mój chłopak źle mnie traktuje, a ja go kocham:(

[jolka_19]

a więc tak..jestem z nim juz prawie rok, kocham bardzo i byłam pewna,że to ten jedyny i on też tak myślał o mnie, cały czas uważaliśmy, że to przeznaczenie i w ogóle było nam ze sobą cudownie...i jemu jest tak nadal tylko, że już nie mnie od początku wszyscy mówili mi,że to nie chłopak dla mnie ale ja i tak robiłam swoje..teraz zaczynam przeglądać na oczy nigdy nie było w naszym związku spokojnie... a to pisał ze swoją byłą, albo na gg z jakimiś dziewczynami flirtował i wysyłał zdjęcia, ciągle ma jakieś długi i tajemnice nawet nie ma pieniędzy żeby mi coś kupić na walentynki czy ur ani żeby do mnie przyjechać, choć na melanże z kumplami ma zawsze (czasem ja pożyczam mu pieniądze, których on oczywiście nie oddaje, dałam mu nawet swoje złote kolczyki aby je zastawił w lombardzie i miał kasę..) ucieka z lekcji(chodzi do 4 technikum, rok już nie zdał) chociaż ma maturę i pije z kumplami a mi mówi,że jest w szkole i nie może pisać (tak właśnie zrobił wczoraj), jeździ beze mnie na imprezy... w ogole ciągle kłamie nawet z jakimiś pierdołami ale niee nie mówię, że się nie stara za każdym razem przeprasza, płacze, mówi, że się zmieni, że nie może beze mnie żyć, nawet ostatnio przyszedł do mnie po imprezie na pieszo 20km aby przprosić i wyjaśnić.. i było dobrze jak w bajce przez 2 tyg a wczoraj znów złamał obietnicę...jak mam być z takim człowiekiem kocham go bardzo ale nie jestem szczęśliwa, zerwałam ale ciągle mam nadzieję.. nie wiem co mam robić o wielu rzeczach tu i tak nie wspomniałam zbyt dużo tego było nie mogę mu ufać ale tak się boję, że nie dam sobie rady bez niego, nie mogę znieść myśli, że on może być z inną, on mi pisze teraz,że to był ostatni raz ale uwierzcie mi, że tych ostatnich razów, ostatnich szans było już mnóstwo...

proszę pomóżcie

[klempaa]

Napisane przez jolka_19

a więc tak..jestem z nim juz prawie rok, kocham bardzo i byłam pewna,że to ten jedyny i on też tak myślał o mnie, cały czas uważaliśmy, że to przeznaczenie i w ogóle było nam ze sobą cudownie...i jemu jest tak nadal tylko, że już nie mnie od początku wszyscy mówili mi,że to nie chłopak dla mnie ale ja i tak robiłam swoje..teraz zaczynam przeglądać na oczy nigdy nie było w naszym związku spokojnie... a to pisał ze swoją byłą, albo na gg z jakimiś dziewczynami flirtował i wysyłał zdjęcia, ciągle ma jakieś długi i tajemnice nawet nie ma pieniędzy żeby mi coś kupić na walentynki czy ur ani żeby do mnie przyjechać, choć na melanże z kumplami ma zawsze (czasem ja pożyczam mu pieniądze, których on oczywiście nie oddaje, dałam mu nawet swoje złote kolczyki aby je zastawił w lombardzie i miał kasę..) ucieka z lekcji(chodzi do 4 technikum, rok już nie zdał) chociaż ma maturę i pije z kumplami a mi mówi,że jest w szkole i nie może pisać (tak właśnie zrobił wczoraj), jeździ beze mnie na imprezy... w ogole ciągle kłamie nawet z jakimiś pierdołami ale niee nie mówię, że się nie stara za każdym razem przeprasza, płacze, mówi, że się zmieni, że nie może beze mnie żyć, nawet ostatnio przyszedł do mnie po imprezie na pieszo 20km aby przprosić i wyjaśnić.. i było dobrze jak w bajce przez 2 tyg a wczoraj znów złamał obietnicę...jak mam być z takim człowiekiem kocham go bardzo ale nie jestem szczęśliwa, zerwałam ale ciągle mam nadzieję.. nie wiem co mam robić o wielu rzeczach tu i tak nie wspomniałam zbyt dużo tego było nie mogę mu ufać ale tak się boję, że nie dam sobie rady bez niego, nie mogę znieść myśli, że on może być z inną, on mi pisze teraz,że to był ostatni raz ale uwierzcie mi, że tych ostatnich razów, ostatnich szans było już mnóstwo...

proszę pomóżcie

Daj sobie z nim spokój. Jedyne wyjście.

[jolka_19]

wiem, że muszę to zrobić, ale to nie takie proste kiedy tyle mieliśmy wspólnych planów, a on ciągle pisze i błaga

[arisa]

Napisane przez jolka_19

a więc tak..jestem z nim juz prawie rok, kocham bardzo i byłam pewna,że to ten jedyny i on też tak myślał o mnie, cały czas uważaliśmy, że to przeznaczenie i w ogóle było nam ze sobą cudownie...i jemu jest tak nadal tylko, że już nie mnie od początku wszyscy mówili mi,że to nie chłopak dla mnie ale ja i tak robiłam swoje..teraz zaczynam przeglądać na oczy nigdy nie było w naszym związku spokojnie... a to pisał ze swoją byłą, albo na gg z jakimiś dziewczynami flirtował i wysyłał zdjęcia, ciągle ma jakieś długi i tajemnice nawet nie ma pieniędzy żeby mi coś kupić na walentynki czy ur ani żeby do mnie przyjechać, choć na melanże z kumplami ma zawsze (czasem ja pożyczam mu pieniądze, których on oczywiście nie oddaje, dałam mu nawet swoje złote kolczyki aby je zastawił w lombardzie i miał kasę..) ucieka z lekcji(chodzi do 4 technikum, rok już nie zdał) chociaż ma maturę i pije z kumplami a mi mówi,że jest w szkole i nie może pisać (tak właśnie zrobił wczoraj), jeździ beze mnie na imprezy... w ogole ciągle kłamie nawet z jakimiś pierdołami ale niee nie mówię, że się nie stara za każdym razem przeprasza, płacze, mówi, że się zmieni, że nie może beze mnie żyć, nawet ostatnio przyszedł do mnie po imprezie na pieszo 20km aby przprosić i wyjaśnić.. i było dobrze jak w bajce przez 2 tyg a wczoraj znów złamał obietnicę...jak mam być z takim człowiekiem kocham go bardzo ale nie jestem szczęśliwa, zerwałam ale ciągle mam nadzieję.. nie wiem co mam robić o wielu rzeczach tu i tak nie wspomniałam zbyt dużo tego było nie mogę mu ufać ale tak się boję, że nie dam sobie rady bez niego, nie mogę znieść myśli, że on może być z inną, on mi pisze teraz,że to był ostatni raz ale uwierzcie mi, że tych ostatnich razów, ostatnich szans było już mnóstwo...

proszę pomóżcie

Najgorsze jest rozstanie, ten ból i pustka. Ale strach przed tym, że bez niego sobie nie poradzisz, nie może być impulsem, żeby -nie daj boże- mu przebaczyć i znów z nim być. Musisz wytrzymać. Staraj się spotykać z przyjaciółmi, zapełniac każdą wolną chwilę jakimiś spacerami, kinem, czytaniem książek. Byle byś o nim nie myślała. Jesteś młoda, spotkasz jeszcze niejednego fajnego, normalnego faceta. Z tym nie stworzyłabyś zdrowego związku. Przepuszczanie pieniędzy, zwłaszcza twoich świadczy o nim jak najgorzej, a ciągłe picie z kolegami, opuszczanie szkoły nie zaprowadzi go (najprawdopodobniej, bo nieraz zdarzają się cuda w tej kwestii) do niczego dobrego. Po co masz się marnować przy kimś takim? Stresować się, płakać po nocach, pogrążać się w smutku. Nie warto dla kogoś, kto i tak tego nie doceni. Musisz sie trzymać.

[linaya]

Z tego co piszesz, bardzo źle cię traktował. Dobrze, że z nim zerwałaś. Zasługujesz na kogoś lepszego, niż kłamca, alkoholik, babiarz i olewus. Piszesz, że mu nie ufasz. No właśnie. . Wyobrażasz sobie życie z takim kimś, małżeństwo, dzieci?

Nie wracaj do niego. Rozstanie zawsze boli, ale czas leczy rany. Zacznij się spotykać z innymi ludźmi, nie siedź w czterech ścianach, wygadaj się przed przyjaciółką, zajmij się czymś! Jesteś jeszcze bardzo młoda, całe życie przed tobą, poznasz jeszcze niejednego wartościowego chłopaka. Szkoda czasu na płacz po takim buraku, jakim jest twój ex. Powodzenia i głowa do góry!

[God Of War 20]

Naiwność ludzka jest przerazajaca ale zeby az do takie stopnia to nigdy tego nie zrozumiem!
Jak mozna kochac faceta który ma Cie totalnie w d****? Widzi, że mu ulegasz i jestes niekonsekwentna w tym co mówisz wiec wykorzystuje Cie jak tylko sie da. I co z tego ze przyszedł do Ciebie 20km? Skoro zaraz potem traktuje Cie jak nie powiem co... jakby moj facet tak mnie traktował to nawet warowanie pod moimi drzwiami 24 na dobre by mu nie pomogło.

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Napisane przez jolka_19

wiem, że muszę to zrobić, ale to nie takie proste kiedy tyle mieliśmy wspólnych planów, a on ciągle pisze i błaga

Tyle wspólnych planów... jeszcze krótko jestescie ze soba.
Ja miałam faceta 3 lata i zapewniam Cie ze im szybciej to zrobisz tym lepiej dla Ciebie - zerwanie kontaktu to najlepsza metoda.

[3mw]

Napisane przez jolka_19

a więc tak..jestem z nim juz prawie rok, kocham bardzo i byłam pewna,że to ten jedyny i on też tak myślał o mnie, cały czas uważaliśmy, że to przeznaczenie i w ogóle było nam ze sobą cudownie...i jemu jest tak nadal tylko, że już nie mnie od początku wszyscy mówili mi,że to nie chłopak dla mnie ale ja i tak robiłam swoje..teraz zaczynam przeglądać na oczy nigdy nie było w naszym związku spokojnie... a to pisał ze swoją byłą, albo na gg z jakimiś dziewczynami flirtował i wysyłał zdjęcia, ciągle ma jakieś długi i tajemnice nawet nie ma pieniędzy żeby mi coś kupić na walentynki czy ur ani żeby do mnie przyjechać, choć na melanże z kumplami ma zawsze (czasem ja pożyczam mu pieniądze, których on oczywiście nie oddaje, dałam mu nawet swoje złote kolczyki aby je zastawił w lombardzie i miał kasę..) ucieka z lekcji(chodzi do 4 technikum, rok już nie zdał)chociaż ma maturę i pije z kumplami a mi mówi,że jest w szkole i nie może pisać (tak właśnie zrobił wczoraj), jeździ beze mnie na imprezy... w ogole ciągle kłamie nawet z jakimiś pierdołami ale niee nie mówię, że się nie stara za każdym razem przeprasza, płacze, mówi, że się zmieni, że nie może beze mnie żyć, nawet ostatnio przyszedł do mnie po imprezie na pieszo 20km aby przprosić i wyjaśnić.. i było dobrze jak w bajce przez 2 tyg a wczoraj znów złamał obietnicę...jak mam być z takim człowiekiem kocham go bardzo ale nie jestem szczęśliwa, zerwałam ale ciągle mam nadzieję.. nie wiem co mam robić o wielu rzeczach tu i tak nie wspomniałam zbyt dużo tego było nie mogę mu ufać ale tak się boję, że nie dam sobie rady bez niego, nie mogę znieść myśli, że on może być z inną, on mi pisze teraz,że to był ostatni raz ale uwierzcie mi, że tych ostatnich razów, ostatnich szans było już mnóstwo...

proszę pomóżcie

co Ty jeszcze z Nim robisz??? Chłopak Cię okłamuje, wykorzystuje, a niewykluczone że też zdradza...
Zastawiłaś kolczyki, żeby On miał kase na imprezy???

Ja bym od Niego uciekała jak najszybciej, ale to Twoja decyzja Powodzenia

właśnie doczytałam że z Nim zerwałaś, moim zdaniem bardzo dobra decyzja!

[jolka_19]

miłość jest ślepa niestety... to był mój trzeci poważny związek i miałam nadzieję, że ostatni... mam 20 lat i odkąd zaczęłam studiować poczułam się jakoś tak bardziej dojrzale, nie mam już tak ochoty na imprezowanie i naprawdę myślałam o tym chłopaku poważnie no i czuję , że już nikogo sobie nie znajdę...

[Merys]

Napisane przez jolka_19

a więc tak..jestem z nim juz prawie rok, kocham bardzo i byłam pewna,że to ten jedyny i on też tak myślał o mnie, cały czas uważaliśmy, że to przeznaczenie i w ogóle było nam ze sobą cudownie...i jemu jest tak nadal tylko, że już nie mnie od początku wszyscy mówili mi,że to nie chłopak dla mnie ale ja i tak robiłam swoje..teraz zaczynam przeglądać na oczy nigdy nie było w naszym związku spokojnie... a to pisał ze swoją byłą, albo na gg z jakimiś dziewczynami flirtował i wysyłał zdjęcia, ciągle ma jakieś długi i tajemnice nawet nie ma pieniędzy żeby mi coś kupić na walentynki czy ur ani żeby do mnie przyjechać, choć na melanże z kumplami ma zawsze (czasem ja pożyczam mu pieniądze, których on oczywiście nie oddaje, dałam mu nawet swoje złote kolczyki aby je zastawił w lombardzie i miał kasę..) ucieka z lekcji(chodzi do 4 technikum, rok już nie zdał) chociaż ma maturę i pije z kumplami a mi mówi,że jest w szkole i nie może pisać (tak właśnie zrobił wczoraj), jeździ beze mnie na imprezy... w ogole ciągle kłamie nawet z jakimiś pierdołami ale niee nie mówię, że się nie stara za każdym razem przeprasza, płacze, mówi, że się zmieni, że nie może beze mnie żyć, nawet ostatnio przyszedł do mnie po imprezie na pieszo 20km aby przprosić i wyjaśnić.. i było dobrze jak w bajce przez 2 tyg a wczoraj znów złamał obietnicę...jak mam być z takim człowiekiem kocham go bardzo ale nie jestem szczęśliwa, zerwałam ale ciągle mam nadzieję.. nie wiem co mam robić o wielu rzeczach tu i tak nie wspomniałam zbyt dużo tego było nie mogę mu ufać ale tak się boję, że nie dam sobie rady bez niego, nie mogę znieść myśli, że on może być z inną, on mi pisze teraz,że to był ostatni raz ale uwierzcie mi, że tych ostatnich razów, ostatnich szans było już mnóstwo...

proszę pomóżcie

Marnujac czas na takiego dzieciaka, tracisz szanse na znalezienie sobie porzadnego chlopaka.
Za co niby Ty go kochasz? Za to, ze na poczatku byl mily, zeby Cie zdobyc?

[jolka_19]

dziękuję próbowałam z nim skończyć wiele razy ale teraz chcę być konsekwentna i zrobić tak jak mu powiedziałam... myślałam, że jest jeszzce jakaś szansa dla nas ale z tego co piszecie wnioskuje, że byłam głupsza niż myślałam... przyjaciele nie raz mi powtarzali żebym go rzuciała ale robili to w sposób delikatny więc nie słuchałam ich... po prostu sama musiałam się to zrozumieć

[kocurek04]

Napisane przez jolka_19

miłość jest ślepa niestety... to był mój trzeci poważny związek i miałam nadzieję, że ostatni... mam 20 lat i odkąd zaczęłam studiować poczułam się jakoś tak bardziej dojrzale, nie mam już tak ochoty na imprezowanie i naprawdę myślałam o tym chłopaku poważnie no i czuję , że już nikogo sobie nie znajdę...

bzdura!!!!
taka młoda dziewczyna i takie podejście do życia.
czasem nie ten pierwszy, drugi, piaty czy dziesiąty jest tym na całe zycie. mi niebawem stuknie 30-stka i jakoś nie przejmuje się tym że nie jestem w stałym związku. a też swego czasu przechodziłam rózne tudbulencje miłosne.
Dziewczyno przed toba dopiero zaczynaja się FAJNE lata, dopiero wchodzisz w DOJRZAŁY wiek. Tamte związki były pewnego rodzaju nauczką na przyszłość. z nich powinnaś wysuwać wnioski.
ojej, jak Ty jeszcze mało wiesz o życiu, o facetach.
Głowa do góry

[201803290936]

Napisane przez jolka_19

miłość jest ślepa niestety... to był mój trzeci poważny związek i miałam nadzieję, że ostatni... mam 20 lat i odkąd zaczęłam studiować poczułam się jakoś tak bardziej dojrzale, nie mam już tak ochoty na imprezowanie i naprawdę myślałam o tym chłopaku poważnie no i czuję , że już nikogo sobie nie znajdę...

No tak, bo przecież stoisz już właściwie nad grobem. Ja z moją 30-tką na karku piszę tu już zza grobu. Dobrze, że po drodze udało mi się faceta złapać, bo byłby wstyd w zaświatach.

Wybieraj mądrze, nie spiesz się, nie bądź zdesperowana, nie definiuj siebie i swojego życia tylko poprzez związki z facetami, bo daleko na tym nie zajedziesz. Może czas nieco pobyć samej, skoro właściwie kilka ostatnich lat (a masz dopiero 20!) byłaś w związkach? Skup się teraz na innych rzeczach i wyciągnij w wnioski z tego, co było - np. jak się nie dawać traktować, jakie wymagania stawiać facetowi od samego początku znajomości.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Przykro mi, ale tej Twojej dojrzalosci w ogole nie czuc :/ W wieku 20 lat martwisz sie, ze sobie nikogo nie znajdziesz? Myslisz powaznie o chlopaku, ktory Cie nie szanuje, chleje z kumplami, zapozycza sie u wszyskich i zapewne nie skonczy szkoly? Przeciez ten koles sie do niczego nie nadaje :P

[paula78]

Histeryzujesz ,masz 20 lat i 3 powazne związki ,nie żartuj to ,że sie robi wspólne plany nie oznacza poważnego związku bo plany to tylko gadanie i to często faceci mówia to co kobiety chcą usłyszeć a oni na tym korzystają i dostają co chcą.

[God Of War 20]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;25177186]Przykro mi, ale tej Twojej dojrzalosci w ogole nie czuc :/ W wieku 20 lat martwisz sie, ze sobie nikogo nie znajdziesz? Myslisz powaznie o chlopaku, ktory Cie nie szanuje, chleje z kumplami, zapozycza sie u wszyskich i zapewne nie skonczy szkoly? Przeciez ten koles sie do niczego nie nadaje :P[/QUOTE]
No właśnie!
Masz 20 lat, wszystko przed Toba - może nie mysl tak powaznie od razu o kazdym facecie.

[malamenda2009]

Napisane przez jolka_19

a więc tak..jestem z nim juz prawie rok, kocham bardzo i byłam pewna,że to ten jedyny i on też tak myślał o mnie, cały czas uważaliśmy, że to przeznaczenie i w ogóle było nam ze sobą cudownie...i jemu jest tak nadal tylko, że już nie mnie od początku wszyscy mówili mi,że to nie chłopak dla mnie ale ja i tak robiłam swoje..teraz zaczynam przeglądać na oczy nigdy nie było w naszym związku spokojnie... a to pisał ze swoją byłą, albo na gg z jakimiś dziewczynami flirtował i wysyłał zdjęcia, ciągle ma jakieś długi i tajemnice nawet nie ma pieniędzy żeby mi coś kupić na walentynki czy ur ani żeby do mnie przyjechać, choć na melanże z kumplami ma zawsze (czasem ja pożyczam mu pieniądze, których on oczywiście nie oddaje, dałam mu nawet swoje złote kolczyki aby je zastawił w lombardzie i miał kasę..) ucieka z lekcji(chodzi do 4 technikum, rok już nie zdał) chociaż ma maturę i pije z kumplami a mi mówi,że jest w szkole i nie może pisać (tak właśnie zrobił wczoraj), jeździ beze mnie na imprezy... w ogole ciągle kłamie nawet z jakimiś pierdołami ale niee nie mówię, że się nie stara za każdym razem przeprasza, płacze, mówi, że się zmieni, że nie może beze mnie żyć, nawet ostatnio przyszedł do mnie po imprezie na pieszo 20km aby przprosić i wyjaśnić.. i było dobrze jak w bajce przez 2 tyg a wczoraj znów złamał obietnicę...jak mam być z takim człowiekiem kocham go bardzo ale nie jestem szczęśliwa, zerwałam ale ciągle mam nadzieję.. nie wiem co mam robić o wielu rzeczach tu i tak nie wspomniałam zbyt dużo tego było nie mogę mu ufać ale tak się boję, że nie dam sobie rady bez niego, nie mogę znieść myśli, że on może być z inną, on mi pisze teraz,że to był ostatni raz ale uwierzcie mi, że tych ostatnich razów, ostatnich szans było już mnóstwo...

proszę pomóżcie

Dobrze, że zerwałaś i skup się teraz na sobie i swoich priorytatach - studiach, swoich znajomych, hobby. O chłopaku zapomnij, bo naprawdę nie ma czego żałować - traktował Cię źle i szkoda, że nie mogłaś przez ten czas czuć prawdziwej troski i czułości - teraz masz na to szansę

Napisane przez jolka_19

miłość jest ślepa niestety... to był mój trzeci poważny związek i miałam nadzieję, że ostatni... mam 20 lat i odkąd zaczęłam studiować poczułam się jakoś tak bardziej dojrzale, nie mam już tak ochoty na imprezowanie i naprawdę myślałam o tym chłopaku poważnie no i czuję , że już nikogo sobie nie znajdę...

Masz dopiero 20 lat Sama widzisz, to był 3-ci związek i widać trochę musiałaś doświadczysz, dzięki temu możesz dokonywać lepszych wyborów - byle tylko nie powtarzać błedów z przeszłości.

Napisane przez jolka_19

dziękuję próbowałam z nim skończyć wiele razy ale teraz chcę być konsekwentna i zrobić tak jak mu powiedziałam... myślałam, że jest jeszzce jakaś szansa dla nas ale z tego co piszecie wnioskuje, że byłam głupsza niż myślałam... przyjaciele nie raz mi powtarzali żebym go rzuciała ale robili to w sposób delikatny więc nie słuchałam ich... po prostu sama musiałam się to zrozumieć

Mam nadzieję, że będziesz konsekwentna i zaczniesz wszytko na nowo. Przyjaciele widać widzieli rzeczy, których Ty jako zakochana nie chciałaś widzieć.
Nie daj się znów zwieść i wymagaj dla siebie szacunku. Dobrze też, byś trochę czasu się zastanowiła nad tym, dlaczego pozwalałaś się tak traktować, nie dla wzbudzania jakiejś nienawiści, ale żebyś nauczyła się być świadomą swojej wartości kobietą
Powodzenia

[201605041146]

3 poważny związek a ty masz 20 lat.... to kiedy był pierwszy pooważny? w zerówce?
chcesz zmarnować zycie twoja sprawa, dorosły chłop a ambicji zero. kłamie znaczy się nie szanował ciebie i twoich uczuć. Nie wracaj do niego chocby się waliło i paliło.

Niektóre kobiety to lubią byc upokarzane...

[jolka_19]

macie racje on myśli teraz, że do niego wrócę i wybaczę jak za każdym razem. jest po prostu pewien, że bez względu na to co zrobi i tak mnie ma. ale tym razem się zdziwi.. niech radzi sobie sam i sam rozwiązuje swoje problemy...wiem, że nie jest mnie wart..

tylko, że teraz tak pisze a zapewne czeka mnie jeszcze wiele przepłakanych nocy..

[kocurek04]

Napisane przez anettka

3 poważny związek a ty masz 20 lat.... to kiedy był pierwszy pooważny? w zerówce?
chcesz zmarnować zycie twoja sprawa, dorosły chłop a ambicji zero. kłamie znaczy się nie szanował ciebie i twoich uczuć. Nie wracaj do niego chocby się waliło i paliło.

Niektóre kobiety to lubią byc upokarzane...

Ano lubią....i same na to pozwalają

---------- Dopisano o 11:58 ---------- Poprzedni post napisano o 11:55 ----------

Napisane przez jolka_19

macie racje on myśli teraz, że do niego wrócę i wybaczę jak za każdym razem. jest po prostu pewien, że bez względu na to co zrobi i tak mnie ma. ale tym razem się zdziwi.. niech radzi sobie sam i sam rozwiązuje swoje problemy...wiem, że nie jest mnie wart..

tylko, że teraz tak pisze a zapewne czeka mnie jeszcze wiele przepłakanych nocy..

to normalne że bedziesz jeszcze przez niego płakać. byłas jego zabawką i bankomatem, on tak łatwo z ciebie nie zrezygnuje.
tylko nie daj się. nie na tym swiat polega, żeby swoje życie podpożądkowac pod facetów. zyj swoim życiem, swoimi pasjami, studiami,znajomymi, a zapomnisz o nim prędzej niż Ci sie wydaje

[arisa]

Napisane przez jolka_19

macie racje on myśli teraz, że do niego wrócę i wybaczę jak za każdym razem. jest po prostu pewien, że bez względu na to co zrobi i tak mnie ma. ale tym razem się zdziwi.. niech radzi sobie sam i sam rozwiązuje swoje problemy...wiem, że nie jest mnie wart..

tylko, że teraz tak pisze a zapewne czeka mnie jeszcze wiele przepłakanych nocy..

Ale jakbyś z nim została, też by cię to spotkało. A tak uwolnisz się od jego toksyczności.

[Merys]

Napisane przez jolka_19

macie racje on myśli teraz, że do niego wrócę i wybaczę jak za każdym razem. jest po prostu pewien, że bez względu na to co zrobi i tak mnie ma. ale tym razem się zdziwi.. niech radzi sobie sam i sam rozwiązuje swoje problemy...wiem, że nie jest mnie wart..

tylko, że teraz tak pisze a zapewne czeka mnie jeszcze wiele przepłakanych nocy..

Im dluzej z nim jestes, tym dluzsze jest Twoje cierpienie. Zakoncz ten rozdzial i zacznij cieszyc sie zyciem.

[kocurek04]

Napisane przez Merys

Im dluzej z nim jestes, tym dluzsze jest Twoje cierpienie. Zakoncz ten rozdzial i zacznij cieszyc sie zyciem.

ale ona już z nim zerwała... teraz tylko dylemat czy pozwolić mu wrócić.

[BajaderkowaBaba]

Napisane przez jolka_19

a więc tak..jestem z nim juz prawie rok, kocham bardzo i byłam pewna,że to ten jedyny i on też tak myślał o mnie, cały czas uważaliśmy, że to przeznaczenie i w ogóle było nam ze sobą cudownie...i jemu jest tak nadal tylko, że już nie mnie od początku wszyscy mówili mi,że to nie chłopak dla mnie ale ja i tak robiłam swoje..teraz zaczynam przeglądać na oczy nigdy nie było w naszym związku spokojnie... a to pisał ze swoją byłą, albo na gg z jakimiś dziewczynami flirtował i wysyłał zdjęcia, ciągle ma jakieś długi i tajemnice nawet nie ma pieniędzy żeby mi coś kupić na walentynki czy ur ani żeby do mnie przyjechać, choć na melanże z kumplami ma zawsze (czasem ja pożyczam mu pieniądze, których on oczywiście nie oddaje, dałam mu nawet swoje złote kolczyki aby je zastawił w lombardzie i miał kasę..) ucieka z lekcji(chodzi do 4 technikum, rok już nie zdał) chociaż ma maturę i pije z kumplami a mi mówi,że jest w szkole i nie może pisać (tak właśnie zrobił wczoraj), jeździ beze mnie na imprezy... w ogole ciągle kłamie nawet z jakimiś pierdołami ale niee nie mówię, że się nie stara za każdym razem przeprasza, płacze, mówi, że się zmieni, że nie może beze mnie żyć, nawet ostatnio przyszedł do mnie po imprezie na pieszo 20km aby przprosić i wyjaśnić.. i było dobrze jak w bajce przez 2 tyg a wczoraj znów złamał obietnicę...jak mam być z takim człowiekiem kocham go bardzo ale nie jestem szczęśliwa, zerwałam ale ciągle mam nadzieję.. nie wiem co mam robić o wielu rzeczach tu i tak nie wspomniałam zbyt dużo tego było nie mogę mu ufać ale tak się boję, że nie dam sobie rady bez niego, nie mogę znieść myśli, że on może być z inną, on mi pisze teraz,że to był ostatni raz ale uwierzcie mi, że tych ostatnich razów, ostatnich szans było już mnóstwo...

proszę pomóżcie

Ale bez czego sobie nie dasz rady? bez ciągłego pożyczania kasy, oddawania swojej biżuterii i ciągłej samotności? Aż tak bardzo Tobie to w życiu pomaga?
Jak nie masz co z kasą zrobić, to oddaj jakiejś instytucji charytatywnej, swój czas też możesz tam poświęcić - raz, że komuś potrzebującemu pomożesz, a dwa, że znajdziesz przyjaciół i nie będziesz samotna.

Olej go.

[izabela39]

Napisane przez jolka_19

a więc tak..jestem z nim juz prawie rok, kocham bardzo i byłam pewna,że to ten jedyny i on też tak myślał o mnie, cały czas uważaliśmy, że to przeznaczenie i w ogóle było nam ze sobą cudownie...i jemu jest tak nadal tylko, że już nie mnie od początku wszyscy mówili mi,że to nie chłopak dla mnie ale ja i tak robiłam swoje..teraz zaczynam przeglądać na oczy nigdy nie było w naszym związku spokojnie... a to pisał ze swoją byłą, albo na gg z jakimiś dziewczynami flirtował i wysyłał zdjęcia, ciągle ma jakieś długi i tajemnice nawet nie ma pieniędzy żeby mi coś kupić na walentynki czy ur ani żeby do mnie przyjechać, choć na melanże z kumplami ma zawsze (czasem ja pożyczam mu pieniądze, których on oczywiście nie oddaje, dałam mu nawet swoje złote kolczyki aby je zastawił w lombardzie i miał kasę..) ucieka z lekcji(chodzi do 4 technikum, rok już nie zdał) chociaż ma maturę i pije z kumplami a mi mówi,że jest w szkole i nie może pisać (tak właśnie zrobił wczoraj), jeździ beze mnie na imprezy... w ogole ciągle kłamie nawet z jakimiś pierdołami ale niee nie mówię, że się nie stara za każdym razem przeprasza, płacze, mówi, że się zmieni, że nie może beze mnie żyć, nawet ostatnio przyszedł do mnie po imprezie na pieszo 20km aby przprosić i wyjaśnić.. i było dobrze jak w bajce przez 2 tyg a wczoraj znów złamał obietnicę...jak mam być z takim człowiekiem kocham go bardzo ale nie jestem szczęśliwa, zerwałam ale ciągle mam nadzieję.. nie wiem co mam robić o wielu rzeczach tu i tak nie wspomniałam zbyt dużo tego było nie mogę mu ufać ale tak się boję, że nie dam sobie rady bez niego, nie mogę znieść myśli, że on może być z inną, on mi pisze teraz,że to był ostatni raz ale uwierzcie mi, że tych ostatnich razów, ostatnich szans było już mnóstwo...

proszę pomóżcie

kochana z tego co przeczytałam to Twój (byly)chłopak jest poprostu nieodpowiedzialny i wydaje mu sie ze życie to zabawa....mam córkę w Twoim wieku więc w tym momencie pisze do Ciebie jakbym pisała do własnej córki...napewno jestes sliczną dziewczyną i napewno oglądaja się za Tobą chłopcywięc daj sobie szanse i sprubuj zacząc od nowa....wez kartkę napisz wszystkie ''za'' i wszystkie ''przeciw'' zobaczysz co z tego wyniknie ,jaki bedzie bilans,chłopak który robi takie rzeczy nigdy sie nie zmieni,sama padłam ofiarą takiego faceta i teraz zbieram plony(nerwica lękowa i inne) traktuje Cie jak przedmiot służący mu,z czasem bedzie tak ze jemu bedzie wszystko wolno a Tobie nie,zapomnij o nim,idzie wiosna zmień cos w sobie ,wybierz sie gdzieś(bez niego) rzuć sie w wir szkoły ...pracy...dobrze Ci to zrobi...powiem Ci tylko w sekrecie ze przez 20 lat nie dostałam od męża nawet kwiatka a urodzilam i wychowałam pięcioro dzieci jak nie przejzysz na oczy to czeka Cie prawdopodobnie ten sam lospozdrawiam i powodzenia w realizowaniu nowych planów życiowych

[klempaa]

Napisane przez izabela39

kochana z tego co przeczytałam to Twój (byly)chłopak jest poprostu nieodpowiedzialny i wydaje mu sie ze życie to zabawa....mam córkę w Twoim wieku więc w tym momencie pisze do Ciebie jakbym pisała do własnej córki...napewno jestes sliczną dziewczyną i napewno oglądaja się za Tobą chłopcywięc daj sobie szanse i sprubuj zacząc od nowa....wez kartkę napisz wszystkie ''za'' i wszystkie ''przeciw'' zobaczysz co z tego wyniknie ,jaki bedzie bilans,chłopak który robi takie rzeczy nigdy sie nie zmieni,sama padłam ofiarą takiego faceta i teraz zbieram plony(nerwica lękowa i inne) traktuje Cie jak przedmiot służący mu,z czasem bedzie tak ze jemu bedzie wszystko wolno a Tobie nie,zapomnij o nim,idzie wiosna zmień cos w sobie ,wybierz sie gdzieś(bez niego) rzuć sie w wir szkoły ...pracy...dobrze Ci to zrobi...powiem Ci tylko w sekrecie ze przez 20 lat nie dostałam od męża nawet kwiatka a urodzilam i wychowałam pięcioro dzieci jak nie przejzysz na oczy to czeka Cie prawdopodobnie ten sam lospozdrawiam i powodzenia w realizowaniu nowych planów życiowych

Trochę OT zrobię... ale jesli w ten sposób mówisz do córki, to jej strasznie zazdroszczę.

[God Of War 20]

Autorko!
Gratuluje mądrej decyzji i mam nadzieje że wytrwasz w niej, a z czasem zobaczysz ze poznasz kogos lepszego.
Znaj swoją wartość

[Merys]

Napisane przez kocurek04

ale ona już z nim zerwała... teraz tylko dylemat czy pozwolić mu wrócić.

Dlatego napisalam, ze im wczesniej ukroci to, tym lepiej dla niej. Bo to, ze zerwala, to nie znaczy, ze jeszcze z nim nie bedzie. Tym bardziej, ze ma zludne nadzieje.

Autorko musisz to odchorowac, okres po zerwaniu jest zawsze trudny.

[kocurek04]

Napisane przez Merys

Dlatego napisalam, ze im wczesniej ukroci to, tym lepiej dla niej. Bo to, ze zerwala, to nie znaczy, ze jeszcze z nim nie bedzie. Tym bardziej, ze ma zludne nadzieje.

Autorko musisz to odchorowac, okres po zerwaniu jest zawsze trudny.

jak wyżej.

Napisane przez izabela39

kochana z tego co przeczytałam to Twój (byly)chłopak jest poprostu nieodpowiedzialny i wydaje mu sie ze życie to zabawa....mam córkę w Twoim wieku więc w tym momencie pisze do Ciebie jakbym pisała do własnej córki...napewno jestes sliczną dziewczyną i napewno oglądaja się za Tobą chłopcywięc daj sobie szanse i sprubuj zacząc od nowa....wez kartkę napisz wszystkie ''za'' i wszystkie ''przeciw'' zobaczysz co z tego wyniknie ,jaki bedzie bilans,chłopak który robi takie rzeczy nigdy sie nie zmieni,sama padłam ofiarą takiego faceta i teraz zbieram plony(nerwica lękowa i inne) traktuje Cie jak przedmiot służący mu,z czasem bedzie tak ze jemu bedzie wszystko wolno a Tobie nie,zapomnij o nim,idzie wiosna zmień cos w sobie ,wybierz sie gdzieś(bez niego) rzuć sie w wir szkoły ...pracy...dobrze Ci to zrobi...powiem Ci tylko w sekrecie ze przez 20 lat nie dostałam od męża nawet kwiatka a urodzilam i wychowałam pięcioro dzieci jak nie przejzysz na oczy to czeka Cie prawdopodobnie ten sam lospozdrawiam i powodzenia w realizowaniu nowych planów życiowych

tu również się zgodzę.

[jolka_19]

Napisane przez izabela39

kochana z tego co przeczytałam to Twój (byly)chłopak jest poprostu nieodpowiedzialny i wydaje mu sie ze życie to zabawa....mam córkę w Twoim wieku więc w tym momencie pisze do Ciebie jakbym pisała do własnej córki...napewno jestes sliczną dziewczyną i napewno oglądaja się za Tobą chłopcywięc daj sobie szanse i sprubuj zacząc od nowa....wez kartkę napisz wszystkie ''za'' i wszystkie ''przeciw'' zobaczysz co z tego wyniknie ,jaki bedzie bilans,chłopak który robi takie rzeczy nigdy sie nie zmieni,sama padłam ofiarą takiego faceta i teraz zbieram plony(nerwica lękowa i inne) traktuje Cie jak przedmiot służący mu,z czasem bedzie tak ze jemu bedzie wszystko wolno a Tobie nie,zapomnij o nim,idzie wiosna zmień cos w sobie ,wybierz sie gdzieś(bez niego) rzuć sie w wir szkoły ...pracy...dobrze Ci to zrobi...powiem Ci tylko w sekrecie ze przez 20 lat nie dostałam od męża nawet kwiatka a urodzilam i wychowałam pięcioro dzieci jak nie przejzysz na oczy to czeka Cie prawdopodobnie ten sam lospozdrawiam i powodzenia w realizowaniu nowych planów życiowych

współczuję takiego męża i podejrzewam, że mój były traktował by mnie tak samo bo już ma duże zadatki na to...
dziękuję za te rady i ostrzeżenie Coraz bardziej zaczynam się przekonywać do tego, że dobrze zrobiłam

[kocurek04]

Napisane przez jolka_19

współczuję takiego męża i podejrzewam, że mój były traktował by mnie tak samo bo już ma duże zadatki na to...
dziękuję za te rady i ostrzeżenie Coraz bardziej zaczynam się przekonywać do tego, że dobrze zrobiłam

Ty nie powinnas się przekonywać a raczej być pewna. bo zrobiłas bardzo dobrze
bo choćby nie wiem co, to nie należy traktować kobiet w niegodny im sposób