BARDZO cieknie włosy... Pomocy!!

[aaagusiaaa_1986]

Moje kochane.
Przede wszystkim witam Was serdecznie. Choć zarejestrowana jestem od dawna jest to jednak mój pierwszy post.
Ostatni rok był dla mnie bardzo ciężki, użerałam się z masą poważnych problemów, doszła do tego depresja, totalne osamotnienie w tym trudnym okresie - sama nie wiem jak udało mi się to wszystko przeżyć. Teraz powoli wychodzę na prostą, zaczynam się uśmiechać, powoli rysuje się przede mną cel jaki chcę osiagnąć. Jednocześnie patrzę w lustro, widze zmęczoną życiem 24 latkę, zaniedbaną, zupełnie nie potrafiącą się łądnie ubrać a co dopiero pomalować...
Chciałabym coś, a właściwie wiele, zmienić także w tej materii. Z jednej strony wiem, ze z wyglądem się rodzimy i ingerować w niego mozemy tylko w ograniczonym stopniu. Z drugiej - jak widzę co niektóre z Was tutaj potrafią zdziałać odpowiednimi kosmetykami i wprawą, to myślę sobie że to po prostu cuda.
Zacznę powoli, od początku, od mojej największej bolączki - włosów.
Liczę, że podrzucicie mi kilka fajnych pomysłów, dobrych rad, co zrobić z takimi włosami:
http://www.garnek.pl/dlamich
Nie są to co prawda moje, ale te, które ja mam na głowie wyglądają praktycznie tak samo. Sianko, zupełnie nie dające się układać, są strasznie cienkie i jest ich tak szalenie mało... By zobrazować o czym mówię, moge powiedzieć ze jeśli zwiążę włosy w kucyk to wszystkie je spokojnie mogę złapać jedynie palcem wskazującym i kciukiem (przy czym nic z tych "kleszczy" nie wypada, nie wystaje, nie wyslizguje się).
Włosy myję codziennie rano, nie suszę suszarką, raz w tygodniu nakładam odzywkę L'Oreal Elseve przeciw łamaniu się włosów (do włosów zniszczonych, uszkodzonych, łamliwych). posiłkuję się też pianką do włosów Wellaflex do włosów cienkich i delikatnych. Niestety, włosy bardzo szybko opadają, a ja wyglądam tragicznie. Na dodatek mam bardzo dużą i okrągłą twarz, taką dziecięcą. Na zdjęciach robionych z większej odległości wyglądam czasem jakbym była zupełnie łysa.
Liczę na Wasze porady, mam nadzieję, ze przebrniecie jakoś przez te moje wypociny - rozpisałam się bo chciałam jak najlepiej nakreślić sytuację.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Aguś

[sweetPineapple]

Witaj aaagusiaaa_1986. Szczerze mówiąc nie jestem pewna jak Ci pomóc, łatwiej byłoby gdybyś dodała swoje zdjęcie piszesz że to zdjęcie w linku nie jest Twoje, masz taką samą fryzurę jak ta osoba ? Ja również mam dosyć cienkie włosy, jednak są one naturalnie falowane, a to dodaje im troszkę objętości Mam koleżankę z włosami naturalnie prostymi i cienkimi, ona swoje karbuje od spodu i dzięki temu się unoszą troszkę, ale nie polecam tego bo tylko zniszczysz sobie i tak już słabe włosy.
Polecam tabletki ze skrzypem, odkąd je biorę zauważyłam u siebie znaczną poprawę włosy są mocniejsze i bardziej błyszczące .
Oprócz tego używam ekspresowej odżywki garnier fructis, jest lekka i nie obciąża dodatkowo włosów .

Oczywiście jeżeli jesteś zdesperowana możesz wybrać się do fryzjera na zagęszczanie włosów, jednak jest to dość kosztowne .

Mam nadzieję ze chociaż troszkę pomogłam. Pozdrawiam

[ania2o5]

Heej
Miałam podobny problem, może nie tak drastyczny, ale za ciekawie nie było. Moje włosy sa z natury cienkie a ostatnimi czasy dopomoglam im szuszarką. prostownicą lokówką lakierami piankami już nie wspominajac o częstym farbowaniu.
Tobie radziłabym zrezygnowac z wszelkich takich zabiegów włączając w to używanie pianki. Ważniejsze jest żeby Twoje włosy wzmocnic od wewnątrz a nie na zewnątrz. Także radziłabym ci co najmniej przez miesiąc nie myc włosów codziennie ale chociażby co 2 dni.. wiem, że to okrutne, ale mi pomogło. I to raczej szamponem do włosów naturalnych. Później znalazłam coś fantastycznego i co polecam również Tobie. Szampon Sunsilk Volume + i krem zwiększający objętośc Sunsilk Volume+. Było to akurat w promocji i wyobraz sobie, że za cały zestaw dałam 7 zł. Tym razem myłam włosy codziennie i po kazdym myciu nakladałam ta odżywkę. I chociaz szampon mi się skończył to odżywkę mam nadal, jest bardzo wydajna, 3 miesiąc ją używam. Włosy sa w znacznie lepszej kondyncji, nawet zaprzestałam jej używac tak często, bo dały efekt zbyt bujnej jak na muj gusty 'czupryny' . Do tego polecalabym także belissę, podobno potrafi zdzialac cuda.
Nie wiem, czy Ci to pomoże i nie gwarantuje sukcesu, ale z całego serca Ci tego życzę.

[aaagusiaaa_1986]

Bardzo dziękuję za odpowiedź
Z moim zdjęciem jest problem, ponieważ niestety nie mam cyfrówki, a niedawno miałam format C, więc wszystkie które miałam wcięło
Fryzurę mam dokładnie taką samą jak ta osoba ze zdjęcia - lekka grzywka, a poza tym proste do ramion (no, troszkę przed ramiona)
Odnośnie wszelakich metod inwazyjnych, to szczerze powiem, ze wolałabym ich uniknąć. Mam na głowie tragedię i naprawdę nie chciałabym by zamieniła się ona w katastrofę... 6 lat temu Mama namówiła mnie na zrobienie trwałej - wyglądałam o niebo lepiej w takich pokręconych włoskach, ale był później tak zniszczone i zmaltretowane wręcz, że aż płakać mi się chce na samo wspomnienie.
Skrzyp jem od 3 tygodni, zauważyłam poprawę ale cery Włosy jakie były takie są, paznokcie zresztą też.
Koleżanki mówiły mi kiedyś, bym kupiła sztuczne włosy na allegro i sobie "dowiązała". Czy to jest to zagęszczanie o którym pisze koleżanka poniżej? Jakie mniej więcej są koszty takiego zabiegu w stolicy Śląska i jak długo utrzymują się efekty? I przede wszystkim - czy od tego niszczą się naturalne włosy?
Wybaczcie że Was tak męczę, nigdy wcześniej nie interesowałam się tak wnikliwie ta tematyką, ale teraz muszę, po prostu muszę coś w końcu ze sobą zrobić, bo oszaleję chyba...
Pozdrawiam Was gorąco!

[sweetPineapple]

Osobiście nigdy nie zagęszczałam włosów, jednak słyszłam że to dobre rozwiązanie .
Koszt to od 200 do 600 zł.

Na tej stronie powinnaś znaleźć więcej interesujących Cię informacji, jest to firma z Katowic

http://www.metamorfoza.com.pl/przedl...ie_wlosow.html

[viki1988]

Napisane przez aaagusiaaa_1986

Bardzo dziękuję za odpowiedź
Z moim zdjęciem jest problem, ponieważ niestety nie mam cyfrówki, a niedawno miałam format C, więc wszystkie które miałam wcięło
Fryzurę mam dokładnie taką samą jak ta osoba ze zdjęcia - lekka grzywka, a poza tym proste do ramion (no, troszkę przed ramiona)
Odnośnie wszelakich metod inwazyjnych, to szczerze powiem, ze wolałabym ich uniknąć. Mam na głowie tragedię i naprawdę nie chciałabym by zamieniła się ona w katastrofę... 6 lat temu Mama namówiła mnie na zrobienie trwałej - wyglądałam o niebo lepiej w takich pokręconych włoskach, ale był później tak zniszczone i zmaltretowane wręcz, że aż płakać mi się chce na samo wspomnienie.
Skrzyp jem od 3 tygodni, zauważyłam poprawę ale cery Włosy jakie były takie są, paznokcie zresztą też.
Koleżanki mówiły mi kiedyś, bym kupiła sztuczne włosy na allegro i sobie "dowiązała". Czy to jest to zagęszczanie o którym pisze koleżanka poniżej? Jakie mniej więcej są koszty takiego zabiegu w stolicy Śląska i jak długo utrzymują się efekty? I przede wszystkim - czy od tego niszczą się naturalne włosy?
Wybaczcie że Was tak męczę, nigdy wcześniej nie interesowałam się tak wnikliwie ta tematyką, ale teraz muszę, po prostu muszę coś w końcu ze sobą zrobić, bo oszaleję chyba...
Pozdrawiam Was gorąco!

ja odradzam sztuczne włosy skoro piszesz ze swoje masz cienkie i słabe, bo to tylko jeszcze bardziej je osłabi... moje rady :
1) odżywka CODZIENNIE najlepiej bez silikonów(zobacz na podforum pielęgnacja)
2) 1-2 razy w tyg. maska (np. Wax Latte L'biotici)
3) wcierka - zagęści włosy, przyśpieszy porost i odrost włosów (np. Ampułki Radical, Seboradin Lotion)
4) olejowanie na noc olejek kokosowym

[Amaranthis]

ja mam takie wlosy, tylko ciensze i nie suche a tluste, koszmar, odzywke nie mam pojecia po co tu polecaja, bo przez nie wlosy sa po prostu oklapniete... wg mnie nic nie pomaga bo probowalam od wewnatrz, zewnatrz i nic, postanowilam zapuszczac gzrywke i po prostu zaakceptowac, bo taka cienka i tlusta to nie jest dopry poomysl na krotka grzywke, mam duże czoło, ale trudno... troszeczke lepiejto wyglada bez grzywki...

[fufunia81]

po pierwsze-farbuj je, najlepiej na jaśniejsze kolory - wtedy włosy są po prostu bardziej zniszczone, szorstkie i "odstają" od siebie - sprawdzone na wlasnej głowie (ostatnio taką radę przeczytałam w magazynie URODA - ale odkrycie... ;-); ponadto, przy jaśniejszych odcieniach nie ma kontrastu ciemnych włosów i jasnej skóry głowy;
po drugie - wbrew obiegowym opinion broń Boże ich nie cieniuj!!!; ponadto, przy okręglejszej buzi nie bój się zapuścić je za brodę (a nawet do linii ramion) - wysmuklisz twarz, a przecież i tak "wiszą smętnie" (przepraszam za kolokwializm) bez wzgledu na to czy są krótsze czy dłuższe; takie dłuzsze możesz nawet delikatnie wywijać a to do środka a to na zewnątrz i już coś się będzie działo;
pozdrawiam,

[xsenia35]

hej. tez jestem posiadaczką cienkich włosów. napisz na pw to ci powiem akie mam sposoby na zwiększcnie ich obętości. Pa