mogłam stosować szampon raz na tydzień, raz na dwa i było spoko. Ale od prawie roku szampon już w ogóle nie działa. Nie wiem, czy zmieniła się receptura, czy ja przestałam reagować, ale prawda jest taka, że ŁZS wrócił z podwojoną siłą. Do tej pory stosowałam: Belosalic z szamponem Capitis Duo, ale nie wyeliminował łupieżu do końca. Po skończeniu opakowania wrócił. Stosuję teraz Paraderm (dziegieć i oktopirox), pomógł trochę, alę już jest koniec opakowania i myję nim włosy codziennie (minął prawie miesiąc). Możecie polecic inne preparaty, które Wam pomogły? Chemiczne, apteczne, naturalne.... cokolwiek. Będę wdzięczna! |
2018-02-09, 16:26 | #207 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 28
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Ostatnio pisałam 2014-07-02, więc sporo czasu temu. Przez ten czas problem z ŁZS nawracał co jakiś czas, ale raczej nie było bardzo źle. Teraz od kilku tygodni znowu mam spory problem ze skórą głowy i powoli dostaję szału. Skóra bardzo swędzi, ale to strasznie. Plus dochodzą do tego odpadające łuski. Na szczęście problem nie przeniósł się gdzieś dalej, pozostał w tych starych obszarach.
Nie wiem dlaczego problem powrócił ale bardzo możliwe, że przez picie większej ilości kawy (przeczytałam gdzieś, że kawa nasila objawy ale ile w tym prawy to nie wiem) i zmianę produktów spożywczych. Jem zdrowo, moja dieta już od kilku lat jest taka sama i zauważyłam, że bardzo mi pomaga w wielu kwestiach. Ale teraz od jesieni jem więcej rzeczy hmm, niekoniecznie bio. W lecie mam dostęp do własnych warzyw i owoców, których jem masę a teraz trzeba je kupować, pewnie pryskane maksymalnie więc ta chemia może mieć wpływ na jakość skóry. Ostatnio bardzo mi pomógł ZoxinMed. Szampon działał cuda, a jak ŁZS powróciło to całkowicie zniknęło w szybkim tempie. Jednak teraz od tych kilku tygodni, szampon jakby przestał działać, a problem nie znika. Zastanawiam się czy stosujecie jakieś płukanki na włosy? Czytałam coś o wodzie w połączeniu z octem jabłkowym, ale jeszcze nie próbowałam. Dajcie znać dziewczyny |
2018-02-15, 16:49 | #208 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Ja się trzymam Selsun Blue i jest ok. Od mojego wcześniejszego postu z 2013 r. ŁZS powróciło tylko raz (teraz w październiku), bo skonczył mi się szampon, i przez jakiś czas myłam w dziadowskim Pantine :/ Musiałam brać antybiotyki przez 6 tygodni, po nich ŁZS zniknęło.
__________________
Cytat:
|
|
2019-01-29, 08:48 | #209 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 8
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Dziewczyny zawsze przy ŁZS są czerwone plany i te łuski? Bo ja mam swędzącą skórę głowy- delikatnie i nie cały czas, i przetłuszczające się, wypadające włosy (w zasadzie wypadająco- łamiące się) i na razie jestem w trakcie diagnozowania. Sądziłam, ze nie mam łupieżu, powiedziano mi, że jest delikatny. Dermatolog przebąkuje o ŁZS. W sumie wygląda jakby sama nie miała pomysłu co to...
|
2019-02-23, 11:01 | #210 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 8
|
Dot.: Łojotokowe zapalenie skóry głowy
Cytat:
Ogólnie przyczyną ŁZS jest mniej lub bardziej nasilona ALERGIA lub UCZULENIE jak kto woli. Są dwie alergie które bierzesz pod uwagę: 1 Nietolerancja pokarmowa - gdy z głowy wyjmujesz takie małe kuleczki jak gdyby piasek. Inne objawy to częste ziewanie, brak energii i rzadki, nieuformowany "kał". Tutaj robiłam testy MRT150 na nietolerancję pokarmową. Jeśli nie wyjmujesz tych kuleczek i nie masz objawów wyżej to patrz na punkt 2. 2. Alergia mniejsza lub większa na szampony. Wygląda to tak że masz wrażliwą skórę głowy na chemikalia zawarte w szamponach. Skóra w odpowiedzi na te chemikalia najpierw się przetłuszcza i o później pojawia się ŁZS i skóra swędzi. Zwalczasz to w zależności jak masz rozbuchane ŁZS. Gdy masz pozatykane mieszki włosowe kupujesz peeling enzymatyczny Mineral Treatment Wood (olej eudemiczny) i używasz około raz na tydzień około 3 razy (po kilku użyciach mnie uczulił ale oczyścił skórę głowy więc go polecam tylko przez pierwsze około 3 użycia. Polecam ten peeling ponieważ jest najdelikatniejszy - na inne na bazie alkoholu (który również uczula) i z twardymi kuleczkami peelingującymi miałam gorszy ŁZS. Co do szamponu to na pewno musisz znaleźć dla siebie jak NAJDELIKATNIEJSZY. W moim przypadku wszystkie z polski są za mocne i powodują ŁZS. Jedyny jaki u mnie się sprawdził to Free and Clear firmy Pharmacetical Specialties który kupuję z ebay.com. Tyle w temacie- dojście do tych wniosków zajęło mi tylko 10 lat, dużo straconych włosów, dużo wydanych pieniędzy na dermatologów (ostatnia diagnoza dermatologa brzmiała "łysienie o nieznanej przyczynie"), szampony, leki sterydowe i hormonalne (które oczywiście brałam niepotrzebnie)- życzę powodzenia Edytowane przez Angellinnna Czas edycji: 2019-02-24 o 10:35 |
|
Nowe wątki na forum Medycyna estetyczna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:11.