❄❆❄Coraz bliżej Święta!❄❆❄Kochamy Święta Bożego Narodzenia cz. XII

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez bronhilda

W butelkowej zieleni mam poduszki ,juz od kilku lat laduja na lozku na swieta ladnie wygladaja z bialym kocem zaslony tez pewnie beda pieknie wygladac .Krzak przynioslam z lasu zeby na nim lampki zawiesic ale pozniej zrezygnowalam z tego pomyslu skrocilam i wstawilam w wazon a teraz nabralam ochoty i chyba znowu pobuszuje w lesie w poszukiwaniu palamaych galezi

O widzisz to chyba faktycznie postawie na te zasłony A gałązki świetny pomysł, możesz to lampkami owinąć i będzie super efekt. Ja mam takie drzewko akurat metalowe ale włożone w stojak zrobiony z pnia brzozy - wygląda to tak naturalnie i ciepło
Tak sobie dziś pomyślałam że w sumie już czekam na ten etap kiedy wyciągnę mojego ledowego renifera i włączę go przed domem A potem zerknęłam za oknem, a tam pełne słońce i 20 stopni

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Lady_AnneBelle]

Napisane przez Lumena_

ja mam 7 w tym jednego 90 cm to taka moja słabość ....

Moją słabością były lampiony Mam ich naprawdę sporo.

Napisane przez Miroku

Oby!
Masz absolutną rację, taka zieleń z bielą to cudowne połączenie
W tym roku przechodzę absolutną fascynację kolorem butelkowej zieleni, dzisiaj w takim odcieniu zamówiłam sobie kiecę na wesele

Mam sukienkę w kolorze butelkowej zieleni ponad 10 lat. Uważam, że to jeden z takich kolorów, który będzie zawsze modny.

Napisane przez Miroku

Dla mnie najlepsze święta to takie gdzie wbijam się w ciepłe skarpety, wygodne leginsy i luźną bluzę(od dwóch lat niezmiernie moja świąteczna Myszka Minnie z Pepco ), mogę leniuchować przy choince z książką lub oglądając świąteczną ramówkę w tv, no i to rzadka okazja gdy odwiedza nas trochę dalsza rodzina(po śmierci moich dziadków niestety widujemy się naprawdę okazjonalnie). Dlatego tak lubię święta.

Również lubię taką formę spędzania świąt Zawsze jak zostawaliśmy w święta z mężem w NL, one właśnie tak wyglądały. Nie mamy tutaj rodziny, znajomi wyjeżdżali do PL, byliśmy sami ale szczerze... to były nasze najlepsze święta. Takie w spokoju, bez pośpiechu, błogie lenistwo.

[dembi]

Napisane przez bordowa

Cześć! Ja poszłam dziś do Pepco i trafiłam na wykładanie towaru świątecznego I tym sposobem wróciłam z dużą torbą do domu
Wczoraj paliłam sobie w czasie pracy moją ulubioną cynamonową świecę Woodwick i poczułam jakby już były Święta

A co zes napchała do koszyka ?

Napisane przez bronhilda

W butelkowej zieleni mam poduszki ,juz od kilku lat laduja na lozku na swieta ladnie wygladaja z bialym kocem zaslony tez pewnie beda pieknie wygladac .Krzak przynioslam z lasu zeby na nim lampki zawiesic ale pozniej zrezygnowalam z tego pomyslu skrocilam i wstawilam w wazon a teraz nabralam ochoty i chyba znowu pobuszuje w lesie w poszukiwaniu palamaych galezi

Ja 3 lata temu mialam faze na butelkowa zielen mam zaslony , mam zimowa posciel, podusie tez mam i oczywiscie bialy misiek jako narzuta musi byc

Napisane przez Lumena_

ja mam 7 w tym jednego 90 cm to taka moja słabość ....

No to duzo

Napisane przez Nightmare666

Wawel wg. mnie ma paskudną czekoladę, która niszczy każdą słodycz

Zgadzam sie ale ten wawel premium, taka duza czekolada gorzka z pomarancza juz jest ok

Napisane przez Antymionka

I teraz będę tak praktykować, nie będę z niczym wyskakiwać naprzeciw. Tylko praca żeby mieć kasę

Witam się z wszystkimi w piątek 13 po całym tygodniu (u mnie bez zmian dużo pracy) w poniedziałek zaczynamy mały remont. Na szczęście z zaufanymi fachowcami.
Wczoraj miałam zatrucie pokarmowe, na szczęście jednodniowe. Od kilku lat czasem mi sie tak zdarzy, objawy są zawsze takie same. Myślałam że to po surowych jajkach, ale wychodzi na to że nie..
Na pocieszenie kupiłam batona Dare, takiego co jeszcze nie jadłam. W tym tygodniu już chyba gorzej być nie może


Wysłane z mojego Redmi Note 9S przy użyciu Tapatalka

Ja w piatek 13 skreciłam sobie kostke podczas Nordic walking w lesie na szczescie na drugi dzien było w miare a dzisiaj to juz git ale tez w piatek gardlo mie zaczelo bolec i zapachal mi sie nos , tak wiec kuruje sie przez weekend, ale tez nie jest najgorzej


Ja juz rozgladam sie za swiatecznymi ksiazkami bo ofd listopada zaczynam ich czytanie a takze mam juz w koszyku swiateczne puzzle i tez niedlugo bedziemy z mama je ukladac


Jadlam juz pierwsze mandarynki ale takie jakies dziwne , niby slodkie ale niezbyt soczyste


U mnie choinka chyba w tym roku czarno-fioletowo- zlota

I patrzylam na Allegro za zaslonami makaronami czarnymi ze srebrna nitka- ta nitka pieknie sie mieni przy choinkowych swiatełkach

taka na razie mam koncepcje

[Nightmare666]

Napisane przez kasiunia788742

Ja nawet lubię, za to nie przepadam za milką.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

To ja mam odwrotnie

[ciasteczkowa_panna]

Napisane przez Nightmare666

Wawel wg. mnie ma paskudną czekoladę, która niszczy każdą słodycz

Taaaak. O ile jeszcze taką Malage albo Danusie zjem, tak czekolady Wawela to jest porażka.

[6roove]

Rozmawiacie m.in. o butelkowej zieleni, na święta to mój kolor obowiązkowy mam sukienkę taki welur sztruks, zakładam ja tylko w okresie okołoświątecznym, mam też podobną fioletową ogólnie takie kolory jak butelkowa zieleń, głęboki fiolet, śliwka, ciepły granat, złoto to są dla mnie takie świąteczne kolory.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Też mam butelkową, welurową, elegancką sukienkę, a że jestem ruda, to temat samograj. Coś nie czuję jeszcze klimatu. Koniec roku to zawsze latanie jak kot z pęcherzem i dopinanie spraw do samego 20 grudnia.
Zaczęłam rok akademicki, ale TZ miał urlop, więc mam 2 tygodnie zajęć do nadrobienia, a ciągnę dwa kierunki. Trzy razy w tygodniu zasuwam z pieskiem na rehabilitację, a w tym tygodniu z drugim 3x na badania. W domu bałagan, dopinam sprawy zdrowotne w wolnych chwilach. Ale bardzo liczę, że od grudnia zwolnię. Chcę wszystko nadrobić teraz, w przeciągu miesiąca. To będą pierwsze od 10 lat święta spędzone z kimś, a nie w samotności. Nie wiem, czy bedziemy sami, czy pojedziemy do teściów. To zależy od mobilności moich zwierzaków i stanu zdrowia TZ.


Już mu jojczałam, że potrzebujemy takich kocyków do spania na święta jak byliśmy w Manu Kilka rzeczy wpadło mi w oko, ale wypada przejrzeć, co mam... Zdecydowanie stawiam na światełka i gałęzie, szyszki. Do tego mam kilka filcowo-wełnianych zwierzaczków i retro koniki na biegunach. Pewnie odwiedzę TK Maxx niedługo. Wypatrzyłam też sobie puszysty szlafrok, bo mój wygląda jak z darów dla powodzian
Czekam na wypłatę i co nieco przygarnę... Nadal mam herbatkę aromatyzowaną Grudniowa Noc i wcale nie zwietrzała


A póki co zachwycam się jesienią, choć dziś wiało już zimą. tak przyjemnie było wychłodzonym wskoczyć w domu pod koc.

[dembi]

Tak, wczoraj juz powiało chłodem ale sloneczko swieciło i było cudownie na dworze

No nic, oby nam ten tydzien szybko i bezproblemowo zlecial

[Antymionka]

Napisane przez dembi

Tak, wczoraj juz powiało chłodem ale sloneczko swieciło i było cudownie na dworze



No nic, oby nam ten tydzien szybko i bezproblemowo zlecial

Dokładnie, oby :ehem;

Wysłane z mojego Redmi Note 9S przy użyciu Tapatalka

[bronhilda]

Napisane przez Pani_Robot

Też mam butelkową, welurową, elegancką sukienkę, a że jestem ruda, to temat samograj. Coś nie czuję jeszcze klimatu. Koniec roku to zawsze latanie jak kot z pęcherzem i dopinanie spraw do samego 20 grudnia.
Zaczęłam rok akademicki, ale TZ miał urlop, więc mam 2 tygodnie zajęć do nadrobienia, a ciągnę dwa kierunki. Trzy razy w tygodniu zasuwam z pieskiem na rehabilitację, a w tym tygodniu z drugim 3x na badania. W domu bałagan, dopinam sprawy zdrowotne w wolnych chwilach. Ale bardzo liczę, że od grudnia zwolnię. Chcę wszystko nadrobić teraz, w przeciągu miesiąca. To będą pierwsze od 10 lat święta spędzone z kimś, a nie w samotności. Nie wiem, czy bedziemy sami, czy pojedziemy do teściów. To zależy od mobilności moich zwierzaków i stanu zdrowia TZ.


Już mu jojczałam, że potrzebujemy takich kocyków do spania na święta jak byliśmy w Manu Kilka rzeczy wpadło mi w oko, ale wypada przejrzeć, co mam... Zdecydowanie stawiam na światełka i gałęzie, szyszki. Do tego mam kilka filcowo-wełnianych zwierzaczków i retro koniki na biegunach. Pewnie odwiedzę TK Maxx niedługo. Wypatrzyłam też sobie puszysty szlafrok, bo mój wygląda jak z darów dla powodzian
Czekam na wypłatę i co nieco przygarnę... Nadal mam herbatkę aromatyzowaną Grudniowa Noc i wcale nie zwietrzała


A póki co zachwycam się jesienią, choć dziś wiało już zimą. tak przyjemnie było wychłodzonym wskoczyć w domu pod koc.

Jade dzisiaj do tk,maxxa ,planuje swiateczny minimalizm ale zobaczymy czy nie bedzie tak,ze nakupie znow jakis bzdur a w tym sklepie dzial swiateczny lubie i tak pod koniec roku jest jakis kolowrotek u nas juz sie zaczyna , do piatku bedziemy wracali do domu dopiero wieczorem w tym tygodniu ,wiadomo ,ze nie bedzie tak caly czas ale czesto tak bedzie .
Pogoda i u nas sie zmienila teraz mamy 1 stopien w dzien okolo 10,jakies przymrozki tez zapowiadali ale jakies dni cieplejsze tez sami dokladnie nie wiedza ,ja w koncu wyjme moj plaszcz ,nie jest zimowy i cieply ale na ta pogode w sam raz

[Antymionka]

Napisane przez Nightmare666

Wawel wg. mnie ma paskudną czekoladę, która niszczy każdą słodycz

Zgadzam się, a chyba nie znam żadnej osoby ktróra by mi to potwierdziła, każdy się zachwyca tym ochydztwem. Nie umiem nawet nazwać tego smaku. Gorzka od nich może być

Wysłane z mojego Redmi Note 9S przy użyciu Tapatalka

[bordowa]

Napisane przez dembi

A co zes napchała do koszyka ?

Dwa koce - jeden dla mnie, drugi dla córki, poduszkę w kształcie choinki, ręczniczki kuchenne

[Lumena_]

Dziewczyny a jak tam u Was wygląda tradycja spotkań świątecznych? Spotykacie się w tym okresie ze znajomymi czy tylko z rodziną, jest to 1 dzień czy kilkudniowe biesiadowanie w różnych domach?



Z musu będę dziś w TKmax....(muszę kupić podarek dla koleżanki) już się boję że coś dostrzegę i tego zapragnę

wybieram się również do pepco bo widziałam 2 kubaski które mój mózg uznał za niezbędne do dalszej egzystencji...

[Misia452]

Z rodziną. U mnie to zależy jak będę pracować
Wigilia na pewno u moich rodziców i u mamy tzta. No ale zależy czy będę miała dyżur. Może się okazać,że wigilię spędzę w pracy a 1 i 2 święto to różnie. Staramy się rozbić to na moją rodzinę i rodzinę tzta.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Ale grafik nie wybiera haha

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[bordowa]

Ja spotykam się z rodziną, z przyjaciółmi rzadko. Z nimi to raczej w okresie okołoświątecznym. Mam dużą rodzinę, Tz ma rodzinę w Szwecji, więc naprawdę jest w czym wybierać

[kasiunia788742]

Napisane przez Lumena_

Dziewczyny a jak tam u Was wygląda tradycja spotkań świątecznych? Spotykacie się w tym okresie ze znajomymi czy tylko z rodziną, jest to 1 dzień czy kilkudniowe biesiadowanie w różnych domach?



Z musu będę dziś w TKmax....(muszę kupić podarek dla koleżanki) już się boję że coś dostrzegę i tego zapragnę

wybieram się również do pepco bo widziałam 2 kubaski które mój mózg uznał za niezbędne do dalszej egzystencji...

Wigilia u moich rodziców i rodziców tżta, pierwszy dzień świąt do cioci tżta i drugi często my robimy choć nie powiem męczy to już mnie bo brakuje mi odpoczynku dlatego w zeszłym roku odpuściliśmy zapraszanie do nas.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[justynkag10]

My święta spędzamy z rodziną. W Wigilię najpierw idziemy do jednych, a później do drugich. Nie wiem do końca ja to będzie wyglądało w tym roku, bo zmarli rodzice Tż i z samym rodzeństwem to nie będzie to samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miroku]

Napisane przez Pani_Robot

Też mam butelkową, welurową, elegancką sukienkę, a że jestem ruda, to temat samograj. Coś nie czuję jeszcze klimatu. Koniec roku to zawsze latanie jak kot z pęcherzem i dopinanie spraw do samego 20 grudnia.
Zaczęłam rok akademicki, ale TZ miał urlop, więc mam 2 tygodnie zajęć do nadrobienia, a ciągnę dwa kierunki. Trzy razy w tygodniu zasuwam z pieskiem na rehabilitację, a w tym tygodniu z drugim 3x na badania. W domu bałagan, dopinam sprawy zdrowotne w wolnych chwilach. Ale bardzo liczę, że od grudnia zwolnię. Chcę wszystko nadrobić teraz, w przeciągu miesiąca. To będą pierwsze od 10 lat święta spędzone z kimś, a nie w samotności. Nie wiem, czy bedziemy sami, czy pojedziemy do teściów. To zależy od mobilności moich zwierzaków i stanu zdrowia TZ.

Zazdroszczę rudości na głowie, mi się podobają, ale nie chce mi się już bawić w farbowanie


Ja mam ciężki okres życiowy, czeka mnie przygotowanie wypowiedzenia Najgorsze jest to, że po tak ciężkim weekendzie, gdy mam terapeutce tyle do opowiedzenia, to ona się rozchorowała i sesję mam dopiero za tydzień

To będą pierwsze od 10 lat święta spędzone z kimś, a nie w samotności.

Nawet nie wiesz jak cieszę się twoim, a w sumie to waszym, szczęściem Życzę Wam duuużo dobrego

Napisane przez Lumena_

Dziewczyny a jak tam u Was wygląda tradycja spotkań świątecznych? Spotykacie się w tym okresie ze znajomymi czy tylko z rodziną, jest to 1 dzień czy kilkudniowe biesiadowanie w różnych domach?

Moje żonate/mężate rodzeństwo zalicza wigilie u obojga rodziców tego samego wieczora-u mnie w domu kolacja jest późno, bo po 20tej(obrządek w gospodarstwie), dlatego oni najpierw oblecą uroczystość u swoich teściów, później u nas. Pierwszy dzień świąt rodzeństwo spędza u swoich teściów, a do nas do domu czasami ktoś wpadnie z wujostwa(od śmierci moich dziadków niestety jest to rzadkie dosyć) albo nasi sąsiedzi. Drugi dzień świąt spędzamy w swoim gronie(w sensie rodzice, rodzeństwo ze swoimi rodzinami oraz ja i mój młodszy brat). U nas nie ma zwyczaju odwiedzin przyjaciół(poza ww. wymienionymi sąsiadami), święta spędza się u nas w gronie rodzinnym


Też z TŻtem mieliśmy luźną gadkę jak po mojej przeprowadzce będziemy spędzać święta, ale najprawdopodobniej jeden rok w moich stronach, drugi w jego itd.
Naszym marzeniem jest to, że jak dorobimy się własnego kąta to pierwsze święta spędzamy sami-bunkrujemy się pod kocami z żarciem, oglądamy Kevina przy choince i mamy wszystko gdzieś

[dembi]

Napisane przez bordowa

Dwa koce - jeden dla mnie, drugi dla córki, poduszkę w kształcie choinki, ręczniczki kuchenne

Poka

My z mezem zaparaszamy moich rodzicow, teściow oraz 2 ciotki i kuzyna męża do nas na Wigilie. 1 dzien swiat idziemy do moich rodzicow , gdzie dajemy sobie 2 czesc prezentow , bo my sie cieszymy z prezentow a w 2 dzien spacerek po lesie z rodzicami i psiakiem a potem do domu pod kocyk

Jak bylam mlodsza, to w 2 dzien zawsze spotykalam sie z moimi znajomymi ale maja juz swoje rodziny i kazdy chce tez troche odpoczac. Zas z moimi przyjaciolkami robimy co roku nasza, mala wigilijke okolo swiat i w tym roku jest u mnie

[Lumena_]

Dopytuję bo mamy nowy dom i prawdopodobna wprowadzka właśnie będzie na okres około świąteczny i przyznam że wolałabym uniknąć w tym czasie odwiedzin, wolałabym sobie wszystko na spokojnie ogarniać a nie witać co chwilę nowych gości na których nie będę miała czasu ani pewnie ochoty zwłaszcza, że teraz rodzinę męża będziemy mieli blisko, dużo bliżej niż kiedyś i to oni są najbardziej potencjalną opcją odwiedzającą

[Ellen_Ripley]

Zmobilizowałam się do porządków przed przeprowadzkowych i przedświątecznych. Wyrzuciłam nieco ciuchów, które kisiłam już kilka lat na wypadek schudnięcia (aż tak już nie schudnę, poza tym nie nosiłabym już takich mini itd.). Ponadto dałam ogłoszenie i znalazłam fachowca, który odświeży i na nowo polakieruje dwie drewniane komody. Dzisiaj odebrał. Będą jak nowe przed świętami. Zabierałam się do tego chyba z 3 lata.

Myślę, że na Wigilię zaprosimy teściów. W sumie nie mamy wyboru. Siostra TŻ mieszka bardzo daleko (rok temu przyjechała z dziećmi pierwszy raz od... nie pamiętam nawet), nikogo więcej nie mają, bo nie utrzymują z nikim zbyt bliskich kontaktów. Ale nie mam ciśnienia. Barszcz robię z kartonu z dodatkami własnymi, rybę kupię do piekarnika, kawałek gotowego makowca i jeszcze jakieś ciasta. Kilka rzeczy zrobimy od podstaw, ale nie mam ambicji ani zdolności, aby robić wszystko.

[bronhilda]

My spedzimy sami swieta,mieszkamy daleko od rodziny a wlasciwie nikogo z tych najbizszych i najukochanszych nie mamy .Zjemy swiateczna kolacje ,posiedzimy pod choinka,poogladamy filmy ,pojdziemy na spacer do lasu ,nad jezioro ,polezymy na kanapie w dresie lub w pizamach ,pogramy w cos posluchamy muzyki ,bedzie leniwie i na luzie

[Nightmare666]

Napisane przez Lumena_

Dziewczyny a jak tam u Was wygląda tradycja spotkań świątecznych? Spotykacie się w tym okresie ze znajomymi czy tylko z rodziną, jest to 1 dzień czy kilkudniowe biesiadowanie w różnych domach?

Wigilię zawsze spędzam z mamą, jej partnerem, bratem i babcią, niby jest dalsza rodzina, ale nigdy nie zapraszają nas do siebie ani nie chcą przyjechać do nas. Może to i lepiej, bo mamy wtedy czas dla siebie,
Resztę świąt spędzamy tak samo, sami. Rodzina nigdy nie informuje czy przyjedzie czy nie, zdarza się, że nas odwiedza bez uprzedzenia, nawet jedzenia nie można wcześniej przygotować więcej, bo nie wiadomo czy państwo przyjedzie, to nie jest fajne. Mama zawsze pyta ich czy przyjadą, ich odpowiedź to zawsze, że nie wiedzą, jak przyjadą to przyjadą Ostatni raz nas zaprosili 7 lat temu, dlatego wolałabym spędzić to wolne z moimi domownikami, w spokoju i swobodzie, zamiast siedzieć z tamtymi. Ale rodziny się nie wybiera, przecież jak przyjadą to nie wyprosimy ich.
Zawsze marzyłam o takich typowo rodzinnych świętach, na kilkanaście osób, no ale trudno, życie jest jakie jest, dobrze, że mogę spędzić święta z moimi domownikami

[bordowa]

Napisane przez Nightmare666

Rodzina nigdy nie informuje czy przyjedzie czy nie, zdarza się, że nas odwiedza bez uprzedzenia, nawet jedzenia nie można wcześniej przygotować więcej, bo nie wiadomo czy państwo przyjedzie, to nie jest fajne. Mama zawsze pyta ich czy przyjadą, ich odpowiedź to zawsze, że nie wiedzą, jak przyjadą to przyjadą Ostatni raz nas zaprosili 7 lat temu, dlatego wolałabym spędzić to wolne z moimi domownikami, w spokoju i swobodzie, zamiast siedzieć z tamtymi. Ale rodziny się nie wybiera, przecież jak przyjadą to nie wyprosimy ich.
Zawsze marzyłam o takich typowo rodzinnych świętach, na kilkanaście osób, no ale trudno, życie jest jakie jest, dobrze, że mogę spędzić święta z moimi domownikami

Ja na takie sytuacje mam asertywność i stawianie granic. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś przychodził do mnie jak do siebie - kiedy chce, i w dodatku mimo tego, że został poproszony o informację, czy przyjdzie.




Ja jestem największym w rodzinie świątecznym świrem i lubię robić Wigilię u siebie. Ale lubię też iść do mamy Najlepszy moment Wigilii to dla mnie już ta końcówka wieczoru, kiedy robi się herbatę, bierze się kocyk i odpoczywa w gronie najbliższych

[Nightmare666]

Napisane przez bordowa

Ja na takie sytuacje mam asertywność i stawianie granic. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś przychodził do mnie jak do siebie - kiedy chce, i w dodatku mimo tego, że został poproszony o informację, czy przyjdzie.




Ja jestem największym w rodzinie świątecznym świrem i lubię robić Wigilię u siebie. Ale lubię też iść do mamy Najlepszy moment Wigilii to dla mnie już ta końcówka wieczoru, kiedy robi się herbatę, bierze się kocyk i odpoczywa w gronie najbliższych

Z chęcią postawiłabym granicę, ale mamie zależy na kontakcie, bo to jej brat, więc nie odzywam się. Ja ucięłabym kontakt już dawno.

[bordowa]

Napisane przez Nightmare666

Z chęcią postawiłabym granicę, ale mamie zależy na kontakcie, bo to jej brat, więc nie odzywam się. Ja ucięłabym kontakt już dawno.

Rozumiem. Życzę, żeby w tym roku chociaż dali znać


A ja znów byłam dziś w Pepco

[Miroku]

Napisane przez Nightmare666

Zawsze marzyłam o takich typowo rodzinnych świętach, na kilkanaście osób, no ale trudno, życie jest jakie jest, dobrze, że mogę spędzić święta z moimi domownikami

Zależy też od rodziny
U nas w drugi dzień świąt jest coś takiego właśnie-mam rodziców, nastoletniego brata plus reszta rodzeństwa(dwie siostry oraz starszy brat) ze swoimi partnerami oraz dziećmi, więc nas jest sporo, jest hałas. Nasza bliska rodzina jest podzielona, są pewne konflikty itp. , a ja mam opinię czarnej owcy i podczas takich ,,rodzinnych" świąt nikt nawet przy stole się do mnie nie odezwie(poza dziećmi), chyba żebym coś przyniosła lub zrobiła kawę Dla mnie to przykre. W tamtym roku zaprosiliśmy teściową mojej siostry(wdowa) to ona do mnie chociaż się odezwała

Zobaczymy w tym roku, bo już stawiam granice oraz pokazuję, że nie dam się zmieszać z błotem





Ja byłam w Kiku, spodobały mi się te duże kubki świąteczne. Potrzebuję naprawdę dużego kubka na herbatę i prawie bym kupiła, ale przypomniałam sobie o kubkach Żartownisia Ponurego, które oglądałam z TŻtem na insta i chyba poproszę o któryś w prezencie
Ładne były też mini stroiki ze świeczkami. Bo brokat <3



Mnie pogoda nastroiła i sobie zrobię paznokcie w bożonarodzeniowym kolorku

[dembi]

Napisane przez bordowa

Ja na takie sytuacje mam asertywność i stawianie granic. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś przychodził do mnie jak do siebie - kiedy chce, i w dodatku mimo tego, że został poproszony o informację, czy przyjdzie.




Ja jestem największym w rodzinie świątecznym świrem i lubię robić Wigilię u siebie. Ale lubię też iść do mamy Najlepszy moment Wigilii to dla mnie już ta końcówka wieczoru, kiedy robi się herbatę, bierze się kocyk i odpoczywa w gronie najbliższych

Ja tez jestem najwiekszym swirem w rodzinie i dlatego u mnie Wigilia co roku a ponadto , rodzice i tesciowie robia sie coraz starsi wiec czas ich wyreczyc

Napisane przez Nightmare666

Wigilię zawsze spędzam z mamą, jej partnerem, bratem i babcią, niby jest dalsza rodzina, ale nigdy nie zapraszają nas do siebie ani nie chcą przyjechać do nas. Może to i lepiej, bo mamy wtedy czas dla siebie,
Resztę świąt spędzamy tak samo, sami. Rodzina nigdy nie informuje czy przyjedzie czy nie, zdarza się, że nas odwiedza bez uprzedzenia, nawet jedzenia nie można wcześniej przygotować więcej, bo nie wiadomo czy państwo przyjedzie, to nie jest fajne. Mama zawsze pyta ich czy przyjadą, ich odpowiedź to zawsze, że nie wiedzą, jak przyjadą to przyjadą Ostatni raz nas zaprosili 7 lat temu, dlatego wolałabym spędzić to wolne z moimi domownikami, w spokoju i swobodzie, zamiast siedzieć z tamtymi. Ale rodziny się nie wybiera, przecież jak przyjadą to nie wyprosimy ich.
Zawsze marzyłam o takich typowo rodzinnych świętach, na kilkanaście osób, no ale trudno, życie jest jakie jest, dobrze, że mogę spędzić święta z moimi domownikami

Współczuje co za brak taktu z ich strony



Ale rano jest zimno !!!! Szronik nawet był

[Sz05]

Hej, pozwolę sobie dołączyć już, czekam bardzo na tę otoczkę

[kasiunia788742]

Napisane przez Sz05

Hej, pozwolę sobie dołączyć już, czekam bardzo na tę otoczkę

Ja właśnie tak podczytuje już, choć póki co klimat halloween u mnie wygrywa. Jednak Instagram mi już nieśmiało (czyli co drugi filmik) daje znać że święta coraz bliżej

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka