2005-10-01, 19:41 | #31 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 1 135
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Witajcie, moja trauma zapachowa to Flower Kenzo - zarowno biale jak i czerwone. Horror sprzed kilku dni - w kinie dokladnie przede mna usiadla panienka wypsikana Flowerem w ilosciach znacznych. Przez 2 godziny musialam ostro wachlowac sobie przed twarza, zeby raz na jakis czas zaciagnac sie czystym powietrzem. Mowie wam koszmar!!!
|
2005-10-01, 19:52 | #32 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: wow city
Wiadomości: 2 908
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Omnia Bulgari - bardzo niesluszny zapach. Nigdy w zyciu wczesniej nie mialam migreny ale po nieszczesnym psiknieciu tym zapachem umieralam chyba z 8 godzin zapach dla mnie tak dramatyczny, ze grypa, megakac, pieciokrotne przejechanie diabelskim rollercoasterem to pestka .. juz nie chodzi o fakt, ze zapach jest dla mnie obrzydliwy i pachnie jak stare pomidory (wybaczcie fanki Omni) ale o to, ze przesiaka i wszystko w odleglosci 50metrow zabija - na smierc.. Makabra :/
|
2005-10-01, 21:15 | #33 |
Zadomowienie
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Angel- juz kiedys o nim pisalam, jest to zapach, ktorego nie moge zniesc nigdzie, na papierku, na nadgarstu, jeden niuch wystarczy abym dostala palpitacji serca podchodzilam do niego kilka razy[ tak jak do Sicily, dla mnie pachna szarym mydlem...] i jeden jedyny raz zaaplikowalam go na dlon, to byl blad. Musialam wyprac rzeczy, bo byl nie do wytrzymania. Cholernie mocny, trwaly, wszystko nim przesiaka. Przeraza mnie.
__________________
Moje życie ->http://www.wiktor.lukasiewicz.net.pl/
http://www.v10.pl Narodowa strona Polaków-> http://www.narzekalnia.pl |
2005-10-01, 21:24 | #34 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 588
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Zapach szpitala ,potu i kalu(Jicky),spisku Alienow(czyli Angel),zapach szminki z Celli (uff paskudztowo przypomina mi Birmaine(?)wanillia a la Turek ,NR bo jest jak apaszka waz,uff wiele bym narzekala koncze
|
2005-10-02, 11:17 | #35 |
Zakorzenienie
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Najgorszy smrodek który prześladuje mój nos to Angel, niecierpie tego zapachu jak go tylko poczuje odrazu chce mi się wymiotować, fujjjjj. Nie chcę juz go nigdy czuć bleeeeee
|
2005-10-02, 11:29 | #36 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Chyba na żaden zapach nie reaguję gwałtownie, mój organizm się nie buntuje. Oczywiście, są zapachy, których nie lubię, ale nie do tego stopnia, żeby nazwać to traumą. Myslę, że mam szczęście
|
2005-10-02, 16:14 | #37 |
Raczkowanie
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Opium YSL. Bez komentarza. No i jeszcze takie brzoskwiniowe z serii owocowej Yves Rocher. Też obrzydliwość.
|
2005-10-02, 17:20 | #38 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Jest kilka zapachów, a nawet grup zapachowych, których nie lubię, powodują ból głowy albo inne sensacje (jak konwalijki, na przykład). Ale dawno nic mnie tak nie straumatyzowało jak "Shalimar", który wytrwale na sobie wypróbowywałam - zawsze z identycznym skutkiem: mdłości i ból głowy, ale błyskawicznie! Zbliżenie nosa do nagarstka powodowało dosłownie odrzut głowy do tyłu, jak by mi ten zapach pięścią przyłożył! A to wszystko dlatego, że początkowa nuta jest na mnie bardzo ostra, wyraźnie kadzidlano-dymna, z tym że nie jest to dym palonego drewna, a opon. Strasznie nieprzyjemny etap. Wywraca mi żołądek (który normalnie mam stalowy) do góry nogami. Dalej pachnie już ładnie, ale pierwsza godzina to jest horror. Ergo: nie jest nam po drodze.
Natomiast nie mam generalnie jakchś emocjonalnych traum z zapachami związanych (chyba że metodą wspomnień i skojarzeń). Może czasem lekko niepokoją, ale w porządany sposób, wytrącają delikatnie z równowagi czy wygodnej inercji (jak "Scent" albo "Poison"). Ale żeby się ich bać? Eeee tam. Edytowane przez pixie7 Czas edycji: 2005-10-04 o 08:43 |
2005-10-02, 17:24 | #39 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Cytat:
Nic nie kupiłam, stanęło na biżuterii (kolczykach) i kwiatach, bo doszłam do wniosku, że perfumy to jednak za duże ryzyko. Ale koleżanka zakochała się śmiertelnie w moich "Le Feu" i już jest na nie chora - kto by pomyślał, fanka "Cool Water"!... |
|
2005-10-02, 17:35 | #40 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Cytat:
Jednym słowem -pogadałyśmy sobie z Sitc. |
|
2005-10-03, 17:53 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 252
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
No1 - Shalimar -od razu przepraszam wszystkie miłośniczkisorry
Mimo wielokrotnych prób naprawdę nie mogę ich na sobie znieść: są strasznie mdłe, okropnie waniliowe z jakąś pieprzną nutką -zwyczjnie robi mi się od nich niedobrze.Pachną mi trupem..Natomiast Must de Cartier ,dla których notabene te pierwsze stanowią pierwowzór nie wywołują u mnie już takich skojarzeń ani odruchów. No2- Tresor- chłodne,obce,metaliczne-odkąd pamiętam czyli gdzieś tak od czasów liceum budziły we mnie lęk i nie mogłam wprost pojąć jak coś takiego można nosić No3-Tendre Poison- na ten temat niedawno coś pisałam na forum, ale tak dla przypomnienia...pachną jak szampon familijny i dezodorant Basia-sztandarowe produkty ery PRL-u lat 70-wprost mnie od nich odrzuca... No4-24Faubourg- właściwie to nie taka do końca trauma,ale spostrzeżenie jak perfumy charakterystyczne( do których te z pewnością należą), rozwijają się na skórze różnych osób.Na mnie miękną, robią się lekko słodkie , ambrowe ( chociaż przypominają mi trochę zapach linomagu )natomiast na mojej mamie ,ku jej rozpaczy,po kilku godzinach zaczęły pachnieć fekaliami |
2005-10-03, 18:50 | #42 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 632
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
a jakie perfumy śmierdzą jak TRUP ? nie wiem /na szczęście/ co to znaczy, czy chodzi o coś mdłego? ostrego? zapach lilii? często spotykam się z takim określeniem, słyszałam już że trupio pachnie Angel, CK one, Eternity.. ???
Edytowane przez ishtar4 Czas edycji: 2005-10-03 o 23:16 |
2005-10-03, 23:07 | #43 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 990
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
dla mnie zapach trupa to smród czegoś organicznego niepierwszej świeżości, najczęściej z dodatkiem spalenizny. pierwowzór to of kors Angel (choć powoli się do niego przekonuję - chyba?)
|
2005-10-03, 23:43 | #44 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 697
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Właśnie - już wiem, czym mi pachnie Angel! Pachnie mi - za przeproszeniem - starą ciotką w trumnie Mam nadzieję, że nie uraziłam fanek zapachu
|
2005-10-03, 23:45 | #45 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Czytałam gdzieś kiedyś, że za charakterystyczny zapach rozkładających się szczątków organicznych odpowiadają pewne związki chemiczne - indole, które stosuje się w perfumach, bo...pachną kobietą. Indole są bowiem obecne w kobiecym pocie i innych, hm, wydzielinach. Ciekawostka...
Tu ciekawy artykuł na temat zapachów: http://www.psyplexus.com/ellis/53.htm |
2005-10-03, 23:49 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 697
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
A' propos ciekawostek - dowiedziałam się, że pot mężczyzny pachnie podobnie do... śliny podnieconego knura Badania były przeprowadzane na pewnej grupie kobiet, które były wyraźnie podniecone podczas wąchania chusteczki nasiąkniętej właśnie tą śliną....
|
2005-10-04, 00:28 | #47 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 632
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Znalazłam na jakiejś stronie:
"Warto zauważyć, że wszystkie naprawdę skuteczne olejki afrodyzjakowe zawierają trochę prymitywnych elementów słodkawej woni zepsucia. Jednym z najbardziej powszechnych tego typu substancji jest indol, który jest obecny w perfumach z białych, zapylanych przez ćmy kwiatów nocy, takich jak: jaśmin, narcyz, tuberoza czy lilia." Czytałam jeszcze na forum chemicznym Indol - stężony ma zapach kału, kocich odchodów (Pampeluna!?), w małych stężeniach jakby jaśminu + bzu. |
2005-10-04, 07:28 | #48 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 990
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
imo to nie ten składnik, o który mi chodzi... mniej więcej wiem jak pachnie indol i to nie to. nie odpowiada on za tę dziwną woń zepsutego, spalonego białka.
|
2005-10-04, 08:02 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Pixie, kiedy czytam Twój opis Shalimar, zaczynm wierzyc w telepatię Napisałaś dokładnie wszystko, co i ja mogłabym powiedzieć na ich temat
Nie lubię zapachów CK (wyłamuje się tylko Euphoria), a już Escape doprowadza mnie do mdłości i... szału Ten zapach mnie tak rozdrażnia, że potrafi mi zepsuć najbardziej udany dzień Ostatnio do zapachów, których nie jestem w stanie znieść dołączyły perfumy Sisley'a Eau de Soir (mam nadzieję, że nie pokręciłam nazwy). Nieopatrznie psiknęłam na nadgarstek - taka byłam pewna, że będą mi się podobały Nie mogłam ich niczym domyć i prześladowały mnie przez 2 dni! Horror! Natomiast uwielbiam Angel który to zapach powoduje tak negatywne uczucia u wielu z Was. |
2005-10-04, 08:29 | #50 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 322
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Contradiction CK, brrrrr. Jakby mi ktoś pętle na szyi zaciskał
Ostatnio niemile mnie zaskoczył In Black del Pozo Na papierku przyjemnie dymny, na skórze wyszła koszmarna lilia - dla mnie właściwy synonim "trupiego" zapachu. Nie toleruję lilii pod żadną postacią, bleeee. A w dodatku perfumy okazały się trwałe |
2005-10-04, 10:04 | #51 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 632
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
elve - wiem mniej więcej, bo wyczuwam to troszkę w Angel, może to karmel, niektóre perfumy rzeczywiście mają nutę jakby mokrego, palącego się wyciągniętego ze śmietnika kartonu
|
2005-10-04, 10:16 | #52 |
Raczkowanie
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Tak sobie czytam wypowiedzi drogich Wizazanek i widze, ze niezla ze mnie szczesciara. Perfumy nie wywoluja u mnie migreny, mdlosci ani innych tym podobnych sensacji. Jedynym niechlubnym wyjatkiem okazal sie Amarige Givenchy, po ktorego powachaniu dostawalam scisku gardla i wiadomego odruchu + wizja rychlego zejscia w wyniku uduszenia. Niesamowite!! Brrrr! Poza tym chronicznie nie cierpie podrobek, cuchna jakas taka obrzydliwa chemia. Przez podrobki znielubilam na dlugi czas ukochany kiedys Envy, bo jedna panna z otoczenia zlewala sie bez umiaru i litosci podrobka tegoz. Swego czasu nienawidzilam tez szczerze pierwszej Gabrieli Sabbatini i Tresor, a to dlatego, ze pachnialo tak namietnie cale miasto a ja do tego preferowalam akurat wody zdecydowanie swieze i lekkie. Z meskich wod podobnym uczuciem darzylam Old Spice i Fahrenheit - wszystkie miejsca publiczne byly doslownie zalane ich wonia. Natomiast musze przyznac, ze z wiekiem nie dosc, ze zmienia mi sie gust, to wzrasta tez zapachowa tolerancja. Np. przeszla mi nienawisc do Tresor na tyle, ze rozwazalam mozliwosc zaprzyjaznienia, a smiale proby powachania Amarige nawet jesli wywoluja jakies sensacje to zdecydowanie przytlumione. Kto wie? Jeszcze z 10 lat i okaze sie, ze to moj ulubiony zapach. Chyba ze wczesniej wycofaja .
|
2005-10-04, 14:45 | #53 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 252
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Cytat:
Te perfumy to woń kostnicy : zwłoki które niedługo zaczną się rozkładać,zapach palonych świec , kwiatów i świerkowych wieńców. Oczywiście nie twierdzę, że kiedyś to się nie zmieni, ale na chwile obecną taki mam właśnie ich obraz.I raz jeszcze przepraszam wszystkie fanki Shalimar, ale jak to się mówi- o gustach się nie dyskutuje.Zresztą podoba mi się bardzo ten wątek...ciekawych rzeczy można się dowiedzieć A tak przy okazji mam jeszcze jedną ostatnio wyniuchaną traumę - "Couture" Moshino. Czegoś tu zdecydowanie za dużo, bo ja wyrażnie czuję zapach starego potu... |
|
2005-10-04, 22:53 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 55
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Mam kilka takich zapachów,których nie mogę znieść.Ostatnim z nich okazała się Mania Armaniego-ta najnowsza oczywiście.Co dziwniejsze-do momentu kupna była moją miłością,zakochałam się w niej w sephorze od trzeciego powąchania(to był znak!!)
.I miłośc bezpowrotnie się skończyła.Nie wiem co jest,ale w tej chwili jest to dla mnie zapach nie do zniesienia.Zawsze krytycznie podchodziłam do opinii typu:"boli mnie od tego smrodu głowa"..itd.Teraz okazało się,że jednak może boleć.Ja naprawdę dostwałam mdłości przy pierwszym psiknięciu.Niewrygodne,że jeszcze niedawno była dla mnie nr 1!!!!Jak to jest,że perfumy,które zachwycają moga przyprawić o mdłości?!!!!Teraz sobie leży,a raczej biega po koleżankach,z nadzieją,że może któraś ją przygarnie.. Jeśli chodzi o inne zapachy,które przyprawiają mnie o migrenę,są to: 1.Lacoste-touch of pink 2.Najnowsze dzieło T.Muglera-Alien(dla mnie trauma) 3.Wszystkie śmierdzidła Avonowskie,choć wąchałam niewiele(proszę tylko się nie obrażać) Jest jeszcze ich trochę,ale na razie wolę nie mysleć,a jeśli myśleć to o tych,które zamierzam nabyć w najbliższym czasie.Moje nowe miłości..... .... |
2005-10-05, 09:41 | #55 |
Raczkowanie
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Kurcze, musze przyznac, ze jestem w lekkim szoku: Shalimar i kostnica? A mi pachna tak pieknie przyproszone cynamonem a potem wanilia! Niesamowite rzeczywiscie, jak sie moze nos od nosa roznic! I o nijakiej obrazie nie moze tu byc mowy. Pozostaje tylko modlic sie, zeby w najblizszym otoczeniu nikt nie uzywal znienawidzonej woni . Baardzo ciekawy ten watek.
|
2005-10-05, 10:21 | #56 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 310
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Od kiedy bywam na gazetowym forum moja tolerancja dla "trudnych" zapachów jest dużo większa i nie skreślam po pierwszym powąchaniu żadnych perfum. Moje traumy są nieodłącznie związane z perfumami Chanel(za wyjątkiem czarnej Coco) ponieważ wszystkie kompozycje zawieraja pewną wspólną nutę(dla mnie syntetyczną), której mój nos nie potrafi ścierpieć. Jadnak najgorzej wspominam pewien seans w kinie kiedy kinomanii byli zmuszeni chłonąć Coco Mademoiselle w potwornej ilości. Nigdy więcej. Miałam jeszcze kilka "przygód" z różnymi zapachami i na dzisiejszy dzień na pewno nie będę używać Escape, Obsession, Eternity(też jest winna syntetyczna nuta, którą rozpoznaję w wiekszości perfum amerykańskich) oraz zapachów Alexandra McQueena za zwierzęce nutki od których dostaję mdłości.
|
2005-10-05, 12:48 | #57 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
"Cool water" Davidoff...
Wywołuje u mnie koszmarny ból głowy połączony ze światłowstrętem i nadwrażliwością na zapachy. TAki stan może nawet trwać kilka dni. Jak ja się cieszę, że nie jest już tak modny jak w połowie lat 90-tych kiedy dosłownie czułam się osaczona przez ten zapach. ciężko mi opisać jak bardzo mnie ten zapach męczy, kaleczy. Mam nadzieję, że prędko go nie poczuję. |
2006-01-16, 13:57 | #58 |
Zakorzenienie
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
ciekawe, że Angel jest wymieniany zarówno wśród "killerów", jak i wśród zapachów popularnych dla mnie spotkanie z tym zapachem było naprawdę traumatyczne, marzyłam tylko o tym, żeby go zmyć z nadgarstka lub chociaż zapsikać czymś innym niemile wspominam też Tomorrow Avonu, gdyż po kilku godzinach męczenia się z tym zapachem na mnie w końcu mnie zemdliło i musiałam otworzyć okno...
__________________
Justa Klikaj codziennie: http://www.zmilosciserc.pl/donate.php http://www.pajacyk.pl http://www.polskieserce.pl Nie udzielam indywidualnych porad poza forum! |
2006-01-16, 14:30 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 3 911
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Today Avonu-zapach babciny, kojarzący mi się z futrem przesiąkniętym środkiem na mole...ffuuujjjjj
Opium- obrzydliwe kadzidło Pamplelune AA- nic innego jak kocie siki (nie urażając nikogo) To moja trójka "perfum" po zaaplikowaniu których myślałam,że zejdę z tego świata |
2006-01-16, 15:19 | #60 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: tajemnica :)
Wiadomości: 1 733
|
Dot.: traumy zapachowe, czyli perfumy, które Was prześladują ;)
Cytat:
Justa79, co Cię podkusiło, by odświeżać ten wątek? Inaczej pewnie bym nie trafiła na TAKI opis mojego ukochanego zapachu (który mnie kojarzy się niezmiennie z dzikim, nieokiełznanym sexem i niebiańską wprost przyjemnością ). Moje jedyne traumy zapachowe to traumy "spożywcze": cebula, czosnek, szczypiorek, itp. Wszystkie inne zapachy potrafię skojarzyć przyjemnie: z osobą, którą lubię, z miłą sytuacją - nawet zapach papierosów wywołuje u mnie wspomnienia fantastycznych koncertów, na których byłam. |
|
Nowe wątki na forum Perfumy |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:12.