Chłopak ma wątpliwości co do naszego związku, bo nie chce jeszcze z nim zamieszkać.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez justapigeon

najgorsze w tym wszystkim jest to, ze on jest typem osoby ktora wymusza wszystko płaczem i argumentami typu „zawiodłem sie na tobie”, „tego sie nie spodziewałem”, itp itd, a ja jestem oaza spokoju która nie potrafi plakac i reaguje nie-emocjonalnie, tylko zachowuje spokój i powagę, przez co on mysli ze po prostu mam wyj*bane i ze mi nie zalezy. To prawda, jestem nim zafascynowany, bo dawno nie poznałem takiej osoby jak on. Kocham go, przez co moze te wszystkie problemy trochę po mnie spływają. Mama twierdzi, ze jest dla mnie odpowiednim chłopakiem, a ze zdaniem mamy licze sie jak ze zdaniem nikogo innego. Moze jestem slepy, ale nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nie wiem czy jestem w stanie to zakończyć

Jezeli chłopak boi się Twojego ojca to poznaj go z matką.
Myślałam że to nastolatek a to stary koń. Moim zdaniem że wspólnym zamieszkaniem warto zaczekać aż będzie finansowo niezależny od rodziców. Co zrobi jak mu kasę odetną bo się dowiedzą że mieszka z chłopakiem? Skoro finanse są dla niego ważne może w ten sposób przemówisz mu do rozumu.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

Napisane przez justapigeon

najgorsze w tym wszystkim jest to, ze on jest typem osoby ktora wymusza wszystko płaczem i argumentami typu „zawiodłem sie na tobie”, „tego sie nie spodziewałem”, itp itd,

Płacz to też jest forma manipulacji.

Mama twierdzi, ze jest dla mnie odpowiednim chłopakiem, a ze zdaniem mamy licze sie jak ze zdaniem nikogo innego.

Sorry, ale w takich sprawach dorośli ludzie nie powinni się radzić rodziców. Rodzice są nieobiektywni, często mają sami nieprawidłowe wzorce albo niepełny obraz sytuacji. Poza tym to nie twoja mama będzie z nim żyć, tylko ty. Tobie ta relacja ma odpowiadać.

Moze jestem slepy, ale nie wyobrażam sobie życia bez niego. Nie wiem czy jestem w stanie to zakończyć

Nie wiem czy to kwestia zakochania czy po prostu wynik toksyczności waszej relacji i jakiś twoich problemów. Jak się ma prawidłowe podejście do związku to człowiek się w nim nie zatraca całkowicie, jasne jak się kogoś kocha to strata boli, ale 'niemożność życia bez danej osoby' nie brzmi zdrowo. Masz jakiś znajomych?

[justapigeon]

Poznał moja mamę. Widział sie z nią wiele razy. Mama bardzo go lubi, i myśle ze wzajemnie.

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Mam znajomych, ktorzy sa mi bardzo bliscy. Masz racje co do tego, ze to mój związek i nie powinienem słuchac sie rad mamy. Nie wie wszystkiego, wiec tez nie moze byc obiektywna, zna go glownie od tych dobrych stron.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez lubiekielbase

Dla mnie za dużo go tlumaczysz tym, że to jego pierwszy związek. On ma 25 lat, nie 15 i wie doskonale co to manipulacja. Ja bym się temu bardziej przyjrzała na razie niż zamieszkaniu razem i poznawaniu rodziców.

Ja też, szczerze to w tym momencie to jest dla mnie największy red flag. To jest po prostu toksyk i na porządku dziennym jest u niego manipulacja

A jak rodzice kolesia utrzymują i jest duża szansa, że po coming oucie by go odcięli, to akurat bym nie oczekiwała, że zrobi to od razu. Ale skoro on Ci wprost powiedział, że nie planuje nigdy - ma do tego prawo, ale skoro Ty sobie tak nie wyobrażasz do końca życia być ukrywany, no to cóż

[Eloyolo]

No i wyszlo ewidentnie ten zwiazek ma duzo wieksze problemy niz “drobne sprzeczki” a ty nie chcesz z nim zamieszkac bo masz swoje watpliwosci co do jego toksycznej osoby. Jak na moje on szuka jak oszczedzic 800 zl i grozac rozstaniem po raz kolejny Cie manipuluje.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[rejczeI]

Mi się bardzo nie podoba Twoje parcie i naciski na jego coming out. Relacje w rodzinach są bardzo różne, on może nie chcieć się ujawnić przed nimi całe życie i ma prawo. To że ktoś jest rodzicem nie znaczy że wszystko rozumie lub akceptuje. To że nie chce by go złośliwie odcięli od wsparcia to Ci mówi szczerze. Niepotrzebnie to wykorzystywać przeciw niemu. Więc albo to zrozumiesz albo musisz mieć kogoś z tolerancyjnej rodziny albo pogodzić się że relacje z rodziną będą głównie z Twoją. Ja sobie szczerze mówiąc nie wyobrażam skreślić chłopaka przez jego rodziców.

Co do Twojego ojca, jesteś pewien, że go zaakceptuje i Wasz związek? Miałabym duże pretensje do Ciebie gdybyś zmusił mnie poznać się z ojcem a potem wyczuwałabym wrogość. Nie jest przypadkiem tak że tatę swojego zmuszasz do akceptacji swoich wyborów życiowych i stylu życia na siłę? Z mamą chłopak się zapoznal więc problem jest jakiś głębszy, o czym może nie mówisz.

A co mieszkania to masz rację. Nie masz ochotę mieszkać w dwie osoby w jednym pokoju na 30 metrach i nie ma powodu abyś obniżał swoje poczucie komfortu. On też ma prawo chcieć mieszkać po roku ze swoją połówką ale fakt że nie chce się do tego dołożyć ośmiesza temat. Jakbyś miał większe mieszkanie, spoko, ale wprost mówisz że potrzebujesz też miejsca dla Ciebie, więc poza tematem.

[Farquad]

Napisane przez rejczeI

Mi się bardzo nie podoba Twoje parcie i naciski na jego coming out. Relacje w rodzinach są bardzo różne, on może nie chcieć się ujawnić przed nimi całe życie i ma prawo.

To co robi autor jest absolutnie niedopuszczalne. I dziwne że w komentarzach padły podobne uwagi, że on ma jakiś obowiązek opowiadać się rodzicom.

[nadia001]

Jak dla mnie podałeś bardzo dobre argumenty i ja Cie rozumiem. Też nie chciałabym z kimś mieszkać w małej kawalerce tylko dlatego, że ta osoba chce oszczędzić. Moja przestrzeń jest dla mnie bardzo ważna i nie wyobrażam sobie kisić się razem żeby trochę oszczędzić. Chyba że Twoj chlopak na prawdę nie ma kasy i potrzebuje wsparcia, może wtedy bym się zgodziła, ale na pewno nie na długo.

I w ogóle, czy to jest Twoja kawalerka na własność czy wynajmujesz od kogoś?

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[rejczeI]

Napisane przez justapigeon

Płacilibyśmy czynsz i media na pol, czyli jakies śmieszne 200 zł. Zawsze to 6 stówek na miesiąc do przodu. Zgadzam sie z tym, ze chciałby zamieszkac u MNIE na jego warunkach. Były sytuacje ze np pomieszkiwał u mnie tydzień, to stwierdził, ze ja powinienem robic zakupy i płacić za wszystko bo jest moim „gościem”, a gdy ja nocowałem u niego płaciłem za wszystko sam

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Oboje mamy 25 lat.

że jak ?? Przeoczyłam to. Czyli w środku w nim w Czesiu z niego sępiradło sknera pasożyt i cwaniak. Absolutnie, pomieszkując u Ciebie powinien tak samo przynosić zakupy i dbać o waszą wspólną w danym momencie lodówkę. Red flag tzw. W ogóle nawet idąc do kogoś na dzien czy popołudnie w dobrym tonie byłoby coś wziąć. Przeciez wiadomo że zgłodniejecie. On nie może kupić ciasta w cukierni? Ok, studencki budżet, ale chodzi o zasady.

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

A czemu on nie zacznie rozglądać się za jakąś pracą? Skoro studia ma na ukonczeniu?

[blurge]

Ten ktos z kim jestem powiedział mi, ze przestalo mu sie chciec seksu ze mna prawdpodobnie dlatego, ze razem mieszkamy i widzimy sie codziennie a jednoczesnie mowi, ze nie chce zebym sie wyprowadzała. Nie wiem co o tym myslec

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[blurge]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89333753]Treść usunięta[/QUOTE]

ok

[rejczeI]

Napisane przez Farquad

To co robi autor jest absolutnie niedopuszczalne. I dziwne że w komentarzach padły podobne uwagi, że on ma jakiś obowiązek opowiadać się rodzicom.

Raczej nie zauważam tutaj takiej narracji.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez rejczeI

Mi się bardzo nie podoba Twoje parcie i naciski na jego coming out. Relacje w rodzinach są bardzo różne, on może nie chcieć się ujawnić przed nimi całe życie i ma prawo. To że ktoś jest rodzicem nie znaczy że wszystko rozumie lub akceptuje. To że nie chce by go złośliwie odcięli od wsparcia to Ci mówi szczerze. Niepotrzebnie to wykorzystywać przeciw niemu. Więc albo to zrozumiesz albo musisz mieć kogoś z tolerancyjnej rodziny albo pogodzić się że relacje z rodziną będą głównie z Twoją. Ja sobie szczerze mówiąc nie wyobrażam skreślić chłopaka przez jego rodziców.

a ja sobie wyobrazam. jest mnostwo rzeczy zwiazanych z rodzina, przez ktore moglabym odpuscic zwiazek. i jedna z tych rzeczy jest to, ze nie chcialabym takiego partnera, z ktorym wiecznie bym sie musiala ukrywac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Chce mieszkać za free i tyle, zwłaszcza po tym jak on przyjeżdża to nie płaci, a jak ty przyjeżdżasz to płacisz. Mógłbyś się wprowadzić do jego pokoju/zamiast przyjaciółki/zamiast trzeciej osoby w mieszkaniu albo wynająć razem dwupokojowe tak by nadal płacił 800 ale niee, trzeba wbić ci na kwadrat koniecznie a potem odwalać cyrki gdy twój ojciec przybędzie. Jego tłumaczenia się kupy nie trzymają - poznał twoją matkę a ojca nie chce mimo że też wie o związku. Więc albo akceptujesz że jesteś stroną płacącą więcej bo (chyba) masz lepszą sytuację finansową albo jednak ci to nie pasuje i się wymiksowujesz.

[rejczeI]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89334771]a ja sobie wyobrazam. jest mnostwo rzeczy zwiazanych z rodzina, przez ktore moglabym odpuscic zwiazek. i jedna z tych rzeczy jest to, ze nie chcialabym takiego partnera, z ktorym wiecznie bym sie musiala ukrywac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]rodziny są różne, nie każdy ma szczęscie mieć normalną i bez większych toksyn. O ile nie wpływa to znacząco na związek nie widzę problemu. Sama nie jestem typem psiapsi i szczerze to rozumiem że ktoś może w ogóle nie mieć ochoty zwierzać się mamie i tacie tym bardziej z seksualnych preferencji.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez rejczeI

Sama nie jestem typem psiapsi i szczerze to rozumiem że ktoś może w ogóle nie mieć ochoty zwierzać się mamie i tacie tym bardziej z seksualnych preferencji.

Ale czemu spłycasz homoseksualny związek do seksualnych preferencji? Sorry, ale jeśli to ma być Twój przyszły partner i planujesz spędzić z nim życie, to ukrywanie tego przed rodzicami musi być męczące i nie każdemu to będzie odpowiadać. Nie ma to nic wspólnego o plotach z mamą jaki seks się lubi

[chwast]

Ja również nie wyobrażam sobie ukrywać partnera, ale rozumiem, ze ktoś może nie chcieć robić coming out. Dlatego jak wspomniałam wcześniej - jest to solidne niedopasowanie i nic z tego nie będzie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez rejczeI

rodziny są różne, nie każdy ma szczęscie mieć normalną i bez większych toksyn. O ile nie wpływa to znacząco na związek nie widzę problemu. Sama nie jestem typem psiapsi i szczerze to rozumiem że ktoś może w ogóle nie mieć ochoty zwierzać się mamie i tacie tym bardziej z seksualnych preferencji.

jeśli jedna strona nie chce się ukrywać, a druga chce, to wpływa bardzo znacząco na związek.

[d5f2b1fe262415f84dead746c1bee8c0d6ac2850_6340b0400d0a7]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89336397]Ale czemu spłycasz homoseksualny związek do seksualnych preferencji? Sorry, ale jeśli to ma być Twój przyszły partner i planujesz spędzić z nim życie, to ukrywanie tego przed rodzicami musi być męczące i nie każdemu to będzie odpowiadać. Nie ma to nic wspólnego o plotach z mamą jaki seks się lubi[/QUOTE]



Nikt nie ma prawa zmuszać nikogo, żeby się wyoutował, ale niechęć do tego kroku może być jak najbardziej deal-breakerem.

[chacaos]

Napisane przez justapigeon

najgorsze w tym wszystkim jest to, ze on jest typem osoby ktora wymusza wszystko płaczem i argumentami typu „zawiodłem sie na tobie”, „tego sie nie spodziewałem”, itp itd, a ja jestem oaza spokoju która nie potrafi plakac i reaguje nie-emocjonalnie, tylko zachowuje spokój i powagę, przez co on mysli ze po prostu mam wyj*bane i ze mi nie zalezy.

Twoja cierpliwość się w końcu skończy, a niedługo po niej ta miłość. Faceta interesuje zaoszczędzenie 8 stów, a nie Twoje dobro.

Napisane przez rejczeI

Mi się bardzo nie podoba Twoje parcie i naciski na jego coming out. Relacje w rodzinach są bardzo różne, on może nie chcieć się ujawnić przed nimi całe życie i ma prawo. To że ktoś jest rodzicem nie znaczy że wszystko rozumie lub akceptuje. To że nie chce by go złośliwie odcięli od wsparcia to Ci mówi szczerze. Niepotrzebnie to wykorzystywać przeciw niemu. Więc albo to zrozumiesz albo musisz mieć kogoś z tolerancyjnej rodziny albo pogodzić się że relacje z rodziną będą głównie z Twoją. Ja sobie szczerze mówiąc nie wyobrażam skreślić chłopaka przez jego rodziców.

Nie masz pojęcia o czym mówisz. Całe życie uważać, żeby przypadkiem nie powiedzieć czegoś za głośno wchodząc do pokoju lub nie odłożyć za głośno patelni przy zmywaniu, bo może chłopak jest na telefonie z mamą. Tata chce odwiedzić synka i zobaczyć jak mieszka = zacieraj ślady swojej obecności, pakuj manaty i spadaj do hotelu. Ciągłe uważanie, żeby nie powstała jedna fotka za dużo, żeby nie chlapnąć czegoś w nieodpowiednim towarzystwie, żeby nie minąć znajomego rodziców przy durexach w Rossmannie. Święta i dni wolne osobno, bo synek przecież jest singlem, to może zjechać do domu. Sprawy rodzinne zawsze ważniejsze niż sprawy związkowe. I to wszystko mieszkając razem latami, z narastającą spiralą kłamstw i wymówek. Widziałam już takie sytuacje i uważam, że autor ma 100% racji odmawiając wspólnego zamieszkania lub ,,skreślając chłopaka'' z tego powodu. Czasem nie można mieć wszystkiego i trzeba ponieść cenę swoich decyzji: można szukać kogoś w podobnej sytuacji i razem kryć się przed rodzinami choćby i do emerytury, można randkować potajemnie zamiast pakować się w poważne związki, można uciąć z rodzicami kontakt jeśli są przemocowi, można zapracować na swoje niezależne życie i być w pozycji do stawiania im warunków. Długofalowo, gdy widać, że ze związku coś będzie, dla wszystkich zainteresowanych to lepsze rozwiązania niż odgrywanie cyrku i jeszcze zmuszanie do tego samego ludzi naokoło.

[justapigeon]

Przepraszam, że odpowiadam po tak długim czasie. Porozmawialiśmy, przedstawiłem mu swoją wizję naszej relacji i czego od nas oczekuję. Niestety to nie pomogło, i musiałem podjąć ostateczny krok, czyli zakończenie relacji.

Do osób, które uważają, że nie mam prawa wymagać od swojego partnera, by dokonał coming-outu w sytuacji, gdy chce wprowadzić się do mojego mieszkania - jeśli macie siłę i ochotę na bawienie się w teatrzyk do końca życia i mieszkanie ze swoim partnerem ze świadomością, że każdy dookoła myśli, że jesteście współlokatorami oraz życie w strachu, że powiecie coś czego nie powinniście, albo że któregoś dnia nazwiecie swojego chłopaka "kochaniem" podczas gdy on rozmawia przez telefon ze swoimi rodzicami, to wam zazdroszczę i podziwiam, ja niestety nie byłem w stanie tego udzwignąć.

[TheSunTheMoonTheStars]

Napisane przez justapigeon

Przepraszam, że odpowiadam po tak długim czasie. Porozmawialiśmy, przedstawiłem mu swoją wizję naszej relacji i czego od nas oczekuję. Niestety to nie pomogło, i musiałem podjąć ostateczny krok, czyli zakończenie relacji.

Do osób, które uważają, że nie mam prawa wymagać od swojego partnera, by dokonał coming-outu w sytuacji, gdy chce wprowadzić się do mojego mieszkania - jeśli macie siłę i ochotę na bawienie się w teatrzyk do końca życia i mieszkanie ze swoim partnerem ze świadomością, że każdy dookoła myśli, że jesteście współlokatorami oraz życie w strachu, że powiecie coś czego nie powinniście, albo że któregoś dnia nazwiecie swojego chłopaka "kochaniem" podczas gdy on rozmawia przez telefon ze swoimi rodzicami, to wam zazdroszczę i podziwiam, ja niestety nie byłem w stanie tego udzwignąć.

Ja to totalnie rozumiem i myślę, że podjąłeś dobrą decyzję. Sama kiedyś spotykałam się z chłopakiem, który ukrywał mnie przed światem, i to tak bolało... Naprawdę nie warto.

[Cordianka]

A nie możecie zacząc po prostu powoli i zamiast od razu pchać się w mieszkanie umówić się, że np. będzie u ciebie pomieszkiwał w weekendy? To jest jakieś bezpieczne sprawdzenie jak wam potencjalnie będzie szło wspólne mieszkanie 24/7.

[Aelora]

Napisane przez Cordianka

A nie możecie zacząc po prostu powoli i zamiast od razu pchać się w mieszkanie umówić się, że np. będzie u ciebie pomieszkiwał w weekendy? To jest jakieś bezpieczne sprawdzenie jak wam potencjalnie będzie szło wspólne mieszkanie 24/7.

Oni rozmawiali na ten temat, nie dogadali się i finalnie rozstali, wystarczy przeczytać.

[Tanooka]

Napisane przez justapigeon

Przepraszam, że odpowiadam po tak długim czasie. Porozmawialiśmy, przedstawiłem mu swoją wizję naszej relacji i czego od nas oczekuję. Niestety to nie pomogło, i musiałem podjąć ostateczny krok, czyli zakończenie relacji.

Do osób, które uważają, że nie mam prawa wymagać od swojego partnera, by dokonał coming-outu w sytuacji, gdy chce wprowadzić się do mojego mieszkania - jeśli macie siłę i ochotę na bawienie się w teatrzyk do końca życia i mieszkanie ze swoim partnerem ze świadomością, że każdy dookoła myśli, że jesteście współlokatorami oraz życie w strachu, że powiecie coś czego nie powinniście, albo że któregoś dnia nazwiecie swojego chłopaka "kochaniem" podczas gdy on rozmawia przez telefon ze swoimi rodzicami, to wam zazdroszczę i podziwiam, ja niestety nie byłem w stanie tego udzwignąć.

To jest trudne, ale w niczym nie zawiniłeś. Wstydzenie sie swojego partnera (a to miało tu miejsce) to po prostu zwykłe sk****syństwo ze strony drugiej osoby i praktycznie przekresla szanse na zdrową relacje.

[hayir]

Napisane przez justapigeon

Przepraszam, że odpowiadam po tak długim czasie. Porozmawialiśmy, przedstawiłem mu swoją wizję naszej relacji i czego od nas oczekuję. Niestety to nie pomogło, i musiałem podjąć ostateczny krok, czyli zakończenie relacji.

Do osób, które uważają, że nie mam prawa wymagać od swojego partnera, by dokonał coming-outu w sytuacji, gdy chce wprowadzić się do mojego mieszkania - jeśli macie siłę i ochotę na bawienie się w teatrzyk do końca życia i mieszkanie ze swoim partnerem ze świadomością, że każdy dookoła myśli, że jesteście współlokatorami oraz życie w strachu, że powiecie coś czego nie powinniście, albo że któregoś dnia nazwiecie swojego chłopaka "kochaniem" podczas gdy on rozmawia przez telefon ze swoimi rodzicami, to wam zazdroszczę i podziwiam, ja niestety nie byłem w stanie tego udzwignąć.

Mam kolegę i był w podobnej sytuacji, jednak jego ex dokonał coming-out 6 miesięcy po ich zerwaniu. Ja to rozumiem. Życzę Ci powodzenia