Nie wiem co zrobić. Doradźcie... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-12-26, 17:16   #1
f l o w
Przyczajenie
 
Avatar f l o w
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 11

Nie wiem co zrobić. Doradźcie...


Witam. Może najpierw przedstawię cala sytuację. Dwa lata temu poznalam na czacie chlopaka( nie piszcie, że to glupie ale kiedys bylo to "modne" no i bylam troche mlodsza), pisalismy przez jakis czas i wkoncu sie spotkalismy. Pozniej jeszcze kilka razy ale nie wykraczalo to poza relacje kumpelskie. Czesto pisalismy na gg i po jakims czasie z kumpla stal sie przyjacielem. Po roku znajomosci poczulam "cos" do niego. Dlugo sie nosilam z zamiarem powiedzenia mu tego i kiedy sie spotkalismy powiedzialam o tym. On powiedzial ze mozemy sprobowac i tak stalismy sie para. Bylismy ze soba 4 miesiace ale ja w tym czasie czulam ze z jego strony to nie jest jakies glebsze uczucie. Nie wiem moze mi sie tylko zdawalo bo kiedy mu o tym mowilam on zaprzeczal, zawsze po tym kupowal kwiatka, raz nawet napisal mi wiersz. Mialam w nim oparcie, swietnie sie rozmawialo lecz byl jakis powsciagliwy w wyrazaniu uczuc. No i wkoncu zdecydowalam, ze powinnismy sie rozstac. On jakos specjalnie mnie nie zatrzymywal, choc mowil, ze myslal, ze to na powaznie itd. Jakis miesiac po zerwaniu lezalam w szpitalu to mnie odwiedzal, pozniej takze nie zerwalismy kontaktu chociaz znowu byly to przyjacielskie relacje ale czasami wyskakiwal z tekstem, ze chcialby mnie znowu zobaczyc lub ze jestem sliczna itp. Ja w tym czasie poznalam chlopaka, z ktorym obecnie jestem juz pol roku i tu zaczyna sie problem. Mianowicie chodzi o to, ze obecnego chlopaka nie kocham ale wiem, ze on jest strasznie zakochany we mnie, z drugiej strony tez jestem jakos przywiazana do niego, on jest dla mnie bardzo dobry, dba o mnie itd. ale ja tak naprawde nigdy nie pozbylam sie uczucia do bylego, ktore niedawno jakby odżylo. Umowilismy sie na wspolnego sylwestra i w zwiazku z tym nie wiem co mam robic i chcialabym abyscie mi cos doradzily- czy mam isc w ogole na tego sylwestra z bylym i czy mam czynic jakies kroki abysmy znowu byli razem(bo mam wrazenie ze on tez "cos" do mnie ma nadal bo mowi ze zalezy mu na mnie, zaprosil mnie na studniowke i ten wspolny sylwester to tez jego pomysl) czy nie ranic mojego obecnego chlopaka i byc z nim nadal. On czuje chyba co sie święci, mowi ze chce mojego dobra i szczescia ale powiedzialam mu zeby dal mi czas do namyslu. Ehh juz sama niewiem naprawde. Blagam doradzcie cos bo jestem w totalnej rozsypce
f l o w jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-26, 17:25   #2
Maudia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 116
Dot.: Nie wiem co zrobić. Doradźcie...

Ludzie nie zmieniają się diametralnie. Nie bez przyczyny do teraz funkcjonuje powiedzenie, aby nie wchodzić dwa razy do tej samej rzeki. Wg mnie nie warto wracać do tego co było, bo możesz przejechać się kolejny raz. Faceci lubia zajete dziewczyny, bo są dla nich wyzwaniem. Na Twoim miejscu trzymałabym się obecnego chłopaka i nie dawała mu powodów do smutku. Za ileś lat może docenisz, że warto być przy kimś dobrym, a nie przy tym do kogo rwie Ci się serce, bo to może być chwilowe. Jeśli jednak męką jest dla Ciebie bycie z aktualnym chłopakiem, robisz to z litości to lepiej pozwól na to, aby go pokochala dziewczyna, która naprawdę na to zasługuje.
Maudia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-26, 17:35   #3
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Nie wiem co zrobić. Doradźcie...

Cytat:
Napisane przez Maudia Pokaż wiadomość
Ludzie nie zmieniają się diametralnie. Nie bez przyczyny do teraz funkcjonuje powiedzenie, aby nie wchodzić dwa razy do tej samej rzeki. Wg mnie nie warto wracać do tego co było, bo możesz przejechać się kolejny raz. Faceci lubia zajete dziewczyny, bo są dla nich wyzwaniem. Na Twoim miejscu trzymałabym się obecnego chłopaka i nie dawała mu powodów do smutku. Za ileś lat może docenisz, że warto być przy kimś dobrym, a nie przy tym do kogo rwie Ci się serce, bo to może być chwilowe. Jeśli jednak męką jest dla Ciebie bycie z aktualnym chłopakiem, robisz to z litości to lepiej pozwól na to, aby go pokochala dziewczyna, która naprawdę na to zasługuje.
Masz dużo racji Szykuj się jednak na to, że tu główny pogląd jest "nie trzymaj chłopaka jeśli go nie kochasz, bo się będziesz męczyć Ty i on". A ja uważam (i znam) że małżeństwa oparte na przyjaźni, oddaniu, szczerości itp., są często bardzo dobrymi i przywiązanymi do siebie małżeństwami
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-26, 17:36   #4
dmerl
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Lublin / Warszawa
Wiadomości: 7
Dot.: Nie wiem co zrobić. Doradźcie...

Cytat:
Napisane przez Maudia Pokaż wiadomość
Faceci lubia zajete dziewczyny, bo są dla nich wyzwaniem.
Strrraszliwe uogólnienie. Być może niektórzy tak myślą - ale nie wyobrażam sobie odbijania czy spotykania się z "zajętą" dziewczyną. Z czystego poczucia podstawowej lojalności i potrzeby klarowności sytuacji.

Ale wracając do meritum - może wprost zapytaj byłego, co czuje? Nie masz wprawdzie gwarancji, na ile prawdziwe i głębokie będzie to, co odpowie, ale sama lepiej będziesz miała okazję to ocenić. Podejmowanie decyzji w ciemno bywa dość skomplikowane, zwłaszcza, że jednak z tekstu wynika ,iż w jakiś sposób zależy Ci na obecnym.

Pozdrawiam.
__________________
Przyjaciołom trzeba ufać, kobiety kochać a do teatru chodzić.

Edytowane przez dmerl
Czas edycji: 2010-12-26 o 17:38
dmerl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-26, 18:37   #5
eyo
Zakorzenienie
 
Avatar eyo
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
Dot.: Nie wiem co zrobić. Doradźcie...

a ja tam sobie nie wyobrażam być z kimś tylko dlatego, że "dobry".. phi
czułabym każdego dnia że życie sobie marnuje

tyle, że... nie wyobrażam sobie być też z kimś dla kogo to ja jestem "dobrym"...
związek jest dla dwóch osób - i tak długo jak jedno albo oboje są dla siebie przyjaciółmi to dla mnie żaden sens w związku, miłości, kochaniu...

no ale każdy robi co mu pasuje
ja bym na twoim miejscu nie potrafiła być z żadnym z nich
a jeżeli chce próbować z byłym to dla spokoju sumienia lepiej zostaw obecnego wcześniej a nie po fakcie
__________________
...

Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich.

15.02.2017 ♥
eyo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-26, 18:57   #6
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Nie wiem co zrobić. Doradźcie...

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
a ja tam sobie nie wyobrażam być z kimś tylko dlatego, że "dobry".. phi
czułabym każdego dnia że życie sobie marnuje

tyle, że... nie wyobrażam sobie być też z kimś dla kogo to ja jestem "dobrym"...
związek jest dla dwóch osób - i tak długo jak jedno albo oboje są dla siebie przyjaciółmi to dla mnie żaden sens w związku, miłości, kochaniu...

no ale każdy robi co mu pasuje
ja bym na twoim miejscu nie potrafiła być z żadnym z nich
a jeżeli chce próbować z byłym to dla spokoju sumienia lepiej zostaw obecnego wcześniej a nie po fakcie
Nie rozumiem pogrubionego - czy związek nie jest też swoistego rodzaju przyjaźnią między partnerami????
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-26, 19:17   #7
Linusiaczek
Wtajemniczenie
 
Avatar Linusiaczek
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 874
Dot.: Nie wiem co zrobić. Doradźcie...

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
a ja tam sobie nie wyobrażam być z kimś tylko dlatego, że "dobry".. phi
czułabym każdego dnia że życie sobie marnuje

tyle, że... nie wyobrażam sobie być też z kimś dla kogo to ja jestem "dobrym"...
związek jest dla dwóch osób - i tak długo jak jedno albo oboje są dla siebie przyjaciółmi to dla mnie żaden sens w związku, miłości, kochaniu...
Owszem, kobiety lubią żeby nimi porządnie szrpnęło i to nazywają miłością, ale miłość to powinno być coś więcej. Po jakimś czasie zresztą z dobroci i szacunku często pojawia się mocne uczucie (niekoniecznie burzliwe, ale przecież to nie jest synonim) i udany związek. Nie zaprzeczam, że oczywiście małżeństwa powinny się opierać na czymś więcej niż tylko dobroci i wzajemnym poszanowaniu, jakieś uczucie musi tam być... ale jak czytam czasami wątki tych kobiet "kochających i cierpiących" to nie rozumiem o co ten cały szum. Bo tak widzę, że często im facet jest większym egoistą tym bardziej go wszystkie kochają. A jak już facet jest dla nich bardzo dobry i nie muszą przez niego płakać to szybko się nudzą i myślą, że wcale nie kochają i są z nim, bo jest dla nich dobry. Za to jak by je potraktował raz jak cham, krzyknął, tupnął, zniknął na jeden dzień to zacząłby się płacz i pewnie "o boże, a ja go jednak tak kocham", a on mnie tak potraktował, chcę żeby wrócił.

A autorce związku nie mogę nic innego poradzić jak tylko się porządnie zastanowić czego ona chce od życia. Bo jeśli nie kocha faceta i o tym wie to po co z nim jest? (Ja już nie mówię czy go zostawić dla byłego czy nie, ale po co w ogóle w tym tkwić jeśli to nie jest coś co jej wystarcza?). A jeśli z poprzednim to nie było to, to po co rozważać powrót?

Edytowane przez Linusiaczek
Czas edycji: 2010-12-26 o 19:20
Linusiaczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-12-26, 19:22   #8
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: Nie wiem co zrobić. Doradźcie...

Cytat:
Napisane przez Linusiaczek Pokaż wiadomość
Owszem, kobiety lubią żeby nimi porządnie szrpnęło i to nazywają miłością, ale miłość to powinno być coś więcej. Po jakimś czasie zresztą z dobroci i szacunku często pojawia się mocne uczucie (niekoniecznie burzliwe, ale przecież to nie jest synonim) i udany związek. Nie zaprzeczam, że oczywiście małżeństwa powinny się opierać na czymś więcej niż tylko dobroci i wzajemnym poszanowaniu, jakieś uczucie musi tam być... ale jak czytam czasami wątki tych kobiet "kochających i cierpiących" to nie rozumiem o co ten cały szum. Bo tak widzę, że często im facet jest większym egoistą tym bardziej go wszystkie kochają. A jak już facet jest dla nich bardzo dobry i nie muszą przez niego płakać to szybko się nudzą i myślą, że wcale nie kochają i są z nim, bo jest dla nich dobry. Za to jak by je potraktował raz jak cham, krzyknął, tupnął, zniknął na jeden dzień to zacząłby się płacz i pewnie "o boże, a ja go jednak tak kocham", a on mnie tak potraktował, chcę żeby wrócił.
Też nie wiem, czemu im większa kreatura tym bardziej kobieta zapatrzona w takiego
Ale jak to kiedyś doszłyśmy do wniosku z koleżanką - większość dziewczyn musi przejść trochę z jakimś padalcem by potem docenić dobrego i porządnego swojego docelowego to nie ma być nudziarz, a najwspanialszy człowiek jakiego znam
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-26, 19:38   #9
WithLove
Raczkowanie
 
Avatar WithLove
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 327
Dot.: Nie wiem co zrobić. Doradźcie...

Cytat:
Napisane przez paollino Pokaż wiadomość
Też nie wiem, czemu im większa kreatura tym bardziej kobieta zapatrzona w takiego
Ale jak to kiedyś doszłyśmy do wniosku z koleżanką - większość dziewczyn musi przejść trochę z jakimś padalcem by potem docenić dobrego i porządnego swojego docelowego to nie ma być nudziarz, a najwspanialszy człowiek jakiego znam
Tak to już w życiu jest. Myślę, że doszłyście do słusznego wniosku
__________________



You could get your heart broken or you could have the greatest love affair the world has ever known.
But you're never gonna know unless you try.
WithLove jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-26, 20:07   #10
f l o w
Przyczajenie
 
Avatar f l o w
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 11
Dot.: Nie wiem co zrobić. Doradźcie...

Cytat:
Napisane przez Linusiaczek Pokaż wiadomość
A autorce związku nie mogę nic innego poradzić jak tylko się porządnie zastanowić czego ona chce od życia. Bo jeśli nie kocha faceta i o tym wie to po co z nim jest? (Ja już nie mówię czy go zostawić dla byłego czy nie, ale po co w ogóle w tym tkwić jeśli to nie jest coś co jej wystarcza?). A jeśli z poprzednim to nie było to, to po co rozważać powrót?
Ja go nie kocham ale jestem do niego przywiazana, jednak te pol roku robi swoje i naprawde mi ciezko podjac taka decyzje. Wiem, ze to moje zycie ale mam nadzieje, ze wy, patrzac na to "na zimno" i wyrażajac swoje zdanie na ten temat podpowiecie mi kilka argumentow, ktorych ja nie jestem w stanie przytoczyc jako osoba w centrum sprawy i nieobiektywna

Edytowane przez f l o w
Czas edycji: 2010-12-26 o 20:09
f l o w jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-26, 21:33   #11
Maudia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 116
Dot.: Nie wiem co zrobić. Doradźcie...

Cytat:
Napisane przez dmerl Pokaż wiadomość
Strrraszliwe uogólnienie. Być może niektórzy tak myślą - ale nie wyobrażam sobie odbijania czy spotykania się z "zajętą" dziewczyną. Z czystego poczucia podstawowej lojalności i potrzeby klarowności sytuacji.
To dobrze, że do nich nie należysz. Jednak jest coraz więcej takich sytuacji. Wystarczy rozejrzeć się wokół, że wierność zaczyna schodzić na drugi plan, ważniejsza staje się zabawa. Poza tym nie chodzi o samą zdradę, tylko "niewinny flirt". Taka dziewczyna często może czuć się doceniona, lepsza włąśnie przez takie sytuacje. Na początku każdego zauroczenia są te "fajerwerki". Później wszystko powszednieje.
Maudia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-12-26, 22:27   #12
paula-zla
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 14 179
Dot.: Nie wiem co zrobić. Doradźcie...

Cytat:
Napisane przez eyo Pokaż wiadomość
a ja tam sobie nie wyobrażam być z kimś tylko dlatego, że "dobry".. phi
czułabym każdego dnia że życie sobie marnuje


tyle, że... nie wyobrażam sobie być też z kimś dla kogo to ja jestem "dobrym"...
związek jest dla dwóch osób - i tak długo jak jedno albo oboje są dla siebie przyjaciółmi to dla mnie żaden sens w związku, miłości, kochaniu...

no ale każdy robi co mu pasuje
ja bym na twoim miejscu nie potrafiła być z żadnym z nich
a jeżeli chce próbować z byłym to dla spokoju sumienia lepiej zostaw obecnego wcześniej a nie po fakcie
Zgadzam się ze wszystkim, a zwłaszcza z pogrubionym.

Cytat:
Napisane przez f l o w Pokaż wiadomość
Ja go nie kocham ale jestem do niego przywiazana, jednak te pol roku robi swoje i naprawde mi ciezko podjac taka decyzje. Wiem, ze to moje zycie ale mam nadzieje, ze wy, patrzac na to "na zimno" i wyrażajac swoje zdanie na ten temat podpowiecie mi kilka argumentow, ktorych ja nie jestem w stanie przytoczyc jako osoba w centrum sprawy i nieobiektywna
Słuchaj, zostaw go. Niech facet znajdzie sobie dziewczynę, która naprawdę go pokocha.

Byłam w podobnej sytuacji jak Ty. Myślałam podobnie jak Ty - jestem do niego przywiązana, jesteśmy ze sobą tyle czasu, lubię spędzać z nim czas.
Uświadom sobie, że to nie wszystko. Nie jesteś z nim szczęśliwa, prawda? Bo ja nie byłam. Chciałabyś tak spędzić resztę życia? Przy tym pół roku to nic.
Szkoda życia na takie nie-związki, naprawdę. Obiecałam sobie, że nigdy już tego błędu nie popełnię.
__________________
don't leave my hyper heart alone on the water
cover me in rag and bone and sympathy
'cause i don't want to get over you
i don't want to get over you



wymienię
paula-zla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-12-26, 23:25   #13
Gaciek
Przyczajenie
 
Avatar Gaciek
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 10
Dot.: Nie wiem co zrobić. Doradźcie...

A teraz pytanie" Czy warto wchodzić 2 razy do tej samej rzeki?"
Gaciek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:59.