Mamy luty 2020 - Strona 100 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2020-02-22, 08:24   #2971
harmattan
Raczkowanie
 
Avatar harmattan
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 369
Dot.: Mamy luty 2020

Jak się macie mamusie, te rozpakowane i jeszcze przed tym pięknym dniem? Wczoraj oglądałam swoje zdjęcia z okresu ciąży pierwszy raz od porodu i nie mogłam uwierzyć! Wzruszyłam się bardzo, myśląc o tym, że ten mały chłopczyk był przy mnie cały ten czas. Łapcie te chwile mamy przed terminem! Są bezcenne!

U nas jest różnie, niestabilne wyniki sprawiły, że wciąż jestem w szpitalu i w planach mają mnie wypisać w poniedziałek. Ale przenieśli mnie na nowoczesną salę na końcu oddziału, jestem tu sama, mam łazienkę i spokój. Więc trochę domowe warunki, śmieję się, że mam wczasy z noworodkiem. Mamy czas na cycowanie i mały już dawno przekroczył wagę urodzeniową! 100% czasu spędzam z nim i odpowiadam na jego potrzeby. Więc może i dobry taki początek. W domu nie wiem, jak to się uda. Bo widzę, że te doświadczenia wpłynęły na synka - ma wzmożony odruch moro, który go wybudza. Dlatego wszystko trzeba przy nim robić delikatnie, odkładać boczkiem i śpię z nim w łóżku, bo inaczej spania nie ma.
Dzisiaj pierwszy raz będziemy mieć gości - mąż oczywiście jest u nas codziennie cały dzień, ale dziś zabiera ze sobą obie babcie. Jestem ciekawa jak się Stasiu odnajdzie w takiej sytuacji.

Kochane, luty niebawem się kończy! Kto by pomyślał...Zaraz wiosna, spacery, święta wielkanocne...Ach, jakiccudny czas z maluszkami! Zazdroszczę nam!
harmattan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-22, 11:12   #2972
A_Lios92
Zadomowienie
 
Avatar A_Lios92
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 1 082
Dot.: Mamy luty 2020

harmattan, ja też teraz z sentymentem wracam do okresu ciąży. Co prawda bywało ciężko, męczyły mnie zgagi, ale miałam moją kruszynkę tylko dla siebie, a teraz muszę się nią dzielić z wieloma, totalnie w niej zakochanymi osobami.

Teraz, z perspektywy czasu stwierdzam, że pobyt w szpitalu naprawdę nie był zły. Bardzo chciałam wrócić do domu, ale jak wychodziłam to czułam głównie przerażenie. Do tej pory pod nosem był pediatra, położne, pielęgniarki. Wszyscy gotowi pomóc, poradzić, spojrzeć fachowym okiem. W domu zostałam sama i ogarnęła mnie panika. Pierwszego dnia nie wyłączałam google, ciągle coś sprawdzałam, a pierwszą noc przespałam z nianią w ręku, mimo że łóżeczko stało dwa metry ode mnie. Gdyby nie to, że w łóżeczku mamy założony monitor oddechu to pewnie nigdy bym się nie zdecydowała, żeby mała spała oddzielnie. Na szczęście kolejne dni przyniosły nam względną normalność i już tak nie panikuje.
No a poza tym w szpitalu skupiasz się wyłącznie na dziecku, a sprawy domowe w ogóle Cię nie obchodzą. Także ciesz się póki możesz, nawet jeśli tęsknota za domem jest ogromna. Życzę Wam dużo zdrowia i wytrwałości! Nabierajcie sił, bo do lata niedaleko, a przecież musicie odwiedzić Mazury - zakładam, że Staś razem z mlekiem wysysa Wasze pasje.
A_Lios92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-22, 14:28   #2973
gazelamon
Zadomowienie
 
Avatar gazelamon
 
Zarejestrowany: 2018-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 083
Dot.: Mamy luty 2020

Cytat:
Napisane przez harmattan Pokaż wiadomość
Jak się macie mamusie, te rozpakowane i jeszcze przed tym pięknym dniem? Wczoraj oglądałam swoje zdjęcia z okresu ciąży pierwszy raz od porodu i nie mogłam uwierzyć! Wzruszyłam się bardzo, myśląc o tym, że ten mały chłopczyk był przy mnie cały ten czas. Łapcie te chwile mamy przed terminem! Są bezcenne!

U nas jest różnie, niestabilne wyniki sprawiły, że wciąż jestem w szpitalu i w planach mają mnie wypisać w poniedziałek. Ale przenieśli mnie na nowoczesną salę na końcu oddziału, jestem tu sama, mam łazienkę i spokój. Więc trochę domowe warunki, śmieję się, że mam wczasy z noworodkiem. Mamy czas na cycowanie i mały już dawno przekroczył wagę urodzeniową! 100% czasu spędzam z nim i odpowiadam na jego potrzeby. Więc może i dobry taki początek. W domu nie wiem, jak to się uda. Bo widzę, że te doświadczenia wpłynęły na synka - ma wzmożony odruch moro, który go wybudza. Dlatego wszystko trzeba przy nim robić delikatnie, odkładać boczkiem i śpię z nim w łóżku, bo inaczej spania nie ma.
Dzisiaj pierwszy raz będziemy mieć gości - mąż oczywiście jest u nas codziennie cały dzień, ale dziś zabiera ze sobą obie babcie. Jestem ciekawa jak się Stasiu odnajdzie w takiej sytuacji.

Kochane, luty niebawem się kończy! Kto by pomyślał...Zaraz wiosna, spacery, święta wielkanocne...Ach, jakiccudny czas z maluszkami! Zazdroszczę nam!


Na taki odruch moro dobre jest opatulanie/spowijanie. Wtedy to nie wybudza

Moja mała kończy dzisiaj 4 tygodnie!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
gazelamon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-22, 15:41   #2974
pokamina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 178
Dot.: Mamy luty 2020

Hej🙂 ja też już rozpakowana🙂 nasz synek urodził się 21 lutego przed dziewiątą, 3700 gram i 55 cm. Na początku w ogóle nie byłam pewna czy rodzę, bo skurcze były słabe i krótkie. Pojechaliśmy na izbę przyjęć tylko dlatego, że były od początku co 3 minuty, tam się wyciszyły, ale ze względu na spore rozwarcie przyjęto mnie pomimo braku miejsc. I cztery godziny później mały był z nami🙂 na razie dużo śpi, ale przez to też mało je i ciężko nam się przystawiać, ale mam nadzieję, że będzie tylko lepiej
pokamina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-22, 16:49   #2975
bezpaniki
Zadomowienie
 
Avatar bezpaniki
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
Dot.: Mamy luty 2020

Cytat:
Napisane przez pokamina Pokaż wiadomość
Hej ja też już rozpakowana nasz synek urodził się 21 lutego przed dziewiątą, 3700 gram i 55 cm. Na początku w ogóle nie byłam pewna czy rodzę, bo skurcze były słabe i krótkie. Pojechaliśmy na izbę przyjęć tylko dlatego, że były od początku co 3 minuty, tam się wyciszyły, ale ze względu na spore rozwarcie przyjęto mnie pomimo braku miejsc. I cztery godziny później mały był z nami na razie dużo śpi, ale przez to też mało je i ciężko nam się przystawiać, ale mam nadzieję, że będzie tylko lepiej


Gratulacje i witamy na swiecie!!
bezpaniki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-22, 19:02   #2976
Aniaaa37
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 124
Dot.: Mamy luty 2020

Cytat:
Napisane przez pokamina Pokaż wiadomość
Hej ja też już rozpakowana nasz synek urodził się 21 lutego przed dziewiątą, 3700 gram i 55 cm. Na początku w ogóle nie byłam pewna czy rodzę, bo skurcze były słabe i krótkie. Pojechaliśmy na izbę przyjęć tylko dlatego, że były od początku co 3 minuty, tam się wyciszyły, ale ze względu na spore rozwarcie przyjęto mnie pomimo braku miejsc. I cztery godziny później mały był z nami na razie dużo śpi, ale przez to też mało je i ciężko nam się przystawiać, ale mam nadzieję, że będzie tylko lepiej
Gratuluję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Aniaaa37 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-22, 21:59   #2977
bezpaniki
Zadomowienie
 
Avatar bezpaniki
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
Dot.: Mamy luty 2020

My spokojnie zyjemy/docieramy sie w domu. Wszystkie badania dziecka zrobione w czeartek rano sa w normie, ja sie czuje po tym cieciu lepiej niz przez ostatnie 3tyg ciazy. Nawet nie wiedzialam jak fizycznie bylo zle!
Mlody je bardzo ladnie z piersi, mleko mam. Sutki mnie troche bola, ale do wytrzymania, teraz pytanie czy mi sie nie przepelnia tutaj nie ma gdzie kupic kapusty na oklady!
Nie placzemy nawet jak mamy pelna pieluche, tylko przy przewijaniu i to tez tylko chwilke.
Dzisiaj mialam jakis hmm nawet nie powiem, ze kryzys, ale nie moge oderwac od niego wzroku i tylko mysle, ze tak bardzo go kocham i zaczynam od razu plakac
Debaty nad imieniem nadal trwaja, opowiadalam partnerowi o Tobie, Harmattan i ze masz Stasia to bardzo mu sie imie spodobalo niestety Stanislaw by byl tutaj Stan no i juz po swoich doswiadczeniach nie dam dziecku polskiego dlugiego imienia z nieintuicyjnym zdrobnieniem.

No i tez nie wierze, ze to juz koniec lutego. W ogole, cala prawda, ze w momencie pierwszej sekundy trzymania maluszka na rekach jeden swiat/zycie sie calkiem konczy i nowe zaczyna. Prawdziwe przed i po, nie do opisania. Nie, ze robilam jakies plany na koniec lutego, ale gdybym nawet to nie mialyby one zadnego znaczenia. Bo od tej jednej chwili, 11:39rano, wszystko juz zawsze bedzie podporzadkowane mojemu synkowi
bezpaniki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2020-02-23, 06:22   #2978
harmattan
Raczkowanie
 
Avatar harmattan
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 369
Dot.: Mamy luty 2020

A_Lios92, masz rację, posiadanie teraz pod ręką personelu, który pomoże i rozwieje wątpliwości jest nieocenione. W domu niby będę miała położną, ale też pewnie tysiąc pytań "na już" Inspiruje mnie Twoje podejście, bije z Twoich postów taka pewność i spokój mimo wszystko. Myślę, że kluczem do sukcesu w macierzyństwie jest akceptacja Że to nowa sytuacja, inna, czasem trudna, wymagająca, ale też najpiękniejsza!

Powiem Wam, że dostałam na salę kompletnie zagubioną mamę. Próbuję jej pomóc jak mogę najlepiej, ale ona jest przerażona wszystkim i bardzo sztywna. Od kiedy tylko wjechała na salę ma sto pytań, np czy najpierw zmienić pieluszkę czy przystawić do piersi, czy ubrać czapeczkę, czy mu nie za gorąco i czy dobrze go nosi. Przy porodzie była z mamą i partner się jeszcze nie pokazał. Ja pamiętam jak sama przed porodem bałam się, że będę miała takie dylematy, ale prawdę mówiąc intuicja zrobiła swoje i nawet mój ładnie razu wziął się do działania bez przygotowania. A tej pani tak mi szkoda...Boję się, że jak wyjdzie lada dzień do domu będzie gorzej, bo bez wsparcia personelu i mojego chociażby to nabawi się jakiejś depresji. To mi uświadomiło jaka rola matki jest trudna i ile wsparcia trzeba bliskich, by móc się w niej odnaleźć.

pokamina, kochana, gratulacje! Oczywiście, że będzie tylko lepiej, będzie coraz piękniej i chwytaj te chwile z maluszkiem, bo zaraz będzie już takim dużym chłopcem!

bezpaniki, oj hormony robią swoje! Mam bardzo podobnie! Wystarczy, że spojrzę na męża trzymającego synka i już łzy.
Jesteś kochana, że pomyślalaś o naszym imieniu! Ja się trochę bałam, że do synka nie będzie pasować i przekombinujemy, ale to jest Staś! Nie wyobrażam sobie inaczej!
Mi z takich angielsko-polskich imion podoba się np Karol, Szymon (Simon), Tomasz. Ale fakt - nie jest proste coś wybrać, żeby funkcjonowało łatwo w obu językowych światach. Strasznie jestem ciekawa Waszej decyzji ostatecznej
harmattan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-23, 08:25   #2979
A_Lios92
Zadomowienie
 
Avatar A_Lios92
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 1 082
Dot.: Mamy luty 2020

pokamina, gratulacje! Fajnie, że poród przebiegł tak szybko. To ile z nas zostało jeszcze z brzuszkiem?

bezpaniki, a mi się bardzo podobał Wasz pomysł z imieniem Josef. Jest w nim coś bardzo eleganckiego. Kurczę ciężko pewnie tak nie mieć imienia dla dziecka, które jest już na świecie - wymyśliliście jakiś pseudonim, którym się do niego zwracacie?
A_Lios92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-23, 09:40   #2980
pokamina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 178
Dot.: Mamy luty 2020

Dziękuję kochane tak pięknie piszecie o Waszych odczuciach co do maluszków

Ja też niestety jestem taką trochę zagubioną mamą. Brakuje mi pewności w opiece nad małym, boję się, że go skrzywdzę przy noszeniu, ubieraniu czy przebieraniu. Nie idzie nam przystawianie, synek prawie w ogóle nie jest zainteresowany, a ja nie mam za wiele pokarmu. Wczoraj raz udało się nam się ładnie i długo przystawić, a godzinę później położna stwierdziła, że mały jest bardzo głodny. I faktycznie po podaniu mm od razu przestał płakać i zasnął. Mam ogromne wyrzuty sumienia, że tak go głodziłam na szczęście mąż może być ze mną i bardzo mi pomaga. Nie mogę się doczekać kiedy będziemy już razem uczyć się siebie w domu we trójkę
pokamina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-23, 11:08   #2981
ania9106
Zadomowienie
 
Avatar ania9106
 
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 682
Dot.: Mamy luty 2020

Cytat:
Napisane przez pokamina Pokaż wiadomość
Dziękuję kochane tak pięknie piszecie o Waszych odczuciach co do maluszków

Ja też niestety jestem taką trochę zagubioną mamą. Brakuje mi pewności w opiece nad małym, boję się, że go skrzywdzę przy noszeniu, ubieraniu czy przebieraniu. Nie idzie nam przystawianie, synek prawie w ogóle nie jest zainteresowany, a ja nie mam za wiele pokarmu. Wczoraj raz udało się nam się ładnie i długo przystawić, a godzinę później położna stwierdziła, że mały jest bardzo głodny. I faktycznie po podaniu mm od razu przestał płakać i zasnął. Mam ogromne wyrzuty sumienia, że tak go głodziłam na szczęście mąż może być ze mną i bardzo mi pomaga. Nie mogę się doczekać kiedy będziemy już razem uczyć się siebie w domu we trójkę
W szpitalu też nie mialam pokarmu. Pojawil sie w 3 dobie, ale i tak dostawialm zeby mala ssala na pusto. Po tym dawalam mm i tez zjadala. Nie martw sie wszystkiego sie nauczysz. Pierwsze dziecko to zawsze wyzwanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
23.08.2014 MIKOŁAJEK : love:
21.08.2017 TYMEK : love:

15.02.2020 MAŁY KTOŚ
ania9106 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-02-23, 13:26   #2982
bezpaniki
Zadomowienie
 
Avatar bezpaniki
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
Dot.: Mamy luty 2020

Jozio bedzie na drugie niezaleznie od pierwszego. Przerobilismy naprawde wszystkie imiona i normalne i dziwne i w ogole wymyslone, ale nie ma nic co bysmy oboje uznali za ok. Teraz kilka dni uzywalismy Ethan i dla mnie bardzo ok, ale partner mi wczoraj zaczal marydzic ze mu jednak nie lezy. Teraz jestesmy na Theodore w sktocie Ted albo Teddy (jeszcze mozna Theo ale to ‚psie’ imie). Ja bardzo lubie pomysl Indiana (Indy) ale by mu dokuczali. No i partnera ostatni wymysl to Mac. Moze tego sprobujemy, Max on nie chce chyba ze jako skrot od Maximus (ja od Maxymilian). Generalnie mowimy o dziecku baby albo little man albo honey, ale ja bym juz chciala, zeby na czyms stanelo

Harmattan to strasznie fajne, ze sie starasz pomagac! Jak ona podchodzi do sytuacji? Czy panikuje? Zasugerowalas jej grupe/forum? Moze dolaczyc i wszystkie bedziemy mogly doradzic

Pokamina: kochana, ja wiem, ze sie latwo mowi, ze wszystko bedzie ok, ale pomysl, samo to, ze tak sie martwisz i boisz swiadczy o tym, ze nie zrobisz dziecku krzywdy! Ja tutaj lekarzom/poloznym nie ufam, wiec wiekszosc wiedzy czerpie i z forum i od dwoch kolezanek jednej z pl i jednej stad zeby miec porownanie.
Mnie wlasnie piersi zaczely przeciekac a nie mam wystarczajaco duzego stanika, nie wiem jak sobie wloze wkladki lol poza tym nie mam tez zadnej gory w miare luznej, dopiero mnie moze ‚dziadkowie’ poratuja
bezpaniki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-23, 18:38   #2983
Selena_62442
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 96
Dot.: Mamy luty 2020

Hej. Moja córeczka urodziła się 22.02 o 00:15, sn, 3740g i 56cm szczęścia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Selena_62442 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-23, 18:48   #2984
gazelamon
Zadomowienie
 
Avatar gazelamon
 
Zarejestrowany: 2018-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 083
Dot.: Mamy luty 2020

Cytat:
Napisane przez Selena_62442 Pokaż wiadomość
Hej. Moja córeczka urodziła się 22.02 o 00:15, sn, 3740g i 56cm szczęścia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Gratulacje


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
gazelamon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-23, 22:00   #2985
bezpaniki
Zadomowienie
 
Avatar bezpaniki
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
Dot.: Mamy luty 2020

Cytat:
Napisane przez Selena_62442 Pokaż wiadomość
Hej. Moja córeczka urodziła się 22.02 o 00:15, sn, 3740g i 56cm szczęścia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz


Gratulacje! Jak porod? Samopoczucie?
bezpaniki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-24, 02:00   #2986
harmattan
Raczkowanie
 
Avatar harmattan
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 369
Dot.: Mamy luty 2020

Cytat:
Napisane przez Selena_62442 Pokaż wiadomość
Hej. Moja córeczka urodziła się 22.02 o 00:15, sn, 3740g i 56cm szczęścia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Witamy na świecie! Jaki duży dzidziuś! Jak się czujesz? Wysyłam dużo dobrej energii!

pokamina, jesteś najlepszą mamą dla swojego maleństwa! I na pewno nie zrobisz mu krzywdy, bo je kochasz całym sercem i Twoje intuicyjne wybory są dobre. A niezdarność zdarza się każdemu i wystarczy nabrać wprawy, nie przerażać się, bo ona przyjdzie z czasem. Mój mąż musiał zająć się synkiem początku zupełnie sam, bo ja albo byłam nieprzytomna, albo leżałam bez możliwości podniesienia się. Pierwsze pieluszki to był mój ubaw po pachy, a jego totalne przerażenie. Trzymałam się na za bliznę i próbowałam nie pęknąć DOSŁOWNIE ze śmiechu A teraz robi przy dziecku wszystko, bo chce - nie boi się i daje sobie prawo do błędów. Powtarza ciągle, że uczymy się tego, więc może się nie udawać na początku.
Ja wierzę, że niedługo wszystko stanie się prostsze

A z tym najadaniem to do końca tak nie jest. Dziecko w pierwszych dobach ma malutki żołądek i zapasy z życia płodowego. Mój synek dosłownie zlizał parę kropli, nawet nie ssał. A potem po prostu leżał na piersi i spał. Dzięki temu udało mi się rozkręcić szpitalu laktację. Mimo tego nieszczęsnego mm, które podali podczas mojej drugiej operacji. Nie daj sobie wmówić, że nie masz pokarmu! Przystawiaj dziecko non stop, A ono go sobie wyprodukuje

bezpaniki, Ted, Teddy - ależ mi się podoba!
Swoją drogą mógłby zostać "little man", oryginalnie Trochę jak "baby girl" z "Przyjaciół"

Wiecie, co zauważyłam? Że momenty aktywności Stasia pokrywają się idealnie z tymi w brzuszku!
harmattan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-24, 10:27   #2987
Selena_62442
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 96
Dot.: Mamy luty 2020

Dzięki dziewczyny 🥀
z porodu jestem zadowolona, miałam super położną. Skurcze zaczęły się w czwartek po południu, ale takie nieregularne, potem w nocy były przez kilka godzin regularne, ale się wyciszyly. W piątek cały dzień nieregularne ale silniejsze, wieczorem pojechaliśmy do szpitala spotkać się z położną i okazało się że jest 3-4 cm rozwarcie i możemy rodzić. I po 4h malutka już była z nami

Czujemy się dobrze, ale nie wiem czy dziś nas wypuszczą, bo mała jest trochę żółta.

Dużo waży, wszyscy się zdziwilismy jak waga pokazała ponad 3,7 a hipotrofie miałam wykluczać mam w szpitalu tylko ubranka 56 i są na styk

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pokamina nie wymagaj za dużo od siebie, wszystkiego się powoli nauczysz. Początki są trudne, hormony nie pomagają. Twoje maleństwo z nikim nie będzie szczesliwsze niż z mamą ️ małymi kroczkami i wszystko się uda

Edytowane przez Selena_62442
Czas edycji: 2020-02-24 o 10:33
Selena_62442 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-24, 10:32   #2988
Selena_62442
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 96
Dot.: Mamy luty 2020

.

Edytowane przez Selena_62442
Czas edycji: 2020-02-24 o 10:33
Selena_62442 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-24, 10:42   #2989
A_Lios92
Zadomowienie
 
Avatar A_Lios92
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 1 082
Dot.: Mamy luty 2020

Selena_62442, gratulacje!

pokamina, dokładnie, tak jak dziewczyny piszą. Mi zakładanie pierwszego pajacyka zajęło chyba z 20 min. Nie wiem, która z nas była po wszystkim bardziej spocona i zdenerwowana. Ale z każdym dniem jest coraz łatwiej, lepiej, szybciej. Moja znajoma pielęgniarka pracująca na oddziale noworodków przypomniała mi, że taki maluch wcale nie jest taki kruchy jak to się wydaje młodym mamom - w końcu został przystosowany do tego, żeby przecisnąć się podczas porodu przez bardzo wąski kanał rodny.

W kwestii karmienia to ja niestety też nie wspominam najlepiej początkowego okresu. Bardzo zależało mi, żeby karmić piersią, ale jeszcze bardziej żeby mała była najedzona. W ciągu pierwszej doby przystawiałam ją do piersi wielokrotnie, sama i z pomocą personelu, w każdej możliwej pozycji. Efekt był ten sam - chwila intensywnego ssania, a potem głośny płacz. Dziś znam już swoje dziecko na tyle, by wiedzieć, że moje piersi były puste, a nie tak jak mi tłumaczono - że jej się nie chce "pracować" na pokarm i niedługo się tego nauczy. Bo ona od początku nie miała żadnych problemów ze ssaniem, elastycznie przestawiała się z różnych butelek na pierś i odwrotnie i nie tolerowała oszukańczych zamienników - smoczków. Nie ma też w zwyczaju wisieć mi na piersi po skończeniu jedzenia. Dla niej jedzenie to jedzenie, więc pusta pierś nie była i nadal nie jest jej do szczęścia potrzebna. Czułam, że jest głodna, mówiłam to wszystkim dookoła, sugerując dokarmianie mm, ale nikt mnie nie słuchał, tylko z jeszcze większym naciskiem przystawiali mi ją do piersi. Na szczęście w końcu trafiłam na kobietę, która przyniosła mi 10 ml mleka w strzykawce, bo stwierdziła, że mała zżółkła z głodu (to była już 19.00 w czwartek, a Laura urodziła się przed 9.00 w środę), a podczas ważenia okazało się, że jesteśmy już na granicy spadku wagi 10% i pediatra ostrzegła nas, że nie wyjdziemy do domu. Jak zobaczyłam jak mała rzuciła się na tę strzykawkę z mlekiem to też się strasznie rozpłakałam przez wyrzuty sumienia, że głodziłam własne dziecko i uznałam się za beznadziejną matkę, która już na samym początku poległa na tak podstawowej czynności. Powinnam bardziej ufać swojej intuicji, a mniej gadaniu innych - nawet tych, którzy są wykwalifikowani w opiece nad dzieckiem. I to polecam też Tobie i w sumie to każdej młodej mamie. Wierzę, że naprawdę więź pomiędzy matką a dzieckiem jest ogromna i działa na zasadzie szóstego zmysłu. Trzeba tylko mu zaufać.
A_Lios92 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2020-02-25, 05:26   #2990
bezpaniki
Zadomowienie
 
Avatar bezpaniki
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
Dot.: Mamy luty 2020

A_Lios dobrze mowisz! Cala ciaza i teraz nawet te kilka dni, nauczyly mnie (a wlasciwie tylko wzmocnily poczucie) zeby ufac sobie i swoim przeczuciom. I to nie tylko w kwestii dziecka, ale wielu innych. Jestem ostatnia osoba do np medytacji, jogi czy generalnej refleksji(bo nie chce otwierac psychicznych puszek pandory), ale polaczenie z intuicja w tym czasie jeszcze bardziej sie zaciesnilo. Tyczy sie to zarowno ‘moge to zrobic, bo wiem ze jest to bezpieczne’ ale tez na o wiele wczesniejszym etapue, kiedy to dobieramy sobie ludzi w otoczeniu, a pozniej ufamy by ich pytac o porade i sie do niej zastosowac. Szczegolnie przydatne, gdy nie ma sie ani zaufania do tutejszych profesjobalistow, ani doswiadczonych przyjaciolek-Polek fizycznie na miejscu, ani rodziny.

Czy ktoras ma jakies porady dotyczace kiedy i jak wprowadzic rutyne? Poki co troche chaos u nas, w ogole nie bralam pod uwage, ze bede karmic tylko piersia (wiec na zadanie) przez co nigdzie o tym nie poczytalam :/
Teraz wyglada to tak, ze ja mam moze 1h snu na 3h czuwania, bo Mlody przewiniety-je-zasypia na mnie, ale jak go wlozyc do kolyski czy tata go wezmie zebym sie wlasnie mogla przespac to po jakiejs 40min-1h budzi sie i niby znow chce jesc ale jak go przystawic to tylko pare lykow i zasypia znow. Nue ukrywam, ze ciezko tak funkcjonowac na dluzsza mete a jak partner wroci do pracy to juz w ogole... co robic?
bezpaniki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-25, 10:14   #2991
gazelamon
Zadomowienie
 
Avatar gazelamon
 
Zarejestrowany: 2018-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 083
Dot.: Mamy luty 2020

Cytat:
Napisane przez bezpaniki Pokaż wiadomość
A_Lios dobrze mowisz! Cala ciaza i teraz nawet te kilka dni, nauczyly mnie (a wlasciwie tylko wzmocnily poczucie) zeby ufac sobie i swoim przeczuciom. I to nie tylko w kwestii dziecka, ale wielu innych. Jestem ostatnia osoba do np medytacji, jogi czy generalnej refleksji(bo nie chce otwierac psychicznych puszek pandory), ale polaczenie z intuicja w tym czasie jeszcze bardziej sie zaciesnilo. Tyczy sie to zarowno ‘moge to zrobic, bo wiem ze jest to bezpieczne’ ale tez na o wiele wczesniejszym etapue, kiedy to dobieramy sobie ludzi w otoczeniu, a pozniej ufamy by ich pytac o porade i sie do niej zastosowac. Szczegolnie przydatne, gdy nie ma sie ani zaufania do tutejszych profesjobalistow, ani doswiadczonych przyjaciolek-Polek fizycznie na miejscu, ani rodziny.

Czy ktoras ma jakies porady dotyczace kiedy i jak wprowadzic rutyne? Poki co troche chaos u nas, w ogole nie bralam pod uwage, ze bede karmic tylko piersia (wiec na zadanie) przez co nigdzie o tym nie poczytalam :/
Teraz wyglada to tak, ze ja mam moze 1h snu na 3h czuwania, bo Mlody przewiniety-je-zasypia na mnie, ale jak go wlozyc do kolyski czy tata go wezmie zebym sie wlasnie mogla przespac to po jakiejs 40min-1h budzi sie i niby znow chce jesc ale jak go przystawic to tylko pare lykow i zasypia znow. Nue ukrywam, ze ciezko tak funkcjonowac na dluzsza mete a jak partner wroci do pracy to juz w ogole... co robic?


Ja ze starszą zaczynałam od wieczornej rutyny. Codziennie o tej samej godzinie wieczorna toaleta - kąpiel co trzeci dzień a w pozostałe dni przemywa i wacikiem z wodą. Później w razie potrzeby smarowanie kremem, jakieś ćwiczenia, ubieranie i czesanie główki a później kolacja i odkładanie do łóżeczka bardzo szybko zaczęła spać ładnie w nocy. Teraz Rozalka też nie ma żadnej aktywności w nocy i od razu po jedzeniu idzie spać. W dzień jest całkiem inaczej chociaż i tak jeszcze śpi długo. Rutynę w dzień wprowadzałam później jak już się trochę wdrożyłam w bycie mamą teraz, jak już to kiedyś pisałam, jest łatwiej bo po prostu dostosowaliśmy się do rutyny starszej. Nawet na drzemki je kładę w tym samym momencie i serii śpią obie! Więc ja rutynę baaaardzo polecam IMG_2882.jpg
Moja "malutka" skończyła dziś miesiąc


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
gazelamon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-25, 18:56   #2992
bezpaniki
Zadomowienie
 
Avatar bezpaniki
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
Dot.: Mamy luty 2020

Ojej przepiekna!!

Dzis byla u nas polozna na kontroli, oraz doradczyni laktacyjna (nawet nie wiedzialam, ze ktos taki przychodzi). Nasz ‘maluszek’ przybral na wadze, 175g wiecej niz urodzeniowa... i tylko na kp. Doradczyni byla w ogole oniemiala, zwlaszcza ze wiedziala ze nie bylismy na zadnych zajeciach, plus tez nie mialam cisnienia i szczerze watpilam ze mi sie w ogole uda karmic. A tutaj prosze, zero problemow. Babeczka sama stwierdzila ze moze czasami mniej wiedzy teoretycznej jest lepiej i warto po prostu sluchac natury/intuicji.
Dzis chyba tez po raz pierwszy go wykapiemy

I chyba mamy imie przeszlo 48h i nadal funkcjonuje, takze mam naprawde nadzieje, ze to to. Takze: Maksymilian pisane po Polsku, my skracamy do Mak ale jak ktos woli do Max to niech i ma nasz maly MakNugget
bezpaniki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-25, 19:52   #2993
pokamina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 178
Dot.: Mamy luty 2020

Dziękuję dziewczyny za wsparcie niestety nasze karmienie dalej opornie idzie, mały się denerwuje i ja razem z nim. Bazuje niestety na mm, bo bardziej zależy mi na tym żeby nie był głodny. Mam nadzieję, że po powrocie do domu uda się jeszcze rozkręcić laktację, ale póki co synka przenoszą do innego szpitala

Selena_62442, gratulacje! super, że tak dobrze wspominasz poród. Ja swojego już prawie wcale nie pamiętam, może to przez ten gaz
pokamina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-25, 21:11   #2994
Selena_62442
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-07
Wiadomości: 96
Dot.: Mamy luty 2020

Pokamina rozumiem, w szpitalu nie ma sprzyjających warunków, a do laktacji ważne żeby mieć spokój. Nie wiem czy coś przegapiłam, co jest synkowi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Selena_62442 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 06:59   #2995
PinkSlip
Różowy Jednorożec
 
Avatar PinkSlip
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 417
Dot.: Mamy luty 2020

Z tym karmieniem to chyba tak jest ze im bardziej się chce tym jest trudniej.
Ja rodziłam z nastawieniem na karmienie MM. Wogole nie przejmowałam się laktacja.
I teraz karmie tylko cycem. Ani razu jeszcze nie było potrzeby dokarmiania. Jakoś tak samo wyszlo.
__________________
Tęcza, brokat, jednorożce.
Jeste mamą! (Wito, 22.01.2020 )
PinkSlip jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 10:38   #2996
bezpaniki
Zadomowienie
 
Avatar bezpaniki
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: ŚwinkaMorska/Kraków
Wiadomości: 1 359
Dot.: Mamy luty 2020

Czy mi sie wydaje, czy my wszystkie juz rozpakowane....?

Co was najbardziej zaskoczylo w waszych maluszkach? I w tych pierwszych dniach?
Mnie to, ze naprawde te malenstwa sa takie, jak w brzuchu! Zachowanua, nawyki i reakcje. I jak duzo umieja, jak bardzo ‘basic’ i instynktowne i naturalne to wszystko jest.

Dzisiejszej nocy mialam jakis ‘kryzys’ bo sie oczywiscie naczytalam o sids i teraz boje sie spac kiedy dziecko spi
A jeszcze moj partner zlapal przeziebienie i jestem przerazona. A maseczki nigdzie nie kupimy...

A my za godzinke skonczymy pierwszy tydzien!

Adjustments.jpg
bezpaniki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 10:55   #2997
gazelamon
Zadomowienie
 
Avatar gazelamon
 
Zarejestrowany: 2018-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 083
Mamy luty 2020

Cytat:
Napisane przez bezpaniki Pokaż wiadomość
Czy mi sie wydaje, czy my wszystkie juz rozpakowane....?

Co was najbardziej zaskoczylo w waszych maluszkach? I w tych pierwszych dniach?
Mnie to, ze naprawde te malenstwa sa takie, jak w brzuchu! Zachowanua, nawyki i reakcje. I jak duzo umieja, jak bardzo ‘basic’ i instynktowne i naturalne to wszystko jest.

Dzisiejszej nocy mialam jakis ‘kryzys’ bo sie oczywiscie naczytalam o sids i teraz boje sie spac kiedy dziecko spi
A jeszcze moj partner zlapal przeziebienie i jestem przerazona. A maseczki nigdzie nie kupimy...

A my za godzinke skonczymy pierwszy tydzien!

Załącznik 7709165

Mnie zaskoczyło wszystko jest tak bardzo inna od starszej siostry, nie tylko wygląd ale i zachowanie się różni. I bardzo zaskoczyłam siebie sama. Mam dużo więcej cierpliwości niż wcześniej i więcej spokoju. Mam nadzieję, że już mi tak zostanie bo do tej pory to okropna choleryczka ze mnie była...

U mnie nie przeniosła się aktywność z brzucha na zewnątrz. Starsza była bardzo spokojna w brzuchu, ruchów prawie nie czułam tylko czkawkę. Rozi była szalona w brzuchu a teraz ciągle śpi

U mnie w domu wszyscy byli chorzy łącznie ze mną a malutka, odpukać, nic nie złapała. Przy kp dzieci mają przeciwciała od mamy i są trochę bardziej odporne

Piękny maluszek szczęścia na każdy kolejny tydzień życia


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
gazelamon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-26, 12:32   #2998
Patryka
Wtajemniczenie
 
Avatar Patryka
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: midsummer night
Wiadomości: 2 825
Dot.: Mamy luty 2020

Cytat:
Napisane przez bezpaniki Pokaż wiadomość
Czy mi sie wydaje, czy my wszystkie juz rozpakowane....?

Co was najbardziej zaskoczylo w waszych maluszkach? I w tych pierwszych dniach?
Mnie to, ze naprawde te malenstwa sa takie, jak w brzuchu! Zachowanua, nawyki i reakcje. I jak duzo umieja, jak bardzo ‘basic’ i instynktowne i naturalne to wszystko jest.

Dzisiejszej nocy mialam jakis ‘kryzys’ bo sie oczywiscie naczytalam o sids i teraz boje sie spac kiedy dziecko spi
A jeszcze moj partner zlapal przeziebienie i jestem przerazona. A maseczki nigdzie nie kupimy...

A my za godzinke skonczymy pierwszy tydzien!

Załącznik 7709165
Wiesz, niby tyle słyszy się o SIDS, ale tak naprawdę nie znam nikogo, kto chociaż zna kogoś, u kogo to wystąpiło.

Ja śpię z małą w łóżku, bo po prostu nie daję rady karmić w nocy na siedząco - boję się, że usnę z nią na rękach i mi się wyturla, wypadnie czy coś. A tak, karmimy się na leżąco i mała zadowolona, i matka wyspana. Chociaż nie powiem, też trochę się obawiam.

Mamy co prawda monitor oddechu przenośny, ale póki kikut pępowinowy nie odpadnie (a już by mógł...), ciężko mi go dobrze przypiąć.


Moje maleństwo też zachowuje się podobnie, jak w brzuszku. Do tego robi identyczne minki, jak na USG 3d



Pokamina, też miałam problem z karmieniem. Trochę trwało, zanim pojawił się u mnie pokarm po cc, w sobotę rodziłam, a w niedzielę wieczorem mała wrzeszczała z głodu, mimo ciągłego przystawiania - ja płakałam razem z nią, bo bardzo chciałam karmić piersią, a bałam się, że ją zagłodzę :/ Zaczęłam więc dokarmiać ją w niedzielę w nocy, potem w poniedziałek i wtorek do 15 dokarmiałam zawsze po cycu. Tak jak we wtorek wyszliśmy, tak laktacja się rozkręciła i mimo moich obaw, mała jest tylko na piersi, przybiera ładnie.
__________________


Patryka jest teraz online Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-27, 20:37   #2999
pokamina
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 178
Dot.: Mamy luty 2020

Cytat:
Napisane przez Selena_62442 Pokaż wiadomość
Pokamina rozumiem, w szpitalu nie ma sprzyjających warunków, a do laktacji ważne żeby mieć spokój. Nie wiem czy coś przegapiłam, co jest synkowi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ma poszerzony moczowód. Na szczęście nerki pracują dobrze. Jutro mamy mieć konsultację i mam nadzieję, że wyjdziemy.

Mnie zaskoczyło, że mały tak dużo śpi i mało płacze. Robi to właściwie tylko wtedy kiedy próbuję go przystawić do piersi.
pokamina jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2020-02-28, 19:51   #3000
harmattan
Raczkowanie
 
Avatar harmattan
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 369
Dot.: Mamy luty 2020

Dziewczyny, może czas przenieść wątek na Odchowalnię? W końcu luty kończy się już jutro! Nie mogę uwierzyć, szybko mi zleciał, bo połowę miesiąca spędziłam w szpitalu. A marzec...ach, cudny miesiąc, oby wiosenny!

Od poniedziałku jesteśmy w domu i cieszymy się nową, piękną rzeczywistością. Już zaciera się w pamięci widok szpitala, wypierają go cudne doświadczenia z pierwszych dni w domu. Czasem nie mogę uwierzyć, że to wszystko prawda, że jestem mamą tego maluszka. Boję się trochę powrotu mojego męża do pracy od nowego tygodnia. Noce bywają trudne - w szpitalu wiedziałam, że jestem sama i muszę wziąć całkowitą odpowiedzialność za synka. A w domu czuję podświadomie obecność męża i bywam totalnie nieprzytomna i zakręcona w nocy. Wczoraj przysypiałam przy trzecim (najgorszym!) karmieniu i przerażony mąż czuwał, żebym dała radę haha A potem usypiał maluszka, a ja padłam! W ciągu dnia nie umiem skorzystać z drzemek synka, ciągle czuję potrzebę robienia " tego, co zwykle", więc piorę, prasuję, gotuję. Ale chyba muszę zacząć choć raz spać w dzień, inaczej noce będą coraz gorsze. Wy śpicie w ciągu dnia, żeby się zregenerować? Jak Wasze nocki?
harmattan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-03-12 15:44:52


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:09.