Czy ze mną jest coś nie tak? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-01-04, 12:05   #1
annaania1209
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 5

Czy ze mną jest coś nie tak?


Hej dziewczyny, nie jestem zwolenniczką pisania na tego typu forach, ale no sytuacja i natłok myśli mnie do tego zmusza. Mam dopiero 20 lat, wiec mam nadzieję ,że są tutaj bardziej doświadczone babeczki ,które coś wiedzą o relacjach damsko-męskich i w jakiś sposób mi pomogą. A mianowicie:

Miałam w swoim życiu 3 bardzo ważne dla mnie relacje, jednak chciałabym się skupić na tej ostatniej.
Poznałam chłopaka na słynnym tinderze, pisalismy ze soba tydzien, a pozniej przypadkiem spotkalismy sie w tramwaju, okazalo sie ze mieszkamy od siebie dwa przystanki spotkalismy sie i bylo cudownie. Mialam wrazenie ze spotkalam czlowieka ,ktorego znam cale zycie a nie kilka godzin. Moglismy rozmawiac ze soba godzinami i ciagle byl temat, spotykalismy sie ze soba ponad 1,5 miesiaca. Nasze ostatnie spotkanie bylo u mnie w mieszkaniu, gotowalismy razem kolacje, pozniej odprowadzilam go na zajecia (oboje studiujemy). Wszystko było w porządku. Mielismy sie spotkac za 3 dni, niestety on zachorował i wrócił do swojego rodzinnego miasta. Nie widzielismy sie dwa tygodnie. Pisalismy kazdego dnia, kiedy wrocil, umowil sie ze mna na spotkanie nastepnego dnia. Zaplanowal co bedziemy robic, cieszylam sie jak idiotka, nie moglam sie doczekac gdy w koncu go zobacze. Nastepnego dnia napisalam do niego dwie godziny przed spotkaniem co u niego, a on ze ma duzo nauki etc, po czym zszedł na temat naszej relacji ... napisał mi ,że on do mnie nic nie czuje i ,że jego zdaniem nie posuwa się nic do przodu. (całowaliśmy się, chodziliśmy za rękę). Dla mnie jak na miesiąc znajomości to i tak dużo. Nie wiem po prsotu co o tym myslec, nie widzialam ani jednego sygnalu ,ktory wskazywal by ze cos jest nie tak, az nagle taka wiadomosc. Co o tym myslicie? Ciagle sie obwiniam ,ze to ze mna cos jest nie tak. Boje sie ze juz nigdy sie nie zakocham.
annaania1209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-04, 13:15   #2
Laverta
Raczkowanie
 
Avatar Laverta
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 96
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Cytat:
Napisane przez annaania1209 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny, nie jestem zwolenniczką pisania na tego typu forach, ale no sytuacja i natłok myśli mnie do tego zmusza. Mam dopiero 20 lat, wiec mam nadzieję ,że są tutaj bardziej doświadczone babeczki ,które coś wiedzą o relacjach damsko-męskich i w jakiś sposób mi pomogą. A mianowicie:

Miałam w swoim życiu 3 bardzo ważne dla mnie relacje, jednak chciałabym się skupić na tej ostatniej.
Poznałam chłopaka na słynnym tinderze, pisalismy ze soba tydzien, a pozniej przypadkiem spotkalismy sie w tramwaju, okazalo sie ze mieszkamy od siebie dwa przystanki spotkalismy sie i bylo cudownie. Mialam wrazenie ze spotkalam czlowieka ,ktorego znam cale zycie a nie kilka godzin. Moglismy rozmawiac ze soba godzinami i ciagle byl temat, spotykalismy sie ze soba ponad 1,5 miesiaca. Nasze ostatnie spotkanie bylo u mnie w mieszkaniu, gotowalismy razem kolacje, pozniej odprowadzilam go na zajecia (oboje studiujemy). Wszystko było w porządku. Mielismy sie spotkac za 3 dni, niestety on zachorował i wrócił do swojego rodzinnego miasta. Nie widzielismy sie dwa tygodnie. Pisalismy kazdego dnia, kiedy wrocil, umowil sie ze mna na spotkanie nastepnego dnia. Zaplanowal co bedziemy robic, cieszylam sie jak idiotka, nie moglam sie doczekac gdy w koncu go zobacze. Nastepnego dnia napisalam do niego dwie godziny przed spotkaniem co u niego, a on ze ma duzo nauki etc, po czym zszedł na temat naszej relacji ... napisał mi ,że on do mnie nic nie czuje i ,że jego zdaniem nie posuwa się nic do przodu. (całowaliśmy się, chodziliśmy za rękę). Dla mnie jak na miesiąc znajomości to i tak dużo. Nie wiem po prsotu co o tym myslec, nie widzialam ani jednego sygnalu ,ktory wskazywal by ze cos jest nie tak, az nagle taka wiadomosc. Co o tym myslicie? Ciagle sie obwiniam ,ze to ze mna cos jest nie tak. Boje sie ze juz nigdy sie nie zakocham.

Przede wszystkim - ludzie są różni. Dla jednego całowanie się to będzie wielki postęp w stronę związku, dla innego - nic nie znacząca zabawa.

Dobrze zrozumiałam, że na miesiąc znajomości przez 2 tygodnie pod rząd się nie widzieliście? Widać przez ten czas albo przemyślał sytuację, albo trafił się ktoś inny. Jak dla mnie lepiej się o takiej różnicy w podejściu dowiedzieć wcześniej niż później. A zakochasz się pewnie jeszcze nie raz. Mężczyźni na szczęście nie są podłączeni do jednego, wspólnego mózgu.
Laverta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-04, 14:00   #3
glossyzuz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 730
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

może facetowi chodziło o szybki seks i odwidziało mu się kontaktowanie z Tobą o tym, jak u Ciebie w domu do niczego nie doszło?
glossyzuz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-04, 14:11   #4
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Cytat:
Napisane przez glossyzuz Pokaż wiadomość
może facetowi chodziło o szybki seks i odwidziało mu się kontaktowanie z Tobą o tym, jak u Ciebie w domu do niczego nie doszło?
I 1,5 miesiąca się spotykali? Faktycznie szybki seks, nie ma co.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-04, 14:27   #5
glossyzuz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 730
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87471888]I 1,5 miesiąca się spotykali? Faktycznie szybki seks, nie ma co.[/QUOTE]
no może stwierdził, że te 1,5 miesiąca to akurat i liczył na coś więcej? nie dostał to stracił zainteresowanie.
glossyzuz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-04, 14:33   #6
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Cytat:
Napisane przez glossyzuz Pokaż wiadomość
no może stwierdził, że te 1,5 miesiąca to akurat i liczył na coś więcej? nie dostał to stracił zainteresowanie.
Ale w takim razie nie chodziło mu o seks, tylko o kolejny krok w związku.

Ja stawiam na to, że po prostu nie zaskoczyło i po tej przerwie uznał, że to nie to. Sam napisał, że nic nie czuje - może właśnie to jest przyczyna.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-04, 14:58   #7
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

moim zdaniem tu juz nie ma co rozmyslac i szukac drugiego dna
ten chlopak nie jest zainteresowany i jasno to wyrazil
poprostu zamknij ten rozdzial i rusz do przodu
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-01-04, 15:19   #8
glossyzuz
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 730
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87471923]Ale w takim razie nie chodziło mu o seks, tylko o kolejny krok w związku.

Ja stawiam na to, że po prostu nie zaskoczyło i po tej przerwie uznał, że to nie to. Sam napisał, że nic nie czuje - może właśnie to jest przyczyna.[/QUOTE]
to właśnie miałam na myśli, tylko dość niefortunnie to napisałam
glossyzuz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-05, 12:15   #9
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87471979]moim zdaniem tu juz nie ma co rozmyslac i szukac drugiego dna
ten chlopak nie jest zainteresowany i jasno to wyrazil
poprostu zamknij ten rozdzial i rusz do przodu[/QUOTE]



i nie histeryzuj, że się już nigdy nie zakochasz. Nie umarł ci wieloletni mąż, tylko dostałaś kosza od kolesia, z którym pisałaś. Zdarza się. Nie zawsze uczucia się odwzajemnione. Po prostu szukaj dalej.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-05, 14:56   #10
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87474526] Nie umarł ci wieloletni mąż, tylko dostałaś kosza od kolesia, z którym pisałaś. Zdarza się. [/QUOTE]

Niech się przyzwyczaja, bo takich sytuacji będzie jeszcze sporo. Do tego ghosting itp., nie ma co się przejmować.
f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-05, 15:19   #11
ANKA54321
Zadomowienie
 
Avatar ANKA54321
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 187
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Czemu mając dopiero 20 lat masz aż takie ciśnienie na związki?
Prędzej czy później samo się coś trafi...
ANKA54321 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-01-05, 17:03   #12
I am Rock
lokalna gwiazda
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
Dot.: Czy ze mną jest coś nie tak?

Cytat:
Napisane przez ANKA54321 Pokaż wiadomość
Czemu mając dopiero 20 lat masz aż takie ciśnienie na związki?
Prędzej czy później samo się coś trafi...
Bożżż, twój avatar


Jestem tego samego zdania - nie ten, to inny.
A odpowiadając na pytanie:
Co ma być z tobą nie tak? Pocałunki i trzymanie się za ręce nie są gwarancją niczego. Nie zagwarantują, że facet się zakocha. Nikt nie zakocha się w nas tylko dlatego, że tak sobie życzymy.

Odpuść sobie.
I am Rock jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-05, 18:02   #13
annaania1209
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 5
Question Znowu dostałam kosza

Kochane piszę ponieważ jestem obecnie w tym momencie życia kiedy po prostu mam dość. Mam pasje, super rodzine, studiuje, wszystko mi sie układa poza jednym... z miłością kompletnie mi nie po drodze. Mam dopiero 20 lat, wiem ,że to praktycznie tyle co nic, jednak mialam juz trzy sytuacje kiedy ktoś komu ufałam bardzo mnie zawiódł. Chciałabym jednak skupić się na tej ostatniej, ponieważ nic z tego nie rozumiem...
Kilka miesięcy temu przeprowadziłam się do dużego miasta, przyjechałam zdezorientowana i zagubiona, po jednym nieudanym związku byłam załamana i czułam się strasznie samotnie. Razem z moja przyjaciolka zainstalowalam Tindera, chcialam poznac nowych ciekawych ludzi. Poznalam jedego chlopaka, super mi sie z nim pisalo, spotkalismy sie jakos po tygodniu pisania. Bylam bardzo zestresowana idąc na to spotkanie, jednak ku mojemu zaskoczeniu wypadło niezwykle dobrze. Mialam wrazenie ze poznalam czlowieka ,ktorego rozumiem bez slow, kogos kogo znam od bardzo dawna i moge mu powiedziec doslownie wszystko. Spotykalismy sie ze soba prawie dwa miesiace, kazda z naszych randek byla ciekawa, zawsze jezdzilismy poza miasto, albo robilismy inne kreatywne rzeczy. Nie było nudy. Chodzilismy ze soba za reke, calowalismy sie. Wydawalo mi sie ,ze na ponad miesiac znajomosci to wystarczajaco, niestety ja po swoich wczesniejszych przezyciach balam sie ze ktos znowu mnie skrzwdzi. Jednak postanowiłam spróbować i nie trzymać go na dystans. Była między nami chemia, pierwszy raz doświadczyłam czegoś takiego w zyciu, był bardzo romantyczny, kulturalny, inteligentny. Na kazdym kroku pokazywal ze mu zalezy, nawiazywal do przyszlosci, do wspolnego sylestra itd... Czulam ze w koncu spotkalam kogos wlasciwego, dojrzalego kto nie potraktuje mnie jak poprzednie osoby. W koncu zaprosilam go do siebie do mieszkania, dla mnie to byl juz duzy krok do przodu. Gotowalismy razem obiad, pilismy wino, przytulalilsmy sie, calowalismy... pozniej odprowadzilam go do pracy. Pozegnalismy sie... i to byl ostatni dzien kiedy go widzialam, pozniej niestety zachorowal i wrocil do swojego rodzinnego miasta, nie bylo go dwa tygodnie. Bardzo za nim tesknilam... pisalismy kazdego dnia, tak jak zwykle... nie czulam ze cos sie zmienilo... po jego przyjezdzie umowilismy sie na spotkanie. Zaplanowal całą randkę... nasteonego dnia napisalam do niego dwie godziny wczesniej, co u niego. I wtedy sie zaczelo. Napisał ,że spoko i w ogóle, pisał bardzo oschle. Zapytalam czy pamieta ,ze mamy sie dzis spotkac. On ze tak.. ale zastanawia sie w jakim kierunku idzie nasza relacja. Wtedy mnie zamurowało, napisalam ze przeciez mozemy o tym pogadac na zywo, a on ze on chyba nic do mnie nie czuje bo ta relacja NIE POSUWA SIE DO PRZODU. Zamurowało mnie, przez 2 godziny chodzilam sama po miescie i plakalam, powiedzial ze moze sie ze mna spotkac, ale za jakis czas, bo na razie nie chce sie widziec, bo jest w nim za duzo emocji. Napisal mi ze jestem cudowna dziewczyna, ze spedzil ze mna super chwile i ze mi za to dziekuje. Spotkalismy sie tydzien pozniej, pogadalismy, powiedzial ze nic nie robil na sile ale ze doszedl do wnsiosku ze nic nie czuje, ze ciagle robimy ze soba to samo (calujemy sie) i ze nie idzie to do przodu i on nie widzi w tym przyszlosci.
Było mi starsznie przykro, poniewaz zakochałam sie jak glupia, dziwne uczucie kiedy wszystkie znaki wskazuja ze ktos jest toba zainteresowany, pokazuje jak bardzo mu zalezy, robi ci nadzieje i nagle dwie godziny przed zaplanowaną randką pisze ze nic nie czuje, kiedy ty kompletnie sie tego nie spodziewasz. Ciezko mi to zrozumiem, czy ktos z was mial podobna sytuacje, taka naglą zmiane akcji? Ciagle szukam winy w sobie, zastanawiam sie dlaczego tak sie stalo, jestem zalamana, bo boje sie ze juz nigdy nie spotkam kogos przy kim bede sie czula tak dobrze jak wlasnie przy nim. Niesamowicie za nim tesknie... pomimo ,ze wiem ,ze zachowal sie nieladnie, nie potrafie mowic o nim zle, bronie go i ciagle doszukuje sie wad w sobie.

Wiem ,ze kazdy ma potrzebe bliskosci, to normalne ze jezeli jest miedzy nami chemia to seks to nic dziwnego. Ale kurcze znalismy sie ponad miesiac, dla mnie to za krotko, poza tym nawwt nie bylo okazji by doszlo do zblizenia, nigdy nie wchodzil doslownie na taki temat.
annaania1209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-05, 18:48   #14
niepa
Catleesi Morza Kocimiętki
 
Avatar niepa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 978
Dot.: Znowu dostałam kosza

Cytat:
Napisane przez annaania1209 Pokaż wiadomość
Kochane piszę ponieważ jestem obecnie w tym momencie życia kiedy po prostu mam dość. Mam pasje, super rodzine, studiuje, wszystko mi sie układa poza jednym... z miłością kompletnie mi nie po drodze. Mam dopiero 20 lat, wiem ,że to praktycznie tyle co nic, jednak mialam juz trzy sytuacje kiedy ktoś komu ufałam bardzo mnie zawiódł. Chciałabym jednak skupić się na tej ostatniej, ponieważ nic z tego nie rozumiem...
Kilka miesięcy temu przeprowadziłam się do dużego miasta, przyjechałam zdezorientowana i zagubiona, po jednym nieudanym związku byłam załamana i czułam się strasznie samotnie. Razem z moja przyjaciolka zainstalowalam Tindera, chcialam poznac nowych ciekawych ludzi. Poznalam jedego chlopaka, super mi sie z nim pisalo, spotkalismy sie jakos po tygodniu pisania. Bylam bardzo zestresowana idąc na to spotkanie, jednak ku mojemu zaskoczeniu wypadło niezwykle dobrze. Mialam wrazenie ze poznalam czlowieka ,ktorego rozumiem bez slow, kogos kogo znam od bardzo dawna i moge mu powiedziec doslownie wszystko. Spotykalismy sie ze soba prawie dwa miesiace, kazda z naszych randek byla ciekawa, zawsze jezdzilismy poza miasto, albo robilismy inne kreatywne rzeczy. Nie było nudy. Chodzilismy ze soba za reke, calowalismy sie. Wydawalo mi sie ,ze na ponad miesiac znajomosci to wystarczajaco, niestety ja po swoich wczesniejszych przezyciach balam sie ze ktos znowu mnie skrzwdzi. Jednak postanowiłam spróbować i nie trzymać go na dystans. Była między nami chemia, pierwszy raz doświadczyłam czegoś takiego w zyciu, był bardzo romantyczny, kulturalny, inteligentny. Na kazdym kroku pokazywal ze mu zalezy, nawiazywal do przyszlosci, do wspolnego sylestra itd... Czulam ze w koncu spotkalam kogos wlasciwego, dojrzalego kto nie potraktuje mnie jak poprzednie osoby. W koncu zaprosilam go do siebie do mieszkania, dla mnie to byl juz duzy krok do przodu. Gotowalismy razem obiad, pilismy wino, przytulalilsmy sie, calowalismy... pozniej odprowadzilam go do pracy. Pozegnalismy sie... i to byl ostatni dzien kiedy go widzialam, pozniej niestety zachorowal i wrocil do swojego rodzinnego miasta, nie bylo go dwa tygodnie. Bardzo za nim tesknilam... pisalismy kazdego dnia, tak jak zwykle... nie czulam ze cos sie zmienilo... po jego przyjezdzie umowilismy sie na spotkanie. Zaplanowal całą randkę... nasteonego dnia napisalam do niego dwie godziny wczesniej, co u niego. I wtedy sie zaczelo. Napisał ,że spoko i w ogóle, pisał bardzo oschle. Zapytalam czy pamieta ,ze mamy sie dzis spotkac. On ze tak.. ale zastanawia sie w jakim kierunku idzie nasza relacja. Wtedy mnie zamurowało, napisalam ze przeciez mozemy o tym pogadac na zywo, a on ze on chyba nic do mnie nie czuje bo ta relacja NIE POSUWA SIE DO PRZODU. Zamurowało mnie, przez 2 godziny chodzilam sama po miescie i plakalam, powiedzial ze moze sie ze mna spotkac, ale za jakis czas, bo na razie nie chce sie widziec, bo jest w nim za duzo emocji. Napisal mi ze jestem cudowna dziewczyna, ze spedzil ze mna super chwile i ze mi za to dziekuje. Spotkalismy sie tydzien pozniej, pogadalismy, powiedzial ze nic nie robil na sile ale ze doszedl do wnsiosku ze nic nie czuje, ze ciagle robimy ze soba to samo (calujemy sie) i ze nie idzie to do przodu i on nie widzi w tym przyszlosci.
Było mi starsznie przykro, poniewaz zakochałam sie jak glupia, dziwne uczucie kiedy wszystkie znaki wskazuja ze ktos jest toba zainteresowany, pokazuje jak bardzo mu zalezy, robi ci nadzieje i nagle dwie godziny przed zaplanowaną randką pisze ze nic nie czuje, kiedy ty kompletnie sie tego nie spodziewasz. Ciezko mi to zrozumiem, czy ktos z was mial podobna sytuacje, taka naglą zmiane akcji? Ciagle szukam winy w sobie, zastanawiam sie dlaczego tak sie stalo, jestem zalamana, bo boje sie ze juz nigdy nie spotkam kogos przy kim bede sie czula tak dobrze jak wlasnie przy nim. Niesamowicie za nim tesknie... pomimo ,ze wiem ,ze zachowal sie nieladnie, nie potrafie mowic o nim zle, bronie go i ciagle doszukuje sie wad w sobie.

Wiem ,ze kazdy ma potrzebe bliskosci, to normalne ze jezeli jest miedzy nami chemia to seks to nic dziwnego. Ale kurcze znalismy sie ponad miesiac, dla mnie to za krotko, poza tym nawwt nie bylo okazji by doszlo do zblizenia, nigdy nie wchodzil doslownie na taki temat.
A zalozylas drugi wątek o tym samym, bo....? Raczej nie dostaniesz tu innych odpowiedzi. Odwidzialo mu się, miał do tego święte prawo.
niepa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-05, 18:52   #15
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Znowu dostałam kosza

Cytat:
Napisane przez niepa Pokaż wiadomość
A zalozylas drugi wątek o tym samym, bo....? Raczej nie dostaniesz tu innych odpowiedzi. Odwidzialo mu się, miał do tego święte prawo.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-05, 19:02   #16
White_Dove
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
Dot.: Znowu dostałam kosza

Cytat:
Napisane przez annaania1209 Pokaż wiadomość
Kochane piszę ponieważ jestem obecnie w tym momencie życia kiedy po prostu mam dość. Mam pasje, super rodzine, studiuje, wszystko mi sie układa poza jednym... z miłością kompletnie mi nie po drodze. Mam dopiero 20 lat, wiem ,że to praktycznie tyle co nic, jednak mialam juz trzy sytuacje kiedy ktoś komu ufałam bardzo mnie zawiódł. Chciałabym jednak skupić się na tej ostatniej, ponieważ nic z tego nie rozumiem...
Kilka miesięcy temu przeprowadziłam się do dużego miasta, przyjechałam zdezorientowana i zagubiona, po jednym nieudanym związku byłam załamana i czułam się strasznie samotnie. Razem z moja przyjaciolka zainstalowalam Tindera, chcialam poznac nowych ciekawych ludzi. Poznalam jedego chlopaka, super mi sie z nim pisalo, spotkalismy sie jakos po tygodniu pisania. Bylam bardzo zestresowana idąc na to spotkanie, jednak ku mojemu zaskoczeniu wypadło niezwykle dobrze. Mialam wrazenie ze poznalam czlowieka ,ktorego rozumiem bez slow, kogos kogo znam od bardzo dawna i moge mu powiedziec doslownie wszystko. Spotykalismy sie ze soba prawie dwa miesiace, kazda z naszych randek byla ciekawa, zawsze jezdzilismy poza miasto, albo robilismy inne kreatywne rzeczy. Nie było nudy. Chodzilismy ze soba za reke, calowalismy sie. Wydawalo mi sie ,ze na ponad miesiac znajomosci to wystarczajaco, niestety ja po swoich wczesniejszych przezyciach balam sie ze ktos znowu mnie skrzwdzi. Jednak postanowiłam spróbować i nie trzymać go na dystans. Była między nami chemia, pierwszy raz doświadczyłam czegoś takiego w zyciu, był bardzo romantyczny, kulturalny, inteligentny. Na kazdym kroku pokazywal ze mu zalezy, nawiazywal do przyszlosci, do wspolnego sylestra itd... Czulam ze w koncu spotkalam kogos wlasciwego, dojrzalego kto nie potraktuje mnie jak poprzednie osoby. W koncu zaprosilam go do siebie do mieszkania, dla mnie to byl juz duzy krok do przodu. Gotowalismy razem obiad, pilismy wino, przytulalilsmy sie, calowalismy... pozniej odprowadzilam go do pracy. Pozegnalismy sie... i to byl ostatni dzien kiedy go widzialam, pozniej niestety zachorowal i wrocil do swojego rodzinnego miasta, nie bylo go dwa tygodnie. Bardzo za nim tesknilam... pisalismy kazdego dnia, tak jak zwykle... nie czulam ze cos sie zmienilo... po jego przyjezdzie umowilismy sie na spotkanie. Zaplanowal całą randkę... nasteonego dnia napisalam do niego dwie godziny wczesniej, co u niego. I wtedy sie zaczelo. Napisał ,że spoko i w ogóle, pisał bardzo oschle. Zapytalam czy pamieta ,ze mamy sie dzis spotkac. On ze tak.. ale zastanawia sie w jakim kierunku idzie nasza relacja. Wtedy mnie zamurowało, napisalam ze przeciez mozemy o tym pogadac na zywo, a on ze on chyba nic do mnie nie czuje bo ta relacja NIE POSUWA SIE DO PRZODU. Zamurowało mnie, przez 2 godziny chodzilam sama po miescie i plakalam, powiedzial ze moze sie ze mna spotkac, ale za jakis czas, bo na razie nie chce sie widziec, bo jest w nim za duzo emocji. Napisal mi ze jestem cudowna dziewczyna, ze spedzil ze mna super chwile i ze mi za to dziekuje. Spotkalismy sie tydzien pozniej, pogadalismy, powiedzial ze nic nie robil na sile ale ze doszedl do wnsiosku ze nic nie czuje, ze ciagle robimy ze soba to samo (calujemy sie) i ze nie idzie to do przodu i on nie widzi w tym przyszlosci.
Było mi starsznie przykro, poniewaz zakochałam sie jak glupia, dziwne uczucie kiedy wszystkie znaki wskazuja ze ktos jest toba zainteresowany, pokazuje jak bardzo mu zalezy, robi ci nadzieje i nagle dwie godziny przed zaplanowaną randką pisze ze nic nie czuje, kiedy ty kompletnie sie tego nie spodziewasz. Ciezko mi to zrozumiem, czy ktos z was mial podobna sytuacje, taka naglą zmiane akcji? Ciagle szukam winy w sobie, zastanawiam sie dlaczego tak sie stalo, jestem zalamana, bo boje sie ze juz nigdy nie spotkam kogos przy kim bede sie czula tak dobrze jak wlasnie przy nim. Niesamowicie za nim tesknie... pomimo ,ze wiem ,ze zachowal sie nieladnie, nie potrafie mowic o nim zle, bronie go i ciagle doszukuje sie wad w sobie.

Wiem ,ze kazdy ma potrzebe bliskosci, to normalne ze jezeli jest miedzy nami chemia to seks to nic dziwnego. Ale kurcze znalismy sie ponad miesiac, dla mnie to za krotko, poza tym nawwt nie bylo okazji by doszlo do zblizenia, nigdy nie wchodzil doslownie na taki temat.
No ta do łóżka nie poszliście to on nie widzi w tym przyszłości.. pewnie też mu się odwidzialo może poznał inna, olej typa i tyle. Na szczęście tylko się całowaliscie. Co to w ogóle za tekst "ciagle robimy ze soba to samo (calujemy sie) i ze nie idzie to do przodu i on nie widzi w tym przyszlosci?? "Dupek. Jaka przyszłość po miesiącu? No faktycznie straszne bo nie było seksu po miesiącu. Olej go. Koleś myślał że dostanie " nagrodę" za starania a tu klops. Smuteczek. Dobrze że sam poszedł z twojego życia.
Ja kiedyś spotkałam się dwa razy z facetem z neta który chyba oczekiwał nagiej drugiej randki albo chociaż francuskich pocałunków a my lazilismy po mieście i na żywo znaliśmy się 2-3 h. Powiedział potem że porównywał nasze łażenie po mieście z randka z była gdy leżeli nadzy na łóżku.
Autorko też kiedyś myślałam że będę zawsze sama że nie poznam kogoś pasującego do mnie ale poznałam. A było ze mną ciężko bo po tych wszystkich jazdach z facetami byłam nieufna i trzeba mnie było ' oswoić". Poznałam fajnego faceta o poważnych zamiarach i cierpliwości. Niedawno był nasz ślub.
Będzie dobrze!

Edytowane przez White_Dove
Czas edycji: 2020-01-05 o 19:04
White_Dove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-05, 19:08   #17
annaania1209
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 5
Dot.: Znowu dostałam kosza

w tamtym po prostu nie zawarłam wszystkich informacji.
annaania1209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-05, 19:09   #18
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
Dot.: Znowu dostałam kosza

Cytat:
Napisane przez annaania1209 Pokaż wiadomość
w tamtym po prostu nie zawarłam wszystkich informacji.
To trzeba było dopisać w tamtym, a nie zaśmiecasz forum.
f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-01-05, 19:09   #19
annaania1209
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2020-01
Wiadomości: 5
Dot.: Znowu dostałam kosza

Mam nadzieję ,że kogoś poznam, bo też jestem strasznie nieufna i zraniona... Ale jak to mówią...z czasem przejdzie
annaania1209 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-01-05, 19:17   #20
Antoiineette
Rozeznanie
 
Avatar Antoiineette
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 821
Dot.: Znowu dostałam kosza

Autorko, głowa do góry.
Już tak to bywa, że czasami przestanie nam być z kimś po drodze lub zwyczajnie nie wyjdzie. Wasza relacja trwała obiektywnie krótko, rozumiem że mimo to zaangażowałaś się i wkrecilas w tę znajomość, ale na Twoim miejscu cieszylabym się, że straciłam na taką relacje tylko miesiąc z kawałkiem a nie rok czy więcej.
Nie przejmuj się, jesteś bardzo młoda, strzelam że pewnie zaczęłaś studia. Studia to chyba najlepszy czas jeśli chodzi o poznawanie nowych osób. Na pewno z czasem poznasz kogoś dla siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
So in America when the sun goes down and I sit on the old broken-down river pier watching the long, long skies over New Jersey (...), I think of Dean Moriarty, I even think of Old Dean Moriarty the father we never found, I think of Dean Moriarty.”
Antoiineette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-01-05 20:17:15


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:45.