Zakochana w przyjacielu mojego chłopaka

[Ayori]

Hej wszystkim.
Z góry proszę o nie pisanie ze jestem zła,niedobra,ze jak ja tak moge bo dobrze o tym wiem i chciałabym wiedziec czy ktos byl w takiej sytuacji jak ja i jak sie potoczyly jego losy.
Od roku i 2 miesiecy jestem w zwiazku z chlopakiem. Mielismy lepsze i gorsze momenty.
Jednak mniej wiecej po 4 miesiacach byciu z nim i przebywaniu w towarzystwie z jego znajomymi i jego przyjacielem poczulam cos do jego przyjaciela( dodam ze jest wrecz moim ''idealem'' wysoki blodnyn umiesniony zyrzezbiony z niebieskimi oczami, wysportowany,ambitny,zart ownis-ale z dobrym smakiem,towarzyski,pomocn y...) , na poczatku bylam pewna ze mi minie ze to tylko krotka fascynazja i zauroczenie. Byl moment ze po 3 miesiacach tego cisnienia w sobie ukrywania sie z uczuciami powiedziałam o wszystkim mojemu chlopakowi. Nie moglam wiecej tego ukrywac. Nasz zwiazek praktycznie sie rozpadl mimo to po ok 2 tyg przerwie w zwiazku on nadal chcial ze mna byc a ja z nim tesknilam wiec zeszlismy sie na nowo. W dodatku o wszystkim poweidziałam jego przyjaciela. Byl troszke podłamany bo zapytalam czy iestenie wgl jakis cien szans ze mu sie podobam lub ze kiedys moglo by cos byc. Nie odp ani tak ani nie. Jedyne co powiedział, ze moj chlopak jest jego przyjacielem.
Kiedy sie zeszlismy bardzo sie wstydziłam swojego postepowania tym bardziej ze wszyscy jego najblizsi o tym wiedzieli i gdy tylko bylo jakeis wspolne spotkanie troche sie krepowałam. Od tamtej pory zaczełam unikac spotkan z ''przyjacielem'' nie chcialam nikgoo ranic. Po kilku miesiacach gdy uznałam ze juz mi '' przeszło'' znow sie z nim zobacyzłam. Niestety serce znow jakby chciało mi sie wyrwac z piersi.Dzis mija ponad rok i zawsze kiedy spedzamy rzem wszyscy noc ogladamy film czy rozmawiamy to widze ze na mnie spoglada i spotykamy sie wzrokiem po czym sie smiejemy lub usmiechamy.
Z 1 strony nie chce ranic chlopaka i wiem ze najlepiej bylo by zerwac ale boje sie ze strace kontak z ''przyjacielem'' z 2 chciałabym byc jak najbliżej ''przyjaciela'' ale sa pewne granice ktorych przekroczyc mi nie wolno i krzywdze sama siebie. Przyjaciolka radzila abym zrezygnowała z nich obu ale ja na prawde czuje mocny pociag do niego i zwyczajnie nie chce go ''stracic'' ( jezeli mozna tak to wgl nazwac).


Czy byliscie w takiej sytuacji ?
Co wg. was powinnam zrobić?
Czy jest jakas szansa na bycie z ''przyjacielem'' ?
Dziekuje za odp,rady i przepraszam za blady ale psize na szybkiego bo to wszystko dalej mnie meczy

[majajaj]

Przede wszystkim zakończ obecny związek, chłopak nie zasługuje na takie traktowanie. Wykorzystujesz go tylko po to, żeby móc widywać jego przyjaciela, więc miej trochę godności i pomyśl też o jego uczuciach. Reszta wtedy zależy od jego przyjaciela, jeśli jest lojalny wobec twojego chłopaka, to pewnie nie będzie się z Tobą spotykał.

[czarna_maciejka]

Chyba rzeczywiscie najlepiej by bylo gdybys zakonczyla znajomosc z obydwoma chlopakami i poszukala szczescia gdzies indziej.
Nawet jesli zaczelabys byc z tym przyjacielem to nie wiadomo czy zwiazek by przetrwal, czy warto niszczyc ich znajomosc. Poza tym to wspolne grono znajomych i chyba dziwnie byscie sie czuli.
Mysle tez, ze moze sie zdarzyc, iz on przestanie cie tak pociagac, gdy juz bedzie 'twoj' Zakazany owoc kusi najbardziej.

[senna jesien]

Czyli już wybrałaś.
Zostaw swojego chłopaka, bo szkoda go.
Spróbuj z drugim. Jeśli nie wyjdzie, będziesz sama.

W sytuacjach czy wybrać 1 czy 2, okazuje się, że najlepiej znaleźć 3

[coffee]

Współczuję Twojemu chłopakowi. Dlaczego z nim jesteś? Wyłącznie dlatego, by mieć kontakt z jego przyjacielem? Perfidne strasznie.
Zgadzam się z Twoją przyjaciółką. Daj im obu spokój.

[Ayori]

Z tym zakazanym owocem mozliwe..
Jestem z nim w sumie dla tego ze gdy zerwalismy to za soba tesknilismy.. moze to przywiazanie...
A z tym zeby sprobowac z przyjacielem to nie chce zeby to bylo na zasadzie zrywam z tamtym y w tym samym dniu ''bajeruje'' do 2.. a boje sie ze kiedy bede czekac strace z nim calkiem kontakt..

[senna jesien]

Napisane przez Ayori

Z tym zakazanym owocem mozliwe..
Jestem z nim w sumie dla tego ze gdy zerwalismy to za soba tesknilismy.. moze to przywiazanie...
A z tym zeby sprobowac z przyjacielem to nie chce zeby to bylo na zasadzie zrywam z tamtym y w tym samym dniu ''bajeruje'' do 2.. a boje sie ze kiedy bede czekac strace z nim calkiem kontakt..

MYŚLISZ TYLKO O SOBIE!!

Że tak sobie pozwolę krzyknąć

Borze chroń normalnych mężczyzn przed takimi istotami

[emma8]

To co robisz nie da się niczym wytłumaczyć. Aż dreszcz po mnie przeszedł jak sobie wyobraziłam że ktoś mógłby mnie kiedyś potraktować w ten sam sposób. To co Ty robisz jest zwyczajnie ZŁE. Możliwe że uprawiasz seks z tym chłopakiem, mówisz mu że go kochasz a on Ci ufa, a to wszystko po to żeby popatrzeć na jego przyjaciela, umięśnionego blondyna? Straszne

[Ayori]

tak wiem pisalam juz ze jestem swiadoma ze robie zle, przykro mi ze nie bylyscie nigdy w takiej sytuacji, serce nie sluga nie moge nic z tym zrobic i nie rozumiem tego dodawania '' umiesnionego blondyna'' to ze jest umiesniony i ma blond wlosy to zle ?

Napisane przez senna jesien

MYŚLISZ TYLKO O SOBIE!!

Że tak sobie pozwolę krzyknąć

Borze chroń normalnych mężczyzn przed takimi istotami

''Borze'' ochronł Cie niestety od słownika .

[senna jesien]

Napisane przez Ayori

'Borze'' ochronł Cie niestety od słownika .

Najpierw ułóż sobie życie - zostaw obecnego (?) chłopaka i weź się za drugiego.
Później sprawdź czym jest IRONIA i BÓR, bo akurat na takie postępki to szkoda fatygować Boga.
I jeszcze sprawdź jaki typ ludzi nie potrafi dyskutować merytorycznie, tylko przyczepia się do literówek i błędów, nawet jeśli ich nie ma.

Widzi buk i nie grzmi, ech.

[mpt]

Napisane przez Ayori

Hej wszystkim.
Z góry proszę o nie pisanie ze jestem zła,niedobra,ze jak ja tak moge bo dobrze o tym wiem i chciałabym wiedziec czy ktos byl w takiej sytuacji jak ja i jak sie potoczyly jego losy.
Od roku i 2 miesiecy jestem w zwiazku z chlopakiem. Mielismy lepsze i gorsze momenty.
Jednak mniej wiecej po 4 miesiacach byciu z nim i przebywaniu w towarzystwie z jego znajomymi i jego przyjacielem poczulam cos do jego przyjaciela( dodam ze jest wrecz moim ''idealem'' wysoki blodnyn umiesniony zyrzezbiony z niebieskimi oczami, wysportowany,ambitny,zart ownis-ale z dobrym smakiem,towarzyski,pomocn y...) , na poczatku bylam pewna ze mi minie ze to tylko krotka fascynazja i zauroczenie. Byl moment ze po 3 miesiacach tego cisnienia w sobie ukrywania sie z uczuciami powiedziałam o wszystkim mojemu chlopakowi. Nie moglam wiecej tego ukrywac. Nasz zwiazek praktycznie sie rozpadl mimo to po ok 2 tyg przerwie w zwiazku on nadal chcial ze mna byc a ja z nim tesknilam wiec zeszlismy sie na nowo. W dodatku o wszystkim poweidziałam jego przyjaciela. Byl troszke podłamany bo zapytalam czy iestenie wgl jakis cien szans ze mu sie podobam lub ze kiedys moglo by cos byc. Nie odp ani tak ani nie. Jedyne co powiedział, ze moj chlopak jest jego przyjacielem.
Kiedy sie zeszlismy bardzo sie wstydziłam swojego postepowania tym bardziej ze wszyscy jego najblizsi o tym wiedzieli i gdy tylko bylo jakeis wspolne spotkanie troche sie krepowałam. Od tamtej pory zaczełam unikac spotkan z ''przyjacielem'' nie chcialam nikgoo ranic. Po kilku miesiacach gdy uznałam ze juz mi '' przeszło'' znow sie z nim zobacyzłam. Niestety serce znow jakby chciało mi sie wyrwac z piersi.Dzis mija ponad rok i zawsze kiedy spedzamy rzem wszyscy noc ogladamy film czy rozmawiamy to widze ze na mnie spoglada i spotykamy sie wzrokiem po czym sie smiejemy lub usmiechamy.
Z 1 strony nie chce ranic chlopaka i wiem ze najlepiej bylo by zerwac ale boje sie ze strace kontak z ''przyjacielem'' z 2 chciałabym byc jak najbliżej ''przyjaciela'' ale sa pewne granice ktorych przekroczyc mi nie wolno i krzywdze sama siebie. Przyjaciolka radzila abym zrezygnowała z nich obu ale ja na prawde czuje mocny pociag do niego i zwyczajnie nie chce go ''stracic'' ( jezeli mozna tak to wgl nazwac).


Czy byliscie w takiej sytuacji ?
Co wg. was powinnam zrobić?
Czy jest jakas szansa na bycie z ''przyjacielem'' ?
Dziekuje za odp,rady i przepraszam za blady ale psize na szybkiego bo to wszystko dalej mnie meczy

Gdybyś przez te dwa tygodnie dobrała się do gaci tamtego typa, to bys do swojego misiaczka nie chciała wracać, ekhm, nie "zatęskniłabyś" za nim. W sumie to dobrze, że nie jesteś na tyle atrakcyjna, żeby rozwalić przyjaźń, ale związek to już sobie daruj.

[Ayori]

Wydaje mi sie ze tylko 10 latki lubia pisac jak ''pokemony'' z bledami specjalnie. Co kto lubi prosze o zakonczenie dyskusji nie na temat

[mpt]

Napisane przez Ayori

tak wiem pisalam juz ze jestem swiadoma ze robie zle, przykro mi ze nie bylyscie nigdy w takiej sytuacji, serce nie sluga nie moge nic z tym zrobic i nie rozumiem tego dodawania '' umiesnionego blondyna'' to ze jest umiesniony i ma blond wlosy to zle ?

''Borze'' ochronł Cie niestety od słownika .

Przykro to Ci powinno być, że jesteś taką egoistyczną istotą, do tego, całe szczęście, niezbyt lotną.

[Ayori]

Hahahaha bawia mnie tacy ludzie jak Ty. Oceniac czyjś wyglad bez zdjecia... Ciekawe masz umiejetnosci..

[senna jesien]

Napisane przez Ayori

Wydaje mi sie ze tylko 10 latki lubia pisac jak ''pokemony'' z bledami specjalnie. Co kto lubi prosze o zakonczenie dyskusji nie na temat

9 latki też.
To nie są błędy. Otóż jedni krzyczą "o Boże!", inni "o borze!", każdy ma prawo do wiary i nawoływania czegokolwiek Powtórzę dla utrwalenia - to nie są błędy, napisane świadomie, lecz nie błędy.

Jesteś ograniczona, skoro nie widzisz, że robisz źle, lub widzisz i nadal robisz źle. I to fakt, nie złośliwość.

[201607111040]

Skoro to jego przyjaciel to masz małe szanse ze on zechcę z tobą być.

[madana]

Napisane przez Ayori

Hahahaha bawia mnie tacy ludzie jak Ty. Oceniac czyjś wyglad bez zdjecia... Ciekawe masz umiejetnosci..

- Ty nie rozumiesz jednego: gdyby tamtemu na Tobie zależało, trafił go "sycylijski piorun" itp.- zrobiłby wszystko, aby z Tobą być; tyle że jak to prawdziwa męska przyjaźń to nie zaryzykuje jej dla laski, która sama z wyznaniami się wyrwała- są rzeczy, których przyjaciołom się nie robi. Ze zwykłej przyzwoitości.
Ty masz jeden problem: instrumentalnie traktujesz drugiego człowieka, naprawdę nie życzę Ci, abyś kiedyś sama poznała, jakie to paskudne.

[mpt]

Napisane przez Ayori

Hahahaha bawia mnie tacy ludzie jak Ty. Oceniac czyjś wyglad bez zdjecia... Ciekawe masz umiejetnosci..

Bynajmniej nie o wygląd tu chodzi, prezentujesz tu zupełnie inny brak atrakcyjności

[Minimalism]

Tak, jak wyżej. Zakończ definitywnie swój obecny związek. Nie upodlaj samej siebie i nie zabieraj cennego czasu swojemu facetowi, który na pewno czuje się przez tę całą sytuacje poniżony i obdarty z męskości (nie potrafi zadowolić kobiety, którą, wnioskuję, kocha) Wydaje mi się, że związek z 'przyjacielem' może nie wyjść, z racji tej, że będzie czuł się winny nieszczęścia przyjaciela, a Twojego partnera. Owszem, w życiu często warto być egoistką, ale tutaj to już chyba sadyzm!

[senna jesien]

Napisane przez madana

Ty masz jeden problem: instrumentalnie traktujesz drugiego człowieka, naprawdę nie życzę Ci, abyś kiedyś sama poznała, jakie to paskudne.

Trochę Karmy by się przydało. Nie ze złośliwości, lecz dla wiedzy i wyciągnięcia wniosków

Przepraszam, że znów piszę z błędami jak 10 latka - NIE chodzi mi o pokarm dla zwierząt

[OliwierB]

Napisane przez LusiaPlotkara

Skoro to jego przyjaciel to masz małe szanse ze on zechcę z tobą być.

Oczywiście. Jeśli to wartościowy koleś to powinien Cię olać totalnie - nie zbiera się dziewczyna po kolegach! Sorry, ale męska przyjaźń jest silniejsza - o ile to faktycznie przyjaźń.

[Ayori]

Może i meska przyjazn jest wazna ale szczerze wątpię żeby jakikolwiek facet ktory czulłby cos silnego do kobiety olal ją dla kumpla przeciez przyjaciel ma Cie zrozumiec i cieszyc sie Twoim szczesciem. Juz sama nie wiem

[mpt]

Napisane przez Ayori

Może i meska przyjazn jest wazna ale szczerze wątpię żeby jakikolwiek facet ktory czulłby cos silnego do kobiety olal ją dla kumpla przeciez przyjaciel ma Cie zrozumiec i cieszyc sie Twoim szczesciem. Juz sama nie wiem

Masz odpowiedź

[Silivia14]

Myślę, że powinnaś zerwać ze swoim chłopakiem dla jego dobra i Twojego. A może gdy zerwiesz ze swoim chłopakiem jego przyjaciel się do Ciebie odezwie? Pamiętaj że takim zachowaniem jak teraz niczego nie dokonasz, a możesz pogorszyć swoją sytuację :/

[Hibiku]

Napisane przez Ayori

Może i meska przyjazn jest wazna ale szczerze wątpię żeby jakikolwiek facet ktory czulłby cos silnego do kobiety olal ją dla kumpla przeciez przyjaciel ma Cie zrozumiec i cieszyc sie Twoim szczesciem. Juz sama nie wiem

Właśnie wiesz jeśli "miłość" jest tak silna, że zrywa przyjaźnie a blondasek jakoś trwa w przyjaźni, to...najwidoczniej nie ma tej wielkiej "miłości". Odpuść waść i wstydu oszczędź.

[MalaWredna]

Napisane przez Ayori

''Borze'' ochronł Cie niestety od słownika .

Reprezentujesz grupę osób niezbyt chwytających.

Jesteś też typem dziewczyny, której nienawidzę. Podejrzewam że już w kręgu znajomych jesteś wyśmiewana, choć nie zdajesz sobie z tego sprawy. Biedny ten twój chłopak, biedny też jego przyjaciel bo na prawdę niekomfortowa sytuacja. To że się uśmiecha nic nie oznacza, może tak na prawdę myśli jaka jesteś tępa

[senna jesien]

Napisane przez Ayori

Może i meska przyjazn jest wazna ale szczerze wątpię żeby jakikolwiek facet ktory czulłby cos silnego do kobiety olal ją dla kumpla przeciez przyjaciel ma Cie zrozumiec i cieszyc sie Twoim szczesciem. Juz sama nie wiem

Nie wiem kto zdradziłby wieloletniego przyjaciela/przyjaciółkę dla jakiejś nowo poznanej popierdółki. Fajnego faceta można poznać w każdej chwili, nie jednego to drugiego, lecz prawdziwej przyjaciółki - to raczej zdarza się jedna w całym życiu

I nie przewidujesz jednego. Jeśli oni grają w jednej drużynie, to jeśli zrobisz jakiś krok w kierunku blondaska, to dostaniesz kopa od jednego i drugiego. Taka przyjacielska weryfikacja partnerki.

[skazana_na_bluesa]

a ja trochę z innej beczki. jak na moje to sama sobie strzeliłaś w kolano w momencie powrotu do eksa. ktoś tam pisał, że kumple się nie "wymieniają" laskami. ja znam inne przykłady. dosyć specyficzne środowisko, sporo par... a po latach utworzyły się całkiem inne pary, "powymieniali się" i jest sporo małżeństw, część nawet ma już dzieci. więc równie dobrze facet mógł się zastanawiać i kalkulować, czy warto ryzykować. nie dał jednoznacznej odpowiedzi nie, więc gdybyś trzymała co nieco na wodzy to MOŻE byś z nim była. sama zmarnowałaś swoją szansę, a do tego robisz w ch... swojego faceta. prędzej czy później dopadnie cię karma (nie, nie taka dla zwierząt).

[Paszczurek666]

Zadam proste pytanie: ile masz lat?

[OliwierB]

Napisane przez Ayori

Może i meska przyjazn jest wazna ale szczerze wątpię żeby jakikolwiek facet ktory czulłby cos silnego do kobiety olal ją dla kumpla przeciez przyjaciel ma Cie zrozumiec i cieszyc sie Twoim szczesciem. Juz sama nie wiem

Wątpisz bo nie jesteś facetem, albo faceci w Twoim otoczeniu to bez honorowe pipki. NIE DOTYKA się kobiet kolegów/przyjaciół/brata etc. Przez takie przyzwolenie, ludzie sobie wbijają nóż w plecy. Skoro przyjaciel ma Cie zrozumieć i chcesz jego szczęścia to nie bierz się za jego najbliższe osoby, szczególnie gdy to dla niego świeża sprawa! Za 5 lat (choć wątpie) to będzie wszystkim obojętne.

Napisane przez skazana_na_bluesa

a ja trochę z innej beczki. jak na moje to sama sobie strzeliłaś w kolano w momencie powrotu do eksa. ktoś tam pisał, że kumple się nie "wymieniają" laskami. ja znam inne przykłady. dosyć specyficzne środowisko, sporo par... a po latach utworzyły się całkiem inne pary, "powymieniali się" i jest sporo małżeństw, część nawet ma już dzieci. więc równie dobrze facet mógł się zastanawiać i kalkulować, czy warto ryzykować. nie dał jednoznacznej odpowiedzi nie, więc gdybyś trzymała co nieco na wodzy to MOŻE byś z nim była. sama zmarnowałaś swoją szansę, a do tego robisz w ch... swojego faceta. prędzej czy później dopadnie cię karma (nie, nie taka dla zwierząt).

To super! To jakieś hermetyczne środowisko? Bo jak dla mnie rodzi to tylko wielkie niedomówienia i chore sytuacje.