Kot sika, załatwia się poza kuwetę + jak pozbyć się zapachu - WĄTEK ZBIORCZY

[zakonna]

nie ma pewności, to jest wyjątkowy smród, który się wżera w materiał. Z paneli/kafelków jest łatwiej, ale tekstylia nasiąkają i przechodzą zapaszkiem.

[vesna30]

a może spróbować ten specyfik do szamb ? Już gorzej być nie może ;( Tak to gość opisuje:

Użyj biopreparatu do utylizacji szamb

Autor: tadeusz542 ☺ 20.01.10, 09:49

Dodaj do ulubionych Odpowiedz

Kup sobie preparat do utylizacji szamb jest do kupienia w sklepach
ogrodniczych albo w marketach za kilka złotych /od 10 - 150 zł/
Kup najmniejsze opakowanie bo będziesz go niewiele potrzebowała .
Działa w ten sposób ,że rozpuszczasz 1 woreczek albo dawkę w wodzie
czekasz pół godziny żeby zaktywizowały się bakterie które
przerabiają fekalia na czystą wodę.
Zanim użyjesz tego praparatu przesącz go przez szmatkę żeby mieć
czystą wodę i tą wodą po prostu natrzyj to śmierdzące miejsce tak
żeby było mocno mokre po czym pozostaw do wyschnięcia.
Zanim to wyschnie to bakterie zrobią swoje i smród zniknie
Ten sposób skutecznie usuwa smród po moim kocie z podłóg i wykładzin
więc po dziecku tym bardziej i nie zostawia plam co ważne.
Może się zdarzyć ,że po Waniszu bedziesz musiała taką operację
powtórzyć bo detergenty niestety zabijają większość biobakterii i
operacja może się trochę ślimaczyć.

[monika_sonia]

A sodę jak używałaś?

[vesna30]

dywan wyprany przez Pana karchera ;( no i porażka. Śmierdzi, mniej ale jednak. Dywan jest wilgotny czy powinnam posypać te miejsca sodą i zostawić do rana ?

[Lexie]

A ja bym spróbowała tego środka do szamb, też się spotkałam gdzieś z opiniami, że to może pomóc.

[vesna30]

spróbowałam nie polecam smród był jeszcze gorszy. Może by się zmniejszył jakby to wyschło ale ten " zapach" był nie do wytrzymania, nie było innego wyjścia tylko wezwać Pana karchera. To niestety też nie przyniosło rezultatu. Wczoraj na wilgotny posypałam sodą po 3h odkurzyłam był bardzo wodą przesiąknięty w tym miejscu więc posypałam go ryżem na całą noc, wciągnęło trochę smrodku i wody,

Nie wiem co dalej cytryna ? Vitopar ? Zamówić jeszcze raz pranie?
Proszę pomóżcie

[Lexie]

Hm, może się pogorszyło z względu na zamoczenie i nie zdążyło zadziałać... Choć nie wiem ile czasu taki środek potrzebuje.
Ja bym chyba kontynuowała z sodą, i zamówiła kolejne pranie.

[vesna30]

myślisz że mogę go na dobę posypać sodą? Jest prawie suchy.. A następne pranie za jaki czas mam zamówić? Bo chyba co 3 dni (ja bym już jutro chciała) ale to trochę za często on nie zdąży porządnie wyschnąć?

[Lexie]

Myślę, że sodą możesz posypać. A dywan bym zostawiła na te kilka dni do wyschnięcia, bo możliwe, że jak wyschnie, to przestanie tak śmierdzieć. Jak jest mokry czy wilgotny, to cząsteczki zapachu od niego się odrywają wraz z parującą wodą pewnie.

[Malla]

Współczuję, ja wywaliłam fotel, a nigdy nie zarejestrowałam, by któryś kot go obsikał... Preparat z bakteriami nie sprawdził się, bo mocz wsiąkł głębiej.

Za to z dywanu pozbyłam się zadziwiająco szybko zapaszku niekastrowanego kocura. Ważne jest, by (wykastrować kocura ) usunąć przyczynę, czyli mocz. Trzeba dogłębnie wyprać tkaninę, ale to pewnie zrobił pan z karcherem. Szkoda, że nie da się zdjąć tej wykładziny, przecież mocz mógł wsiąknąć głębiej, rozlać się na większą powierzchnię z kolejnym moczeniem...

Starego moczu nie usuniesz nawet dziesięciokrotnym praniem.

[zakonna]

ja bym chyba wywaliła tą wykładzinę.

[trojka]

Moje łobuzy na fotel sikały, fuuujj, nie mogłam niczym tego zneutralizować, teraz jest lepiej, często wlewałam do butelki z psikaczem ocet a czasem sprayem do czyszczenia klawiatury komputerowej psikałam (taki w piance), mocno spryskiwałam fotel i po kilkunastu razach się udało, już nie śmierdzi

[Martineee_]

Polecam Vinegar (ocet) z sodą . W kociarni to stosujemy do neutralizowania zapachu i działa

[Malla]

Czyli ocet

[Suarti]

Na mojego kocura ocet nie dziala. Mam nawet wrazenie, ze on zapach octu lubi

[Potyczka]

Mam 2 kotki, jeden ma ok 16 miesiecy, drugi ok 9. Pierwszy to znajda, drugiego wzielismy z fundacji. Wydaje mi sie ze dobrze sie dogaduja, chociaz obydwa sa nieco pomylone. Problem jest z mlodszym, mianowicie nie robi kupy w kuwecie :/ bardzo dziwnym jest, ze z sikaniem nie ma takiego problemu, chyba ze na podlodze znajdzie sie recznik, czy jakies ubranie, wtedy to na nie nasika. Ale bylam swiadkiem jak wszedl do kuwety, w ekspresowym tempie sie wysikal i natychmiast z niej uciekl ze wstretem dokupilismy druga kuwete, nie poskutkowalo. Nie jest to rowniez wina braku czestego sprzatania - do czystej kuwety tez sie nie zalatwia. Probowalam tez sypac karme w miejsca gdzie chetnie robil kupe, ale po prostu przynosil sie w inne miejsce. Nie wiem co robic, a znajdowanie kup w coraz to innych czesciach mieszkania robi sie irytujace:/
Ktos ma jakis pomysl co moge zrobic?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[mycha9393]

może żwirek nie pasuje... Za ostry czy coś

[esfira]

ile macie kuwet? Jakie są stosunki między kotami? czy starszy nie gania lub nie straszy młodszego? W jakich sytuacjach kot się załatwia poza kuwetą? W jakie miejsca sie zalatwia?

[Potyczka]

Napisane przez mycha9393

może żwirek nie pasuje... Za ostry czy coś

Hm, mamy Cats Best Eko, czy jakoś tak, taki do spuszczania w toalecie.

Napisane przez esfira

ile macie kuwet? Jakie są stosunki między kotami? czy starszy nie gania lub nie straszy młodszego? W jakich sytuacjach kot się załatwia poza kuwetą? W jakie miejsca sie zalatwia?

Mamy dwie kuwety. Stosunki między kotami trudno mi ocenić, w ciągu jednego dnia potrafią się "bić" tj latać za sobą po mieszkaniu, duży często małego podgryza w kark i mały się drze, ale zaraz potem sam skacze mu na głowę i razem obgryzają tapetę ze ścian, albo kradną nam pierogi (wiem, wiem, katastrofa wychowawcza), a wieczorem kładą się nam na głowach i śpią. Z tymi okrzykami młodego jest trochę skomplikowana sytuacja, bo on ogólnie jest dość gadatliwy i lubi się wydzierać, np. krzyczy jak się czegoś domaga.
Ich relacje również rozważałam jako możliwą przyczynę niechęci małego do kuwety. Starszy jest, wydaje mi się, strasznie zazdrosny. Czasem rzuca się na małego po tym jak się z nim bawimy, czy go głaszczemy - ale trudno wyczuć, czy to zabawa, czy walka.
Nie faworyzujemy żadnego z nich, chociaż starszy częściej przychodzi się tulić, młody raczej wszystko obserwuje, ale jak się do niego podejdzie to od razu mry mry.
W jakich sytuacjach się załatwia - tzn? Zdarza to się dzień w dzień, najczęściej w kuchni, koło kuwet, ale ostatnio też w dużym pokoju, w paru różnych miejscach.


Co do tej zazdrości, to muszę dodać że starszy nigdy nie miał problemów z dzieleniem się swoimi rzeczami - od początku młody mógł korzystać z jego zabawek. Bywało też, że jak dostały jedzonko w jednej misce, to starszy ustępował młodszemu i podchodził dopiero, jak młody odszedł od miski.

[esfira]

a gdzie stoją kuwety? Obok siebie? w jakiej odleglości od misek?
Może dostaw na razie trzecią kuwetę w duzym pokoju, skoro kot tam też się załawia.
Nie zauwazyłas zadnyhc oznak rywalizajci między kotami, jeden nie odgania drugiego od kuwety, nie straszy go kiedy jest w kuwecie?

[Potyczka]

Kuwety stoją obok siebie, w kuchni, miski są w dużym pokoju. Nie mamy miejsca na trzecią kuwetę

Nie widziałam, właściwie to tylko raz widziałam jak mały korzysta z kuwety, siknął i uciekł.

[Malla]

Postawiłabym tę drugą kuwetę z innym żwirkiem w pokoju (czy gdzie się najczęściej załatwia).

Młodszy już wykastrowany, tak? Miałabyś możliwość złapania jego siuśków do badań? Może jest chory i go boli (skoro wyskakuje jak torpeda z kuwety po siku), kuwetę kojarzy z bólem i korzysta z niej tylko w ostateczności, którą jest dla niego sikanie.

[Potyczka]

Napisane przez Malla

Postawiłabym tę drugą kuwetę z innym żwirkiem w pokoju (czy gdzie się najczęściej załatwia).

Młodszy już wykastrowany, tak? Miałabyś możliwość złapania jego siuśków do badań? Może jest chory i go boli (skoro wyskakuje jak torpeda z kuwety po siku), kuwetę kojarzy z bólem i korzysta z niej tylko w ostateczności, którą jest dla niego sikanie.

Postaram sie zorganizowac tak przestrzen. Kurcze byl u weta niedawno, wg niego wszystko ok, dobrze wyglada, bryka caly dzien, duzo je, a z tym zalatwianiem problem nie pojawil sie nagle. Sprawdze z innym zwirkiem

Tak, oba sa wykastrowane.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Malla]

Patrząc na kota nie da się powiedzieć, że wszystko jest ok. Bakterii nie widać gołym okiem

Spróbowałabym oddać mocz do badań, ale to może nie być łatwe, trzeba złapać kota w trakcie albo użyć takiego specjalnego żwirku (uważając, by nie załatwił się ten starszy) i to w porach, gdy wet lub lab przyjmuje próbki...

Zacznij od przemeblowania kuwet, zobaczymy. Każda kupa w kuwecie będzie oznaczać mały sukces

[girlonthebridge]

Z tego co czytam największy problem jest z kupą tak? nie z sikaniem? Moja kotka robiła kupę poza kuwetę w okresie największego stresu, przeszło jej jak się uspokoiła. Sylwek? strzały? jak zniósł kotek? coś się zmieniło w domu?

[201701261449]

Taki zapach ciężko usunąć, pamiętam, jak kot mi kiedyś na nowiuśkie dvd nasikał... W każdym razie, jeśli nie chcesz, żeby kot znowu gdzieś zostawił plamę, to zrób pastę pieprzową.
Ja robiłam to tak, że np. półkę pod telewizorem, kanapę (skórzaną, więc nie wiem, jak działa na materiał) smarowałam pastą, zrobioną z kilku paczek najtańszego mielonego pieprzu i kilku kropel cytryny, powinna wyjść gęsta papka. Smarowałam sporą ilością miejsce, na które nie chciałam, żeby kot wchodził, zostawiałam na pół godziny i ścierałam wilgotną, a potem suchą, czystą szmatką. Miałam wtedy pootwierane okna, ale nie sądzę, ale zapachu raczej nie było, jeśli nosem się nie dotknęło. Robię tak co pół roku i kot ani razu nie wszedł mi na półkę ze zdjęciami, czy stolik na laptopa, bo jak tylko podchodzi, to podnosi ogon, kicha i zwiewa. Mi nic nie odbarwiło, ale nie wiem, jak byłyby na innych meblach.

[marea]

Ja popsikałam sprajem do dywanów, kilkukrotnie. Uprałam wysuszyłam, później kilkukrotnie sprajem ala urine off, też prałam wielokrotnie czyszcząc gąbkę i wypłukując. Po wysuszeniu wciąż miałam wrażenie że lekko czuć, ale zostawiłam zamknęłam pokój wywietrzyłam a na koniec popsikałam kilkukrotnie tym sprajem do kuwet http://www.zooplus.pl/shop/koty/kuwe...z_kuwety/30507
Na sam koniec położyłam na to saszetki zapachowe z biedronki i jest ok

[esfira]

znalazla fajny artykuł, który opisuje, jakie mogą być relajce między kotami, jakie są oznaki stresu lub agresji u kotów http://zoopsycholog.com/koci-punkt-w...kolejnego-kota

[Malla]

Myslelismy raczej,aby przygarnac np.zólwia aby kotka miala towarzystwo…

interesting

[Kusum]

Napisane przez esfira

znalazla fajny artykuł, który opisuje, jakie mogą być relajce między kotami, jakie są oznaki stresu lub agresji u kotów http://zoopsycholog.com/koci-punkt-w...kolejnego-kota

Czytałam ten art. gdy miałam juz w domu tylko dwa kociaki. Zastawialiśmy się co będzie lepsze dla nich: życie w osobnych domach czy u nas razem?Wiem, że sytuacja dotyczy dokocenia, ale u nas odkocenie okazało się kompletną porażką. Kotka wróciła do nas następnego dnia. Myślę, że był to duży bląd, bo kicia przeżyła tak silny stres, że nigdy nie będzie już taka jak wcześniej. Dlatego nie wierzę w te bzdury, że koty nie są stadne, są samotnikami. Moim zdaniem dwa koty to idealne rozwiązanie. A to, że czasem się tłuką nie jest wyznacznikiem tego, że się nie kochają. Kto z nas nie prał się z rodzeństwem? Chyba tylko jedynak?