Nasze codzienne jadłospisy cz XVIII

[julink]

Moje R do oceny

Sniadanie-owsianka 3 lyzki platkow owsianych,1 siemienia+kilka zurawinek,slonecznik i dynia,homo 200 g.
40 min cwiczen z Ewa Ch.
2 sniadanie-kromka razowca z serkiem grani+warzywka
Obiad-zupa pomidorowa+3lychy ryzu naturalnego+warzywa gotowane(brokul,marchewa)
Kostka czeko gorzkiej i kawa
Kolacja-salatka-salata,papryka,feta,pomid or,ogory kiszone,dwa suszome pomidory
Na maly glod godzinke przed snem-2 malutkie marchewki

[garden_d]

A wiecie, że do jaj zielononóżek nie przenikają żadne metale ciężkie, dioksyny, pestycydy, wwa ani nic w ten deseń?

[Poa alpina]

Napisane przez DudiBoy

Słyszałem już o różnych fascynujących badaniach naukowych dotyczących naturalnej żywności. Mleko nie zdrowe, grejpfruty rakotwórcze, za czasów młodości moich rodziców podobno złą sławę miały pomidory. Problem w tym, że te badania zlecają i wykonują często koncerny farmaceutyczne, a czemu może to służyć każdy rozsądny człowiek wie.
Nie jedz owoców, warzyw, jajek - wszędzie pełno chemii, metali ciężkich, nawozów... Lepiej weź tabletkę, one takie naturalne, zdrowe i bez skutków ubocznych

No przecież napisałam, że nie można dać się zwariować! Jajca pozostaną zdrowe i wartościowe - nieważne z jakiego chowu by pochodziły. Jeśli jednak chcieć wzbogacać swoją wiedzę na temat żywienia (tak dla czystej świadomości), to w jaki inny sposób, niż poprzez badania naukowe? Musimy jeść, nie przeskoczymy zanieczyszczenia środowiska i innych mankamentów związanych z globalną produkcją żywności.

Napisane przez garden_d

A wiecie, że do jaj zielononóżek nie przenikają żadne metale ciężkie, dioksyny, pestycydy, wwa ani nic w ten deseń?

Czy skorupa jaj zielononóżek jest pokryta jakąś specjalną pancerną powłoką?

[hevanka]

Napisane przez hevanka

witajcie
mogłybyście ocenić moje U?
będę bardzo wdzięczna

I: owsianka z jabłkiem- duży kubek mleka 2% (ok. 300ml.), wielkie jabłko, 3 łyżki płatków owsianych.
małe espresso z 1 śmietanką (Łaciata 10%)

II: 2 kromki razowca (własny wypiek), masło (cienko na każdej kromce), pół opakowania serka wiejskiego, szczypiorek, 3 ogórki kwaszone.

III: pierś z porem i marchewką: ok. 150g. piersi z kurczaka, dużo pora, spora marchewka, makaron pełnoziarnisty (pół szklanki), 3 łyżki jogurtu naturalnego; sałatka z pomidora i sałaty + 1 łyżka jogurtu nat.
duża kawa z mlekiem 2%

IV: grejpfrut, 2 wafle ryżowe z dynią

V: sałatka z sałaty, orzechów włoskich (ok. 1 łyżka), do tego kromka razowca polana łyżką oliwy z oliwek.

co myślicie?

bardzo proszę o ocenę

[gdusiaczek]

Przede wszystkim i to chyba najwazniejsze i mowi samo za siebie... jajka kury wiejskiej maja smak, sa wyraziste i mozna je jesc non stop. Jajka marketowe, od kur klatkowych oczywiscie smaku nie maja zadnego i jem je dlatego ze wyjscia nie mam ale zaufania nie mam..

[dance makabre]

Napisane przez hevanka

bardzo proszę o ocenę

Piękna Redukcja.

[SweetCherry87]

OMG Ludzie, jajo to jajo... "wiejskie", nie "wiejskie", od kury, która słońce i trawkę oglądała czy nie... Niech każdy wcina takie do jakich ma dostęp, nie demonizujmy ;p Ważne, że zdrowe, smaczne, pożywne, że można z nich zrobić fajne potrawy i nie jeść monotonnie ciągle tak samo przyrządzone ;p

[kwiatuszek160]

Moje dzisiejsze Rrrrr proszę o ocenę :

Śniadanie: Owsianka ( 3 łyżki miksu płatków owsianych z otrębami) na szklance mleka z niedużym jabłkiem, kiwi, pół grejpfruta + duża kawa z mlekiem bez cukru

II Śniadanie: 2 kromki razowca przesmarowane cienko masłem( 1 z szynką i pomidorem, druga z połową opakowania serka wiejskiego) druga połówka grejpfruta + 2 kostki gorzkiej czekolady 90% kakao + herbata

Obiad: Ryba z pieczarkami smażona na łyżce oliwy z oliwek z połową woreczka kaszy gryczanej + woda

Podwieczorek: to samo co wczoraj, 2 nieduże kawałki ciasta marchewkowego+ garść nerkowców + kawa z mlekiem bez cukru

Kolacja: Omlet z 2 jajek z tuńczykiem( pół puszki) papryką i pieczarkami + herbata miętowa

[gdusiaczek]

Pytanko.
Slodzicie?
Slodze herbare i kawe cukrem brazowym, nie wypilabym bez tego, co wiecej wolalabym nie pic nic

[Ervisha]

Napisane przez gdusiaczek

Wiecie kiedy mialam ogromny cholesterol?
jak nie jadlam 1 miesiac wcale a pozniej tylko drob i ryby. Zaczelam jesc kazde mieso po 2 latach jakos i cholesterol znowu byl idealny.

Cholesterol regulują również kwasy Omega3

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Napisane przez DudiBoy

Tak bo przez każdą wieś autostrada przecież biegnie, a kury ganiają wzdłuż niej dla rozrywki.

Ale pierd.olisz za przeproszeniem!
Mam babcię i to nie na wsi, ale w spokojniejszej części miasta, dzielnicy domów jednorodzinnych, która też hoduje sobie zawsze kilka kur i jeszcze nigdy nie widziałem ,żeby kura w kupie dziobała. Poza tym kury to się raczej po ogródku puszcza - raz żeby mogły sobie trawkę, żyto poskubać, dwa zawsze to trochę nawozu, trzy szkoda puszczać w samopas kiedy lisy i kuny grasują. No i z boku las, z tyłu łąki nie wiem czy te pięć aut co przejedzie w ciągu dnia jest w stanie aż tak skazić ziemię metalami ciężkimi, żeby dostały się one do jajek.
Biorąc pod uwagę, że jest to miasto z 40 tys. mieszkańców, wyobrażam sobie że na wsi warunki są jeszcze bardziej ekologiczne...

... to się dowiedziałem! Kury po wsi za kocimi kupami biegają

Ja jem jajka tylko swojskie a kury od których pochodzą nie jedzą żadnych kocich kup, tylko zboże i witaminy, ktore im tato kupuje Tato trzyma ja na podwórzu i tam sobie chodzą

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Napisane przez gdusiaczek

Przede wszystkim i to chyba najwazniejsze i mowi samo za siebie... jajka kury wiejskiej maja smak, sa wyraziste i mozna je jesc non stop. Jajka marketowe, od kur klatkowych oczywiscie smaku nie maja zadnego i jem je dlatego ze wyjscia nie mam ale zaufania nie mam..

Mają nie tylko smak, ale i zapach zwłaszcza taka jajecznica

[kwiatuszek160]

Napisane przez gdusiaczek

Pytanko.
Slodzicie?
Slodze herbare i kawe cukrem brazowym, nie wypilabym bez tego, co wiecej wolalabym nie pic nic

Ja się oduczyłam słodzić, człowiek odzwyczaja się od słodkiego smaku ok 3 dni. Ja stopniowo zmniejszałam ilość cukru o pół łyżeczki co 3-4 dni i się odzwyczaiłam.
Jeżeli już nie umiesz obejść się bez cukru to słodź cukrem trzcinowym ale nierafinowanym lub miodem, ale takim prawdziwym ewentualnie stewią choć ona jest dość droga. Jednak radziłabym stopniowo starać się wyeliminować cukier.

[gdusiaczek]

brazowy to nierafinowany chyba?
Stewii nie wiem gdzie kupic ani innych. Najzdrowszy podobno ksylitol ale tez nie mam gdzie dostac.

[kwiatuszek160]

Napisane przez gdusiaczek

brazowy to nierafinowany chyba?
Stewii nie wiem gdzie kupic ani innych. Najzdrowszy podobno ksylitol ale tez nie mam gdzie dostac.

Trzeba dobrze czytać pakowania, bo jest sporo oszukanych "brązowych" cukrów, oszukują dodając barwnik itp.
Stewia jest dostępna w niektórych rossmannach i widziałam w almie, bądź allegro, a ksylitol widziałam w carrefourze, almie, realu, kauflandzie. U mnie w małym miasteczku idzie go kupić w jednym sklepie.

[dance makabre]

Napisane przez gdusiaczek

Pytanko.
Slodzicie?
Slodze herbare i kawe cukrem brazowym, nie wypilabym bez tego, co wiecej wolalabym nie pic nic

Da się oduczyć. Kiedyś słodziłam 2 łyżeczki, a potem stopniowo redukowałam: najpierw półtora, po tygodniu już jedna, potem pół, a od długiego czasu pijam bez, czasami jak mam szczególną ochotę to dodam szczyptę cukru i w zupełności mi starcza, już mi słodzona po prostu nie smakuje

[xzora]

Napisane przez gdusiaczek

brazowy to nierafinowany chyba?

chyba nie
do poczytania: http://www.sfd.pl/Tendencyjny_blog_i...44857-s12.html

No bo jakże często słyszymy, że brązowy cukier jest zdrowszą alternatywą dla białego, nieprawdaż? No niestety... Potraktuj ten frazes jako sprytny chwyt marketingowy albo po prostu iluzję

Tak naprawdę brązowy cukier to najczęściej ten najzwyklejszy, ordynarny, biały cukier podbarwiony na brązowo domieszką melasy. Melasa to ciemnobrązowy, gęsty syrop - powstaje jako produkt uboczny podczas produkcji cukru spożywczego. Normalnie melasa jest usuwana w procesie rafinacji cukru i dzięki temu ten się wybiela. Cóż... Można ten proces odwrócić jak widać

No tak… Czasem można spotkać na sklepowej półce paczki brązowego cukru z wielkim napisem „nierafinowany”. Nierafinowany, czyli nieoczyszczony z melasy. Jednak producenci wolą ten pierwszy wspomniany sposób produkcji, czyli wymieszanie białych kryształków z 5% do 10% melasy. Dlaczego? Bo to pozwala im kontrolować... Kolor produktu

No więc...
Te dwa rodzaje cukru są bardzo, bardzo podobne. Biały cukier to 99.9% czystej sacharozy, brązowy to 97% sacharozy, 2% wody i 1% różnych innych substancji. Jeśli spojrzymy w tabele kaloryczne to zobaczymy, że łyżeczka tego pierwszego ma 17kcal, a tego drugiego... Aż 1kcal mniej, czyli 16kcal

No dobrze, jak jeszcze zachwalają nam brązowy cukier producenci? A tak: zawiera ważne minerały. No tak, z racji domieszki melasy zawiera wapń, potas, magnez, a nawet i żelazo... Ale o czym producenci już nie wspominają to fakt, że te minerały obecne są w tak znikomych ilościach, że nie mają zupełnie żadnego wpływu na nasz organizm.
Jaka jest zatem prawdziwa różnica między tymi dwoma, poza kolorem oczywiście?

Tylko i wyłącznie... Smak

[julink]

Napisane przez julink

Moje R do oceny

Sniadanie-owsianka 3 lyzki platkow owsianych,1 siemienia+kilka zurawinek,slonecznik i dynia,homo 200 g.
40 min cwiczen z Ewa Ch.
2 sniadanie-kromka razowca z serkiem grani+warzywka
Obiad-zupa pomidorowa+3lychy ryzu naturalnego+warzywa gotowane(brokul,marchewa)
Kostka czeko gorzkiej i kawa
Kolacja-salatka-salata,papryka,feta,pomid or,ogory kiszone,dwa suszome pomidory
Na maly glod godzinke przed snem-2 malutkie marchewki

Podbijam z prośbą o ocenę

[xzora]

Napisane przez julink

Podbijam z prośbą o ocenę
Moje R do oceny

Sniadanie-owsianka 3 lyzki platkow owsianych,1 siemienia+kilka zurawinek,slonecznik i dynia,homo 200 g. ok
40 min cwiczen z Ewa Ch.
2 sniadanie-kromka razowca z serkiem grani+warzywka mało. nie wiem co to grani, 2 kromki by się przydały
Obiad-zupa pomidorowa+3lychy ryzu naturalnego+warzywa gotowane(brokul,marchewa) na jakimś tłuszczu ta zupa? brakuje białka? taka zupa to na pierwsze danie dobra
Kostka czeko gorzkiej i kawa
Kolacja-salatka-salata,papryka,feta,pomid or,ogory kiszone,dwa suszome pomidory oliwa?
Na maly glod godzinke przed snem-2 malutkie marchewki

mało, bardzo mało. Brakuje jednego dużego posiłku i pasowałoby zwiększyć 2 śniadanie

[kwiatuszek160]

Napisane przez kwiatuszek160

Moje dzisiejsze Rrrrr proszę o ocenę :

Śniadanie: Owsianka ( 3 łyżki miksu płatków owsianych z otrębami) na szklance mleka z niedużym jabłkiem, kiwi, pół grejpfruta + duża kawa z mlekiem bez cukru

II Śniadanie: 2 kromki razowca przesmarowane cienko masłem( 1 z szynką i pomidorem, druga z połową opakowania serka wiejskiego) druga połówka grejpfruta + 2 kostki gorzkiej czekolady 90% kakao + herbata

Obiad: Ryba z pieczarkami smażona na łyżce oliwy z oliwek z połową woreczka kaszy gryczanej + woda

Podwieczorek: to samo co wczoraj, 2 nieduże kawałki ciasta marchewkowego+ garść nerkowców + kawa z mlekiem bez cukru

Kolacja: Omlet z 2 jajek z tuńczykiem( pół puszki) papryką i pieczarkami + herbata miętowa

I ja moje podbijam do oceny

[ciezarna_zakonnica]

Napisane przez gdusiaczek

brazowy to nierafinowany chyba?
Stewii nie wiem gdzie kupic ani innych. Najzdrowszy podobno ksylitol ale tez nie mam gdzie dostac.

stewie na pewno widziałam w carefour i w auchan. Za takie duże opakowanie około 20 złotych impreza. Muszę ci jednak powiedzieć, że ja swego czasu i od zawsze BARDZO dużo słodziłam (kubek herbaty 200 ml to zawsze było jakieś 2-3 łyżeczki cukru, kawa to samo. Duży kubek to bywało i 6-7 łyżeczek) i bardzo dużo soliłam (solenie to rodzinne :P) i nie wiem kiedy, ale się odzwyczaiłam. Naprawdę, najpiew stopniowo, zamiast np. 3 łyżeczek sypałam dwie i ciupkę, potem dwie płaskie, potem jedną pełną i ciupkę, potem płaską, potem pół, a teraz nie słodzę niczego - zmniejszanie słodzenia tak mniej wiecej co tydzień o troszkę i nawet tego nie odczułam, wręcz zapomniałam, że kiedykolwiek słodziłam.

[hevanka]

Napisane przez dance makabre

Piękna Redukcja.

"" to akurat nie było potrzebne.

serio wygląda to na R? a jakościowo chociaż w porządku?

[dance makabre]

Napisane przez hevanka

"" to akurat nie było potrzebne.

serio wygląda to na R? a jakościowo chociaż w porządku?

Jakościowo nieźle, ale ilość i stosunek poszczególnych elementów do siebie- redukcyjny.

I 3 łyżki płatków w owsiance to malutko, poza tym warto by było dorzucić jakieś białko (może owsianka z jajkiem w środku?), orzechy
II na kanapkach brakuje porządniejszego obkładu- jak serek wiejski, to cały, ale najlepiej oprócz tego jakiś ser, wędlina, jajko- konkrety.
III pół szklanki makaronu to jakaś śmiesznie mała ilość
IV owoc i dmuchany ryż, gdzie konkrety?
V kromka chleba to mało, poza tym gdzie białko? bo ja tu widzę tylko sałatę, czyli zapychanie się

Słowem, zbyt mało białka (jajka, jakaś ryba wędzona/w puszce do kolacji?) i węglowodanów.

[siostraelwa]

Napisane przez xzora

fajnie komponujesz, ale ilościowo bardzo mało wychodzi. Taki koktajl to zaraz po treningu ok, ale niedługo po tym przydałaby się porządna porcja obiadowa i wtedy na koniec taka sałatka capresee mogłaby być

Emilki to taki serek a la president itp. nic podejrzanego w nim nie ma oprocz obnizonej zawartosci tluszczu. wartosci odzywcze podobne do twarogu chudego
Co do obiadu się poprawię

Śniadanie 8:00
owsianka:
banan mały
pół szklanki mix płatków (płatki owsiane, żytnie, otręby owsiane, pszenne- trzymam to w jednej pudełku w proporcjach płatki 3:1 otręby)
3 łychy serka wiejskiego

II Śniadanie 11:00
sałatka:
3 małe jajka od gospodarza
garść szpinaku
5 pomidorków suszone w oleju + ten olej jako sos
łyżka majonezu
przyprawy

Przekąska 14:00
serek wiejski chałwowy:
pół serka wiejskiego (100g)
dwie łychy jogurtu naturalnego
łyżeczka tahini
łyżka sezamu

Obiad 16:00
filet z indyka 100g
makaron orkiszowy- ok. szklanka po ugotowaniu
1/2 opakowania mrożonego szpinaku

Przekąska 17:30 kawa, dwie kostki gorzkiej czekolady

zumba1h

Kolacja 20:30
sałatka:
pół puszki łososia w wodzie
ryż brązowy- ok 5 kopiastych łyżek po ugotowaniu
papryka czerwona
kukurydza
prażone pestki słonecznika

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez Nikita28

podbijam, sprawdźcie. Wiem że nudzę, ale ponudzę jeszcze parę tyg. Ubytek zaledwie kilograma i po 2cm w obwodach po miesiącu jest ciut wkurzający.

R na jutro:
S: owsianka z bananem i jabłkiem, kromka żytniego z oliwą, jajko na miękko + kawa zbożowa
IIS: serek wiejski + 0,5 szklanki warzyw surowych + 2 łyzki nasion słonecznika + herbata zielona
O: makaron razowy z kurczakiem i brokułami w sosie jogurtowo-czosnkowym + herbata zielona
P (przedtreningowy): jabłko z łyżką miodu i garstką migdałów + woda
K (potreningowa):200gr tatara z żółtkiem, ogórkiem kiszonym i cebulką + oliwa + waza 2x + herbata zielona

+ powerade w trakcie treningu i woda ok 0,5 litra

Nikita 2cm to nie jest wcale zaledwie...poza tym zdecydowanie za często te Twoje pomiary ciała. Czy wiesz, że kobieta w różnych dniach cyklu będzie miała inne wymiary? w drugiej połowie cyklu gromadzi sie u nas woda i "puchniemy" nie które z nas to wręcz czują dosłownie inne nie.
Mierzenie raz na tydzień to za często. Po pierwsze ustal sobie je na raz w miesiącu i nie też np. zawsze 1 dnia miesiąca tylko zawsze tego samego dnia cyklu, najlepiej kilka dni po okresie i oczywiście o tej samej porze, wtedy wyniki będą bardziej wiarygodne.

[hevanka]

Napisane przez dance makabre

Jakościowo nieźle, ale ilość i stosunek poszczególnych elementów do siebie- redukcyjny.

dodam dzisiejszy, może ten wczorajszy był rzeczywiście za mały.


I: owsianka: gruszka, łyżka orzechów włoskich, łyżka rodzynek, opakowanie jogurtu naturalnego 2,5%, 3 łyżki płatków owsianych.
espresso ze śmietanką.

II: ok. 250g. brokułów, 2 plastry fety, 3 łyżki jogurtu naturalnego, czosnek, łyżka podprażonego słonecznika.

III: świeży dorsz (ok.150g.), pół woreczka kaszy gryczanej, 4 pieczarki, grupy plaster sera żółtego <- to wszystko zapieczone w piekarniku. do tego surówka z marchewki i jabłka.
duża kawa z mlekiem.

ok. 17.oo będę jadła podwieczorek, prawdopodobnie do końca dnia będzie tak:

IV: garść suszonych moreli, 2 herbatniki, łyżka orzechów laskowych, łyżeczka miodu.

V: 2 kromki razowca z pastą z wędzonego łososia: ok. 50g. wędzonego łososia, cebula, papryka, 1 łyżeczka jogurtu naturalnego.

posiłek V jem ok 20.oo-20.3o. do wyra wskakuję po 22.oo.

ten też wygląda jak R?
jeśli tak to będę musiała podbić trochę kalorii, bo nie chcę chudnąć. jeśli już to 2-3 kg., ale wolę to załatwić aktywnością fizyczną.

[teczowa dlolinka 21]

Napisane przez Poa alpina

Po prostu upewniaj się, czy nie są czasami importowane spoza UE. Kurczaki są spoko! I antybiotyków w ich mięsie też nie ma się co bać - na wszystko jest karencja.


... szczególnie te wiejskie od kur, które dziobią kocie kupy w przydrożnym rowie z przesiąkniętymi spalinami trawami pełnymi metali ciężkich


Dzisiejsze U (ruch: ponad godzina marszu, godzina jazdy konnej w terenie, Banish Fat Boost Metabolism Complete Workout z Jillian Michaels o mamo, jaka ona jest seksi!)

Śniadanie: twarogowe pszenne placuszki z otrębami orkiszowymi smażone na oleju rzepakowym, podane z musem z aronii i jabłek
Obiad: pierś z kurczaka smażona bez tłuszczu, kasza kuskus z sosem sojowym, marchew z groszkiem
Kolacja: 3 kromki grahama z szynką, papryką konserwową i ketchupem

Do picia: woda źródlana, czarna kawa, herbaty: owocowy rooibos, 2x zielona, ziołowa.

Z ciekawości aż popatrzyłam na youtube co to za trening, no i Alpina nie zły z Ciebie hardkor. Jedzonko ładne, i pisałaś wiele razy że lubisz 3 posiłki, ale widzę ,że od dłuższego czasu bardzo dużo u Ciebie ruchu, a jesz tak samo jak kiedyś, a ruchu masz więcej.

I również dziękuję za info że kurczaki nie mają hormonów bo byłam pewna że są nimi "szpikowane"

[Poa alpina]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Z ciekawości aż popatrzyłam na youtube co to za trening, no i Alpina nie zły z Ciebie hardkor. Jedzonko ładne, i pisałaś wiele razy że lubisz 3 posiłki, ale widzę ,że od dłuższego czasu bardzo dużo u Ciebie ruchu, a jesz tak samo jak kiedyś, a ruchu masz więcej.

I również dziękuję za info że kurczaki nie mają hormonów bo byłam pewna że są nimi "szpikowane"

Hardkor? Kurczę, a ja cały czas mam stracha wziąć się za Killera lub Turbo Ewy, bo mam wrażenie, że będą za ciężkie. Ten wczorajszy trening z Jillian robiłam pierwszy raz i ze spokojem dałam radę, choć skończyłam go zlana potem, ale z wieeelkim uśmiechem na twarzy.

Nie chcę na siłę wciskać dodatkowych posiłków. Owszem, mam teraz więcej ruchu, ale i więcej luzu. Rzadziej umieszczam tu swoje jadłospisy, bo nieraz po prostu nie ma co pokazywać . Częściej pozwalam sobie na nieplanowane posiłki, większe porcje, jakieś przekąski, wypady na piwo... Są dni, kiedy nie ćwiczę wcale i zjem więcej niż np. wczoraj. Myślę, że w gruncie rzeczy nadrabiam tym bilans kaloryczny . Może nie jest to to samo, co porządnie zbilansowane posiłki okołotreningowe ale... chcę i jeść i ćwiczyć przede wszystkim DLA PRZYJEMNOŚCI.

[Nikita28]

Napisane przez teczowa dlolinka 21

Nikita 2cm to nie jest wcale zaledwie...poza tym zdecydowanie za często te Twoje pomiary ciała. Czy wiesz, że kobieta w różnych dniach cyklu będzie miała inne wymiary? w drugiej połowie cyklu gromadzi sie u nas woda i "puchniemy" nie które z nas to wręcz czują dosłownie inne nie.
Mierzenie raz na tydzień to za często. Po pierwsze ustal sobie je na raz w miesiącu i nie też np. zawsze 1 dnia miesiąca tylko zawsze tego samego dnia cyklu, najlepiej kilka dni po okresie i oczywiście o tej samej porze, wtedy wyniki będą bardziej wiarygodne.

Wiem, ze pomiary za często ale ciekawość mnie zżera Postaram się rzadziej. Wiem że kobitki nieco puchną przed okresem, więc teraz trzymam się z dala od wagi i centymetra bo właśnie oczekuję na okres.

A jak w ogóle z ćwiczeniami w trakcie miesiączki ? Walczyć z siłowymi czy sobie odpuścić na parę dni troszkę ? W sensie zmniejszyć trochę wysiłek szczególnie brzucha

[nikol12]

Napisane przez Annie1441

nikol a czemu nie ćwiczysz ?

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:07 ----------


ta, jedzą chipsy, słodycze, nie ruszają się ale to przez jajka mają za wysoki cholesterol ;p

mam bardzo dużo nauki. Pogoda nie za fajna ... W weekendy chodzę na spacery i do szkoły też na pieszo ))

I dzisiejsze :
Śniadanko : owsianka na mleku z cynamonem , kakao , jabłko , kostka czeko. mlecznej, kawa zbożowa z mlekiem
Szkoła: buła z ziarnami z serkiem kanapkowym , polędwicą, ogórkiem kiszonym , duże jabłko
Obiad : ziemniaki , kasza z kapustą , kotlet jajeczny
Chwilę po : marchewa, kubek kakao ( na mleku )
Kolacja : kromka razowca z masłem i białym serem, jogurt nat. z kakao, surówka ( z dużej tartej marchwi i selera )

[gdusiaczek]

Na moim brazowym cukrze napisane jest 'nierafinowany', wiec chyba ok.
Mieszkam w Dublinie, wiec ani almy ani kerfura

Moje dzis:
S:2 kromki chleba fitness z niecalym jajkiem (zoltka odrobine zmiesznaego z awokado,po corce zostalo i bialko), wedlina, ser zolty plaserek, pomidor, szczypiorek

II:2 muffiny z dzemem, szklankeczka jogo nat z lyzeczka masla orzech

O:pieczona piers indyka, kuskus, lodowa z ogorkiem, papryka i olejem

K:wiejski, szczypiorek, 2 kromki chleba fitness, kakao

[kwiatuszek160]

A tak a'propos co bierzecie do jedzenia na cały dzień na uczelnie? Bo czeka mnie to co weekend zajęcia od 7.30-20.20, czyli tylko śniadanie i kolacje będę jadać w domu. A co z resztą posiłków ( 2 śniadanie, obiad i podwieczorek)?