Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 58.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87411517]Niestety w reastauracjach dodaje się więcej soli, cukru i tłuszczu, żeby było pyszniutkie.
Nie wiem jak wy - ja uwielbiam jeśc w restauracjach, ale po tygodniu już pragnę domowego jedzenia, choćbym jadła najlepsze dania na mieście.[/QUOTE]Mam identycznie. Po wakacjach pierwsze co robię w domu, to schabowy z mizerią i kartoflami z koperkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87411511]Nie znam się, ale nie chcę jeść na co dzień jedzenia np. polepszaczami smaku, smażonego na nie wiadomo jakim tłuszczu, zup na pleśniejących warzywach itd. Oczywiście nie wszędzie musi tak być, ale nie wątpię, że tak bywa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Wolę gotować prosto (i szybko), ale ze składników, które widzę i wiem, że są ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Knajpy to trzeba umieć wybierać.
Wygląda trochę jakbyś się za dużo Gessler naogladala. Serio to co piszesz to nie jest żadną reguła tylko jakaś patologia. Głównie w miejscach nastawionych na trzepanie kasy z turystów.

Eee schabowego też można w restauracji zjeść. Lepszego jeszcze nikt mi nie zrobił. A jak na Polaka przystało jadłam ich tysiące w różnych domach.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87411528]Knajpy to trzeba umieć wybierać.
Wygląda trochę jakbyś się za dużo Gessler naogladala. Serio to co piszesz to nie jest żadną reguła tylko jakaś patologia. Głównie w miejscach nastawionych na trzepanie kasy z turystów.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No może jak mieszkasz w Warszawie, to możesz wybierać. Ja nie mam takiego wyboru, mam w dzielnicy jeden bar mleczny, w którym na stówę gotują na kostkach i margarynie. Trochę dalej i owszem, jest większy wybór, ale więcej czasu by mi zajął dojazd tam niż wrzucenie trzech rzeczy do gara.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Telewizji nie oglądam wcale.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87411531]No może jak mieszkasz w Warszawie, to możesz wybierać. Ja nie mam takiego wyboru, mam w dzielnicy jeden bar mleczny, w którym na stówę gotują na kostkach i margarynie. Trochę dalej i owszem, jest większy wybór, ale więcej czasu by mi zajął dojazd tam niż wrzucenie trzech rzeczy do gara.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Tu masz rację. Założyłam że rozmawiamy o dużym mieście, ale niekoniecznie Warszawie.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[martaakow]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87411028]Limonka ale cudujesz.
Jak mięso będzie godzinę w piekarniku, to nie ma szans, żeby się nie upiekło.
Możesz nakroić i jak w środku nie będzie różowe, to jest zrobione.
Możesz nawet kupić termometr do piekarnika, będziesz miała namiastkę laboratorium w kuchni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie chciałabym zjeść pręgi wołowej, która siedzi tylko godzinę w piekarniku
To oczywiście czepialstwo, bo technicznie rzecz biorąc, będzie ona upieczona, choć niezbyt zjadliwa.

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87411469]Bo nie uważam, żeby jedzenie na mieście było zdrowe. Jestem przekonana, że w większości restauracji kucharze robią coś niezgodnie z moją wizją jako takiego zdrowego jedzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ja lubię na mieście zjeść czasem (!), ale nie ciągle, bo większość dań ma dla mnie za dużo soli.

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87411509]Mój nos jest jakieś 170 cm od stóp w butach.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Mój, jak siedzę, znacznie bliżej ziemi. I faktycznie czasem czuję, jak komuś śmierdzą stopy/skarpety.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja nie jem wołowiny i rzeczywiście nie wiem, jak się ją przyrządza, ale taki np. kawałek schabu to bym piekła z godzinę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Dziwi mnie wątek na intymnym pt. "Człowiek zimno". Autorka napisała niby nie w swoim imieniu tylko kogoś innego, ale nie może doprecyzować problemu i jaśniej nakreślić sytuacji, bo to "ktoś rozpoznawalny". Ale nie wiem czy na wizażu, czy w życiu. A rzekomy problem dotyczy tego, że kobiecie spóźnia się okres, a jej fuck friend nie zareagował na tę wiadomość.

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez Mimiko

Dziwi mnie wątek na intymnym pt. "Człowiek zimno". Autorka napisała niby nie w swoim imieniu tylko kogoś innego, ale nie może doprecyzować problemu i jaśniej nakreślić sytuacji, bo to "ktoś rozpoznawalny". Ale nie wiem czy na wizażu, czy w życiu. A rzekomy problem dotyczy tego, że kobiecie spóźnia się okres, a jej fuck friend nie zareagował na tę wiadomość.

ortopeda

[patiasym]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;87411635]ortopeda[/QUOTE]Robert Śmigielski?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

A propos gotowców i robienia pierogów, znalazlam w Lidlu dobre pierożki dla dzieciorów i nie tylko na słodko http://mmsa.pl/produkty/pierogi/pier...ada-orkiszowe/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87411664]A propos gotowców i robienia pierogów, znalazlam w Lidlu dobre pierożki dla dzieciorów i nie tylko na słodko http://mmsa.pl/produkty/pierogi/pier...ada-orkiszowe/[/QUOTE]Że tak zacytuję voice_of_silence: "pierogi z Biedry to ratunek w kryzysie". Wiem, wiem, Twoje są z Lidla. Ale czy mamy wchodzić znów na grząski temat dyskusji typu żarcie z Biedry a żarcie z Lidla?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez patiasym

Że tak zacytuję voice_of_silence: "pierogi z Biedry to ratunek w kryzysie". Wiem, wiem, Twoje są z Lidla. Ale czy mamy wchodzić znów na grząski temat dyskusji typu żarcie z Biedry a żarcie z Lidla?

Ja nie chcę o tym dyskutować, wrzuciłam to jako ciekawostkę. Plus temat niejedzenia tego typu rzeczy w ogóle z tłumaczeniem, jakie to mają fatalne składy przewija się regularnie, więc wrzucam, skoro mam pod ręką.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[voice_of_silence]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87411664]A propos gotowców i robienia pierogów, znalazlam w Lidlu dobre pierożki dla dzieciorów i nie tylko na słodko http://mmsa.pl/produkty/pierogi/pier...ada-orkiszowe/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ooo, to mnie dziwi, jeśli pozostaniemy w temacie jedzenia. Pewne rzeczy są dla mnie jadalne jedynie w formie wytrawnej. Są to pierogi i makarony. Nie tknęłabym pierogów na słodko, ani nawet z jagodami, podobnie jak makaronu z truskawkami albo właśnie z serem i cukrem. Moje kubki smakowe ani moja wyobraźnia nie przyjmują takiego połączenia. Tak samo jak nie przyjmuję istnienia zup owocowych. Chociaż wiem, że to popularne i chwalone przez niektórych przysmaki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[EvelineV]

Napisane przez Limonka2738

No właśnie. Kiedy to już?

Nikt nigdy nie podał mi co do minuty, kiedy. Ja tak nie umiem żyć.

W labie idziesz na masówkę, NMR, IR i wiesz, co masz. Sprawdzisz SEM, temperaturę, ciśnienie, wiesz, co się dzieje w próbce.

W kuchni nie mam jak sprawdzić, czy to już poza "na oko". Mnie to stresuje i ja tak nie umiem funkcjonować i spać spokojnie.

Gdybym wiedziała, że na taką grubość, taką objętość i taką gęstość mięsa takiego konkretnego zwierzęcia jest określony czas, który je się smaży, to nie ma problemu. Ale nie ma czegoś takiego.

Coś T = D x H x V x P x X

Gdzie
X to współczynnik odpowiadający konkretnej rodzajowi mięsa,
D to gęstość,
H wysokość,
V to objętość,
P Pole przylegające do gorącej powierzchni.

To byłaby inna dyskusja. Ale ja tego nie mogę policzyć. A jak czegoś nie da się wyliczyć, to ja się czuję niepewnie i nieswojo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Koniecznie muszę pokazać mężowi twój post. Będzie zachwycony! Kiedyś bym nie zrozumiała takiego podejścia, ale po kilku latach z nim już rozumiem. On ma tak samo. Najlepiej na wszystko wzór i ile dokładnie minut smażyć kotleta na każdej stronie, żeby był dobry. Wszelkie rzeczy "na oko" nie wchodzą w grę. Jak pierwszy raz wieszał firanki, to dał 3/4 żabek na jedną stronę, a 1/4 na drugą. Powiedziałam, że powinny być w równych odstępach, zapominając dodać "mniej więcej". Zmierzył szerokość firanki, podzielił przez liczbę żabek i od linijki przyczepiał. Muszę przyznać, że wyglądały idealnie, więc nic nie powiedziałam i dalej tak wiesza

Napisane przez voice_of_silence

Moje kubki smakowe ani moja wyobraźnia nie przyjmują takiego połączenia. Tak samo jak nie przyjmuję istnienia zup owocowych. Chociaż wiem, że to popularne i chwalone przez niektórych przysmaki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja to rozumiem, bo mam podobnie z zupami owocowymi, sushi i hummusem. Nawet nie to, że mi nie smakuje. Po prostu wkładam do ust i nic się nie dzieje. Jakbym zapomniała, jak się gryzie, a organizm krzyczał "nie zjem tego i koniec!".

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez voice_of_silence

Ooo, to mnie dziwi, jeśli pozostaniemy w temacie jedzenia. Pewne rzeczy są dla mnie jadalne jedynie w formie wytrawnej. Są to pierogi i makarony. Nie tknęłabym pierogów na słodko, ani nawet z jagodami, podobnie jak makaronu z truskawkami albo właśnie z serem i cukrem. Moje kubki smakowe ani moja wyobraźnia nie przyjmują takiego połączenia. Tak samo jak nie przyjmuję istnienia zup owocowych. Chociaż wiem, że to popularne i chwalone przez niektórych przysmaki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja z kolei w życiu bym nie zjadłam mięsnych, a niestety rynek GOTOWYCH pierogów wytrawnych niemięsnych nie przewiduje takowych bez wszędobylskiego składnika: CEBULA, co dla mnie dyskwalifikuje produkt z miejsca.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------

Napisane przez EvelineV

Koniecznie muszę pokazać mężowi twój post. Będzie zachwycony! Kiedyś bym nie zrozumiała takiego podejścia, ale po kilku latach z nim już rozumiem. On ma tak samo. Najlepiej na wszystko wzór i ile dokładnie minut smażyć kotleta na każdej stronie, żeby był dobry. Wszelkie rzeczy "na oko" nie wchodzą w grę. Jak pierwszy raz wieszał firanki, to dał 3/4 żabek na jedną stronę, a 1/4 na drugą. Powiedziałam, że powinny być w równych odstępach, zapominając dodać "mniej więcej". Zmierzył szerokość firanki, podzielił przez liczbę żabek i od linijki przyczepiał. Muszę przyznać, że wyglądały idealnie, więc nic nie powiedziałam i dalej tak wiesza

Cudny sposób, chyba podkradnę, bo o ile ogólnie jestem chpd, to nierówne falbanki mnie wnerwiają.

[tinkerver2]

Dziwi mnie, że moja siostra wysyła mi zdjęcia nagiego lub brudnego dziecka (ma pół roku), a gdy jej mówię, żeby mi nie wysyłała, bo zwyczajnie mi się to nie podoba, i nie chce oglądać nagiego dziecka, czy uswinionego od jedzenia, to się oburza, że przecież to naturalne "i ja też bywała brudna/naga"

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87411744]Ja z kolei w życiu bym nie zjadłam mięsnych, a niestety rynek GOTOWYCH pierogów wytrawnych niemięsnych nie przewiduje takowych bez wszędobylskiego składnika: CEBULA, co dla mnie dyskwalifikuje produkt z miejsca.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:58 ----------





Cudny sposób, chyba podkradnę, bo o ile ogólnie jestem chpd, to nierówne falbanki mnie wnerwiają.[/QUOTE]Dziwi mnie jak można nie lubić cebuli.
Cebula i czosnek to najlepsze warzywa świata.
Pierogi z mięsem czy kapustą i grzybami bez karmelizowanej cebulki?
O nie, nie, to zbrodnia na pierogach.

Chyba że jesteś uczulona, to naprawdę szczerze współczuję.

Do tej pory spotkalam jedna osobę która nie lubi cebuli.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87411756]Dziwi mnie jak można nie lubić cebuli.
Cebula i czosnek to najlepsze warzywa świata.
Pierogi z mięsem czy kapustą i grzybami bez karmelizowanej cebulki?
O nie, nie, to zbrodnia na pierogach.

Chyba że jesteś uczulona, to naprawdę szczerze współczuję.

Do tej pory spotkalam jedna osobę która nie lubi cebuli.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Nie mogę jeść cebuli, bo potem czuję ja na żołądku przez cały dzień.
Jakieś śniadanie z cebulą to byłaby dla mnie starata dnia.
To samo dotyczy większości czerwonego mięsa i tłuszczów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

Napisane przez tinkerver2

Dziwi mnie, że moja siostra wysyła mi zdjęcia nagiego lub brudnego dziecka (ma pół roku), a gdy jej mówię, żeby mi nie wysyłała, bo zwyczajnie mi się to nie podoba, i nie chce oglądać nagiego dziecka, czy uswinionego od jedzenia, to się oburza, że przecież to naturalne "i ja też bywała brudna/naga"

Dla mnie w ogóle rozsyłanie sobie zdjęć dzieci, także czystych i ubranych, jest dziwne.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez voice_of_silence

Ooo, to mnie dziwi, jeśli pozostaniemy w temacie jedzenia. Pewne rzeczy są dla mnie jadalne jedynie w formie wytrawnej. Są to pierogi i makarony. Nie tknęłabym pierogów na słodko, ani nawet z jagodami, podobnie jak makaronu z truskawkami albo właśnie z serem i cukrem. Moje kubki smakowe ani moja wyobraźnia nie przyjmują takiego połączenia. Tak samo jak nie przyjmuję istnienia zup owocowych. Chociaż wiem, że to popularne i chwalone przez niektórych przysmaki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

siostro + nalesniki z dzemem fuujjjj, az mnie ciarki przeszly
dla mnie wogole obiad na slodko to nie obiad I nie zjem
na slodko to tylko czekolada ze slonym karmelem

[EvelineV]

Napisane przez tinkerver2

Dziwi mnie, że moja siostra wysyła mi zdjęcia nagiego lub brudnego dziecka (ma pół roku), a gdy jej mówię, żeby mi nie wysyłała, bo zwyczajnie mi się to nie podoba, i nie chce oglądać nagiego dziecka, czy uswinionego od jedzenia, to się oburza, że przecież to naturalne "i ja też bywała brudna/naga"

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Też mnie coś takiego dziwi. Zresztą w ogóle dziwi mnie pokazywanie sobie zdjęć dzieci, bo dla mnie wszystkie wyglądają tak samo. A to, że ty też "bywałaś brudna i naga", to tylko możesz się cieszyć, że nikt tego nie upubliczniał.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87411756]Dziwi mnie jak można nie lubić cebuli.
Cebula i czosnek to najlepsze warzywa świata.
Pierogi z mięsem czy kapustą i grzybami bez karmelizowanej cebulki?
O nie, nie, to zbrodnia na pierogach.

Chyba że jesteś uczulona, to naprawdę szczerze współczuję.

Do tej pory spotkalam jedna osobę która nie lubi cebuli.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

moja siostra nie tknie smazonej cebuli, ja sie ciesze, bo jest wiecej dla mnie

[tinkerver2]

Napisane przez patiasym

Dla mnie w ogóle rozsyłanie sobie zdjęć dzieci, także czystych i ubranych, jest dziwne.

Czemu? Kiedys robiło się zdjęcia do albumu, i się go oglądało. Nie wiem czym to się różni od wysłania zdjęcia przez fejsa.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez tinkerver2

Czemu? Kiedys robiło się zdjęcia do albumu, i się go oglądało. Nie wiem czym to się różni od wysłania zdjęcia przez fejsa.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

najczęściej tym, że w albumie nie miałaś 30 praktycznie identycznych zdjęć z jednego miesiąca. na fb to notoryczne
no i albumu nie oglądali przypadkowi obcy ludzie

[EvelineV]

Napisane przez tinkerver2

Czemu? Kiedys robiło się zdjęcia do albumu, i się go oglądało. Nie wiem czym to się różni od wysłania zdjęcia przez fejsa.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

W moim odczuciu różnica polega na tym, że zdjęć robiło się kilka, kilkanaście, bo przecież klisza miała ograniczoną ilość klatek, a nie wszystkie zdjęcia wyszły, a sam album wyciągało się od wielkiego dzwonu, obejrzało raz, czy dwa i było z głowy. Teraz wiele mam po prostu zasypuje ludzi swoimi pociechami i ludzie mają "urocze dzieciątka" wszędzie. Czy chcą, czy nie. Czasem kilka razy dziennie. Ot różnica. Rozumiem, że zaraz po narodzinach jest podesłanie zdjęcia potomka znajomym i bliskiej rodzinie (generalnie osobom, którym na tej wiedzy zależy), a potem co jakiś czas aktualizacja (również dla bliskich), ale ludzie walą tym po całym internecie i to często zdjęcia te mogą być później dla takiego dzieciaka kompromitujące. Może mam staroświeckie podejście, ale nic na to nie poradzę, że mam przesyt oglądania cudzych dzieci.

[patiasym]

Napisane przez tinkerver2

Czemu? Kiedys robiło się zdjęcia do albumu, i się go oglądało. Nie wiem czym to się różni od wysłania zdjęcia przez fejsa.

Z tego powodu o którym pisze Eveline: nie każdy to lubi. Nie znaczy, że w rodzinnym gronie nie można sobie pokazywać takich zdjęć (nawet gdy dzieci brudne i nagie), ale po prostu bombardowanie bąbelkami bywa nieznośne. To tak jakbym co pół godziny wysyłała komuś zdjęcia kota czy psa w różnych pozach i ujęciach - nie każdego to po prostu zachwyca.

[tinkerver2]

Napisane przez Pani_Mada

najczęściej tym, że w albumie nie miałaś 30 praktycznie identycznych zdjęć z jednego miesiąca. na fb to notoryczne

no i albumu nie oglądali przypadkowi obcy ludzie

No ale absolutnie mi nie chodzi o wrzucanie na fejsa, tylko o wysłanie bezpośrednio do danej osoby ja tam się cieszę jak dostanę czasem jakieś fajne zdjęcie, ale nie, tak jak piszesz, 30 takich samych

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez tinkerver2

No ale absolutnie mi nie chodzi o wrzucanie na fejsa, tylko o wysłanie bezpośrednio do danej osoby ja tam się cieszę jak dostanę czasem jakieś fajne zdjęcie, ale nie, tak jak piszesz, 30 takich samych

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

aaa.. prywatnie. no to spoko dopóki jest to akceptowalna przeze mnie ilość zdjęć i o akceptowalnej treści

[EvelineV]

Napisane przez tinkerver2

No ale absolutnie mi nie chodzi o wrzucanie na fejsa, tylko o wysłanie bezpośrednio do danej osoby ja tam się cieszę jak dostanę czasem jakieś fajne zdjęcie, ale nie, tak jak piszesz, 30 takich samych

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

"Czasem" - oto słowo klucz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez voice_of_silence

Ooo, to mnie dziwi, jeśli pozostaniemy w temacie jedzenia. Pewne rzeczy są dla mnie jadalne jedynie w formie wytrawnej. Są to pierogi i makarony. Nie tknęłabym pierogów na słodko, ani nawet z jagodami, podobnie jak makaronu z truskawkami albo właśnie z serem i cukrem. Moje kubki smakowe ani moja wyobraźnia nie przyjmują takiego połączenia. Tak samo jak nie przyjmuję istnienia zup owocowych. Chociaż wiem, że to popularne i chwalone przez niektórych przysmaki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kiedyś przy makaronie na slodko prawie się porzygałam. Nie pamiętam, żebym w ciągu ostatnich kilku lat jadła coś bardziej paskudnego.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk