Dieta, trening, plotkowanie- tak nam leci odchudzanie!

[IgusiaMm]

Hej wszystkim jestem nowa na forum I chciałam się zapytać o wasze wrażenia z usług trenera personalnego? Czy biorą pod uwagę wasze preferencje smakowe? Czy trening rozpisany jest w dość prosty sposób i nie ma problemu ze zrozumieniem? Czy pokazuje ćwiczenia? Czy może któraś z was współpracowała z jakimś trenerem przez internet ?

Z góry dziękuje <3

[Kaveri]

Napisane przez katte25

Gratulację, ładnie zrzuciłaś, a do jakiej wagi pragniesz dojść ?

Większość życia ważyłam 55 kg i do takiej planuję zejść. Duuuuużo jeszcze przede mną.

Napisane przez FitPleasure

Kaveri- ale piękny wynik! gratuluje

Dziękuję, ale patrząc na to ile chcę jeszcze zrzucić, to niewiele spadło.


Melduję się znad śniadania, dzisiaj zwykłe kanapki z serem. Dostałam też okres, pierwszy od 8 miesięcy


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:25 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez katte25

Gratulację, ładnie zrzuciłaś, a do jakiej wagi pragniesz dojść ?

Większość życia ważyłam 55 kg i do takiej planuję zejść. Duuuuużo jeszcze przede mną.

Napisane przez FitPleasure

Kaveri- ale piękny wynik! gratuluje

Dziękuję, ale patrząc na to ile chcę jeszcze zrzucić, to niewiele spadło.


Melduję się znad śniadania, dzisiaj zwykłe kanapki z serem. Dostałam też okres, pierwszy od 8 miesięcy

[FitPleasure]

Kaveri- zaobserwowałam Cię na insta fajne masz te posiłki

[Kaveri]

Napisane przez FitPleasure

Kaveri- zaobserwowałam Cię na insta fajne masz te posiłki

Ja tam na tego insta wchodzę rzadko, ale jem bardzo normalnie, nie żadne fit wymysły.

Więcej czasu przesiaduję na prywatnym IG i IG swojego kota

[Amarisha]

za Waszą aktywność!

Wczoraj zapomniałam napisać, że zrobiłam ciche cardio + mocny brzuch. Dzisiaj ostatni dzień wyzwania, więc była intensywnie spalająca tabata x8. Jutro i w weekend zrobię sobie przerwę, a potem zobaczę co ćwiczyć dalej.

[Rosebrd]

Cześć

no więc ja wciąż bez okresu, póki co 3 dzień spóźnienia. Najlepsze, że mam wszystkie objawy, boli brzuch i plecy, czuje się ciągle zmęczona i taka rozmemłana...

[dziunkowa]

Napisane przez Amarisha

za Waszą aktywność!

Wczoraj zapomniałam napisać, że zrobiłam ciche cardio + mocny brzuch. Dzisiaj ostatni dzień wyzwania, więc była intensywnie spalająca tabata x8. Jutro i w weekend zrobię sobie przerwę, a potem zobaczę co ćwiczyć dalej.

[nie_powiem]

Napisane przez Georgina_Kincaid

Hej dziewczyny. Znowu zniknęłam. Byly problemy z kotami, stresów się najadłam tyle, przeryczałam kilka nocy ale finalnie jest już wszystko dobrze.
Dietowo się trzymam, treningi niestety oststnio odpadły, za dużo stresów. Teraz tydzień urlopu to nadrobię.

Co u Was? W porządku wszystko?

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

Aaa, weź nic mi nie mów, ja ze swoimi zwierzakami ostatnio u weta byłam 4 razy (w tygodniu) i jeszcze jedna wizyta mnie czeka. Na szczęście wszystko już okej z moimi gryzoniami. A jak u Ciebie?
Też mam ostatnio tyle na głowie, że naprawdę... Też sobie płakałam w między czasie

Ale wracam, i chcę regularnie z Wami tu być, bo podczytuje w wolnej chwili, ale nie piszę nic. U mnie na wadze u mnie kilka kg mniej, ale jeśli chodzi o wygląd ciała to średnio; pewnie w ogóle woda zleciała tylko albo nie wiem, zwiotczały mięśnie?

Dziś u mnie hula hop, długi spacer i ćwiczenia na bebzun z Moniką K.

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez dziunkowa

Mialam kiedys rozpisana diete z niskim ig vitalii i byla spoko ale nie ma juz jej w ofercie. Efekty nie byly ani lepsze ani gorsze niz przy standardowej diecie.
A gdzie jestes na tym urlopie?

---------- Dopisano o 04:28 ---------- Poprzedni post napisano o 04:27 ----------

Melduje wczoraj 9.8 km biegu

No ja się męczę na tej diecie, muszę pogadać z Panią dietetyk jak to ogarnąć.
Urlop u przyjaciół na wsi, z 20-30km ode mnie, ale zawsze to zmiana otoczenia. No i w domu ciągle zamknięta siedzę a tu spacery, lasy, stawy. Niestety dzisiaj wracam

Napisane przez FitPleasure

Kaveri- ale piękny wynik! gratuluje


Geo- ja też po licencjacie nie planowalam robić mgr, minelo kilka lat i wyslali mnie z pracy na mgr żebym mogla awansować



Rose- jak tam sytuacja z "tymi dniami" ?


Byłam we wtorek na 1 zabiegu lipolizy, fajny, przyjemny zabieg, jedynie w uszach strasznie dzwoni. Za tydzień kolejny, zobaczymy czy będą jakieś efekty

O matko, no to ladnie jak z pracy, ja bym miała straszy problem

Napisane przez nie_powiem

Aaa, weź nic mi nie mów, ja ze swoimi zwierzakami ostatnio u weta byłam 4 razy (w tygodniu) i jeszcze jedna wizyta mnie czeka. Na szczęście wszystko już okej z moimi gryzoniami. A jak u Ciebie?
Też mam ostatnio tyle na głowie, że naprawdę... Też sobie płakałam w między czasie

Ale wracam, i chcę regularnie z Wami tu być, bo podczytuje w wolnej chwili, ale nie piszę nic. U mnie na wadze u mnie kilka kg mniej, ale jeśli chodzi o wygląd ciała to średnio; pewnie w ogóle woda zleciała tylko albo nie wiem, zwiotczały mięśnie?

Dziś u mnie hula hop, długi spacer i ćwiczenia na bebzun z Moniką K.

No ja z moimi tez się najeździłam, ale sprawa już ogarnięta. Za chwilę tylko badania kontrolne, ale tak, już powinno być okej.


Ja tak zbiorowo melduję codzienne spacery i 1 bieganie 8km.


Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

[dziunkowa]

Napisane przez nie_powiem

Aaa, weź nic mi nie mów, ja ze swoimi zwierzakami ostatnio u weta byłam 4 razy (w tygodniu) i jeszcze jedna wizyta mnie czeka. Na szczęście wszystko już okej z moimi gryzoniami. A jak u Ciebie?
Też mam ostatnio tyle na głowie, że naprawdę... Też sobie płakałam w między czasie

Ale wracam, i chcę regularnie z Wami tu być, bo podczytuje w wolnej chwili, ale nie piszę nic. U mnie na wadze u mnie kilka kg mniej, ale jeśli chodzi o wygląd ciała to średnio; pewnie w ogóle woda zleciała tylko albo nie wiem, zwiotczały mięśnie?

Dziś u mnie hula hop, długi spacer i ćwiczenia na bebzun z Moniką K.

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

Napisane przez Georgina_Kincaid

No ja się męczę na tej diecie, muszę pogadać z Panią dietetyk jak to ogarnąć.
Urlop u przyjaciół na wsi, z 20-30km ode mnie, ale zawsze to zmiana otoczenia. No i w domu ciągle zamknięta siedzę a tu spacery, lasy, stawy. Niestety dzisiaj wracam



O matko, no to ladnie jak z pracy, ja bym miała straszy problem



No ja z moimi tez się najeździłam, ale sprawa już ogarnięta. Za chwilę tylko badania kontrolne, ale tak, już powinno być okej.


Ja tak zbiorowo melduję codzienne spacery i 1 bieganie 8km.


Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

Melduje wczoraj joge.
Dzisiaj 3.3 km biegu i joge

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez dziunkowa

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------





---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

Melduje wczoraj joge.
Dzisiaj 3.3 km biegu i joge

Brawo

Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka

[Kaveri]

Napisane przez Amarisha

Wczoraj zapomniałam napisać, że zrobiłam ciche cardio + mocny brzuch. Dzisiaj ostatni dzień wyzwania, więc była intensywnie spalająca tabata x8. Jutro i w weekend zrobię sobie przerwę, a potem zobaczę co ćwiczyć dalej.

Napisane przez nie_powiem

Aaa, weź nic mi nie mów, ja ze swoimi zwierzakami ostatnio u weta byłam 4 razy (w tygodniu) i jeszcze jedna wizyta mnie czeka. Na szczęście wszystko już okej z moimi gryzoniami.

Dziś u mnie hula hop, długi spacer i ćwiczenia na bebzun z Moniką K.

U mnie od adopcji nie było miesiąca bez wizyty u weterynarza, a w początkowym okresie jeździliśmy co dwa-trzy dni, poza tym codziennie rehabilitacja.

Napisane przez dziunkowa

Melduje wczoraj joge.
Dzisiaj 3.3 km biegu i joge

Brawo!


Ja się zmotywować nie mogę do ruchu przez ostatnie dni, kalorie na małym minusie, ale w sumie jestem przejedzona, więc może jeszcze coś obetnę. Jutro idę do pracy na 12,5h + dojazd, dobrze, że niedziela wolna, ale znowu muszę iść z niemężem malować przedpokój na mieszkaniu...
Za to z dobrych rzeczy umówiłam się do fryzjera. Mam aktualnie włosy za stanik, ale bardzo zniszczone, połamane, przerzedzone, więc zetnę je za brodę. Od roku zapuszczam naturalne, także akurat zetnę całą farbowaną długość.

[dziunkowa]

Melduje joge, chociaz malo meczaca fizycznie dzisiaj.
Przez tydzien zgrzeszylam kilkoma paluszkami i izitonikiem ( w bilansie). Pozatym ok. Z wegetarianizmu jednak nici. Mieso ma spory indeks sytosci wiek jak na masie nie mialam probkemu by z niego zrezygnowac tak na refukcji chodze ciagle glodna.

[Georgina_Kincaid]

Napisane przez Kaveri

U mnie od adopcji nie było miesiąca bez wizyty u weterynarza, a w początkowym okresie jeździliśmy co dwa-trzy dni, poza tym codziennie rehabilitacja.

Brawo!


Ja się zmotywować nie mogę do ruchu przez ostatnie dni, kalorie na małym minusie, ale w sumie jestem przejedzona, więc może jeszcze coś obetnę. Jutro idę do pracy na 12,5h + dojazd, dobrze, że niedziela wolna, ale znowu muszę iść z niemężem malować przedpokój na mieszkaniu...
Za to z dobrych rzeczy umówiłam się do fryzjera. Mam aktualnie włosy za stanik, ale bardzo zniszczone, połamane, przerzedzone, więc zetnę je za brodę. Od roku zapuszczam naturalne, także akurat zetnę całą farbowaną długość.

A co jest zwierzakowi
Odważne cięcie

Napisane przez dziunkowa

Melduje joge, chociaz malo meczaca fizycznie dzisiaj.
Przez tydzien zgrzeszylam kilkoma paluszkami i izitonikiem ( w bilansie). Pozatym ok. Z wegetarianizmu jednak nici. Mieso ma spory indeks sytosci wiek jak na masie nie mialam probkemu by z niego zrezygnowac tak na refukcji chodze ciagle glodna.

Ja bez mięsa nie umiem, przez tydzień byłam u przyjaciół, oni jedzą mało mięsa, tak z 1-2x w tyg. Ja już na głowę dostawałam, mówię dzisiaj wyciągamy kurczaka bo umrę. A teraz jak wróciłam to dorwałam się do kabanosów.
Diety pilnowałam, w dzień dziecka tylko kolacja była popuszczona.
Nie schudłam, nie przytyłam więc chyba okej, bo wszystko na oko było robione

[dziunkowa]

Napisane przez Georgina_Kincaid

A co jest zwierzakowi
Odważne cięcie


Ja bez mięsa nie umiem, przez tydzień byłam u przyjaciół, oni jedzą mało mięsa, tak z 1-2x w tyg. Ja już na głowę dostawałam, mówię dzisiaj wyciągamy kurczaka bo umrę. A teraz jak wróciłam to dorwałam się do kabanosów.
Diety pilnowałam, w dzień dziecka tylko kolacja była popuszczona.
Nie schudłam, nie przytyłam więc chyba okej, bo wszystko na oko było robione

Ja tez raz na zawsze nie rezygnuję z miesa. Ale w zeszlym roku zrobiłam sobie 2-3 mc takiej diety glownie na owocach i surowcach i fajne miala efekty. Skora sie zrobila napieta, cera gładka, zadnych wypryskow. Mialam zamiar to powtorzyc , ale jak widac nie wyszlo.

[An Angel]

Hejka po przerwie. <3
Chciałam się pochwalić (jakby było czym), że zapisałam się dziś na 12 sesji vacu na bieżni, już się nie mogę doczekać czy to coś da. Fizjoterapeutka pozwoliła mi na Vacu. Później jak skończę 12 wejść, to będę korzystać z orbitreka (tylko na Obritreka pozwala mi fizjo na razie). Byłam dziś pierwszy raz i dało mi niezły wycisk. Nie wiem, czy przez to, że moja kondycja to lvl podłoga, czy to serio tak mocno działa. Zobaczę.
Chociaż oczywiście w cuda nie wierzę. Dalej trzymam LowCarb, ćwiczenie nie daje przywileju, żeby być na diecie obrotowej.

[Higurashi]

Próbowałam policzyć, od kiedy jestem weganką i niedługo stuknie pół roku

Przymierzyłam swój strój z AliExpress, ktory tu kiedyś wrzucałam. Legginsy wydawały mi się krótkie ale jednak są dobre, bardzo fajny zakup jak na 70 zł.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[An Angel]

Napisane przez Higurashi

Próbowałam policzyć, od kiedy jestem weganką i niedługo stuknie pół roku

Przymierzyłam swój strój z AliExpress, ktory tu kiedyś wrzucałam. Legginsy wydawały mi się krótkie ale jednak są dobre, bardzo fajny zakup jak na 70 zł.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Super okazja! A z jakiego są materiału? Nie zjeżdżają z tyłka? Mam z tym problem. Jedyne, które ze mnie nie zjeżdżają to legginsy z Pumy ale są tak ciasne, że mam większe oczy.

Plus melduję, że znów byłam na vacu, ale to daje w kość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez An Angel

Super okazja! A z jakiego są materiału? Nie zjeżdżają z tyłka? Mam z tym problem. Jedyne, które ze mnie nie zjeżdżają to legginsy z Pumy ale są tak ciasne, że mam większe oczy.

Plus melduję, że znów byłam na vacu, ale to daje w kość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Materiał... Rozciągliwy, nie wiem, co tam dali ale jeszcze nie przetestowałam ich w boju wydają się być w porządku

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[dziunkowa]

Napisane przez An Angel

Super okazja! A z jakiego są materiału? Nie zjeżdżają z tyłka? Mam z tym problem. Jedyne, które ze mnie nie zjeżdżają to legginsy z Pumy ale są tak ciasne, że mam większe oczy.

Plus melduję, że znów byłam na vacu, ale to daje w kość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaveri]

Napisane przez dziunkowa

Melduje joge, chociaz malo meczaca fizycznie dzisiaj.
Przez tydzien zgrzeszylam kilkoma paluszkami i izitonikiem ( w bilansie). Pozatym ok. Z wegetarianizmu jednak nici. Mieso ma spory indeks sytosci wiek jak na masie nie mialam probkemu by z niego zrezygnowac tak na refukcji chodze ciagle glodna.

Brawo za jogę!

Ja jadłam wege od stycznia do marca, później zaczęło mi brakować mięsa, aktualnie jem raz w tygodniu.

Napisane przez Georgina_Kincaid

A co jest zwierzakowi
Odważne cięcie

Jest po wypadku komunikacyjnym. Miał połamane obie tylne łapy, złamany mostek, uraz miednicy, uraz głowy, uszkodzony rdzeń kręgowy, wysunięty dysk w odc. piersiowym, złamany kieł i w następstwie wypadku doszło do powstania epizodów padaczkowych. Wypadek miał w kwietniu zeszłego roku, adoptowaliśmy go we wrześniu i zaczęliśmy leczenie. Po schronisku był też bardzo zarobaczony, miał tasiemca, glisty, bakteryjne zapalenie jelit. Codziennie 2,5 godziny rehabilitacji u fizjoterapeuty, w dzień adopcji kąpiel lecznicza u weterynarza, komplet badań: krew, mocz, kał, echo serca, usg brzucha, rtg klatki, po dwóch tygodniach badanie płynu mózgowo-rdzeniowego, rezonans kręgosłupa, usuwanie kamienia z zębów, odrobaczanie co 10 dni aż 4 krotnie, kroplówki, antybiotyki, szczepienia, w międzyczasie co 2 tygodnie pojawiała się infekcja oczu i zapalenie górnych dróg oddechowych, konsultacje u neurologa, leczenie padaczki. Ciężko było, nadal jest, choć widać poprawę. Generalnie kocur jest sprawny, załatwia się sam poprawnie, jedynie nie skacze, nie biega i w trakcie chodzenia rozjeżdżają mu się nóżki na boki, ma też małego garba. Nie żałuję, że wzięliśmy taką biedę, bo pewnie zostałby na lata w schronisku, ale też nie ukrywam, że na leczenie w ciągu 9 miesięcy już poszło nam około 17 tysięcy złotych, a to jeszcze nie koniec, bo za 3-4 lata, gdy z wiekiem problemy ze stawami się nasilą będziemy przymierzać się do operacji usunięcia główek kości udowych i operacji kręgosłupa.

Napisane przez dziunkowa

Ja tez raz na zawsze nie rezygnuję z miesa. Ale w zeszlym roku zrobiłam sobie 2-3 mc takiej diety glownie na owocach i surowcach i fajne miala efekty. Skora sie zrobila napieta, cera gładka, zadnych wypryskow. Mialam zamiar to powtorzyc , ale jak widac nie wyszlo.

O tak, u mnie dieta wegetariańska też fajnie działała na cerę, zero zmian zapalnych na twarzy.

Napisane przez An Angel

Hejka po przerwie. <3
Chciałam się pochwalić (jakby było czym), że zapisałam się dziś na 12 sesji vacu na bieżni, już się nie mogę doczekać czy to coś da. Fizjoterapeutka pozwoliła mi na Vacu. Później jak skończę 12 wejść, to będę korzystać z orbitreka (tylko na Obritreka pozwala mi fizjo na razie). Byłam dziś pierwszy raz i dało mi niezły wycisk. Nie wiem, czy przez to, że moja kondycja to lvl podłoga, czy to serio tak mocno działa. Zobaczę.
Chociaż oczywiście w cuda nie wierzę. Dalej trzymam LowCarb, ćwiczenie nie daje przywileju, żeby być na diecie obrotowej.

A co Ci dolega, że chodzisz do fizjoterapeuty? Jakoś przeoczyłam to na wątku.

Napisane przez Higurashi

Próbowałam policzyć, od kiedy jestem weganką i niedługo stuknie pół roku

Przymierzyłam swój strój z AliExpress, ktory tu kiedyś wrzucałam. Legginsy wydawały mi się krótkie ale jednak są dobre, bardzo fajny zakup jak na 70 zł.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Brawo!

A jak rozmiarówka?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Kaveri, ogromne kciuki za pupila. Rany, koszty ogromne

Rozmiarówka spoko, M na mnie pasuje a ostatnio niestety przybrałam

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Kaveri]

Napisane przez Higurashi

Kaveri, ogromne kciuki za pupila. Rany, koszty ogromne

Rozmiarówka spoko, M na mnie pasuje a ostatnio niestety przybrałam

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Ogromne, ale my też wychodzimy z założenia, że o zwierza trzeba dbać, bo nie sztuką jest wziąć i mieć wywalone. Bo oprócz tego, że jest niepełnosprawny, to o profilaktykę też dbamy - badamy kał co 3 miesiące, jak jest problem z załatwianiem się czy katarem, to idziemy do lekarza, a nie czekamy aż samo przejdzie i jedziemy nawet jeśli jest to środek nocy. Do adopcji przygotowywaliśmy się 2 lata, osiatkowaliśmy okna, balkon. Uczyliśmy się, szkoliliśmy z pierwszej pomocy, czytaliśmy o behawiorze, żywieniu, myśleliśmy czy to w ogóle dobra decyzja. Ktoś obcy pomyśli, że mamy nabite w głowach i traktujemy kota jak dziecko, "a to tylko kot", ale ja uważam, że skoro biorę za stworzenie odpowiedzialność, to chcę sprawować nad nim opiekę tak dobrze, jak tylko się da. Śmieję się, że jemu pełna miseczka i czysta kuweta się po prostu należy Za to znajomi śmieją się z nas, że sprzątamy mu kuwetę dwa razy dziennie, wyczesujemy sierść, codziennie myjemy zęby, smarujeny poduszki łapek lanoliną, raz na dwa miesięce czyścimy u weterynarza uszy, przygotowujemy mu posiłki (dostaje surowe mięso, oseski myszy, królików, przepiórki, puszki wysokomięsne okazjonalnie) - bo przesadzamy i rozpieszczamy kota.

Może też się skuszę na coś z Aliexpress, bo te Strongpointy, Gymglamury drogie. Mam jedne legginsy właśnie z Gymglamour za 150 zł, przyszły już wadliwe z takim oczkiem jak w rajstopach i nawet wymienić nie chcieli, a reklamacji nie uznali (pomijam fakt, że składałam reklamację na nowy produkt, bo przyszedł z wadą), także ja nie polecam.

[Higurashi]

Kaveri, bardzo popieram takie podejście i dlatego właśnie sama nie zdecydowałam się jeszcze na własnego pupila - nie byłabym w stanie zapewnić mu wystarczającej opieki z aktualnym trybem życia.
O gymglamour słyszałam bardzo mieszane recenzje, ale Ciebie potraktowali wręcz niepoważnie, masakra

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[An Angel]

Napisane przez Kaveri

Brawo za jogę!

Ja jadłam wege od stycznia do marca, później zaczęło mi brakować mięsa, aktualnie jem raz w tygodniu.

Jest po wypadku komunikacyjnym. Miał połamane obie tylne łapy, złamany mostek, uraz miednicy, uraz głowy, uszkodzony rdzeń kręgowy, wysunięty dysk w odc. piersiowym, złamany kieł i w następstwie wypadku doszło do powstania epizodów padaczkowych. Wypadek miał w kwietniu zeszłego roku, adoptowaliśmy go we wrześniu i zaczęliśmy leczenie. Po schronisku był też bardzo zarobaczony, miał tasiemca, glisty, bakteryjne zapalenie jelit. Codziennie 2,5 godziny rehabilitacji u fizjoterapeuty, w dzień adopcji kąpiel lecznicza u weterynarza, komplet badań: krew, mocz, kał, echo serca, usg brzucha, rtg klatki, po dwóch tygodniach badanie płynu mózgowo-rdzeniowego, rezonans kręgosłupa, usuwanie kamienia z zębów, odrobaczanie co 10 dni aż 4 krotnie, kroplówki, antybiotyki, szczepienia, w międzyczasie co 2 tygodnie pojawiała się infekcja oczu i zapalenie górnych dróg oddechowych, konsultacje u neurologa, leczenie padaczki. Ciężko było, nadal jest, choć widać poprawę. Generalnie kocur jest sprawny, załatwia się sam poprawnie, jedynie nie skacze, nie biega i w trakcie chodzenia rozjeżdżają mu się nóżki na boki, ma też małego garba. Nie żałuję, że wzięliśmy taką biedę, bo pewnie zostałby na lata w schronisku, ale też nie ukrywam, że na leczenie w ciągu 9 miesięcy już poszło nam około 17 tysięcy złotych, a to jeszcze nie koniec, bo za 3-4 lata, gdy z wiekiem problemy ze stawami się nasilą będziemy przymierzać się do operacji usunięcia główek kości udowych i operacji kręgosłupa.

O tak, u mnie dieta wegetariańska też fajnie działała na cerę, zero zmian zapalnych na twarzy.

A co Ci dolega, że chodzisz do fizjoterapeuty? Jakoś przeoczyłam to na wątku.

Brawo!

A jak rozmiarówka?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Plecy mnie bolą permanentnie. Podobno dyskopatia i takie tam różne dysplazje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaveri]

Napisane przez An Angel

Plecy mnie bolą permanentnie. Podobno dyskopatia i takie tam różne dysplazje.

Wiem, co za ból bo sama choruję na dyskopatię. Już dwa razy wypadł mi dysk, poza tym jestem po przebytej chorobie Scheuermanna.

[An Angel]

Napisane przez Kaveri

Wiem, co za ból bo sama choruję na dyskopatię. Już dwa razy wypadł mi dysk, poza tym jestem po przebytej chorobie Scheuermanna.

To lączę się w bólu, dosłownie.
Fizjo raz w tygodniu na prawdę mi pomogło. Babeczka jest bardzo kompetentna. Jak od niej wychodzę to mam spokój z bólem na jakieś 3h
Im dłużej chodzę tym częściej mam okresy mniej uciążliwego bólu.
Dlatego się trochę martwiłam, bo dyskopatia podobno jest przeciwwskazaniem do vacu, ale plecy mnie dziś nie bolą wcale Zobaczę jak będzie jutro ale aż nie mogę uwierzyć. Pierwszy raz od lat mogę chodzić bez problemu i marudzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziunkowa]

Napisane przez Kaveri

Brawo za jogę!

Ja jadłam wege od stycznia do marca, później zaczęło mi brakować mięsa, aktualnie jem raz w tygodniu.

Jest po wypadku komunikacyjnym. Miał połamane obie tylne łapy, złamany mostek, uraz miednicy, uraz głowy, uszkodzony rdzeń kręgowy, wysunięty dysk w odc. piersiowym, złamany kieł i w następstwie wypadku doszło do powstania epizodów padaczkowych. Wypadek miał w kwietniu zeszłego roku, adoptowaliśmy go we wrześniu i zaczęliśmy leczenie. Po schronisku był też bardzo zarobaczony, miał tasiemca, glisty, bakteryjne zapalenie jelit. Codziennie 2,5 godziny rehabilitacji u fizjoterapeuty, w dzień adopcji kąpiel lecznicza u weterynarza, komplet badań: krew, mocz, kał, echo serca, usg brzucha, rtg klatki, po dwóch tygodniach badanie płynu mózgowo-rdzeniowego, rezonans kręgosłupa, usuwanie kamienia z zębów, odrobaczanie co 10 dni aż 4 krotnie, kroplówki, antybiotyki, szczepienia, w międzyczasie co 2 tygodnie pojawiała się infekcja oczu i zapalenie górnych dróg oddechowych, konsultacje u neurologa, leczenie padaczki. Ciężko było, nadal jest, choć widać poprawę. Generalnie kocur jest sprawny, załatwia się sam poprawnie, jedynie nie skacze, nie biega i w trakcie chodzenia rozjeżdżają mu się nóżki na boki, ma też małego garba. Nie żałuję, że wzięliśmy taką biedę, bo pewnie zostałby na lata w schronisku, ale też nie ukrywam, że na leczenie w ciągu 9 miesięcy już poszło nam około 17 tysięcy złotych, a to jeszcze nie koniec, bo za 3-4 lata, gdy z wiekiem problemy ze stawami się nasilą będziemy przymierzać się do operacji usunięcia główek kości udowych i operacji kręgosłupa.

O tak, u mnie dieta wegetariańska też fajnie działała na cerę, zero zmian zapalnych na twarzy.

A co Ci dolega, że chodzisz do fizjoterapeuty? Jakoś przeoczyłam to na wątku.

Brawo!

A jak rozmiarówka?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jadlam nabial i jajka wiec to nie byla weganska. Tylko mieso odrzucilam wtedy.

[dziunkowa]

Melduje hula hop i joge

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:38 ----------

Zapisalam sie na polmaraton 1 sierpnia :jupi. Wreszcie cos sie odbedzie

[Amarisha]

za Waszą aktywność!
Trzymam kciuki za Wasze zwierzaki.

Co do wegetarianizmu to nie mogę powiedzieć, że jestem wegetarianką, bo czasem zjem jakąś szynkę i ogólnie lubię zupy robione na mięsie, ale samego mięsa po prostu nie lubię. Nie jem kurczaka i innych, bo mi nie smakują.

Od piątku miałam wolne z ćwiczeniami, więc dzisiaj zrobiłam sobie godzinny trening z Moniką Hiit Full Body, czyli interwał odchudzający dla zaawansowanych. Nieźle się zmęczyłam, ale potrzebny mi był taki trening po niezdrowym jedzeniu w weekend.