Pierwsza sprawa i już rozwód - Strona 30 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-11-06, 07:56   #871
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

AgatkaL niestety to ty musisz być tą dorosłą osobą. Bardzo mądrze robisz idąc do adwokata. Przyda ci się jego porada(mi sie przydała). Poradzisz sobie ze wszystkim. I tylko nad jednym bardzo, ale to bardzo mocno sie zastanów - czy na prawdę chcesz się z nim pogodzić? Jeśli wyciął ci taki numer zaraz po slubie, to myslisz, że jak przyjdą małżeńskie kryzysy to on zachowa się dojrzale? Dobrze jak wtedy tylko ucieknie do mamusi. Ale jak zostanie i będzie cię bił, albo szarpał, albo wykańczał psychicznie to na pewno dasz radę? Bo z tego co piszesz to on przed ślubem nieźle się przed tobą maskował i wyszłaś za niego na prawdę go nie znając. Nie żyj tym, czym cię karmił przed ślubem. To nie jest ten sam człowiek, którego znałaś przed ślubem! Życzę powodzenia.
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-06, 08:14   #872
AgatkaL
Wtajemniczenie
 
Avatar AgatkaL
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 935
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

No własnie to jest najgorsze. Świadomość jego zachowań po ślubie, wybuchów agresji niekontrolowanej wzbudzaja we mnie duży niepokój. Ale kurde stanełam z nim przed ołtarzem i miałam nadzieję, że dla niego to coś znaczy.
Z jednej strony wiem że mnie kocha, ale jego "ego" kocha mamusię, z którą nie żyłam dobrze, nie podporządkowałam sie zaleceniom rodziny, robiłam po swojemu i to jego "ego" mnie nienawidzi. Kiedy dochodzi ono do głosu, to chce mnie zniszczyć. Od miłości niedaleko do nienawiści. Mąż nie radził sobie nigdy z wiekszymi problemami, zawsze uciekał, płakał jak małe dziecko...teraz wszystko go przerosło...z jednej strony ja, która kocha a z drugiej mamusia, która kładzie mu do głowy swoje teorie.
Tylko że ja naprawde nie mam siły i nerw na takie gierki, icagłe walczenie o miejsce w stadzie z mamusią !!! Nie tak to miało być.
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!


Jesteśmy zaręczeni !!!
http://s8.suwaczek.com/201102120926.png

♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011
http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png
AgatkaL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-06, 10:03   #873
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Widocznie nie znaczyło. A jak ma "rozdwojenie" jaźni to radzę ci dociągnąć te sprawę do końca i wziąć rozwód. Niestety ludzka natura jest zazwyczaj taka, że najszybciej i najmocniej dochodzi do głosu ta jego zła strona. A jeśli ty za niego podejmujesz decyzje... Po latach wszystko ci wytknie, za wszystko będziesz odpowiadać, bo przecież np. ty zdecydowałaś, że kupiliście takie opony do auta, a złapaliście kapcia - i to będzie twoja wina. Wiem co piszę, bo mój były tez tak miał. Przez prawie 8 lat wszystko spadało na moją głowę, za wszystko, za to że kran przecieka, za to że samochód sie zepsuł i wiele innych powodów. Nie jest to miłe, tym bardziej, że druga połówka nawet palcem nie kiwnie żeby cokolwiek zrobić lub o czymś zdecydować. Bardzo współczuję, ale bądź twarda, bo później będziesz tego żałowała. Trzymaj sie.
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-06, 10:19   #874
JULIA1987
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 14
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

AgtkaL przeczytałam Twoje posty i powiem Ci że dobrze że to tylko tak krótko trwało, ja byłąm z takim "dzieckiem" trzy lata i jak pisała asiek za wszystko zawsze byłam odpowiedzialna, to ja skręcałam meble do mieszkania ja malowałam ja wierciłam dziury w ścienie żeby powiesić zdjęcie zawsze wszystko JAi JA. A on leżał na kanappie z kopem na kolanach i popijał piwo. To nie jest życie tylko jakas paranoja, wierze że cierpisz bo ja sama czuje podobnie.. ale od takich to należy z daleka jak kocha mame i nie potrafł przeciąć pępowiny (mój w wieku 30 lat) to sorry ale on nigdy się od piersi mamusi nie oderwie. Ja nawet podporządkowałam sie tesciowej jak z nimi mieszkaliśmy, robiłam co chciała czesałam sie jak chciała nawet sie ubierałam jak chciała bo myślałam że może wtedy mój bedzie przy mnie a on wracała z pracy i szedł na obiadek do mamy i tam z nią siedziała a ja czekałam na niego jak idiota żeby dostać buzi na dzień dobry. I co mi dało to że byłam "grzeczna"??? Nic jak mnie tam bił to teściowa mi mówiła że widocznie go zdnerwowałam i że to normalnie ze czasem facet musi pokazac kto tu rządzi....

Teraz wiem jedno wole byc sama jak palec niż znowu zostać odsunieta na drugi plan i być tylko dodatkiem

Trzymaj sie cierpienie kiedyś minie i zobaczysz że przyjdzie dzień kiedy bedzie Ci dobrze bez niego...

POWODZENIA
JULIA1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-06, 10:48   #875
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Tak czytam te nasze posty i się zastanawiam, jak to się dzieje, że te chłopy to takie... Co się stało? Ja wiem, że wkońcu do naszego zaściankowego kraju dotarło, że kobiety to nie przedmioty w domu, ale partnerzy w życiu. Ale jak to się dzieje, że tego nie zauważyli nasi panowie i ich mamy? Przecież to jest straszne. Niejednokrotnie usłyszałam: "jak chłop baby nie bije, to jej wątroba gnije", " kobieta to stworzenie boże powinno stać w oborze. ze względu na kształt dupy chłop wziął ją do chałupy" i wiele innych powiedzonek przestawiających szowinistyczne podejście do sprawy małżeństwa. Zastanawiam się jak mocno jest zakorzeniony pogląd że kobieta jest do rodzenia dzieci oraz usługiwania mężowi, a mąż ma zarobić pieniądze na rodzinę. Nasi panowi nie zauwazyli, że kobiety zaczęły dodatkowo pracować? Przynosić pieniądze na utrzymanie całej rodziny? Czasami tylko one pracują. Dlaczego nie potrafią uszanować kobiet jako równorzędnych partnerów? Ehhh Ale chyba na te pytania nigdy nie otrzymam odpowiedzi.

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

No i oczywiście facetom wszystko można: zdradzać, pić i bić. A kobieta? Ma siedzieć cicho w domu i milczeć. No i dać święty spokój kochanemu mężowi oraz podac obiadek, papcie i piwo. I niech się cieszy, bo jeszcze jej nie uderzyłem. Przeciez dostaje najwyżej raz na pół roku.
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-06, 11:58   #876
AgatkaL
Wtajemniczenie
 
Avatar AgatkaL
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 935
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Ale mój Mąż nie próznuje...juz znalazł pocieszycielkę...wiecznie wydzwnaiająca do niego i piszaca koleżanka z problemami, która na dodatek złapała welon na naszym weselu...Krew mnie zalewa...i jeszcze wypisuje u niego w profilu na NK jaki to z niego przystojniaka. REty ratujcie mnie wszyscy święci, bo chyba oszaleję !!!
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!


Jesteśmy zaręczeni !!!
http://s8.suwaczek.com/201102120926.png

♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011
http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png
AgatkaL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-06, 12:25   #877
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

No to witaj w gronie zdradzanych żon A tak na poważnie, to ty nadal byś o wszystkim zapomniała gdyby chciał do ciebie wrócić? No wiem że miłość jest ślepa, ale popatrz na nas, te po iluśletnim związku. Myślisz, ze nam jest łatwiej, bo zdążyłyśmy znienawidzieć zwoich ex meżów przez ten okres? Niestety nie. My także, miałysmy czasami takie chwile, że chciałysmy wrócic, bo tyle wspólnych wspomnień, dzieci, dom, kredyty. Uwierz mi że z upływem czasu jest coraz trudniej podjąć decyzję oraz odejść. I na pewno mocniej boli - choc to akurat jest kwestia dyskusyjna Trzymaj sie i sie nie daj. Nie daj sie głupim sentymentom, bądź rozważna i odłóż swoje zakochane serce do szuflany i spójrz na swój związek jak ktoś z boku. Przełknij gorzka pigułke prawdy i przyznaj się w końcu sama przed sobą, że sie pomyliłaś. Że ślub był totalnym błędem. Bedzie ci wtedy łatwiej.

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:18 ----------

Ja po 13 latach bycia razem, 8 latach małżeństwa aby odejśc potrzebowałam bardzo wielu lat. Nad rozwodem zaczęłam się zastanawiać po raz pierwszy około 2004 roku, a wniosek złożyłam dopiero w styczniu 2009, jak byłam po ponad 2 miesięczej terapii psychiatrycznej. Nie jest łatwo, ale trzeba miec nadzieję. Bo życie bez nadziei i przyszości nie ma sensu.
P.S. Najlepiej cementuje związek wspólny kredyt
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-11-06, 14:45   #878
maciejka74
Raczkowanie
 
Avatar maciejka74
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 117
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Hej dziewczyny
Mam za soba przesluchanie swiadkow mojego prawie bylego meza.Troche sie zdziwili na moj widok,jechalam na ta sprawe prawie 300 km.Ale warto bylo....Na czterech swiadkow tylko jeden mial cos do powiedzenia na moj temat,ze"raz byl u mnie w domu,dziecko chcialo jesc a ja mu na to ze ma sobie samo wziac" i na tej podstawie ocenia ze dzieci mogly byc przeze mnie zaniedbywane
Troje pozostalych albo nic nie wiedzialo,albo uwazalo nas za normalne malzenstwo.Oboje dbalismy o dzieci,bla bla bla....
__________________
Kup sobie psa. To jedyny sposób, abyś mógł nabyć miłość za pieniądze...
maciejka74 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-07, 12:52   #879
kejti85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 273
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez mg78 Pokaż wiadomość
Trzymam za Ciebie kciuki i życzę cierpliwości... będzie dobrze odwiedzaj nas i pisz co u Ciebie jak sprawy się posuwają...
Ile czekałaś na odpowiedz?
Dzięki dużo stresu mnie to kosztuje, ale jak się powiedziało A...
Z tym czekaniem na odpowiedź to jest różnie, zależy od Sądu, ilości spraw itd.
Ja skargę powodową wysłałam 10.10 a odpowiedź miałam już bodajże 04.11 a więc błyskawica (szczerze mówiąc to spodziewałam się, że najszybciej to końcem roku coś ruszy...) Mało tego w jednym pisemku dostałam inf. o wszczęciu sprawy, ustalenie składu i propozycję tytułu...
Koleżance z innego forum dojście do tego etapu zajęło 10 miesięcy (a u mnie niecałe 4 tygodnie).... może nie będzie tak źle
__________________
Zawsze trzeba wiedzieć, kiedy kończy się jakiś etap w życiu. Jeśli uparcie chcemy w nim trwać dłużej niż to konieczne, tracimy radość i sens tego, co przed nami
kejti85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-07, 16:02   #880
MamaGosi78
Raczkowanie
 
Avatar MamaGosi78
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 48
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

2go listopada mialam I sprawe.
Ja podtrzymywałam pozew- on sie nie zgadza na rozwod.
Ponadto utrudnialam mu kontakty z córką (po tym jak w czerwcu przyprowadzil ją zsikaną ze strachu, bo na nią nawrzeszczał, w lipcu nie chcial zapłacic za zabieg ze wspolnych pieniedzy, ktore ukryl na swoim koncie).
Oprocz tego naskoczyli na mnie jego rodzice-ze ukrywam dziecko-a na moje,że jakcorka jest chora jej ojciec jest zawsze informowany-tesciowa zapytala, gdzie od polowy sierpnia podziewa sie gosia (wyjechalysmy do UK)....a ona na moje- gdzie był M jak Mała w sierpniu chorowała zakonczyla ze mna rozmowe (M pojechal sobie na wczasy nad morze, a ze corka chora wogole nie chcial słuchac i nie odbierał tel.)
Ja chcialam bez orzekania o winie-ale w momencie kiedy on sie nie zgadza- zmienilam wniosek na z winy męża.
Nieststy pan mąż zażyczył sobie mediatora- i sklad sędziowski jednoznacznie powiedzial,ze musi nas na to namowic- bo jak mediator nie przedstawi im opinii o nas-sprawa sie bedzie ciągnęła! Musialam sie zgodzic-zdajac sobie sprawe,ze zaminusuje jesli odmowie kategorycznie.Natomiast sędzina powiedzial,ze mediator nie tylko godzi-ale probuje ustalis warunki rozwodu itd itd.
Musialam sie przyznac,ze przebywam w UK,ze tu pracuej a mloda ma szkole. Sąd nie zakazał mi wyjazdu- tylko nie pozwolił ograniczac kontaktow (on ma przyznane 2x po 6 godzin w miesiacu)
Tyle,ze jak sie szanowny dowiedział, ze zarabiam te swoje funty- to byc moze bedzie placil nizsze alimenty (ja nie wystąpilam o zabezpieczenie)- wiec w sumie nie ma nic przeciwko moim wyjazdom z dzieckiem. Tyle,ze to niestety ustalilismy poza salą sądową-ale na wszelki wypadek wysłałam pismo do sądu-że zgodnie z umową ustną z pozwanym przebywa z córką tu i tu...
Podsumowując i dopisując czego wyzej nie napisałam: pan mąż kłamał-jesli chodzi o terminy ustania pożycia malzeńskiego, płakał, robił s siebie misiaczka itd.Ja sie okazałam tą czepliwą, paskudną babą, ale i tak nic bym nie zmieniła z mojego zachowania na sali. Licze na to,ze prawda sie sama obroni, bez kłamstw i innych dziwnych forteli.
Teraz czekam na termin od mediatora oraz na drugi termin sprawy- 10go lutego druga runda
MamaGosi78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-08, 09:20   #881
mg78
Zadomowienie
 
Avatar mg78
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z domu ;P
Wiadomości: 1 944
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez kejti85 Pokaż wiadomość
Dzięki dużo stresu mnie to kosztuje, ale jak się powiedziało A...
Z tym czekaniem na odpowiedź to jest różnie, zależy od Sądu, ilości spraw itd.
Ja skargę powodową wysłałam 10.10 a odpowiedź miałam już bodajże 04.11 a więc błyskawica (szczerze mówiąc to spodziewałam się, że najszybciej to końcem roku coś ruszy...) Mało tego w jednym pisemku dostałam inf. o wszczęciu sprawy, ustalenie składu i propozycję tytułu...
Koleżance z innego forum dojście do tego etapu zajęło 10 miesięcy (a u mnie niecałe 4 tygodnie).... może nie będzie tak źle
Wiesz sama się zastanawiam czy nie składać pozwu do Sadu Biskupiego,dużo osób mnie namawia mówi że nie będzie problemu z dostaniem orzeczenia o stwierdzeniu nieważności małżeństwa.Trochę się boję tego wszystkiego na nowo wywlekania spraw (od rozwodu cywilnego minęło około 7 miesięcy a już zaczynają te negatywne wspomnienia mi się zacierać i jakoś nie chcę wracać na nowo do tego)Mam też złe doświadczenie z księdzem z mojej parafii z którym rozmawiałam na ten temat,ogólnie to wróciłam z rykiem i odechciało mi się wszystkiego Pozdrawiam i będę mocno trzymać kciuki,może i ja w końcu odważę się
__________________

mg78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-08, 18:05   #882
AgatkaL
Wtajemniczenie
 
Avatar AgatkaL
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna/Warszawa
Wiadomości: 2 935
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Ja będe próbować unieważniać ślub kościelny...ide w tygodniu do księdza zajmujacego się takimi "rozwodami" koscielnymi...zobaczymy co mi powie i jakie są szanse. Stwierdziłam, ze sama wezmę sprawy w swoje ręce i złoże pozew o rozwód...nie bedę czekac aż mój kochany mąż się zdecyduje. dzisiaj przeprowadziłam z nim rozmowę na gg i po tym mam go chyba dość - wypłakałam się i musze być twarda. Napisał mi ,ze mnie nie kochał i nie kocha, że niepotrzebnie był ślub itd. Super uczucie dowiedziec się o czymś takim 3 m-ce po ślubie od swojego męża.
__________________
Nie wszystko wychodzi tak, jak marzyliśmy...czasem bywa lepiej !!!


Jesteśmy zaręczeni !!!
http://s8.suwaczek.com/201102120926.png

♥NASZ ŚLUB♥ 03.09.2011
http://s5.suwaczek.com/20110903580113.png
AgatkaL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-11, 16:08   #883
wrzos99
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 6
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Mam pytanie. Jeżeli wniosłam pozew o rozwód z orzeczeniem winy "kochanego mężusia" i jednocześnie będzie sprawa o znęcanie się psychiczne i fizyczne nad starszym synem i mną, to czy podział majątku jest po połowie czy też inaczej? Mąż mnie straszy, że zabierze młodszego syna. A wcale się nim nie zajmuje. W sądzie załatwi, że będziemy musieli sprzedać wspólne mieszkanie i podzielić się kasą. Tylko, że te pieniądze nie starczą nawet na jeden pokój. Za tydzień pierwsza sprawa .
wrzos99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-12, 06:25   #884
babiniec
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 42
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Szerze wątpię by sąd przyznał jedno z dzieci mężowi tym bardziej że wystąpiłaś o rozwód z jego winy i masz na to odpowiednie argumenty. co do podziału majatku, wydaje mi się, że jeśli nie wnosiłaś o tow pozwie to sąd nie bedzie się tym zajmował. Powinien jednak zadecydowac o sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania
babiniec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-12, 06:40   #885
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Jak to w sądzie załatwi? Nie ma czegoś takiego, że sąd każe wam sprzedać wspólne mieszkanie. To jest wasz wybór. Mozesz ustalić, że będziesz spłacać za połowę mieszkania mężowi, a ze względu na przemoc w rodzinie on będzie miał eksmisję z mieszkania. Najlepiej idź do adwokata, bo podział majątku wspólnego to nie rozwód, tam sa inne zasady. Ja kiedyś słyszałam o eksmisji faceta ze wspólnego mieszkania, bo pił, bił i inne takie, ale chyba kobieta musiała go spłacić. Nie jestem pewna. Adwokat rozwiąże twoją sprawę na pewno, a porada niewiele kosztuje. I zapamietaj jedno: to nie twój mąż dyktuje warunki sądowi, to sąd na zimno rozsądza wasze wspólne problemy, a jesli nie napisałaś o podział majątku, to tym wogóle się nie zajmą. A co do opieki nad synem to nie musisz się martwić, sąd nie przyzna mu nad nim opieki. Mozesz nawet pisać o pozbawienie praw rodzicielskich, jesli równolegle toczy się sprawa o przemoc w rodzinie odnośnie dzieci.
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-12, 22:32   #886
czeekolada
Raczkowanie
 
Avatar czeekolada
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 108
Boję się walki i mściwości

Witajcie -zupełnie przypadkowo odszukałam to furum, ale ciesze się że mozna tutaj nie tylko usłyszeć ciepłe slowo ale też i radę. Ja również mam problem z tej kwestii. Już wczesniej składałam pozew który potem wycofałam bo usłyszałam: pożałuszesz, zniszcze cie etc. więc wycofałam i to był wilki bład...ale to wiem dopiero teraz. Mąz bowiem piastuje wysokie stanowisko z adekwatną pensją etc jest nolszalmancki go granic ale ...ale na zewnątrz...Od lat ze sobą nie sypiamy, miedzy czasie podpisalismy rozdzialnosc majątkową( bo przez jego interesy dłużnicy pukali do drzwi), od lat też był chorobliwie zazdrosny dosłownie o wszystko (nawet o sąsiada, kolege, zwykłego znajomego który mówił dzień dobry) więc trudno było wytrzymac nawet nigdzie z kolezankami nie wychodziłam dla spokoju domu...wczesniej 3 lata temu zwolniłam się z pracy mając nadzieje ze moze jeszcze jakos da się to uratowac (dziecko wtedy było przed I komunią- więc chciałam jakoś wytrwać chocby do tego czasu...potem było już tylko gorzej, tzn maz włamał sie na moją skrzynke gdzie wylewałam łzy swoim znajomym-było lżej móc to komus zwyczajnie wygadac etc ale to byli tylko znajomi, natomiast dla niego to oczywiscie wszyscy moi kochankowie etc -szkoda słow...potem straszył, że użyje tych wiadomości w sądzie, że bedzie wszystkich moich znajomych wzywał do sadu etc. ...i tak się ciągnął koszmar w pieknym domu...a ja nikomu się nie zwierzałam ...wiem też ze od lat ma kogos...ale nie ma jak udowodnic bo ta osoba ma tez rodzine i bardzo dbaja o dyskrecje...
Obecnie jestem zdecydowana na kolejny pozew, którego juz nie wycofam, bo doszło do tego, ze chce odwrócic uwage dziecka od swojej osoby i wykrzykuje przy dziecku ze mama ma kochanów (bzdury oczywiscie) i są wyzwiska cięzkiego kalibru przy dziecku...czego nigdy mu nie wybacze...wszystko co zrobie czy powiem odwraca do góry nogami (prawnik z zawodu) tak ze zawsze wychodze na winna mimo ze nie jestem...Dziecku kupuje drogie prezenty, zabiera do restouracji etc i nastawie ja przeciwko mnie, jaka ta mama jest "be" a ja szukam pracy i nie mam nawet środków aby pójsc z dzieckiem do kina etc. nie wspominając o prawniku...
Nie wiem jakie mam szanse na rozwód nie mając pracy...czy nie bedzie chciał mnie zabrac dziecka(które ja wychowałam bo jego wciąż nie było) i jak mam udowodnic znecanie psychiczne? najgorsze ze dziecko na to patrzy i dziecku "pierze mózg" totalnie swoimi sztuczkami psychologicznymi.
Jesli ktos miał podobna sytuacje, to poradźcie proszę.
czeekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-13, 20:04   #887
MamaGosi78
Raczkowanie
 
Avatar MamaGosi78
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 48
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Do Czeekolady:
bardzo, bardzo ci wspołczuję. wogole współczuje wszystkim dziewczynom, ktore nie mają nikogo, komu mogły by wylać te gorzkie zale, a już wogóle nie chciałabym sie znaleźć w takiej sytaucji mając męża na stanowisku (mój jest tylko zwykłym inżynierem).
Musisz napisać ten pozew o rozwód- i tak jestem pelna podziwu,ze tyle bylas w stanie zniesc!
Oczywiscie prosisz o zwolnienie z kosztów postępowania- jesli nie pracujesz- dla potrzeb tej sprawy zarejestruj się w urzędzie pracy- i weź stamtad zaświadczenie.
Ponieważ twoj mąż jest prawnikiem- mozesz sie obawiać,ze sam świetnie sobie na sali poradzi- dlatego pisząc to jakos "po ludzku" w pozwie potraktowalabym jako uzasadnienie do prośby o adwokata z urzędu- oby tylko nie trafil ci sie znajomy męża!
Co do nastawiania dziecka przeciwko tobie- byc może to wyjdzie - bo zakladam,ze bedziecie toczyli cieżką batalię o syna- więc sąd napewno skieruje was do ROD. Ja jako optymistka miałabym nadzieje,ze trafisz na psychologow z powołania- a nie na takich co to odbębnić mają kolejną "sprawę".
Życzę dużo siły i samozaparcia.

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Do wrzos- niech gada i kombinuje. Nawet fajnie by było jakby z jakimiś ŻĄDANIAMI do sądu wypalił- szybko by mu pokazali gdzie jego miejsce.
Nie wiem jak można być tak pewnym siebie- w momencie kiedy toczą się przeciw niemu takie sprawy. I dla dobra czyjego sąd miałby rodzeństwo rozdzielać? Nic się nie martw- będzie dobrze. Co do spraw majatkowych nie wypowiem się- bo ja prosilam o nieorzekaniu o wspolnym mieszkaniu-ale mam póki co gdzie sie podziać z córką, ba! nawet zrzekłabym sie praw do mieszkania-jesli on mi i córce da święty spokoj)
MamaGosi78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-13, 20:47   #888
czeekolada
Raczkowanie
 
Avatar czeekolada
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 108
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

MamaGosi78 -dziękuję Tobie bardzo...dla mnie każde ciepłe słowo jest na wage złota...Właśnie dziś zarejestrowałam sie w urzedzie pracy...ale obawiam sie że bez adwokata prywatnego nie dam sobie rady...zastanawiam się nawet nad sprzedażą biżuterii jeśliby tylko to mnie dało przepustke do normalności...myśle aby zasiągać pomocy adwokata etc jesliby wystarczyło tego mojego złota a w sądzie może sama, nie wiem też czy ewentualnie potem w trakcie rozpraw móc wziąc adwokata...tak na prawde mam mętlik w głowie...i mnóstwo nienawiści w sercu..aż sie tego wstydze sama przed sobą...Pozdrawiam Was wszystkich tutaj.
czeekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-14, 05:42   #889
wrzos99
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 6
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

MamaGosi78-dziękuję. Wczoraj dostałam odpowiedź KM na mój pozew - KM się nie zgadza- utrzymuje "ciepłe więzi z nami". A mnie chce zmusić do sprzedaży mieszkania. Paranoja.
wrzos99 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-14, 13:14   #890
maciejka74
Raczkowanie
 
Avatar maciejka74
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 117
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez czeekolada Pokaż wiadomość
MamaGosi78 -dziękuję Tobie bardzo...dla mnie każde ciepłe słowo jest na wage złota...Właśnie dziś zarejestrowałam sie w urzedzie pracy...ale obawiam sie że bez adwokata prywatnego nie dam sobie rady...zastanawiam się nawet nad sprzedażą biżuterii jeśliby tylko to mnie dało przepustke do normalności...myśle aby zasiągać pomocy adwokata etc jesliby wystarczyło tego mojego złota a w sądzie może sama, nie wiem też czy ewentualnie potem w trakcie rozpraw móc wziąc adwokata...tak na prawde mam mętlik w głowie...i mnóstwo nienawiści w sercu..aż sie tego wstydze sama przed sobą...Pozdrawiam Was wszystkich tutaj.
ja tez wyprzedalam swoje zloto,ale po to,by miec na zycie zanim zaczal 'placic".Nie wstydz sie nienawisci,to ludzkie uczucie,nikomu nie robisz krzywdy,bylebys sie w niej nie zatracila.... Dasz rade,ja bede trzymala kciuki
Wlasnie wrocilam ze spotkania z prawie bylym mezem....bylismy z chlopakami na dlugim spacerze-wszyscy wrocili zywi,ale ja jestem zmeczona psychicznie jego obecnoscia,i bola mnie miesnie twarzy,od przyklejonego przez kilka godzin usmiechu
Cytat:
Napisane przez wrzos
Wczoraj dostałam odpowiedź KM na mój pozew - KM się nie zgadza- utrzymuje "ciepłe więzi z nami". A mnie chce zmusić do sprzedaży mieszkania. Paranoja.
wrzos99 moj tez sie nie chcial zgodzic na poczatku-potem zazyczyl sobie orzekania o mojej winie-nie daj sie i badz twarda
__________________
Kup sobie psa. To jedyny sposób, abyś mógł nabyć miłość za pieniądze...
maciejka74 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-16, 09:24   #891
babiniec
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 42
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

dziewczyny opiszcie proszę w jaki sposób ustaliłyście albo planujecie ustalić podział opieki nad dzieckiem z byłym mężem ...


ja staram, się wybrać wariant najkorzystniejszy dla małego, najbezpieczniejszy dla jego spokoju i zdrowia oraz taki który dzięki swojej regularności będzie mu dawał poczucie bezpieczeństwa
babiniec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-16, 10:27   #892
Eufi_25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 73
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez czeekolada Pokaż wiadomość
MamaGosi78 -dziękuję Tobie bardzo...dla mnie każde ciepłe słowo jest na wage złota...Właśnie dziś zarejestrowałam sie w urzedzie pracy...ale obawiam sie że bez adwokata prywatnego nie dam sobie rady...zastanawiam się nawet nad sprzedażą biżuterii jeśliby tylko to mnie dało przepustke do normalności...myśle aby zasiągać pomocy adwokata etc jesliby wystarczyło tego mojego złota a w sądzie może sama, nie wiem też czy ewentualnie potem w trakcie rozpraw móc wziąc adwokata...tak na prawde mam mętlik w głowie...i mnóstwo nienawiści w sercu..aż sie tego wstydze sama przed sobą...Pozdrawiam Was wszystkich tutaj.
Kochana... są prawnicy którzy bezpłatnie udzielają pomocy prawnej. Udzielaja porad, pomagaja przy pozwie.
Poszukaj w necie, na pewno coś znajdziesz.
Eufi_25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-18, 13:24   #893
czeekolada
Raczkowanie
 
Avatar czeekolada
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 108
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Witam Was dziewczyny...pozbyłam się niedawno jednych kolczyków...ale warto było...prawnik mnie uświadomił o mich szansach...i o tym że zastraszanie to standardowa kwestia kiedy ma się psychopatę w domu...więc postaram się jakoś to wytrzymać...dla mnie jego rady to światełko w tunelu...Pozdrawiam...czę sto tu zaglądam i za Was też trzymam kciuki...
czeekolada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-18, 13:39   #894
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez czeekolada Pokaż wiadomość
Witam Was dziewczyny...pozbyłam się niedawno jednych kolczyków...ale warto było...prawnik mnie uświadomił o mich szansach...i o tym że zastraszanie to standardowa kwestia kiedy ma się psychopatę w domu...więc postaram się jakoś to wytrzymać...dla mnie jego rady to światełko w tunelu...Pozdrawiam...czę sto tu zaglądam i za Was też trzymam kciuki...
I kto mówił że pieniądze szczęscia nie dają? Zobacz, za kolczyki uzyskałaś "światełko w tunelu" A tak na poważnie, cieszę się, że dajesz sobie radę i poszłas do dobrego adwokata. Życzę szczęścia na nowej drodze życia. Powodzenia.
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-18, 20:03   #895
patsewnu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: mój mały kawałek podłogi
Wiadomości: 47
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Witam,
Jutro przed południem mam sprawę rozwodową. To jest pierwszy termin. Mam nadzieję, że następnych nie będzie. Od kilku dni nie potrafię się na niczym skoncentrować, a w nocy nie mogę spać. Czuję jak moje dziecko w brzuchu się miota, bo ja taka zdenerwowana.
Mam nadzieję, że jutro się okaże, że strach ma wielkie oczy...
__________________
Żyj i pozwól żyć innym
patsewnu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-18, 21:21   #896
asiamch
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 2
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Witam. Jestem tu nowa. Dziewczyny, czy któraś z was wie, jak długo teraz się czeka na termin rozprawy w Warszawie? Chodzi o rozwód bez orzekania o winie.
asiamch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-18, 21:59   #897
patsewnu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: mój mały kawałek podłogi
Wiadomości: 47
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez asiamch Pokaż wiadomość
Witam. Jestem tu nowa. Dziewczyny, czy któraś z was wie, jak długo teraz się czeka na termin rozprawy w Warszawie? Chodzi o rozwód bez orzekania o winie.
Ja w Szczecinie (450 000 mieszkańców) czekałam ponad 3 miesiące.
__________________
Żyj i pozwól żyć innym
patsewnu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-19, 11:41   #898
AgataAgataka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 451
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

dziewczyny zycze wam wszystkim duzo sily dacie rade ja juz mam to za soba wiem ile to nerwow kosztuje ale warto. trzymam kciuki

ja teraz bujam sie z podzialem majatku z moim ex malzonkiem mam nadzieje ze juz niedlugo da rade to zaltwic i bede miala tego czlowieka totalnie z glowy
AgataAgataka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-19, 12:13   #899
asiek77
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 360
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Cytat:
Napisane przez AgataAgataka Pokaż wiadomość
ja teraz bujam sie z podzialem majatku z moim ex malzonkiem mam nadzieje ze juz niedlugo da rade to zaltwic i bede miala tego czlowieka totalnie z glowy
Ja także "bujam się" z tym podziałem majątku, tylko że ze względu na pożyczkę hipoteczną staram się załatwić to poza sądem. Niestety mój ex uważa, że ja powinnam płacic połowę raty, bo pożyczka wzięta na dwóch, a to że pod zastaw poszło tylko jego mieszkanie z którego kazał nam się wynosić to inna para kaloszy. No i oczywiście zostawiłam mu wszystko, cały dorobek 8 wspólnych lat w małżeństwie: auto, meble, tv i wszystko inne. Zabrałam tylko komputer i stare biurko do nauki dla dziecka, ale on nadal uważa, że ja powinnam płacic połowę raty, bo na pożyczce widnieją dwie osoby. Ehhh... Powoli mnie to dobija, ale jak w grudniu tego roku nie załatwi tego do końca, to niestety skieruje sprawę do sądu. Bo ja chcę jedynie pożyczki hipotecznej się pozbyć, żeby zacząć szukać sobie własnego mieszkania. Mam po prostu dość mieszkania z dzieckim u moich rodziców. A jeszcze ten .... nie płaci alimentów. Bo mu 300,00 złoty to za dużo.
asiek77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-19, 13:08   #900
justys2783
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 37
Dot.: Pierwsza sprawa i już rozwód

Witam, po krótkiej przerwie u mnie się nic ciekawego nie działo do dzisiaj, a w sumie do teraz Dostałam właśnie wezwanie do stawienia się w sądzie na 8 GRUDNIA w charakterze strony gdzie będę przesłuchiwana. Czy to jest PIERWSZA sprawa????
__________________
"Nie powinniśmy kochać ludzi na tyle,
aby dla nich kochać ich występki,
ani nie powinniśmy nienawidzić występków na tyle,
aby dla nich nienawidzić ludzi."

justys2783 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-01-19 00:49:15


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:32.