odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[eliza40]

Milenka współczuję też kiedyś miałam.
Stylowa zaraz się pojawią wyrzuty.Ale czasami trzeba tak popłynąć żeby wrócić znowu do diety.
Ja mam dzisiaj znowu pogrzeb w rodzinie.Na stypie się pewnie nażrę

[LyraBea]

Dzień dobry Dziewczyny,
jak tam przygotowania do świąt? Ja przygotowuję zaledwie kilka rzeczy, bo w oba dni idziemy na obiad do rodzin, więc tylko tak naprawdę śniadanie wielkanocne. Zresztą i dziś i jutro do 19tej jestem w pracy, więc nie miałabym kiedy w kuchni działać.

Na urlopie jednak nie wypucowałam mieszkanka jak sobie założyłam, ale znowu aż tak bardzo zapuszczone nie jest.
Za to balkon przygotowany na wiosnę, roślinki się budzą do życia. Zmontowałam z resztek materiału, który mi pozostał po poprzednim skręceniu osłonki na hortki drugą mniejszą osłonkę. Jeszcze mi wyjdzie jedna, więc majsterkowanie też zaliczyłam.
A co w diecie? Niestety sama sobie odpuściłam i kilka razy w ogóle nie myślałam o diecie, więc waga odbiła lekko w górę i nie zdołałam do Wielkanocy osiągnąć diabelskiej wagi. Półtora kilograma zabrakło. Powalczę po świętach. Teraz trzymam się diety, ale czasem wpadnie coś niedozwolonego, no a w święta będę jeść normalnie (mam nadzieję, ze nie zachłannie). A tak poza tym wszystko dobrze.
A co u Was Dziewczyny? Skrobniecie coś żeby nam wątek troszkę ożył?

[Stylowa1]

Witajcie świątecznie. U mnie też dieta leży i kwiczy. Zresztą jak pisałam ostatnio trochę mi się znudziła. W święta też będzie tradycyjnie bo kielbaska duszona w piwie, pasztet, babka gotowana, sernik. Jedyne co można podciągnąć pod dietę to rolada szpinakowa z łososiem. Jedyne co mogę zrobić to jeść a nie żreć
Zdrowych i spokojnych świąt dla Was

[LyraBea]

Napisane przez Stylowa1

Witajcie świątecznie. U mnie też dieta leży i kwiczy. Zresztą jak pisałam ostatnio trochę mi się znudziła. W święta też będzie tradycyjnie bo kielbaska duszona w piwie, pasztet, babka gotowana, sernik. Jedyne co można podciągnąć pod dietę to rolada szpinakowa z łososiem. Jedyne co mogę zrobić to jeść a nie żreć
Zdrowych i spokojnych świąt dla Was

Jak przygotowujesz tę kiełbaskę i czy chodzi o białą?


Pasztet zrobiłam kilka dni temu i zamroziłam, poza tym chcę upiec babkę, zrobić tatar z łososia, galaretkę drobiową i przy okazji troszkę sałatki jarzynowej. No i u mnie tradycyjnie barszcz na białej kiełbasie z chlebem, jajkiem i chrzanem (najczęściej do niego wrzuca się święconkę i zjada wszystko razem). Na noc wrzucam buraki, potem zabielam śmietaną i wychodzi różowy I tyle będzie u mnie. No chciałam może białą kiełbaskę upiec, ale właśnie nie wiem jak najlepiej.

[Stylowa1]

Lyrcia ja zrobiłam tak. 3 wielkie cebule pokroić w piórka i zeszklić. Wyjmuje na talerz, i potem kiełbasę surowa kupiłam 10 sztuk też obsmazylam, oczywiście surowa, z każdej strony na rumiano potem położyłam na nią ta cebule, majeranek, pieprz, przyprawy ogólnie jakie kto lubi do smaku i zalewam to piwem. Dusi się ok godziny . I to tyle... Próbowałam dziś, wyszła pyszna. Piwa tyle żeby do połowy przykryło kiełbaski. Ale chaotycznie napisałam ale mam nadzieję że wiesz o co chodzi

[LyraBea]

Napisane przez Stylowa1

Lyrcia ja zrobiłam tak. 3 wielkie cebule pokroić w piórka i zeszklić. Wyjmuje na talerz, i potem kiełbasę surowa kupiłam 10 sztuk też obsmazylam, oczywiście surowa, z każdej strony na rumiano potem położyłam na nią ta cebule, majeranek, pieprz, przyprawy ogólnie jakie kto lubi do smaku i zalewam to piwem. Dusi się ok godziny . I to tyle... Próbowałam dziś, wyszła pyszna. Piwa tyle żeby do połowy przykryło kiełbaski. Ale chaotycznie napisałam ale mam nadzieję że wiesz o co chodzi

Śliczne dzięki! Tak zrobię A jeszcze Cię pomęczę...Piwo wszystko jedno jakie?

[Stylowa1]

Najlepiej jasne bo np porter ma za dużo tego aromatu...

[eliza40]

A to ja nie mam czym się chwalić.Nic nie szykuję bo jestem na św sama.Nic mnie chociaż nie będzie kusić.W niedzielę tylko idę do brata na obiad i tort urodzinowy.Oprócz tortu wszystko będzie dietetyczne.

[basia_ww]

Cześć dziewczynki

My jesteśmy sami w domu - tata wyjechał - bracia nie przyjechali więc ja mam luźne święta. Przygotuję tylko sałatkę i sos tatarski, jedno ciasto i nic więcej.
Chciałam wczoraj umyć jeszcze okna - ale spadłam z krzesła pokiereszowałam plecy więc odpuszczam. Ledwo się ruszam.
Tak jak to ktoś napisał - w święta przychodzi zajączek a nie sanepid .





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eliza40]

Basia ale się załatwiłaś.Może do lekarza powinnaś iść.

[LyraBea]

Napisane przez basia_ww

Cześć dziewczynki

My jesteśmy sami w domu - tata wyjechał - bracia nie przyjechali więc ja mam luźne święta. Przygotuję tylko sałatkę i sos tatarski, jedno ciasto i nic więcej.
Chciałam wczoraj umyć jeszcze okna - ale spadłam z krzesła pokiereszowałam plecy więc odpuszczam. Ledwo się ruszam.
Tak jak to ktoś napisał - w święta przychodzi zajączek a nie sanepid .

No właśnie najczęściej można sobie krzywdę zrobić w ten sposób. Kilka lat temu moja mama w obłędzie sprzątania okien, poślizgnęła się i złamała palec u ręki, innym razem ja też przy porządkach przedświątecznych sobie niemal krzywdę zrobiłam, bo źle zeszłam ze stołka podczas mycia szyb.

Jak się dziś czujesz? Wiesz, że po takich upadkach nie od razu mogą urazy wyjść. Mam nadzieję, że skończyło sie tylko na siniakach...

Napisane przez Stylowa1

Najlepiej jasne bo np porter ma za dużo tego aromatu...

Dzięki. Będzie właśnie taka

Napisane przez eliza40

A to ja nie mam czym się chwalić.Nic nie szykuję bo jestem na św sama.Nic mnie chociaż nie będzie kusić.W niedzielę tylko idę do brata na obiad i tort urodzinowy.Oprócz tortu wszystko będzie dietetyczne.

No to wszystkie mamy jakoś tak podobnie. U mnie też jak napisałam kilka dań i to wynikających jedno z drugiego żeby się nie narobić
Wczoraj upiekłam babę na majonezie. Wygląda na to, że wyszła pięknie, dziś po powrocie z pracy ją potraktuję polewa jogurtową.

A w ogóle przez to, że ostatnie dwa dni przed świętami siedzę w pracy to i nie spinam się tak bardzo jak dawniej, żeby być perfekcyjną. No i mam czas żeby powysyłać życzenia, podzwonić...Tak też fajnie. Oczywiście u mnie w pracy pustki. Kto by w Wielką Sobotę szlajał się po klubach dla dzieci...No chyba że pojedyncze przypadki tatusiów czy dziadków wyrzuconych z dziećmi z domu, żeby nie przeszkadzali

[SovaEvree]

Dobry

Basia to sie urzadzilas.... odpoczywaj i obserwuj czy nic sie nie dzieje... tak jak Beata mowi, niektore rzeczy moga wyjsc po czasie....

Ja mam olewcze podejscie do swiat... zrobilam pranie (posciel) i wywalilam na balkon bo pohoda super do suszenia i wlasnie sie drugie konczy i tez na balkon pojdzie....
Poza tym jutro idziemy do znajomych wiec nic nie robie.... jedynie zurek sie gotuje i salatka jarzynowa zrobiona... no i 2dni po swietach jedziemy nad morze wiec mam na glowie pajowanie i szykowanie
Dieta...lezy i kwiczy a kit jej w oko, poki co nie jest tragicznie....



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[basia_ww]

Dziewczynki dziękuję za troskę

Ja chciałam tylko rzeczy na szafę położyć i schodząc kicia wpadła mi pod nogę i ratując ją sobie krzywdę zrobiłam. Nie był to szał porządków. A że stół był to walnęlam plecami o niego. Otarłam je strasznie. Plecy bolą mnie ale da się żyć. Mam nadzieję że nic z tego nie wyniknie więcej. Bałam się bo to prawie kręgosłup.

Poza tym luz



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LyraBea]

Wesołej, w Miłości i Zdrowiu Wielkanocy

[Milennka03]

Wesołych Świąt

[eliza40]

Wesołych i Rodzinnych Świąt

[SovaEvree]

Zdrowych i spokojnych swiat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[basia_ww]

Kochane zdrowych spokojnych Świąt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Stylowa1]

Ja właśnie wróciłam z dyżuru. Postanowiłam jeszcze iść z psem na spacer, chciałam dobrze ale wyszło jak zwykle. Psina zobaczyła sarnę i tak za nią wyrwała że mi tak szarpnęła smycz że mam małego palca sinego, chyba nie złamała ale boli okropnie...

[basia_ww]

Stylowa mam nadzieję że to nie jest złamanie. No to też Ci się przydarzyło na święta. Może lepiej zrobić jakieś prześwietlenie? Wtedy będziesz pewna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[barbra66]

Pięknych Świąt .... takiego pokoju serca ,który pozwoli by nasze codzienne kroki zawsze miały sens i moc, a codzienność była barwna jak wielkanocne pisanki...no i by zdrowie nawyki w ryzach silną wolę trzymały i zdrowiu służyły.

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:46 ----------

...🐣🌷🌷🐣...🐣🌷🌷🐣...🐣🌷🌷🐣...🐣 🌷🌷🐣...🐣🌷🌷🐣...🐣🌷🌷🐣

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:48 ----------

Sama tylko mazurki dla rodzinki zrobiłam,to nie będzie pokusy na dojadanie po świętach...

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

[Stylowa1]

Witajcie po świętach dziewczyny:cmok
Lyrcia jak ci wyszła kielbaska? Bo u mnie już po niej nie ma śladu... Fakt z nie było jej dużo ale była dobra.
Na wagę dziś nie weszłam choć aż tak bardzo się nie obzeralam ale wpadały posiłki mało dietetyczne

[basia_ww]

Cześć dziewczynki poświątecznie

Szybko ten czas minął ale jeszcze tylko dwa dni do pracy i miły weekend.

Dietetycznie nie było bo pozwoliłam sobie i na lody i na ciasto - ale przesady też nie było - ale na wagę nie stawałam.
Za to rozpoczęłam sezon rowerowy i w niedziele 35 km zrobiłam mimo mojej kontuzji . Teraz zbieram się do klubu na rowerki i na zajęcia fitness.

Miłego dnia



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Dzień dobry
U mnie po świętach kilo mniej Jedzenie sprawiało mi pewną trudność bo miałam powikłania po wyrwaniu zęba i stan zapalny, niestety wyjechałam do mamy na święta a tak naprawdę powinnam iść do lekarza na założenie antybiotyku.No ale załozył wczoraj,ściągnął szwy i już lepiej .Oczywiście jadłam ile się dało ale przebiegi też miałam niezłe wiec przerób był Słodyczy mało co bo jedynie loda na patyku raz i 2 kawałki babki , bo poza tym był sernik którego nie lubię i upiekłam fasolowca ale wyszedł ohydny więc nie tknęłam.Generalnie na diecie płynnej i półpłynnej jestem z racji dziąsła więc na wadze całkiem nieźle.
Poza tym mam niecałe 2 miesiąca żeby schuść nad morze więc najwyższa pora

Basiu za rower!

[LyraBea]

Napisane przez Stylowa1

Witajcie po świętach dziewczyny:cmok
Lyrcia jak ci wyszła kielbaska? Bo u mnie już po niej nie ma śladu... Fakt z nie było jej dużo ale była dobra.
Na wagę dziś nie weszłam choć aż tak bardzo się nie obzeralam ale wpadały posiłki mało dietetyczne

Wyszła przepyszna i przez to bardzo szybko wyszła w ogóle. Delikatna, mięciuchna. Będę kontynuować tradycję

Napisane przez basia_ww

Cześć dziewczynki poświątecznie

Szybko ten czas minął ale jeszcze tylko dwa dni do pracy i miły weekend.

Dietetycznie nie było bo pozwoliłam sobie i na lody i na ciasto - ale przesady też nie było - ale na wagę nie stawałam.
Za to rozpoczęłam sezon rowerowy i w niedziele 35 km zrobiłam mimo mojej kontuzji . Teraz zbieram się do klubu na rowerki i na zajęcia fitness.

Miłego dnia

Ty to przynajmniej się ruszasz.... U mnie szkoda gadać Tak bym chciała żeby mi się chciało. Poprosiłam TŻ żeby przejrzał mój rower i przygotował do jazdy, żebym do pracy zaczęła dojeżdżać, ale mu jakoś specjalnie przypominać o tym nie będę
Brawo za ten zapał do ruchu

Napisane przez Milennka03

Dzień dobry
U mnie po świętach kilo mniej Jedzenie sprawiało mi pewną trudność bo miałam powikłania po wyrwaniu zęba i stan zapalny, niestety wyjechałam do mamy na święta a tak naprawdę powinnam iść do lekarza na założenie antybiotyku.No ale załozył wczoraj,ściągnął szwy i już lepiej .Oczywiście jadłam ile się dało ale przebiegi też miałam niezłe wiec przerób był Słodyczy mało co bo jedynie loda na patyku raz i 2 kawałki babki , bo poza tym był sernik którego nie lubię i upiekłam fasolowca ale wyszedł ohydny więc nie tknęłam.Generalnie na diecie płynnej i półpłynnej jestem z racji dziąsła więc na wadze całkiem nieźle.
Poza tym mam niecałe 2 miesiąca żeby schuść nad morze więc najwyższa pora

Basiu za rower!

No to nieźle Cię dentysta urządził na święta. Z drugiej strony miało to swoją dobrą stronę


Ja tak jak się zarzekałam, zrobiłam tylko kilka rzeczy, ale i tak wyszło tego do jedzenia. Niemniej nic się nie zmarnuje, bo wszystko po kolei zjadane. Dałam sobie wolne od diety i niestety trochę z jedzeniem przeginałam. Nawet nie chodzi o jakieś ogromne ilości, ale ruszałam gębą regularnie co godzinę :/
Obiady proszone były dosyć obfite w jadło, więc siłą rzeczy mnie więcej. Przez dwa dni się nie ważyłam, bo wiedziałam, że będzie lipa, wczoraj jeszcze do diety nie wróciłam, bo za bardzo mi się chciało i buraczków zasmażanych i mini tartinek z orange curdem, które wyszły mi obłędne, dziś weszłam na wagę i mnie ponad kilo więcej. połowa to treść pokarmowa a resztę trzeba będzie pogonić.
Chociaż ja to jestem trochę dziwna, bo miałam challenge, żeby diabelska dagę ujrzeć na Wielkanoc i mi się nie udało i już bym najchętniej popłynęła zniechęcona porażką, ale nie nie...za bardzo mi zależy na tym, żeby latem moje jasne spodnie i inne zwiewne ciuszki nosić, w które już wchodzę, ale jeszcze nie za bardzo zwiewnie na mnie wyglądają
Tak więc dziś już ważenie i regularne posiłki.


Szkoda, że przez dwa dni tak okrutnie piź...ło, bo miałam plan dokończyć majsterkowanie na balkonie a się nie dało


Okey, pora karmienia...

Miłego dnia

[eliza40]

Basiu za rower nie przestajesz mnie zadziwiać
Milenko współczuję.Tyle,że na dobre Ci to wyszło chociaż szkoda,że nie smakowałaś św. jedzonka.
Ja nic nie przytyłam bo nie było po czym.Kawałek tortu a tak to normalne jedzonko.

[Milennka03]

Napisane przez LyraBea

No to nieźle Cię dentysta urządził na święta. Z drugiej strony miało to swoją dobrą stronę

Lyrcia, no urządził ale to nie jego wina, bo miałam mocny stan zapalny i było do przewidzenia że tak się skończy tym bardziej że powinnam jak zaczęło mocno boleć iść od razu po antybiotyk a pojechałam do mamy na święta.Lekarz jest bardzo fajny-nie można mu odmówić kompetencji.Dieta płynna uskuteczniana dalej- wczoraj w ramach obiadokolacji zjadłam małego loda i wypiłam 4 piwa Wybraliśmy się z małżonem na 1 góra 2 ale było tak przyjemnie że jakoś zrobiło się tyle... O 20-stej piekłam pizzę ale nie zjadłam nic bo nadal się boję i małżon pochłonął całą blachę
Dziś już grzecznie , w planach jogurty, wieśniaki , koktajle owocowe i zupa szczawiowa.

---------- Dopisano o 06:55 ---------- Poprzedni post napisano o 06:54 ----------

Napisane przez eliza40

Milenko współczuję.Tyle,że na dobre Ci to wyszło chociaż szkoda,że nie smakowałaś św. jedzonka.
Ja nic nie przytyłam bo nie było po czym.Kawałek tortu a tak to normalne jedzonko.

E no coś tam zjadłam świątecznego , powolutku i delikatnie ale jednak zjadłam, tyle że prawie nic słodkiegoBrawo za nie przytycie

[barbra66]

Witajcie Dziewczęta....

U mnie waga idealnie,jak przed świętami....było bez diety,ale w rozjazdach to ruchu nie brakowało,czyli wszystkiego kosztowałam,bez objadania się,bo przy stole zbyt długich biesiad nie zaliczyłam.
Oczywiście od cioci z bogactwem stołu wróciłam ,ale podzielę się w pracy ciastem i mięsiwem .... i wracam na zdrowe tory .

Spodnie wyjściowe (ubierane od wilelkiego święta) dopięłam swobodnie....zatem współpraca z dietetykiem ,choć trochę kulawo ,ale idzie w dobrym kierunku ...bo tak naprawdę uświadamiam sobie,że dotąd zbyt szybko z dobrych postanowień wyłamywałam się, zniechęcona brakiem szybkich efektów spadkowych....
Od NRoku uczę się cierpliwości,bez załamek z byle powodu...

[Milennka03]

Barbra- za brak nadwyżki i spodnie

[barbra66]

Napisane przez Milennka03

Barbra- za brak nadwyżki i spodnie