Stres przed pierwszym razem z nową partnerką

[mmaff]

Cześć, mam 25 lat, od jakiegoś czasu spotykam się z nową dziewczyną, jest naprawdę idealnie, lecimy na siebie, pasujemy do siebie, jest niesamowicie. Zauroczyłem się tak mocno chyba 1 raz w życiu i naprawdę mi na niej zależy.

Tak się plany ułożyły, że pod koniec miesiąca mamy spędzić ze sobą noc .. strasznie zacząłem się stresować pierwszym razem z nią. Czym ? Nie wiem czy to jakieś negatywne doświadczenia z przeszłości z dziewczynami, czy moje dzieciństwo (rodzice się rozstali jak byłem dzieckiem) czy może po prostu chcę jak najlepiej wypaść, żeby nadal o mnie tak super sądziła jak teraz.

Byłem w 3 dłuższych związkach:

w 1 jak miałem 18 lat, oboje byliśmy jeszcze nieodpieczętowani, przez większość czasu był super seks oralny, dziewczyna miała mocne orgazmy, jak też. Zdecydowaliśmy się przespać ze sobą po dłuższym czasie, byłem zestresowany strasznie, ale wszystko zadziałało, opadł mi jedynie przy zakładaniu gumy, ale next time już wszystko się udało.

W 2 związku byłem 4 lata z dziewczyną, która była raczej bierna w łóżku i do tego dziewica. Była strasznie nieprzewidywalna, wtedy jeszcze mi się wydawało, że mega pewna siebie (co było tarczą obronną) i strasznie mnie kręciła. No i z nią pierwszy raz chyba wyszedł za 10 razem .. po tym 1 razie wszystko już było jak należy, jak poczułem przyjemność, zobaczyłem, że to tylko seks i nic takiego, potem już umiałem skupiać się na przyjemności i mimo, że przed każdym seksem z nią czułem stres a może raczej dreszczyk emocji to wszystko działało i 0 problemów z erekcją.

W 3 związku byłem 2 lata i powtórka ze schematu - za 1 razem klapa, wyżaliłem się dziewczynie, że mam kłopoty w rodzinie i się przejmuję ostatnio wszystkim - to była ściema, ale laska wysłuchała, poczułem akceptację i wsparcie, zaczęła mnie znowu dotykać i wyszło. Potem mieliśmy tak dobry i dziki seks, że chciała ciągle, żebym z nią to robił.

Ta nowa dziewczyna jest tak strasznie atrakcyjna i tak mi na niej zależy.. na tym, żeby jej było obłędnie za 1 razem. Wiem, że 1 raz jest gorszy, nie znamy swojego ciała i wiem, że podchodzę do tego seksu zadaniowo. Wiem, że muszę przekształcić myślenie również na swoją przyjemność, bo w końcu mi też ma być dobrze, ale nie chciałbym znowu powtórki ze schematu, czyli że fail, jakieś tłumaczenia i może potem się uda :/

Problem tez jest taki, że na razie nasz kontakt fizyczny to po prostu całowanie i macanki z mojej strony. Nie widziałem jej bez większej ilości ciuchów. Ona mnie max dotykała po szyji. Przy takich pieszczotach nawet jeszcze nie miałem przy niej erekcji. Bardzo chciałbym ją rozebrać i całować, jestem ciekawy jej ciała, ale boję się, że jak dojdzie co do czego to nie sprostam.

Zawsze mogę jej zrobić dobrze językiem i palcami, po prostu dać jej pełno ciepła i uczuć. Wiem, ze dla kobiet to równie ważne co sama penetracja .. jak nie bardziej. Tylko co ja jej wtedy mam powiedzieć ? "Tak bardzo mi na Tobie zależy, że się tym strasznie stresuje i przejmuję, żeby było Ci jak najlepiej i dlatego wyszło jak wyszło" ? Myślicie, że to dobrze zadziała ? Bo w sumie to prawda jest .. tylko nie chciałbym, żeby nagle wzięła mnie za jakiegoś niemęskiego idiotę. Wiem, że jak już ten 1 raz przejdzie to dalej będę jej dawał za☠☠☠iście przyjemne chwile. Każda partnerka była bardzo zadowolona, dobrze czuję się w łóżku.. potrzebuję po prostu jakieś argumenty i wytłumaczenia na ten 1 raz kiedy się okaże, że nie podołam ... pomożecie ?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

U facetów najważniejsza jest psychika. Przejmuj się dalej to możesz być pewny że pójdzie źle.

Chłopie, miałeś kilka dziewczyn, wiesz co i jak, przestań się zadręczać i podejdź do tego na luzie. Wypijcie wino, długa gra wstępna i będzie dobrze

Aczkolwiek jedno mnie nieco martwi, mówisz że Ciebie podnieca bardzo, ale przy całowaniu i macankach nie masz erekcji? Jak się odżywiasz? Ćwiczysz? Bierzesz coś? Papierosy? Pytam bo może to być kwestia tylko psychiki i strachu, albo może fizycznie jest z Tobą źle.

[mmaff]

Ćwiczę siłowo i sporty walki regularnie od 10 lat, nie palę, jem raczej ok. Ja mam tak zawsze, że jak się zauroczę w nowej pannie to mi się odechciewa seksu.. dopiero po większym zbliżeniu emocjonalnym i fizycznym zaczyna wszystko drgać jak powinno. Nie wiem czemu tak mam, zawsze tak miałem ..

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Byłeś kiedyś u specjalisty? Seksuologa czy coś? Gdybym miał taki problem to bym już dawno u niego siedział i badał przyczynę.

[sygnalista]

Napisane przez mmaff

Ja mam tak zawsze, że jak się zauroczę w nowej pannie to mi się odechciewa seksu.. dopiero po większym zbliżeniu emocjonalnym i fizycznym zaczyna wszystko drgać jak powinno.

Zacznij od minety, to wszystko później zagra tak u Ciebie jak i u niej.

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

Napisane przez mmaff

Wiem, że muszę przekształcić myślenie również na swoją przyjemność, bo w końcu mi też ma być dobrze, ale nie chciałbym znowu powtórki ze schematu, czyli że fail, jakieś tłumaczenia i może potem się uda :/

To nie jest mma, olej taktykę i psychologię. Nie zostaniesz znokautowany i "walka" jest bez widowni.

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

P.S. Podobno tak często / najczęściej jest że zaangażowanie uczuciowe przeszkadza, facet lepiej się sprawdza w przygodnym seksie.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez sygnalista

P.S. Podobno tak często / najczęściej jest że zaangażowanie uczuciowe przeszkadza, facet lepiej się sprawdza w przygodnym seksie.

Zawsze się przywiązywałem uczuciowo i wszystko grało.

[mmaff]

Tak, byłem u specjalistów. Najpierw u seksuologa i zapisał mi cialis, powiedział, że jestem wrażliwym facetem i tyle. Nawet nie pogadaliśmy. To było z tą drugą dziewczyną, z którą byłem 4 lata i poszło dopiero za 10 razem - z pomocą cialisu i jakiejś maxigry.

Potem regularnie chodziłem do seksuolog/psycholog - bardziej chyba to drugie. Byłem nie wiem .. na 30 spotkaniach do tej pory ? Chodzę do niej jak mam jakiś problem. Wypytała mnie o całe dzieciństwo, o to, że jak byłem małÄŤ zostawili mnie rodzice i czułem się niekochany. Powiedziała, że przez to czuję lęk przed odrzuceniem, kręcą mnie niedostępne dziewczyny itd .. dzięki temu jestem świadomy tych emocji i zachowań, ale z podświadomością nic nie zrobię niestety ..

Miałem raz przygodę z kolażanką, z którą chodziłem do gimby (wtedy mi się mega podobała) i dupa .. nie byłem totalnie zaangażowany i w ogóle mnie nie podniecała. Zrobiła ustami dobrze, trochę ruszyło, ale i tak była dupa. Nie byłem jakoś super przejęty, olałem w sumie ten temat.

Staram się rozbić na czynniki pierwsze moje odczucia teraz, znaleźć źródło strachu. Tu jest kilka czynników, przede wszystkim stres przed tym, że mnie dotknie między nami i poczuję flaka, że mi powie, że robię coś nie tak, że ogólnie nie znam jej .. Najchętniej bym powoli ją poznawał fizycznie, zobaczył najpierw bez ubrań, zrobił minętke, rozebrał .. nie wiem czemu, ale mam zakodowany seks gdzieś na końcu tej drogi badania własnych ciał.

Wiem, że tu nie ma taktyk, że to bez widowni, ale wizja tego, że na mnie spojrzy napalona z wielką frustracją że nie mogę powoduje istny paraliż i tak bardzo chce tego uniknąć.


PS. Mam czasem jeszcze kontakt z byłą dziewczyną, z którą za 1 razem też się nie udało. Mamy teraz luźną relację i wiem, że znamy się .. przy niej od razu mam dzidę i seks taki, że jęczy aż ściany pękają i mówi, że jestem idealny.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Na moje to za bardzo przeżywasz i tyle. Ty już miesiąc przed seksem sobie wbijasz na psychikę że nie dasz rady - to jakim cudem ma Ci wyjść?

[mmaff]

Nie miesiąc a niecałe 2 tyg. No wbijam, staram się o tym myśleć, żeby znaleźć źródło i jakoś się naprawić. Co, mam o tym wgl nie myśleć i olać ? Tak bezczynnie to trochę głupio, chciałbym coś z tym zrobić.

I łatwo mówić, żeby nie przeżywać

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Owszem łatwo tak mówić.

Ale jakiej rady chcesz? Sam się nastawiasz że Ci nie wyjdzie, co mamy zrobić? Chodziłeś do psychologa i zero efektu. Nie wiem co więcej można pomóc. Problem siedzi w Twojej głowie i w tym, że ciągle wracasz do przeszłości i swoich eks.

[edan84]

Wizazowi specjaliści-teoretycy swoje a seksuolog dobrze Ci powiedział.

Skoro się przejmujesz jak wypadniesz za pierwszym razem to bierz wspomagacz. Mówisz, ze laska Cię podnieca, to tableta zadziała i Ci pomoże. I Twoje obawy znikną, bo będzie „dzida” a laska zadowolona.

[heavyduty]

Napisane przez edan84

Wizazowi specjaliści-teoretycy swoje a seksuolog dobrze Ci powiedział.

Skoro się przejmujesz jak wypadniesz za pierwszym razem to bierz wspomagacz. Mówisz, ze laska Cię podnieca, to tableta zadziała i Ci pomoże. I Twoje obawy znikną, bo będzie „dzida” a laska zadowolona.

Ok, Edan, a pomyślałś co będzie jeśli wspomagacz zadziała i chłopu się to działanie bardzo spodoba? Na tyle, że przy każdej kolejnej próbie będzie główkował: ,,kurde , muszę wziąć bo co jak bez niego nie wyjdzie?" Moim zdaniem nie tędy droga. Może się powtórzę bo już chyba to na forum napisałem ale podstawą w takiej sytuacji jest zwycięstwo samca nad myślicielem (rozkminiaczem) Niech przede wszystkim nie myśli czego ta , niech nawet mega atrakcyjna dziewucha,od niego oczekuje. Zdecydowana większość nie oczekuje zapewne mega-ogiera i łowcy orgazmów. Niech się da ponieść nastrojowi, a jeszcze lepiej jeśli sam go stworzy, da sobie i jej czas, a reszty dopełni natura. Ona z reguły nie zawodzi!

[edan84]

Napisane przez heavyduty

Ok, Edan, a pomyślałś co będzie jeśli wspomagacz zadziała i chłopu się to działanie bardzo spodoba? Na tyle, że przy każdej kolejnej próbie będzie główkował: ,,kurde , muszę wziąć bo co jak bez niego nie wyjdzie?" Moim zdaniem nie tędy droga. Może się powtórzę bo już chyba to na forum napisałem ale podstawą w takiej sytuacji jest zwycięstwo samca nad myślicielem (rozkminiaczem) Niech przede wszystkim nie myśli czego ta , niech nawet mega atrakcyjna dziewucha,od niego oczekuje. Zdecydowana większość nie oczekuje zapewne mega-ogiera i łowcy orgazmów. Niech się da ponieść nastrojowi, a jeszcze lepiej jeśli sam go stworzy, da sobie i jej czas, a reszty dopełni natura. Ona z reguły nie zawodzi!

Ale podobno wtedy to wspomaganie pomogło. I więcej z niego korzystać nie musial. A rady typu: „nie myśl o tym” idzie o kant tylka potłuc.
Rada w stylu: nie myśl o słoniu; czemu wiec myślisz o słoniu?

[paulinaczarnacka]

Kobiety nie potrzebują od razu demona seksu tylko czułego, odpowiedzialnego faceta. Nie stawiaj sobie za wysokiej poprzeczki w znajomości kamasutry ani nie wymagaj od swojego ciała cudów - ta wspólna noc to nie egzamin, tylko celebracja bliskości. Po prostu zadbaj o siebie, o swoją higienę i całą otoczkę aby było romantycznie. Nawet jak do niczego nie dojdzie to i tak będzie miło.

[edan84]

Napisane przez paulinaczarnacka

Kobiety nie potrzebują od razu demona seksu tylko czułego, odpowiedzialnego faceta. Nie stawiaj sobie za wysokiej poprzeczki w znajomości kamasutry ani nie wymagaj od swojego ciała cudów - ta wspólna noc to nie egzamin, tylko celebracja bliskości. Po prostu zadbaj o siebie, o swoją higienę i całą otoczkę aby było romantycznie. Nawet jak do niczego nie dojdzie to i tak będzie miło.

No może to akurat taka kobieta, która „zrozumie”. A może nie. Zdarzyło mi się od 2 partnerek jednak słyszeć jak wspominały swoich byłych partnerów i te niezręczne sytuacje kiedy właśnie na pierwszym spotkaniu pan miał flaka i nie dawał rady.
I nie wiem, może nie potrzebują od razu demona seksu, ale z ich żartów wynikało, ze chciałyby chociaż seksu, a nie w tym czasie pocieszać biednego misia.
Sorry, ale kobieta nie wie czy to pojedynczy wypadek przy pracy, czy może jednak facet ma jakiś poważniejszy problem. A nie maja za sobą w tle dobrego seksu, gdzie ona mogłaby to puścić mimochodem, ze ot zdarzyło się ten raz, ale wie ze on potrafi ją zaspokoić.
Wiec ja bym tego aż tak nie bagatelizował.

[mmaff]

Serdecznie dziękuję za kolejną porcję odp.

Przede wszystkim nie boję się tego, że jak wezmę tabsa to potem będę chciał na nim lecieć. Ja to potrzebuję tyko na 1 raz, maksymalnie drugi. Potem jest wszystko w 100% dobrze, jestem zdrowy i silny i bez tych głupich myśli uwalniam siebie i wiem, że będzie jej super. Chodzi o tą inicjację, po prostu ta nowość, nieznajomość fizyczna z partnerką, brak przewidzenia jej zachowań i reakcji, taka bliskość z nową kobietą - to jest dla mnie jakieś takie przerażające. Wiem, że jak przeskoczę ten pierwszy wysoki płotek to potem będzie super. Od swoich kobiet słyszałem i widziałem jakie są usatysfakcjonowane, jestem temperamentnym facetem, moja była dziękowała mi, że obudziłem w niej taką seksualność i przy mnie mogła się wyzwolić, że nie wyobraża sobie seksu z kimś innym.

Mam jeszcze umówione dwie wizyty u dwóch różnych specjalistów .. zobaczymy.

[5b94b96d11b0c4ca017e4749d503f31bbfa540c7]

Po pierwsze, naprawdę nie przejmuj się bo sam sobie narobisz kłopotów, tylko i wyłącznie przez niepotrzebny stres.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez mmaff

Serdecznie dziękuję za kolejną porcję odp.

Przede wszystkim nie boję się tego, że jak wezmę tabsa to potem będę chciał na nim lecieć. Ja to potrzebuję tyko na 1 raz, maksymalnie drugi. Potem jest wszystko w 100% dobrze, jestem zdrowy i silny i bez tych głupich myśli uwalniam siebie i wiem, że będzie jej super. Chodzi o tą inicjację, po prostu ta nowość, nieznajomość fizyczna z partnerką, brak przewidzenia jej zachowań i reakcji, taka bliskość z nową kobietą - to jest dla mnie jakieś takie przerażające. Wiem, że jak przeskoczę ten pierwszy wysoki płotek to potem będzie super. Od swoich kobiet słyszałem i widziałem jakie są usatysfakcjonowane, jestem temperamentnym facetem, moja była dziękowała mi, że obudziłem w niej taką seksualność i przy mnie mogła się wyzwolić, że nie wyobraża sobie seksu z kimś innym.

Mam jeszcze umówione dwie wizyty u dwóch różnych specjalistów .. zobaczymy.

To weź tabsę na pierwszy raz. Chociaż moim zdaniem sam niepotrzebnie sobie stworzyłeś problem. Mój facet chociaż miał wiele dziewczyn przede mną to miał problemy techniczne jak się pierwszy raz do niego dobrałam. Właśnie z nerwów, bo mu strasznie zależało, żeby mnie nie zrazić oraz był zaskoczony samą sytuacją. No i świat się nie zawalił. Pobawiliśmy się tyle ile dał radę, a reszta była kolejnym razem jak już ochłonął. Jakoś nie przeżywałam, nie obrażałam się i nie brałam tego do siebie, bo jestem dorosłą kobietą i wiem, że takie rzeczy się zdarzają. Jeżeli twoja wybranka po jednym nieudanym stosunku by zaczęła kręcić dramę, robić ci wyrzuty, tupać nóżką, że nie dostała siurka chociaż chciała, czy doszukiwać się w sobie winy to i tak bym się nie pakowała w związek z kimś tak rozchwianym i niedojrzałym.

[sygnalista]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86503400]To weź tabsę na pierwszy raz. Chociaż moim zdaniem sam niepotrzebnie sobie stworzyłeś problem. Mój facet chociaż miał wiele dziewczyn przede mną to miał problemy techniczne jak się pierwszy raz do niego dobrałam. Właśnie z nerwów, bo mu strasznie zależało, żeby mnie nie zrazić oraz był zaskoczony samą sytuacją. No i świat się nie zawalił. Pobawiliśmy się tyle ile dał radę, a reszta była kolejnym razem jak już ochłonął. Jakoś nie przeżywałam, nie obrażałam się i nie brałam tego do siebie, bo jestem dorosłą kobietą i wiem, że takie rzeczy się zdarzają.[/QUOTE]
Poza tym, jak mniemam, otrzymałaś emocjonalne wsparcie od mamy, siostry i taty którym wszystko opowiedziałaś: https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...19&postcount=7

https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...1&postcount=12

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

sygnalista, a co to ma do sytuacji autora wątku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[sygnalista]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86505203]sygnalista, a co to ma do sytuacji autora wątku?[/QUOTE]
To, że mógłby wziąć przykład z Ciebie i zwierzyć się w rodzinie. Ja bym, tak absolutnie nie postąpił ale... po pewnym czasie uświadomiłem sobie że nie każdy ma takie relacje rodzinne jak ja a rozmowa z bliskimi może być lepsza niż z psychologiem.

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

A mimo tego wściekła jest za każdym razem gdy zobaczy mnie jak nawet tylko rozmawiam z atrakcyjna kobietą...

[Trzepotka]

Treść usunięta

[patrycjapatib]

Ja nie bardzo rozumiem po co planowac takie rzeczy z wyprzedzeniem. Za miesiac seks, gdzie do tej pory jedynie sie calowaliscie. Troche bez sensu, bo po pierwsze to nienaturalne i sie stresujesz, bo to zaplanowales, a po drugie w ogole nie znacie swoich cial. Czemu nie byc spontanicznym, a przed seksem najpierw poznac swoje ciala, popiescic sie oralnie czy dlonmi czy po prostu podotykac wspolnie? I stres bedzie mniejszy, bo juz jakas tam bariere przelamaliscie, i wyjdzie naturalnie, wiec nie bedzie na stres czasu. A teraz tak sie spinasz, ze co jak to nie bedzie jej najlepszy seks w zyciu i nie dojdzie 10 razy i jak Twoj penis bedzie za maly i jak nie stanie i o Boze

[mmaff]

Byłem u seksuologa/psychologa. Coraz bardziej rozwiązuję swoją zagadkę. Wg specjalisty terapia nie jest zalecana. Ja po prostu taki jestem. Opowiedziałem o swoich związkach i relacjach, o tym, że zaczynam czuć pożądanie dopiero jak zawiąże się jakaś emocjonalna więź, akceptacja i zrozumienie, a kontakt fizyczny będzie płynnie rozwijany.

Jedynie co stwierdził i co w sumie dużo dało mi do myślenia jest to, że na nowe sytuacje reaguje z lekkim lękiem. Nie tylko jeśli chodzi o seks - generalnie.

I faktycznie to wszystko zgadzało by się z tym co sobie przypominam o moich relacjach. I tu chyba nie chodzi o to, że ja podchodzę zadaniowo. Oczywiście, stresuję się lekko, ale generalnie mam chyba to w dupie. Chodzi o to, że to jest po prostu NOWE. Muszę po prostu płynnie rozwijać kontakt fizyczny. Nie tak, że całuski, macanki przez ciuchy i nagle pach i seks. Muszę inicjować to wszystko płynnie, coraz bardziej, petting, rozbieranie, dotyk po strefach intymnych, oral .. Tak jak to płynnie było w moim 1 związku.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez mmaff

Byłem u seksuologa/psychologa. Coraz bardziej rozwiązuję swoją zagadkę. Wg specjalisty terapia nie jest zalecana. Ja po prostu taki jestem. Opowiedziałem o swoich związkach i relacjach, o tym, że zaczynam czuć pożądanie dopiero jak zawiąże się jakaś emocjonalna więź, akceptacja i zrozumienie, a kontakt fizyczny będzie płynnie rozwijany.

Jedynie co stwierdził i co w sumie dużo dało mi do myślenia jest to, że na nowe sytuacje reaguje z lekkim lękiem. Nie tylko jeśli chodzi o seks - generalnie.

I faktycznie to wszystko zgadzało by się z tym co sobie przypominam o moich relacjach. I tu chyba nie chodzi o to, że ja podchodzę zadaniowo. Oczywiście, stresuję się lekko, ale generalnie mam chyba to w dupie. Chodzi o to, że to jest po prostu NOWE. Muszę po prostu płynnie rozwijać kontakt fizyczny. Nie tak, że całuski, macanki przez ciuchy i nagle pach i seks. Muszę inicjować to wszystko płynnie, coraz bardziej, petting, rozbieranie, dotyk po strefach intymnych, oral .. Tak jak to płynnie było w moim 1 związku.

No to najlepiej, żebyś po prostu uprzedził o tym partnerkę. Powinna zrozumieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86516200]No to najlepiej, żebyś po prostu uprzedził o tym partnerkę. Powinna zrozumieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A jak nie zrozumie to szukać takiej, co zrozumie