Akcja 100 książek w 2022 roku :) - Strona 32 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kultura(lnie)

Notka

Kultura(lnie) Kultura(lnie) to forum dla osób, które interesują się kulturą, sztuką, filmem, literaturą, polityką itd. Zapraszamy do dyskusji.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2022-10-03, 08:54   #931
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

Moje podsumowanie: 26/52, nr 16 na liście
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-04, 00:18   #932
fb7e532b5dff29ad16bfa7f4e21df35f37009dc8_634c8cf33b6e8
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2022-01
Wiadomości: 32
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

3. Jo Nesbo - Pierwszy śnieg.

Edytowane przez fb7e532b5dff29ad16bfa7f4e21df35f37009dc8_634c8cf33b6e8
Czas edycji: 2022-10-16 o 18:37
fb7e532b5dff29ad16bfa7f4e21df35f37009dc8_634c8cf33b6e8 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-06, 17:41   #933
Aaneczkaa86
Zadomowienie
 
Avatar Aaneczkaa86
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 1 723
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

91. Andrzej Pilipiuk Konan destylator
Nie czytać!

Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka
__________________
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
Aaneczkaa86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-07, 10:39   #934
linaya
astro-loszka
 
Avatar linaya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 507
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

Podsumowanie III kwartału: 116/150
Nr 8 na liście


Już w nowym kwartale:
117/150 - Elle - Douglas Glover
118/150 - Gdański depozyt - Piotr Schmandt
119/150 - Kawalerowie księżyca - Jan S. Mar
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.
linaya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-09, 07:55   #935
liv87
Guerlain Lover
 
Avatar liv87
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 19 945
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

56. Towarzyski poradnik dla panien bez posagu S. Irwin - poczatek mi sie jakos slimaczyl, a 2/3 ksiazki przeczytalam w jeden dzien. Bardzo ciekawy debiut, dla fanow Bridgertonow (bez pikantnych szczegolow) oraz fanow powiesci w stylu Jane Austen.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
2024: 18

2023: 62

liv87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-09, 20:01   #936
aszin
Zakorzenienie
 
Avatar aszin
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 26 814
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

37. Remigiusz Mróz - Werdykt
38. Nina Majewska - Brown - Ostatnia więźniarka Auschwitz

Kwartał skończyłam z 38 pozycjami, mój nr na liście 18

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
__________________
challenge accepted
start: 08.03.18.
aszin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-09, 21:04   #937
liv87
Guerlain Lover
 
Avatar liv87
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 19 945
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

Kwartal 3 skonczylam z 55 przeczytanymi ksiazkami. Numer 6 na liscie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
2024: 18

2023: 62

liv87 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-10-10, 07:19   #938
_hiver_
Kobieta zimowa
 
Avatar _hiver_
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 2 098
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

Cytat:
Napisane przez Pelagia_W Pokaż wiadomość
51/100 J. Austen – Opactwo Northanger 8/10
52/100 A. Mickiewicz – Wiersze 7/10
53/100 A. Christie – Tajemniczy przeciwnik 5/10
54/100 L. Riley – Siostra Księżyca 7/10
55/100 R. Mróz – Inwigilacja 6/10
56/100 M. Haddon – Dziwny przypadek psa nocną porą 8/10
57/100 B. Mujica – Frida 4/10
58/100 L. Riley – Siostra Słońca 8/10
59/100 H. Coben – Obiecaj mi 7/10
60/100 M. Vargas Llosa – Miasto i psy 7/10
61/100 A. Munro – Dziewczęta i kobiety 3/10
62/100 D. Gabaldon – Podróżniczka 8/10
63/100 D. Gabaldon – Jesienne werble 8/10
64/100 O. Tokarczuk – Opowiadania bizarne 8/10
65/100 H. Coben – Zaginiona 8/10
66/100 G. Garcia Marquez – Dwanaście opowiadań tułaczych 9/10
67/100 K. Puzyńska – Martwiec 1/10
68/100 A. Langfus – Skazana na życie 5/10
69/100 W. Graham – Warleggan 8/10
70/100 J. Heller – Paragraf 22 6/10
71/100 M. Samozwaniec – Maria i Magdalena 9/10

Numer na liście 23
Cytat:
Napisane przez muszynianka26 Pokaż wiadomość
Moje podsumowanie: 26/52, nr 16 na liście
Cytat:
Napisane przez linaya Pokaż wiadomość
Podsumowanie III kwartału: 116/150
Nr 8 na liście


Już w nowym kwartale:
117/150 - Elle - Douglas Glover
118/150 - Gdański depozyt - Piotr Schmandt
119/150 - Kawalerowie księżyca - Jan S. Mar
Cytat:
Napisane przez aszin Pokaż wiadomość
37. Remigiusz Mróz - Werdykt
38. Nina Majewska - Brown - Ostatnia więźniarka Auschwitz

Kwartał skończyłam z 38 pozycjami, mój nr na liście 18

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
Cytat:
Napisane przez liv87 Pokaż wiadomość
Kwartal 3 skonczylam z 55 przeczytanymi ksiazkami. Numer 6 na liscie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wszystko uzupełniłam na liście

76. Niklas Natt och Dag "1793". 2/10
Najbardziej obrzydliwa książka, którą czytałam.
2 punkty za umiejętności literackie autora i klimat epoki.
Nie polecam.
__________________
📚 79/75 w 2023
109/100 w 2022
104/100 w 2021

_hiver_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-11, 08:54   #939
lulka19
Zakorzenienie
 
Avatar lulka19
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

Proszę o wpisanie mi 57 książek , numer 24

58. " Nasza dziewczynka "
Georgina Cross

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
lulka19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-11, 11:39   #940
HellcatRedeye
Challenge(r) me!
 
Avatar HellcatRedeye
 
Zarejestrowany: 2021-04
Lokalizacja: behind the wheel
Wiadomości: 3 411
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

33. Agnieszka Nożyńska-Demianiuk - Kraina baśni i bajek

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
HellcatRedeye jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-11, 16:15   #941
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

28. Jutro przypłynie Królowa - Maciej Wasilewski
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-10-13, 09:00   #942
_hiver_
Kobieta zimowa
 
Avatar _hiver_
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 2 098
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

77. Agatha Christie " Dom zbrodni" 6/10.
78. Joe Alex " Powiem wam, jak zginął" 6/10.
__________________
📚 79/75 w 2023
109/100 w 2022
104/100 w 2021

_hiver_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-13, 20:23   #943
aszin
Zakorzenienie
 
Avatar aszin
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 26 814
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

39. Piotr Kościelny - Decyzja

Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka
__________________
challenge accepted
start: 08.03.18.
aszin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-14, 09:37   #944
SuperKotek
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 699
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

34. Japoński wachlarz- Bator.
35. Purezento- Bator.
36. Morderstwo w Orient Expresie- Christie.
37. Exodus- Orbitowski.
38. Horror show- Orbitowski.
39. Demoniczne przymierze- Everson.
40. Miłość dobrej kobiety- Munro.
41. W górach szaleństwa- Lovecraft.
Numer 33 na liście
SuperKotek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-14, 19:00   #945
Aaneczkaa86
Zadomowienie
 
Avatar Aaneczkaa86
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 1 723
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

92. Douglas Preston I Lincoln Child
Gabinet osobliwości
To 3 tom o przygodach agenta FBI Pendergasta. W książce pojawią się nowa postac dr Kelly. Autorzy poświęcili dr Kelly oddzielny cykl książek. Ta część o przygodach agenta bardzo dobra.

Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka
__________________
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
Aaneczkaa86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-15, 08:11   #946
sand
Zakorzenienie
 
Avatar sand
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 8 087
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

Moje podsumowanie kwartału to 18/40. Nr 28 na liście

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

sand jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-15, 18:43   #947
Sz05
Zakorzenienie
 
Avatar Sz05
 
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 11 366
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

Cytat:
Napisane przez zasspana Pokaż wiadomość
Niedawno czytałam Kto zdradził Anne Frank Rosemary Sullivan i zdecydowałam, że po Dziennik też sięgnę. Nie znałam wcześniej tej historii. Ale to niełatwa lektura i raczej nie na jesień, przynajmniej dla mnie.
Też czytałam. Właśnie ta książka skłoniła do powtórki Dziennika.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

55. Iwona Kienzler, Skandale we współczesnych rodach królewskich - na początku byłam zachwycona, dopóki nie dotarłam do bibliografii, która składała się głównie z linków z Vivy i Onetu.
56. Halle Butler, Nowa ja - trudna, ale łapiąca za serce lektura.
57. Elena Ferrante, Córka - drobne rozczarowanie, mimo że krótkie to rozciągnięte i papierowe.
58. Alice Oseman, Heartstopper. T. 3 - super, po prostu super.
59. Alice Oseman, Heartstopper. T. 4 - chyba najlepszy tom, pokazuje walkę z różnymi chorobami, głównie z zaburzeniami odżywiania.
60. Maja Günther, Jesteś wystarczająca. Jak przestać się porównywać i być sobą - warta przeczytania ze względu na ćwiczenia, które pomagają uświadomić różne rzeczy.
__________________
02.09.2023
The nights were mainly made for saying things that you can't say tomorrow day
Sz05 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-16, 12:53   #948
SuperKotek
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 699
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

42. Iki Japońska filozofia codzienności.- Gliniewicz.
SuperKotek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-16, 18:25   #949
sand
Zakorzenienie
 
Avatar sand
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 8 087
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

19/40 Kinga Wójcik - Poryw

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

sand jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-10-16, 19:23   #950
Vivienne
... choć nie Westwood
 
Avatar Vivienne
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

59. "Nim skończy się noc" Bartosz Szczygielski

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów

Stanisław Lem

Vivienne jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-16, 20:50   #951
bedlamite
Pojawiam się i znikam >.<
 
Avatar bedlamite
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 6 704
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

121. Agnieszka Kozak, Jacek Wasilewski - "Uwięzieni w słowach rodziców. Jak uwolnić się od zaklęć, które rzucono na nas w dzieciństwie". 7/10
122. Katarzyna Łoza - "Ukraina. Soroczka i kiszone arbuzy". 8/10

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
2020: 65
filmy: 2020/8


Miałem ochotę przestać istnieć. Nie, nie popełnić
samobójstwo, nie umrzeć ale przestać istnieć.
Zamienić się w nic.

Jarosław Borszewicz - "Mroki"
bedlamite jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-17, 08:49   #952
_hiver_
Kobieta zimowa
 
Avatar _hiver_
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 2 098
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

Cytat:
Napisane przez lulka19 Pokaż wiadomość
Proszę o wpisanie mi 57 książek , numer 24

58. " Nasza dziewczynka "
Georgina Cross

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Cytat:
Napisane przez SuperKotek Pokaż wiadomość
34. Japoński wachlarz- Bator.
35. Purezento- Bator.
36. Morderstwo w Orient Expresie- Christie.
37. Exodus- Orbitowski.
38. Horror show- Orbitowski.
39. Demoniczne przymierze- Everson.
40. Miłość dobrej kobiety- Munro.
41. W górach szaleństwa- Lovecraft.
Numer 33 na liście
Cytat:
Napisane przez sand Pokaż wiadomość
Moje podsumowanie kwartału to 18/40. Nr 28 na liście

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wpisałam podsumowania

---------- Dopisano o 08:49 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Sz05 Pokaż wiadomość
Też czytałam. Właśnie ta książka skłoniła do powtórki Dziennika.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

55. Iwona Kienzler, Skandale we współczesnych rodach królewskich - na początku byłam zachwycona, dopóki nie dotarłam do bibliografii, która składała się głównie z linków z Vivy i Onetu.
56. Halle Butler, Nowa ja - trudna, ale łapiąca za serce lektura.
57. Elena Ferrante, Córka - drobne rozczarowanie, mimo że krótkie to rozciągnięte i papierowe.
58. Alice Oseman, Heartstopper. T. 3 - super, po prostu super.
59. Alice Oseman, Heartstopper. T. 4 - chyba najlepszy tom, pokazuje walkę z różnymi chorobami, głównie z zaburzeniami odżywiania.
60. Maja Günther, Jesteś wystarczająca. Jak przestać się porównywać i być sobą - warta przeczytania ze względu na ćwiczenia, które pomagają uświadomić różne rzeczy.
Cytat:
Napisane przez agugus90 Pokaż wiadomość
25. Enola Holmes. Sprawa zaginionego markiza - Nancy Springer

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie napisałyście wprost, że to podsumowania kwartału, ale wpiszę te liczby książek na listę, jeśli chcecie zmienić, to dajcie znać.
__________________
📚 79/75 w 2023
109/100 w 2022
104/100 w 2021

_hiver_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-17, 08:54   #953
linaya
astro-loszka
 
Avatar linaya
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 507
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

120/150 - Stracone miliony - Jess Walter
121/150 - Wyprawa - Kristin Hannah
__________________
Kpię i o drogę nie pytam.
linaya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-17, 09:29   #954
_hiver_
Kobieta zimowa
 
Avatar _hiver_
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 2 098
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

Cytat:
Napisane przez Alassska Pokaż wiadomość
22. Utopce - Katarzyna Puzyńska
Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
33/50 - Magia sprzatania z Feng Shui - Karen Kingston 2/10
...
Cytat:
Napisane przez paula1456 Pokaż wiadomość
31. "Melody" - Karolina Milcarz, 10/10
...
Znalazłam Wasze ostatnie wpisy z września, bez podsumowań, więc takie liczby wpisuję na listę (ewentualnie zmienię).

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;89349580]44. "Płuczki. Poszukiwacze żydowskiego złota" - Paweł Piotr Reszka
...[/QUOTE]
Jak wyżej.
__________________
📚 79/75 w 2023
109/100 w 2022
104/100 w 2021

_hiver_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-18, 17:51   #955
Aaneczkaa86
Zadomowienie
 
Avatar Aaneczkaa86
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 1 723
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

93. Peter V. Brett Pustynny książę księga II
Ta część super
__________________
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
Aaneczkaa86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-19, 20:12   #956
lulka19
Zakorzenienie
 
Avatar lulka19
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

59. " Wszystkie nasze kłamstwa " Jane Corry

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
lulka19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-19, 21:01   #957
bedlamite
Pojawiam się i znikam >.<
 
Avatar bedlamite
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 6 704
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

123. Jakub Małecki - "Nikt nie idzie". 8/10

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
2020: 65
filmy: 2020/8


Miałem ochotę przestać istnieć. Nie, nie popełnić
samobójstwo, nie umrzeć ale przestać istnieć.
Zamienić się w nic.

Jarosław Borszewicz - "Mroki"
bedlamite jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-20, 20:00   #958
paula1456
💑🐱📚👶
 
Avatar paula1456
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 669
GG do paula1456
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

Do wrześniowych lektur dopisuję jeszcze te dwie:

32. "Taka tragedia w Tałtach" #2 - Marta Matyszczak, 10/10
🐱🐱🐱
Gdy @kryminalnatalerzu organizowała booktour z pierwszym tomem powyższej serii, czyli “Mamy morderstwo w Mikołajkach” to byłam pełna entuzjazmu przed lekturą. Niestety, ale w jej trakcie moje oczekiwania malały i malały, aż w końcu prawie całkiem zniknęły. Książka mnie rozczarowała tym, w jakim kierunku cała historia poszła oraz samym stylem pisania autorki. Kiedy natrafiłam na informacje, że @kryminalnatalerzu organizuje zabawę z kolejnym tomem przygód kotki o męskim imieniu Burbur zawahałam się. Bo, wiecie, po co brać coś, co już z początku przeczuwacie, że was rozczaruje? Jednak organizatorka zachęcała niestrudzenie do udziału w tej akcji, mówiąc, że “Taka tragedia w Tałtach: bardziej już przypomina wcześniejsze powieści Marty Matyszczak. W końcu dałam się skusić. Czy jednak dobrze zrobiłam?
🐱🐱🐱
Fabuła “Takiej tragedii w Tałtach” rozpoczyna się w momencie odnalezienia pewnych zwłok na brzegu jeziora. Okazuje się, że to mężczyzna, który dwa miesiące wcześniej brał udział w zabawie sylwestrowej wspólnie z kolegami. Sprawę prowadzi komisarz Paweł Ginter. Kto miał motyw, aby zabić ofiarę? Co pchnęło kogoś do tak makabrycznego czynu? Z czasem wychodzi na jaw, że nie tylko koledzy zamordowanego mężczyzny mieli powód, aby pokusić się na jego żywot. Tymczasem żona Pawła, Rosalia odnosi sukcesy w swojej lecznicy “Podaj Łapę”. Nic jednak nie trwa wiecznie. Na jaw wychodzi najmroczniejsza z tajemnic kobiety. Nie może jej zdradzić nawet swojemu mężowi. Ale ktoś zna ten brudny sekret i może w każdej chwili ją wydać. A jeśli tak się stanie to Rosalia najpewniej trafi do więzienia. Wszystkim tym wydarzeniom przygląda się z boku kotka o jakże męskim imieniu Burbur. Całe szczęście odnalazła nowe miejsce do prowadzenia swoich sekretnych zapisków. Co ludzie, by bez niej zrobili?
🐱🐱🐱
Rozpoczynając tę lekturę nie miałam jakiś większych oczekiwań. Może przez to, jak się skończyła moja przygoda z “Mamy morderstwo w Mikołajkach”. I może właśnie dzięki temu aż tak dobrze odebrałam tę książkę. Z początku ponownie mi się ona jakoś dziwnie dłużyła, ale później im dalej w las tym okazywało się, że znajduję tam coraz więcej grzybów. Czyli interesujących wątków. Niezmiennie moimi ulubionymi fragmentami zostały te spisane pazurkiem jakże szalonej kotki Burbur. Jej spostrzeżenia odnośnie otaczającego ją świata i ludzi z jednej strony mnie bawiły, lecz z drugiej, kiedy na chwilę przystanęłam i się trochę zastanowiłam, to musiałam zwierzęciu przyznać rację.
🐱🐱🐱
Ten tom z pewnością o wiele bardziej mnie wciągnął i zaintrygował niż poprzedni. Tutaj autorka już aż do tego stopnia nie skupia się na odczuciach poszczególnych bohaterów, na ich życiu, ale większą uwagę poświęca samemu śledztwu. A te wcale nie jest takie łatwe, jakby się mogło wydawać. Pierwszymi podejrzanymi, siłą rzeczy, stają się koledzy ofiary, bo przecież to z nimi spędzał ostatnie swoje chwile. Z czasem jednak okazuje się, że było na świecie więcej osób, którymi zamordowany mężczyzna zalazł za skórę i którego dosłownie wszyscy mieli dość. A propo tych kumpli, to żadnego z nich nie potrafiłam polubić. Serio, to był taki typ osobowości, od którego wolę trzymać się jednak z daleka. I przez większość lektury zastanawiałam się po co oni w ogóle utrzymują ze sobą kontakt, skoro każdy każdemu zazdrości i nie są zbyt mili dla siebie, a ich rozmowy są pełne uszczypliwości.
🐱🐱🐱
Mam wrażenie, że w tym tomie autorka jakby bardziej popłynęła i powieść stała się o wiele zabawniejsza niż poprzednia część. Dosłownie na każdej scenie, w której główną rolę odgrywała kotka Burbur śmiałam się do rozpuku. Tak jak w przypadku pierwszego tomu często z chęcią wręcz go odkładałam na bok, tak w przypadku “Takiej tragedii w Tałtach” przerywałam lekturę z ogromnym bólem serca i smutkiem wypisanym wręcz na twarzy. Oczywiście, jak to zazwyczaj ze mną bywa, ponownie dałam się wyprowadzić w pole przez autorkę. Miałam kilka swoich typów odnośnie tego, kto może być mordercą, ale żaden z nich nie okazał się tym prawidłowym. Autorka w tym przypadku zastosowała pełno zaskakujących twistów, które sprawiały, że tym bardziej ciężko było przerwać lekturę.
🐱🐱🐱
Jeśli chodzi o samych bohaterów, to w tej części kompletnie nie potrafiłam zrozumieć ich zachowania. Rozalia wciąż ukrywała pewną poważną rzecz przed mężem. Chyba nie potrafiła nad tym pomyśleć trochę dłużej i dojść do wniosku, że na dłuższą metę to nie ma sensu. Nie od dziś bowiem wiadomo, że każde kłamstwo ma krótkie nogi i że wcześniej, czy później wyjdzie ono na jaw. To ta uparcie dalej nic nie mówiła swojej połówce i liczyła na cud jakiś. A tu ten uparcie jakoś nie chciał nastąpić. Pawła za to miałam ochotę zamordować i to gołymi rękami. Nie potrafiłam pojąć, jak mógł zdradzić żonę. Zawsze w takich przypadkach wychodzę z prostego założenia: najpierw kończę jeden związek, żeby rozpocząć kolejny. A ten nie, poszedł w tango i to dość mocno, a potem niby miał wyrzuty sumienia, niby bał się, że Rozalia się o wszystkim dowie, ale z drugiej strony cały czas brnął dalej w tę znajomość. Ilony, czyli kochanki Pawła to już w ogóle nie potrafiłam polubić. Jaką trzeba być osobą, aby czerpać aż tyle radości z robienia komuś czegoś złego? Nie przejmowała się wcale, że namieszała w życiu innej kobiety.
🐱🐱🐱
Odnośnie kotki Burbur to odniosłam wrażenie, że to najbardziej zajęty zwierzak ze wszystkich kotów. Wiecznie gdzieś musiała biec, coś sprawdzić, a to skontrolować, czy jej służąca, Rozalia dobrze się zachowuje, a to komuś pokazać, kto tu tak naprawdę rządzi. Jestem pod wrażeniem, że jej jeszcze starczało czasu na spanie i to takie porządne. Najbardziej chyba ubawił mnie fragment, w którym Burbur chciała zapolować na mysz, a ta w jej mniemaniu ostatecznie okazała się jakaś dziwna i jakby osowiała. Niemniej śmieszne było to, jak później chciała ten dar podarować jednemu z odwiedzających komisariat policji, gdzie pracował jej ukochany Pawełek. Takich zabawnych wydarzeń jest tutaj naprawdę pełno. To sprawia między innymi, że pomimo tego, że mamy tu do czynienia z morderstwem z zimną krwią, to jednak w ogólnym rozrachunku jest to bardzo ciepła historia.
🐱🐱🐱
Zakończenie bardzo mi się podobało. Śledztwo zostało wyjaśnione w stu procentach i mnie niezwykle zaskoczyło. Ale za to, co pojawiło się tutaj na ostatniej stronie, dosłownie w ostatnim zdaniu należałaby się sroga kara. jak czytelnik teraz ma wytrzymywać w tej nieświadomości, co wydarzy się dalej, co stanie się z Rozalią i jej mężem, a także oczekując na ostateczne wyjaśnienie sprawy z ich synem, Hubertem, który przecież nagle przemówił i to dość składnie. Chciałoby się móc od razu sięgnąć po kolejną część i sprawdzić szybko, co też autorka jeszcze zgotuje swoim bohaterom, a tu na półce pusto, brak na razie trzeciej części. Ciekawe, kiedy takowa się pojawi.
🐱🐱🐱
Interesującym aspektem “Takiej tragedii w Tałtach” był podział na cztery części. Każdą z nich autorka bardzo pieczołowicie opisała równoważnikami zdań. Wiecie, co mam na myśli? Że kolejne części nie mają swoich tytułów, ale za to autor nakreśla ich treść za pomocą krótkich sformułowań. Dzięki temu czytelnik może poczuć się odrobinę tak, jakby autor chwytał go za dłoń i później prowadził za nią przez cały rozdział. Uroczymi elementami tej powieści były dla mnie za to kocie mordki, które stanowiły przerywniki i wskazywały, kiedy zmienia się osoba/postać o której będziemy czytać w danym fragmencie.
🐱🐱🐱
Na koniec tylko chciałabym wspomnieć, że uwielbiam tę serię także za to, że jej fabuła została osadzona właśnie na Mazurach, w Mikołajkach i ich okolicach. Bardzo lubię samej tam jeździć, bowiem są to piękne okolice, a dzięki lekturze stają się jeszcze bardziej malownicze i do tego takie trochę mroczne. I okazuje się, że nawet Mazury nie są do końca takie sielskie i bezpieczne, jakby się mogło to wydawać. Teraz będę mogła zaplanować podróż do Mikołajek i okolic właśnie na podstawie tych dwóch książek. Myślę, że byłaby to naprawdę ciekawa wyprawa. I może dzięki niej poznałabym do tej pory nieznane tereny Mazur.
🐱🐱🐱
Podsumowując, “Taka tragedia w Tałtach” to drugi tom serii “Kryminał z pazurem”. W moim odczuciu jest to bardzo udana kontynuacja przygód kotki Burbur i jej ludzi, zwłaszcza że pierwszy tom nie bardzo przypadł mi do gustu. Ta książka to typowa komedia kryminalna, jakie właśnie ostatnio wprost uwielbiam czytać. Nie zabrakło tu wielu zabawnych scen (zwłaszcza z udziałem pewnej kotki o jakże męskim imieniu), ale także zaskakujących twistów, które wręcz niekiedy wbijały mnie w fotel. Powieść tę czyta się bardzo szybko i naprawdę ciężko się od niej oderwać. Myślę, że to idealny sposób na spędzenie miłego wieczoru, a także zniesienie dłuższej podróży. Z tą powieścią czas z pewnością biegnie o wiele szybciej!

33. "Wystarczy kochać" - Emilia Szelest, 3/10
😬😬😬
Musicie wiedzieć, że rzadko wystawiam przeczytanym książkom aż tak niskie oceny. Ale czasem trafiam na twór, który nawet nie wiem, jak nazwać. Po lekturze zaś mam totalny mętlik w głowie i non stop zastanawiam się, co ja w ogóle właśnie trzymałam w rękach. Nie zrozumcie mnie źle, jestem totalną romantyczką i uwielbiam wszelkie historie z miłością w tle. Czasem nawet na takowych zdarzy mi się uronić jedną albo dwie łezki. Ale kiedy mam ogromne oczekiwania względem danej historii, a ostatecznie otrzymuję nudny bełkot to czuję się zwyczajnie oszukana i zirytowana. Kiedy zobaczyłam, że @przeczytajzemna organizuje z tą książką booktour, postanowiłam się przekonać na własnej skórze o tym, czym się tak wszyscy zachwycają. Przykro mi, ale po lekturze nadal tego nie wiem.
😬😬😬
Lucas właśnie stoi przed swoją pierwszą poważną trasą koncertową. Oprócz zespołu ma z nim jechać jego dziewczyna, Lisa. Tuż przed umówioną godziną chłopak odkrywa na jej temat jednak coś, co wręcz rozrywa jego serce na drobne kawałeczki, których nie da się już nawet skleić za pomocą SuperGlue. Rusza więc w podróż z czarnymi myślami w głowie i złością w sercu. Nie przeczuwa nawet tego, że los szykuje dla niego być może najpoważniejszą lekcję w jego życiu.Pokaże mu bowiem, że czasem po prostu wystarczy kochać i docenić z całych sił osoby, które zawsze stoją u naszego boku.
😬😬😬
No wiecie, kto by nie chciał czytać o muzykach? Opis zaintrygował mnie na tyle, że naprawdę zapragnęłam poznać historię głównego bohatera, sprawdzić z jakimi problemami będzie musiał się on borykać. I z początku ta historia mi się podobała. Gdy przeczytałam jakieś kilkadziesiąt stron pisałam wam, że nie spodziewałam się tego, że ta historia aż do tego stopnia mnie wciągnie. Ale później coś poszło mocno nie w tę stronę, co trzeba. I zaczęłam odczuwać nudę, a w mojej głowie pojawiły się myśli, kiedy ja skończę to czytać.
😬😬😬
Przeczytałam kilka recenzji “Wystarczy kochać” na Lubimy Czytać i jestem mocno zdziwiona tym, że ta powieść aż tak się podoba. Ocena prawie 7,5 to naprawdę jest ten wyższy pułap, ale dla mnie to przesada. W tej powieści nie ma niczego ostatecznie, co można by aż do tego stopnia pokochać. No kurczę, fabuła ciągle kręci się wokół tego samego, bohaterowie są jacyś tacy mało życiowi i sporo przerysowani, zaś zakończenie jest tak przewidywalne, że już chyba bardziej nie mogłoby być. Autorka w pewnym momencie stara się bardziej wciągnąć czytelnika (szkoda, że następuje to tylko raz i dopiero praktycznie pod sam koniec lektury!) i wymyśla zmyślny twist. No ja nadal uważam, że nie był na tyle zaskakujący, aby podnieść moją ocenę chociaż o jedno oczko.
😬😬😬
Czy zdołałam polubić w tej historii chociaż jedną postać? Tak, rodziców Lucasa i Aurory. Sama chciałabym się opiekować swoją córką w taki sposób, w jaki oni troszczyli się o swoje pociechy. Gdy pojawiały się natomiast sceny, w których Caroline i Alex na przykład się ze sobą przekomarzali czy opowiadali o swojej miłości odczuwałam wręcz ich radość i dumę z tego, że udało im się stworzyć tak trwały i udany związek, mimo pewnych przeciwności losu. Lucasowi nie uwierzyłam do końca. Bo wiecie, z jednej strony przez jakiś czas był z Lisą, ta potem zrobiłam mu świństwo, ten się załamał i nagle co robi? Wyznaje miłość swojej przyjaciółce z dziecięcych lat! No ludzie, tak to raczej w prawdziwym życiu na pewno nie wygląda. Gaby za to wydała mi się taką niby laleczką prowadzoną na sznurkach, gdzie ją poprowadzą tam pójdzie i co powiedzą to to zrobi. Sprawiała wrażenie osoby wrażliwej, owszem, ale też mocno naiwnej i działającej pod wpływem emocji.
😬😬😬
To, co w tej książce mi się podobało to oddanie głosu dwójce głównych bohaterów, czyli Lucasowi i Gaby. Lubię taki zabieg w literaturze, bowiem wtedy o wiele łatwiej jest się połapać w emocjach, które odczuwają dane osoby. Czytelnik wszystko wie, a nie musi się domyślać chociażby motywów postępowania postaci, bo zostało to rzetelnie przedstawione.
😬😬😬
Zaskakujące w tej powieści jest to, że pomimo tego, iż w ogólnym rozrachunku mi się ona nie podobała to pozaznaczałam w niej naprawdę sporo fragmentów, co zresztą możecie zobaczyć na własne oczy na jednym ze zdjęć do tej recenzji. Nie mogę powiedzieć, że kibicowałam głównej parze, nie mogę napisać, że historia ta podbiła moje serce, ale mogę za to stwierdzić z pewnością, że autorka ma dar do stwierdzania rzeczy oczywistych w jakiś taki magiczny sposób. Nie mogłam się więc temu uczuciu oprzeć i zaznaczałam fragmenty jak szalona.
😬😬😬
Jest tu także druga para, która w jakimś stopniu zdobyła moje serce i nawet jej kibicowałam. Są to Aurora (swoją drogą, śliczne imię, prawda?) oraz Chris. Oj ta dwójka potrafiła dostarczyć powieści wielu emocji i to czasem bardzo skrajnych! To był rodzaj miłości, która rodzi się powoli i stopniowo, nie zawsze też idzie w tę stronę, w którą chcieliby podążyć sami bohaterowie, ale czytelnik nie potrafi ich obserwować inaczej niż z zapartym tchem. Ale i tak nie obyło się bez tego, iż Aurora mnie nie wkurzyła. Jej pewna decyzja była dla mnie idiotyczna wręcz i nie potrafiłam jej zrozumieć.
😬😬😬
Oprócz miłości pomiędzy kobietą a mężczyzną, jakiej tu pełno, autorka przedstawiła też inne oblicza tego uczucia. Jest więc Aurora i Lucas, czyli rodzeństwo. Pomimo tego, że czasem są dla siebie naprawdę uszczypliwi i złośliwi wręcz, to kiedy tylko sytuacja tego wymaga wspierają się wzajemnie. Pojawia się też tu już wspomniana delikatnie wcześniej miłość rodzicielska. Alex i Caroline to rodzice, którzy dysponują popularnością. A pomimo tego dają Lucasowi wolną rękę w tym, co będzie robił w swoim życiu. I co najważniejsze, chłopak za każdym razem, kiedy nawet tylko delikatnie upadnie, może liczyć na ich ramiona, na których będzie się mógł wspierać z całych sił. Wreszcie pojawia się, delikatnie i subtelnie zarysowana, miłość braterska. Chłopaki z zespołu - Lucas, James, Max, Chris - są tak różni od siebie, jak tylko można być. A mimo to na scenie grają tak, że do złudzenia może się wydawać, że tworzą po prostu jeden organizm. To jest piękne i niekiedy bardzo wzruszające. Każda z tych miłości jest inna, każda z nich niesie ze sobą inne ryzyko, ale nikt z nas nie chce żyć w samotności, więc woli podjąć tę rękawicę niż zostać samotnym wilkiem do końca życia.
😬😬😬
Ciekawym aspektem tej pozycji jest playlista, którą Emilia Szelest zamieściła na samym początku książki. Domyślam się, że słuchanie tych utworów sprawia, że czytelnik odbiera tę powieść na jeszcze zupełnie innym poziomie, niż miało to miejsce do tej pory. Osobiście, jeszcze nie próbowałam takiego sposobu poznawania historii, ale kiedyś muszę to w końcu zmienić.
😬😬😬
Fabularnie “Wystarczy kochać” wypada bardzo słabo. Historia opiera się wciąż na tym samym, czyli trasie koncertowej chłopaków i rozgrywających się w międzyczasie ich perypetii, ale tak naprawdę czynnikiem zmiennym jest wciąż tylko miasto, w którym zespół gra. Nic poza tym się tutaj nie dzieje. Nadal nie rozumiem fenomenu tej książki, bo dla mnie zwyczajnie nie ma czym się w niej zachwycać. Nie wiem, może czytałam ją w złym momencie w swoim życiu, może jednak jest skierowana do trochę młodszych czytelników niż ja i dlatego ta historia kompletnie do mnie nie trafia… Wynudziłam się na niej niemiłosiernie. Musiałam aż robić przerwy w jej czytaniu i sięgać po inny tytuł w międzyczasie, bo chyba bym tylko używała jej do zasypiania.
😬😬😬
Nie powiedziałam o tym na początku, to powiem to teraz. Okładka jest, moim zdaniem, raczej zniechęcająca i odpychająca niż zachęcająca do sięgnięcia po tę powieść. Podejrzewam, że gdybym ją zobaczyła w księgarni czy bibliotece to w życiu bym się nią głębiej nie zainteresowała.
😬😬😬
No dobrze, powiedzmy jeszcze coś sobie o samym zakończeniu. Dla mnie było ono do granic możliwości schematyczne i przewidywalne. Wątpię, że ktoś śledząc losy Lucasa i Gaby oraz ich przyjaciół spodziewałby się, że coś złego im się stanie. Ostatni rozdział okazał się dla mnie tortem zbyt słodkie i ze zbyt dużą polewą czekoladową. A na dodatek ktoś jeszcze postanowił do niej dodać posypki. Jestem romantyczką, lubię naprawdę szczęśliwe zakończenia, ale w tym przypadku było wszystkiego za dużo. Zwłaszcza że prawie pod koniec tej historii autorka zaserwowała jeszcze czytelnikom pewien twist, który miał zaskoczyć, a okazał się… zwyczajny i mdły!
😬😬😬
Podsumowując, “Wystarczy kochać” autorstwa Emilii Szelest to mogła być naprawdę historia. Z początku ona wciąga niczym narkotyk, ale potem nagle zaczyna od siebie odrzucać, żeby ostatecznie odepchnąć i to na znaczną odległość. Dla mnie praktycznie nic tu się nie działo, a zakończenie było schematyczne i łatwe do przewidzenia, nawet dla tych, którzy akurat po ten konkretny gatunek literacki sięgają rzadziej. Nie będę polecać jej nikomu.

Moje podsumowanie kwartału: 33/100, mój numer na liście to 9.
__________________
01.06.2014
30.05.2015
06.05.2018

paula1456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-20, 20:07   #959
paula1456
💑🐱📚👶
 
Avatar paula1456
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 669
GG do paula1456
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

Lektury już w październiku:

34. "Worek treningowy" #1 - Monika Liga, 8/10
😋😋😋
No cóż, chyba nikogo nie zdziwi fakt, że jestem już totalną fanką Moniki Ligi i tego, co wychodzi za każdym razem spod jej pióra. Czytałam juz kilka jej powieści i każda z nich była na swój sposób oryginalna i zupełnie inna niż poprzednie. Widząc więc, że @zolza91_czyta organizuje kolejny booktour właśnie z “Workiem treningowym” to stwierdziłam, że chętnie wezmę w nim udział. Założyłam od razu i z miejsca, że to będzie wspaniała lektura. Czy tak faktycznie było?
😋😋😋
Magda jest po przejściach. Gdy była młodziutką dziewczyną związała się z pewnym chłopakiem. Myślała, że będą już razem na zawsze. Rodzice ostrzegali ją, by nie brała ślubu, że to przecież może poczekać, że nie ma co się z tym aż tak spieszyć. Ale ona wiedziała lepiej… Niestety, sprawdziło się wszystko, co rodzice jej próbowali wpoić. Związek ten może był szczęśliwy, ale tylko przez chwilę. W końcu Magda się rozwiodła. Chce zapomnieć o swoim byłym mężu i może o całym męskim świecie? Udaje się w tym celu na siłownię. I to właśnie tam, przy pewnym worku treningowym, który traktuje jak twarz swego byłego partnera spotyka jego. Emila. Faceta, który traktuje swoją pracę na siłowni jako okazję do zdobywania nowych dupeczek. Czy między Magdą a Emilem może zrodzić się szczere uczucie? Zwłaszcza, że do głosu znów dochodzą Krzysiek i Sandra, partnerzy z przeszłości?
😋😋😋
Autorka mnie ostrzegała. A ja i tak nie chciałam jej wierzyć. Niestety, książka ta mnie trochę rozczarowała. Spodziewałam się równie ostrej fabuły, co w poprzednio czytanych przeze mnie książkach tej pani, a to co zamiast tego dostałam to mogę określić jako deserek bez wisienki. Akcji tutaj tak naprawdę jak na lekarstwo. Dla mnie miejscami wręcz wiało nudą i miałam ochotę odłożyć tę książkę na bok, a nigdy wcześniej mi to nie zdarzało przy twórczości tej pani. Dziwne i specyficzne to jest uczucie.
😋😋😋
Nie myślcie tylko sobie, że uważam, że ta książka jest zła. Bo nie jest. Zrządzeniem losu mimo tego, że okazała się odrobinę gorsza to i tak pozaznaczałam w niej całkiem sporo ulubionych fragmentów. Myślę, że gdybym ją czytała w okresie wakacyjnym to też pewnie inaczej bym ją odebrała. Bo to taka, wiecie, lektura, stworzona do tego, aby zabrać ją właśnie w podróż czy na plażę i się po prostu przy niej zrelaksować. Wyobraźcie sobie, że leżycie na kocyku na plaży, słoneczko delikatnie smaży, wiaterek smaga wasze plecy, a wy zagłębiacie się powoli w relację Magdy i Emila… Sielski, prawda?
😋😋😋
No właśnie, tylko w tej powieści te uczucia i relacje tworzą się jak dla mnie zbyt szybko. Wiecie, ja nie wymagam, by książki tego typu liczyły po osiemset stron i by przez ich większość główni bohaterowie bawili się ze sobą w kotka i myszkę. Ale w tym przypadku jakoś tak miałam wrażenie, że Magda i Emil za szybko się na siebie rzucili i że to mało życiowo wygląda.
😋😋😋
Cały czas zastanawiałam się nad postacią Izy, kiedy czytałam "Wakacyjny Epizod". Myślałam nad tym, co takiego wydarzyło się w jej życiu, że w drugim tomie zachowuje się właśnie w ten konkretny sposób, a nie inny. I teraz czuję się ukontentowana. Autorka świetnie nadała odpowiedniego kierunku tej historii i dzięki temu, z przyjemnością jeszcze raz przeczytam "Wakacyjny Epizod".
😋😋😋
Książka ta liczy nieco ponad 200 stron. Nie jest ona jakoś specjalnie gruba, a więc może być idealnym pomysłem na prezent dla osoby, która na przykład chce dopiero rozpocząć swoją przygodę z czytaniem i z szeroko pojętą literaturą. Nie jest to z pewnością powieść wysokich lotów czy też poważna. To historia, która ma bawić czytelnika, a jednocześnie też pokazać między wierszami, jak łatwo jest zranić drugą osobę i jak szybko można wysnuć o kimś błędne wniosku, bazując tylko na tym co się widzi czy też słyszy.
😋😋😋
Rozdziały są tu dość krótkie, a styl autorki naprawdę lekki. Niektórzy jej lekturę mogą porównać do rejsu po nieco wzburzonym morzu. Bo wiecie, autorka nie byłaby sobą, gdyby co jakiś czas nie rzucała na ścieżkę przed czytelnikiem kolejnych smaczków.
😋😋😋
Rozczarowało mnie nieco samo zakończenie. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego dlaczego takie musiało być. Ale spodziewałam się ogromnego BUM, jak to miało miejsce w poprzednich książkach tej pani. A tu nic takiego nie nastąpiło. Było za to przewidywalnie i w pewnym momencie aż nazbyt słodko. Lubię słodycze, ale nie chciałabym mieć przez to cukrzycy. Chyba rozumiecie o co mi chodzi?
😋😋😋
Podobało mi się za to, że autorka tutaj zastosowała już raczej popularny zabieg, a mianowicie oddała głos zarówno Magdzie jak i Emilowi. Zawsze to sprawia, że czytelnikowi łatwiej się jest połapać w tym, co się dzieje w danym momencie i nie musi się niczego domyślać, a także ma szerszy ogląd sytuacji, wie jakimi motywami dany bohater się kierował i może się z nim utożsamić bądź też nie.
😋😋😋
Czy są tutaj wulgaryzmy? No czasem i Monice się uleje 😂 Wiecie, musicie sobie zdawać sprawę, że są takie sytuacje (i w życiu także!), że inaczej niż przekleństwem tego klimatu się nie odda. No tak już jest i nic się na to nie poradzi. Ale gwarantuję, że autorka napisała te sceny zbliżeń naprawdę ze smakiem. Nie czuje się do nich ani obrzydzenia ani zniesmaczenia.
😋😋😋
Szkoda trochę, że ta książka jest tak krótka. Wolałabym, aby była ona odrobinę dłuższą, ale jednak bardziej niektóre wątki zostały rozwinięte. Chociażby znajomość Emila i Magdy. Oni tak naprawdę ze sobą nie rozmawiali. A wychodzę z założenia, że to dialog jednak jest najważniejszy w związku. A w tej powieści to miałam często wrażenie, że Emil i Magda zachowują się niczym jakieś niewyżyte króliki. Ciągle tylko rozmyślali o tym, jak tu zaciągnąć tę drugą stronę do łóżka (albo nawet niekoniecznie tam!).
😋😋😋
Ta książka, niestety, nie ma takiej głębi jak poprzednie powieści. Tutaj jest po prostu luźno i przyjemnie. Ta powieść może i niesie jakieś przesłania płynące z poszczególnych obrazów, ale nie jest to znów nic tak poważnego, że zostanie z czytelnikiem na dłużej.
😋😋😋
Serię o "Psycholu" autorka sama określa jako książki nie dla każdego. Faktycznie, są tam bardzo już brutalne sceny wykorzystania seksualnego i tym podobne. Czy zatem ta powieść nadaje się dla każdego typu czytelnika? Oczywiście, że… Tak! Jest to lekka historia o dwójce ludzi, którzy w pewnym momencie pogubili się w swoich szarych codziennosciach i którzy próbują je na nowo jakoś poskładać. Nie ma tu ani grama brutalności. Głównych bohaterów się lubi albo nie. Ja ich na swój specyficzny sposób polubiłam, chociaż niekiedy ich zachowania przyprawiały mnie o ból głowy.
😋😋😋
W związkach najważniejsza jest szczerość. Jeśli coś się dzieje, to idziemy do partnera i prowadzimy z nim dyskusję. Tego główni bohaterowie nie potrafili z początku zbytnio ogarnąć. Gdy coś się działo, coś widzieli lub usłyszeli o tym drugim zamiast to że sobą obgadać to oni woleli zamknąć się w sobie i zdusić te uczucia w zarodku. Jak wiadomo, to nigdy nie prowadzi do niczego dobrego.
😋😋😋
W przypadku Emila i Magdy najlepszym sposobem na rozładowanie emocji był właśnie seks. Może z czasem dojdzie do nich, że niekiedy rozmowa musi wystarczyć. Czy jest tu bohater, którego nie potrafiłam polubić? Tak, nawet dwójka: Krzysztof i Sandra. Były mąż Magdy ciągle z siebie robił taka ofiarę losu, że bez niej sobie nie poradzi i tym podobne. Uważam, że Magda bardzo dobrze zrobiła, że ostatecznie się od niego odcięła, bo był bardzo dla niej toksycznym człowiekiem. Sandrze za to na swój sposób współczułam. Sądziła, że jest taka idealna, a tu się okazało, że nie tylko perfekcyjny wygląd i super drogie perfumy mają znaczenie. Że trzeba zwyczajnie mieć to coś, co przyciągnie nas do drugiej osoby. Jej próby odzyskania chociaż na chwilę, dosłownie na moment Emila były strasznie desperackie i małostkowe. I w sumie nie było to wyjaśnione: czy robiła to, bo faktycznie chciała odzyskać swego gorącego ogiera czy jednak może miała zupełnie inny cel?
😋😋😋
O właśnie. Teraz sobie przypomniałam o jeszcze jednej postaci, którą z miejsca polubiłam. Mianowicie mam tu na myśli Marcina, przyjaciela Magdy. Stwierdzam, że przyjaciel gej to po prostu ideał. Sprawiał wrażenie faceta, który jest gotów dla swej przyjaciółki zrobić dosłownie wszystko. I udowadniał to na każdym kroku. A przy tym był niezwykle uroczym bohaterem i chciałabym przeczytać o nim osobna historię. O nim i o jego Teofili, rzecz jasna.
😋😋😋
Podsumowując, "Worek treningowy" to zupełnie inna powieść autorstwa Moniki Ligi. Nie ma tu za grosz brutalności ani zaskakującego zakończenia. Jest za to historia dwójki ludzi, którzy pragną miłości, chociaż może nawet jeszcze do końca nie zdają sobie z tego sprawy. Po różnych pułapkach życiowych starają się wyprostować swoje ścieżki codzienności. Tylko pytanie, czy w pewnym momencie spotkają się na tej drodze i dalej już pójdą razem? Pomimo tego, że ta powieść nieco mnie swoją lekkością rozczarowała to ostatecznie oceniam ją bardzo pozytywnie. Tylko zalecam czytanie jej jednak w okresie letnim, a nie teraz, kiedy za oknem powoli robi się polska jesień. Chociaż do rozpalania zmysłów nadaje się ona naprawdę idealnie!

35. "1200 gramów szczęścia" - Marta Maciejewska, 10/10
😯😯😯
Siedzę obok twojego łóżeczka. Ty słodko śpisz. Ja przecieram oczy ze zmęczenia, ale nie chcę się kłaść. Nie mogę uronić ani chwili spędzonej z tobą. Jesteś całym moim światem. Mogę cię trzymać za rączkę, mogę głaskać po główce… Kocham cię Kruszyno tak mocno, że to aż boli, wiesz? targają mną sprzeczne emocje. Z jednej strony cieszę się, że jesteśmy już w domu, źle znosiłam pobyt w szpitalu, ale z drugiej strony jestem też przerażona. Jesteś taka maleńka. Nie chcę cię skrzywdzić. Chcę cię kochać, tulić i zachwycać się tobą każdego dnia. Miałam szczęście, że urodziłaś się nieco po terminie, że byłaś zdrowa, że nie miałaś żółtaczki, że wyszłyśmy ze szpitala w trzeciej dobie… A w tym samym czasie gdzieś jakaś kobieta przeżywa swój dramat, bo nie wie, co się dzieje z jej dzieckiem, bo właśnie wiozą je do innego szpitala…
😯😯😯
Gdy ujrzałam informację, że @karoo__linka właśnie z tą powieścią zorganizowała booktour nie potrafiłam się oprzeć i musiałam zgłosić swoją chęć udziału. Od samego początku przeczuwałam, że gdybym była teraz w ciąży nie byłabym w stanie jej przeczytać. A dlaczego? Przekonajcie się sami, czytając dalej moją recenzję.
😯😯😯
Emilia Kwiatkowska to młodziutka dziewczyna, która marzy o karierze modelki, a także o założeniu rodziny. I to dużej! Dziewczyna oddaje się swojej pracy z pasją i nawet nie przeczuwa, jakie piekło dla niej zgotuje los. Bohaterka zakochuje się powoli w fotografie, z którym przyszło jej czasem pracować, a ten odwzajemnia te uczucia. Para zamieszkuje razem. Dość szybko Emilii udaje się zajść w ciążę. Młodzi są przeszczęśliwi. Całkiem przypadkiem, na pierwszych zajęciach w szkole rodzenia okazuje się, że Emilia ma bardzo wysokie ciśnienie. Położna kieruje ją więc na oddział. Dziewczyna jedzie tam, zupełnie nie rozumiejąc, co się dzieje. A potem pada wyrok: Zatrucie ciążowe. Rzucawka. Pani organizm traktuje ciążę jako wroga. W tym momencie rozpoczyna się największa walka Emilii. O ukochaną córeczkę, ale także o samą siebie. Czy zdoła dać pstryczka w noc losowi?
😯😯😯
Rozpoczynając tę historię odczuwałam swego rodzaju rozczarowanie. Bo wiecie, początek był dość nudny. Autorka starała się wprowadzić czytelnika w to jaka jest główna bohaterka, jak wygląda jej życie, jak poznała swoją miłość i jak to w ogóle się stało, że zapragnęła ona dziecka. W moim odczuciu jednak było to zbyt mocno rozwleczone i w pewnym momencie poczułam zwyczajnie znużenie. Dobrze jednak, że nie mam w zwyczaju odrzucania już rozpoczętych lektur. Druga połowa książki to dopiero roller-coaster.
😯😯😯
Nie potrafię inaczej tego ująć niż po prostu tak, że ta historia rozjechała mnie totalnie. Serio. Nie dawałam tego czytać bez żadnych emocji. Tym bardziej po lekturze doceniam, że u mnie ciąża i poród przebiegły praktycznie bezproblemowo. Gorzej wspominam już sam pobyt na sali poporodowej o czym jeszcze będę wam pisać w innym poście, ale i tak moje przeżycia przy tych Emilii z tej książki to po prostu pikuś!
😯😯😯
Polubiłam główną bohaterkę, pomimo tego, że dość często pokazywała swoim zachowaniem, jak bardzo jest naiwna w stosunku do innych osób. Kibicowałam jej na każdym kroku. Jestem w totalnym szoku i podziwiam ją bardzo za to, że była w stanie tyle wycierpieć dla swojego dziecka. Z każdej strony w “1200 gramach szczęścia” emocje wyzierają praktycznie z każdej strony. Nie da się tej książki czytać bez jakichkolwiek uczuć. Autorka ma bardzo lekki styl pisania i dzięki temu odnosiłam wrażenie, że ktoś mi tę historię sączy prosto do ucha, a nie że ja ją sama czytam.
😯😯😯
Niezwykle mocno zżyłam się również z Jakubem, czyli partnerem Emilii. Ona przeżywała swój dramat w szpitalu, bo naocznie widziała, co się dzieje z jej Julcią, ale także i z nią samą. On za to miał nie mniejszy koszmar w domu, bowiem sam siedział w czterech ścianach i nie miał nawet komu się wyżalić ze swoich uczuć. Przecież dla swojej ukochanej musiał być wsparciem, bez względu na to, jak ona w danej chwili go traktowała.
😯😯😯
Ta historia dosłownie mnie przeczołgała po chodniku. Czułam się okropnie, była przytłoczona wszelkimi emocjami, moje serce rozpadło się na milion kawałków i to kilka razy. I pomyśleć, że ta historia jest oparta na faktach i o tym, że wiele kobiet każdego dnia musi przez takie piekło przechodzić… Serce aż się kraje, gdy o tym myślę. Po lekturze tym bardziej jestem wdzięczna, że mam zdrową Anię, że urodziła się w terminie, że dostała dziesięć punktów w skali Apgar, że ogólnie jest zdrowa… Jestem wdzięczna, że pojawiła się w moim życiu.
😯😯😯
Muszę się wam do czegoś przyznać: jak nie płaczę z reguły na książkach, tak tutaj wylałam morze łez. Serce mi pękało, gdy czytałam o tym, jak bardzo Emilia poświęcała się dla swojej malutkiej córeczki. Nie mogłam znieść jej bólu. Odczuwałam chęć podniesienia jej krzyża i chociaż na chwilę uśmierzenia jej bólu. Chciałam do niej podejść, przytulić z całych sił i szepnąć prosto na ucho, że wszystko będzie dobrze.
😯😯😯
Jestem pełna podziwu dla lekarzy z tamtejszego szpitala za to, ile wysiłku ostatecznie włożyli w to, aby i Emilia i Julia przeżyły to piekło. Dzięki im te dwie istoty mogą dzisiaj kroczyć wspólną ścieżką życia.
😯😯😯
Ta historia należy do tych, których nie powinno się oceniać. Pomimo tego, że jest lekko fabularyzowana, to jednak mocno opiera się na faktach. A przecież czyjegoś życia nie wolno nam oceniać. Ciężko mi tu pisać więc o tym, czy ta historia mi się podobała czy też nie. Bo jak mogę powiedzieć, że czyjeś piekło było wspaniałe? “1200 gramów szczęścia” to typ takiej historii, którą powinna przeczytać każda kobieta i każdy mężczyzna. Nikt nie jest przecież przygotowany na to, że jego dziecko będzie wcześniakiem.
😯😯😯
A opieka takimi maluchami jest jeszcze trudniejsza. Trzeba dosłownie na wszystko zwracać uwagę. Wszystko może okazać się dla nich niebezpieczeństwem. Autorce udało się ukazać tu wiele ważnych aspektów. Myślę, że ta historia podniesie na duchu niejedną kobietę, która akurat jest lub też była w podobnej sytuacji. Emilia przebywając tyle tygodni w szpitalu i to w pojedynczej sali myślała przez dłuższy czas, że jest osamotniona w swoim cierpieniu. A później przekonała się, że takich kobiet jak ona jest znacznie więcej. Przyjemnie się czytało o tym, jak dziewczyna była już w hoteliku i jak inne pacjentki się nawzajem wspierały i dodawały sobie otuchy.
😯😯😯
Autorka pokazała też tutaj różne sposoby radzenia sobie z cierpieniem. Emilia zamknęła się w sobie, nie chciała z nikim rozmawiać, skupiała się wyłącznie na swojej córce. Jakub, chociaż przeżywał swoje własne piekło, wolał trzymać się optymistycznych myśli, bo musiał być silny za siebie i ukochaną. Matka dziewczyny za to skupiała się na tworzeniu poszczególnych paczek dla Emilii, gdy ta jeszcze była w szpitalu, bowiem wtedy miała chociaż minimalną świadomość, że coś robi. Kobieta nie mogła znieść myśli, że jej córka cierpi, a ta nie może zupełnie nic dla niej zrobić.
😯😯😯
Marta Maciejewicz pokazała jak ważne jest wsparcie bliskich, ale także psychologa. Ukazała problem kobiet, które bojąc się, że usłyszą, że przesadzają, nie mówią nikomu o swoich uczuciach. Cierpią w samotności, często mają depresję poporodową, ale bagatelizują ją, bowiem ich otoczenie twierdzi, że najważniejsze, że dziecko żyje i na tym trzeba się skupić. Nikogo nie obchodzi to, że matka dziecka również przeszła piekło, że czasem naprawdę trudno to wszystko poukładać sobie w głowie. Ja to doskonale rozumiem, bowiem na początku było mi naprawdę ciężko z dzieckiem. I to nie tak, że nie kochałam Ani od początku. Ja ją pokochałam od pierwszych chwil. Tylko wiecie, poród później pobyt w szpitalu, jak dla mnie traumatyczny, sprawiły, że miałam czarne myśli. Nikt mnie nie zbywał, mam świadomość, że mogę o wszystkim porozmawiać chociażby z moją mamą, wiem, że mnie ona wysłucha i zawsze dobrze doradzi.
😯😯😯
Ta książka to także swego rodzaju kompendium wiedzy na temat tego, jak wyglądają procedury w szpitalu. W tym przypadku personel medyczny, moim zdaniem, stanął na wysokości zadania. To, ile pracy każdego dnia wkładali w opiekę tak malutkich dzieci oraz ich matek sprawiało, że odczuwałam przemożną wdzięczność.
😯😯😯
Wiecie, co mnie najbardziej w “1200 gramach szczęścia” wzruszyło? Moment, kiedy Emilia i Jakub mogli w końcu odebrać ukochaną córeczkę ze szpitala. Nie wiem, czy ta malutka istota wiedziała, co się dzieje wokół niej, ale sam opis wyjścia ze szpitala bardzo mnie wzruszył. Tak bardzo, że przez dłuższą chwilę szlochałam. Nie ze smutku, tylko ze szczęścia, że ta historia doczekała się ostatecznie szczęśliwego zakończenia. Z radości, że Jakub w końcu mógł zobaczyć swoją córeczkę. Że ta rodzina mogła być od tego momentu kompletna. Życzę tego każdej kobiecie, która pragnie mieć dziecko.
😯😯😯
Podsumowując, “1200 gramów szczęścia” to piękna historia matki i córki, które trafiły do piekła. To opowieść o miłości, szacunku, wsparciu, a także zawiści, bólu, strachu i wiecznym oddaniu. Wreszcie to historia o nadziei, która nigdy nie słabnie, nawet w obliczu najgorszego zagrożenia. Autorka pokazała tutaj do jakich poświęceń jest zdolna kobieta, która pragnie zostać matką. Nie da się obok niej przejść zupełnie obojętnie. Ja ryczałam jak bóbr. Zrozumiałam, że trzeba się każdego dnia cieszyć tym, co się ma, bo nigdy nie wiadomo, na jak długo los nam to wszystko dał… Powinna ją przeczytać każda kobieta, by wiedzieć, że nie jest sama.
__________________
01.06.2014
30.05.2015
06.05.2018

paula1456 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2022-10-20, 23:06   #960
HellcatRedeye
Challenge(r) me!
 
Avatar HellcatRedeye
 
Zarejestrowany: 2021-04
Lokalizacja: behind the wheel
Wiadomości: 3 411
Dot.: Akcja 100 książek w 2022 roku :)

34. Danielle Steel - "Cicha noc"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
HellcatRedeye jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Kultura(lnie)


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-01-03 22:29:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:37.