Nie chcę dziecka... boję się nawet zrobić test

[Deborah100]

Napisane przez applekiss

Cześć.
Założyłam to konto, bo wydaje mi się, że jestem w ciąży, ale moja panika przed zrobieniem testu/pójściem do lekarza jest ogromna i nie mogę się przełamać, jakby to było coś ostatecznego.
Mam 23 lata, faceta trochę starszego i stabilną sytuację, więc niby powinnam nie mieć oporów przed posiadaniem dziecka, ale - możecie mnie potępić - strasznie nienawidzę dzieci i tak naprawdę nigdy nie chciałam ich mieć. Nie jestem gotowa na bycie matką. On coś mówił, że by chciał więc boję się nawet mu coś wspominać, bo pewnie mnie nawet nie zrozumie.
Jak sobie poradzić z tym irracjonalnym lękiem? Chciałabym skończyć ten i jeszcze jeden kierunek studiów, rozwijać się w pracy a nie utonąć w domu w śmierdzących pieluchach...

Są jeszcze tabletki wczesnoporonne do chyba 9 tygodnia.....

Mogłabyś coś więcej napisać o tym zastrzyku? Pierwszy raz słyszę, że jest taka metoda antykoncepcji.

[mary_poppins]

Cieszę się autorko, że na razie problem zniknął

Ale tak na marginesie, jeśli chodzi o Twój związek - stanowczo musicie pogadać. Twoja niechęć do posiadania dzieci, jego chęć posiadania dzieci i do tego Wasze zaręczyny, ni cholery się nie trzymają kupy - on liczy na to, że Cię przekona, zrezygnuje z ojcostwa, czy jak to ma być..? No i to podejście do aborcji musicie również przegadać, bo co innego jakaś tam kobieta która nie ma pieniędzy na życie albo którą zgwałcono, a co innego partnerka, która usuwałaby ciążę, z której mogłoby urodzić się również jego dziecko. Mnie szczerze mówiąc trudno usprawiedliwić kobiety, które w takich sytuacjach na aborcję decydują się same, bez konsultacji z partnerem i bez jego wiedzy - przecież dziecko ostatecznie ma dwoje rodziców, i raczej dwoje powinno decydować o tym, czy się ono urodzi, czy nie. Tak że miłość miłością, ale dla własnego dobra pogadaj z nim jeszcze raz, bo przykre rzeczy mogą wyniknąć z Waszych odmiennych oczekiwań wobec życia - nie życzę, ale lepiej dmuchać na zimne.

[m_szemrany]

Napisane przez Leszy

aborcji potencjalnego dziecka nie macie w ogóle ustalonej.

Co to jest aborcja potencjalnego dziecka?

[wyjdziniewracaj]

http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=647

tu jest napisane, że przy stosowaniu tego zastrzyku krwawienia mogą po jakimś czasie zaniknąć

lekarz by Cię o tym nie poinformował?

[M_etallic_A]

Nie chcę Cie "straszyć" ale mi test z apteki wyszedł dopiero w 5 tygodniu ciąży,wcześniej były negatywne.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez mary_poppins

Cieszę się autorko, że na razie problem zniknął

Ale tak na marginesie, jeśli chodzi o Twój związek - stanowczo musicie pogadać. Twoja niechęć do posiadania dzieci, jego chęć posiadania dzieci i do tego Wasze zaręczyny, ni cholery się nie trzymają kupy - on liczy na to, że Cię przekona, zrezygnuje z ojcostwa, czy jak to ma być..? No i to podejście do aborcji musicie również przegadać, bo co innego jakaś tam kobieta która nie ma pieniędzy na życie albo którą zgwałcono, a co innego partnerka, która usuwałaby ciążę, z której mogłoby urodzić się również jego dziecko. Mnie szczerze mówiąc trudno usprawiedliwić kobiety, które w takich sytuacjach na aborcję decydują się same, bez konsultacji z partnerem i bez jego wiedzy - przecież dziecko ostatecznie ma dwoje rodziców, i raczej dwoje powinno decydować o tym, czy się ono urodzi, czy nie. Tak że miłość miłością, ale dla własnego dobra pogadaj z nim jeszcze raz, bo przykre rzeczy mogą wyniknąć z Waszych odmiennych oczekiwań wobec życia - nie życzę, ale lepiej dmuchać na zimne.

Tez uwazam, ze odmienne plany na temat dzieci mogą najzwyczajniej związek rozwalic


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Lexie]

Napisane przez M_etallic_A

Nie chcę Cie "straszyć" ale mi test z apteki wyszedł dopiero w 5 tygodniu ciąży,wcześniej były negatywne.

No to po co "straszysz", skoro w przypadku autorki praktycznie niemożliwa jest ciąża, przy zastrzykach antykoncepcyjnych?

[_chocolate]

Napisane przez wyjdziniewracaj

http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=647

tu jest napisane, że przy stosowaniu tego zastrzyku krwawienia mogą po jakimś czasie zaniknąć

lekarz by Cię o tym nie poinformował?

pisze, że po roku okres zanika u 25-50 proc. kobiet. To bardzo dużo.

[Chatul]

Napisane przez Leszy

Nie chcę psuć radosnej chwili, ale jest jeszcze jedna sprawa.

Autorka powinna porozmawiać ze swoim partnerem i obgadać sytuację. Bo ta olbrzymia niepewność w tym wątku pokazuje raczej, że kwestię aborcji potencjalnego dziecka nie macie w ogóle ustalonej.

Zgadzam się.


Autorko, mnie jeszcze zastanawia to, co napisałaś tutaj:

Napisane przez applekiss

(…) Ale wiem też że bardzo chciałby mieć dziecko (konkretnie chyba syna).

Mam nadzieję, że facet nie z tych, co uważają, że tylko mężczyzna przedłuża ród i że warto mieć syna, a córki już nie

[Alexandra92x]

Napisane przez M_etallic_A

Nie chcę Cie "straszyć" ale mi test z apteki wyszedł dopiero w 5 tygodniu ciąży,wcześniej były negatywne.

Po pierwsze Autorka dostaje zastrzyki, które powodują zanik plamienia.

Po drugie minęło prawie dwa tyg odkąd jej się okres spóźnia + 4 tygodnie od poprzedniej miesiączki = 6 tygodni, czyli jakby była w ciąży to test by to pokazał.

[iwonia59]

Napisane przez applekiss

Cześć.
Założyłam to konto, bo wydaje mi się, że jestem w ciąży, ale moja panika przed zrobieniem testu/pójściem do lekarza jest ogromna i nie mogę się przełamać, jakby to było coś ostatecznego.
Mam 23 lata, faceta trochę starszego i stabilną sytuację, więc niby powinnam nie mieć oporów przed posiadaniem dziecka, ale - możecie mnie potępić - strasznie nienawidzę dzieci i tak naprawdę nigdy nie chciałam ich mieć. Nie jestem gotowa na bycie matką. On coś mówił, że by chciał więc boję się nawet mu coś wspominać, bo pewnie mnie nawet nie zrozumie.
Jak sobie poradzić z tym irracjonalnym lękiem? Chciałabym skończyć ten i jeszcze jeden kierunek studiów, rozwijać się w pracy a nie utonąć w domu w śmierdzących pieluchach...

Większość dziewczyn tak mówi, dopóki nie urodzi. Masz b.dobry wiek i sytuację życiową, dobrego faceta, to nawet jak jesteś w ciąży to... przecież nie Ty jedna. Kolejne studia ukończysz jak tylko będziesz naprawdę chciała, po odchowaniu maleństwa. Teraz się już nie tonie w "śmierdzących pieluchach", tylko się je wyrzuca.

[Lexie]

Napisane przez iwonia59

Większość dziewczyn tak mówi, dopóki nie urodzi.

Większość ludzi tak mówi, a potem się dziwi, że matka może dziecka nie kochać i być nieszczęśliwa, że je ma. Może się właśnie nasłuchała takiego gadania, a potem zonk.

[applekiss]

Napisane przez iwonia59

Większość dziewczyn tak mówi, dopóki nie urodzi. Masz b.dobry wiek i sytuację życiową, dobrego faceta, to nawet jak jesteś w ciąży to... przecież nie Ty jedna. Kolejne studia ukończysz jak tylko będziesz naprawdę chciała, po odchowaniu maleństwa. Teraz się już nie tonie w "śmierdzących pieluchach", tylko się je wyrzuca.

Ale nie jestem w ciazy i nie zamierzam odstawiac antykoncepcji. Nie chce byc w ciazy dlatego ze mam "dobry wiek" bo to tez dobry wiek na zdobywanie wyksztalcenia i rozwoj zawodowy. Moja matka zdecydowala sie na dziecko w wieku 35 lat, mi tez moze za 12 lat sie odwidzi. Facet moze caly czas przeciez... niepotrzebnie marudzi ze zostanie 48letnim ojcem to przesada... cos tam mamrotal o niani, ale ja samej ciazy sobie nie wyobrazam... moze i to egoistyczne, ale dla siebie jestem (poza facetem) najwazniejsza ja sama, nie ewentualny plod. Po prostu od zawsze buntuje sie przeciwko sprowadzaniu kobiety do roli klaczy rozplodowej i nianki. Mam prawo miec takie same plany jak moi koledzy i nie musze z nich rezygnowac...

[Joline]

Napisane przez applekiss

Zastanawiam się, czy powiedzieć mu o tej całej sytuacji..
Ale chyba powiem. Nie potrafię za długo trzymać języka za zębami jak mi coś leży na sercu.

Jak już tak bardzo nie chcesz mieć dzieci to może się wykastruj i będzie po problemie ?

[applekiss]

Kastruje sie faceta kobiety sie sterylizuje - tak z medycznego punktu widzenia.
Nie zamierzam. Jest tyle roznych metod ze takie ingerowanie we wlasny organizm jest zbedne.

[Joline]

Napisane przez applekiss

Kastruje sie faceta kobiety sie sterylizuje - tak z medycznego punktu widzenia.
Nie zamierzam. Jest tyle roznych metod ze takie ingerowanie we wlasny organizm jest zbedne.

Przecież Ty już ingerujesz we własny organizm tymi zastrzykami - swoją drogą które są o stokroć bardziej niebezpieczne niż sterylizacja.

Sterylizować się to nie, ale rozważać zabójstwo nienarodzonego dziecka to już tak.

[madana]

Uczciwość wobec faceta, na dodatek chcącego dzieci mieć i starszego o 13 lat, wymaga, abyś mu zwyczajnie powiedziała, JAKIE masz podejście wobec dzieci, że ich nie chcesz, jak zajdziesz w ciążę to usuniesz. To jedna ze spraw zasadniczych w związku.

[applekiss]

Mamy do tego jak widac inne podejscie. Nie zabojstwo tylko usuniecie. I nie dziecka tylko plodu.
Ingeruje, owszem. Nawet jedzac (chemia), biorac leki na przeziebienie itp. ingerujesz. Ale na wycinanie sobie polowy drog rodnych sie nie pisze. To dosyc niebezpieczny i nieodwracalny zabieg.

[Chatul]

Napisane przez applekiss

Facet moze caly czas przeciez... niepotrzebnie marudzi ze zostanie 48letnim ojcem to przesada...

Wbrew powszechnej opinii nie jest tak, że mężczyzna może być ojcem w każdym wieku. Raz, że ogólnie płodność spada wraz z wiekiem, a dwa, że nasienie starszych mężczyzn zawiera więcej wadliwych plemników, co też może mieć wpływ na zdrowie ewentualnego potomstwa.

cos tam mamrotal o niani, ale ja samej ciazy sobie nie wyobrazam... moze i to egoistyczne, ale dla siebie jestem (poza facetem) najwazniejsza ja sama, nie ewentualny plod. Po prostu od zawsze buntuje sie przeciwko sprowadzaniu kobiety do roli klaczy rozplodowej i nianki. Mam prawo miec takie same plany jak moi koledzy i nie musze z nich rezygnowac...

Owszem, masz prawo. Masz prawo nawet nigdy nie mieć dziecka, Twoja sprawa. Ale w takiej sytuacji naprawdę warto z partnerem porozmawiać, zarówno o swoich planach dotyczących nieposiadania dzieci, jak i podejściu do aborcji w przypadku nieplanowanej ciąży.

Napisane przez applekiss

Kastruje sie faceta kobiety sie sterylizuje - tak z medycznego punktu widzenia.

Na biało, bo offtop:
A nie jest tak, że sterylizacja to podwiązanie jajowodów/nasieniowodów, a kastracja, to usunięcie jajników (lub jajników i macicy)/jąder? Tak to się nazywa w przypadku zwierząt, ale zwykle w mowie potocznej te nazwy stosuje się wymiennie

[applekiss]

A zastrzyki biore pod nadzorem lekarza. Odpowiadaja mi w stu procentach - moge w kazdej chwili przestac je brac, nie ma skutkow ubocznych, nie tyje po nich, nie spadlo mi libido, no i najwazniejsze - nie musze pamietac o nich codziennie (z pigulkami mialabym wlasnie z tym problem, bo zyje dosyc szybko).

[kennedy]

Napisane przez Joline

Przecież Ty już ingerujesz we własny organizm tymi zastrzykami - swoją drogą które są o stokroć bardziej niebezpieczne niż sterylizacja.

Sterylizować się to nie, ale rozważać zabójstwo nienarodzonego dziecka to już tak.

dziwie sie ze jeszcze banana nie zarobilas. ciagle prowokujesz, obrazasz inne uzytkowniczki i robisz wszystko aby posadzic cie o trollowanie.

lacznie z pisaniem durnym, nielogicznych postow, ktore nic nie wnosza.

sterylizacja to operacjato po 1.
po drugie nielegalna w Polsce.

[applekiss]

No chyba tak - cos z ta sterylizacja i katastracja slyszalam, ale glowy uciac sobie nie dam.

Porozmawiam, szykuje sie juz do powaznej rozmowy

[madana]

Napisane przez applekiss

A zastrzyki biore pod nadzorem lekarza. Odpowiadaja mi w stu procentach - moge w kazdej chwili przestac je brac, nie ma skutkow ubocznych, nie tyje po nich, nie spadlo mi libido, no i najwazniejsze - nie musze pamietac o nich codziennie (z pigulkami mialabym wlasnie z tym problem, bo zyje dosyc szybko).

- cóż, moja siostra też badała się, brała tabsy pod kontrolą gina, a zakrzepicy i udaru po hormonach dostała, stąd problem tycia śmieszny się wydaje.
ALE nie to jest Twoim problemem, ale to, że twój 13 lat starszy facet, chcący mieć dziecko, nie wie zwyczajnie, JAKIE masz do tego podejście, że Ty dzieci mieć nie chce (do czego masz prawo), ciąża= aborcja itp. To jest problem.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez madana

Uczciwość wobec faceta, na dodatek chcącego dzieci mieć i starszego o 13 lat, wymaga, abyś mu zwyczajnie powiedziała, JAKIE masz podejście wobec dzieci, że ich nie chcesz, jak zajdziesz w ciążę to usuniesz. To jedna ze spraw zasadniczych w związku.

Dokładnie, moim zdaniem jesteś nie fair wobec partnera, on Ci się oświadczył, pewnie ma nadzieję na zostanie tatą w ciągu najbliższych dwóch-trzech lat, może wizja bycia 70-latkiem z 20-letnim dzieckiem mu nie odpowiada i wcale mu się nie dziwię A Ty mu teraz tak pociśniesz z grubej rury, ech. Ale naprawdę trudno mi uwierzyć, że ludzie się potrafią w poważne związki zapakować bez obgadania tak priorytetowych spraw dotyczących wspólnego życia.

[Joline]

Napisane przez kennedy

dziwie sie ze jeszcze banana nie zarobilas. ciagle prowokujesz, obrazasz inne uzytkowniczki i robisz wszystko aby posadzic cie o trollowanie.

lacznie z pisaniem durnym, nielogicznych postow, ktore nic nie wnosza.

sterylizacja to operacjato po 1.
po drugie nielegalna w Polsce.

Napisz mi dokładnie gdzie w tym wątku minęłam się z prawdą.

Sterylizacja, może jest nielegalna w Polsce - nie wiem, ale napewno nie podwiązanie jajnikow czy nasieniowodow.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez kennedy

sterylizacja to operacjato po 1.
po drugie nielegalna w Polsce.

Jeżeli autorka nie ma oporów przed dokonaniem ewentualnej aborcji zagranicą, bo u nas jest nielegalna, to czemu by się miała przejmować tym, że sterylizacja też jest u nas nielegalna?

[kennedy]

Napisane przez Joline

Napisz mi dokładnie gdzie w tym wątku minęłam się z prawdą.

Sterylizacja, może jest nielegalna w Polsce - nie wiem, ale napewno nie podwiązanie jajnikow czy nasieniowodow.

jajowodow madralinska. to jest wlasnie sterylizacja

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;45190622]Jeżeli autorka nie ma oporów przed dokonaniem ewentualnej aborcji zagranicą, bo u nas jest nielegalna, to czemu by się miała przejmować tym, że sterylizacja też jest u nas nielegalna? [/QUOTE]

to bylo do joline.

[Joline]

Napisane przez kennedy

jajowodow madralinska. to jest wlasnie sterylizacja

---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------



to bylo do joline.

Nieważne czego - zrobić tak żeby była bezpłodna.

Taka tolerancyjna jesteś do aborcji, ale to czyiś innych poglądów już nie.
Tym bardziej w kraju Katolickim, gdzie większość deklaruje się jako Katolicy takie poglądy nie powinny dziwić.

Zabójstwo dziecka to zabójstwo bez względu na to czy dziecko już się narodziło czy nie. Nie ma różnicy między taką Waśniewską a kobietą która dopuszcza się morderstwa jeszcze w sobie - nienarodzonego dziecka.

[applekiss]

Joline, prosze Cie, nie najezdzaj na mnie, bo mam prawo miec swoje zdanie.

Mam swoje powody zeby nie chciec miec dzieci. A co do TZta - poznalismy sie w pracy i niejednokrotnie zanim jeszcze zaczelismy sie spotykac slyszal moje opinie na temat dzieci i mlodziutkich matek. Na pewno nie myslal ze bede miec takie samo podejscie jak jego rowiesnice ktore czuja presje czasu i jak najszybciej staraja sie o dziecko.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Jestesmy panstwem swieckim, nie wyznaniowym. Poza tym nie zlamalabym prawa.

[Joline]

Napisane przez applekiss

Joline, prosze Cie, nie najezdzaj na mnie, bo mam prawo miec swoje zdanie.

Mam swoje powody zeby nie chciec miec dzieci. A co do TZta - poznalismy sie w pracy i niejednokrotnie zanim jeszcze zaczelismy sie spotykac slyszal moje opinie na temat dzieci i mlodziutkich matek. Na pewno nie myslal ze bede miec takie samo podejscie jak jego rowiesnice ktore czuja presje czasu i jak najszybciej staraja sie o dziecko.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Jestesmy panstwem swieckim, nie wyznaniowym. Poza tym nie zlamalabym prawa.

Nie najeżdżam na Ciebie - po prostu zasugerowałam sterylizację, bo skoro aż tak nie chcesz mieć dzieci to chyba w Twoim wypadku to by była najlepsza decyzja.

Jeśli uważasz że aborcja jest czymś ok - to tak uważaj, nie mam z tym problemu, tj. z Twoją opinią. Ale mam też prawo do swojej opinii na ten temat. Tyle.