Głodna w nocy!

[illegale]

Cierpiałam na jedzenie kompulsywne i co jakiś czas miałam przerwy, gdy postanowiłam z tym skończyć. Po ostatnich kompulsach, znów chcę skończyć. Od paru dni jem normalnie.

9.30 śniadanie, czasem przekąska o 11.00, 13.00 obiad, 15.00 przekąska i 18.00 kolacja. Wszystko jest ok, jeśli jem te same, średnie porcje. W ciągu dnia, zachowując te odstępy nie jestem wcale głodna.

Ale w nocy to jakaś masakra. Ostatni posiłek to 18.00 kolacja, podobno potem się nie powinno jeść. Ale ja się robię głodna. W porównaniu z tym co jadłam z kompulsami to jest mało i nie jestem przyzwyczajona do mniejszej ilości jedzenie i o 21.00 jestem głodna. Kłade się wtedy akurat spać (wiem, że wcześnie, ale się wysypiam ) I tak zasypiając jestem coraz bardziej głodna. Nie mogę spać. Nie chcę niczego jeść bo boję się kompulsu. Zresztą taka półsenna nie chce mi się wstawać. Leże tak ze 2-3h i albo zasnę, albo wstaję i coś jem. Mam potem wyrzuty sumienia, ale zasnę, lecz wiem, że to niezdrowo tak jeść 10 min przed zaśnięciem.
Nie wiem co robić.
Czy np. o 21.00 zjeść jakiś mały posiłek jak np. dwa wafle ryżowe?
Czy kolacje jeść później o 19.00 (ale to chyba nic nie da, a 18.00 jak nie zjem kolacji będe i tak głodna)
Czy w ciągniu dnia jeść więcej na te posiłki (tu boję się kompulsu, wole stałe porcje jak teraz)
Czy np. o 20.00 zjęśc pare łyżek płatków owsianych?
Co zrobic? To rozwiazanie byłoby do wtedy, kiedy bym przyzwyczaiła się znów do normalnych porcji po kompulsach, potem bym z tego zrezygnowała.
Z góry dzięki za jakąkolwiek radę

[iza_wiosenna]

nawet 0,5h przed snem możesz zjeść czysto białkowy posiłek .

[illegale]

iza_wiosenna czysto białkowy, czyli co np. mogę zjeść? Jogurt, serek? ;>

[Sherrie]

Kochana ja mam tak samo... Niestety...

Mozesz jesc jakis serek wiejski, naturalny homogenizowany białka jaj, moze jakiś drób albo twaróg...

Dasz rade, trzymam za Ciebie kciuki;]

Mam nadzieje ze ja tez juz dzisiaj nie nawtryniam sie na noc;/

[iza_wiosenna]

jakie białka? żółtko też może. Najlepiej żeby to było wolnowchłanialne białko, czyli np. twaróg. Tylko żebyś cały dzień nie jadła tylko nabiału.

[illegale]

Sherrie dziękuje ;* Ja za Ciebie rowniez trzymam kciuki
Kupie dzis jakies serki i jogury i o 20.30 moj ostatni posilek :shy:

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Zeby sie zoltko nie zmarnowalo...heh
W ciagu dnia to nie jem duzo nabialu, wiec bedzie ok

[olalola24]

serek wiejski, homo naturalny, twaróg z warzywkami na kolacje i bedzie git

[Raful]

Za mało jesz w ciągu dnia i dlatego te wieczorne napady głodu....
Zacznij więcej jeść w ciągu dnia a zobaczysz różnicę.

Aha... i obalmy wreszcie ten mit o nie jedzeniu po jakiejś godzinie bo to jest nieprawda .... wieczorem też jemy , nawet do 30 min. przed snem...jedyne co to ograniczamy węglowodany do minimum.

Pozdrawiam.

[cholernarejestracja]

Napisane przez Raful

Za mało jesz w ciągu dnia i dlatego te wieczorne napady głodu....
Zacznij więcej jeść w ciągu dnia a zobaczysz różnicę.

Aha... i obalmy wreszcie ten mit o nie jedzeniu po jakiejś godzinie bo to jest nieprawda .... wieczorem też jemy , nawet do 30 min. przed snem...jedyne co to ograniczamy węglowodany do minimum.

Pozdrawiam.

Dokładnie, ta 18 się wzięła stąd, że nie powinno się jeść węgli na 2-3 godziny przed snem. Możesz śmiało wsuwać białko na 30 minut przed, tak jak Ci radzą - twarożek, wieśniaka, omlet.

[dontknow]

przede wszystkim regularne posiłki co 2-3 godziny. i do 3 godzin przed snem białkowa kolacja, ale białko wolno wchłaniające (czyli serki wiejski, twaróg- z serkiem homo bym uważała, bo one najczęściej mają dużo tł). nie powinno być problemu wtedy.

[cholernarejestracja]

Napisane przez dontknow

przede wszystkim regularne posiłki co 2-3 godziny. i do 3 godzin przed snem białkowa kolacja, ale białko wolno wchłaniające (czyli serki wiejski, twaróg- z serkiem homo bym uważała, bo one najczęściej mają dużo tł). nie powinno być problemu wtedy.

Do 3h możesz i węglowodany, chociaż to niewskazane. Białkową kolację można jeść na pół godziny przed snem, i też będzie dobrze, a nie będzie się zasypiać na głodnego.

[illegale]

Dziekuje wszystkim. W ciagu dnia nie chce jesc wiecej, bo to powoduje u mnie kompulsy, a ja chce z nimi skonczyc. NA ZAWSZE.

Będe po prostu tak o 20.30 jadla serek wiejski czy tam twarog. Jak sie przyzwyczaje do mniejszych ilosci poprzestane na kolacji. Bo to nie jest tak, ze to sa male ilosci, ze malo jem, czuje sie glodna, bo jesli przez 2 tygodnie codziennie mialam jakis kompuls, a teraz jem normalnie, to to dla mnie jest malo. A nie moge stopniowo ograniczac, bo to nie ma sensu, taka jest walka z kompulsami.

[dontknow]

ale taką kolację powinno się wprowadzić na stałe, a nie na jakiś czas
to, że ktoś nie je po 18 wcale nie oznacza, że robi dobrze. na noc powinnaś zjeść serek każdego dnia, bo organizm tego potrzebuje.

[iza_wiosenna]

Dontknow, proszę, nie propaguj tezy jakoby na kolację powinno się jeść czyste białko 3h przed snem, bo to nieprawda. Węgle też mozna, a juz zwlaszcza, jesli sie nie chce schudnac.

[dontknow]

przepraszam, akurat tutaj mialam na mysli, ze w ogole powinno sie jesc kolacje. bo zrozumialam kolezanke, ze ona chce teraz jesc ten serek, a za dwa tygodnie znowu nic nie jesc od 18.
to nie mialo zabrzmiec tak, ze tylko serek i nic wiecej zle ubralam w slowa ;]

[illegale]

No tak, ale jak kolacje jem o 18.00 a potem o 21 serek, to tak jakby dwie kolacje Ale trudno, wczoraj zjadlam wiejski z brzoskwinia i nie bylam potem glodna. Btw zapomnialam przez to zebow umyc -,-

[cholernarejestracja]

Napisane przez illegale

No tak, ale jak kolacje jem o 18.00 a potem o 21 serek, to tak jakby dwie kolacje Ale trudno, wczoraj zjadlam wiejski z brzoskwinia i nie bylam potem glodna. Btw zapomnialam przez to zebow umyc -,-

ząbki trzeba myć!

No widzisz, i zadziałało. Ale owoców nie je się na noc - to same węglowodany lepiej samego wieśniaka, ze szczypiorkiem np. do smaku.

[illegale]

No teraz bede musiala pamietac, zeby zeby myc potem, bo ten dodatkowy posilek troche niszczy moj codzienny plan pielegnacji, jedzenia, kladzenia sie itd
No tak, weglodowodany, eh. Bo to juz taki gotowy byl wiejski z brzoskwinka, ale juz nie bede jadla, a mam w ogrodku swiezy szczypiorek

[marcelka1212]

może spróbuj tutaj zadać pytanie- tam są dietetycy i odpowiedają za darmo na pytania- może oni Ci coś doradza? http://www.ochoroba.pl/grupy/dietetyka

[illegale]

marcelka1212 dziekuje bardzo, chyba tam napisze.
Chociaz i tak rozwialyscie moj problem. 21.00 to moj ostatni posilek -bialkowy.

[anja00]

A co zrobić, gdy w nocy ma się ochotę na czekoladę...choćby kawalątek??
Jak wytrzymam noc, to rano od razu lecę do szafki ze słodyczami....

[illegale]

anja00 to już nie jest głod, a ochota
Ja skończyłam ze słodyczami, czekoladkam i się odzwyczaiłam, nie mam ochoty. Podobno tak się dzieje po 3 miesiącach (po tym czasie odzwyczaja się organizm od większej ilości cukru).
Jak ja myję zeby i klade sie spac to juz nie mam ochoty niczego zjesc dodatkowego.
A o innych sposobach to sobie poszukaj, ale to tkwi w psychice raczej, ta ochota na cos slodkiego.

[anja00]

Napisane przez illegale

anja00 to już nie jest głod, a ochota
Ja skończyłam ze słodyczami, czekoladkam i się odzwyczaiłam, nie mam ochoty. Podobno tak się dzieje po 3 miesiącach (po tym czasie odzwyczaja się organizm od większej ilości cukru).
Jak ja myję zeby i klade sie spac to juz nie mam ochoty niczego zjesc dodatkowego.
A o innych sposobach to sobie poszukaj, ale to tkwi w psychice raczej, ta ochota na cos slodkiego.

A jak to zrobiłaś? Zrezygnowałaś w ogóle ze wszystkich cukrów? Nawet słodzonej herbaty, lodów itp? Ja nie mam ochoty na wszystkie słodycze...tylko na te z czekoladą i tylko takie kupuję
Słyszałam kiedyś, że gdy będzie się zażywało tabletki z chromem to słabnie ochota na słodycze...nie wiem ile w tym prawdy. Bardzo chciałabym pozbyć się tej manii

[illegale]

anja00 przestałam jeść wszystko co było słodkie, ani lodów, cukru w herbacie, batoników, nawet typu muesli. ZERO cukru, nawet w obiedzie. Miałam dwie motywacje: trądzik i chęć schudnięcia. Odzwyczaiłam się od cukru, teraz jem tylko takie muesli ewentualnie, na czekolade w ogóle nie mam ochoty. Zresztą teraz wszystko to kojarzy mi się z tym jak miałam trądzik i byłam gruba. I wiem, że nie mogę zjeść bo wszystko wróci, ale i tak nie mam ochoty, więc nie jem.
To chyba był mój pierwszy taki sukces w życiu Jestem przeszczęśliwa teraz wiem, że potrafię coś w ogóle osiągnąć.
Oczywiście ma to jakieś tam minusy jak nie jem słodyczy, typu czyjeś urodziny, albo jak ktoś mnie częstuje, to mi wciskają to, niedowierzają, że nie jem, że jestem nienormalna, zawsze jadłam, że przecież życie bez słodyczy nie ma sensu, a ja mam ochotę wykrzyczeć im co to jest jedzenie kompulsywne, zaburzenia odżywiania, trądzik i że bez słodyczy jestem najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemii...
Ale się rozpisałam, heh, mam nadzieję, że jakoś pomogę.

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

anja00 tak, przestałam jeść w ogóle wszystko co miało cukier, było słodkie. Miałam dwie motywacje: trądzik i chęć schudnięcia. Odzwyczaiłam się od cukru
To był mój pierwszy sukces od dawna, stałam się szczęśliwa, wiedziałam, że jednak mogę coś osiągnąć. Trzeba było mocno, mocno wierzyć, że się uda.
Czekolada jest niezdrowa, powodowała pryszcze, byłam gruba, jak ja mogłam to jeść?
To że nie jem słodycze, ma takie minusy jak np. komentarze innych na urodzinach, albo jak mnie czymś częstują, bo dla nich życie bez słodyczy nie ma sensu, że to jest najlepsze, jak ja mogę nie jeść, przecież jadłam... Byłam wściekła na wszystkich i na złość im nie jadłam. Udało się.
Tabletki z chromem mogą pomóc, ale to siedzi w psychice, musisz sobie wmówić, że nie możesz czekoladek jeść i KONIEC, KROPKA

[anja00]

Jejku, to brzmi jak uzależnienie
2 lata temu rzuciłam papierosy i wiem, co znaczy niemożność skosztowania choćby jednego...więc bardzo mnie przeraża to, że miałabym również zrezygnować ze słodyczy...tak ZUPEŁNIE...uwielbiam herbatę z miodem, naleśniki i czekoladę...Chciałabym to wszystko ograniczyć do 10% z tego co zjadam...ale tak się nie da - podobnie pewnie jak z fajkami - trzeba raz a dobrze....ehhh...co za życie...musze to jakoś przemyślec

[illegale]

Przepraszam, ale myślałam, że za pierwszymym razem się nie dodało i pisałam drugi raz ;/
Brzmi strasznie... bo to jest taki jakby początek uzależnienia. Przyzwyczajenie, a od wszystkich miłych przyzwyczajeń trudno odwyknąc jak np. zakupów, jedzenia czegoś dobrego, czytania wizażu

[anja00]

Napisane przez illegale

Przyzwyczajenie, a od wszystkich miłych przyzwyczajeń trudno odwyknąc jak np. zakupów, jedzenia czegoś dobrego, czytania wizażu

No właśnie...jest 7.33 a ja tu siedzę i czytam

[dragon_she]

przepraszam nie wiem czy to dobry watek ale dotyczy posilku bialkowego na noc jem takowy od 5 dni i zauwazylam ze KAZDEJ nocy po takim posilku mam ZLE SNY, nie koszmary, ale nieprzyjemne sny... czy ktos tak mial??

[nina_keira]

heh aż głupio mówić, ale ja mam podobnie, tzn. jeszcze nigdy wcześniej mi się takie dziwne rzeczy nie śniły jak ostatnio po kolacjach z serka wiejskiego poza tym co noc budzę się o 5 nad ranem

[Annie1441]

a jeśli ja mam tak że jem z 2h przed snem a nawet 1 h białkowy posiłek a potem się budzę z głodu? jak zjem coś z węglami to problemu nie ma, ale po białku poprostu budzę się i koniec nie mogę spać od niedawna jem kolacje białkowe bo chcę oponke zrzucić trochę moze się przyzwyczaję?