Dziewczyny jak maliny cz. XIII

[Edzia400]

czesc dziewczyny

basimko - o nic sie nie martw to taki zazdrosny czas niestety i nic nie zrobimy amelia nie dała mi nawet przytulic sie do tż , no i jak to bywa z córeczkami beda sie chciały ze swoimi tatusiami chciały wyjsc za mąż

madzialenka widze ze u ciebie juz coraz blizej do rozwiazania tak jak pisała emigra wszystko idzie wg ksiazki u ciebie

niunia co do boli łydek mozesz pic duzo soku pomidorowego czesto moczyc nogi w ciepłej wodzie masaze no i wapno i magnez no z magnesem tak jak pisza dziewczyny bym uwazała najlepiej jak zadz do gina i on napewno ci jakos doradzi
lisku łacze sie z toba w spaniu naszych dzieciaków , moja to juz wszelkie rekordy bije

no i niestety zaczał sie u nas okres przeklinania łazi i jak jej cos nie wyjdzie woła ku///mac ech
co do odpieluchowania to bedziemy chyba do gimnazjum miec pampersy oczywiscie denerwuja ja nasikany pampek bo ciagle go naciaga jak ma majty i sie zsika szybko je zdejmuje i wklada je do pralki sciaga z suszarki nowe ubiera i tak jakby nic sie nie stało no jak ja mam ja oduczyc jak ona cwansza odemnie
i co z tego ze ładnie mówi i duzo jak sika w majty nie mogło sie to po połowie podzielic

najwazniejsze jest ze jest zdrowa

pozdrawiam was kochane

[Madzialenka12344321]

Edzie hehe cwaniara mała. Ale mam nadzieję, że w końcu ją oduczysz.

Książkowo powiadasz, czyli co?? za 2 dni rodzę ?? Fajnie by było.

[niunia1401]

mi czop tez juz odeszedl tak po trochu galaretka bez krwi,i to juz od potora tygodnia,inez przenosilam prawie tydzien juz dokladnie niepamietam ile dni ale chyba mialam na 8 termin a urodzilam 14 jakos tak musialabym w papierach poszukac


emi no niestety nic sie niedzieje ma skorcze ale nierozwieraja szyjki jak widac
no i nie sa bolesne ani regularne wiec pozostaje mi czekac dam ci znac jak cos sie zacznie.

[Madzialenka12344321]

Niu mi też czop już zaczął 2 tyg temu odchodzić, w sobotę już chyba cały poszedł. Do tego od wczoraj coś mi się tam zaczyna sączyć (albo wody albo mocno rozrzedzony śluz) tak, ze sie budzę (wczoraj i dziś) i mam całe majtki wilgotne, a dzis to nawet jak usiadłam to mi sie plama na kanapie zrobiła. Ale w dzień jak chodzę czy siedzę to nie leci więc położna kazała mi czekać i się obserwować. Ale ja wcale skurczy nie mam ech...

[emigra]

Niunia a ja jak idiotka siedze z telefonem w reku i czekam na sms od Ciebie hihi

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Napisane przez Madzialenka12344321

Niu mi też czop już zaczął 2 tyg temu odchodzić, w sobotę już chyba cały poszedł. Do tego od wczoraj coś mi się tam zaczyna sączyć (albo wody albo mocno rozrzedzony śluz) tak, ze sie budzę (wczoraj i dziś) i mam całe majtki wilgotne, a dzis to nawet jak usiadłam to mi sie plama na kanapie zrobiła. Ale w dzień jak chodzę czy siedzę to nie leci więc położna kazała mi czekać i się obserwować. Ale ja wcale skurczy nie mam ech...

jesli to wody sie sacza to ja bym juz jechala do szpitala sprawdzic... rodzenie na sucho to nic przyjemnego....

[Madzialenka12344321]

emi położna kazała czekać, jeśli tylko z rana tak mam a potem cały dzień jest sucho. Powiedziała, ze jak w ciągu dnia też będą mi leciały to mam dzwonić. U nas jak jedziesz na sprawdzenie to cię już muszą 3 dni przetrzymać bo im NFZ nie zwróci.

[emigra]

jakby to wody byly to caly czas by sie saczyly ...

[Madzialenka12344321]

Podobno zależy gdzie pęknie pęcherz. Ale skoro nie sączą mi się non stop, to luz. Dlatego czekam.

Choć nie ukrywam, ze już by się coś mogło zacząć dziać

Jakieś skurczyki czy coś

[emigra]

mi pekl chyba gdzies nisko bo bardzo duzo tych wod lecialo i lecialy non stop

Madzia zycze Ci samoistnych tych skurczy zebys nie musiala sie meczyc jak ja

[Madzialenka12344321]

(nie) dziękuję

Abym do niedzieli urodziła, bo inaczej czeka mnie leżenie na patologii i czekanie na cud

[emigra]

Napisane przez Madzialenka12344321

(nie) dziękuję

Abym do niedzieli urodziła, bo inaczej czeka mnie leżenie na patologii i czekanie na cud

mysle ze jutro lub pojutrze urodzisz

[Madzialenka12344321]

Dzwoniła moja położna, ze jednak mam być dziś w szpitalu ok 19-20 (jeszcze zadzwoni, bo o 19 zaczyna dyżur i zobaczy o której znajdzie dla mnie czas). ma mnie zbadać i pod KTG podłączyć.

emi a miałam 30 kwietnia

[Edzia400]

Napisane przez Madzialenka12344321

Dzwoniła moja położna, ze jednak mam być dziś w szpitalu ok 19-20 (jeszcze zadzwoni, bo o 19 zaczyna dyżur i zobaczy o której znajdzie dla mnie czas). ma mnie zbadać i pod KTG podłączyć.

emi a miałam 30 kwietnia

no ja bym jechała dobrze ze połozna kazała przyjechac bo mi pekł na wysokosci zebra znaczy amelia go przebiła prawdopodobnie palcem u nogi znaczy paznokciem i co ja wstawałam z lezenia to majty mokre jak chodziłam to suche wiec lepiej jechac , mozesz tez spróbowac kupic paski które sprawdza ph i wtedy bedzie wiadomo czy to wody czy nie np siczki

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Edzia400

no ja bym jechała dobrze ze połozna kazała przyjechac bo mi pekł na wysokosci zebra znaczy amelia go przebiła prawdopodobnie palcem u nogi znaczy paznokciem i co ja wstawałam z lezenia to majty mokre jak chodziłam to suche wiec lepiej jechac , mozesz tez spróbowac kupic paski które sprawdza ph i wtedy bedzie wiadomo czy to wody czy nie np siczki

No właśnie w dzień nic mi nie leci, najgorzej w nocy albo jak się obudzę i jeszcze leżę.

[niunia1401]

madzia to moga byc wody tylko gdzies wysko i dlatego jak lezysz to sie sacza a jak chodzisz lub siedzisz lub chodzisz to nie

ja bylam u poloznej i glowka jest juz bardzo nisko w kanale czekac na skurcze albo na odejscie wod mam skurcze ale takie bezbolense taki twardy brzuch tylko
i bol z krzyza ale tez lekki wiec czekam dalej emi jak sie cos rozkreci to dam ci odrazu znac juz sie modle zeby sie zaczelo jutro termin a tu nic niechce przenosic
wcale mi sie to niewidzi

[Madzialenka12344321]

Niu uparte te nasze dzieci, trzeba je potem zeswatać

[niunia1401]

no wlasnie edzia ma racjie sa te paski lakmusowe i powinni ci nimi sprawdzic w szpitalu w nl od odejscia wod jak w ciagu 24 godzin sie nic niezaczyna to robia cesarke bo grozi infekcjia podobno

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

mnie juz naprawde szlak trafia moglo by juz byc po wszystkim

[Madzialenka12344321]

Niu nie strasz. Chyba, ze to mocno rozrzedzony śluz

Ja dzis posprzątałam mieszkanko, jakby mnie coś chwyciło to aby mąż nie musiał tego robić (bo on teraz nauka na studia, praca i jeszcze by mnie odwiedzał) Upiekłam też ciasto czekoladowe mrrrr.
W środę pomyłam okna więc jestem gotowa.

[Madzialenka12344321]

Tak więc wczoraj pojechaliśmy do szpitala. Jak zwykle sala porodowa i moje stałe łóżko hehe. Najpierw było KTG. Wszystko spoko, mała jak zwykle poszła spać ok. 20.40 położna chciała ją rozbudzić ale za nic się nie dała. Ja leżałam i coraz bardziej czułam skurcze macicy (które nic nie bolały) ale brzuch napinał mi się jak nigdy. Co było widać też na kTG bo 2 razy skurcze doszły mi do poziomu 100% .
Potem położna wyprosiła męża do poczekalni bo powiedziała, ze musi mnie zbadac wewnętrznie. U gina to badanie bolało ale to co było wczoraj to przegięcie. Położna włożyła mi palce aby sprawdzić czy jest rozwarcie a mi az słabo z bólu się zrobiło, złapałam jej rękę i zaczęłam się drzeć, że nie wyrobię i aby ją wyjęła (aż mnie mąż słyszał w poczekalni). Normalnie słabo mi się z bólu robiło. Co sie okazało?? To mam szyjkę jakąś od kości czy coś (już zapomniałam z tego wszystkiego), ale chodzi o to, ze nie jest prosta tylko skręcona i dlatego to badanie tak mnie boli. Zaje.biści...... Położna wyjmuje rękę i nagle słyszę " o kur..." patrzę a ona ma całą rękę w krwi (normalnej, czerwonej, nie tak jak u gina brązowy śluz, tylko normalna krew). Zrobiło mi się słabo. Na dodatek czuję, ze krew mi leci, oczywiście leciała przez co im na porodówce pościel zabrudziłam (tzn. taką zieloną płachtę co się na nie leży). Położna zaczęła mnie naciskać na brzuch bo strasznie mi stwardniał, ale powiedziała, ze jest ok. Krew jest ze śluzem i wody nie lecą. Poleciała po ligninę, bo jak miałam wracać do domu taka krwawiąca Na szczęście okazało się, że mam rozwarcie na 1,5 cm (czyli w końcu coś się dzieje). Dodała tylko, że takie badania to ja co chwilę będę miała i az sie boi jak ja urodzę z tym moim progiem bólu. Po 23 jeszcze powiedziała, ze zadzwoni zapytać jak krwawienie i czy brzuch nie jest non stop twardy. Wyszłąm ze szpitala i się poryczałam do męża, bo powiedziałam, ze nie dam rady urodzić. Mąż mnie pocieszał i dziś już jest mi znacznie lepiej.
A na dziś mam termin

[emigra]

Madzia to rzeczywiscie masz niski prog bolowy... Zobaczysz jaki jest hardcore jak badaja rozwarcie w skurczach dasz rade, nie Ty pierwsza rodzisz i nie ostatnia - kazdy kobita daje rade przeciez a z ta krwia to moze ruszyla Ci wlasnie ta szyjke i moze przez to sie bedzie w koncu bardziej rozwierac

---------- Dopisano o 08:14 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

a przypomnialo mi sie jak mnie podczas porodu badaly polozne dowcipnie to kazaly mi pioaski zacisnac i pod pupe wsadzic a tak im sie wywijalam z bolu ze napewno nie ulatwialam im badania

[Madzialenka12344321]

emi mi położna powiedziała, że to tak boli przez to skręcenie się szyjki. Bo nie może normalnie tego zbadać tylko musi palcami zakręcać.

[emigra]

Napisane przez Madzialenka12344321

emi mi położna powiedziała, że to tak boli przez to skręcenie się szyjki. Bo nie może normalnie tego zbadać tylko musi palcami zakręcać.

nie wiem czy i ja mialam poskrecana szyjke ale mnie masakrycznie bolalo podczas badan

[Madzialenka12344321]

Ciekawe jak tam niu??

[emigra]

Napisane przez Madzialenka12344321

Ciekawe jak tam niu??

nie mam od niej eska to chyba nie rodzi w ogole to wczoraj po 23 dostalam sms i bylam przekonana ze to od niuni a tu informacje ze nadali mi przesylke z apteki

[Madzialenka12344321]

Napisane przez emigra

nie mam od niej eska to chyba nie rodzi w ogole to wczoraj po 23 dostalam sms i bylam przekonana ze to od niuni a tu informacje ze nadali mi przesylke z apteki

nieźle

[niunia1401]

madzia niewieze tej poloznej dopoki niewklada palcy do srodka szyjki to niema zadnej krwi ani nieboli,bolalo sie bo wlozyla ci paluchy w szyjke
moglo to pomuc i wywolac porod,i stad krwawienie,u lekarza niebolalo bo on dotykal tylko szyjki,powiem ci tak jak niebedzie ci sie chciala rozwierac szyjka czego niezycze to bedzie tak masowac cie w skurczach i to boli gorzej od skurczy porodu i wszystkiego razem.

ja nieurodzilam i procz niebolesnych i nieregularnych skurczy nic sie niedzieje

[Madzialenka12344321]

Niu ty mnie nie strasz.

[niunia1401]

ja taki horror przezylam z inez przy porodzie uwierz w polowie bylo mi obojetne co sie ze mna stanie byle przestalo bolec,kolejne dziecko 8 lat pozniej wiec wiesz naprawde traumatyczne przezycie

[emigra]

Napisane przez niunia1401

ja taki horror przezylam z inez przy porodzie uwierz w polowie bylo mi obojetne co sie ze mna stanie byle przestalo bolec,kolejne dziecko 8 lat pozniej wiec wiesz naprawde traumatyczne przezycie

mialam identycznie ..

[niunia1401]

emi domyslam sie ze mialas tak samo moze nawet gorzej bo tobie do tego wszystkiego jeszcze wody odeszly wczesniej

dlatego ja niewierze tej poloznej madzi wiem ze chce dobrze bo chce poruszyc szyjke zeby sie sama rozwierala ,ale ja naprawde uwazam ze to jest najgorsze przezycie z calego porodu.