Problemy pierwszego świata + ot, część 7.

[_medianoche]

Ellen, jest polska firma APIS, która ma kwasy z wysokim stężeniem, takie do gabinetu kosmetycznego. One są dostępne w Internecie. Można sobie zrobić samemu zabieg. Musiałabyś sobie poczytać jak to się robi samemu, ale to wychodzi taniej niż facial u kosmetyczki.

Sama tego nie używałam, ale to też jest rozwiązanie jak ktoś chce się pobawić w domu.

Też mówicie facial czy jak? Nigdy nie byłam w Polsce u kosmetyczki.

I muszę się znów poskarżyć na inflację. Pół roku temu byłam u kosmetyczki na facial z masażem twarzy i zapłaciłam 50 euro. A dziś ta sama usługa kosztuje 85 euro.

Od razu wyciągnęłam roller z szuflady i zaczęłam go znów używać

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

Napisane przez magbeth

Norge idzie les w les, wszystko w plastiku i od dziś walnęli kolejne podwyżki cen żywności, ze mnie łeb rozbolał. Moje mleko owsiane z 16 nok na 26, ulubiony ser sałatkowy małe opakowanie bo na cholerę mi duże z 16 na 25, pieczywo kosmos, kola z 19 na 30 nok...Muszę chyba serio wrócić do konkretnych obliczeń, bo może być, ze będzie mi się bardziej opłacało płynąć promem do południowych sąsiadów po zakupy.

A jeszcze do tego plastiku - wg mnie ten każdy pojedynczy ogórek w folii, każda papryka ofoliowana od góry do dołu i inne tony plastiku to zwyczajnie Himalaje hipokryzji w wydaniu kraju/krajów tak troszczących się o naturę i wycierających sobie gęby zielonymi frazesami.

Ostatnio szukałam boba beans online i trafiłam na jakiś fiński sklep online. I "szokłam", bo Finlandia wydaje mi się teraz taka sama, jak Irlandia. Oprócz herbat (u mnie są tańsze) to mogłabym tam zrobić zakupy spożywcze i chyba zapłaciłabym tyle samo.

Wychodzi na to, że Irlandia to najdroższy kraj w Unii, zaraz po Danii.

A, weź mi nawet nie mów o tych eko hipokrytach. Wszyscy prywatnymi samolotami na konferencje klimatyczne, na drugi koniec świata. A ty masz być zero waste. Jak był lockdown to potrafili wszystko ogarnąć przez ZOOM. Sprawy sądowe też. Tak trudno te konferencje organizować online?

[canaveral]

Napisane przez magbeth

A jeszcze do tego plastiku - wg mnie ten każdy pojedynczy ogórek w folii, każda papryka ofoliowana od góry do dołu i inne tony plastiku to zwyczajnie Himalaje hipokryzji w wydaniu kraju/krajów tak troszczących się o naturę i wycierających sobie gęby zielonymi frazesami.

Folia ma swoje uzasadnienie. Jeśli by jej nie było to taki ogórek czy papryka nie przeżyłyby podróży do sklepu. A już taki bio ogórek to musi być w folii, żeby był odseparowany od innych nie-bio warzyw.

[rukolka]

Napisane przez _medianoche

Ja zużyłam kilka różnych serum z retinolem. Miałam od 0.5, 1, 2, największy miał 5% i w ogóle nie widzę różnicy. Nic. To sobie odpuściłam. Został mi jeden retinol z Nacomi i użyję go na jesień.

Jestem zaskoczona, że po 5% nie miałaś różnicy. Mi już przy 2% (Basiclab) skóra schodziła płatami, nawet jak używałam dłużej. Musiałam bardzo ostrożnie nakładać.

[magbeth]

Napisane przez canaveral

Folia ma swoje uzasadnienie. Jeśli by jej nie było to taki ogórek czy papryka nie przeżyłyby podróży do sklepu. A już taki bio ogórek to musi być w folii, żeby był odseparowany od innych nie-bio warzyw.

Odnosilam sie postawy Norwegii jako trybuna narodow, grzmiacego wszedzie o ochronie srodowiska i potepiajacego plastik. W dodatku ta retoryka bywa inna w stosunku do osob prywatnych a inna w stosunku do firm i przedsiebiorstw.

Piszesz, ze ogorki by padly - ok, to jest pewien argument, ale co w takim razie z tymi warzywami, ktore sa sprzedawane luzem bez folii tutaj chociazby w sklepach kolonialnych? Serio mnie to zastanawia, z czego wynika ta roznica?

I caly czas pisze o Norwegii, bo to jest moj punkt odniesienia. Bylam niedawno w PL, w sumie tez mi sie wydawalo ze w Lidlu ogorki nie byly zapakowane w folie. Moze zle pamietam a moze to inna poltyka. Albo inne ogorki.

Edit: i w sumie to nie jest problem pierwszego swiata jak sie zastanowic.

[pempek]

Napisane przez magbeth

Odnosilam sie postawy Norwegii jako trybuna narodow, grzmiacego wszedzie o ochronie srodowiska i potepiajacego plastik. W dodatku ta retoryka bywa inna w stosunku do osob prywatnych a inna w stosunku do firm i przedsiebiorstw.

Piszesz, ze ogorki by padly - ok, to jest pewien argument, ale co w takim razie z tymi warzywami, ktore sa sprzedawane luzem bez folii tutaj chociazby w sklepach kolonialnych? Serio mnie to zastanawia, z czego wynika ta roznica?

I caly czas pisze o Norwegii, bo to jest moj punkt odniesienia. Bylam niedawno w PL, w sumie tez mi sie wydawalo ze w Lidlu ogorki nie byly zapakowane w folie. Moze zle pamietam a moze to inna poltyka. Albo inne ogorki.

Edit: i w sumie to nie jest problem pierwszego swiata jak sie zastanowic.

W folii są tylko te długie, wężowe. Gruntowe bez folii.

[chimay]

Napisane przez canaveral

Folia ma swoje uzasadnienie. Jeśli by jej nie było to taki ogórek czy papryka nie przeżyłyby podróży do sklepu. A już taki bio ogórek to musi być w folii, żeby był odseparowany od innych nie-bio warzyw.

Nie musi. W DE od jakichś 3 lat w ogóle nie foliuje się ogórków i jakoś przeżywają podróż, te bio też. Ale fakt, że trzeba je w domu szybciej zjadać, bo nie poleżą 2 tygodni w lodówce.

[effcia82]

Ja widuję ogórki długie zarówno w folii jak i bez.

[Nuova]

Mój dzisiejszy PPŚ to kurierzy, którzy czasami przeginają. Pracuję w 100% w domu, mam cały czas przy sobie telefon, a i tak na koniec dnia dostaję maila, że paczka czeka na mnie w punkcie, bo nikt mnie nie zastal pod wskazanym adresem

Żeby mnie zastać to miałaby mnie najpierw chcieć znaleźć


Sent from my iPhone using Tapatalk

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez _medianoche

Dużo tego było. Moje ostatnie zużyte to:

TIA'M - My Signature C Source 20%. Zużyłam tego sześć butelek. I mam dwie w zapasie. Nakładam to rano pod SPF.

Jumiso - All day Vitamin Brightening & Balancing Facial Serum 14%. Dla mnie za słabe.

Vichy Liftactiv Supreme Vitamin C Serum 15%. Zużyłam siedem i zawsze na noc. Sprawdzało się, ale drogie to. Koreańskie są tańsze.

The Ordinary 100% L-Ascorbic Acid Powder. Sproszkowany kwas. Tani jak barszcz. To moje czwarte opakowanie. Mieszam go z jakimkolwiek serum z kwasem hialuronowym. On nie nadaje się do mieszania z kremem / zbitymi konsystencjami. Z wodnistymi / syropowatymi / żelowymi zmieszasz bez problemu. To najbardziej wydajny kosmetyk świata. Opakowanie jest zdecydowanie za duże i zawsze połowę wyrzucam, bo minęło 6 miesięcy od otwarcia.

Na mnie "nie działa" kwas hialuronowy ani retinol.

Do kwasu hialuronowego muszę dorzucić wit C, żeby były efekty. Sam kwas nic u mnie nie robi.

Nie lubię squalane / skwalanów czy jak się to zwie. Moja cera tego nie toleruje. Ani do mycia ani w pielęgnacji.

Kremów na dzień nie używam, bo jak nałożę na to SPF to mnie zapcha. Dlatego wit C w formie kremu odpada. Rano mycie, esencja, serum z witamina C i na to SPF.

Widzę efekty po kosmetykach ze śluzem ślimaka, taplaniu się w koreańskich esencjach, witaminie C i spaniu.

Nic mnie tak nie odmładza jak spanie do południa w weekendy.

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:51 ----------



Dostałam PRIV, a odpisałam tutaj wam obu

Jak masz wrażliwą skórę to bym zaczęła od 10%, bo mnie nic nie uczula. Są peelingi, które moim koleżankom wyżerają skórę, a ja tam nic nie czuję, nic mi nie jest.

Delikatna i wrażliwa to ja jestem na pobieraniu krwi :boisie:

T'iam mialam i sie nie polubilismy widac jakos mojej skorze nie pasuje olejowa formula vit.C przerobilam iles roznych i zawsze bylam roaczarowana, mniej lub bardziej. Chyba najbardzoej podeszla mi Timeless and Ag.. (cos tam, nie pamietam marki)

A ten sproszkowany 100% L-Ascorbic Acid Powder jest stabilny?

[bleuclair]

Napisane przez Nuova

Mój dzisiejszy PPŚ to kurierzy, którzy czasami przeginają. Pracuję w 100% w domu, mam cały czas przy sobie telefon, a i tak na koniec dnia dostaję maila, że paczka czeka na mnie w punkcie, bo nikt mnie nie zastal pod wskazanym adresem

Żeby mnie zastać to miałaby mnie najpierw chcieć znaleźć


Sent from my iPhone using Tapatalk

Norma w Pocztexie. Nigdzie więcej nie miałam tak często tego typu sytuacji Zamawiam tam tylko wtedy kiedy nie mam innego wyjścia.

[Nuova]

Napisane przez bleuclair

Norma w Pocztexie. Nigdzie więcej nie miałam tak często tego typu sytuacji Zamawiam tam tylko wtedy kiedy nie mam innego wyjścia.

To u mnie UPS dał ciała, wszystkie inne firmy maja spoko kurierów.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[missVivi]

Mój brat mieszka w Niemczech i tam do niego miała przyjść paczka do niego ode mnie. Brat siedział cały dzień w domu, typ nie przyszedł tylko pokazało w necie na śledzeniu, ze mój brat odmówił odebrania przesyłki (co w ogóle nie miało miejsca) i nie można było paczki później odebrać, więc z powrotem szła do mnie... Tyle, że się zgubiła Nic mnie nie zdziwi. W ogóle strasznie dużo ostatnio też słyszę o inpoście, że ludzie w skrytkach mają przeszperane opakowania i wyjęte stamtąd rzeczy. Totalny szał.

[chimay]

Napisane przez missVivi

Mój brat mieszka w Niemczech i tam do niego miała przyjść paczka do niego ode mnie. Brat siedział cały dzień w domu, typ nie przyszedł tylko pokazało w necie na śledzeniu, ze mój brat odmówił odebrania przesyłki (co w ogóle nie miało miejsca) i nie można było paczki później odebrać, więc z powrotem szła do mnie... Tyle, że się zgubiła Nic mnie nie zdziwi. W ogóle strasznie dużo ostatnio też słyszę o inpoście, że ludzie w skrytkach mają przeszperane opakowania i wyjęte stamtąd rzeczy. Totalny szał.

Problemy z przesyłkami są częste, brakuje ludzi w tym zawodzie, albo zatrudniają osoby bez znajomości niemieckiego, DHL obecnie strajkuje.
Raz zamówiłam coś na ebayu akurat z Polski, nie zdążyłam otworzyć drzwi kurierowi, a ten zamiast zostawić paczkę w jakimś punkcie odbioru, od razu zrobił zwrot do Polski.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez missVivi

Mój brat mieszka w Niemczech i tam do niego miała przyjść paczka do niego ode mnie. Brat siedział cały dzień w domu, typ nie przyszedł tylko pokazało w necie na śledzeniu, ze mój brat odmówił odebrania przesyłki (co w ogóle nie miało miejsca) i nie można było paczki później odebrać, więc z powrotem szła do mnie... Tyle, że się zgubiła Nic mnie nie zdziwi. W ogóle strasznie dużo ostatnio też słyszę o inpoście, że ludzie w skrytkach mają przeszperane opakowania i wyjęte stamtąd rzeczy. Totalny szał.

Polecam GLS, jak wysle paczke do Polski czy z Polski do Niemiec to po 2 dniach jest u mnie, i ceny sa bardzo dobre.

[missVivi]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89487530]Polecam GLS, jak wysle paczke do Polski czy z Polski do Niemiec to po 2 dniach jest u mnie, i ceny sa bardzo dobre.[/QUOTE]

Już GLS wysyłam NIGDY nie było problemu z dostawą Próbowałam też DPD i też jest w porządku. Mają na pewno bardziej rozbudowaną opcję zostawiania paczek. Jak wiem, że brata nie ma to zaznaczam, ze mają zostawić pod drzwiami w bloku i jest luzik Tak czy inaczej nie polecam DHL w DE. Totalna tragedia.

[_medianoche]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;89487335]
T'iam mialam i sie nie polubilismy widac jakos mojej skorze nie pasuje olejowa formula vit.C przerobilam iles roznych i zawsze bylam roaczarowana, mniej lub bardziej. Chyba najbardzoej podeszla mi Timeless and Ag.. (cos tam, nie pamietam marki)

A ten sproszkowany 100% L-Ascorbic Acid Powder jest stabilny?[/QUOTE]

To ja właśnie wit C w kremach nie lubię. W0lę składniki w płynnych formach, przyklepać kremem i już.

Używamy podobnych składników, ale w innych formach.

U mnie był, ale ja go zawsze wyrzucam po 6 miesiącach, bo jest tyle ważny. Nie da się tego zużyć, bo do jednej porcji używasz tej ich załączonej miarki. Naprawdę powinni sprzedawać 1/3 tego. Świetnie się sprawdza z kwasem hialuronowym.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez _medianoche

To ja właśnie wit C w kremach nie lubię. W0lę składniki w płynnych formach, przyklepać kremem i już.

Używamy podobnych składników, ale w innych formach.

Serum chyba zawsze będzie dawało lepszy efekt.

[_medianoche]

Napisane przez rukolka

Jestem zaskoczona, że po 5% nie miałaś różnicy. Mi już przy 2% (Basiclab) skóra schodziła płatami, nawet jak używałam dłużej. Musiałam bardzo ostrożnie nakładać.

Czytam was i siedzę zdziwiona, bo u mnie nigdy nie było takiego efektu. 5 % miałam w formie płynu, nakładałam go pod krem na noc i już. Żadnego pieczenia, schodzenia skóry itd. I zero efektów.

Moja skóra jest dziwna. Kwasy w porządku, nic jej nie jest. Mocne peelingi spoko, przeciwcellulitowe żele termalne na całe ciało też ok. A wystarczy, że latem na chwilę wyjdę z domu bez SPF to od razu poparzenie, nogi i ręce całe czerwone, w bolesnej wysypce, która będzie swędzieć i piec cały tydzień.

Jakby mój samolot się rozbił na tropikalnej wyspie to ja bym pierwsza była do odstrzału. Wystarczy wschód słońca.

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89487703]Serum chyba zawsze będzie dawało lepszy efekt.[/QUOTE]

Dlaczego?

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89487703]Serum chyba zawsze będzie dawało lepszy efekt.[/QUOTE]Ważne jest stężenie, później forma

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez _medianoche

Czytam was i siedzę zdziwiona, bo u mnie nigdy nie było takiego efektu. 5 % miałam w formie płynu, nakładałam go pod krem na noc i już. Żadnego pieczenia, schodzenia skóry itd. I zero efektów.

Moja skóra jest dziwna. Kwasy w porządku, nic jej nie jest. Mocne peelingi spoko, przeciwcellulitowe żele termalne na całe ciało też ok. A wystarczy, że latem na chwilę wyjdę z domu bez SPF to od razu poparzenie, nogi i ręce całe czerwone, w bolesnej wysypce, która będzie swędzieć i piec cały tydzień.

Jakby mój samolot się rozbił na tropikalnej wyspie to ja bym pierwsza była do odstrzału. Wystarczy wschód słońca.

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:58 ----------



Dlaczego?

Pewnie jesteś uczulona naa słońce.

[_medianoche]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89487913]Pewnie jesteś uczulona naa słońce.[/QUOTE]

Może tak być, bo moje hiszpańskie wysypki tak właśnie wyglądały, a miałam SPF 50. Na twarzy nic tylko na udach i ramionach miałam właśnie taką wysypkę.

Wyglądam jak wampir i mam jeszcze uczulenie na słońce. Super

https://youtu.be/Rvvsw21PgIk?t=14

[Ellen_Ripley]

Napisane przez _medianoche

Ellen, jest polska firma APIS, która ma kwasy z wysokim stężeniem, takie do gabinetu kosmetycznego. One są dostępne w Internecie. Można sobie zrobić samemu zabieg. Musiałabyś sobie poczytać jak to się robi samemu, ale to wychodzi taniej niż facial u kosmetyczki.
(...)

Znam, znam. Robię sobie od czasu do czasu kwasy, ale z witaminą C nie próbowałam. Tylko z jakimiś tam raczej drogeryjnymi serami.

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Napisane przez _medianoche

Czytam was i siedzę zdziwiona, bo u mnie nigdy nie było takiego efektu. 5 % miałam w formie płynu, nakładałam go pod krem na noc i już. Żadnego pieczenia, schodzenia skóry itd. I zero efektów.

Moja skóra jest dziwna. Kwasy w porządku, nic jej nie jest. Mocne peelingi spoko, przeciwcellulitowe żele termalne na całe ciało też ok.
(...)

Pod względem wytrzymałości chyba mamy podobną skórę. Kosmetyczka zawsze była zdziwiona, że u mnie po dość - dla innych - mocnych kwasach był luzik. Muszę mocno się postarać, aby przesadzić z czymś. Co nie znaczy, że się nie zdarza.

[_medianoche]

Napisane przez Ellen_Ripley

Znam, znam. Robię sobie od czasu do czasu kwasy, ale z witaminą C nie próbowałam. Tylko z jakimiś tam raczej drogeryjnymi serami.

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------


Pod względem wytrzymałości chyba mamy podobną skórę. Kosmetyczka zawsze była zdziwiona, że u mnie po dość - dla innych - mocnych kwasach był luzik. Muszę mocno się postarać, aby przesadzić z czymś. Co nie znaczy, że się nie zdarza.

Mnie się zdarzyło, ale z woskiem. Wymyśliłam sobie, że mam wąsik (nie mam) i kupiłam plastry w woskiem. Tak je mocno oderwałam, że do dziś mam jaśniejszą skórą w tym miejscu.

I się niczego nie nauczyłam, bo raz sobie sama woskowałam brwi. W tym samym czasie odebrałam ważny telefon i ściągnęłam wosk trochę za późno. Do dziś mam rozszerzone pory między brwiami, których żadna maska z glinką nie domknęła. I w tym miejscu cera mi się tłuści najbardziej.

Od tego czasu nie dotykam wosku. Tylko do kosmetyczki, na profesjonalkę.

[canaveral]

Napisane przez chimay

Nie musi. W DE od jakichś 3 lat w ogóle nie foliuje się ogórków i jakoś przeżywają podróż, te bio też. Ale fakt, że trzeba je w domu szybciej zjadać, bo nie poleżą 2 tygodni w lodówce.

Widocznie kwestia różnic w przepisach prawnych Polska nie przoduje w rozwiązaniach na rzecz ochrony środowiska, więc obyśmy doczekali czasów gdy wymyślą opakowania nadające się do recyklingu.

[Ellen_Ripley]

Nie cierpię zimy w tym roku. Albo niech spadnie śnieg i do cholery leży, albo niech stopnieje, a nie jeden dzień taki, za moment roztopy i deszcz, a dzisiaj znowu biało. Zimno mi na duszy, brrr.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez _medianoche

Może tak być, bo moje hiszpańskie wysypki tak właśnie wyglądały, a miałam SPF 50. Na twarzy nic tylko na udach i ramionach miałam właśnie taką wysypkę.

Wyglądam jak wampir i mam jeszcze uczulenie na słońce. Super

https://youtu.be/Rvvsw21PgIk?t=14

Jezeli nie podgryzasz znajomych to luzik

[Paprotka_]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie cierpię zimy w tym roku. Albo niech spadnie śnieg i do cholery leży, albo niech stopnieje, a nie jeden dzień taki, za moment roztopy i deszcz, a dzisiaj znowu biało. Zimno mi na duszy, brrr.

No taka mocno niezdecydowana. 20 minut odśnieżałam dziś auto, w południe wszystko płynęło a po południu znów zaczęło sypać. Jutro rano znów będę odśnieżać i liczyć na to, że nie będzie szklanki na ulicach. Z jednej strony dobrze, bo ziemia potrzebuje wody, ale z drugiej mocno to upierdliwe jest.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[DaisyMerollin]

Napisane przez Ellen_Ripley

Nie cierpię zimy w tym roku. Albo niech spadnie śnieg i do cholery leży, albo niech stopnieje, a nie jeden dzień taki, za moment roztopy i deszcz, a dzisiaj znowu biało. Zimno mi na duszy, brrr.

U nas śnieg trzyma od piątku, ale i tak mam dośc, jak dla mnie po świętach mogłaby się robić ekspresowo wiosna.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez DaisyMerollin

U nas śnieg trzyma od piątku, ale i tak mam dośc, jak dla mnie po świętach mogłaby się robić ekspresowo wiosna.

Patrząc na to, że zima zaczyna się od 21 grudnia to byłoby to dość trudne.

[_medianoche]

Współczuję wam tego śniegu. U mnie już po 10 stopni i czuć wiosnę.

PPŚ mam okres i wyszły mi trzy syfy. Takie grudkowate i pod skórą. Będą pewnie wychodzić tydzień czasu. To zamiast być brzydka dwa dni, będę cierpieć tydzień. Cały miesiąc mam ładną cerę, a jak mam okres to zawsze coś musi wyskoczyć Nie mógł jeden wyskoczyć, musiały trzy, strategicznie rozmieszczone. Na brodzie, nad ustami i na czole.