Egzamin na prawo jazdy - pytania, relacje, trzymanie kciuków - cz. XII

[_aga__]

Napisane przez yamanay

Hej dziewczyny , mogę do was dołączyć? Podczytuje was już od baaaaaaardzo długiego czasu więc i ja chce sie z wami podzielic moimi 'przeżyciami' na temat tego nieszczęsnego prawka Tak więc moja pogoń za plastikiem rozpoczęła sie w połowie pażdziernika 2014 roku. Najpierw wiadomo teoria no i potem jazdy. Ogólnie jazd nie wspominam najlepiej mimo naprawdę fajnej atmosfery jaka panowała w czasie jazd. Nie jestem chyba dobrym kierowcą , jestem osobą mega nerwową , nerwy towarzyszyły mi przez cały czas trwania jazd! Tak naprawde ani razu w sumie nie było tak ,abym była po jazdach z siebie zadowolona , zawsze cos mi nie wychodziło , a jakie rzeczy ja odwalałam..... No ale jazdy sie skonczyly wiec teoria wewnetrzna zdana za 1 ( i tu sie pochwalę , a co ! 74/74) , i potem teoria w WORD tez zdana za pierwszym. Pierwszy i jak dotąd jedyny egzamin odbył się 19 grudnia ( oblany jako nieustąpienie pierwszenstwa pieszemu na oznakowanym przejsciu) ale to byla tragedia : stres przeogromnyyy! , latająca noga , poprawiany łuk, około 4(!!!) razy samochod zgasl mi podczas egzaminu i egzaminator juz nie wiedzial gdzie zapisac mi błedy , ogolnie nie wspominam tego egzaminu najlepiej :/ ALE teraz wracam na pole bitwy , dokupuje kilka godzin około 6 i walczę 3 lutego (2 podejście) Jeśli to przeczytałyscie całe to macie cierpliwosc Pozdrawiam !

Ja też tak miałam na jazdach, nawet jak instruktor mówił, że dobrze to ja miałam wrażenie, że źle jeżdzę. Może pod koniec kursu stwierdziłam, że troche lepiej jeżdzę

Ja dzisiaj byłam w Wordzie zapisać sie na moją pierwsza teorię i dostałam temin na WTOREK 3.02 na 8.50 !!! Normalnie w szoku jestem, że tak szybko.
Postałam jeszcze chwilke na placu bo chciałam zobaczyć co i jak. I w kopercie na łuku jak się stoi, to jest spad i jeden chłopak na tym oblał, bo sie stoczył, potem miał drugie podejscie ale tez nie wyszło. Kurcze dodatkowe utrudnienie

[yamanay]

_aga__ To u Ciebie nie ma opcji zdawania teorii w tym samym dniu w którym poszłas sie zapisać ? Ja poszłam 6 grudnia byłam w WORD około 8:50 i miałam tego samego dnia na 10:00
Dziewczyny , dużo nas tego 3 lutego zdaje To musi nam się udać moje kochane <3
P.S : Wczoraj moja dobra znajoma oblała po raz 12..... ale najważniejsze ze sie nie poddaje !

[Quadesha]

Napisane przez yamanay

_aga__ To u Ciebie nie ma opcji zdawania teorii w tym samym dniu w którym poszłas sie zapisać ? Ja poszłam 6 grudnia byłam w WORD około 8:50 i miałam tego samego dnia na 10:00
Dziewczyny , dużo nas tego 3 lutego zdaje To musi nam się udać moje kochane <3
P.S : Wczoraj moja dobra znajoma oblała po raz 12..... ale najważniejsze ze sie nie poddaje !

Niektórzy wolą zdać najpierw dla spokoju teorię Oj dużo was jest, więc niech to będzie kolejny szczęśliwy dzień (raz był taki tydzień). Na czym oblala? Niech 13 u niej będzie szczęśliwa. Ja to bym sie chyba poddała :/ Choć u mnie jedna dziewczyna z kursu zdała za 11 i teraz juz śmiga

[SeeTheSun]

Nie szkodzi ) Trzymajcie mocno KCIUKASY! <3

[201612060923]

Napisane przez Quadesha

Niektórzy wolą zdać najpierw dla spokoju teorię Oj dużo was jest, więc niech to będzie kolejny szczęśliwy dzień (raz był taki tydzień). Na czym oblala? Niech 13 u niej będzie szczęśliwa. Ja to bym sie chyba poddała :/ Choć u mnie jedna dziewczyna z kursu zdała za 11 i teraz juz śmiga

Ile było wtedy pozytywów? Osiem?

Ja nie chciałabym zdawać teorii i praktyki tego samego dnia-za duży stres. Niby wydaje się, że teoria to pikuś, ale to pozory, ponieważ niektóre pytania to kosmos No i ten moment kiedy klikasz koniec i wyczekujesz na TO słowo.
Poza tym na teorii też różne rzeczy mogą się zdarzyć-jak czekałam na swój egzamin teoretyczny, to kobieta w grupie przede mną tak położyła torbę koło komputera, że wyłączył on się w trakcie jej egzaminu. Na szczęście WORD postanowił dać jej drugą szansę na ich koszt, bo to był nieszczęśliwy przypadek.

Trzymamy Żeby trzeci luty był powtórką 24.11

[Quadesha]

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;50023185]Ile było wtedy pozytywów? Osiem?

Ja nie chciałabym zdawać teorii i praktyki tego samego dnia-za duży stres. Niby wydaje się, że teoria to pikuś, ale to pozory, ponieważ niektóre pytania to kosmos No i ten moment kiedy klikasz koniec i wyczekujesz na TO słowo.
Poza tym na teorii też różne rzeczy mogą się zdarzyć-jak czekałam na swój egzamin teoretyczny, to kobieta w grupie przede mną tak położyła torbę koło komputera, że wyłączył on się w trakcie jej egzaminu. Na szczęście WORD postanowił dać jej drugą szansę na ich koszt, bo to był nieszczęśliwy przypadek.

Trzymamy Żeby trzeci luty był powtórką 24.11[/QUOTE]

A nie wiem, ale pierwszy raz tak duuuzo pozytwow
Ja właśnie wolałam mieć łączony. Myślałam, ze jak zdam teorie to stres mi się zmniejszy i owszem tak było do 1h, ale na egzamin czekałam prawie 2 :p

[yamanay]

Oblała na tym ,że wymusiła pierwszeństwo....... (jeździła po mieście 33 minuty)

[ZacpanaRapem]

dziewczyny zadam może głupie pytanie, ale nie wiem ..
jak zapisuje się na teorie to od razu płacę za teorię i praktykę ? czy najpierw tylko te 3 dychy, a potem znowu resztę?

[201612060923]

Napisane przez ZacpanaRapem

dziewczyny zadam może głupie pytanie, ale nie wiem ..
jak zapisuje się na teorie to od razu płacę za teorię i praktykę ? czy najpierw tylko te 3 dychy, a potem znowu resztę?

Jak zapisujesz się tylko na teorię to płacisz tylko za teorię A potem jak już zdasz teoretyczny i chcesz się zapisać na praktyczny, to płacisz te 140 zł za przyjemność jazdy z egzaminatorem

[ZacpanaRapem]

uff to mnie uspokoiłaś, bo myślałam, że od razu za wszystko i jak nie zdam teorii to od razu 170 zł przepadnie, dziękuję za odpowiedź

[Quadesha]

Napisane przez ZacpanaRapem

uff to mnie uspokoiłaś, bo myślałam, że od razu za wszystko i jak nie zdam teorii to od razu 170 zł przepadnie, dziękuję za odpowiedź

Nawet jakbyś wzięła łączony, czyli te 170 i nie zdała teorii to kasa nie przepada :p Po prostu trzeba dopłacić.

[Personal_Jesus]

Napisane przez ZacpanaRapem

dziewczyny zadam może głupie pytanie, ale nie wiem ..
jak zapisuje się na teorie to od razu płacę za teorię i praktykę ? czy najpierw tylko te 3 dychy, a potem znowu resztę?

Płaci się za całość nawet jak się zdaje tylko teorię, jak nie zdasz dopłacasz jedynie za teorię, a 140 złotych czeka na Ciebie na koncie. Tak jest u mnie przynajmniej, jak mi się termin ważności teorii skończył musiałam dać 170 zł, a jak spóźniłam się na teorię to zapłaciłam tylko 30 zł i poszłam następnego dnia.

[A_neta1]

Kiedyś połowa przepadała, teraz już nie (ale to przed 2 laty było ;p)

Ja bym nie mogła mieć łączonego. Pamiętam jak 1 raz podchodziłam do teorii... Cała się trzęsłam ze strachu. Masakra jakaś.. -.-

[_aga__]

Ja też najpierw wzięłam sobie teorię,a jak zdam to dopiero zapisze się na praktykę. Chyba nie dałabym rady mieć wszystkiego jednego dnia- za dużo stresu. Chociaż tym którym udaje się zdać za pierwszym razem i maja egzamin łączony, to po jednym dniu mają koniec- tak miał znajomy moich rodziców.

[Carousel]

[1=6007d5c0f676d2f478e53dd b9b0578e19bc7453a_5eb09e8 463afa;50023185]Ile było wtedy pozytywów? Osiem?

Ja nie chciałabym zdawać teorii i praktyki tego samego dnia-za duży stres. Niby wydaje się, że teoria to pikuś, ale to pozory, ponieważ niektóre pytania to kosmos No i ten moment kiedy klikasz koniec i wyczekujesz na TO słowo.
Poza tym na teorii też różne rzeczy mogą się zdarzyć-jak czekałam na swój egzamin teoretyczny, to kobieta w grupie przede mną tak położyła torbę koło komputera, że wyłączył on się w trakcie jej egzaminu. Na szczęście WORD postanowił dać jej drugą szansę na ich koszt, bo to był nieszczęśliwy przypadek.

Trzymamy Żeby trzeci luty był powtórką 24.11[/QUOTE]

A ja znowu chciałam mieć teorię i praktykę tego samego dnia. W sumie to nawet jechałam się zapisać z myślą, że biorę dwa w jednym dniu, mimo że instruktor mi odradzał. Znaczy, inaczej. Nie tyle odradzał, tylko po prostu pytał, czy jestem pewna, że tak chcę, bo jakbym nie zdała teorii, to już na ten praktyczny nie zostałoby mi jazd (co swoją drogą, bardzo mi się podobało, bo jednak świadczyło o tym, że nie są nastawieni tylko na kasę, dokupywanie godzin itp), ale ja w sumie byłam zdecydowana. No ale jak usłyszałam te terminy, to trochę swoje postanowienia zweryfikowałam. Terminy na teorię były na za 2-3 dni, a na praktykę na za 3 tygodnie, więc stwierdziłam, że ten trzydniowy poślizg w zapisie na praktykę nic nie zmieni, bo i tak będę czekać długo, i tak, a jak zdam tę teorię wcześniej, to będę już miała pewność, że czekam tylko na ten praktyczny. Ale strasznie zła byłam na to wszystko, że nie mogę mieć tych egzaminów w jednym dniu. Nie bałam się teorii. Jasne, pytania są głupie i można się w nich zamotać i ja to dobrze wiedziałam, i brałam pod uwagę, że mogę nie zdać. Ale byłam też dobrze przygotowana, przerobiłam tych testów naprawdę mnóstwo, więc wiedziałam, że mało prawdopodobne jest, że zdam. Potem, jak czekałam na teorię, zazdrościłam tym, co zdają praktyczny. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, co mnie czeka, to fakt. Ale żal mi było, że nie mogę wyjść z tej teorii i od razu iść na praktykę, tylko muszę czekać na nią 3 tygodnie.

Napisane przez ZacpanaRapem

dziewczyny zadam może głupie pytanie, ale nie wiem ..
jak zapisuje się na teorie to od razu płacę za teorię i praktykę ? czy najpierw tylko te 3 dychy, a potem znowu resztę?

Jeśli chcesz mieć teorię i praktykę razem, w jednym dniu, to płacisz za całość, wiadomo. Jak nie chcesz mieć łączonego egzaminu, a chcesz zapłacić całość, to też wydaje mi się, że możesz - po prostu potem, po zdanej teorii idziesz się zapisać na praktykę już bez płacenia. Ale możesz też zapłacić tylko za teorię, a po egzaminie za praktykę albo, czego Ci nie życzę, za kolejną teorię.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Napisane przez _aga__

Ja też najpierw wzięłam sobie teorię,a jak zdam to dopiero zapisze się na praktykę. Chyba nie dałabym rady mieć wszystkiego jednego dnia- za dużo stresu. Chociaż tym którym udaje się zdać za pierwszym razem i maja egzamin łączony, to po jednym dniu mają koniec- tak miał znajomy moich rodziców.

No właśnie mój kolega też tak miał. I to była dla mnie taka świetna perspektywa, też tak chciałam. No, ale te terminy mnie jednak do tego zniechęciły. No i teraz już wiem, że i tak by się nie udało załatwić tego w jeden dzień.

[yamanay]

Wiecie co dziewczyny.... zaczynam się bać , CHOLERNIE Mówiłam sobie że podejde do tego egzaminu na maksymalnym luzie ale tak się nie da , może inaczej JA tak nie dam rady ....

[_aga__]

Napisane przez yamanay

Wiecie co dziewczyny.... zaczynam się bać , CHOLERNIE Mówiłam sobie że podejde do tego egzaminu na maksymalnym luzie ale tak się nie da , może inaczej JA tak nie dam rady ....

Ja też tak kiedyś myślałam- pfff co tam, najwyżej będę podchodzić do skutku- a teraz... ja mam teorię we wtorek a juz sie zaczynam stresowac, a co dopiero ta praktyka...

Ale trzeba sobie wmawiać, że trudno co ma być to będzie, egzamin to kolejna nauka.

[SeeTheSun]

Ja dziś miałam jazdy, jutro egzamin i OLABOGA! NIC mi nie wychodzilo, ani parkowanie, ani ruszanie z recznego i w ogole ciagle mi gaslo auto! masakra ;/

[Quadesha]

Napisane przez SeeTheSun

Ja dziś miałam jazdy, jutro egzamin i OLABOGA! NIC mi nie wychodzilo, ani parkowanie, ani ruszanie z recznego i w ogole ciagle mi gaslo auto! masakra ;/

Tak często jest :p Taki kryzys, zobaczysz jutro będzie dobrze Choć wiadomo, że takie rzeczy podlamuja. Trzymam kciuki

[_aga__]

A ja wczoraj wykupilam sobie na zdamyto dostep na 24h i kurcze polowa oblana cos mam zle przeczucia hehe, ale ciekawa juz jestem jak ten caly egzamin wyglada

[olaunia]

Jak tam nastawienie przed jutrem? wogole babeczka w okienku jak kupowalam egzamin powiedziala mi ze mam go 3 lutego w środę, no to ja już psychicznie nastawiona ze sroda dzisiaj dla pewnosci spojrzalam na kartkę z datą i kalenadarz a tu się okazało ze 3 jest jutro dobrze ze spojrzalam bo bym poszla w środę :P a tak btw. Rozstalam się wczoraj z facetem i mam takie kiepskie nastawienie do wszystkiego, więc jutro pewnie nie bedzie mój szczesliwy dzień

[Quadesha]

Napisane przez _aga__

A ja wczoraj wykupilam sobie na zdamyto dostep na 24h i kurcze polowa oblana cos mam zle przeczucia hehe, ale ciekawa juz jestem jak ten caly egzamin wyglada

Nie mam pojęcia jak jest na zdamyto, ale ja na ltesty miałam tak samo jak na egzaminie.


Ogólnie teoria : Wchodzicie do sali, egzaminator mówi do, którego stanowiska macie podejść. Siadacie, komputer się włącza, program laduje (u mnie dość długo), na początku jest test próbny, ale oczywiście można go pominąć (ja tak zrobiłam :p) i przechodzi się do normalnego. Jest pytanie, czas na przeczytanie i potem np. Odtwarza się filmik i masz chwilę na odpowiedź. Uważnie czytaj pytania i oglądaj filmiki do końca, często coś wyskakuje w ostatnich sekundach. Dochodzisz do końca, wdech i klikasz ten przycisk "zakończ egzamin" z wstrzymanym oddechem, wyskakuje "pozytywny", wydech i euforia

[milov]

Ja też sobie mówiłam, że nie będę się teraz stresować, maksimum skupienia... A dziś poniedziałek i mnie ściska brzuch z nerwów...

[SeeTheSun]

Damy rade laski no stress i heja banana do przodu !

[olaunia]

Jeszcze mam takie pytanie odnośnie tej nieszczęsnej górki. Jak zrobię półsprzęgło (tak żeby auto drżało) i do tego tak 2000 obrotów to wystarczy ze puszczę ręczny i on ruszy normalnie, nie stoczy się?

[A_neta1]

Odnośnie górki:
- ja robię tak: najpierw gaz w deche do 2-2,5 tys obrotów potem powoli sprzęgło opuszczam i jak zaczyna drżeć ręczny w dół...
By mieć pewność z ręcznym w chwili gdy zaczynam gazować ręczny odblokowany trzymam...
Zawsze wychodzi

olaunia jeśli na spokojnie i powoli to będziesz robić nie stoczy się ani nie zgaśnie

[milov]

Ja również robię gaz do 2000-2500 obrotów, opuszczam sprzęgło i gdy mi samochód siądnie, to hamulec ręczny spuszczam na dół.

[_aga__]

Napisane przez Quadesha

Nie mam pojęcia jak jest na zdamyto, ale ja na ltesty miałam tak samo jak na egzaminie.


Ogólnie teoria : Wchodzicie do sali, egzaminator mówi do, którego stanowiska macie podejść. Siadacie, komputer się włącza,program laduje (u mnie dość długo), na początku jest test próbny, ale oczywiście można go pominąć (ja tak zrobiłam :p) i przechodzi się do normalnego. Jest pytanie, czas na przeczytanie i potem np. Odtwarza się filmik i masz chwilę na odpowiedź. Uważnie czytaj pytania i oglądaj filmiki do końca, często coś wyskakuje w ostatnich sekundach. Dochodzisz do końca, wdech i klikasz ten przycisk "zakończ egzamin" z wstrzymanym oddechem, wyskakuje "pozytywny", wydech i euforia

Ja ogolnie tez caly czas ltesty robilam ale wczoraj z ciekawosci spsawdzilam tamte. Dzisiaj zrobie pare testow i co ma byc to bedzie, chociaz wolalabym zaliczyc jutro

Napisane przez SeeTheSun

Damy rade laski no stress i heja banana do przodu !

Mvsi byc dobrze :-P

Napisane przez olaunia

Jeszcze mam takie pytanie odnośnie tej nieszczęsnej górki. Jak zrobię półsprzęgło (tak żeby auto drżało) i do tego tak 2000 obrotów to wystarczy ze puszczę ręczny i on ruszy normalnie, nie stoczy się?

Ja tak wlasnie robie i przyznam, ze pare razy sie stoczyl. Instruktor mowil wtedy ze mimo drgania i tak za malo sprzeglo puscilam.

[A_neta1]

Jak zdawałam mnie w rodzinnym mieście to górka była tak niska, że spokojnie na sprzęgle (bez gazu) dało się ją zrobić.
Raz pamiętam jak był remont górki i wszystkie egzaminy na B robiły górkę na tym dla ciężarowych...

[yamanay]

Hej dziołchy ! Ja dziś miałam jazdy i szło mi w sumie dobrze , lepiej chyba niz na takich normalnych jazdach ( ja dokupuje) tylko jakos umyka mi znak drogi jednokierunkowej nie wiem dlaczego Jutro mam jazdy od 11 do 12:30 a potem 13 egzamin.... ale po dzisiejszych jazdach jestem jakas dziwnie uskrzydlona Tak wiec wszystkie zdające jutro - powodzenia Słoneczka !!