Praca, współpracownicy, szefowie- dyskusje codzienne

[Pani_Mada]

Napisane przez Margot45

Doprawdy? A jeśli ktoś pracuje dłużej i na dodatek dojeżdża...?

A a propos podgrzewania mleka - i to też nie jest złośliwe - nie macie w pracy ekspresu?

mamy, ale bez funkcji spieniania czy podgrzewania mleka. ekspres ten ma już dobre 6 lat, w momencie zakupu myślę, że był bardzo dobrym ekspresem. ma tylko jedną wadę - jest chyba niezniszczalny a nowy dostaniemy dopiero jak ten obecny wyzionie ducha.

[Margot45]

Napisane przez Pani_Mada

mamy, ale bez funkcji spieniania czy podgrzewania mleka. ekspres ten ma już dobre 6 lat, w momencie zakupu myślę, że był bardzo dobrym ekspresem. ma tylko jedną wadę - jest chyba niezniszczalny a nowy dostaniemy dopiero jak ten obecny wyzionie ducha.

To chyba jedynym rozwiązaniem jest pomóc mu w eutanazji

[Pani_Mada]

Napisane przez Margot45

To chyba jedynym rozwiązaniem jest pomóc mu w eutanazji

ostatnio zepsuł się jakiś czujnik i młynek nie chciał się 'wkliknąć' na swoje miejsce. już mieliśmy nadzieję, że to koniec poszedł do serwisu i okazało się, że wymiana czujnika to koszt 30 zł
no i odkamieniać się nie chce nikomu, więc czasem i tydzień działa z informacją 'proszę przeprowadzić odkamienianie'. też czekamy aż zarośnie kamieniem i przestanie działać. nic z tego
ale nie ustajemy w próbach

[voice_of_silence]

Ja również należę do osób, którym zapachy w kuchni czy z kuchni nie przeszkadzają. Nie przeszkadza mi też, że koleżanka obok je bób, który mi śmierdzi i którego nienawidzę. Przynajmniej nie na tyle, żeby jej zwracać uwagę albo się wściekać. Po prostu ludzie muszą jeść tak samo, jak muszą pracować.

Czasem po lekturze wizażu to aż się boję wyjść z domu Na zdziwieniowym (albo grażynowym?) dyskusja o dzieciach, sąsiadkach pod oknami i kosiarkach, które uprzykrzają życie (coś tak by się jeszcze znalazło na pewno), a tu o nieogarniętych współpracownikach i ich śmierdzącym żarciu

I rozbawił mnie pomysł wywieszenia kolejnej kartki. O kartkach tu już było, chyba na pierwszej stronie. To niewiele daje

[Margot45]

W którymśtam z kolei miejscu pracy miałam kolegę, który notorycznie jadł parówki. Na gorąco. Trzy do czterech razy w tygodniu. Nie pracuję tam od dobrych paru lat, ale na sam zapach gotowanych parówek robi mi się niedobrze.

[voice_of_silence]

Napisane przez Margot45

W którymśtam z kolei miejscu pracy miałam kolegę, który notorycznie jadł parówki. Na gorąco. Trzy do czterech razy w tygodniu. Nie pracuję tam od dobrych paru lat, ale na sam zapach gotowanych parówek robi mi się niedobrze.

W mojej poprzedniej pracy ludzie gotowali parówki w czajniku elektrycznym

[Margot45]

I herbatkę na tej wodzie? Zdrowo.

[voice_of_silence]

Napisane przez Margot45

I herbatkę na tej wodzie? Zdrowo.

Nie wiem, odkąd to odkryłam piłam już tylko wodę mineralną. Swoją.

[iinnkkaa]

Czy chcac zmienic miejsce a dokładniej biurko w pokoju ppwinnam się kogis pytać o zgode? W moin pokoju sa 2 biurka i akurat moie jest tak ustawione ze siedze tylem do drzwi co nie jest dla mnie komfortowe. To drugie jest lepiej usytuowane i chcialabym sie tam przeniesc ale teraz mam dylemat czy isc sie pytac kierownika czy moge czy po prostu to zrobic?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez iinnkkaa

Czy chcac zmienic miejsce a dokładniej biurko w pokoju ppwinnam się kogis pytać o zgode? W moin pokoju sa 2 biurka i akurat moie jest tak ustawione ze siedze tylem do drzwi co nie jest dla mnie komfortowe. To drugie jest lepiej usytuowane i chcialabym sie tam przeniesc ale teraz mam dylemat czy isc sie pytac kierownika czy moge czy po prostu to zrobic?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

rozumiem, że tamto biurko jest wolne? ja bym się zapytała, ale bardziej na zasadzie poinformowania. w stylu "przeniosę się, dobrze? nie lubię siedzieć tyłem do drzwi". no chyba, że dostać się do kierownika jest gorzej niż do papieża, to w takim wypadku to przeniosłabym się i poinformowała przy okazji

[iinnkkaa]

Napisane przez Pani_Mada

rozumiem, że tamto biurko jest wolne? ja bym się zapytała, ale bardziej na zasadzie poinformowania. w stylu "przeniosę się, dobrze? nie lubię siedzieć tyłem do drzwi". no chyba, że dostać się do kierownika jest gorzej niż do papieża, to w takim wypadku to przeniosłabym się i poinformowała przy okazji

Biurko jest teraz wolne. Wiem ze za jakis czas ma ktos je zajac i wolałabym sobie juz zajac ti lepsze miejsce:p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez iinnkkaa

Biurko jest teraz wolne. Wiem ze za jakis czas ma ktos je zajac i wolałabym sobie juz zajac ti lepsze miejsce:p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też bym tak mimochodem wspomniała.

Jakoś tak "Nie masz nic przeciwko, że zmienię biurko? Siedząc tyłem do drzwi czuję się niekomfortowo."

I tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez iinnkkaa

Biurko jest teraz wolne. Wiem ze za jakis czas ma ktos je zajac i wolałabym sobie juz zajac ti lepsze miejsce:p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

to na Twoim miejscu starałabym się jutro wpaść 'przypadkiem' na kierownika

[vilka1]

Napisane przez malootka

Nie no, serio? Chyba tez pracujesz z innymi ludźmi, prawda?
Te rzeczy, o których piszesz, są oczywiste. Po prostu niektórzy do tego nie dojrzeli. Ważne żeby im się podgrzało jedzenie, a ze potem będzie capic 3 dni to już nieważne.
Co dadzą kartki? Klasyczny przykład - używanie cudzego mleka z lodówki. Z milionem kartek porozwieszanych na drzwiach lodówki, ścianach itp wiadomo co sobie można w tej sytuacji zrobić.

Jak czytam o waszych żywieniowych problemach w pracy to cieszę się, że już ich nie mam W jednej z poprzednich prac było wszystko o czym piszecie kradzieże mleka, robienie zasadzek typu do pustego kartonu koleżanka wleje wodę zamiast mleka itp. i inne tego typu zachowania
W mojej obecnej firmie kuchnią zajmuje się firma zewnętrzna- sprzątanie, obsługa zmywarki, uzupełnianie ekspresu w mleko i kawę itp. Mleko/kawa/herbata są ogólnodostępne- dzięki czemu nikt nikomu nie kradnie i problemów z podgrzewaniem ryby też nie ma, bo mamy ogromną kantynę, prowadzoną przez restauratora w której mamy darmowe śniadania/obiady/ kolacje w formie bufetu i mikrofalówki do podgrzania swoich dań, gdyby ktoś wolał swoje jedzenie przynieść. Na takiej powierzchni nie czuć czy ktoś grzeje albo je rybę z kantyny Jak was czytam to widzę, że w razie gdyby zachciało mi się zmienić pracę, to ciężko będzie wrócić z powrotem do tych żywieniowych problemów i przede wszystkim do gotowania w domu

[kasztanka3]

Napisane przez vilka1

Jak czytam o waszych żywieniowych problemach w pracy to cieszę się, że już ich nie mam W jednej z poprzednich prac było wszystko o czym piszecie kradzieże mleka, robienie zasadzek typu do pustego kartonu koleżanka wleje wodę zamiast mleka itp. i inne tego typu zachowania
W mojej obecnej firmie kuchnią zajmuje się firma zewnętrzna- sprzątanie, obsługa zmywarki, uzupełnianie ekspresu w mleko i kawę itp. Mleko/kawa/herbata są ogólnodostępne- dzięki czemu nikt nikomu nie kradnie i problemów z podgrzewaniem ryby też nie ma, bo mamy ogromną kantynę, prowadzoną przez restauratora w której mamy darmowe śniadania/obiady/ kolacje w formie bufetu i mikrofalówki do podgrzania swoich dań, gdyby ktoś wolał swoje jedzenie przynieść. Na takiej powierzchni nie czuć czy ktoś grzeje albo je rybę z kantyny Jak was czytam to widzę, że w razie gdyby zachciało mi się zmienić pracę, to ciężko będzie wrócić z powrotem do tych żywieniowych problemów i przede wszystkim do gotowania w domu

Pogrubione to straszne buractwo, az mi sie w glowie nie miesci

[Limonka2738]

Napisane przez kasztanka3

Pogrubione to straszne buractwo, az mi sie w glowie nie miesci

Czy ja wiem.

Jakby mi ktoś ciągle wypijał mleko i ignorowal kartki, to on przeniósł naszą relację na buractwo, ja tylko dostosowuję poziom.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Finlora]

Napisane przez Limonka2738

Czy ja wiem.

Jakby mi ktoś ciągle wypijał mleko i ignorowal kartki, to on przeniósł naszą relację na buractwo, ja tylko dostosowuję poziom.

Ja to zrozumiałam tak, że ta podkradająca dolewała wody do mleka, ale mogę się mylić, bo Twoje rozumowanie też jest prawdopodobne. I gdyby mi ktoś podkradał mleko to chyba też bym tak zrobiła. Albo zostawiła mleko ale dorzuciła coś przeczyszczającego.

[Amazoniak]

Napisane przez Finlora

Ja to zrozumiałam tak, że ta podkradająca dolewała wody do mleka, ale mogę się mylić, bo Twoje rozumowanie też jest prawdopodobne. I gdyby mi ktoś podkradał mleko to chyba też bym tak zrobiła. Albo zostawiła mleko ale dorzuciła coś przeczyszczającego.

u mnie w pracy koleś notorycznie wyjadał innym żarcie, do momentu aż dorzucili właśnie środki przeczyszczające do jogurtu od razu się oduczył

[Pani_Mada]

Napisane przez Finlora

Ja to zrozumiałam tak, że ta podkradająca dolewała wody do mleka, ale mogę się mylić, bo Twoje rozumowanie też jest prawdopodobne. I gdyby mi ktoś podkradał mleko to chyba też bym tak zrobiła. Albo zostawiła mleko ale dorzuciła coś przeczyszczającego.

słowo "zasadzka"

robienie zasadzek typu do pustego kartonu koleżanka wleje wodę zamiast mleka

sugerowałoby mi raczej przygotowanie niespodzianki dla złodzieja. niemniej jednak to bardzo kiepska zemsta, wypróbowana u mnie nie pomogły też kartki. tylko przyłapanie złodzieja na gorącym uczynku i wywieszenie kartki z nazwiskiem i prośbą o kupienie sobie własnego mleka

[Limonka2738]

Napisane przez Amazoniak

u mnie w pracy koleś notorycznie wyjadał innym żarcie, do momentu aż dorzucili właśnie środki przeczyszczające do jogurtu od razu się oduczył

Środki przeczyszczające wydają się lekko ekstremalne, ale nie wiem, jak inaczej bym sobie poradziła z takim podkradaczem.

Pewnie w ostateczności też bym się do tego posunęła, na szczęście u mnie w pracy nie ma takich agentów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Gdzieś chyba na wizażu coś podobnego czytałam, że w lodówce stało kilka opakowań mleka i jedna kartka o treści w stylu "w jednym z tych kartonów jest dodany środek przeczyszczający" żadnego złodziej nie tknął

[silesianna]

Ja nie wiem czy sama to wymyśliłam, czy gdzieś przeczytałam, ale miałam pomysł z przelewaniem mleka do butelek dla niemowląt / dowolnych innych butelek i naklejania karteczki z informacją, że to mleko kobiece. 99% szans, że nikt by nie ruszył. Inna sprawa że kawę trzeba by było sobie robić cichaczem jak nikt nie widzi

[vilka1]

Napisane przez Pani_Mada

słowo "zasadzka"


sugerowałoby mi raczej przygotowanie niespodzianki dla złodzieja. niemniej jednak to bardzo kiepska zemsta, wypróbowana u mnie nie pomogły też kartki. tylko przyłapanie złodzieja na gorącym uczynku i wywieszenie kartki z nazwiskiem i prośbą o kupienie sobie własnego mleka

Dokładnie, koleżanka, której podkradano mleko zaczęła wstawiać puste kartony po mleku wypełnione wodą. Nie wiem czy pomogło

[Margot45]

Silesianna, jakiś czas temu na gazeta.pl albo na wyborczej był news, że w Warszawie mają otworzyć kawiarnię, gdzie podawane do kawy będzie właśnie mleko kobiece. Fake czy nie, ale sam fakt, ze ktoś wpadł na taki pomysł...

[silesianna]

A tak, kojarzę ja myślę, że to był fake, pod tym wpisem chyba wszystkie komentarze sprowadzały się do

[malootka]

Napisane przez Amazoniak

u mnie w pracy koleś notorycznie wyjadał innym żarcie, do momentu aż dorzucili właśnie środki przeczyszczające do jogurtu od razu się oduczył

U mnie tez jeden koles notorycznie wyjadal, do momentu az go za to wywalili z pracy. ale nie wiem, czy sie oduczyl.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shawtty]

Napisane przez silesianna

A tak, kojarzę ja myślę, że to był fake, pod tym wpisem chyba wszystkie komentarze sprowadzały się do

To był fake, wyjasnili to potem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Finlora

Ja to zrozumiałam tak, że ta podkradająca dolewała wody do mleka, ale mogę się mylić, bo Twoje rozumowanie też jest prawdopodobne. I gdyby mi ktoś podkradał mleko to chyba też bym tak zrobiła. Albo zostawiła mleko ale dorzuciła coś przeczyszczającego.

Tez tak to zrozumialam, moj blad.

[paniekscelencja90]

A miałyście kiedyś tak, że przyszłyście do pracy i niemal w drzwiach okazało się, że Wasze stanowisko już nie istnieje, a obowiązki zostały podzielone na stażystów? To jest dopiero

[Pani_Mada]

Napisane przez paniekscelencja90

A miałyście kiedyś tak, że przyszłyście do pracy i niemal w drzwiach okazało się, że Wasze stanowisko już nie istnieje, a obowiązki zostały podzielone na stażystów? To jest dopiero

tak z dnia na dzień?