Nie rozumiem go

[mirra00]

Poznalam pewnego faceta.Oboje nie mamy nascie lat,a on jest kilka lat starszy ode mnie.To on inicjowal kontakt.Nie widywalismy sie bardzo czesto,ale za kazdym razem bylo to z jego inicjatywy.Pisal i dzwonil rowniez zawsze pierwszy.Czasem spotkalismy sie w tygodniu,na godzine.Przyjechal do mojej rodzinnej miejscowosci nad jezioro.Dziwilo mnie ze te spotkania sa bardzo krotkie.W pelnym sloncu,w weekend kazy wracal do siebie do domu.Kiedys zaprosil mnie do siebie na film.Podczas filmu czasem cos skomentowalam.Mialam wrazenie ze on byl wpatrzony w film i ze chce skupienia.Gdy powiedzialam mu ze mialam wrazenie ze mu przeszkadzal,stwierdzil ze przeciez przyszlam na film,ze nie chcial mi przeszkadzac.Po filmie,a zaznacze ze byl to weekend stwierdzil ze musi mnie odwiezc do domu.Bylam zdziwiona bo myslalam ze posiedzimy do nocy.Zadnego przytulenia,nic.Na urodziny dalam mu mily prezent,byl ucieszony.Potem znow godzinne spotkanie raz w tygodniu.Staralam sie,aby za mnie nie placil.Nie wzbranial sie w tym.Ktoregos dnia koniecznie chcial przyjechac do mnie,doszlo do pieszczot,a nastepnym razem u niego.Spalismy razem,jednak w lozku nawet mnie nie dotknal,a rano,gdy chcialam go poglaskac,doslownie uciekl z lozka wymyslajac ze musi cos zrobic.Nie mialam zamiaru do niczego doprowadzac,ale bylam w szoku po jego zachowaniu.Znow spotykalismy sie na spacerach od czasu do czasu.W pewnym dniu,po rozmowie,przestal sie odzywac,mowiac ze nie mysli o zwiazku,bo ma problemy w pracy.Nie umiem go rozumiec,o co mu chodzilo.

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez mirra00

Poznalam pewnego faceta.Oboje nie mamy nascie lat,a on jest kilka lat starszy ode mnie.To on inicjowal kontakt.Nie widywalismy sie bardzo czesto,ale za kazdym razem bylo to z jego inicjatywy.Pisal i dzwonil rowniez zawsze pierwszy.Czasem spotkalismy sie w tygodniu,na godzine.Przyjechal do mojej rodzinnej miejscowosci nad jezioro.Dziwilo mnie ze te spotkania sa bardzo krotkie.W pelnym sloncu,w weekend kazy wracal do siebie do domu.Kiedys zaprosil mnie do siebie na film.Podczas filmu czasem cos skomentowalam.Mialam wrazenie ze on byl wpatrzony w film i ze chce skupienia.Gdy powiedzialam mu ze mialam wrazenie ze mu przeszkadzal,stwierdzil ze przeciez przyszlam na film,ze nie chcial mi przeszkadzac.Po filmie,a zaznacze ze byl to weekend stwierdzil ze musi mnie odwiezc do domu.Bylam zdziwiona bo myslalam ze posiedzimy do nocy.Zadnego przytulenia,nic.Na urodziny dalam mu mily prezent,byl ucieszony.Potem znow godzinne spotkanie raz w tygodniu.Staralam sie,aby za mnie nie placil.Nie wzbranial sie w tym.Ktoregos dnia koniecznie chcial przyjechac do mnie,doszlo do pieszczot,a nastepnym razem u niego.Spalismy razem,jednak w lozku nawet mnie nie dotknal,a rano,gdy chcialam go poglaskac,doslownie uciekl z lozka wymyslajac ze musi cos zrobic.Nie mialam zamiaru do niczego doprowadzac,ale bylam w szoku po jego zachowaniu.Znow spotykalismy sie na spacerach od czasu do czasu.W pewnym dniu,po rozmowie,przestal sie odzywac,mowiac ze nie mysli o zwiazku,bo ma problemy w pracy.Nie umiem go rozumiec,o co mu chodzilo.

Młodzi jesteście, spotykacie się, poznajecie. Z jego strony to luźna znajomość, ot miła koleżanka do pospędzania czasu. Jeśli chcesz czegoś więcej to go zapytaj, ale wyraźnie powiedział, że nie myśli o związku.

[mirra00]

Jakis czas temu poznalam faceta.Oboje nie mamy nascie lat.On starszy ode mnie o kilka lat.Na poczatku mowil ze nie ma presji zeby kogos poznac.Cieszyl sie ze spotkal fajna dziewczyne.Za kazdym razem on inicjowal kontakt,proponowal spotkania,pisal,dzwonil.S potykalismy sie ok raz,dwa razy w tygodniu ale na krotkie spacery.Przyjechal do mojej rodzinnej miejscowosci nad jezioro.Nie byl wylewny w podrywie,rozmowie,ani czulosciach.Znajomosc rozwijala sie bardzo wolno,czasem nawet wspomnial,ze przeciez mamy czas.Pewnego razu zaprosil mnie do domu na film.W czasie filmu byl skupiony.Mialam wrazenie ze przeszkadzam mu komentarzami.Potem powiedzial ze myslal ze przyszlam na film i ze nie chcial mi przeszkadzac.Po filmie stwierdzil ze musi mnie odwiezc.Do zadnych czulosci nie doszlo.Spotykalismy sie na krotkie spacery.Pewnegnd dnia,byla u niego,doszlo do pieszczot.Zostalam na noc.W lozku nawe mnie nie dotknal,wrecz odwrocil sie plecami,a rano,gdy go dotknelam,uciekl pod pretekstem ze musi cos zrobic.Dalej spotykalismy sie tak jak wczesniej.Na urodziny dalam mu mily prezent oraz bluzke bez okazji.Gdy kiedys umawialismy sie na spotkanie,stwierdzilam ze tym razem moze to bedzie niespodzianka.Na co on odpowiedzial ze w znajomosci pospiech jest niedobry.Na ktoryms z kolejnych spotkan,po rozmowie i wymianie zdan,co zauwazylam,przestal sie odzywac.Do tej pory nie rozumiem go.

[mirra00]

On ma 41lat

[umpapumpa]

Znowu ten przygłupi troll, taki temat już był dopiero na innym podforum.
Dziadu z fantazjami.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez mirra00

Poznalam pewnego faceta.Oboje nie mamy nascie lat,a on jest kilka lat starszy ode mnie.To on inicjowal kontakt.Nie widywalismy sie bardzo czesto,ale za kazdym razem bylo to z jego inicjatywy.Pisal i dzwonil rowniez zawsze pierwszy.Czasem spotkalismy sie w tygodniu,na godzine.Przyjechal do mojej rodzinnej miejscowosci nad jezioro.Dziwilo mnie ze te spotkania sa bardzo krotkie.W pelnym sloncu,w weekend kazy wracal do siebie do domu.Kiedys zaprosil mnie do siebie na film.Podczas filmu czasem cos skomentowalam.Mialam wrazenie ze on byl wpatrzony w film i ze chce skupienia.Gdy powiedzialam mu ze mialam wrazenie ze mu przeszkadzal,stwierdzil ze przeciez przyszlam na film,ze nie chcial mi przeszkadzac.Po filmie,a zaznacze ze byl to weekend stwierdzil ze musi mnie odwiezc do domu.Bylam zdziwiona bo myslalam ze posiedzimy do nocy.Zadnego przytulenia,nic.Na urodziny dalam mu mily prezent,byl ucieszony.Potem znow godzinne spotkanie raz w tygodniu.Staralam sie,aby za mnie nie placil.Nie wzbranial sie w tym.Ktoregos dnia koniecznie chcial przyjechac do mnie,doszlo do pieszczot,a nastepnym razem u niego.Spalismy razem,jednak w lozku nawet mnie nie dotknal,a rano,gdy chcialam go poglaskac,doslownie uciekl z lozka wymyslajac ze musi cos zrobic.Nie mialam zamiaru do niczego doprowadzac,ale bylam w szoku po jego zachowaniu.Znow spotykalismy sie na spacerach od czasu do czasu.W pewnym dniu,po rozmowie,przestal sie odzywac,mowiac ze nie mysli o zwiazku,bo ma problemy w pracy.Nie umiem go rozumiec,o co mu chodzilo.

On Cię nie chce. Jakby chciał, to byście byli razem. Robisz (w sumie to robiłaś) za maskotkę do przytulania. Miał potrzebę dotyku z kimś, poczucia bliskości drugiego człowieka, to skorzystał za Twoim przyzwoleniem. Ale on nie widzi w Tobie potencjalnej dziewczyny. Uważam, że tu nawet nie ma o czym gadać. Cały czas podkreśla gdzie przebiega linia. I nie, żadne "problemy w pracy" nie stanęły by na drodze do uczucia, gdyby facet Cię chciał. To wymówka. Sorry, że tak ostro, ale tu się serio nie ma co czarować i zaklinać rzeczywistości. Równie dobrze może być gejem, który chciał się jeszcze przekonać, czy naprawdę nim jest i stąd te eksperymentalne pieszczoty, ale nic poza tym.

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez umpapumpa

Znowu ten przygłupi troll, taki temat już był dopiero na innym podforum.
Dziadu z fantazjami.

Cóż, wakacje, więc możliwe.

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez mirra00

On ma 41lat

napisałaś, że macie naście lat

[mirra00]

Nie mamy nascie lat.

[Ellen_Ripley]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;86973717]napisałaś, że macie naście lat [/QUOTE]

Nie, nie napisała. Napisała, że nie mają po naście lat = są dorosłymi ludźmi.

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez mirra00

Nie mamy nascie lat.

AAAAA sorry, umkło. No to tym bardziej daj spokój. Przy nastolatku mogłabym sobie wyobrazić takie podejście, ale stary koń? Może żonaty?

[mirra00]

Zaznacze ze bez przerwy mowil o mamie.Z mama na wakacjach,u mamy gotuje,z mama na zakupach.Gdy ja cos mowilam,on odpowiadal przykladem o mamie.

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Nie,stary kawaler.Mialam wrazenie jakby nie mial doswiadczenia w relacjach z kobietami.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez mirra00

Zaznacze ze bez przerwy mowil o mamie.Z mama na wakacjach,u mamy gotuje,z mama na zakupach.Gdy ja cos mowilam,on odpowiadal przykladem o mamie.

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Nie,stary kawaler.Mialam wrazenie jakby nie mial doswiadczenia w relacjach z kobietami.

Ale po co te dopiski? Facet ewidentnie nie chce z Tobą niczego tworzyć. Czego tu nie rozumiesz? Nieważne, czy mówi o mamie, czy o fascynacji pingwinami. Jego zachowanie wobec Ciebie jest jednoznaczne. Poza tym powiedział Ci, że nie chce związku. No serio, trudno o bardziej jasną sytuację. Chyba tylko, gdyby jeszcze dodał, że masz spie...

Natomiast zastanów się skąd u Ciebie aż taka desperacja, aby wiązać się z kimś, kto bez przerwy nawija o mamie.

[wiki977]

Obstawiam, że nie ma doświadczenia z kobietami, albo jakiś kompleks na płaszczyźnie erotyczno-seksualnej Może to 40-letni prawiczek

[Vanir410]

Napisane przez wiki977

Obstawiam, że nie ma doświadczenia z kobietami, albo jakiś kompleks na płaszczyźnie erotyczno-seksualnej Może to 40-letni prawiczek

Nie wiem jakie tu znaczenie ma doświadczenie. Facet niedoświadczony nie musi zachowywać się jak dzikus.

Dziwię się autorko, że chce ci się w to bawić. Dziwne podchody. Po co analizować dlaczego, olać.

[wiki977]

Napisane przez Vanir410

Nie wiem jakie tu znaczenie ma doświadczenie. Facet niedoświadczony nie musi zachowywać się jak dzikus.

Dziwię się autorko, że chce ci się w to bawić. Dziwne podchody. Po co analizować dlaczego, olać.

Właśnie może dlatego zachowuje się jak dzikus bo nie ma doświadczenia i to wywiera na nim presje, z którą sobie nie radzi

[Ellen_Ripley]

Napisane przez wiki977

Właśnie może dlatego zachowuje się jak dzikus bo nie ma doświadczenia i to wywiera na nim presje, z którą sobie nie radzi

Ale z której niby strony on się zachowuje jak dzikus? Tym, że stawiał granice, pokazywał jej, gdzie jej miejsce? Nie chciał się z nią miziać w łóżku, z rana - to również jest znaczące, pokazuje jego stosunek do niej. To nie jest zachowanie dzikusa. Facet jej nie chce na partnerkę. Jasno dał jej to do zrozumienia.

[stitches]

Facet nie chce związku. Może mu sie kiedyś zachce, może nie, może z Tobą, może jak pozna kogoś innego.
Spotykacie się niezobowiązująco.
Może i chciałby sie z Toba zabawić, ale chyba mu sie wlaczaja jakieś wyrzuty sumienia, bo widzi że Ty już się zaangażowałaś uczuciowo.
Możesz poczekac i zobaczyc co z tego będzie, ale mi by było szkoda czasu, bo nie wiadomo co i czy w ogole. Wymiksowalabym sie z tego układu całkowicie, albo odhaczyla go jako kolegę tylko.

[Mijanou]

Proszę Autorkę na przyszłość, żeby nie zakładać dwóch takich samych wątków.

[mirra00]

Pierwszy nie zapisal sie,wiec napisalam drugi.Dopiero po czasie ten drugi sie pojawil.Nie widzialam ze oba sa wstawione.

[luks_baba]

Napisane przez mirra00

Nie umiem go rozumiec,o co mu chodzilo.

O seks.
Kurtyna.

[Mijanou]

Napisane przez mirra00

Pierwszy nie zapisal sie,wiec napisalam drugi.Dopiero po czasie ten drugi sie pojawil.Nie widzialam ze oba sa wstawione.

Profil użytkownika-> staty->wszystkie wątki rozpoczęte przez mirra00.

To tak dla ułatwienia, na przyszłość

Plus
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1252016

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Napisane przez Mijanou

Profil użytkownika-> staty->wszystkie wątki rozpoczęte przez mirra00.

A na aplikacji FORUM WIZAŻ nie ma do tego dostępu.
Można w to kliknąć, ale zawsze jest pusto


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz