Studentki EKONOMII :) - opinie o kierunku, perspektywy

[kociaczeq17]

Witajcie
Od tego roku zaczynam studiowac ekonomię, chcialabym poczytac conieco na temat waszych opinii o przedmiotach (jakie przedmioty są trudne, jakie łatwe itd ) , które miałyscie na studiach oraz jaką pracę dostałyście po skończeniu ekonomii.

Łączmy się

[Ewa810]

skończyłam ekonomię , ciężki kierunek mnóstwo nic nie przydatnych przedmiotów które nigdy mi się do niczego nie przydały , praca po tym akwizycja, fundusze inwestycyjne, naciąganie ludzi i prowizje , nigdy z tego nie skorzystałam oczywiście , nigdy nie pracowałam w niczym z tym, związanym, teraz prowadzę własną firmę , ogólnie pięć lat jak dla mnie stracone, nawet na księgową po tym się nie nadaje iść , jakieś statystyki, matematyki, prognozowanie, nic co później się do czegoś może przydać

[justmine2]

Napisane przez Ewa810

skończyłam ekonomię , ciężki kierunek mnóstwo nic nie przydatnych przedmiotów które nigdy mi się do niczego nie przydały , praca po tym akwizycja, fundusze inwestycyjne, naciąganie ludzi i prowizje , nigdy z tego nie skorzystałam oczywiście , nigdy nie pracowałam w niczym z tym, związanym, teraz prowadzę własną firmę , ogólnie pięć lat jak dla mnie stracone, nawet na księgową po tym się nie nadaje iść , jakieś statystyki, matematyki, prognozowanie, nic co później się do czegoś może przydać

Prawdę mówiąc, tak właśnie wyobrażam sobie ekonomię, dlaczego te przedmioty mają być nieprzydatne A "prognozowanie" się nie przyda do pisania jakichś biznesplanów? I co to za ekonomista, który nie umie matmy?
Na razie nie mogę się podzielić żadnymi doświadczeniami, ale być moze kiedyś zasilę grono studentek ekonomii

[Ewa810]

Napisane przez justmine2

Prawdę mówiąc, tak właśnie wyobrażam sobie ekonomię, dlaczego te przedmioty mają być nieprzydatne A "prognozowanie" się nie przyda do pisania jakichś biznesplanów? I co to za ekonomista, który nie umie matmy?
Na razie nie mogę się podzielić żadnymi doświadczeniami, ale być moze kiedyś zasilę grono studentek ekonomii

zależy co chcesz robić , ale po pierwsze ekonomistów pełno po drugie trzeba mieć dobre plecy żeby się gdzieś dostać , gdybym dzisiaj miała wybierać na pewno nie skończyła bym ekonomii , prognozowanie tak liczysz ręcznie to co exel policzy w minutę, po co to komu i do czego

[maddd]

Nie trzeba jakoś świetnie umieć matmy żeby skończyć ekonomie Jestem na to sama sobie przykładem - a jakoś jednak daje rade
Ja kończę za rok ten kierunek, i wydaje mi się że z pracą może być krucho.. Zresztą jak praktycznie po każdych teraz studiach magisterskich

Ewa810 - obecnie na ekonometrii, czy na prognozowaniu już się nie liczy ręcznie Zajęcia są (przynajmniej u mnie) prowadzone na komputerkach, w exelu właśnie... i całe szczęscie

[kociaczeq17]

dziękuję za odpowiedzi

[Ewa810]

Napisane przez maddd

Nie trzeba jakoś świetnie umieć matmy żeby skończyć ekonomie Jestem na to sama sobie przykładem - a jakoś jednak daje rade
Ja kończę za rok ten kierunek, i wydaje mi się że z pracą może być krucho.. Zresztą jak praktycznie po każdych teraz studiach magisterskich

Ewa810 - obecnie na ekonometrii, czy na prognozowaniu już się nie liczy ręcznie Zajęcia są (przynajmniej u mnie) prowadzone na komputerkach, w exelu właśnie... i całe szczęscie

a to fajnie bo za moich czasów liczyło się ręcznie , koszmar i bezsens

[justmine2]

Napisane przez Ewa810

zależy co chcesz robić , ale po pierwsze ekonomistów pełno po drugie trzeba mieć dobre plecy żeby się gdzieś dostać , gdybym dzisiaj miała wybierać na pewno nie skończyła bym ekonomii , prognozowanie tak liczysz ręcznie to co exel policzy w minutę, po co to komu i do czego

A tak z ciekawości - co byś wolała skończyć? Bo tak przypatrując się opiniom różnych ludzi to wychodzi na to, że absolwentka np. filologii japońskiej żałuje, że wybrała ten kierunek i wolałaby np. studiować filologię angielską, na którą jest większe zapotrzebowanie. Z kolei studentka anglistyki żałuje, że nie wybrała "konkretniejszego" kierunku, jak np. ekonomii. Student ekonomii pluje sobie w brodę, że nie wybrał kierunku zamawianego jak np. ochrona środowiska. Absolwentka ochrony środowiska żali się na forach internetowych, że nikt jej nie zatrudnił. I tak w kółko.

Studiów ekonomicznych absolutnie nie traktowałabym jako przepustkę do zdobycia pracy u kogoś. Zależy mi na wiedzy, którą mogłabym wykorzystać, zakładając własną firmę. Raczej poprzestałabym na licencjacie, o ile w ogóle studia przypadłyby mi do gustu.

[Ewa810]

Napisane przez justmine2

A tak z ciekawości - co byś wolała skończyć? Bo tak przypatrując się opiniom różnych ludzi to wychodzi na to, że absolwentka np. filologii japońskiej żałuje, że wybrała ten kierunek i wolałaby np. studiować filologię angielską, na którą jest większe zapotrzebowanie. Z kolei studentka anglistyki żałuje, że nie wybrała "konkretniejszego" kierunku, jak np. ekonomii. Student ekonomii pluje sobie w brodę, że nie wybrał kierunku zamawianego jak np. ochrona środowiska. Absolwentka ochrony środowiska żali się na forach internetowych, że nikt jej nie zatrudnił. I tak w kółko.

Studiów ekonomicznych absolutnie nie traktowałabym jako przepustkę do zdobycia pracy u kogoś. Zależy mi na wiedzy, którą mogłabym wykorzystać, zakładając własną firmę. Raczej poprzestałabym na licencjacie, o ile w ogóle studia przypadłyby mi do gustu.

do własnej firmy ta wiedza się nie przydaje, życie i tak weryfikuje, mam teraz własną firmę i uczę się wszystkiego od zera , jakie studia pewnie rusycystykę, bo jestem też tłumaczem, ale bez zaplecza ze studiów ciężko, logistykę albo prawo , na pewno nie nie przydatną ekonomię, słupki, liczenie, prognozowanie, nic co wykorzystałabym teraz i było by mi do czegokolwiek potrzebne

[ouuGlamour]

teraz będe na II roku, co mogę powiedzieć?
dla osoby której takie zagadnienia nie interesują, bedzie cięzko to przejść.
wiem po sobie.
przedmioty na pierwszym roku?
matematyka, statystyka, rachunkowość, mikro, makro, msg, historia gospodarcza, systemy informacyjne, i jeszcze pare ale nie pamiętam..

a że z pracą cieżko, i tez nie jest to branża która mnie interesuje, zaczynam nowy kierunek )

[agatka11223344]

ouuGlamour a jeśli można wiedzieć na jaki kierunek się wybierasz?

[Onka85]

Cześć, to może ja się wypowiem. Jestem tegoroczną absolwentką ekonomii, licencjata zrobiłam z rachunkowosci i finansów oraz dodatkowo z bankowości, z kolei uzupełniające magisterskie z ekonomii menedżerskiej. Hmm z pracą to prawda ciężko, ale jakieś oferty są. Wiadomo że nie jest kolorowo, ale powiedzcie mi jakie studia sie kończy i od razu wszyscy chcą cię przyjąć do pracy... nie znam takich. Mam znajomych po automatyce i robotyce i tez mieli problemy ze znalezieniem pracy. A jeśli chodzi o przedmioty to wiadomo są prostsze i trudniejsze, ale do przeżycia. Pierwszy rok to właśnie jak już wcześniej było wspomniane: matematyka, mikroekonomia, makroekonomia, podstawy prawa, statystyka, socjologia, psychologia, w późniejszych latach filozofia, międzynarodowe stosunki gospodarcze, historia gospodarcza, ekonometria, prawo gospodarcze, finanse przedsiębiorstw, finanse samorządu terytorialnego, finanse międzynarodowe, geografia ekonomiczna i wiele innych. Nie masz się czego bać proponuję przyłożyć się dość dobrze do mikroekonomii i makroekonomii. Jak narobisz sobie zaległości to później ciężko to ogarnąć Pozdrawiam i życzę powodzenia !!
P.S. w razie jakichkolwiek pytań pisz
A jeśli chodzi o prace to obecnie jej szukam, w czasie studiów już pracowałam w zawodzie, ale jak narazie to moje doświadczenie na nic mi się nie przydaje ale jestem dobrej myśli

[ouuGlamour]

Napisane przez agatka11223344

ouuGlamour a jeśli można wiedzieć na jaki kierunek się wybierasz?

mozna, wybieram się na gospodarkę przestrzenna.

[angel_in_the_snow]

od października zaczynam ekonomię na KULu i chętnie się czegoś dowiem
może ktoś się tam wybiera?

[naftalia1990]

Hej
Ja właśnie niedługo zaczynam drugi rok ekonomii. Powiem na wstępie, że trafiłam na nią przez przypadek - złożyłam a nuż się dostanę. Kompletnie mnie nie interesowała, ale sądziłam, że to opłacalny kierunek. I ... muszę przyznać, że po roku wkręciłam się ostro. Przedmioty na pierwszym roku do ogarnięcia - historia gospodarcza, geografia ekonomiczna, matematyka, TI, nauka o polityce, statystyka opisowa, analiza ekonomiczna, mikroekonomia, podstawy zarządzania, demografia . Najtrudniejsza była dla mnie statystyka i aż się boję ekonometrii, która mnie czeka, ale damy radę. Najbardziej lubiłam uczyć się mikroekonomii i jest to jeden z najważniejszych przedmiotów - warto do niego przysiadać!
A po studiach chciałabym rozkręcić własny interes. Wzięłam się dodatkowo za fotografię, może coś w mediami zawojuję- jestem dobrej myśli. Kombinować trzeba, można skończyć najbardziej opłacalny kierunek i czasami nie zawojować. To zależy od człowieka, rynku a także odrobiny szczęścia..

[Bea_91]

angel_in_the_snow ja także zaczynam ekonomie na kulu i nikogo nie znam z roku

[kociaczeq17]

w razie problemow z przedmiotami, czy mogę sie do was zwrocic o pomoc??

[olkaa162]

Napisane przez angel_in_the_snow

od października zaczynam ekonomię na KULu i chętnie się czegoś dowiem
może ktoś się tam wybiera?

ja się tam dostalam, ale zrezygnowalam bo dostalam sie na ekonomie na uniwersytet rzeszowski


jest tu ktos z ekonomi z urz?


jest jeszcze prawie miesiac do studiow i pomyslalam ze moglabym cos jeszcze powtorzyc przez ten czas ale kompletnie nie wiem co, moze doradzicie mi cos?
a moze dobrym pomyslem jest znalezc jakies typowo biznesowe slownictwo po angielsku i sie nauczyc? co o tym sadzicie?

[ouuGlamour]

Napisane przez olkaa162

ja się tam dostalam, ale zrezygnowalam bo dostalam sie na ekonomie na uniwersytet rzeszowski


jest tu ktos z ekonomi z urz?


jest jeszcze prawie miesiac do studiow i pomyslalam ze moglabym cos jeszcze powtorzyc przez ten czas ale kompletnie nie wiem co, moze doradzicie mi cos?
a moze dobrym pomyslem jest znalezc jakies typowo biznesowe slownictwo po angielsku i sie nauczyc? co o tym sadzicie?

dziewczyno, proszę Cie masz jeszcze równo miesiąc wakacji, delektuj się tą chwilą, bo w roku akademickim wspomnisz o wolności i zbierze Ci sie na płacz o sesji nie wspomnę!
oczywiście straszę, ale od nauki jest 9 miesięcy a nie wakacje..

co do słownictwa z ang. / nawet nie wiesz jakie poziomy angielskiego będą prowadzone u Ciebie, na jaki poziom dostaniesz się Ty. jeszcze zdąrzysz się tego nauczyć, uwierz. nie minie Cie to

NADGORLIWOŚĆ GORSZA OD FASZYZMU.

[olkaa162]

Napisane przez ouuGlamour

dziewczyno, proszę Cie masz jeszcze równo miesiąc wakacji, delektuj się tą chwilą, bo w roku akademickim wspomnisz o wolności i zbierze Ci sie na płacz o sesji nie wspomnę!
oczywiście straszę, ale od nauki jest 9 miesięcy a nie wakacje..

co do słownictwa z ang. / nawet nie wiesz jakie poziomy angielskiego będą prowadzone u Ciebie, na jaki poziom dostaniesz się Ty. jeszcze zdąrzysz się tego nauczyć, uwierz. nie minie Cie to

NADGORLIWOŚĆ GORSZA OD FASZYZMU.

oj wiem ze jeszcze miesiac wakacji, ale ja mam taka prace ze mam w niej sporo wolnego czasu i poczytalabym cos takiego, a po drugie to boje sie ze w pazdzierniku jak mi dadza tyle materialu do nauki to ze sie nie wyrobie i dlatego chcialabym cos zrobic teraz

[Bea_91]

Napisane przez olkaa162

oj wiem ze jeszcze miesiac wakacji, ale ja mam taka prace ze mam w niej sporo wolnego czasu i poczytalabym cos takiego, a po drugie to boje sie ze w pazdzierniku jak mi dadza tyle materialu do nauki to ze sie nie wyrobie i dlatego chcialabym cos zrobic teraz

Nie martw się, też tak mam
Coś mi odbiło i poszłam do klasy humanistycznej,tam wiadomo były ważniejsze rzeczy niż matma... Ale na szczęście początek mam lekki na 8 przedmiotów tylko jeden jest ścisłe związany z matematyka
Do tego po 4 miesiącach wakacji dziwie się osobom które nie chciałyby "coś zrobić" może dlatego że sie wyprowadzam do całkiem innego miasta i juz nie moge sie doczekać

[olkaa162]

Napisane przez Bea_91

Nie martw się, też tak mam
Coś mi odbiło i poszłam do klasy humanistycznej,tam wiadomo były ważniejsze rzeczy niż matma... Ale na szczęście początek mam lekki na 8 przedmiotów tylko jeden jest ścisłe związany z matematyka
Do tego po 4 miesiącach wakacji dziwie się osobom które nie chciałyby "coś zrobić" może dlatego że sie wyprowadzam do całkiem innego miasta i juz nie moge sie doczekać

tez sie wyprowadzam do innego miasta ktorego kompletnie nie znam, w calym moim zyciu bylam tam jakies 4 razy z jednej strony nie moge sie doczekac no bo wiadomo nowe miasto, nowi ludzie i w ogole ale z drugiej strony boje sie tego wszystkiego

[Bea_91]

Napisane przez olkaa162

tez sie wyprowadzam do innego miasta ktorego kompletnie nie znam, w calym moim zyciu bylam tam jakies 4 razy z jednej strony nie moge sie doczekac no bo wiadomo nowe miasto, nowi ludzie i w ogole ale z drugiej strony boje sie tego wszystkiego

Moj Lublin mnie uspokaja, to nie to samo co zatłoczona Warszawa (duzo osób odemnie tam idze)
A bedziesz miała tam kogoś znajomego?
Ja znalazłam sobie mieszkanie studenckie, 5 osób ( II I V rok) i ja
zastanawiam sie jak sobie z tymi ludzmi poradze...

[olkaa162]

Napisane przez Bea_91

Moj Lublin mnie uspokaja, to nie to samo co zatłoczona Warszawa (duzo osób odemnie tam idze)
A bedziesz miała tam kogoś znajomego?
Ja znalazłam sobie mieszkanie studenckie, 5 osób ( II I V rok) i ja
zastanawiam sie jak sobie z tymi ludzmi poradze...

Rzeszow w sumie mniejszy od Lublina, ale go nie znam w rzeszowie będe miala kilku znajomych ale raczej nie będe utrzymywala z nimi kontaktu, moze od czasu do czasu ja mam pokoj jednoosobowy i w tym mieszkaniu ma byc jeszcze jakies 3 studentki ale nie znam ich

[Bea_91]

Napisane przez olkaa162

Rzeszow w sumie mniejszy od Lublina, ale go nie znam w rzeszowie będe miala kilku znajomych ale raczej nie będe utrzymywala z nimi kontaktu, moze od czasu do czasu ja mam pokoj jednoosobowy i w tym mieszkaniu ma byc jeszcze jakies 3 studentki ale nie znam ich

Ciesz sie że nie studentów... Nadal sobnie tego nie wyobrażam mieszkać z dwoma chłopakami pod jednym dachem- oszaleje
A czemu wybrałaś Rzeszów a nie Lublin? URz jest lepszy? To nie moje okolice wiec nie wiem

[olkaa162]

Napisane przez Bea_91

Ciesz sie że nie studentów... Nadal sobnie tego nie wyobrażam mieszkać z dwoma chłopakami pod jednym dachem- oszaleje
A czemu wybrałaś Rzeszów a nie Lublin? URz jest lepszy? To nie moje okolice wiec nie wiem

nie wiem dlaczego jakos tak wyszlo na urz trudniej chyba bylo sie dostac no ale kul-renoma. od poczatku jakos chcialam isc do Rzeszowa ale jak sie dostalam na kul(z rezerwowej) to nie wiedzialam co wybrac, no ale ze papiery juz mialam w rzeszowie a to byl ostatni dzien to chyba to na tym zawazylo no i wszyscy mowili : idz do Rz ale konkretnych powodow nikt nie umial podac, mowili tylko o tym ze miasto jest ladne zadbane rozwija sie itd, a lbn to syf

[Bea_91]

Napisane przez olkaa162

nie wiem dlaczego jakos tak wyszlo na urz trudniej chyba bylo sie dostac no ale kul-renoma. od poczatku jakos chcialam isc do Rzeszowa ale jak sie dostalam na kul(z rezerwowej) to nie wiedzialam co wybrac, no ale ze papiery juz mialam w rzeszowie a to byl ostatni dzien to chyba to na tym zawazylo no i wszyscy mowili : idz do Rz ale konkretnych powodow nikt nie umial podac, mowili tylko o tym ze miasto jest ladne zadbane rozwija sie itd, a lbn to syf

Ja naszczeście dostałam sie odpoczatku na to co chciałam i nie miałam dramatycznych wyborów... no moze przed samym wyborem kierunku prawo czy ekonomia. Zrezygnowałam z prawa bo doszłam do wniosku że chce tym tylko uświadomić innych że coś umiem i do czegoś do szłam a to jednak mija sie z powołaniem.

Właśnie dlaczego wybraliście Ekonomie? Perspektywy zatrudnienia czy raczej zamiłowanie??

[painka]

Hej, ja właśnie jestem po licencjacie (a właściwie bronię go w październiku). Wybieram się także na magisterkę z ekonomii a konkretnie na specjalizację rachunkowosc i podatki.

Po pierwszym roku dostałam pracę w księgowości, więc dzięki Bogu pracuję w zawodzie i robię to, z czym związane są moje zainteresowania.

Co do relacji studia-praca to niestety mam wrażenie, że wszystkiego nauczyłam się w pracy. Na studiach niestety jest mało zajęc typowo praktycznych, gdzie można się czegoś nauczyc. Większosc to siedzenie na nudnych wykładach i słuchanie o rzeczach, które mnie nie interesują (np. na rachunkowości miałam wykłady z przedmiotu "Rosja a integrująca się Europa" ).

[angel_in_the_snow]

Napisane przez Bea_91

Ja naszczeście dostałam sie odpoczatku na to co chciałam i nie miałam dramatycznych wyborów... no moze przed samym wyborem kierunku prawo czy ekonomia. Zrezygnowałam z prawa bo doszłam do wniosku że chce tym tylko uświadomić innych że coś umiem i do czegoś do szłam a to jednak mija sie z powołaniem.

Właśnie dlaczego wybraliście Ekonomie? Perspektywy zatrudnienia czy raczej zamiłowanie??

zamiłowanie to chyba nie, raczej to pierwsze

[beata_1988]

Napisane przez olkaa162

ja się tam dostalam, ale zrezygnowalam bo dostalam sie na ekonomie na uniwersytet rzeszowski


jest tu ktos z ekonomi z urz?


jest jeszcze prawie miesiac do studiow i pomyslalam ze moglabym cos jeszcze powtorzyc przez ten czas ale kompletnie nie wiem co, moze doradzicie mi cos?
a moze dobrym pomyslem jest znalezc jakies typowo biznesowe slownictwo po angielsku i sie nauczyc? co o tym sadzicie?

Ja studiuję na URz ekonomię

tzn obroniłam licencjata w czerwcu a od października zaczynam magisterkę skończyłam licencjata na Ekonomii przedsiębiorstwa.

Po pierwsze to spokojnie, jeśli masz jakieś pojęcie z matmy to nie ma problemu - dasz radę daruj sobie powtórki, ciesz się wakacjami. Z materiałem poradzisz, u nas w sumie to 3 semestr studiów jest najgorszy, najwięcej przedmiotów, chyba 13 na ten semestr, a tak poza tym to luz jak coś to pytaj

---------- Dopisano o 23:48 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

polecam Ci poczytać na naszym forum kopalnia wiedzy

http://forum.urz.pl/viewforum.php?f=...d2eace9c4eb535