Minimalizm, zero waste itd. - rady i tricki

[lightangel]

Napisane przez Hultaj

Nie, ok, zafoliowanie bym skrytykowała bo to znowu kolejne śmieci ale jakieś zabezpiecznie, pstyczek to już co innego.

Ja się nie spotkałam z kosmetykami zabezpieczonymi, a nie mam na myśli jakichś tanich hosteli. Widać mała jeszcze świadomość społeczna.



Jesli tak jest, obojętnie u kogo, to tragedia po prostu, bezmyślne produkowanie tirów wybitnie bezsensownych do tego wszystkiego śmieci.
To się ludziom już wymknęło spod wszelkiej kontroli. Ostatnio dostałam czekoladki, 24 sztuki (30 dkg) małych kulek zapakowanych w metalową puszkę w którą by się pomieściło tak na oko ze 2 kilo. Oczywiście plastikowe korytka, sreberka, wypełnienie.
Szkoda że ludzie muszą zniszczyć planetę żeby się jakoś ogarnąć. Przy czym planeta sobie poradzi; ewolucja.

Ziemia kiedyś po prostu nas wszystkich zabije i się odnowi. W cyklu życia Ziemi jesteśmy tylko mrugnięciem, więc da sobie radę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

bo głównie używam ich do zmycia lakieru z paznokci co 2-3 dni, a takie waciki wielorazowe się do tego z pewnością nie nadają.

Uzywałabym papieru toaletowego.

na 5 wielorazowych wacików do demakijażu za 19.99zł.

Ale jak wacik 4 zł?

dla mnie te ceny są absurdalne. Przykładowo w drugą stronę. Jeśli podpaska wielorazowa kosztuje ok 10 zł, to na okres przydałoby się z 30 na jeden rzut żeby nie musieć non stop robić prania (z 5 na dzien i 2 na noc, robi sie 7 na dobę, i powiedzmy 4 dni to 28 szt). To jest wtedy jednorazowy wydatek 300 zł, jak dla mnie jakieś 50-60 paczek wielopaków z marketu (lubię Femina zBiedry 40 szt, one sa chyba aktualnie po jakieś 6 zł?). Minimum 5 lat (60 mscy) zużycia to niby kiedy i jak ma to się zwrócić. No oczywiście można kupić 2.
Nie chcę się czepiać bo nie twierdzę że ceny są czyjąs złą intencją ale kupy dupy mi się to nie trzyma i słabo to wygląda. To ja się nie dziwię że ktoś woli wydać kilka zł na paczkę podpasek miesięcznie i dalej produkować hurtem odpady.

[natalia_t]

Jak kiedyś liczyłam to na podpaski w ciągu roku wydaję 60-70 zł. Zużywam do 20 podpasek na jeden okres, więc byłoby to 200 zł za wielorazowe. U mnie jak najbardziej się kalkuluje jeśli chodzi o koszty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Dlatego mam zamiar przerzucić się na kubeczek jak już przyjdzie na to moja pora.

[Hultaj]

Jak kiedyś liczyłam to na podpaski w ciągu roku wydaję 60-70 zł. Zużywam do 20 podpasek na jeden okres, więc byłoby to 200 zł za wielorazowe. U mnie jak najbardziej się kalkuluje jeśli chodzi o koszty.

nie no ok, zwracają ci się po 3 latach tylko właśnie skąd dla odmiany pewność że po 3 latach to się będzie nadawało do dalszych użytkowań. Wystarczy że plastikowe zatrzaski się wyrobią i nie będą trzymać. Ciekawe na ile lat to starcza. Kurde nie chcę tego krytykować bo idea jest fajna, zacna, no i w koncu 10 zł za szmacianą podpaskę to przecież też nie wydaje się kosmiczną ceną (szczególnie że to gotowy produkt - tylko kurde hm? czy to się aż tak niemożliwie różni od np. ścierek z mikrofibry? Nie no dobra, jest guzik i jakaś wkładka, ale jednak nie jest to też nie wiadomo jaka konstrukcja) tylko jak się tak spojrzy na to globalnie to już się robi nieco dziwnie.

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------

Aska a mnie właśnie bardziej interesują podpaski niż kubeczek bo aktualnie tampony stosuję głównie na basen. Poza tym trochę się zniechęciłam tym że trzeba sobie to dobrać żeby było idealnie.


Tak spojrzałam na te waciki, i mnie to przypomina gąbeczki/szmateczki do puderniczki z Rossmana, używam takich do białego pudru w kamieniu i co kilka dni sobie przepieram, też mi to wygląda jak takie włochate krązki, i kurczaki w Ross chyba płaciłam ze 3 zł za sztukę.

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

https://www.biofemina.pl/avril/bawel...yABEgISQPD_BwE
o takie, np. tu 2,70 za sztukę i bez promocji.
No ale pojęcia nie mam czym to się różni.

[natalia_t]

No do mnie średnio przemawiają te podpaski, ale jeśli chodzi o koszty to by się zwróciło. I o zatrzaski bym się nie martwiła, już w wielu rzeczach miałam takie i nie straciły funkcji po setkach zapięć i kilkudziesięciu praniach. Ale tak czy siak to póki co moja granica komfortu w ograniczaniu śmiecenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katsummer]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;86592674]Tez mam waciki wielorazowe od ponad 3 lat i bardzo sobie chwale. Teraz jedynie na pewno bym nie kupila białych, wolałabym kolorowe ale następne jak będę potrzebowała wymienić to sobie już sama [/QUOTE]

Wiem, co masz na mysli, bo waciki nie wygladaja po kilku praniach. ALE ja czyszcze je co wieczor mydlem z Aleppo i dopieraja sie rewelacyjnie.

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Napisane przez Hultaj

Uzywałabym papieru toaletowego.

Ale jak wacik 4 zł?

dla mnie te ceny są absurdalne. Przykładowo w drugą stronę. Jeśli podpaska wielorazowa kosztuje ok 10 zł, to na okres przydałoby się z 30 na jeden rzut żeby nie musieć non stop robić prania (z 5 na dzien i 2 na noc, robi sie 7 na dobę, i powiedzmy 4 dni to 28 szt). To jest wtedy jednorazowy wydatek 300 zł, jak dla mnie jakieś 50-60 paczek wielopaków z marketu (lubię Femina zBiedry 40 szt, one sa chyba aktualnie po jakieś 6 zł?). Minimum 5 lat (60 mscy) zużycia to niby kiedy i jak ma to się zwrócić. No oczywiście można kupić 2.
Nie chcę się czepiać bo nie twierdzę że ceny są czyjąs złą intencją ale kupy dupy mi się to nie trzyma i słabo to wygląda. To ja się nie dziwię że ktoś woli wydać kilka zł na paczkę podpasek miesięcznie i dalej produkować hurtem odpady.

Nikt nigdy nie powiedzial, ze bycie eko jest tanie/tansze. Czesto jest wrecz przeciwnie, bo naturalne materialy sa drozsze od syntetycznych. Cos za cos. Ja wole zaplacic wiecej, ale nie zasmiecac swiata.

[drzewosandalowe]

Fajny wątek


Ostatnio zaczęłam się mocniej interesować minimalizmem, początkowo ze względu na brak finansów, a potem mnie to zainteresowało.


Oglądam taką jedną dziewczynę na YT, nie pamiętam nicku Taka z kręconymi włosami, chyba 22 lata ma.


1. Przestałam zawzięcie biegać do sklepów, ciuchlandów. Od 3 miesięcy nie kupiłam żadnego ubrania i ... nawet tego nie odczułam Mam w czym chodzić.
2. Zamierzam kupić sobie butelkę/dzbanek filtrujący. Ja piję dużo wody. Jak się dowiedziałam, ile wyrzucam plastiku w ciągu roku to się za głowę złapałam. Na miesiąc kupowałam zgrzewkę wody 1,5l i tak od 2 lat... Szkoda mi środowiska.
3. Powoli się przekonuję do kubeczka menstruacyjnego. Jak wchodził na rynek, kosztował w granicach 100-120 zł. Teraz w Rosmannie jest po 40zł. No a za 40zł to można 3 paczki tamponów kupić, które wystarczą...na krótko nie oszukujmy się
4. Muszę przestać ciągle wkładać w woreczki plastikowe zakupów. Tu owoc, tu warzywo, tu bułka i strasznie dużo tego wyrzucam.
5. Wykorzystuję jedzenie do końca, kiedyś potrafiłam wyrzucać chleb, pozostały makaron etc.

[Majka1503]

Hultaj czasem warto dołożyć kilka złotych dla własne zdrowia i środowiska. Niestety ale nie zawsze jest wygodnie, zdrowo i jeszcze tanio.
A mikrofibry od skóry się nie poleca. I dodatkowo warstwa nieprzepuszczalna. Więc tak - takie podpaski różnią się od ścierek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Hultaj

nie no ok, zwracają ci się po 3 latach tylko właśnie skąd dla odmiany pewność że po 3 latach to się będzie nadawało do dalszych użytkowań. Wystarczy że plastikowe zatrzaski się wyrobią i nie będą trzymać. Ciekawe na ile lat to starcza. Kurde nie chcę tego krytykować bo idea jest fajna, zacna, no i w koncu 10 zł za szmacianą podpaskę to przecież też nie wydaje się kosmiczną ceną (szczególnie że to gotowy produkt - tylko kurde hm? czy to się aż tak niemożliwie różni od np. ścierek z mikrofibry? Nie no dobra, jest guzik i jakaś wkładka, ale jednak nie jest to też nie wiadomo jaka konstrukcja) tylko jak się tak spojrzy na to globalnie to już się robi nieco dziwnie.

---------- Dopisano o 23:41 ---------- Poprzedni post napisano o 23:33 ----------

Aska a mnie właśnie bardziej interesują podpaski niż kubeczek bo aktualnie tampony stosuję głównie na basen. Poza tym trochę się zniechęciłam tym że trzeba sobie to dobrać żeby było idealnie.


Tak spojrzałam na te waciki, i mnie to przypomina gąbeczki/szmateczki do puderniczki z Rossmana, używam takich do białego pudru w kamieniu i co kilka dni sobie przepieram, też mi to wygląda jak takie włochate krązki, i kurczaki w Ross chyba płaciłam ze 3 zł za sztukę.

---------- Dopisano o 23:45 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

https://www.biofemina.pl/avril/bawel...yABEgISQPD_BwE
o takie, np. tu 2,70 za sztukę i bez promocji.
No ale pojęcia nie mam czym to się różni.

Czy ktoś kiedyś tu napisał, że bycie eko jest tanie? Niestety nie jest i choćby dlatego producenci najchętniej wybierają plastik, bo jest najtańszy. Dopóki będziemy dbać tylko o to, żeby było jak najtaniej, to niestety nic się nie zmieni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Brawo Biedronka, mały tiptopek do przodu Załącznik 7667854

[Kala713]

Napisane przez drzewosandalowe

Fajny wątek


Ostatnio zaczęłam się mocniej interesować minimalizmem, początkowo ze względu na brak finansów, a potem mnie to zainteresowało.


Oglądam taką jedną dziewczynę na YT, nie pamiętam nicku Taka z kręconymi włosami, chyba 22 lata ma.


1. Przestałam zawzięcie biegać do sklepów, ciuchlandów. Od 3 miesięcy nie kupiłam żadnego ubrania i ... nawet tego nie odczułam Mam w czym chodzić.
2. Zamierzam kupić sobie butelkę/dzbanek filtrujący. Ja piję dużo wody. Jak się dowiedziałam, ile wyrzucam plastiku w ciągu roku to się za głowę złapałam. Na miesiąc kupowałam zgrzewkę wody 1,5l i tak od 2 lat... Szkoda mi środowiska.
3. Powoli się przekonuję do kubeczka menstruacyjnego. Jak wchodził na rynek, kosztował w granicach 100-120 zł. Teraz w Rosmannie jest po 40zł. No a za 40zł to można 3 paczki tamponów kupić, które wystarczą...na krótko nie oszukujmy się
4. Muszę przestać ciągle wkładać w woreczki plastikowe zakupów. Tu owoc, tu warzywo, tu bułka i strasznie dużo tego wyrzucam.
5. Wykorzystuję jedzenie do końca, kiedyś potrafiłam wyrzucać chleb, pozostały makaron etc.

Pewnie masz na myśli kanał Ciut Więcej

[chimay]

Napisane przez Kala713

Pewnie masz na myśli kanał Ciut Więcej

Ta co w filmiku o miesiącu bez zakupów najpierw pochwaliła się nowymi kolczykami i nową filiżanką? Chociaż całkiem sympatyczna dziewczyna.
Mnie też się udaje ograniczyć zakupy on-line. Wprowadziłam limit zamówień ilościowy i finansowy, na kosmetyki i ciuchy, bo to głównie zamawiałam najczęściej.

[Hultaj]

nie mam na myśli żadnych konkretnych produktów ale produkcja to jedno, a nabijanie marży modą to 2.

[jaksy]

Napisane przez chimay

Ta co w filmiku o miesiącu bez zakupów najpierw pochwaliła się nowymi kolczykami i nową filiżanką? Chociaż całkiem sympatyczna dziewczyna.

Mnie też się udaje ograniczyć zakupy on-line. Wprowadziłam limit zamówień ilościowy i finansowy, na kosmetyki i ciuchy, bo to głównie zamawiałam najczęściej.

Haha, tak, ta. Ale w całym styczniu kupiła sześć rzeczy, jak kupowała wcześniej dużo więcej, to jest to sukces.
Ja też staram się ograniczać śmieci. Używam kubeczka, wodę piję z kranu (chodzę z bidonem), wacików w tej chwili używam dwóch dziennie (będę próbowała całkiem zrezygnować) plus dwóch bezpyłowych co dwa tygodnie, do pracy noszę jedzenie w pojemnikach w wielorazowej torbie, torbę też noszę na zakupy. Jeszcze planuje kupić lub uszyć woreczki do produktów na wagę.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[lovebird]

Czy ja jestem jedyna, której ten kanał się nie podoba? Dla mnie to totalna porażka No ale fajnie, jeśli chociaż kogoś zmotywowało do zmiany

Co do wacików wielorazowych, to ja kupiłam sobie już prawie rok temu i tak mi się z nich źle korzystało, że ostatecznie korzystam bardzo rzadko. Nauczyłam się przemywać twarz bez wacików. Na szczęście nie używam jakichś mocnych kosmetyków, które by trzeba zmywać nie wiadomo czym. Jak już naprawdę potrzebuję tego wacika, to skorzystam, ale nie polubiliśmy się. Plus taki, że nie kupuję już jednorazowych

[chimay]

Napisane przez jaksy

Haha, tak, ta. Ale w całym styczniu kupiła sześć rzeczy, jak kupowała wcześniej dużo więcej, to jest to sukces.
Ja też staram się ograniczać śmieci. Używam kubeczka, wodę piję z kranu (chodzę z bidonem), wacików w tej chwili używam dwóch dziennie (będę próbowała całkiem zrezygnować) plus dwóch bezpyłowych co dwa tygodnie, do pracy noszę jedzenie w pojemnikach w wielorazowej torbie, torbę też noszę na zakupy. Jeszcze planuje kupić lub uszyć woreczki do produktów na wagę.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

Też w tym stylu ograniczam zakupy. Wcześniej miałam i kilka zamówień ciuchowych na tydzień, obecnie ustaliłam 2 na miesiąc i do tego limit pieniężny, więc nie że zamówię 20 rzeczy w jednym zamówieniu i 20 w następnym, tylko muszę sobie dobrze przemyśleć, co chcę zamówić, a nie kompulsywnie wrzucać do koszyka.
Z jednej strony to ja zamawiam dużo w lumpeksach, a to akurat dobrze z ekologicznego punktu widzenia, ale z drugiej to jednak transport, do tego stało się to zwyczajnie męczące, bo czasem sobie układałam rano czy popołudnie pod paczkę, na którą czekałam, żeby potem nie łazić z awizem ani po sąsiadach. Mój facet też mi już marudził, że przesadzam, zresztą zdarzało się, że go dzwoniący do drzwi kurier wyrywał ze snu, więc najwyższy czas się ogarnąć.

[invisible_01]

Napisane przez Hultaj

nie mam na myśli żadnych konkretnych produktów ale produkcja to jedno, a nabijanie marży modą to 2.

Dziwi mnie, że dbanie o planetę uważasz za modę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Hultaj

nie mam na myśli żadnych konkretnych produktów ale produkcja to jedno, a nabijanie marży modą to 2.

Co masz na myśli?

[chimay]

Napisane przez lovebird

Czy ja jestem jedyna, której ten kanał się nie podoba? Dla mnie to totalna porażka No ale fajnie, jeśli chociaż kogoś zmotywowało do zmiany

Ja akurat trafiłam tylko na ten jeden jej filmik. Ogólnie aż tak mnie ta tematyka nie wciąga, żeby filmików o tym szukać, czasem obejrzę, jak YT sam mi coś podsunie. Ostatnio widziałam ten KLIK, gdzie kot ma więcej mebli niż jego właścicielka Ja bym z pewnością tak nie potrafiła, dla mnie to jest bieda po prostu (chociaż z wyboru). Zresztą sama musiałam się obywać bez bardzo wielu rzeczy, jak żyłam przez 2 lata na walizkach i no cóż, dla mnie to nie było jakoś specjalnie cenne doświadczenie, a jak potem osiadłam w jednym miejscu, to odreagowałam to w drugą stronę i zaczęłam namiętnie kupować w necie.

[lightangel]

Napisane przez chimay

Ja akurat trafiłam tylko na ten jeden jej filmik. Ogólnie aż tak mnie ta tematyka nie wciąga, żeby filmików o tym szukać, czasem obejrzę, jak YT sam mi coś podsunie. Ostatnio widziałam ten KLIK, gdzie kot ma więcej mebli niż jego właścicielka Ja bym z pewnością tak nie potrafiła, dla mnie to jest bieda po prostu (chociaż z wyboru). Zresztą sama musiałam się obywać bez bardzo wielu rzeczy, jak żyłam przez 2 lata na walizkach i no cóż, dla mnie to nie było jakoś specjalnie cenne doświadczenie, a jak potem osiadłam w jednym miejscu, to odreagowałam to w drugą stronę i zaczęłam namiętnie kupować w necie.

Ja miałam kiedyś mnóstwo gratów, ciuchów i różnych pierdół w wynajmowanym mieszkaniu. Jak przenosiliśmy się z TŻ na swoje, to nie mieliśmy prawie żadnych mebli i rozgrzebane mieszkanie w środku remontu. W efekcie mnóstwo naszych rzeczy trafiło do moich rodziców i już kilka lat tak sobie leży w pawlaczach. Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie że nie potrzebowałam nawet połowy tego co miałam.
Teraz zanim coś kupię zastanawiam się 10 razy czy na pewno muszę to mieć. Czy coś co już mam nie będzie spełniać podobnej roli. Moja Mama uważa że brakuje nam pieniędzy, bo np. za rzadko kupuję sobie ubrania. A ja po prostu mam 5 par spodni, na co dzień noszę góra 3. To po co mam kupować następne?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jaksy]

Napisane przez lovebird

Czy ja jestem jedyna, której ten kanał się nie podoba? Dla mnie to totalna porażka No ale fajnie, jeśli chociaż kogoś zmotywowało do zmiany

Dzisiaj akurat do niej trafiłam i trochę posłuchałam, ale ma mało filmów, może się jeszcze rozwinie dziewczyna.


Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[lovebird]

Napisane przez jaksy

Dzisiaj akurat do niej trafiłam i trochę posłuchałam, ale ma mało filmów, może się jeszcze rozwinie dziewczyna.

Ja obejrzałam dosłownie kilka filmików i jak dla mnie ona gada byle gadać, prawie żadnych konkretów

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Jak macie jakieś fajne kanały do polecenia lub podcasty to chętnie pooglądam lub posłucham



Kupiłam tez dziś dezodorant/antyperspirant w kostce od Lusha ciekawa jestem jak się sprawdza. Załącznik 7667940

[Tyven]

Napisane przez lightangel

Teraz zanim coś kupię zastanawiam się 10 razy czy na pewno muszę to mieć. Czy coś co już mam nie będzie spełniać podobnej roli. Moja Mama uważa że brakuje nam pieniędzy, bo np. za rzadko kupuję sobie ubrania. A ja po prostu mam 5 par spodni, na co dzień noszę góra 3. To po co mam kupować następne?

Ze mnie się śmieją w rodzinie, że uprawiam zbieractwo, bo zanim coś kupię to najpierw pytam czy ktoś nie ma akurat na zbyciu (zdarzało się już nie raz, że np. przymierzam się do kupienia garnka do gotowania na parze i dowiaduję się przypadkiem, że moja mama ma dwa i jednego w ogóle nie używa). Ale się nie przejmuję takim gadaniem, nadal intensywnie uprawiam "zbieractwo"

Kupiłam w końcu kubeczek. Nie mam co prawda problemu z wkładaniem i wyjmowaniem, ale nie udaje mi się go rozłożyć do końca. Czytałam, że nauka obsługi może trochę zająć, więc się nie zniechęcam i mam nadzieję że za 2-3 okresy max, będę mogła schować tampony głęboko na jakieś sytuacje awaryjne ^^

[Hultaj]

Uważam że zero waste powinno być ekonomiczne.
Sorry nasze babki używały wielorazowych opakowań, naród bogaty nie był. A nie sądzę że dewastacja środowiska wtedy była większa niż dziś jeśli chodzi o produkowanie odpadów.
Nie chcę się wypowiadać na temat konkretnych produktów bo ich nie znam ale butelki na wodę za kilkadziesiąt zł, waciki po 5 zł czy podpaska po 10 to wg mnie jakiś abstrakt i raczej wykorzystywanie faktu że ktoś zamiast sobie uszyć taką podpaskę samemu woli ją zakupić albo skusi się na lanserską buteleczkę. Te waciki notabene z tego co przejrzałam w sieci i jeśli właściwie zrozumiałam mają w zamyśle starczyć na 3 msce (jakoś tak powinno się je po takim czasie wyrzucić), aż takie super wielorazowe i niesmieciowe to one moim zdaniem nie są. Chyba rzeczywiście zwykłego papieru toaletowego nie przebiją nie tylko bawełniane płatki ale też nie szmaciane w takim razie.
Chociaż może waciki tez zwyczajnie powinno się wygotować co jakiś czas. No nie wiem. Dla mnie produkt na 3 miesiące jako eko szału też nie robi.

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

https://allegro.pl/oferta/szklana-bu...tka-6122663065

Proszę bardzo zwykła szklana butelka z zakrętką. Za jakieś 1,5 zł.
Nie jest taka designerska jak taka za 85 zł, z namalowanym liściem, czy jakimś kwiatkiem lub maziajem i silikonową osłonką. Różnica: 57razy.


Oczywiście to już każdego decyzją jest co kupuje ale trochę mnie nie przekonują wasze argumenty odnośnie nie nazywaj modą bycia eko.

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Poza tym właśnie przy ręczniku papierowym zwróciłyście uwagę na słuszną rzecz. Ręcznik kojarzy się z higieną och ach a przecież nie jest jakiś sterylny, normalnie, produkowany i do paczki. I takie białe waciki z drogerii to chyba też jakiegoś wyjałowienia nim trafią do o jakże niepróżniowego opakowania nie przechodzą. ? Czy/czemu z zasady to miałoby być czystsze niż taki szmaciany wacik użytkowany o wiele dłużej niż np. 3 msce za to co jakiś czas wygotowany? No nie wiem.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Zacznijmy od tego, że ja nie mam zamiaru stosować się do "zaleceń" producenta odnośnie 3 miesięcy użytkowania. Jeśli wacik nie ulegnie zniszczeniu to nie widzę powodu, by go wyrzucać. A producent, pomimo eko otoczki, musi jakoś na produkcie zarobić, więc wymyśla sztuczne granice przydatności do użycia. Jakby coś było wieczne, to by się nie opłacało.

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:41 ----------

Jeśli chodzi o butelkę - nie używam poza domem, ale np. przy łóżku, używam plastikowego bidonu, bo taki tż znalazł gdzieś w piwnicy schowany. Teraz mi się przydaje i nie wiem czemu zakładasz, że w imię zero waste koniecznie trzeba kupić coś nowego, szklanego i ładnego, zamiast używania po prostu tego co się ma.

Woreczki na sypkie produkty też chcę mieć, ale nie kupię ich, bo uszycie takich z kawałka zalegającej firany jest prostsze niż konstrukcja cepa, zrobię to przy chwili czasu i już.

[MissScully]

Napisane przez Hultaj

A nie sądzę że dewastacja środowiska wtedy była większa niż dziś jeśli chodzi o produkowanie odpadów

Ty sobie zartujesz?

Co do reszty oceniasz zerowaste z punktu komercji. Mozesz metodą właśnie naszych babek kupic ten słoik w swojej miejscowości hurtowo farby u plastykow i samej machnac sobie wlasne arcydzieło, a nie zżymać się ze ktoś na tym zarabia. Ma pomysł to dlaczego zazdrościsz, przecież nie musisz tam kupować...
Zero waste to wybór, od dawna nie używam wacików, są dla mnie irracjnalne. Do zmycia makijazu olej i sciereczka do zmycia paznokci wlasnorecznie skrecony wacik z wielkiego opakowania waty. Zerowaste to wybór własnych rozwiazań, tu nie ma mody ani wyscigu do jedynego prawidlowegorozwiazania, tu jest konsekwentne eliminowanie odpadów we wlasnym tempie wlasnymi możliwościami.

[Hultaj]

Teraz mi się przydaje i nie wiem czemu zakładasz, że w imię zero waste koniecznie trzeba kupić coś nowego, szklanego i ładnego, zamiast używania po prostu tego co się ma.

nie zakładam, uważam że każdy sam wybiera co wydaje mu się rozsądne w temacie. Odniosłam się raczej do komentarzy w stylu no musi kosztować. No sorry ale obiad w domu też gotujesz głównie dlatego żeby wyszło taniej niż latanie po restauracjach (przecież można sobie zatrudnić gospodynię która ugotuje ci super zdrowo tylko że to kosztuje).

Ty sobie zartujesz?

Nie wypowiadam się np. o pestycydach ale plastiku przecież nie produkowało się wtedy tyle co teraz, no rejczel. Miliardy foliówek, nasze babki mogły co najwyżej pomarzyć że co jabłuszko to siatka foliowa albo każda papryka czy brokułek w folii i pyk do śmieci.

Co do reszty oceniasz zerowaste z punktu komercji. Mozesz metodą właśnie naszych babek kupic ten słoik w swojej miejscowości hurtowo farby u plastykow i samej machnac sobie wlasne arcydzieło, a nie zżymać się ze ktoś na tym zarabia. Ma pomysł to dlaczego zazdrościsz, przecież nie musisz tam kupować...

ale po co ten jad. Może i ta butelka za kilka dych jest więcej warta bo i ładniejsza i np. z nietłukącego się szkła, poza tym marketing i rynek. I nikomu flaszki po wódce czy oranżadzie nie wciskam.
Tylko tak chwilami można się zastanowić czy dla niektórych to się nie robi nieco tak jakby luksusowe. Można jeździć autem za kilka tyś i można takim za kilkaset. Przeciętny Kowalski nie kupi sobie porszaka, butelkę za kilkadziesiąt zł o wiele prędzej.
Można natomiast dyskutować sobie czy torebka za 10 albo 100 tyś jest tego warta i to już twoja sprawa co uważasz.

Zerowaste to wybór własnych rozwiazań, tu nie ma mody ani wyscigu do jedynego prawidlowegorozwiazania,

zgadzam się ale to jest przecież tylko luźna dyskusja.

[MissScully]

Hultaj
kluczysz i tyle,
1. Nie napisalas nic o plastyku, a teraz piszesz ze chodzilo Ci o plastyk. 2. Nie mam zielonego pojecia jakie są preferencje przeciętnego Kowalskiego Tobie tez ten przecietny Kowalski nagle wyskoczyl, wiec wtf?
3 Prawidła marketingu to nie jad, to co Ci zaproponowalam to rozsadne rozwiazania, jak dobrze pamietam to Ty sie zzymalas na przebitke cenowa przy pomalowanym szkle Zaproponowalam rozwiązanie, ktore moglas odrzucic a nie bić pianę, że drogo i przeliczac jak bardzo. Jeśli ktos to kupuje to znaczy ze jest popyt podaz i cena adekwatna-klasyka ekonomii, a nie powod do posta . Natomiast rozumiem ze slowo jad pasowalo Ci bardziej- zrobilas wycieczkę personalną, oceniając z subiektywnego zalozenia moje intencje bo koncza Ci sie merytoryczne argumenty...

P.S. latam po restauracjach, dla mnie to taniej