Przyjaciolka - moja kopia...

[TmargoT]

ja nie rozumiem problemu.
jeśli jesteście przyjaciółkami i macie sekrety to i rozmawiacie szczerze.
dlaczego masz się obawiac tej rozmowy.
powiedz jej,że nie odpowiada ci jej naśladownictwo i prosisz ją o zmiane swojego postępowania.
jeśli obawiasz się jak ona na to zareaguje to powiedz jej,ze pomożesz stworzyć dla niej inny styl.

tak powinna wyglądać szczera ,prawdziwa przyjaźń.

edit- HELLOU dla mnie wasza przyjaźń opiera się na płytkich fundamentach.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Nigdy tak nie mialam z zadna z moich przyjaciolek, a naprawde mialam i mam ich duzo Moze dlatego wlasnie, ze mam dosc specyficzny sposob ubierania sie (zawsze wyroznialam sie na ulicy czy nawet na masowych imprezach), ktory mowia, ze im sie, owszem podoba, ale mowia tez, ze: "tobie to pasuje, ale sama bym sie tak nie ubrala". Czasami jednak mowia mi: "super buty, kupilabym sobie takie same" i ja na to z usmiechem: "ok ", bo mi to naprawde nie przeszkadza, zwazywszy na to, ze zestawiaja te buty inaczej niz ja - z innym typem/stylem bluzek czy tam w ogole 'na swoj sposob'. Natomiast z ta 'opisywana' przyjaciolka jest juz inaczej, bo zdziera wszystko.. Moje kolezanki i moja mama rowniez (bo czesto bywa u nas w domu) to widza i jak mowie o tym, to mi przyznaja racje, ze faktycznie tak jest, ze tez to zauwazyly. Najgorsze, ze ona troche klamie jeszcze przy tym, bo... jak np. pomaluje tak samo 'wariacko' paznokcie jak ja i jej mowie: "fajnie pomalowane paznokcie", zeby jej wlasnie zwrocic na to uwage, to ona jest wtedy zmieszana i mowi: "aaa, w nocy pradu nie bylo i po ciemku malowalam i otwieralam rozne lakiery i tak wyszlo" ona sobie zdaje z tego sprawe, ze tak robi, bo nie raz byly temu podobne jak wyzej opisana akcja i zawsze byla zmieszana i wymyslala, ze np. wymalowala sie tak, bo ja siostra malowala, albo, ze nosi ta gumke, bo z wlosow sciagnela - znam ja juz 20 lat, wiec wiem kiedy klamie Po prostu na 200 ludzi z ktorymi mam kontakt w swoim zyciu nie znam osoby, ktora ubieralaby sie tak jak ja (mam tez oryginalnie ubrane kumpele, ale na SWOJ sposob co bardzo mi sie swoja droga podoba u nich, pomimo wlasnie tego, ze sama bym nie zalozyla tego co one, bo to nie bede JA) dlatego bardzo latwo mi ten moj styl 'zlokalizowac' u kogos innego.. Juz sie nawet nie wkurzam tak bardzo o to powtarzanie moich slow czy przywlaszczanie sobie moich pogladow, bo to mi w sumie lata, bo nie mowimy tego samego w tym samym momencie jak o to wlasnie, ze 'zdziera' zywcem moje pomysly. Na szczescie, w wiekszosci przypadkow ubieram sie w lumpach, wiec jakos sie przed tym dzieki temu bronie, aczkolwiek ona czasami sobie wlasna rzecz tak przerobi - obetnie, wytnie, podszyje, doszyje, ze zrobi kopie nawet czegos co na lumpie kupie i najgorsze, ze uwielbialam ta rzecz i uwielbialam sie np. w danym sposob ubierac, ale juz musze z tego zrezygnowac, bo moze i mam manie na tym punkcie zeby czuc sie fajnie i indywidualnie z sama soba...

Bardzo spodobaly mi sie slowa SAMARA MORGANX:

'Mnie się wydaje, że za wszelka cenę chcesz pokazać swoją indywidualność i uważasz, że Twoja przyjaciółka ci w tym przeszkadza, bo przez nią nie jesteś już taka super oryginalna, skoro ona "nosi się" tak samo jak Ty.
Pamiętaj, że ubiór to szata, której można się szybko pozbyć. A prawdziwy indywidualizm ukazuje się w poglądach i przekonaniach, a nie na sobie. ' - duzo w tym prawdy ale widzisz... ona nawet moje poglady i przekonania przechwyca hehe, smiac mi sie juz z tego chce naprawde.. ale to jakas zalosc i koszmar i dokladnie: juz nie jestem taka "super i oryginalna", ale czy naprawde nie mam prawa sie z tym zle czuc?

Tak czy inaczej, dzieki dziewczyny za dobre rady - duzo mi pomogly wasze odpowiedzi i duzo fajnych rozwiazan w nich znalazlam

ZA TO DLA WAS: : roza:



---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Napisane przez TmargoT

ja nie rozumiem problemu.
jeśli jesteście przyjaciółkami i macie sekrety to i rozmawiacie szczerze.
dlaczego masz się obawiac tej rozmowy.
powiedz jej,że nie odpowiada ci jej naśladownictwo i prosisz ją o zmiane swojego postępowania.
jeśli obawiasz się jak ona na to zareaguje to powiedz jej,ze pomożesz stworzyć dla niej inny styl.

tak powinna wyglądać szczera ,prawdziwa przyjaźń.

edit- HELLOU dla mnie wasza przyjaźń opiera się na płytkich fundamentach.

Masz racje ja sie pod tym podpisuje w 100% i sama nie wiem dlaczego mi dziwnie jej o tym powiedziec, bo ciagle mam w glowie mysl, ze przeciez ona MA DO TEGO PRAWO - swiat jest wolny, a poza tym jak probowalam jej dawac do zrozumienia juz chyba 50 razy, ze cos podobnie zalozyla, albo zartobliwie jej mowilam, zeby nie urazic, ze odgapila cos, to albo nic sie nie odzywala na to, albo zmyslila, ze od ciotki dostala czy tam, ze jej sie to tak naprawde nie podoba, ale zalozyla to dzisiaj, bo wszystko ma brudne - rany, moglabym podawac milion przykladow, ale nie widze sensu w tym wiekszego... Jestem ciapkiem i boje sie kogokolwiek urazic i to moj blad wielki, ale zawsze taka bylam..

---------- Dopisano o 19:36 ---------- Poprzedni post napisano o 19:35 ----------

[201604200942]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;17779858]

'Mnie się wydaje, że za wszelka cenę chcesz pokazać swoją indywidualność i uważasz, że Twoja przyjaciółka ci w tym przeszkadza, bo przez nią nie jesteś już taka super oryginalna, skoro ona "nosi się" tak samo jak Ty.
Pamiętaj, że ubiór to szata, której można się szybko pozbyć. A prawdziwy indywidualizm ukazuje się w poglądach i przekonaniach, a nie na sobie. ' - duzo w tym prawdy ale widzisz... ona nawet moje poglady i przekonania przechwyca hehe, smiac mi sie juz z tego chce naprawde.. ale to jakas zalosc i koszmar i dokladnie: juz nie jestem taka "super i oryginalna", ale czy naprawde nie mam prawa sie z tym zle czuc?
[/QUOTE]
oczywiście, że masz prawo i właśnie dlatego powinnaś z nią porozmawiać na ten temat. Nie chodzi mi o jakieś żarty, ale o taką poważną rozmowę.

[201604250941]

Rozmowa nic nie daje, myślę, że już to wiesz XD Ona się wyprze wszystkiego i jeszcze zacznie ludziom gadac, że to Ty od niej kopiujesz. Ludzie śmieją się z takich papużek nierozłączek czy 'ksero'.
Tego sie chyba nie da zalatwic tak latwo. Mozesz probowac przez inne osoby, moze inne kolezanki w klasy moglyby jej zwrocic uwage ze ubiera sie tak samo i ze to dziwne. Wtedy moze przestanie a Tobie się nie oberwie.

[tacyta]

Czasami tak bywa, żę jakoś podświadomie przyjaciółki dobierają się na zasadzie podobieństw fizycznych i oczywiście charakterologicznych, albo z czasem do pewnego stopnia nawet nieświadomie upodabniają się do siebie. Znam kilka takich przykładów, jeden nawet z autopsji, bo ja i moja przyjaciólka często jesteśmy brane za siostry, bo jesteśmy dość podobne z wyglądu, ale nie kopiujemy od siebie ubioru czy uczesania, choć raz przypadkowo kupiłyśmy takie same swetry tylko w innym kolorze. Jednak w opisanym przez Ciebie przypadku, Twoja przyjaciółka naprawdę przesadza z naśladownictwem. Nie wiadomo, czy robi to świadomie z pełną premedytacją, czy też nieświadomie, bo uważa Cie za swój wzór i autorytet w zakresie stylu. Skoro subtelne aluzje do niej nie docierają, to powinnaś szczerze, spokojnie i delikatnie ale otwarcie zwrócić jej uwagę, że Ci to przeszkadza i może rzeczywiście pomóc jej odnależć własny styl, jeśli masz do tego żyłkę. Jeśli załatwisz to dypomatycznie i z wyczuciem, to przyjaciólka nie powinna się obrazić.

[Composure]

Cinderella Girl, rozwiązałaś jakoś swój problem?

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Hmm... problem jakos sam sie rozwiazal, bo przyjaciolka wyjechala zagranice, wiec trudno powiedziec czy akurat ten problem jest rozwiazany. W kazdym badz razie, raz przyszla do mnie ubrana inaczej - elegancko, bo byla niedziela i ja jej powiedzialam (szczerze, bo tak naprawde uwazam), ze super wyglada w takich eleganckich ciuchach - tj. szpilki, zakieciki obcisle i mini, bo ma bardzo zgrabne nogi i, ze ogolnie taki styl jej pasuje. Na co odpowiedziala, ze wie o tym, ze chyba faktycznie w takim jest jej dobrze i pozniej juz smigala w wiekszosci przypadkow w takich ciuchach Chyba faktycznie tutaj glownym problemem jest 'poszukiwanie wlasnego stylu', wiec za rada wizazanek 'dyskretnie' jej go wskazalam