Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 77.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89429562]Może to kwestia kompleksów? Skandynawowie chwalą się swoją mitologią, a my się o swojej nawet nie uczymy w szkołach, jakby wszystko, co nie jest zachodnie, było gorsze.[/QUOTE]

Problemem JEST katolicyzm.
Skandynawowie mieli raczej wiecej wplywow protestanckich, wiec i zachowuja sie inaczej. Zreszta, wiadomo, protestanci maja skromniejsze koscioly, inne podejscie do zycia.
Katolicyzm jaki jest kazdy wie.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Katolicyzm jest powodem, dla którego nie uczymy się o słowiańskiej mitologii w szkołach?

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89429568]Katolicyzm jest powodem, dla którego nie uczymy się o słowiańskiej mitologii w szkołach?[/QUOTE]

W polskich szkołach nie przykłada się wagi do wielu rzeczy. Uczy się nas bzdur, a do chociażby historii nowożytnej ( przynajmniej ja) nigdy nie doszłam. Nie wyobrażam sobie jeszcze wpychać mitologii słowiańskiej.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89429571]W polskich szkołach nie przykłada się wagi do wielu rzeczy. Uczy się nas bzdur, a do chociażby historii nowożytnej ( przynajmniej ja) nigdy nie doszłam. Nie wyobrażam sobie jeszcze wpychać mitologii słowiańskiej.[/QUOTE]
A ja wyobrażam, bo to ogromnie ważna część naszej kultury. Na pewno istotniejsza, niż historia starożytnego Egiptu i wojny punickie, które zdążyłam omówić trzykrotnie na każdym etapie edukacji.

[tinkerver2]

Jestem jak coś

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89429574]A ja wyobrażam, bo to ogromnie ważna część naszej kultury. Na pewno istotniejsza, niż historia starożytnego Egiptu i wojny punickie, które zdążyłam omówić trzykrotnie na każdym etapie edukacji.[/QUOTE]

Tak i nie. Jednak kulturę egipska uważam za coś istotniejszego w kwestii świata i historii ludzi. Nie kwestionuje, że nasza mitologia nie jest ważna.

Program w kołach jest ogólnie do dupy - inna sprawa.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89429576]Tak i nie. Jednak kulturę egipska uważam za coś istotniejszego w kwestii świata i historii ludzi. Nie kwestionuje, że nasza mitologia nie jest ważna.

Program w kołach jest ogólnie do dupy - inna sprawa.[/QUOTE]
Ale ile jesteś w stanie teraz o tej kulturze powiedzieć? Tak szczerze. Zresztą, nawet jeśli akurat interesujesz się tematem, to w zdecydowanej większości przypadków znajomość tej części historii ludzkości kończy się na terminie faraon. Tak że, no sorry. Kultura słowiańska ukształtowała częściowo nas i nasze zwyczaje, jej wpływ na naszą codzienność jest po prostu znacznie większy. Ja nawet nie wiedziałam, że wampir to istota z mitologii słowiańskiej, dowiedziałam się przez przypadek na jakiejś wycieczce.

[magbeth]

Celestine, odnosnie skarpetek: dobrze pomyslalas, to są skarpetki ze śledziem i były zapakowane w słoik. Chyba go gdzieś jeszcze mam, moment.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89429588]Ale ile jesteś w stanie teraz o tej kulturze powiedzieć? Tak szczerze. Zresztą, nawet jeśli akurat interesujesz się tematem, to w zdecydowanej większości przypadków znajomość tej części historii ludzkości kończy się na terminie faraon. Tak że, no sorry. Kultura słowiańska ukształtowała częściowo nas i nasze zwyczaje, jej wpływ na naszą codzienność jest po prostu znacznie większy. Ja nawet nie wiedziałam, że wampir to istota z mitologii słowiańskiej, dowiedziałam się przez przypadek na jakiejś wycieczce.[/QUOTE]

Jeśli ktoś z szkoły ostatecznie wyniósł znacznie słowa faraon to równie wiele wyniesie z słowiańszczyzny czy jakby miało się to nazywać.

[magbeth]

Maaaaam

Soxo ma w ogole pojechane skarpetki w słoiku są jeszcze m.in. grzybki, bigos i dżem.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89429595]Jeśli ktoś z szkoły ostatecznie wyniósł znacznie słowa faraon to równie wiele wyniesie z słowiańszczyzny czy jakby miało się to nazywać.[/QUOTE]
Nie, wyniesie znacznie więcej, bo to będzie coś, co go dotyczy. Na ogół więcej wynosisz z nauki czegoś, co możesz jakoś odnieść do swojej rzeczywistości - chociażby zwyczajów świątecznych. Zresztą, ja bym w ogóle te wszystkie Egipty i Mezopotamie okroiła, żeby zrobić więcej miejsca na historię najnowszą, ale to temat na inną dyskusję.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89429588]Ale ile jesteś w stanie teraz o tej kulturze powiedzieć? Tak szczerze. Zresztą, nawet jeśli akurat interesujesz się tematem, to w zdecydowanej większości przypadków znajomość tej części historii ludzkości kończy się na terminie faraon. Tak że, no sorry. Kultura słowiańska ukształtowała częściowo nas i nasze zwyczaje, jej wpływ na naszą codzienność jest po prostu znacznie większy. Ja nawet nie wiedziałam, że wampir to istota z mitologii słowiańskiej, dowiedziałam się przez przypadek na jakiejś wycieczce.[/QUOTE]

A szczegółów, których uczyłaś się w szkole na innych przedmiotach pamiętasz? To raczej problem z organizacją nauki, a nie dorobem tematów

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89429568]Katolicyzm jest powodem, dla którego nie uczymy się o słowiańskiej mitologii w szkołach?[/QUOTE]To jest skrot myslowy. Katolicyzm byl zawsze taki jaki byl - nie znosil kompromisow i nigdy nie byl tolerancyjny, dlatego slowianska mitologia albo dostala znaczenia chrzescijanskiego, albo nie byla propagowana, albo byla tlamszona. Dlatego u nas o mitologii slowianskiej malo sie mowi (na pewno nie odczuwa sie jakiejs dumy), a w krajach skandynawskich z duma mowi sie o mitologii, ktora uksztaltowala ich narody. Nas tez uksztaltowala nasza mitologia, tylko za bardzo o tym nie wiemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89429595]Jeśli ktoś z szkoły ostatecznie wyniósł znacznie słowa faraon to równie wiele wyniesie z słowiańszczyzny czy jakby miało się to nazywać.[/QUOTE]Ja się zgadzam z poprzedniczka, praktycznie na każdym etapie swojej edukacji (podstawówka, gimnazjum, liceum) powtarzane było o Egipcie, sumerach, średniowieczu itd itd, ale historia nowożytna? U mnie zawsze kończyło się gdzieś na etapie II wojny światowej, a i to po macoszemu było traktowane, więcej o IIWŚ nauczyłam się sama, w swoim zakresie (zwłaszcza jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju książki typu Kamienie na Szaniec, literatura obozowa, pamiętniki, dzienniki, niż stricte książki z "suchą" historia) niż z lekcji historii. A już nie wspominając o PRL, do tego NIGDY nie dotarliśmy na lekcjach. Wszystko, co wiem o czasach po IIWŚ do lat dzisiejszych wiem tylko z własnej ciekawości, chęci nauki, zainteresowań, a nie ze szkoły.


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez tinkerver2

Ja się zgadzam z poprzedniczka, praktycznie na każdym etapie swojej edukacji (podstawówka, gimnazjum, liceum) powtarzane było o Egipcie, sumerach, średniowieczu itd itd, ale historia nowożytna? U mnie zawsze kończyło się gdzieś na etapie II wojny światowej, a i to po macoszemu było traktowane, więcej o IIWŚ nauczyłam się sama, w swoim zakresie (zwłaszcza jeśli chodzi o wszelkiego rodzaju książki typu Kamienie na Szaniec, literatura obozowa, pamiętniki, dzienniki, niż stricte książki z "suchą" historia) niż z lekcji historii. A już nie wspominając o PRL, do tego NIGDY nie dotarliśmy na lekcjach. Wszystko, co wiem o czasach po IIWŚ do lat dzisiejszych wiem tylko z własnej ciekawości, chęci nauki, zainteresowań, a nie ze szkoły.


Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Ja to pisałam wyżej

Że na lekcjach nie dochodzimy do etapów nowszej historii, więc gdzie wprowadzić jeszcze mitologie słowiańska...

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Na pewno historia najnowsza, o ktorej wielu nie ma szans sie niczego dowiedziec, bo nie starcza czasu na lekcjach, jest dla nas wazniejsza niz starozytny Egipt czy Mezopotamia.
Moze jakby wiecej nas uczono o PRLu i o tym jak wazna jest wolnosc, to teraz nie dzialoby sie tak jak sie dzieje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Huehuehue.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89429607]A szczegółów, których uczyłaś się w szkole na innych przedmiotach pamiętasz? To raczej problem z organizacją nauki, a nie dorobem tematów[/QUOTE]
Dobór tematów to wyjątkowo istotny element organizacji nauki, nie wiem, dlaczego to rozdzielasz. Pamiętam bardzo dużo z przedmiotów, które mnie interesowały. I tak, mamy problem z doborem tematów, bo może na biologii nie powinniśmy poświęcać tak dużo miejsca budowie pantofelka, a na historii państwom starożytnym - właśnie po to, by było mniej materiału, który zakujesz i zapomnisz, a więcej miejsca na inne przedmioty - np. na biologii mogłoby być więcej o zdrowym odżywianiu, o mechanizmach, które sprawiają, że mamy tendencję do przejadania, a na historii (bądź j. polskim) o naszej własnej kulturze, jej korzeniach.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89429612]Ja to pisałam wyżej

Że na lekcjach nie dochodzimy do etapów nowszej historii, więc gdzie wprowadzić jeszcze mitologie słowiańska...[/QUOTE]
Ale przeinaczasz. Mówiłam, że można by to wprowadzić ZAMIAST np. historii Mezopotamii, Starożytnego Egiptu, częściowo starożytnej Grecji (kulturę, filozofię, literaturę omawia się na j. polskim).

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89429609]To jest skrot myslowy. Katolicyzm byl zawsze taki jaki byl - nie znosil kompromisow i nigdy nie byl tolerancyjny, dlatego slowianska mitologia albo dostala znaczenia chrzescijanskiego, albo nie byla propagowana, albo byla tlamszona. Dlatego u nas o mitologii slowianskiej malo sie mowi (na pewno nie odczuwa sie jakiejs dumy), a w krajach skandynawskich z duma mowi sie o mitologii, ktora uksztaltowala ich narody. Nas tez uksztaltowala nasza mitologia, tylko za bardzo o tym nie wiemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Dlatego powinniśmy się o tym uczyć. Jest tyle bezsensownego materiału do przyswojenia, że serio byłoby co wyrzucić.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Bo to jest tak zorganizowane, że nieważne jaki przedmiot czy temat, to tego wszystkiego jest po prostu za dużo, wymagana jest znajomość jakichś zupełnie nieistotnych szczegółów, które po prostu zapomnisz. Przez co nie ma miejsca na istotne rzeczy, bo miesiąc się omawia minoga i inne stwory czy rysowanie wzorów strukturalnych węglowodorów i ich pochodnych. Gdyby ktoś spróbował zorganizować to zgodnie z jakimś ciągiem logicznych myśli i wywalić 60% szczegółów, które nikomu nie są potrzebne, to byłby czas na omówienie istotnych rzeczy - również w sposób zwięzły i zrozumiały. Nieważne czego byś nie wrzuciła do podstawy programowej, nie zdążysz omówić 500 ważniejszych rzeczy jeśli będziesz chciała 200 stron podręcznika poświęcić Grecji i Rzymowi i ☠☠☠☠☠☠☠om, które tam się wypisuje. Tak szczegółowa wiedza na etapie podstawówki czy liceum po prostu nie powinna być wymagana, człowiek po liceum powinien mieć jakiś przekrój ze wszystkiego i omawiać to w jakimś odniesieniu, jak ktoś się jara dynastiami Starożytnego Egiptu czy układem wydalniczym minoga to idzie na studia i tam się tego uczy, w liceum to powinno być na zasadzie przeglądu

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89429634]Faktycznie, teraz już powinno być dobrze



Bo to jest tak zorganizowane, że nieważne jaki przedmiot czy temat, to tego wszystkiego jest po prostu za dużo, wymagana jest znajomość jakichś zupełnie nieistotnych szczegółów, które po prostu zapomnisz. Przez co nie ma miejsca na istotne rzeczy, bo miesiąc się omawia minoga i inne stwory czy rysowanie wzorów strukturalnych węglowodorów i ich pochodnych. Gdyby ktoś spróbował zorganizować to zgodnie z jakimś ciągiem logicznych myśli i wywalić 60% szczegółów, które nikomu nie są potrzebne, to byłby czas na omówienie istotnych rzeczy - również w sposób zwięzły i zrozumiały. Nieważne czego byś nie wrzuciła do podstawy programowej, nie zdążysz omówić 500 ważniejszych rzeczy jeśli będziesz chciała 200 stron podręcznika poświęcić Grecji i Rzymowi i ☠☠☠☠☠☠☠om, które tam się wypisuje. Tak szczegółowa wiedza na etapie podstawówki czy liceum po prostu nie powinna być wymagana, człowiek po liceum powinien mieć jakiś przekrój ze wszystkiego i omawiać to w jakimś odniesieniu, jak ktoś się jara dynastiami Starożytnego Egiptu czy układem wydalniczym minoga to idzie na studia i tam się tego uczy, w liceum to powinno być na zasadzie przeglądu[/QUOTE]
O to mniej więcej mi cały czas chodzi.

[magbeth]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No co, jest jajko w koszulce to może być filet w skarpetce.

[staska_stasia]

Napisane przez dearbhla

Jesli komus sie wydaje, ze swietuje boze narodzenie tak jak swietuje, bo jest ''praktykujacym katolikiem'' - to grubo sie myli.

Ponieważ to częściowo odnosi się do mnie: ależ oczywiście zdaję sobie z tego sprawę. I dotyczy to nie tylko Bożego Narodzenia.
Natomiast są też u mnie kontynuowane tradycje typowo katolickie, typu np. czytanie Ewangelii przed wieczerzą wigilijną.

Myślę, że można być katolikiem i nie mieć głowy zabitej na poznawanie innych kultur, ich zwyczajów, tradycji czy mitologii.

W różnych mitologiach świata (i w Biblii) powtarzają się pewne motywy, np. wielki potop niszczący świat. Ostatnio czytałam kryminał Jo Nesbo "Człowiek nietoperz" i tam był australijski mit o stworzeniu pierwszych ludzi, bardzo podobny do historii Adama i Ewy. A przecież Australia zawsze była gdzieś daleko i odizolowana, więc tym bardziej zaskakująca jest taka zbieżność.

Jeśli natomiast chodzi o omawianie mitologii czy historii Rzymian i Greków, to już raczej kwestia wpływu tych dwóch nacji na ogólnie kulturę europejską, w szczególności wpływy rzymskie (alfabet łaciński, prawodawstwo). Nie sądzę, żeby ludy słowiańskie miały aż tak duży wpływ jak Rzymianie. Dyskusyjne jest też to, czy pierwsi Piastowie albo władcy Rusi byli Słowianami, czy jednak nie Skandynawami.
Mimo to fajnie byłoby wprowadzić więcej elementów rodzimej mitologii w szkołach.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89429636]O to mniej więcej mi cały czas chodzi.[/QUOTE]

Tylko że widzisz, nieważne jakbyś dobrała tematy, jeśli masz takie podejście jak szkoła, że wszystko musisz opanować w szczegółach, to nigdy się nie wyrobisz z przerobieniem całej historii od 3500 p. n. e. do 1989. I nieważne czy sobie wybierzesz budowę pantofelka czy zasady zdrowego odżywiania. Tutaj jest problem, gdyby to rozwiązać, to czas byłby na wszystko, nawet na tę budowę pantofelka (do której nwm czemu każdy się tak czy tym temacie przyczepia, imho było 1000 bardziej nieprzydatnych rzeczy w szkole omawianych dużo bardziej szczegółowo)

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89429640]Tylko że widzisz, nieważne jakbyś dobrała tematy, jeśli masz takie podejście jak szkoła, że wszystko musisz opanować w szczegółach, to nigdy się nie wyrobisz z przerobieniem całej historii od 3500 p. n. e. do 1989. I nieważne czy sobie wybierzesz budowę pantofelka czy zasady zdrowego odżywiania. Tutaj jest problem, gdyby to rozwiązać, to czas byłby na wszystko, nawet na tę budowę pantofelka (do której nwm czemu każdy się tak czy tym temacie przyczepia, imho było 1000 bardziej nieprzydatnych rzeczy w szkole omawianych dużo bardziej szczegółowo)[/QUOTE]
Zgadzam się, ale wciąż: dobór tematów jest sam w sobie ważny, bo szkoła powinna w jak największym stopniu uczyć tego, co można wykorzystać w życiu. Nie da się tego wykonać w 100%, to oczywiste, poza tym przesadny pragmatyzm nie slużyłby poszerzaniu horyzontów - ale wciąż, ja np. wyszłam z liceum z zerową świadomością, jak wygląda połóg, z zerową wiedzą na temat żywienia, a gdyby nie daj buk ktoś przy mnie zemdlał, to pewnie w stresie googlowałabym, co mam zrobić, bo szkolenie z pierwszej pomocy na sucho miałam cały jeden raz. Wiem, że budowa pantofelka to klisza, której używa się w tego typu dyskusjach, ale wykorzystałam ją dlatego, że tych 100 innych zbędnych rzeczy po prostu nie pamiętam.

[tinkerver2]

Dla mnie w ogóle edukacja to porażka, ja do tej pory pamiętam, jak w liceum za każdym razem pytałam babkę z matmy do czego mi się przyda np. Obliczanie delty czy inne potęgowanie. Zawsze mi mówiła "nie do gotowania rosołu".
No i co, myślicie, że od 10 lat, czyli od kiedy skończyłam szkole średnią chociaż raz obliczałam deltę?
Albo czy jak robiłam remont, to obliczałam sobie na kartce wysokości, objętości, powierzchnię? Nie, wrzucałam w neta i tyle.
Procenty? A na cholere mi to? Jak bluzka kosztuje 70 zł, a cena jest niższa o 17% to odpalam kalkulator w telefonie i liczę, a nie wyciągam długopisu i kartki, żeby obliczyć ile to jest 17% z 70.
Uwazam, że w ogóle w dzisiejszych czasach matematyka (pomijam różne studia kierunkowe związane z matma) dla zwykłego człowieka powinna się zakończyć na etapie podstawowym, a nie kurcze wariacje, potęgi, prawdopodobienstwo, i teraz uwaga, nie zdasz matury z matematyki, to nie pójdziesz na żadne studia, nawet jak masz zamiar studiować filozofię czy dziennikarstwo.
Podobnie jest z każdym jednym przedmiotem, 80% które się do niczego nie przydaje i reszta która w jakiś sposób ubogaca nasza wiedzę czy kulturę. Np. Taka historia - dobrze wiedzieć, że takie i takie epoki istniały i dały nam to czy tamto, ale nie znam nikogo kto by na imprezie rozmawiał o krucjatach czy św. Wojciechu i Ottonie.
Biologia - kocham biologię, ale czy naprawdę wiedza o cyklu rozwojowym grzyba kropidlaka jest mi niezbędna do życia? Albo układ nerwowy dżdżownicy, no serio?

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89429624]Ale przeinaczasz. Mówiłam, że można by to wprowadzić ZAMIAST np. historii Mezopotamii, Starożytnego Egiptu, częściowo starożytnej Grecji (kulturę, filozofię, literaturę omawia się na j. polskim).[COLOR="Silver"]

[/QUOTE]

Uważasz, że nauka o pierwszej cywilizacji [ Mezopotamia] jest mniej ważna niż Baba Jaga, Perun czy Marzanna?

Wiesz, ja rozumiem o co Ci chodzi - że warto kultywować to, co nasze. Jedocześnie fakt, że Boże Narodzenie pokrywa się/ zostało w zamian szczodrych godów może i jest istotny... tylko czy rzeczywiście tak bardzo, by tą wiedzę zastąpić nauką o wynalezieniu pisma, rozwoju matematyki, astronomii?

Napisane przez tinkerver2

No i co, myślicie, że od 10 lat, czyli od kiedy skończyłam szkole średnią chociaż raz obliczałam deltę?
Albo czy jak robiłam remont, to obliczałam sobie na kartce wysokości, objętości, powierzchnię? Nie, wrzucałam w neta i tyle.

No ale uczono Cię, gdy nie było jeszcze tak powszechnego neta.

Napisane przez tinkerver2

Procenty? A na cholere mi to? Jak bluzka kosztuje 70 zł, a cena jest niższa o 17% to odpalam kalkulator w telefonie i liczę, a nie wyciągam długopisu i kartki, żeby obliczyć ile to jest 17% z 70.

Jak wyżej.

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89429624]Uwazam, że w ogóle w dzisiejszych czasach matematyka (pomijam różne studia kierunkowe związane z matma) dla zwykłego człowieka powinna się zakończyć na etapie podstawowym, a nie kurcze wariacje, potęgi, prawdopodobienstwo, i teraz uwaga, nie zdasz matury z matematyki, to nie pójdziesz na żadne studia, nawet jak masz zamiar studiować filozofię czy dziennikarstwo.[/B]
[/QUOTE]

Tu się zgadzam. Chociaż procenty i powierzchnie nazwałabym totalnie podstawową matmą. Za to już ciągi, logarytmy czy wariacje o których piszesz - makabra. Katuje się dzieci takimi rzeczami, które są potrzebne wyłącznie do zdania matury ( oczywiście wpisując się w klucz, bo nawet jak umie rozwiązać innym sposobem niż wskazany to źle).

Tak w nawiasie lżej wspominam matematykę na studiach niż w szkole.