Panny Młode 2020 cz. III

[gothka152]

Napisane przez squirrelqa

Gothka już po swoim ślubie. Ciekawe, jak było

Było skromnie, kameralnie, pięknie i tak, jak sobie wymarzyliśmy To zdecydowanie był najpiękniejszy dzień w naszym dotychczasowym życiu
Emocji i wzruszeń było mnóstwo Tż prawie mi się popłakał a ja ledwie się podpisałam- tak mi się trzęsły ręce
Fryzura i makijaż udane, suknia i bukiet były jak z bajki Tort- mistrzostwo świata Nie oddaliśmy nikomu tego, co zostało
Rodziny się zintegrowały Każdy ze sobą choć chwilę porozmawiał, żeby się poznać. Najlepiej bawili się (i zostali najdłużej) moi rodzice i teść

Dziś postaram się napisać obszerniejszą relację

[squirrelqa]

Napisane przez gothka152

Było skromnie, kameralnie, pięknie i tak, jak sobie wymarzyliśmy To zdecydowanie był najpiękniejszy dzień w naszym dotychczasowym życiu
Emocji i wzruszeń było mnóstwo Tż prawie mi się popłakał a ja ledwie się podpisałam- tak mi się trzęsły ręce
Fryzura i makijaż udane, suknia i bukiet były jak z bajki Tort- mistrzostwo świata Nie oddaliśmy nikomu tego, co zostało
Rodziny się zintegrowały Każdy ze sobą choć chwilę porozmawiał, żeby się poznać. Najlepiej bawili się (i zostali najdłużej) moi rodzice i teść

Dziś postaram się napisać obszerniejszą relację

Łaaaa, super! Od razu czuję, że było mnóstwo dobrych emocji, szczęścia, luzu i swobody Wspaniale, że jesteś zadowolona A mąż na pewno bardzo dumny.

[gothka152]

Napisane przez squirrelqa

Łaaaa, super! Od razu czuję, że było mnóstwo dobrych emocji, szczęścia, luzu i swobody Wspaniale, że jesteś zadowolona A mąż na pewno bardzo dumny.

Oboje jesteśmy zadowoleni, że zdecydowaliśmy się na małe przyjęcie Obyło się bez zbędnego stresu i skończyło o przyzwoitej godzinie tak, że wczoraj nie padaliśmy z nóg Goście też bardzo wszystko chwalili. Teściu jest zadowolony, że nie było dużego wesela, bo boi się wirusa

Ogólnie było fajnie i czekam na zdjęcia od fotografa Przed nami jeszcze sesja zdjęciowa, ale jeszcze nie ustaliliśmy terminu.

[squirrelqa]

Napisane przez gothka152

Oboje jesteśmy zadowoleni, że zdecydowaliśmy się na małe przyjęcie Obyło się bez zbędnego stresu i skończyło o przyzwoitej godzinie tak, że wczoraj nie padaliśmy z nóg Goście też bardzo wszystko chwalili. Teściu jest zadowolony, że nie było dużego wesela, bo boi się wirusa

Ogólnie było fajnie i czekam na zdjęcia od fotografa Przed nami jeszcze sesja zdjęciowa, ale jeszcze nie ustaliliśmy terminu.

Fantastycznie Była muzyka w tle? Czy ktoś tańczył, czy w pełni na siedząco?
Przepraszam, jeśli pomyliłam, ale wydaje mi się, że Twoi rodzice nie bardzo byli za ślubem cywilnym. W końcu zdecydowali się przyjść?

[gothka152]

Napisane przez squirrelqa

Fantastycznie Była muzyka w tle? Czy ktoś tańczył, czy w pełni na siedząco?
Przepraszam, jeśli pomyliłam, ale wydaje mi się, że Twoi rodzice nie bardzo byli za ślubem cywilnym. W końcu zdecydowali się przyjść?

Muzyka w tle była (po prostu grała, jak to zazwyczaj w kawiarniach i restauracjach- nie my ją organizowaliśmy), ale tańczyły tylko dzieci My z tżtem potańczyliśmy trochę do zdjęć na samym końcu, ale nawet nie pamiętam, co to była za piosenka
Tak to ludzie jedli, pili, rozmawiali i robili trochę zdjęć.

Moi rodzice ostatecznie byli na ślubie. Jakiś ksiądz powiedział mamie, że matka powinna być przy dziecku w złych chwilach Tato - nawet jeśli był niezadowolony- na wszystkich zdjęciach jest mega uśmiechnięty
Mój brat po raz pierwszy przyjechał ze swoją dziewczyną, więc może też ze względu na to rodzice nie chcieli robić cyrków

Na szczęście mama nie odwaliła nic głupiego, o co najbardziej się obawialiśmy... Porozmawiała ze wszystkimi; chwaliła swata, że dobry z niego człowiek.
Wyszło naprawdę o wiele lepiej, niż myśleliśmy.

[squirrelqa]

Napisane przez gothka152

Muzyka w tle była (po prostu grała, jak to zazwyczaj w kawiarniach i restauracjach- nie my ją organizowaliśmy), ale tańczyły tylko dzieci My z tżtem potańczyliśmy trochę do zdjęć na samym końcu, ale nawet nie pamiętam, co to była za piosenka
Tak to ludzie jedli, pili, rozmawiali i robili trochę zdjęć.

Moi rodzice ostatecznie byli na ślubie. Jakiś ksiądz powiedział mamie, że matka powinna być przy dziecku w złych chwilach Tato - nawet jeśli był niezadowolony- na wszystkich zdjęciach jest mega uśmiechnięty
Mój brat po raz pierwszy przyjechał ze swoją dziewczyną, więc może też ze względu na to rodzice nie chcieli robić cyrków

Na szczęście mama nie odwaliła nic głupiego, o co najbardziej się obawialiśmy... Porozmawiała ze wszystkimi; chwaliła swata, że dobry z niego człowiek.
Wyszło naprawdę o wiele lepiej, niż myśleliśmy.

Ach, no to super, że rodzice stanęli na wysokości zadania i zachowali się należycie

To teraz zmiana nazwiska przed Tobą w dokumentach?

[gothka152]

Napisane przez squirrelqa

To teraz zmiana nazwiska przed Tobą w dokumentach?

Tak, zdecydowałam się na nazwisko dwuczłonowe. Muszę wymienić tylko dowód osobisty- prawa jazdy nie mam. Musimy odebrać też akt małżeństwa.

Póki co- dziś nasz kot po raz pierwszy odwiedzi weterynarza

[pinkelephants]

Napisane przez gothka152

Muzyka w tle była (po prostu grała, jak to zazwyczaj w kawiarniach i restauracjach- nie my ją organizowaliśmy), ale tańczyły tylko dzieci My z tżtem potańczyliśmy trochę do zdjęć na samym końcu, ale nawet nie pamiętam, co to była za piosenka
Tak to ludzie jedli, pili, rozmawiali i robili trochę zdjęć.

Moi rodzice ostatecznie byli na ślubie. Jakiś ksiądz powiedział mamie, że matka powinna być przy dziecku w złych chwilach Tato - nawet jeśli był niezadowolony- na wszystkich zdjęciach jest mega uśmiechnięty
Mój brat po raz pierwszy przyjechał ze swoją dziewczyną, więc może też ze względu na to rodzice nie chcieli robić cyrków

Na szczęście mama nie odwaliła nic głupiego, o co najbardziej się obawialiśmy... Porozmawiała ze wszystkimi; chwaliła swata, że dobry z niego człowiek.
Wyszło naprawdę o wiele lepiej, niż myśleliśmy.

Gratuluję kochana ️
A ile ostatecznie mieliście osób?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Napisane przez pinkelephants

Gratuluję kochana
A ile ostatecznie mieliście osób?

Dziękuje

Razem z nami było 19 osób.

Moja prawie 90-letnia babcia i starszy wujek tżta źle się czuli z powodu upałów, więc ich nie było. Ciotka i wujek z Francji podobno nie chcieli nigdzie chodzić przez wirusa Ale to tylko teoretycznie, bo z innymi członkami rodziny kilka razy byli w knajpie
Chodziło o to, że są tak bardzo wierzący, że nie chcieli uczestniczyć w tym moim grzechu ślubu cywilnego

[pinkelephants]

Dziewczyny jak liczyć napoje na wesele dwudniowe?

Dziewczyny po weselach, jak w ogóle schodziły napoje... Nie wiem na co się decydować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[angeegna]

Dziewczyny, zrobiłam mały porządek w datach w pierwszym poście - usunęłam kilka osób.
Proszę o sprawdzenie i wysłanie mi priv w przypadku chęci dodania się do listy

Napisane przez gothka152

Było skromnie, kameralnie, pięknie i tak, jak sobie wymarzyliśmy To zdecydowanie był najpiękniejszy dzień w naszym dotychczasowym życiu
Emocji i wzruszeń było mnóstwo Tż prawie mi się popłakał a ja ledwie się podpisałam- tak mi się trzęsły ręce
Fryzura i makijaż udane, suknia i bukiet były jak z bajki Tort- mistrzostwo świata Nie oddaliśmy nikomu tego, co zostało
Rodziny się zintegrowały Każdy ze sobą choć chwilę porozmawiał, żeby się poznać. Najlepiej bawili się (i zostali najdłużej) moi rodzice i teść

Dziś postaram się napisać obszerniejszą relację

Gratuluję! Widziałam zdjęcia, wyglądaliście super!

Napisane przez gothka152

Muzyka w tle była (po prostu grała, jak to zazwyczaj w kawiarniach i restauracjach- nie my ją organizowaliśmy), ale tańczyły tylko dzieci My z tżtem potańczyliśmy trochę do zdjęć na samym końcu, ale nawet nie pamiętam, co to była za piosenka
Tak to ludzie jedli, pili, rozmawiali i robili trochę zdjęć.

Moi rodzice ostatecznie byli na ślubie. Jakiś ksiądz powiedział mamie, że matka powinna być przy dziecku w złych chwilach Tato - nawet jeśli był niezadowolony- na wszystkich zdjęciach jest mega uśmiechnięty
Mój brat po raz pierwszy przyjechał ze swoją dziewczyną, więc może też ze względu na to rodzice nie chcieli robić cyrków

Na szczęście mama nie odwaliła nic głupiego, o co najbardziej się obawialiśmy... Porozmawiała ze wszystkimi; chwaliła swata, że dobry z niego człowiek.
Wyszło naprawdę o wiele lepiej, niż myśleliśmy.

Bardzo się cieszę, że rodzice się opamiętali i przybyli.

[Nikki_944]

Gratuluję nowym mężatkom.

Napisane przez kolorowa90

Widzę, że sporo nas jest na październik uważam, że trzeba jeszcze troche poczekać min do września i zobaczyć jak się sytuacja rozwinie. Z tego co widzę bardzo dużo osób odmawia więc się nawet już nie nastawiam na wesele bardziej na obiado-przyjęcie. Wg mnie kościołów nie powinni zamknąć więc ślub się odbędzie jestem dobrej myśli. Jeżeli o wesele chodzi to w tej sytuacji co jesteśmy wszystkie lepiej, żeby całkowicie zakazali wesel bo przynajmniej odzyska się zaliczki, a przy rezygnacji wszystko przepada...ogólnie to z drugiej strony źle, że puścili te wesela bo narobili nam ogromnej nadziej i chyba mało kto się spodziewał, że na lato będą znowu ograniczenia

Kurski miał imprezę, musieli z tego jakoś "wybrnąć". Do tego wybory. Gdyby się odbywały na jesień to jeszcze bez przeszkód wesela normalnie by funkcjonowały jeszcze te 2 miesiące. Jakby do tej pory były wielkie obostrzenia to branża ślubna by chyba już padła. A tak to teraz ucierpią "nieliczni". Kto by się tam nami przejmował.

[angeegna]

Napisane przez Nikki_944

Gratuluję nowym mężatkom.






Kurski miał imprezę, musieli z tego jakoś "wybrnąć". Do tego wybory. Gdyby się odbywały na jesień to jeszcze bez przeszkód wesela normalnie by funkcjonowały jeszcze te 2 miesiące. Jakby do tej pory były wielkie obostrzenia to branża ślubna by chyba już padła. A tak to teraz ucierpią "nieliczni". Kto by się tam nami przejmował.

Dokładnie to samu mówię o drugim ślubie kościelnym pana K. - musiał się odbyć i już.


Najbardziej żałosne w tym wszystkim było to, że zmniejszyli w niektórych powiatach limit z AŻ dwudniowym wyprzedzeniem.
Oni są niepoważni. Tydzień to dalej niepoważny termin, ale absolutnie minimalny - jest szansa, że przynajmniej zakupy na wesele nie zostały jeszcze dokonane.
Ach, nie chcę się już denerwować. Byle do piątku. Wiadomości też już nie czytam. Manager sali dziś powiedział, że nic się nie zmienia.

[gothka152]

Napisane przez pinkelephants

Dziewczyny jak liczyć napoje na wesele dwudniowe?

Dziewczyny po weselach, jak w ogóle schodziły napoje... Nie wiem na co się decydować

U nas zimne i gorące napoje były w cenie bez ograniczeń. Większość wolała soki, ale były osoby, które do drinków tylko gazowane. Np. ojciec tżta całe życie tylko Pepsi i nic innego się nie napije

Jednak bez względu na to, co kto pił- poszło bardzo dużo lodu do napojów. Brał właściwie każdy Dlatego warto dopytać, czy mają zapas

Napisane przez angeegna

Gratuluję! Widziałam zdjęcia, wyglądaliście super!

Bardzo się cieszę, że rodzice się opamiętali i przybyli.

Dziękuję bardzo Na dniach pewnie wrzucę więcej zdjęć

[margaritaa]

Ja również jestem po! To był najpiękniejszy dzień w życiu. Następnego dnia popłakiwałam ze wzruszenia, kiedy emocje już opadły. Niczego nie żałuję. Na weselu nic i nikt mnie nie zdenerwował.
Trzymam kciuki za przyszłe panny młode

[Asinsky]

Squirrelqa zapytała co poszło u mnie nie tak jak powinno. Już piszę.

Pierwsza rzecz to inne kwiaty w kosciele przed ołtarzem niż zamawiam. Ten bukiet był droższy niż zamówiony wiec nawet nie będę dochodzić co się wydarzyło. Jeszcze mi każą dopłacić.

Kolejna zmiana dotyczy oczepin i to jest dość zabawne. Zaplanowalam, że przywiążę wstążki do bukietu, panny chwycą za wstążki a ja z zasłoniętymi oczami będę odcinała te wstążki aż zostanie jedna. Wstążki zostawiłam w restauracji dzień przed weselem wraz z innymi rzeczami. Co zrobiła restauracja? Bez pytania pocieli mi wstążki na kawałki i użyli ich do związania naszych gazetek weselnych. Gazetki skręcili w rulony i przewiązali wstążkami. Ładnie to wyglądało więc nic już nie mówiłam tylko po prostu rzuciłam bukiet na oczepinach.

Co do weselnego menu to nie wszystko było tak jak ustaliliśmy z panią manager. Ona niby sobie zapisała wszystko na kartce, ale na weselu nie było 2 rzeczy, które chcieliśmy. Nie wiem czy tego nie zapisała czy chciała przyoszczędzić. Trzeba było poprosić ją aby przesłała nam te ustalenia emailem i nie byłoby problemu. Nasz błąd.

DJa mieliśmy fajnego. Puszczał piosenki z naszej listy i również ze swojej. Jego piosenki były fajne więc się nie czepialiśmy, że się nie trzyma listy. Tylko, że ja tyle czasu poświęciłam na stworzenie listy idealnych piosenek na wesele. Niepotrzebnie się napracowałam.

[squirrelqa]

Napisane przez Asinsky

Squirrelqa zapytała co poszło u mnie nie tak jak powinno. Już piszę.

Pierwsza rzecz to inne kwiaty w kosciele przed ołtarzem niż zamawiam. Ten bukiet był droższy niż zamówiony wiec nawet nie będę dochodzić co się wydarzyło. Jeszcze mi każą dopłacić.

Kolejna zmiana dotyczy oczepin i to jest dość zabawne. Zaplanowalam, że przywiążę wstążki do bukietu, panny chwycą za wstążki a ja z zasłoniętymi oczami będę odcinała te wstążki aż zostanie jedna. Wstążki zostawiłam w restauracji dzień przed weselem wraz z innymi rzeczami. Co zrobiła restauracja? Bez pytania pocieli mi wstążki na kawałki i użyli ich do związania naszych gazetek weselnych. Gazetki skręcili w rulony i przewiązali wstążkami. Ładnie to wyglądało więc nic już nie mówiłam tylko po prostu rzuciłam bukiet na oczepinach.

Co do weselnego menu to nie wszystko było tak jak ustaliliśmy z panią manager. Ona niby sobie zapisała wszystko na kartce, ale na weselu nie było 2 rzeczy, które chcieliśmy. Nie wiem czy tego nie zapisała czy chciała przyoszczędzić. Trzeba było poprosić ją aby przesłała nam te ustalenia emailem i nie byłoby problemu. Nasz błąd.

DJa mieliśmy fajnego. Puszczał piosenki z naszej listy i również ze swojej. Jego piosenki były fajne więc się nie czepialiśmy, że się nie trzyma listy. Tylko, że ja tyle czasu poświęciłam na stworzenie listy idealnych piosenek na wesele. Niepotrzebnie się napracowałam.

Dzięki za odpowiedź, zaspokoilas moją ciekawość
Są to jakieś minięcia się w oczekiwaniach z obsługą, ale ostatecznie wyszło w porządku

Dwa pytania:
1. Sami tworzyliście gazetę ślubną, czy była zlecana firmie? Jak to wyglądało, dużo pracy?

2. Podzielisz się listą piosenek, którą ulozylas? Ja jeszcze jestem w trakcie tworzenia swojej, może bym u Ciebie znalazła coś super, o istnieniu czego do tej pory nie miałam pojęcia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

U mnie DJ był beznadziejny, całe wesele miał kwaśna minę, z piosenek, które wybrałam (pomijając takie klasyki typu Krzysztof Krawczyk, maryla rodowicz, Urszula, disco) czyli happysad, domowe melodie była JEDNA piosenka, JEDNA!
oprócz tego no nawet nie było żadnych toastów, świadkowa (jeszcze trzeźwa) poszła do niego żeby chociaż sto lat zagrał. A opinie miał świetne pierwszy taniec zapowiedział tak - pierwszy taniec do piosenki, która para młoda wybrała. I wuj. Żadnego zaproszenia, jakiejś fajnej zapowiedzi

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[angeegna]

3 dni

Napisane przez margaritaa

Ja również jestem po! To był najpiękniejszy dzień w życiu. Następnego dnia popłakiwałam ze wzruszenia, kiedy emocje już opadły. Niczego nie żałuję. Na weselu nic i nikt mnie nie zdenerwował.
Trzymam kciuki za przyszłe panny młode

Gratuluję a na jakąś szerszą relację możemy liczyć?

Napisane przez Asinsky

Squirrelqa zapytała co poszło u mnie nie tak jak powinno. Już piszę.

Pierwsza rzecz to inne kwiaty w kosciele przed ołtarzem niż zamawiam. Ten bukiet był droższy niż zamówiony wiec nawet nie będę dochodzić co się wydarzyło. Jeszcze mi każą dopłacić.

Kolejna zmiana dotyczy oczepin i to jest dość zabawne. Zaplanowalam, że przywiążę wstążki do bukietu, panny chwycą za wstążki a ja z zasłoniętymi oczami będę odcinała te wstążki aż zostanie jedna. Wstążki zostawiłam w restauracji dzień przed weselem wraz z innymi rzeczami. Co zrobiła restauracja? Bez pytania pocieli mi wstążki na kawałki i użyli ich do związania naszych gazetek weselnych. Gazetki skręcili w rulony i przewiązali wstążkami. Ładnie to wyglądało więc nic już nie mówiłam tylko po prostu rzuciłam bukiet na oczepinach.

Co do weselnego menu to nie wszystko było tak jak ustaliliśmy z panią manager. Ona niby sobie zapisała wszystko na kartce, ale na weselu nie było 2 rzeczy, które chcieliśmy. Nie wiem czy tego nie zapisała czy chciała przyoszczędzić. Trzeba było poprosić ją aby przesłała nam te ustalenia emailem i nie byłoby problemu. Nasz błąd.

DJa mieliśmy fajnego. Puszczał piosenki z naszej listy i również ze swojej. Jego piosenki były fajne więc się nie czepialiśmy, że się nie trzyma listy. Tylko, że ja tyle czasu poświęciłam na stworzenie listy idealnych piosenek na wesele. Niepotrzebnie się napracowałam.

Musieliście płacić za kwiaty w kościele?
Ogólnie nie wiem, jak to odbierasz, ale mam wrażenie, że to detale, ale szkoda, że usługodawcy nie trzymali się ustaleń i robili co chcieli. To nie najlepiej o nich świadczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Minayo]

Napisane przez squirrelqa

Dwa pytania:
1. Sami tworzyliście gazetę ślubną, czy była zlecana firmie? Jak to wyglądało, dużo pracy?

Też jestem ciekawa

Moja świadkowa zadzwoniła wczoraj z informacją, że postanowiła, że panieńskiego nie będzie. Wszystko byłoby ok, gdyby nie komentarz "nachlać się możemy w każdy dzień, tort w kształcie penisa mogę ci kiedyś upiec, a i tak nie wiadomo, czy ślub będzie".
Obie mamy po 30 lat, a spotkanie z dziewczynami zostało sprowadzone do chlania i fallicznych gadżetów. No cóż, może to i lepiej, że go nie będzie. Poważnie się zastanawiam nad zmianą świadkowej, bo ewidentnie mój ślub jest jej nie na rękę.

[angeegna]

U mnie cyrk - ludzie, którzy odmówili nam obecności "bo wirus" nagle chcą przychodzić. i jak miesiąc temu było potwierdzonych 99 osób, to w ciągu ostatniego tygodnia dobiło do 107 chyba.

Napisane przez Minayo

Też jestem ciekawa

Moja świadkowa zadzwoniła wczoraj z informacją, że postanowiła, że panieńskiego nie będzie. Wszystko byłoby ok, gdyby nie komentarz "nachlać się możemy w każdy dzień, tort w kształcie penisa mogę ci kiedyś upiec, a i tak nie wiadomo, czy ślub będzie".
Obie mamy po 30 lat, a spotkanie z dziewczynami zostało sprowadzone do chlania i fallicznych gadżetów. No cóż, może to i lepiej, że go nie będzie. Poważnie się zastanawiam nad zmianą świadkowej, bo ewidentnie mój ślub jest jej nie na rękę.

Ci ludzie są tacy dziwni. Świadkowanie to powinien być zaszczyt, a tu widać, że dla wielu jest zwykłym problemem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Niezapominajka09]

Napisane przez Minayo

Moja świadkowa zadzwoniła wczoraj z informacją, że postanowiła, że panieńskiego nie będzie. Wszystko byłoby ok, gdyby nie komentarz "nachlać się możemy w każdy dzień, tort w kształcie penisa mogę ci kiedyś upiec, a i tak nie wiadomo, czy ślub będzie".
Obie mamy po 30 lat, a spotkanie z dziewczynami zostało sprowadzone do chlania i fallicznych gadżetów. No cóż, może to i lepiej, że go nie będzie. Poważnie się zastanawiam nad zmianą świadkowej, bo ewidentnie mój ślub jest jej nie na rękę.

Przepraszam najmocniej, ale co to znaczy, że ona postanowiła, że panieńskiego nie będzie? Co innego jakby tak zasugerowała, ale tak stawiać PMkę przed faktem? To powinna być Twoja decyzja...wybacz, ale faktycznie słaba ta świadkowa. A fallicznych gadżetów nie skomentuję i to dolowanie Młodej, że nie wiadomo czy ślub się odbędzie...jakbyś mało miała stresów.
Edit: tak się oburzyłam, że aż musiałam się wypowiedzieć

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------

Napisane przez angeegna

U mnie cyrk - ludzie, którzy odmówili nam obecności "bo wirus" nagle chcą przychodzić. i jak miesiąc temu było potwierdzonych 99 osób, to w ciągu ostatniego tygodnia dobiło do 107 chyba.Ci ludzie są tacy dziwni. Świadkowanie to powinien być zaszczyt, a tu widać, że dla wielu jest zwykłym problemem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie dokładnie tak jest, poczułam się naprawdę wyróżniona, kiedy mnie o to poprosili i od razu zaczęłam dopytywać w czym im mogę pomóc, jak widzą to i to itd.
Chcę uczestniczyć w przygotowaniach i jakoś ich odciążyć w tym stresującym dniu.

[Minayo]

Napisane przez Niezapominajka09

Przepraszam najmocniej, ale co to znaczy, że ona postanowiła, że panieńskiego nie będzie? Co innego jakby tak zasugerowała, ale tak stawiać PMkę przed faktem? To powinna być Twoja decyzja...wybacz, ale faktycznie słaba ta świadkowa. A fallicznych gadżetów nie skomentuję i to dolowanie Młodej, że nie wiadomo czy ślub się odbędzie...jakbyś mało miała stresów.
Edit: tak się oburzyłam, że aż musiałam się wypowiedzieć

Wiesz co, sama się zastanawiałam czy robić czy nie, bo wiadomo, wirus. Z tym, że nie wyobrażałam sobie nigdy imprezy z penisami, szarfami i czipendejlsem, bo to nie moja definicja wieczoru panieńskiego. Może to i racja, że lepiej nie robić, ale przyznam, że ten komentarz też mnie oburzył - powiedziałam jej, że ślub będzie na pewno, co najwyżej będziemy zmuszeni zrezygnować z wesela.

[squirrelqa]

Napisane przez Minayo

Też jestem ciekawa

Moja świadkowa zadzwoniła wczoraj z informacją, że postanowiła, że panieńskiego nie będzie. Wszystko byłoby ok, gdyby nie komentarz "nachlać się możemy w każdy dzień, tort w kształcie penisa mogę ci kiedyś upiec, a i tak nie wiadomo, czy ślub będzie".
Obie mamy po 30 lat, a spotkanie z dziewczynami zostało sprowadzone do chlania i fallicznych gadżetów. No cóż, może to i lepiej, że go nie będzie. Poważnie się zastanawiam nad zmianą świadkowej, bo ewidentnie mój ślub jest jej nie na rękę.

O masakra!
Jej, co to za problem zwołać spotkanie kilku koleżanek? Przecież nie musi być konkursów, testów, prezentów.
Na Twoim miejscu sama bym przedzwoniła do dziewczyn i zaprosiła je na spotkanie na luzie, nawet niekoniecznie pod hasłem panieńskiego. Przecież to tak miło się spotkać, a teraz chyba większość osób te spotkania ma rzadziej niz normalnie, więc jakaś okazja zawsze jest dobra.

[tinkerver2]

No dokładnie, zadzwonić i powiedzieć "hej, spotykamy się i Kasi, będzie piwo i ciasto, przyjdźcie, uuuu, ale roboty.
No te świadkowe to odwalają maniane :/

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[pinkelephants]

Napisane przez angeegna

3 dni Gratuluję a na jakąś szerszą relację możemy liczyć?Musieliście płacić za kwiaty w kościele?
Ogólnie nie wiem, jak to odbierasz, ale mam wrażenie, że to detale, ale szkoda, że usługodawcy nie trzymali się ustaleń i robili co chcieli. To nie najlepiej o nich świadczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurcze... My też płacimy za kwiaty w kościele i wystrój... Tak się nie robi?
Myślałam, że wszyscy tak

Napisane przez Minayo

Też jestem ciekawa

Moja świadkowa zadzwoniła wczoraj z informacją, że postanowiła, że panieńskiego nie będzie. Wszystko byłoby ok, gdyby nie komentarz "nachlać się możemy w każdy dzień, tort w kształcie penisa mogę ci kiedyś upiec, a i tak nie wiadomo, czy ślub będzie".
Obie mamy po 30 lat, a spotkanie z dziewczynami zostało sprowadzone do chlania i fallicznych gadżetów. No cóż, może to i lepiej, że go nie będzie. Poważnie się zastanawiam nad zmianą świadkowej, bo ewidentnie mój ślub jest jej nie na rękę.

To jakiś żart...
Ja tak jak proponowały dziewczyny sama zorganizowałabym spotkanie. A nad zmianą świadkowej naprawdę poważnie bym się zastanowiła.. Zaczęłabym od tego, że zapytałabym czy na pewno widzi siebie w tej roli..

Napisane przez angeegna

U mnie cyrk - ludzie, którzy odmówili nam obecności "bo wirus" nagle chcą przychodzić. i jak miesiąc temu było potwierdzonych 99 osób, to w ciągu ostatniego tygodnia dobiło do 107 chyba.Ci ludzie są tacy dziwni. Świadkowanie to powinien być zaszczyt, a tu widać, że dla wielu jest zwykłym problemem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W sumie lepiej w te stronę U nas z 210 osób zaproszonych na wesele będzie około 125. Nie tylko koronawirus się na to złożył, ale choroby w rodzinie i dwie żałoby... Jest mi trochę przykro, bo liczyłam na większe wesele, ale jak widać na Twoim przykładzie jescze wszystko może się zmienić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nikki_944]

Napisane przez angeegna

Dokładnie to samu mówię o drugim ślubie kościelnym pana K. - musiał się odbyć i już.


Najbardziej żałosne w tym wszystkim było to, że zmniejszyli w niektórych powiatach limit z AŻ dwudniowym wyprzedzeniem.
Oni są niepoważni. Tydzień to dalej niepoważny termin, ale absolutnie minimalny - jest szansa, że przynajmniej zakupy na wesele nie zostały jeszcze dokonane.
Ach, nie chcę się już denerwować. Byle do piątku. Wiadomości też już nie czytam. Manager sali dziś powiedział, że nic się nie zmienia.

No wiesz jakby ich to dotyczyło to b nie odstawiali takich numerów. Jednak dotyczy to nic nie znaczących ludzi to co się mają przejmować.

Napisane przez angeegna

U mnie cyrk - ludzie, którzy odmówili nam obecności "bo wirus" nagle chcą przychodzić. i jak miesiąc temu było potwierdzonych 99 osób, to w ciągu ostatniego tygodnia dobiło do 107 chyba.Ci ludzie są tacy dziwni. Świadkowanie to powinien być zaszczyt, a tu widać, że dla wielu jest zwykłym problemem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale to tak średnio. Miło, że jednak chcą, ale 3 dni przed to trochę mało czasu. Możesz jeszcze zwiększyć liczbę gości?

[angeegna]

Napisane przez Niezapominajka09

Przepraszam najmocniej, ale co to znaczy, że ona postanowiła, że panieńskiego nie będzie? Co innego jakby tak zasugerowała, ale tak stawiać PMkę przed faktem? To powinna być Twoja decyzja...wybacz, ale faktycznie słaba ta świadkowa. A fallicznych gadżetów nie skomentuję i to dolowanie Młodej, że nie wiadomo czy ślub się odbędzie...jakbyś mało miała stresów.
Edit: tak się oburzyłam, że aż musiałam się wypowiedzieć

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:31 ----------



Dla mnie dokładnie tak jest, poczułam się naprawdę wyróżniona, kiedy mnie o to poprosili i od razu zaczęłam dopytywać w czym im mogę pomóc, jak widzą to i to itd.
Chcę uczestniczyć w przygotowaniach i jakoś ich odciążyć w tym stresującym dniu.

Powiem Wam, że wesele bardzo zweryfikowało moje znajomości, oj bardzo. I widzę, że nie tylko u mnie

Nie byłam nigdy świadkową, ale na pewno bardzo bym się też cieszyła, a jak nie, to wolałabym odmówić, niż odwalać manianę.

Napisane przez pinkelephants

Kurcze... My też płacimy za kwiaty w kościele i wystrój... Tak się nie robi?
Myślałam, że wszyscy tak To jakiś żart...
Ja tak jak proponowały dziewczyny sama zorganizowałabym spotkanie. A nad zmianą świadkowej naprawdę poważnie bym się zastanowiła.. Zaczęłabym od tego, że zapytałabym czy na pewno widzi siebie w tej roli.. W sumie lepiej w te stronę U nas z 210 osób zaproszonych na wesele będzie około 125. Nie tylko koronawirus się na to złożył, ale choroby w rodzinie i dwie żałoby... Jest mi trochę przykro, bo liczyłam na większe wesele, ale jak widać na Twoim przykładzie jescze wszystko może się zmienić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas w kościele co tydzień sprzątają wybrane rejony parafii. I oni składają się na kwiaty. Młodzi nie muszą kupować.

Napisane przez Nikki_944

No wiesz jakby ich to dotyczyło to b nie odstawiali takich numerów. Jednak dotyczy to nic nie znaczących ludzi to co się mają przejmować.





No ale to tak średnio. Miło, że jednak chcą, ale 3 dni przed to trochę mało czasu. Możesz jeszcze zwiększyć liczbę gości?

No wiadomo, zapominają tylko chyba jakie wpływy do budżetu wiążą się z weselami... Średnio jedna para wydaje przecież dobre kilkadziesiąt tysięcy złotych

Łatwiej nam zwiększyć niż zmniejszyć, bo podaliśmy już konkretną liczbę gości i za ewentualne odmowy od tego czasu też płacimy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Napisane przez angeegna

Powiem Wam, że wesele bardzo zweryfikowało moje znajomości, oj bardzo. I widzę, że nie tylko u mnie

Dokładnie. Ja też już wiem na kogo można liczyć, a na kogo nie. No naprawdę, najbardziej jestem rozczarowana tą rodzina tz, bo gdyby dali znać chociaż dzień wcześniej to bez problemu. A teraz uwaga - w ten czwartek (czyli tydzień później) bierze ślub brat wujka (ogólnie ojciec mojego męża ma 2 braci, jeden to wujek który nie przyszedł, a drugi bierze ślub) i na jego wesele idą, szef pozwolił. Ale na ślub bratanka nie pozwolił

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[squirrelqa]

Napisane przez tinkerver2

Dokładnie. Ja też już wiem na kogo można liczyć, a na kogo nie. No naprawdę, najbardziej jestem rozczarowana tą rodzina tz, bo gdyby dali znać chociaż dzień wcześniej to bez problemu. A teraz uwaga - w ten czwartek (czyli tydzień później) bierze ślub brat wujka (ogólnie ojciec mojego męża ma 2 braci, jeden to wujek który nie przyszedł, a drugi bierze ślub) i na jego wesele idą, szef pozwolił. Ale na ślub bratanka nie pozwolił

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Może było tak:
Pracownicy: "Mamy dwa wesela na tygodniu i chcemy wolne".
Szef: "Możecie tylko na jedno, trzeba wybrać".