Ponowne starania po T. cz.III - Strona 114 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-06-30, 00:53   #3391
patzi88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 311
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Dziękuję za wpisy podnoszczące na duchu, myślałam że tylko ja miałam myśli po co mi to było, niech ktoś zabierze dziecko ode mnie. Będąc w ciąży widziałam siebie jako najszczęśliwasza mamę dla swojego dziecka, nie chciało mi się wierzyć że jest jakiś baby blues a że mnie to dopadnie to już w ogóle. Wsparcie mam duże, mąż dopytuje co chwile co sie dzieje i jak mi pomóc, odciąża mnie w obowiązkach jak tylko potrafi i jestem mu bardzo wdzięczna za to.

Byliśmy dzisiaj z Maksemnu neurologopedy i ma stwierdzone obniżone napięcie w obrębie policzków, przez co jest podczas karmienia "nieszczelny" i ssanie nie jest efektywne. Pokazano nam ćwiczenia plus kupno smoczka na poprawe ssania i powinniśmy sobie ładnie z tym poradzić. Jak wyjdzie karmienie to pani doktor nie chce nas widzieć na kolejnej wizycie, jedynie jak dalej coś nie zaskoczy to wtedy zaleci dodatkowe ćwiczenia.
Cieszę sie że coś więcej wiemy, takie miałam przeczucie że coś musi być nie tak z tym odruchem ssania i przeczucie mnie nie myliło.
Poprawa może nastapić po 2 tygodniach, zależy od ćwiczeń i Maksa jak poprawi mu sie szybko odruch ssania. Jest o co walczyć, będziemy ćwiczyć i czekać na efekty.

Ritka życzę szybkiego powrotu do domu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
patzi88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-06-30, 01:01   #3392
Ritka18
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 587
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Patzi jak mała nie chciała ssać też się poryczałam, Byłam zła na nią i na siebie. Na szczęście szybko to minęło... A teraz wlanie skończyła 40 minutową sesję efektywnego jedzenia z piersi...
Wszystko się ułoży!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ritka18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-06-30, 10:13   #3393
Sosnanieradosna
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 1 060
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Wynn na stronie

https://www.e-lactancia.org/ można sprawdzić bezpieczeństwo leku w czasie KP, tylko trzeba szukać po substancji czynnej i jej nazwie nie polskiej tylko medycznej, szukałam substancji czynnej furaginy ale kurczę nie znalazłam, widocznie ma różne nazwy medyczne i nie wiem jaka jest poprawna. Ale stronę polecam tylko tzreba zmienić język na angielski zanim się zacznie wyszukiwać (w prawym górnym rogu) a później można kliknąć ,,przetłumacz na polski” polecam ta stronę bo w aptece to mi np powiedziała babka ze nie mogę brać czosnku

Tak ja śpię z synem bo inaczej się nie da, on w ogóle nie chciał spać sam, wiec się poddałam w pewnym momencie bo spałam po 1-2h na dobę. Powiem ci ze mój tez jak mial około 10 msc zgłaszał się znośnie do piersi, wtedy zaczęło mi się to podobać jak jadł 5 minut co 3-4h, niestety koło roku dzieciom włącza się tryb noworodka i chcą być przy piersi ciagle mojemu jeszcze czwórki idą i generalnie jest dramat, nie mogę koło niego stanąć bo odrazu natychmiast musi mieć pierś w buzi.


Odnośnie odczuć po porodzie to za mało się o tym mówi, a widzę ze większość z nas miała podobnie. To jest taka rewolucja w życiu plus hormony ze kobieta naprawę nie umie sobie z tym poradzić. Ja tez miałam straszne myśli, czułam się tragicznie jako matka, ale z czasem przeszło (tylko u mnie to trwało pare msc)

A z tym usiłowaniem KP po porodzie to chyba hormony działają tak na kobiete, bo jak ja teraz patrzę na ta mękę która przeszłam to się pukam w głowę po co i dlaczego


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Sosnanieradosna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-06-30, 10:28   #3394
SmutnaOla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 414
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Ritka, gratulacje! Teraz nastał czas tulenia
Patzi, ja doskonale Cię rozumiem bo o Kp walczyłam 2 miesiące. Aż w końcu się udało i młody zaczął się piąć po siatce centylowej. Ile ja łez wylałam. Byłam z Danielem u osteopaty, zaczęłam fizjoterapię aż w końcu trafiłam do cudownej neurologopedki od której dostaliśmy ćwiczenia I już po kilku dniach było widać poprawę. U nas była sztywność jezyka i zła pozycja spoczynkowa. Nie poddawaj się. Ćwiczcie i będzie dobrze
Dziewczyny a ja potezebuje kopa w tylek. Mam jakiś zjazd psychiczny ostatnio.. zaczęło się w boze ciało jak byliśmy u teściów. Dziadkowie rwali sie do wnuka, co było mile ale w efekcie dostawałam syna tylko jak już tak ryczał że nikt nie mógł go uspokoić. No i nawet mi uspokojenie zajmowało dłuższą chwilę co teściowa potrafiła skomentować że płacze bo się nie najada z piersi (mimo że wie, jaką traumę spowodowały u mnie początkowe problemy z karmieniem I mały przyrost wagi...)... jeszcze jako zwolenniczka szybkiego rozszerzenie diety np wysmarowała Danielowi usta kiełbasą z grilla!! I się śmiała jak ten się krzywił... Więc z wyjazdu od teściów wróciłam umęczona psychicznie no oczywiściemoj brak asertywności nie pozwolil mi na interwencję... nawet moje plany co do RD zostaly skrytykowane.. do tego młodemu rozpoczął się kolejny skok i regres snu więc w nocy mam pobudki nawet co 30 minut... jak uda mi sie wyciagnac 5h snu to jestem szczęśliwa...do tego cegiełkę musi mi chłop dokładać który stwierdził, że jak młody śpi to mogłabym coś konstruktywnego zrobić a nie grać na telefonie czy na fb... tylko on w nocy śpi.. a ja potrafie zasnąć ze zmeczenia podczas karmienia.. jestem tak zmęczona że na myśl że mam zacząć planować urlop wrześniowy jest mi słabo.. po prostu nie mam na to siły i jest mi przykro, że z nikądnie mam zrozumienia i wsparcia.. powiedzcie proszę, że to w końcu minie i wrócą tylko dwa karmienia w nocy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
SmutnaOla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-06-30, 10:48   #3395
MoszKa88
Wtajemniczenie
 
Avatar MoszKa88
 
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 2 972
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Kobiety niestety nie mówią o tym głośno (bo to przecież sprzeczne z wizja matki polki), a powinno się o tym mówić otwarcie, nawet na szkole rodzenia położne powinny nas uświadomić, że po porodzie niekoniecznie zaleje nas ta tęczowa fala szczęścia. Że może być ciężko, że hormony mogą nam naprawdę namieszac. Ja również będąc w ciąży, nie wyobrażałam sobie, że po porodzie dopaść mnie może taki nastrój. Byłam pewna, że będę przeszczęśliwa, przeciez w końcu będę miała córkę, więc co innego, jak nie szczęście, mogłabym czuc. A potem mocne zderzenie ze ściana i szukanie winy w sobie. Bo przecież chciałam tego dziecka, więc co jest ze mną nie tak, ze mam takie mysli i taki nastrój, ze przecież wszędzie dookoła są szczęśliwe młode matki, tylko ze mną jest problem. A teraz jak rozmawiam z młodymi mamami (i tymi z bliskiego otoczenis i np podczas zwykłej wizyty u kosmetyczki) i opowiadam, jak się czułam na początku macierzyństwa, to się okazuje, ze większość z nich przechodziła w większym bądź mniejszym stopniu przez to samo, ale żadna o tym nie mowila glosno 🤷☠♀️
I kp też swoje w kość daje. Tyle mam wkoło, a żadna nie ostrzegała, ze to takie trudne A ja naiwniara, byłam pewna, ze skoro chce karmić, to będę karmić, no bo co to za wielka sztuka, dajesz cycka i dziecko je. Żadna filozofia 🤦☠♀️ Wiec po porodzie kolejne zderzenie ze ściana, bo początki kp to naprawdę ciężka przeprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MoszKa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-06-30, 11:21   #3396
1b9959bfe12940dd3f60b1095d45edd9b03f9ab0_65540a1f29edd
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 251
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

kochane, czytam wasze historii o baby blues i robi się tak ciężko... jestem dopiero na etapie starań, ale towarzyszy mi cały czas podobny nastrój, że nie będzie dobrze, że złamię sobie życie, że jaka ze mnie matka. gdzieś w sercu oczywiście mam chęć posiadania dziecka (inaczej nie starałabym się o nie) ale jednak już na tym kroku jest emocjonalnie niedobrze. pewnie można podziękować "przygodzie" z T. nie mogę nawet myśleć że ciąża to coś fajnego... wydaje mi się że to męka i strach, a za nim jeszcze gorsze rzeczy. nie wolno tak mówić i myśleć, wiem... ale często mam takie śmieci w głowie i wiem że tylko tu mogę o tym powiedzieć.
może ktoś miał podobne odczucia?
1b9959bfe12940dd3f60b1095d45edd9b03f9ab0_65540a1f29edd jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-06-30, 11:46   #3397
SmutnaOla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 414
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Moszka, bo to jest ta mroczna, ciemna strona macierzyństwa o ktorej sie nie mówi. Bo ona nie pasuje na Instagrama... Ja byłam przygotowana mentalnie na szalejące hormony (bo o tym akurat dużo mówili w mojej szkole rodzenia) ale nie na problemy z kp... nikt mi w szkole nie powiedział jakie problemy mogą się pojawić i do kogo się udać (osteopata, neurologopeda, itp). Tego wszystkiego musiałam się sama dowiedzieć. Dzięki Platynowej trafiłam na grupę którą dala mi kopa i wskazała co robić dalej. A okazuje się że problemy z kp są bardzo częste. Teraz jak głośno mówię z czym się zmagaliśmy to sie okazuje że większość dziewczyn z mojego otoczenia miało te problemy. Jedne sobie poradziły a inne nie i przeszły na mm.
I to na co nie byłam gotowa to to straszne zmęczenie, znuzenie codzienną rutyną, poczucie samotności, osamotnienia i brak czasu dla siebie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
SmutnaOla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-06-30, 13:06   #3398
wynn
Zadomowienie
 
Avatar wynn
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 681
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Cytat:
Napisane przez Sosnanieradosna Pokaż wiadomość
Wynn na stronie

https://www.e-lactancia.org/ można sprawdzić bezpieczeństwo leku w czasie KP, tylko trzeba szukać po substancji czynnej i jej nazwie nie polskiej tylko medycznej, szukałam substancji czynnej furaginy ale kurczę nie znalazłam, widocznie ma różne nazwy medyczne i nie wiem jaka jest poprawna. Ale stronę polecam tylko tzreba zmienić język na angielski zanim się zacznie wyszukiwać (w prawym górnym rogu) a później można kliknąć ,,przetłumacz na polski” polecam ta stronę bo w aptece to mi np powiedziała babka ze nie mogę brać czosnku

Tak ja śpię z synem bo inaczej się nie da, on w ogóle nie chciał spać sam, wiec się poddałam w pewnym momencie bo spałam po 1-2h na dobę. Powiem ci ze mój tez jak mial około 10 msc zgłaszał się znośnie do piersi, wtedy zaczęło mi się to podobać jak jadł 5 minut co 3-4h, niestety koło roku dzieciom włącza się tryb noworodka i chcą być przy piersi ciagle mojemu jeszcze czwórki idą i generalnie jest dramat, nie mogę koło niego stanąć bo odrazu natychmiast musi mieć pierś w buzi.


Odnośnie odczuć po porodzie to za mało się o tym mówi, a widzę ze większość z nas miała podobnie. To jest taka rewolucja w życiu plus hormony ze kobieta naprawę nie umie sobie z tym poradzić. Ja tez miałam straszne myśli, czułam się tragicznie jako matka, ale z czasem przeszło (tylko u mnie to trwało pare msc)

A z tym usiłowaniem KP po porodzie to chyba hormony działają tak na kobiete, bo jak ja teraz patrzę na ta mękę która przeszłam to się pukam w głowę po co i dlaczego


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Dziękuję o nie, nie strasz z tym KP po proku ja bym chciała powoli wyciszać laktacje i odstawiać małego wtedy, oby się udało
Cytat:
Napisane przez SmutnaOla Pokaż wiadomość
Ritka, gratulacje! Teraz nastał czas tulenia
Patzi, ja doskonale Cię rozumiem bo o Kp walczyłam 2 miesiące. Aż w końcu się udało i młody zaczął się piąć po siatce centylowej. Ile ja łez wylałam. Byłam z Danielem u osteopaty, zaczęłam fizjoterapię aż w końcu trafiłam do cudownej neurologopedki od której dostaliśmy ćwiczenia I już po kilku dniach było widać poprawę. U nas była sztywność jezyka i zła pozycja spoczynkowa. Nie poddawaj się. Ćwiczcie i będzie dobrze
Dziewczyny a ja potezebuje kopa w tylek. Mam jakiś zjazd psychiczny ostatnio.. zaczęło się w boze ciało jak byliśmy u teściów. Dziadkowie rwali sie do wnuka, co było mile ale w efekcie dostawałam syna tylko jak już tak ryczał że nikt nie mógł go uspokoić. No i nawet mi uspokojenie zajmowało dłuższą chwilę co teściowa potrafiła skomentować że płacze bo się nie najada z piersi (mimo że wie, jaką traumę spowodowały u mnie początkowe problemy z karmieniem I mały przyrost wagi...)... jeszcze jako zwolenniczka szybkiego rozszerzenie diety np wysmarowała Danielowi usta kiełbasą z grilla!! I się śmiała jak ten się krzywił... Więc z wyjazdu od teściów wróciłam umęczona psychicznie no oczywiściemoj brak asertywności nie pozwolil mi na interwencję... nawet moje plany co do RD zostaly skrytykowane.. do tego młodemu rozpoczął się kolejny skok i regres snu więc w nocy mam pobudki nawet co 30 minut... jak uda mi sie wyciagnac 5h snu to jestem szczęśliwa...do tego cegiełkę musi mi chłop dokładać który stwierdził, że jak młody śpi to mogłabym coś konstruktywnego zrobić a nie grać na telefonie czy na fb... tylko on w nocy śpi.. a ja potrafie zasnąć ze zmeczenia podczas karmienia.. jestem tak zmęczona że na myśl że mam zacząć planować urlop wrześniowy jest mi słabo.. po prostu nie mam na to siły i jest mi przykro, że z nikądnie mam zrozumienia i wsparcia.. powiedzcie proszę, że to w końcu minie i wrócą tylko dwa karmienia w nocy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie jesteś z tym sama i będzie lepiej! Nie wiem jaką masz relację z partnerem, ale polecam dać tacie mm albo mleko odciągnięte z piersi chociaż na jedną noc w weekend. Zobaczymy jaki będzie produktywny w dzień po zarwanej nocce. Ja wam powiem, że mojego męża nie oszczędzam. Od samego początku mamy takie zasady, że on jest takim samym rodzicem i ma się angażować. Kiedy potrzebowałam odpocząć w noc to on go przejmował, na początku kąpiele należały tylko do męża i wstawanie do małego z rana przed pracą i ogarniecie dziecka, robienie śniadania całej naszej 3 kiedy ja jeszcze dosypiam. Nie to żeby to była jego inicjatywa 🤣 ale po prostu powiedziałam czego konkretnie potrzebuję, był też taki czas, że wyjechałam na weekend z koleżankami i on został wtedy sam z dzieckiem i też zrozumiał że bycie z dzieckiem dzień i noc to ciężki kawałek chleba. Takze jeśli wasi faceci dadzą się zagonić do roboty to korzystajcie, oni zajmą się dzieckiem inaczej, ale też dobrze i żadna krzywda się maluchowi nie stanie z tatą. A my też potrzebujemy odpoczynku, chociaż rola mamy jest teraz dominująca to nie jest jedyna rola w życiu.
A ci teściowie to jakaś masakra, ja nie wiem czy oni pochodzą z innej planety? Moi też nie lepsi i ja też mam problem z asertywnością. Ale jest jedną rzecz z którą nie dyskutują 'lekarz zabronił, lekarz zalecił'
Cytat:
Napisane przez MoszKa88 Pokaż wiadomość
Kobiety niestety nie mówią o tym głośno (bo to przecież sprzeczne z wizja matki polki), a powinno się o tym mówić otwarcie, nawet na szkole rodzenia położne powinny nas uświadomić, że po porodzie niekoniecznie zaleje nas ta tęczowa fala szczęścia. Że może być ciężko, że hormony mogą nam naprawdę namieszac. Ja również będąc w ciąży, nie wyobrażałam sobie, że po porodzie dopaść mnie może taki nastrój. Byłam pewna, że będę przeszczęśliwa, przeciez w końcu będę miała córkę, więc co innego, jak nie szczęście, mogłabym czuc. A potem mocne zderzenie ze ściana i szukanie winy w sobie. Bo przecież chciałam tego dziecka, więc co jest ze mną nie tak, ze mam takie mysli i taki nastrój, ze przecież wszędzie dookoła są szczęśliwe młode matki, tylko ze mną jest problem. A teraz jak rozmawiam z młodymi mamami (i tymi z bliskiego otoczenis i np podczas zwykłej wizyty u kosmetyczki) i opowiadam, jak się czułam na początku macierzyństwa, to się okazuje, ze większość z nich przechodziła w większym bądź mniejszym stopniu przez to samo, ale żadna o tym nie mowila glosno 🤷♀️
I kp też swoje w kość daje. Tyle mam wkoło, a żadna nie ostrzegała, ze to takie trudne A ja naiwniara, byłam pewna, ze skoro chce karmić, to będę karmić, no bo co to za wielka sztuka, dajesz cycka i dziecko je. Żadna filozofia 🤦♀️ Wiec po porodzie kolejne zderzenie ze ściana, bo początki kp to naprawdę ciężka przeprawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja też byłam tymi emocjami przytłoczona, a najbardziej tym, że miłość do dziecka nie pojawiła się od razu. Opiekowałam się nim tak jak potrafiłam, ale bardziej to był instynkt i jakiś tryb robo-mamy niż ta mityczna miłość do dziecka największa na świecie. Miłość przyszła z czasem i rośnie razem z moim dzieckiem coraz bardziej. [1=1b9959bfe12940dd3f60b10 95d45edd9b03f9ab0_65540a1 f29edd;89273503]kochane, czytam wasze historii o baby blues i robi się tak ciężko... jestem dopiero na etapie starań, ale towarzyszy mi cały czas podobny nastrój, że nie będzie dobrze, że złamię sobie życie, że jaka ze mnie matka. gdzieś w sercu oczywiście mam chęć posiadania dziecka (inaczej nie starałabym się o nie) ale jednak już na tym kroku jest emocjonalnie niedobrze. pewnie można podziękować "przygodzie" z T. nie mogę nawet myśleć że ciąża to coś fajnego... wydaje mi się że to męka i strach, a za nim jeszcze gorsze rzeczy. nie wolno tak mówić i myśleć, wiem... ale często mam takie śmieci w głowie i wiem że tylko tu mogę o tym powiedzieć.
może ktoś miał podobne odczucia?[/QUOTE]Ja miałam, zwłaszcza, że długo się staraliśmy i przyszedł taki moment i takie mysli, że może jest tak dlatego, że nie nadajemy się na rodziców. Chyba normalne są takie obawy. W końcu nie wiemy jak zmieni się to nowe życie i czy nam będzie odpowiadało, a to bilet w jedną stronę. Ale myślę, że chociaż początki są trudne z uwagi na hormony, to później chociaż dziecko to ogromne wyzwanie, to naprawdę te chwile mają w sobie coś takiego, że dają szczęście.
Cytat:
Napisane przez SmutnaOla Pokaż wiadomość
Moszka, bo to jest ta mroczna, ciemna strona macierzyństwa o ktorej sie nie mówi. Bo ona nie pasuje na Instagrama... Ja byłam przygotowana mentalnie na szalejące hormony (bo o tym akurat dużo mówili w mojej szkole rodzenia) ale nie na problemy z kp... nikt mi w szkole nie powiedział jakie problemy mogą się pojawić i do kogo się udać (osteopata, neurologopeda, itp). Tego wszystkiego musiałam się sama dowiedzieć. Dzięki Platynowej trafiłam na grupę którą dala mi kopa i wskazała co robić dalej. A okazuje się że problemy z kp są bardzo częste. Teraz jak głośno mówię z czym się zmagaliśmy to sie okazuje że większość dziewczyn z mojego otoczenia miało te problemy. Jedne sobie poradziły a inne nie i przeszły na mm.
I to na co nie byłam gotowa to to straszne zmęczenie, znuzenie codzienną rutyną, poczucie samotności, osamotnienia i brak czasu dla siebie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tak! Wszystko to prawda! Dlatego warto zawalczyć o siebie i jednak wyjść gdzieś, przewietrzyć głowę i się wyluzować. Wtedy te dni z dzieckiem też inaczej smakują.

My ostatnio byliśmy z mężem na imprezie tanecznej do 4 rano dzięki uprzejmości babci. Boże, jakie to było cudowne! W końcu mogliśmy się wystroic i zapomnieć że jesteśmy rodzicami. I jak ten mój mąż na mnie patrzył, warto było jeszcze bardziej się nie wyspac niż zwykle 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
wynn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-06-30, 15:22   #3399
MoszKa88
Wtajemniczenie
 
Avatar MoszKa88
 
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 2 972
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Cytat:
Napisane przez SmutnaOla Pokaż wiadomość
Dziewczyny a ja potezebuje kopa w tylek. Mam jakiś zjazd psychiczny ostatnio.. zaczęło się w boze ciało jak byliśmy u teściów. Dziadkowie rwali sie do wnuka, co było mile ale w efekcie dostawałam syna tylko jak już tak ryczał że nikt nie mógł go uspokoić. No i nawet mi uspokojenie zajmowało dłuższą chwilę co teściowa potrafiła skomentować że płacze bo się nie najada z piersi (mimo że wie, jaką traumę spowodowały u mnie początkowe problemy z karmieniem I mały przyrost wagi...)... jeszcze jako zwolenniczka szybkiego rozszerzenie diety np wysmarowała Danielowi usta kiełbasą z grilla!! I się śmiała jak ten się krzywił... Więc z wyjazdu od teściów wróciłam umęczona psychicznie no oczywiściemoj brak asertywności nie pozwolil mi na interwencję... nawet moje plany co do RD zostaly skrytykowane.. do tego młodemu rozpoczął się kolejny skok i regres snu więc w nocy mam pobudki nawet co 30 minut... jak uda mi sie wyciagnac 5h snu to jestem szczęśliwa...do tego cegiełkę musi mi chłop dokładać który stwierdził, że jak młody śpi to mogłabym coś konstruktywnego zrobić a nie grać na telefonie czy na fb... tylko on w nocy śpi.. a ja potrafie zasnąć ze zmeczenia podczas karmienia.. jestem tak zmęczona że na myśl że mam zacząć planować urlop wrześniowy jest mi słabo.. po prostu nie mam na to siły i jest mi przykro, że z nikądnie mam zrozumienia i wsparcia.. powiedzcie proszę, że to w końcu minie i wrócą tylko dwa karmienia w nocy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Wydaje mi się, że to nie Ty potrzebujesz kopa w tyłek, a Twój TŻ i teściowa! Zachowanie teściowej i jej przytyki skandaliczne, zastanów się, czy na pewien czas nie ograniczyć z nimi kontaktów, jeśli po wizytach czujesz się źle. Nie rób niczego pod presja otoczenia, słuchaj siebie, bo jako matka wiesz najlepiej, zwłaszcza z RD. Ja ze swoimi rodzicami, też musiałam trochę powalczyć, ze ma być na moich zasadach, dla nich to było wydziwianie. I szczerze, to nie Ty powinnaś walczyć z treściami a TZ. Ale tu widzę też wsparcia nie masz. Dobra rada padła, żeby zostawić np w sobotę na cały dzień synka z ojcem. Niech bohater zobaczy, czy po takim dniu będzie miał siły na zrobienie czegoś konstruktywnego 🤦☠♀️ czy raczej sił już mu starczy tylko na leżenie. Niektórzy, jak na własnej skórze czegoś nie odczują, to inaczej nie wytłumaczysz. Albo wyjedź w sobotę do rodziców, a małego zostaw z tata też i na noc. Po jednej takiej nocy z milionem pobudek odwidzi mu się komentowanie czegokolwiek.
Co do zmęczenia, to minie, ale trzeba przetrwac. Wszystkie znane mi mamy mówiły, że najgorszy ten pierwszy rok. Potem już lepiej. I u mnie faktycznie, Iga skończyła rok i jakoś tak fajniej jest. I co Ci powiem od siebie, śpij wtedy kiedy synek ma drzemki w dzień. Ja tak się ratowałam, kiedy Iga mi dzień zaczynała o 4 a w nocy co chwile się budziła. Spałam z nią w dzień i w nosie miałam czy cos trzeba zrobić czy nie. I koniecznie musisz zaangażować w pomoc TZta, żebyś mogła np odespać w sobotę i w niedzielę rano. Kurcze, to nie tylko Twoje dziecko, niech się ojciec trochę zaangażuje i wesprze Cię :/


[1=1b9959bfe12940dd3f60b10 95d45edd9b03f9ab0_65540a1 f29edd;89273503]kochane, czytam wasze historii o baby blues i robi się tak ciężko... jestem dopiero na etapie starań, ale towarzyszy mi cały czas podobny nastrój, że nie będzie dobrze, że złamię sobie życie, że jaka ze mnie matka. gdzieś w sercu oczywiście mam chęć posiadania dziecka (inaczej nie starałabym się o nie) ale jednak już na tym kroku jest emocjonalnie niedobrze. pewnie można podziękować "przygodzie" z T. nie mogę nawet myśleć że ciąża to coś fajnego... wydaje mi się że to męka i strach, a za nim jeszcze gorsze rzeczy. nie wolno tak mówić i myśleć, wiem... ale często mam takie śmieci w głowie i wiem że tylko tu mogę o tym powiedzieć.
może ktoś miał podobne odczucia?[/QUOTE]

Mialam podobne myśli. Niestety ciąża po T, nigdy już nie będzie taka piękna, jak na filmach. Przed każdym badaniem będzie strach, w sumie do samego konca będzie obawa czy wszystko będzie dobrze. Strach i obawa to są emocje, które myślę towarzyszyły każdej z nas, ale można nimi zarządzać, tak żeby nas nie przytloczyly. Ciaza i macierzyństwo, zwlaszcza jego początki są trudne ale piękne i jeśli już na tym etapie czujesz się przytłoczona emocjami z tym związanymi, warto jest zadbać o równowagę psychiczna i dobre emocje jeszcze przed ciąża

Cytat:
Napisane przez SmutnaOla Pokaż wiadomość
Moszka, bo to jest ta mroczna, ciemna strona macierzyństwa o ktorej sie nie mówi. Bo ona nie pasuje na Instagrama... Ja byłam przygotowana mentalnie na szalejące hormony (bo o tym akurat dużo mówili w mojej szkole rodzenia) ale nie na problemy z kp... nikt mi w szkole nie powiedział jakie problemy mogą się pojawić i do kogo się udać (osteopata, neurologopeda, itp). Tego wszystkiego musiałam się sama dowiedzieć. Dzięki Platynowej trafiłam na grupę którą dala mi kopa i wskazała co robić dalej. A okazuje się że problemy z kp są bardzo częste. Teraz jak głośno mówię z czym się zmagaliśmy to sie okazuje że większość dziewczyn z mojego otoczenia miało te problemy. Jedne sobie poradziły a inne nie i przeszły na mm.
I to na co nie byłam gotowa to to straszne zmęczenie, znuzenie codzienną rutyną, poczucie samotności, osamotnienia i brak czasu dla siebie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Masz rację, zwłaszcza co do kp. I powiem Ci, że na to zmeczenie, znużenie i samotność też nie byłam gotowa. Czasem miałam wrażenie, że młode matki są przezroczyste. Kilka razy miałam sytuację, gdzie znajomi zapraszali TŻ na jakieś wyjście, mnie już nie, no bo przecież z dzieckiem ja powinnam zostać. Nie ważne, że karmilam mm i ojciec dziecka spokojnie mógł z dzieckiem zostać. Kilka razy przemilczalam, choć było mi strasznie przykro. Ale za którymś razem nie wytrzymałam i wybuchnęłam, że dlaczego znowu zaproszenie kierowane jest tylko do TZta (żeby nie było, nie zostawiał mnie samej z dzieckiem, ale sam fakt, że ja byłam pomijana, jakby mnie nie było mnie dołowalo), ja to już z domu bez dziecka wyjść nie mogę? Byli zdziwieni moja reakcja, no bo dla nich to naturalne, że przecież ja z dzieckiem zostaje. Aha.

Cytat:
Napisane przez wynn Pokaż wiadomość
Ja też byłam tymi emocjami przytłoczona, a najbardziej tym, że miłość do dziecka nie pojawiła się od razu. Opiekowałam się nim tak jak potrafiłam, ale bardziej to był instynkt i jakiś tryb robo-mamy niż ta mityczna miłość do dziecka największa na świecie. Miłość przyszła z czasem i rośnie razem z moim dzieckiem coraz bardziej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
O właśnie, kolejna rzecz, to ta fala legendarnej miłości, która powinna Cię zalać od razu po porodzie. Też tego u mnie nie bylo, przez co kolejne myśli, że naprawdę ze mną jest coś nie tak. Ta miłość przychodziła powoli, nawet bardzo, ale dziś patrząc na swoją córkę czuje takie ciepło na sercu jak nigdy wcześniej. Kocham ją cała sobą, i oddałabym za nią wszystko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MoszKa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-06-30, 16:39   #3400
Platynowa91
Zakorzenienie
 
Avatar Platynowa91
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 9 281
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Odnośnie tej samotności to ja też zauważyłam, że bezdzietne koleżanki trochę ograniczyły ze mną kontakt. Dodam, że ja nie gadam cały czas o dziecku ani nie spamuje ich fotkami, a mimo to żyjemy w innych światach. Też raczej nie dostaje zaproszenia na imprezy czy wyjścia... Mojemu mężowi to nie przeszkadza, bo on jest domatorem i introwertykiem w przeciwieństwie do mnie. Dla mnie początki macierzyństwa były trudne i zupełnie nieinstagramowe, ale codziennie staram się uczyć tej roli. Nadal bywa trudno, ale zdarzają się też takie momenty, że patrzę córce w oczy i myślę, że to najsłodsza istota pod słońcem oraz największy cud jaki mnie spotkał i na jaki w sumie nie zasłużyłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Platynowa91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-01, 21:50   #3401
moli2iii
Zadomowienie
 
Avatar moli2iii
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 1 228
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Hej dziewczyny. Ja tak na szybko bo z tel mam problemy z wizażem.



Wczoraj urodziłam♥️ szybko poszło bo od pierwszych skurczy godzinka i 40 minut. Synek jest cudowny 🥰

Odezwę się jak będziemy w domu.
moli2iii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-07-01, 22:38   #3402
Sosnanieradosna
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 1 060
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Cytat:
Napisane przez moli2iii Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny. Ja tak na szybko bo z tel mam problemy z wizażem.



Wczoraj urodziłam szybko poszło bo od pierwszych skurczy godzinka i 40 minut. Synek jest cudowny

Odezwę się jak będziemy w domu.

Gratuluje ! super ze szybko poszło


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Sosnanieradosna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-02, 06:54   #3403
Ritka18
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 587
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Gratulacje Moli2iii!!! To jesteśmy we 3 razem z Patzi w komplecie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ritka18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-02, 07:32   #3404
MoszKa88
Wtajemniczenie
 
Avatar MoszKa88
 
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 2 972
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Cytat:
Napisane przez moli2iii Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny. Ja tak na szybko bo z tel mam problemy z wizażem.



Wczoraj urodziłam️ szybko poszło bo od pierwszych skurczy godzinka i 40 minut. Synek jest cudowny 🥰

Odezwę się jak będziemy w domu.
Gratulacje poród idealny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MoszKa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-02, 07:55   #3405
patzi88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 311
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Gratulacje, super że poszło tak szybko wszystkiego dobrego

Teraz czekamy na kolejną falę ciąż i porodów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
patzi88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-02, 09:52   #3406
SmutnaOla
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 414
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Moli2iii gratulacje!
Dzięki Dziewczyny za słowa otuchy. Nawet nie wiecie ile może zdziałać kilka ciepłych słów! 🥰 zdawałam sobie sprawę, że macierzyństwo nie jest takie różowe jak to w tv pokazują ale mimo wszystko realia mnie zaskoczyły.
Z teściowie na szczęście widuję się mniej więcej raz w miesiącu. Teściu jest do rany przyłoż ale teściowa z tych 'moja racja jest najmojsza'.. już powiedziałam narzeczonemu że musi bardziej się mamie poprawić. Obiecał że się postawi. Za tydzień do nich jedziemy to zobaczymy jak mu to wyjdzie.. a z narzeczonym muszę pogadać. Macie rację. Potrzebuje dostać kopa ale takie rozmowy są męczące a ja chyba jeszcze nie mam na nią siły.. choć mu się zbiera. Np jutro jedziemy na grilla do znajomych to stwierdził, żebym się nie afiszowala karmieniem piersią bo może to peszyć męskie towarzystwo i żebym odchodziła na bok i sie zasłaniała. Poczułam się jak trendowata. Ale tu się z buntowałam i powiedziałam, że cyca na wierzch nie wywalam, po to mam sukienki i bluzki do karmienia i na pewno nie będę się kitrać z młodym po krzakach... tak walczyłam o to KP a czasem mam wrażenie że zarzuciłam sobie pętle na szyję. Że przy mm to mogłabym narzeczonego w nocy angażować. Ale może faktycznie pora panów samych zostawić. Może nie z butelką bo pamicznie boję że może to spowodować odrzucenie piersi ale z kubeczkiem czy inną alternatywną metodą.. No i postanowiłam, że jak w nocy młody bedzie najedzony a nie będzie mógł usnąć to tatę zaangażuję.
Moszka, masz rację że młode mamy są niewidoczne. Jakby wszyscy uznali za pewnik że Twoim marzeniem jest siedzieć cały dzień samej z dzieckiem. Jakby nikt nie zauważał jak to u wstecznia! Zawsze chciałem być mamą która potrafi mówić o czymś więcej niż przysłowiowych pieluchach ale przez to że siedzę tylko z młodym to u mnie nic się nie dzieje! Tylko pieluchy i pieluchy.. a jeszcze rodzina sobie wymyśliła że powinnam siedzieć minimum 2 lata w domu z młodym, kiedy od początku mówiłam że ja nie z tych, że max rok a potem chcę wrócić do pracy, że potrzebuję się rozwijać zawodowo, itp. Wcześniej wszyscy się ze mną zgadzali a teraz taki zwrot..No to już powiedziałam że jak tak to niech narzeczony siedzi drugi rok z młodym. No i zapadła cisza, no bo jak to facet ma siedzieć w domu? Eh... mam wrażenie że gdybym tylko mogła się porządnie wyspać to wszystko było by łatwiejsze i nie stanowiło takiego wyzwania/problemu.. pierwszy rok najgorszy mówicie? No to jeszcze 8 miesięcy i odsapnę
Dziękuję że mogłam Wam się wygadać i za sprzedanie mi pozytywnych kopniaków w tylek! 🥰 po raz kolejny dostałam od Was mega wsparcie!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
SmutnaOla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-02, 10:34   #3407
patzi88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-12
Wiadomości: 311
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Ja też dziękuje za wszystkie słowa i podzielenie się swoimi doświadczeniami, bo cały czas myślałam ja jestem jakąś zła, wyrodną matką, która tyle czasu starała sie o zdrową ciążę a teraz nagle najchętniej by dziecko oddała.
Nie sądziłam.że większość matek ma podobne myśli i jest im równie ciężko jak mi. Wczoraj znowu był ten gorszy dzień, miałam wrażenie że ciągle siedzę z małym, najpierw próba piersi, później butla, później laktator, ćwiczrnia stópki i 2 h z głowy, bez czasu na jedzenie i siku. Popłakałam sobie wczoraj, dzisiaj znowu troche lepiej.
Wiem że ulga będzie jak udadza nam sie ćwiczenia od neurologopedy i KP ruszy pełna parą, bez wyparzania butelek, smoczków, włączania laktatora. O ile to sie uda, daję sobie czas do końca lipca.

Wiem że i tak mam troche łatwiej bo mąż pracuje zdalnie w domu, gdybym zostawała sama to nie wiem czy już wizyta u psychologa lub psychiatry by sie nie skończyło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Również dzięki za wsparcie bo to bardzo podnosi na duchu

Edytowane przez patzi88
Czas edycji: 2022-07-02 o 10:35
patzi88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-03, 19:52   #3408
maciejka_5
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 526
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Moli gratulacje!!!

Dziewczyny u nas jutro mija 13 miesięcy. Przeszłam się dzisiaj z Młodym za rękę kilka kroczków! Szedł normalnie, od piątku staje sam bez podpory i robi po jednym kroczku, aż się wzruszyłam.
Czytając Wasze posty, wraca mi wszystko z początków macierzyństwa - było jak u Was.
Jeśli Was to pocieszy, teraz jest już super i się tego nie pamięta
Z mężami tak jest - trzeba tłuc do głowy żeby wiedzieli dokładnie czego potrzebujemy, po wiele razy. Męski mózg jest inaczej skonstruowany niż nasz, kobiecy. Do teraz jest raz lepiej, raz gorzej, ale jeśli Maz zostaje z młodym świetnie sobie radzi.

Niewielu jest facetów, którzy sami wychodza z inicjatywą, jeśli takiego macie - docencie

Kciuki za ciążę, porody i transfery



Wysłane z mojego moto e(7) power przy użyciu Tapatalka
maciejka_5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-04, 06:44   #3409
SasankaX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Podbeskidzie/śląsk
Wiadomości: 147
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Molii gratuluję

moja córka ma 12 lat, ale pamiętam że ta wielka miłość spłynęła na mnie.. jak młoda miała chyba z 6 miesięcy. szkoda że wtedy nie było tego forum żebym wiedziała że inni tez tak mają, bo czułam się najbardziej wyrodną matką na świecie...

dziewczyny jutro mam transfer. proszę o magiczne kciuki
SasankaX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-07-04, 09:48   #3410
Platynowa91
Zakorzenienie
 
Avatar Platynowa91
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 9 281
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Moli ogromne gratulacje

Sasanka trzymam kciuki z całych sił!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Platynowa91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-04, 11:00   #3411
Alekz20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 53
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Moli jak szybko 😱wielkie gratki !!!



SasankaX jak ja będę trzymać kciuki za Ciebie normalnie wszystkie cztery ! Trzymaj się Kochana miej dobre myśli !
Alekz20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-04, 13:03   #3412
MoszKa88
Wtajemniczenie
 
Avatar MoszKa88
 
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 2 972
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Cytat:
Napisane przez SasankaX Pokaż wiadomość
Molii gratuluję

moja córka ma 12 lat, ale pamiętam że ta wielka miłość spłynęła na mnie.. jak młoda miała chyba z 6 miesięcy. szkoda że wtedy nie było tego forum żebym wiedziała że inni tez tak mają, bo czułam się najbardziej wyrodną matką na świecie...

dziewczyny jutro mam transfer. proszę o magiczne kciuki
🤞🤞🤞

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MoszKa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-04, 18:49   #3413
Mamiska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 433
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Moli gratulacje. 🤗.

Sasanka trzymam mocno kciuki. 😃.

Ja wam powiem dziewczyny ze mój Kajtuś (2 miesiące ma już &#128561 to jest, złoty egzemplarz wszytko da się z nim i przynikm zrobić 😅. W nocy wstaje tylko raz na karmienie. W dzień też nie ma z nim problemu zje zrobi kupę chwilę się porozglądać pogada pośmieje wystarczy, że go chwilę powożę w wózku i zasypia tak śpi około 2 godziny i zaś to samo 😅. Więc mam czas dla starszych. Planujemy, wakacje nad morzem w sierpniu mam nadzieję że to jakoś ogarniemy. Na męża mogę zawsze liczyć, pomaga po pracy. U nas panuje zasada ja szykuje obiad on sprząta ja piorę on prasuje..... Dużo czasu teraz poświęcamy starszym żeby nieczuły presji malucha.

Co do imprez to u nas co chwila jakiś gril że znajomymi to z rodziną 😅. Nikt nie traktuje nas inaczej. Mamy, znajomych, co mają tylko duże dzieci i takich którzy wczlae nie mają, a z moimi dziewczynkami, bawią się super.

Ja jestem szczęśliwa i nie miałam takich myśli po co mi to było (ale to może dla tego że miałam chore dziecko), cieszę się że jest zdrowy ❤️.
Mamiska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-05, 12:26   #3414
Tulipanowyslonecznik
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 293
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Gratuluję szczęśliwych rozwiązań!! Super, że macie już dzieciaki przy sobie
Ja w czwartek mam prenatalne, umieram ze strachu!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Tulipanowyslonecznik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-05, 15:30   #3415
Mamiska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 433
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Tulipanowy trzymam kciuki.
Mamiska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-06, 09:49   #3416
Platynowa91
Zakorzenienie
 
Avatar Platynowa91
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 9 281
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Tulipanowysłonecznik wielkie kciuki! Wierzę, że będzie w porządku i wyjedziesz ze łzami szczęścia. Czekamy na pozytywne informacje.

Sasanka jak się czujesz po transferze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Platynowa91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-06, 18:35   #3417
SasankaX
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Lokalizacja: Podbeskidzie/śląsk
Wiadomości: 147
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Tulipanowy mocne kciuki!!!

A ja wczoraj rano miałam transfer którego nawet nie poczulam, tak szybko i sprawnie było. Ale już jakieś 2h po zaczął boleć mnie dol brzucha, i bolał przez pół nocy 😞 wzięłam dwie nospy i magnez, i rano obudziłam się jak nowo narodzona. Oczywiście już schize miałam że coś nie tak, czytałam że ból w dole brzucha może być w momencie implantacji czyli 3-4 dni po, a nie od razu 😞 w każdym razie od rana już nic nie czuję, żadnych boli. Teraz czekanie do wtorku na sikańca, w środę beta w labie... Mam jeszcze 6 mrożaczków 🙂
SasankaX jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-06, 21:45   #3418
maciejka_5
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 526
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Sasanka trzymam mocne kciuki!
Nie czytaj internetow, staraj się być spokojna, nerwy szkodzą zawsze, pamiętaj!

Mamiska już 2 miesiące? Ale ten czas zasuwa


Wysłane z mojego moto e(7) power przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Dziewczyny po odstawieniu piersi - ile czekaliście na okres po ostatecznym odstawieniu?

Tulipanowy trzymam kciuki! Do dzisiaj jak myślę o prenatalnych to mnie żołądek boli

Wysłane z mojego moto e(7) power przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez maciejka_5
Czas edycji: 2022-07-07 o 05:24
maciejka_5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-06, 23:09   #3419
MoszKa88
Wtajemniczenie
 
Avatar MoszKa88
 
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 2 972
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Tulipanowy i Sasanka, trzymam mocne kciuki 🤞

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
MoszKa88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-07-07, 07:01   #3420
Platynowa91
Zakorzenienie
 
Avatar Platynowa91
 
Zarejestrowany: 2020-05
Wiadomości: 9 281
Dot.: Ponowne starania po T. cz.III

Maciejka_5 ja dostałam okres w trakcie karmienia piersią (8 miesięcy po porodzie). Jeśli chodzi o prenatalne to mk też na samą myśl ciśnienie skacze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Platynowa91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2024-04-28 16:02:17


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:50.