Kontrola? Tak czy nie?

[Loisto]

Przeglądając forum często natrafia się na wątki, gdzie ktoś komuś "przetrzepał" telefon/facebooka/maila i wyszły z tego łzy, zerwanie, dramaty. No i jakby nie było - okrutna prawda.
Jak myślicie? Warto sprawdzać drugą połowę? Co daje nam prawo do kontroli? A może nic nam tego prawa nie daje?
Do tych, co kontrolują: robicie to z czystej przezornosci czy może macie jakieś powody, aby sprawdzać ukochanego lub ukochaną?
Cóż, pod koniec mojego poprzedniego związku mój ex juz sobie budował nowe fundamenty pod kolejny związek... Jakbym go wtedy sprawdziła to moze nie zrobiłabym z siebie głupiej tkwiąc w związku z nim i to ja bym go rzuciła. Dodatkowo często zastanawiam się czy zawsze był ze mną szczery i faktycznie wierny. Za takiego go uważałam, ale okazał się zupełnie inny. Nigdy go nie kontrolowalam, ale teraz trochę tego żałuję.
Wiec teraz zastanawiam się: co robić? Gdzie jest ten złoty środek?
Co myślicie na ten temat?

Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka

[StarFighter]

Jak zachowuje się podejrzanie partner lub były jakieś przesłanki z zewnątrz że zdradzil to kontrola jest wskazana, jeśli natomiast jest wszystko w porządku w związku to lepiej tego nie robić

[201607040950]

Założyłam taki temat już kiedyś:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=826250

[sensualseductionnn]

Napisane przez adeedra

Założyłam taki temat już kiedyś:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=826250

Ooo, z arabem byłaś, toż to news

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[izoolka]

Ja byłam w związku 3 lata i nigdy nie kontrolowałam chłopaka. Nie wiem, wydaje mi się że kobieca intuicja jednak czasem działa i jak wydaje się nam, że chłopak leci na dwa fronty to może i warto ?

[201607040950]

Napisane przez sensualseductionnn

Ooo, z arabem byłaś, toż to news

Skąd pomysł, że byłam?

[sensualseductionnn]

Napisane przez adeedra

Skąd pomysł, że byłam?

Sorry, skejpowa relacja przeżywana z egzaltacją godną podziwu no i chyba parę przypadkowych dymanek, jeśli się mylę - popraw, nie chciało mi się czytać całego Twojego wątku o miłości do egipcjanina, no nic, nie będę tu spamować

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[StarFighter]

No i jeszcze ma arabski podpis

[201607040950]

Napisane przez sensualseductionnn

Sorry, skejpowa relacja przeżywana z egzaltacją godną podziwu no i chyba parę przypadkowych dymanek, jeśli się mylę - popraw, nie chciało mi się czytać całego Twojego wątku o miłości do Egipcjanina, no nic, nie będę tu spamować

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Zatem poprawiam:
1. Relacja nie była skejpowa, była podtrzymywana przez skajpa i nie zaczęła się na skajpie.
2. Nie "byłam" a jestem.
3. Dymanka nie były przypadkowe. No, może jedno.
4. Skrupułów nadal nie mam.
5. Nie jestem cyniczna w kwestiach, o których nie mam pojęcia.
6. Nie zabieram głosu w sprawach, o których nie mam pojęcia.
7. Dzięki atrakcjom okołodymaniowym mam pojęcie tam, gdzie wy nie.
8. Jak mi się zaczną problemy z nadążeniem za wielbłądem, to założę wątas, obiecuję.
9. To, że jestem zdolna do tęsknoty i zakochania nie świadczy o tym, że jestem człowiekiem. To myślenie życzeniowe.
10. Co wy tam wiecie o perwersji.

A co do tematu wątku...

Napisane przez Loisto

Przeglądając forum często natrafia się na wątki, gdzie ktoś komuś "przetrzepał" telefon/facebooka/maila i wyszły z tego łzy, zerwanie, dramaty. No i jakby nie było - okrutna prawda.
Jak myślicie? Warto sprawdzać drugą połowę? Co daje nam prawo do kontroli? A może nic nam tego prawa nie daje?
Do tych, co kontrolują: robicie to z czystej przezornosci czy może macie jakieś powody, aby sprawdzać ukochanego lub ukochaną?
Cóż, pod koniec mojego poprzedniego związku mój ex juz sobie budował nowe fundamenty pod kolejny związek... Jakbym go wtedy sprawdziła to moze nie zrobiłabym z siebie głupiej tkwiąc w związku z nim i to ja bym go rzuciła. Dodatkowo często zastanawiam się czy zawsze był ze mną szczery i faktycznie wierny. Za takiego go uważałam, ale okazał się zupełnie inny. Nigdy go nie kontrolowalam, ale teraz trochę tego żałuję.
Wiec teraz zastanawiam się: co robić? Gdzie jest ten złoty środek?
Co myślicie na ten temat?

Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka

Telefonów ani facebooków nikomu nie trzepię, kontroli nie przeprowadzam.
Jako taką świadomość wybitnej osobowości mojego Mohammeda miałam jeszcze przed bzykaniem, on również miał jako taką świadomość, że się pakuje w romans z odrzutem kgb, zwolnionym za pracoholizm.

Gdyby mój wybranek nie był Arabem, nie zaangażowałabym wszelkich sił i środków do analizy i monitorowania bliskowschodniej kultury i mentalności - to raz. Nie potrzebowałabym jej, bo środkowoeuropejską miałam już przeanalizowaną - to dwa.

Złoty środek jest tam, gdzie instynkt mówi, że jest, ale bez poznania instynkt jest bezużyteczny.

PS. Ten gif mnie zachwyca, nie daruję sobie...

[sensualseductionnn]

Napisane przez adeedra

Zatem poprawiam:
1. Relacja nie była skejpowa, była podtrzymywana przez skajpa i nie zaczęła się na skajpie.
2. Nie "byłam" a jestem.
3. Dymanka nie były przypadkowe. No, może jedno.
4. Skrupułów nadal nie mam.
5. Nie jestem cyniczna w kwestiach, o których nie mam pojęcia.
6. Nie zabieram głosu w sprawach, o których nie mam pojęcia.
7. Dzięki atrakcjom okołodymaniowym mam pojęcie tam, gdzie wy nie.
8. Jak mi się zaczną problemy z nadążeniem za wielbłądem, to założę wątas, obiecuję.
9. To, że jestem zdolna do tęsknoty i zakochania nie świadczy o tym, że jestem człowiekiem. To myślenie życzeniowe.
10. Co wy tam wiecie o perwersji.

A co do tematu wątku...

Telefonów ani facebooków nikomu nie trzepię, kontroli nie przeprowadzam.
Jako taką świadomość wybitnej osobowości mojego Mohammeda miałam jeszcze przed bzykaniem, on również miał jako taką świadomość, że się pakuje w romans z odrzutem kgb, zwolnionym za pracoholizm.

Gdyby mój wybranek nie był Arabem, nie zaangażowałabym wszelkich sił i środków do analizy i monitorowania bliskowschodniej kultury i mentalności - to raz. Nie potrzebowałabym jej, bo środkowoeuropejską miałam już przeanalizowaną - to dwa.

Złoty środek jest tam, gdzie instynkt mówi, że jest, ale bez poznania instynkt jest bezużyteczny.

PS. Ten gif mnie zachwyca, nie daruję sobie...

Muszę przyznać, że widać jak bardzo się starałaś i jak wiele serca i czasu włożyłaś w odpowiedzenie mi! Należy Ci się co najmniej uśmiechnięta buźka jak w przedszkolu " umiem pisać ", congrats

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[201607040950]

Napisane przez sensualseductionnn

Muszę przyznać, że widać jak bardzo się starałaś i jak wiele serca i czasu włożyłaś w odpowiedzenie mi! Należy Ci się co najmniej uśmiechnięta buźka jak w przedszkolu " umiem pisać ", congrats

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Mam serce dla wszystkich, taka jestem wspaniała.

Opowiedz lepiej jak tam zaufanie w tchnącej prawdą historii o związku z Afgańczykiem, zrodzonym z szyicko-sunnickiego małżeństwa w Afganistanie pod reżimem talibów, którzy nie robili im z tego powodu żadnych przykrości.

Pomyśleć tylko, że gdyby nie moje aż nazbyt zaangażowane podejście do dymania Araba mogłaby być z tego tak piękna i wiarygodna historia, którą pod innym nickiem mógłbyś się razem z kolegami onanizować na wątkach o śniadych zwyrodnialcach.
For shame Adeedra, for shame.

[angelynn]

Za każdym razem jak postanowiłam przetrzepać telefon znalazłam "cos"... Przeczucie, intuicja? A moze dziwne zachowanie partnera? Nie wiem, ale nie żałuje i bede to robic za każdym razem jak cos mi nie bedzie pasowało.

[Loisto]

Napisane przez angelynn

Za każdym razem jak postanowiłam przetrzepać telefon znalazłam "cos"... Przeczucie, intuicja? A moze dziwne zachowanie partnera? Nie wiem, ale nie żałuje i bede to robic za każdym razem jak cos mi nie bedzie pasowało.

No właśnie. Mnie pierwszy raz w życiu kusi, aby tez to zrobić. Ale tu raczej nie chodzi o przeczucie czy intuicję, bo żadne znaki na niebie i ziemi niego mówią mi, abym to zrobiła. Po prostu... Skoro historia lubi się powtarzać... Nie chce znowu wyjść na naiwną. Aczkolwiek z drugiej strony byłoby to krzywdzące wobec TZ. Bo to wygląda jakby płacił za błędy mojego ex.

Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka

[StarFighter]

Multi-kulti

[Monster66]

Napisane przez adeedra

PS. Ten gif mnie zachwyca, nie daruję sobie...

W tym teledysku arabowie jeżdżą po pustyni na ładnych koniach.Może ci się spodoba jak nie znasz

https://www.youtube.com/watch?v=BgpXMA_M98o


A co do tematu.To można kontrolować czemu nie? Najważniejsze żeby samemu dobrze zacierać ślady

[Maguda_]

Proszę trzymać się tematu wątku i nie robić offtopów, to nie jest miejsce na wytykanie historii miłosnych Adeedry i że ktoś ma z tym problem

[Pudel123]

ni ekontroluję i nie życzę sobie, aby ktoś mnie kontrolował. Z pewnością nie chciałabym, aby moje rozmowy prywatne z kimś były czytane przez drugą połówkę danej osoby. Rozmawiam z nią/nim a jej partnerem.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Nigdy w życiu nie sprawdziłam facetowi prywatnej korespondencji i nie zamierzam. Gdyby facet naruszył w ten sposób moją prywatność, to byłby koniec związku. Już nigdy bym mu nie zaufała. Muszę mieć dużo przestrzeni, do której tylko ja mam dostęp i to są miedzy innymi moje sprzęty elektroniczne i ich zawartość. Nie wolno ich dotykać nikomu bez pozwolenia i naruszenie tego zakazu źle się kończy.

[I am Rock]

Ja nikomu nie grzebię i nie chcę, żeby mi ktoś grzebał.
Kiedyś przeczytałam wiersze brata, które pisał do dziewczyny i pouczyłam się jak podglądaczka przyłapana na gorącym uczynku.
Niefajnie.

[lanabananaa]

No nie warto, co może potwierdzić mój obecny chłopak, który przetrzepał mi telefon, zauważył, że udzielam się na wizażu, nawet założył tutaj konto, żeby mnie posledzic. Na jego nieszczęście wszystko się wydało, a on niestety nic nie znalazł ciekawego. Więc jak będziesz chciała sprawdzić swojego faceta to weź to pod uwagę, że możesz nic nie znaleźć a on się o tym dowie i wtedy juz nie będzie miło

[201803080934]

ja mam wszystko pohasłowane, nikt moich haseł nie zna, chodzę z telefonem nawet do kibla

jak komuś się to nie podoba, to może się ze mną nie wiązać, od samego początku widać jakie mam zdanie w tej kwestii

[zakonna]

Nie kontrolujemy, porzucamy swoje elektroniczne sprzęty po całym domu, ale nikt nikomu nie grzebie. Natomiast mamy ustalone, że nie będzie żadnego wybaczania, rozmawiania czy dawania drugich szans jeśli dojdzie do jakiegokolwiek nadwyrężenia zaufania.

[kalincia]

Napisane przez adeedra

Zatem poprawiam:
1. Relacja nie była skejpowa, była podtrzymywana przez skajpa i nie zaczęła się na skajpie.
2. Nie "byłam" a jestem.
3. Dymanka nie były przypadkowe. No, może jedno.
4. Skrupułów nadal nie mam.
5. Nie jestem cyniczna w kwestiach, o których nie mam pojęcia.
6. Nie zabieram głosu w sprawach, o których nie mam pojęcia.
7. Dzięki atrakcjom okołodymaniowym mam pojęcie tam, gdzie wy nie.
8. Jak mi się zaczną problemy z nadążeniem za wielbłądem, to założę wątas, obiecuję.
9. To, że jestem zdolna do tęsknoty i zakochania nie świadczy o tym, że jestem człowiekiem. To myślenie życzeniowe.
10. Co wy tam wiecie o perwersji.

A co do tematu wątku...

Telefonów ani facebooków nikomu nie trzepię, kontroli nie przeprowadzam.
Jako taką świadomość wybitnej osobowości mojego Mohammeda miałam jeszcze przed bzykaniem, on również miał jako taką świadomość, że się pakuje w romans z odrzutem kgb, zwolnionym za pracoholizm.

Gdyby mój wybranek nie był Arabem, nie zaangażowałabym wszelkich sił i środków do analizy i monitorowania bliskowschodniej kultury i mentalności - to raz. Nie potrzebowałabym jej, bo środkowoeuropejską miałam już przeanalizowaną - to dwa.

Złoty środek jest tam, gdzie instynkt mówi, że jest, ale bez poznania instynkt jest bezużyteczny.

PS. Ten gif mnie zachwyca, nie daruję sobie...

A ja takiego na koniu nad morzem widziałam na żyw w tym roku na Sycylii, słowo.

W temacie.
Nie kontroluję, nie sprawdzam, wolę staromodne zaufanie. Jeśli je zawiedzie, będę miała podstawy do podejrzeń - zajrzę pewnie. Jak mi się będzie chciało, bo jakoś tak mam wdrukowane, że to bez sensu.
Ale podstaw na szczęście nie mam, jest wierny i lojalny aż miło.