2008-03-14, 21:19 | #211 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 314
|
Dot.: 18 lat walki o prawa zwierząt- filmik na youtube
no dobra dobra ale nie popadajmy w az takie skrajnosci
Nie jestem za futrami za skórami jestem bardzo wrazliwa na krzywde zwierzat i nie potrafie patrzec na ich cierpienie i sercem mi sie kroi jak widze jak np. jak jakas tam antylopka jest męczona przez jakiegos lwa tylko po to zeby sie mógl nią pobawic (nie mócie ze takie przypadki nie istnieja i ze zwierzęta zabijaja tylko po to zeby przezyc) i odpowiadam na pytanie Kattariny, nie nie potrafiła bym, nie naskakuje na wegetarianów i takie gadanie mnie strasznie wkurza jezeli ktos patrzy na to w "az taki sposób" Nie chce sie kłócic wiec podkreślam ze to tylko moje zdanie
__________________
†Baks†
|
2008-03-18, 09:54 | #212 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 4 398
|
Dot.: 18 lat walki o prawa zwierząt- filmik na youtube
ok tylko różnica pomiędzy dzikiem zwierzęciem jest taka że przytoczony lew nie może niestety przerzucić się na warzywa, owoce, ziarna itp, a człowiek bez problemu może a nawet jest to dla niego zdrowsze.
__________________
I spent my whole childhood wishing I was older. Now I'm older, it sucks. |
2008-03-18, 12:41 | #213 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 314
|
Dot.: 18 lat walki o prawa zwierząt- filmik na youtube
Jak dla mnie twój argument jest bez sensu, po co człowiek ma sie przezucac na warzywa i owoce skoro moze jest mieso jak wszystkie inne zwierzęta? kots nie lubi niewiem nie potrafi zniesc krzywdy okej ale to w taki razie te zwierzeta maja zdechnac z głodu bo one tez zabijaja. bez sensu.....
Niewiem czy nie jedzenie miesa jest zdrowsze niz jego jedzenie..dziwna teoria
__________________
†Baks†
|
2008-03-22, 14:22 | #214 |
BAN stały
|
Dot.: 18 lat walki o prawa zwierząt- filmik na youtube
tylko dziękować, że są jeszcze tacy ludzie
ja jem mięso, kiedyś włączyłam sobie filmik na youtube o rzeźni i w jaki sposób zabijają zwierzęta... i szczerze mówiąc odechciało mi się... wyżej ktoś napisał, że przecież to normalne, że zabijamy zwierzęta i że jemy ich mięso, bo zwierzęta tak samo robią między sobą... ale pozostaje pytanie czy ktoś byłby skłonny sam zabić krowę i własnoręcznie "przyrządzone" mięso zjeść filmiki dla ludzi o mocnych nerwach: http://www.smog.pl/wideo/8880/z_wizyta_w_rzezni/ http://www.smog.pl/wideo/16447/test_...owac_w_rzezni/ |
2008-03-22, 16:42 | #215 | ||
Zadomowienie
|
Dot.: 18 lat walki o prawa zwierząt- filmik na youtube
Podziwiam za działalność.
Cytat:
Przypomniało mi się stwierdzenie, że jeśli ściany rzeźni byłyby ze szkła, nikt nie jadłby mięsa. Cytat:
Czy taka dieta jest zdrowsza - trudno powiedzieć, chociaż w niektórych przypadkach przejście na wegetarianizm jest wskazane. Dodam, że jestem wegetarianką, nigdy nie kupiłabym futra, zwracam uwagę na to, czy kosmetyk, który chcę kupić był testowany na zwierzętach, dokarmiam okoliczne koty, kupuje jaja tylko od kur które chowane były w naturalnych warunkach.. ale na tym moja "działalność" się właściwie kończy.
__________________
Zapuszczam włosy Najdłuższy punkt: 72 cm. Będzie: ...e, nie będzie |
||
2008-03-24, 11:18 | #216 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 637
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
przeczytałam tylko to o kotku bo dalej już po prostu nie mogłam... hipokryzja przedstawicieli tej zbrodniczej instytucji jaką jest Kosciół jest straszna... oczywiście nie mowię tu o CAŁYM Kościele i WSZYSTKICH duchownych, żeby mi tu zaraz kto nie zarzucal, że generalizuję. ale mówię o tamtym pseudoksiędzu, okrutnym czarnosukienkowcu bez serca!!!! :/ zabił kotka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!
__________________
www.pajacyk.pl / zapuszczam włosięta |
2010-02-13, 12:27 | #217 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
przeczytalam o rzezni nawet nie do konca ,serce mi peka jak czytam takie rzeczy straszne ,ludzie potrafia zgotowac zwierzakom pieklo na ziemi.
|
2010-06-18, 15:54 | #218 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 468
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
Do tych, którzy w tym wątku mówią iż zwierzęta zjadają inne.
zwolennicy jedzienia mięsa: skoro zawierzęta zjadają siebie na wzajem to my też możemy. Ja: zwierzęta dysponują tylko istynktem a my posiadamy jeszcze sumienie/wolną wolę/ rozbudowane struktury korowe mózgu...!! zwolennicy jedzenia mięsa: człowiek ma przystosowania do drapieżnictwa, dlatego powinien jeść mięso. Ja: Człowiek jak pozostałe naczelne jest wszystkożerny. Mamy cechy roślinożerców i mięsożerców i dlatego możemy wybrać swoją dietę zgodnie z sumieniem. I jeśli już ktoś je mięso, to oczywiste jest, że jest WSPÓLWINNNY śmierci.I jak można powiedzieć "humanitarne zabijanie;/" No jak pozbawianie kogoś życia może być humanitarne? I mówienie "mordercy", no wybaczcie, ale każdy kto kupuje mięso przyczynia się do zabijania istot żywych, do istot żywych zalicza sie za równo świnie jak i człowieka.I człowiek to też zwierzę, pochodzi od małpy człekokształtnej, nawet ma więcej włosów, bo na całym ciele, tyle, że krótsze o wiele. Czytalam o tym w encyklopedii. Facet przedstawił jak jest w rzeźni i mówienie " to nie tak" to odwracanie tematu, sądzę, że gdybyście poszli do rzeźni wasz stosunek byłby inny. ZACHĘCAM!! Śmiało.Zobaczcie.
__________________
Jak zrobię błąd w pisowni, popraw mnie, jeśli możesz. |
2010-06-18, 18:33 | #219 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
zgadzam się, że każdy powinien zobaczyc, jak ta rzeźnia wygląda od środka i sam zadecydować, ale... z oczywistych względów (higiena żywności) trudno zorganizować wycieczkę do rzeźni. Nieraz miałam zajęcia w rzeźni i nie zauważyłam, żeby ktokolwiek z moich kolegów na skutek tych przeżyć zmienił swoje podejście, więc wątpię, żeby u większości ludzi to miało coś zmienić.
|
2010-06-18, 21:27 | #220 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 468
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
Masz dziwne towarzystwo;d Znieczulica tam panuje, można się tego spodziewać, czytając twoje posty.
__________________
Jak zrobię błąd w pisowni, popraw mnie, jeśli możesz. |
2010-06-18, 21:55 | #221 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
Przeczytałam dany artykuł i powiem tyle - jakaś dziwna propaganda i schiza wege.
A dlaczego? A bo moi rodzice mają gospodarstwo, gdzie hoduje się bydło i świnie na rzeź....i powiem tyle... od małego wychowana w gospodarstwie naprawdę eko, prowadzonym na stary sposób - wegetarianie twierdząc że żyją w zgodzie z naturą tylko dlatego że nie jedzą mięsa mnie śmieszą. Naprawdę. To jedna z największych głupot na tym świecie jaką słyszałam... Patrząc na jedzenie mięsa jak na "brutalne zabijanie istotek" jest dość infantylne. Zaprzeczamy w ten sposób funkcjonowaniu całego ekosystemu. Człowiek, zwierzęta i rośliny tworzą system, który wymyśliła sprytna matka natura. Zawsze się zastanawiałam, dlaczego wegetarianie w imię nie zabijania się np. zmienią sposób życia lwów w Afryce - odizolują je, żeby nie krzywdziły już więcej innych zwierząt polowaniem i dadzą im paszę sojową. No dlaczego? Przecież one też okrutne, w ogóle zajmijmy się wszystkimi zwierzętami łownymi i zakażmy im polowań. Żeby już ŻADNE zwierzątko na świecie nie ucierpiało. I będziemy zgodni z naturą. I to mówię ja, która wychowała się ze zwierzętami - psami, kotami, kurami, krowami i innymi. Zawsze nauczona szacunku do zwierzęcia. Takiego ludzkiego, najprostszego. By nie cierpiało niepotrzebnie, by zawsze miało jedzenie, dach nad głową, dobrze traktowane. Żyć zgodnie z naturą to dobrze ją wykorzystywać i nie niszczyć - także niepotrzebnym cierpieniem zwierząt i ludzi. Cały artykuł, histeryczny i emocjonalny jest wg mnie dziecinny i w ogóle mnie nie rusza. Okrucieństwo ludzkie jest inną sprawą - ale tego nie załatwimy nie jedząc mięsa. Mamy problem z złym człowiekiem, a nie z naszą naturą jedzenia mięsa. Poza tym specjalnie dla wegetarian - o ile nie chcą jeść warzywek z mnóstwem chemii, to potrzebny jest np. naturalny nawóz, a do tego jak wiadomo zwierzęta są potrzebne. Również w imię biednych zwierzątek trzeba zrezygnować z większością leków (jak nie ze wszystkich...) i kosmetyków. I pewnie jeszcze z wielu innych rzeczy... Jedynie czego nie popieram to zabijanie zwierząt tylko dla futer, a potem wyrzucanie ich mięsa. Pomysły w rodzaju zdzieranie futerka z żywego są okrutne i dlatego bojkotuję futra naturalne. |
2010-06-19, 12:57 | #222 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 468
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
Cytat:
Świetnie, że masz farmę. Opowiedz coś o zabijaniu zwierząt? Jakich narzędzi używasz? Czy nie piszczą, czy się nie boją? Czy nie mają dużych oczu? Jak możesz dawać im jedzenie, a później je zabijać? Jak możesz je głaskać a później chlać? I właśnie jest odpowiedź.Od urodzenia widzisz zabijanie zwierząt i pewnie rodzice zmusili Cię do tego samego. Z kim się zadajesz, taki się stajesz. A to co pogrubione, ach niezły szacunek!
__________________
Jak zrobię błąd w pisowni, popraw mnie, jeśli możesz. |
|
2010-06-19, 16:21 | #223 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
noelia007 proponuję melisę nim napiszesz kolejnego posta
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2010-06-20, 11:52 | #224 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
Cytat:
"Rodzice zmusili mnie do oglądania zabijanych zwierząt..." co za idiotyczne stwierdzenie... nie zmusili, gdyby na oczy nie widziała uboju zwierząt też bym miała taki pogląd. Bo wg mnie wegetarianizm pt ratujmy zwierzątka jest głupi. I tyle. Ale w jednym momencie zawsze mam skłonności do zabijania - jak znowu muszę zebrać powyrzucane z samochodów zwierzęta - koty i psy najczęściej, chomiki też się zdarzały - na drodze do miasta (mieszkam 15 km od dużego miasta.) A to ludzie na wsi ponoć takimi sadystami są, co krowy i świnie zabijają. |
|
2010-06-20, 12:16 | #225 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 687
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
A ja będę osobą bardzo kontrowersyjną.
Jem mięso i jeść będę, wizyta w ubojni nie zmieniła mojego życia. Nie próbuję na siły zmienić tego, co zostało stworzone. Ale jeśli ktoś jest wege, mam dla niego pełny szacunek i rozumiem jego decyzję. |
2010-07-10, 19:13 | #226 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 1 224
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
Cytat:
Jednak, kazdy je to co uwaza za słuszne, ja uwielbiam mięsko, nie ma jak to pyszna pieczeń, i warzywka kocham...pieczen z buraczkami jest jeszcze lepsza
__________________
Młoda żonka bloguje Jak być kobietą i nie zwariować? http://gohaa.blogspot.com/ Zapraszam Edytowane przez Liama Czas edycji: 2010-07-10 o 19:20 |
|
2010-07-10, 20:51 | #227 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
esfira czyli jednak miałaś praktyki w rzeźni? Bo pisałaś 3 lata temu, że studenci wetu nie mają... Przepraszam, ale ciekawa byłam, kiedy dowiedziałaś się o konieczności praktyk w tym przybytku.
Ja tam uważam, że wszyscy, którzy jedzą mięso powinni zobaczyć jak wygląda ubój. Osobiście ja mięso jadam nadal, ale większym szacunkiem darzę każdy jego kawałek kupiony w sklepie. i muszę przyznać, że w rzeczywiście w co niektórych (mam nadzieję, że tylko w co niektórych) rzeźniach ubój nie wygląda tak, jak w teorii powinien. A panowie, którzy tam pracują jak dla mnie powinni być przenoszeni na inne stanowiska co jakieś 3-4 lata (chyba nawet jest taki przepis, tylko pytanie, kto go egzekwuje). Bo ta praca naprawdę zezwierzęca. Edytowane przez marcjannak Czas edycji: 2010-07-10 o 20:53 |
2010-07-11, 20:43 | #228 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
przepraszam, nie pamietam juz, co i czemu pisalam 3 lata temu
mamy zajęcia w rzeźni i wydaje mi się nawet, że wiedziałam o tym od początku studiów (nie wydaje mi sie, żeby to była taka straszna rzecz, że- o rany, na weterynarii są zajęcia w rzeźni, no to nie idę na weterynarię ) |
2010-07-11, 21:10 | #229 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: Jak wizyta w rzeźni zmieniła moje życie- artykul
Może ja nadinterpretowałam... W sumie to stwierdziłaś tylko, że studenci wetu nie oglądają uboju podczas praktyk w rzeźni. My tam oglądaliśmy... a rzeźnicy mieli z nas niezły ubaw.
|
Nowe wątki na forum Zwierzaki w potrzebie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:49.