|
Notka |
|
Seks Tutaj porozmawiasz o seksie. Masz pytania związane z życiem seksualnym lub szukasz porady? Dołącz do nas. Podziel się doświadczeniem, dodaj opinię. |
|
Narzędzia |
2017-05-03, 21:48 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 2
|
Błona usunięta poprzez zabieg,dalszy problem ze współżyciem czy to problem psychiczny
Hej wszystkim,
mam 23 lata i mój problem polega na tym, że nie mogę zacząć uprawiać seksu z moim facetem, ale zacznę od początku. Rozkładam już po prostu ręcę z bezradności, a frustracja mnie dobija...Gdy z początku próbowaliśmy coś zdziałać przez dłuższy czas po prostu nam nie wychodziło, on nie mógł we mnie wejść. Poszłam do ginekologa okazało się, że mam mocną błonę i jest potrzeba usunięcia jej poprzez zabieg. Poszłam na zabieg, odczekałam odpowiedni czas, poszłam na kontrolę, wszystko okej. Zaczęliśmy próby, niestety nic się nie zmieniło. Popróbowaliśmy kilka razy, w końcu się poddaliśmy. Przez pewien okres około 8-9 miesięcy wróciliśmy po prostu do pettingu. W końcu zdecydowałam, że no nie może tak być. Udałam się do innego ginekologa, przebadał mnie sondą normlanie poprzez włożenie jej do środka, troszkę bolało, ale weszła. Stwierdził że możliwe, że błona znów się lekko odbudowała. Poszłam na kolejny zabieg znowu przecięcia błony. Na miejscu lekarze znowu mnie zbadali, inny ginekolog sondą i weszła ona bezproblemu, nawet nie poczułam bólu, zastanawiali się czy w ogóle puścić mnie pod nóż, ale no puścili. Zabieg przeprowadził mój ginekolog, dodam że to bardzo dobry lekarz. Ma świetnie opinie, po prostu lekarz z prawdziwego zdarzenia, jedynm telefon załatwił mi zabieg w ciągu kilku dni, gdzie wiadomo jak wyglądało kolejki w publicznej służbie zdrowia. Przeszłam zabieg, tym razem podczas zabiegu włożono mi coś w stylu "rozpychacza", który miałam usunąć na drugi dzień rano po zabiegu. Ten "rozpychacz" strasznie mi przeszkadzał, pod koniec dnia praktycznie był juz na wierzchu, wykonałam telefon do swojego lekarza i powiedział, że skoro wychodzi to wyjąć i nic się nie będzie działo, tak też zrobiłam. Odczekaliśmy tym razem dużo krócej od zabiegu tak jak lekarz mówił, żeby na świeżo próbować działać. Po około 2-3 tygodniach rozpoczęliśmy próby i tu się zaczyna problem... praktycznie nic się nie zmieniło, wchodzi tak jakby czubek penisa i znowu jest opór czuje nito ból nito pieczenie. Próbowaliśmy różne pozycje i na szafkach, żebym była na wysokości chłopaka i z poduszką pod tyłkiem i siadałam na niego po prostu ciągle jest lekki ból i opór. Nie wiem już co robić ręcę mi opadają. Nie mam problemu z podnieceniem, zawsze jestem wystarczająco nawilżona, facet twardy. Nie chodzi o atmosferę ani bezpieczeństwo. Jestem ze sobą prawie 2 lata, kochamy się, mieszkamy ze sobą. Chłopak bardzo mnie wspiera w tym, że na pewno damy radę, że się uda, bo są już momenty kiedy naprawdę płaczę z bezradności z frustracji. Nie mam pojęcia co już robić, czy problem może leżeć w mojej psychice? Nie mogę sobie nawet palca tam włożyć, chłopak też próbuję to również czuję ból. Miałam wkładać tam sobie przed zabiegem globułki i nawet ich nie potrafiłam sobie włożyć. Tamponów też nigdy nie używałam. Nikt w przeszłości nie zrobił mi krzywdy, nie mam żadnych przykrych doświadczeń. Ręcę mi opadają, nie wiem co robić. Jeszcze przed tym drugim razem czułam, że się spinam itd. tym razem czuję, że już luźniej być nie mogę, a on i tak nie może we mnie wejść. Z moją budową anatomiczną również jest wszystko okej, bo tak jak mówię łącznie w tej sprawie badało mnie już 5 lekarzy (2 moich ginekologów + 3 ginekologów w szpitalu przed zabiegiem). Nie wiem już co robić, potrzebuję pomocy. Za tydzień znów wybieram się do mojego ginekologa na kontrolę po zabiegu, ale już wiem, że nie wiem co mam mówić skoro dalej jest praktycznie bez zmian. Zapomniałam dodać, że kilka dni temu kiedy próbowaliśmy pierwszy raz po drugim zabiegu, poleciało mi dość dużo krwi. Od tego czasu próbowaliśmy juz kilka razy i krew się nie pojawiła. Czy naprawdę to wszystko może siedzieć w głowie? |
2017-05-04, 07:34 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 541
|
Dot.: Usunięta błona, dalszy problem ze współżyciem,czy to problem psychiczny?
Skoro weszła sonda i badał cię lekarz to znaczy że coś tam może wejść, a to że ani penis ani palec nie wchodzi to może być kwestia chyba tylko braku doświadczenia. Może próbujecie pod złym kontem, nie mam pojęcia. Ja bym zaczęła od tego żebyś sama była w stanie wprowadzić coś do pochwy, chociaż palec. Weź lusterko, obejrzyj się dokładnie i delikatnie z lubrykantem znajdź wejście do pochwy i spróbuj włożyć palec. Jak ci się uda to będziesz mogła powiedzieć chłopakowi jak ma to zrobić.
|
2017-05-04, 08:10 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Usunięta błona, dalszy problem ze współżyciem,czy to problem psychiczny?
Pytanie czy używaliście jakiegoś lubrykantu, czy byłaś dobrze nawilżona i podniecona?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2017-05-04, 10:51 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: Tu i ówdzie
Wiadomości: 5 535
|
Dot.: Usunięta błona, dalszy problem ze współżyciem,czy to problem psychiczny?
Mimo iż mówisz, że jesteś wilgotna to lepiej dodaj lubrykantu, może potrzebujesz większego nawilżenia niż Ci się wydaje
__________________
Pole dance 3 l oddane |
2017-05-04, 12:02 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-04
Lokalizacja: północna wielkopolska
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Usunięta błona, dalszy problem ze współżyciem,czy to problem psychiczny?
Może spróbuj z jakimś dłuższym a cieńszym wibratorem + dobry żel nawilżający..... a może przyczyną jest podświadomy strach przed ciążą, bo nie piszesz nic o stosowaniu antykoncepcji u siebie bądź partnera
|
2017-05-04, 12:55 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-03
Lokalizacja: Seattle
Wiadomości: 22
|
Dot.: Usunięta błona, dalszy problem ze współżyciem,czy to problem psychiczny?
Może spróbuj seksu analnego?
|
2017-05-04, 21:47 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 2
|
Dot.: Usunięta błona, dalszy problem ze współżyciem,czy to problem psychiczny?
No akurat z lubrykantem jeszcze nie próbowaliśmy, ale też mieliśmy zamiar zaopatrzyć się w niego i spróbować, także może się uda tym sposobem.
Co do kwestii antykoncepcji to zawsze używamy prezerwatyw. Zresztą nie mam jakiegoś okropnego stresu przed ciążą, ale tak jak mówię obecnie zawsze się zabezpieczamy. A co do seksu analnego, nie wiem czy traktować ten komentarz poważnie czy nie w obecnej sytuacji, ale na dzień dzisiejszy NA PEWNO nie jestem na to gotowa. |
2017-05-04, 22:04 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 164
|
Dot.: Usunięta błona, dalszy problem ze współżyciem,czy to problem psychiczny?
.
Edytowane przez Margolciia Czas edycji: 2017-07-08 o 14:47 |
2017-05-05, 16:02 | #9 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 541
|
Dot.: Usunięta błona, dalszy problem ze współżyciem,czy to problem psychiczny?
Cytat:
|
|
2017-05-07, 13:09 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 119
|
Dot.: Błona usunięta poprzez zabieg,dalszy problem ze współżyciem czy to problem psyc
Oj może siedzieć w głowie, wiem co piszę bo przez 4 lata męczyłam się w tym moim pierwszym razem. Czubek penisa wchodzil do pochwy a potem opór. Spinalam się pewnie wtedy,bardzo mnie to bolało. Byłam u kilku ginekologów ale żaden nie przeprowadził u mnie zabiegu przecięcia błony, bo jak stwierdzili nie było takiej potrzeby a że błonę miałam gruba elastyczna to będzie boleć. Trafiłam na dobrą panią polozna, dała mi lidokaine maść i powiedziała że duuuzo wina. Upilam się i poszło... Popłakałam się że szczęścia że miałam to już z głowy. Spróbuj od tyłu, tzn na łyżeczkę.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
21.08.2009 jesteśmy razem 18.01.2011 zaręczona 22.08.2015 nasz ślub |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:06.