2007-08-19, 10:43 | #121 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 1 449
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Ooo, maćku, jak dawno Cię tu nie widziałam.
Swoją drogą są ludzie i taborety..... .......
__________________
"Kobiety są jak przekład: piękne nie są wierne, wierne nie są piękne." G.B.Shaw tu znajdował się podpis mojego ex-męża o treści: dokładnie, kochanie, dokładnie(znał moje hasło) więc...Tobie(skoro zgadzasz się z powyższym cyt.pana Shaw) pozostaje znaleźć sobie taką niepiękną!może Cię nie zdradzi Edytowane przez Nati femme fatale Czas edycji: 2007-08-20 o 08:55 |
2007-08-19, 13:46 | #122 |
Zadomowienie
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
pewnie dlatego, że dawno nic nie pisałem <puszcza oko - jakoś mi się emoty nie wyświetlają>
<buziak>
__________________
Nie próbuj dyskutować z kretynem, bo najpierw sprowadzi Cię do swego poziomu, a potem wykończy doświadczeniem... |
2007-08-19, 21:20 | #123 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12 697
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
|
2007-08-20, 09:01 | #124 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: gdynia
Wiadomości: 1 449
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Cytat:
foch .......
__________________
"Kobiety są jak przekład: piękne nie są wierne, wierne nie są piękne." G.B.Shaw tu znajdował się podpis mojego ex-męża o treści: dokładnie, kochanie, dokładnie(znał moje hasło) więc...Tobie(skoro zgadzasz się z powyższym cyt.pana Shaw) pozostaje znaleźć sobie taką niepiękną!może Cię nie zdradzi |
|
2007-08-20, 23:04 | #125 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
przypomniala mi sie jeszcze taka calkiem smieszna sytuacja, czesto klienci maja to do siebie ze sa tacy bardzo bezposredni.
Np. tuz przed zamknieciem, przychodzi facet w srednim wieku i kupuje powiedzmy dwa piwa i dwa soczki pysie kiedy kasuje jego zakupy, mowi: soczki stara (!) mi kazala, a piwa kupilem przy okazji
__________________
|
2007-08-21, 21:45 | #126 |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Pracuję w bibliotece, prowadzimy tam punk ksero i często coś ludziska kserują, choć nie najtaniej jest. No i przychodzi kobitka, odbitki chce z gazety, widzę, że to jakiś biografia księży i jakiś artykuł o o. Rydzyku. Zrobiłam jej to ksero, jedna strona zupełnie nie wyszła, więc biorę to do łapek i już chcę przedrzeć na pół a kobita wrzeszczy: -co Pani robi, na Boga!!!! Zrobiłam i mówię, ze to do wyrzucenia jest. A ona na to: No co też pani, przecież TO JEST ŚWIĘTE!!!!!
Poza tym zauważyłam, że ludzie to faktycznie tzw, analfabeci wtórni. Widzą tekst i go nie rozumieją. We wtorki mamy nieczynne dla czytelników i kartka z tym info wisi przed samym nosem na drzwiach, ale zawsze się znajdzie jakiś delikwent, który chce klamkę wyrwać i tłucze się jak ostatni kretyn. Kojarzy mi się to z muchami, które obijają się o szybę. |
2007-08-21, 23:31 | #127 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 7 911
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Pracuję wakacyjnie w sklepie z ogólnie dość wysoko półkową odzieżą. Pamiętam dwóch klientów szczególnie.
Jeden przyszedł i pyta się o koszule w promocji, bo on ma już upatrzone i może ta już jest. Więc mówię, że owszem, jest przeceniona o 50 %. Na co on, że super, ale pyta, jaki kolor byłby najlepszy (były 4 do wyboru). Po jakiś 20 minutach doszliśmy do tego, że zielony. No to potem rozmiar. On się upierał na jeden, ja mu uparcie powtarzałam, że koszula będzie za mała. Oczywiście wszystko uprzejmie i kulturalnie. No więc po kolejnych 10 min. stwierdził, że może on przymierzy. No więc ok. Przymierzył, ale okazało się, że koszula jest trochę za długa (dosłownie z 3 cm). No więc pojawił się problem co teraz, czy on ma ją kupić czy nie, bo jest za długa, czego jednak nie widać, ale jednak. Minęło kolejne 10 min a ja nawet nie zauważyłam, kiedy ów klient zmienił temat z koszuli na opowieść, jak budował wnukom na działce huśtawkę. Oczywiście co moment wtrącał, że "fajna ta koszula, ale za długa" itp. Minęło kolejne 10 min., a ja myślałam, że faceta rozniosę. Ale luz, pełna kultura i opanowanie. W końcu doszedł do momentu w opowieści, kiedy zabrakło mu jakiś tam śrub i pyta mnie, czy nie wiem, gdzie je można kupić (była niedziela). Ja oczywiście po 5 sekundach zapomniałam, jak te śruby się nazywają, a już na pewno nie wiedziałam, gdzie je można dostać. Ale luz, minęły kolejne minuty, a ja się już w duszy modliłam, żeby ten facet sobie poszedł. Tak więc, po blisko godzinie, klient opuścił mój sklep, koszuli oczywiście nie kupił. Stwierdziłam wtedy, że swoje odrobiłam (w niedzielę ogólnie trafia się komuś jeden straszny klient, taka norma ). Ale niestety, myliłam się. Jakieś 15 po wyjściu tamtego wszedł następny klient. Poprosił grzecznie o koszulę do garnituru, tłumacząc, że jedną już ma, ale ją poplamił i nie zdążył uprać. No więc ok, szukam, szukam. Wybrał 2, z czego chciał kupić 1. No więc ok, analizuje, która lepsza i która bardziej mu się przyda. Ja czekam. Wszystko trwało może z 10 min. razem, a klient był naprawdę uprzejmy. Zdecydował się już na jedną, przychodzi do płacenia a on mi się pyta, czy żonie się będzie podobała, bo on to pal licho, byleby żona zaakceptowała. Więc mówię, że powinna, że na pewno pasuje do garnituru itp. A ten do mnie (pamiętam to jak dziś) "Bo wie pani, po 25 latach małżeństwa, to ja już jestem ubezwłasnowolniony". Mnie zamurowało, ale coś mu odpowiedziałam w stylu, że na pewno nie jest tak źle itp. (co można powiedzieć na coś takiego ). A ten do mnie " Zobaczy pani jak to jest, chociaż pani do będzie z tej drugiej strony, będzie pani miała lepiej" (szkoda, że feministki tego nie słyszały ). No więc ja już myślałam, że to koniec, ale pan jeszcze wyłuszczył mi w pigułce na czym polegają jego problemy małżeńskie, po czym zebrał się i wyszedł. A ja stwierdziłam, że chyba coś dodali do wody poprzedniego dnia. Pamiętam też śmieszną parę, która wpadła do mnie w niedzielę rano, prosto z wesela, po krawat i koszulę, bo okazało się, że zostali zaproszeni też na poprawiny. Ubaw był straszny i jak płacili, to stwierdzili, że przepraszają mnie, że mi tak "chuchają", ale naprawdę, ratuję im życie. Chwilowo więcej nie pamiętam, ale na pewno jeszcze coś było .
__________________
|
2007-08-22, 06:48 | #128 |
Rozeznanie
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Pracowałam w sklepie z bielizną i przed samym zamknięciem salonu wszedł klient , który chciał kupić komplet dla dziewczyny. Wybierał bieliznę z wyższej półki cenowej więc nie byłam zła ,że "zawraca mi głowę" kiedy mam robić już raporty i zamylkać.
W końcu jak już się namacał i naoglądał chyba z 10 kompletów to zauważyłam ,że się facet onanizyje. Koszulę miał wyciągniętą na spodnie i widziałam wcześniej ,że jakoś dziwnie ręka mu lata ale nie zajarzyłam . Powiedziałam mu : Fuj co pan robi!!! Jak panu nie wstyd! I zawołałam ochroniarza a facet w tym momencie uciekł i prawie się zabił o roletę, którą w międzyczasie opuściłam trochę w dół. A taki przystojny był............
__________________
Adopcja Wirtualna |
2007-08-22, 08:07 | #129 | |
KWC
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 990
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Cytat:
|
|
2007-08-22, 09:28 | #130 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Big Roads :D
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Cytat:
__________________
Trance is essential for my life
|
|
2007-08-22, 09:36 | #131 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 8 439
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
|
2007-10-08, 22:54 | #132 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 14 498
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Ja pracowałam jako barmanka w pizzerii. W sumie to był też taki bar, bo i alkohol typu wódki piwa drinki itp też były w sprzedaży
Raz dzwoni gość i od razu gdy podniosłam słuchawkę ani dzień dobry ani nic tylko: - Pizze wegetarianska z .... bez .... do tego ..... ( w tempie karabinu maszynowego) ja z racji, że muszę to zapisać mówię: - Proszę powtórzyć, wegetariańska z..? Gość znów tatatata. Coś tam dopisałam, ale znów nie zdążyłam wszystkiego i znów zapytałam bez czego itd. W końcu się dogadałam z tą pizzą i pytam o adres, znów tatatata. Ja spokojnie: - Proszę wolniej, Jaka ulica? Gość się rozłączył. Po chwili dzwoni znów i na wstepie "pizze chcialem zamówić" chamsko, ja "słucham". gdy zaczął mówić jaką to skapnęłam się, że to ten sam i mówię "ale czemu się Pan denerwuje? Ja to muszę zapisać wszystko żeby nie było pretensji, że coś nie tak przywieźlismy" a on " wie pani co? bo mnie szlag trafia jak musze kilka razy powtarzać " Aż się trzęsłam ze złości _________________________ _________________________ _________________ Innym razem dzwoni gość i mówi "zamawiałem pizze ale nie dostałem tego co chciałem!" ja "to znaczy?" a on "sos czosnkowy miał być osobno a jest nim polana pizza" (standardowo polewalismy pizze sosem czy keczupem tylko jak ktos chcial pakowalismy do kubeczka), ja "przepraszamy ktos na kuchni musial sie pomylic" na co on " nastepnym razem ktoś się pomyli i w ogóle nic nie dostanę?! " boszzzzz _________________________ _________________________ ________________ Innym razem kilku starszych panów wzięło 1 l BOLSA na bodajże czterech. Po jakimś czasie jeden juz podchmielony woła mnie. Podchodze a on ze mam zmienic muzyke na cos weselszego (lecialo radio jak zawsze i piosenka "one way ticket") na co ja, że leci radio i zaraz pewnie poleci coś innego a on, że chce czerwone gitary. ja mu tłumaczę, że nie mam płyt a wątpie, że trafię na jakiejś stacji czerwone gitary. a on cwaniacko "chwilkę, pani tu pracuje czy nie?" a ja "pracuję, a więc?" a on patrzy na mnie jak w obrazek...odeszłam _________________________ _________________________ ___________________ Z drobnymi też zawsze miałam problem. Codziennie przychodzili faceci i brali jedno piwo za 3,50 i standardowo płacili 100 zł albo 50. Później juz musialam sie ratowac swoimi pieniedzmi (ktore potem odbieralam sobie). Denerowalo mnie to, że nawet jak poprzedniego dnia mialam duzo drobnych w kasie to nastepnego dnia szefostwo wyczyszczało ją kompletnie i zostawałam bez zadnych drobnych (monet nawet nie bylo a to z nimi glownie byl problem) choc dobrze wiedzieli ze zawsze jest z drobnymi problem _________________________ _________________________ ___________________ Raz podchodzą do baru dwaj podchmieleni młodzi goście. Jeden mówi, że 4 lechy w butelce (jeden kosztuje 4 zł). A z daleka jakas dziewczyna krzyczy ze ona nie chce wiec drugi mowi ze jednak 3. Więc ten pierwszy bierze te 3 bo tyle mu dałam, zaplacil za te 3 i poszedl. Za 10 minut przychodzi i mówi "gdzie moje jeszcze jedno piwo?" ja "jakie?" a on "ze mialy byc 4" ja mowie ze kolega ktory z nim byl powiedzial ze jednak 3 wiec dalam 3, a on ze zaplacil za 4. ja mowie ze nie zaplacil za 4 tylko zaplacil za 3. i mowie "no tak. ile jest 3X4?" a on "16" :haha: ja na to "nie. 12 i tyle pan zaplacil". gosc sie zmieszal i "a to przepraszam" i poszedl _________________________ _________________________ __________________ W sumie twierdzę, że była to bardzo niewdzięczna praca i ciesze się, że juz tam nie pracuję |
2007-10-09, 08:57 | #133 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 2 465
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Cytat:
siedzimy z mezem w knajpce i podchodzi taki mały chłopaczek, 7-8 lat, i stawia na wszystkich stolikach jakies breloczki zeby kupic (wiecie o co chodzi) za chwile zbiera to, podchodzi do naszego stolika i mój maz pyta sie ile chce za ten breloczek, on mowi, "ile Pan da, moze z 5 zł". Na to moj maz, ze nie ma drobnych, bo ma całe 100 zł. A gnojek z bezczelnym usmiechem: "nic nie szkodzi, ja Panu wydam" |
|
2007-10-17, 20:27 | #134 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: WAW
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Niezły ten wątek
|
2007-10-18, 18:03 | #135 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 130
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Ja w wakacje pracowałam w markecie spożywczym, głównie na stoisku warzywnym. Nie miałam jakichś bardzo zabawnych sytuacji, ale czasami zdarzyło się usmiechnąc
Generalnie klienci byli supermili, czasem aż zaskakująco. Kilka razy, zwłaszcza na początku, kiedy nie miałam jeszcze wprawy w ocenianiu wagi "na oko" zdarzyło mi się odważyć "o dużo za dużo" jakigoś produktu, powiedzmy kapusty kiszonej. No i robię wtedy "ojej", biore się do odkładania, a pan do mnie z paniką w głosie (jakby myślał, że mi krzywdę robi ) "Alez proszę sobie nie robić kłopotu, może być". Pamiętam też dwoje stałych klientów. Jedna pani, bardzo miła, kupowała zawsze winogrona dla psa. Przychodziła, odrywała sobie trzy (!) winogrona i zaczynała mi opowiadać, że "To dla Dżezika (Jazzika??), bo jak wracam z zakupów, to Dżezik wie, że zawsze coś dla niego mam. A Dżezik tak strasznie lubi winogrona...". Z kolejnymi wizytami dowiadywałam się coraz więcej o Dżeziku, o jego mamusi, która też lubiła winogrona, o znajomym weterynarzu, który kupuje dla swoich psów batoniki, no to chyba winogrona Dżezikowi nie zaszkodzą..?? . Był też pewien pan, który zawsze dowcipkował, czasem wręcz niesmacznie, ale z perspektywy nawet mu nie mam za złe . Raz grzebał sobie w skrzynce z marchewką, przebierał i do mnie z tekstem "Ale te marcheweczki to dobre są?? Bo jak się okaże, że są z plastiku, to pani dostanie klapsa...". W ostatnim momencie się ugryzłam w język, żeby nie zapytac, zy jego "marcheweczka" jest z plastiku |
2007-10-18, 18:06 | #136 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12 697
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Ja też karmię psa winogronami
|
2007-10-18, 20:04 | #137 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zagłębie
Wiadomości: 1 044
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
o jednym kwiatuszku podpatrzonym w aptece już pisałam:
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...15#post5236915 a inny dziadek: odbiera leki, przygląda się im (najwyraźniej niedowidzi) i pyta: - te krople są do uszów? - nie, absolutnie! to są do oczu! - no przecież mówię, do óczów!! |
2007-10-18, 20:15 | #138 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 493
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Vivincia, uhuhuh weterynarz kupuje swoim psom batoniki ?
no niezle.. nie chcialabym trafic na tego weterynarza;p wiadomo,ze psy lubia lakocie, ale to straaaasznie zle wplywa na ich zoladki;/
__________________
"Hello, I'm Edward Cullen" |
2007-10-18, 20:19 | #139 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 130
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
No, czekolada to jest dla psów wręcz trująca, dlatego mysle, że to pewnie jakieś z musli były czy cuś...
|
2009-02-19, 14:33 | #140 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
zasubskrybowałam wątek.
może ja cos dopisze |
2009-02-19, 14:58 | #141 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Moja siostra poszła kiedyś do apteki, żeby wykupić mi tabletki (2 opakowania). W aptece było tylko jedno, więc farmaceutka wypisała karteczkę, że do odebrania 1 opakowanie leku X. zapłacone za całość. Na karteczce pieczątka apteki. Przeczytałam adres "Plac Wolności", a poszłam na "Plac 1000-lecia". Jakież było moje zaskoczenie, gdy pani powiedziała mi, że to nie ta apteka...
|
2009-02-19, 15:51 | #142 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 2 972
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Cytat:
świetny wątek, dobrze że go odkopałyście
__________________
WYMIANA |
|
2009-02-19, 16:06 | #143 |
Raczkowanie
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
W perfumerii Douglas kilka razy natknęłam się na tę samą kobietę.
Wchodzi, wybiera sobie perfumy, pryska szyję, ręce i wychodzi. |
2009-02-19, 16:13 | #144 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Cytat:
ja tez czasem jak jestem w mallu w poblizu Sephory, wpadam na powachanie mam gift card i nie moge sie zdecydowac ktore kupic, stad to ---------- Napisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ---------- [1=de35d43552ef1d33ea99a1a 4e553dcd0bc1b19b7_64597ef 2c913b;5558353]No, czekolada to jest dla psów wręcz trująca, dlatego mysle, że to pewnie jakieś z musli były czy cuś...[/quote] sa takie specjalne batoniki dla psow robione z bezpiecznych czekoldadowych substytutow dla psow moj piesio ma ciastka browni i zajada sie nimi az milo ---------- Napisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:12 ---------- [1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;5556698]Ja też karmię psa winogronami [/quote] nie wolno karmic winogronami ani czekolada
__________________
|
|
2009-02-20, 09:10 | #145 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 3 158
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Trzy lata temu pracowałam w Nowym Jorku we włoskiej restauracji. Moja praca polegała na przyjmowaniu przez telefon zamówień na pizze, makarony itp. Pracując tam zobaczyłam czym jest nieograniczona wręcz fantazja Amerykanów.
Sytuacja pierwsza: K: Czy dostarczacie pizzę do Kalifornii? Ja: Nie K: A dlaczego? Ja: (nie wierząc w to co słyszę) Bo to trochę daleko od Nowego Jorku. K: No tak, no to szkoda. Naprawdę nie rozumiem, bo babka wiedziała, że dzwoni po tą pizzę do Nowego Jorku, bo musiała wybrać na początku 212 a to taki "kierunkowy" do NYC i chyba nie ma Amerykanina, który by go nie znał i nie kojarzył właśnie z tym miastem. Sytuacja druga: Dzwoni starsza babka i zaczyna opowiadać, że wczoraj była w okolicy naszej restauracji z rodziną na obiedzie i jej brat zgubił gdzieś okulary. No i pyta mnie jakie są inne restauracje na 57 ulicy. No to wymieniam jej ok 5 nazw najbliższych restauracji. Ona uradowana oświadcza, że wie gdzie jej brat zgubił okulary. No ale co było dalej...... K: A czy mogłaby Pani tam skoczyć i je odebrać? (!) Ja: (zatkało mnie) No raczej nie.... K; Ale to tylko chwilkę zajmie. Ja: ???? K: No trudno, pewnie ma Pani dużo pracy i nie może Ale zdarzały się też wpadki z naszej strony. Jak odchodziłam z tej pracy, to na moje miejsce przyszła dziewczyna, którą miałam wdrożyć, wszystko jej pokazać, wytłumaczyć itp. No i dziewczyna się pomyliła, przyjęła zamówienie, ale nie wpisała go do komputera. Po jakimś czasie dzwoni telefon, akurat ona odbiera i tam właśnie ten facet i słyszę, że się na nią wydziera. Ona bezradnie na mnie patrzy, przekazuje mi słuchawkę. Próbuję jakoś faceta uspokoić ale on się drze i mówi, że zamówienie powinno być u niego już pół godziny temu. No i taka rozmowa (mniej więcej). Ja: W ramach rekompensaty damy panu wybrana pizze gratis teraz lub przy następnym zamówieniu. Dodatkowo jeżeli Pan chce możemy w tym momencie wysłać to zamówienie i za 10 minut będzie u Pana. K: Ale je jestem teraz głodny!!!!!! Co, ja k**** biurko mam sobie zjeść??? (dokładnie tak powiedział) Ja: Proszę Pan.... (i nadał próbuję go jakoś przeprosić) K: w tym momencie zaczął rzucać fuckami, trochę pokrzyczał i odłożył słuchawkę. |
2009-02-20, 09:36 | #146 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 753
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
nieźle
__________________
Good things come to those who wait!
|
2009-02-20, 10:10 | #147 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
|
2009-02-20, 10:51 | #148 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 307
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Witajcie! Może nie mam doświadczenia takiego wielkiego, jak wy, ale praktykowałam w sklepie gospodarczym i naprawdę bardzo różni i dziwni klienci przychodzi. Bywały różne akcje i śmieszne zjawiska, a to z jednych z nich, które zapamiętałam:
Klienta: Witam, czy jest waga elektroniczna? Ja: Witam. Tak. Jest waga. Klientka: Ale elektroniczna? Ja: Tak. (tutaj podaję wagę, by pokazać klientce) Klientka: A działa? Ja: Tak. Wczoraj inny klient sprawdzał, czy działa. Klientka: I działa? Ja: Działa (mówię już zła całkiem, ale nie okazuję jej tego) Klientka: Ale ja ważę tylko jeden kilogram! Ja: Ona dopiero się ładuję. Proszę chwilkę poczekać. Klientka: Długo jeszcze? Ja: Już, już. Klientka wchodzi na wagę. Wskazuje ileśtam kilo, po czym stwierdza: Klientka: Ta waga nie działa! Ja: Niemożliwe. Działa. Klientka: Nie działa! Ja: Zapewniam, że działa. Klientka całkiem zdezorientowana mówi: A idź pani w cholerę!
__________________
''Nie mów nic. Kocha się za nic. Nie istnieje żaden powód do miłości.'' - Paulo Coelho
|
2009-02-20, 12:11 | #149 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 4 190
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Cytat:
__________________
|
|
2009-02-20, 22:21 | #150 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 2 573
|
Dot.: Idiotyczne zachowania klientów ;)
Cytat:
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:11.