Mamy marcowe 2019 cz. 8

[aassiiaa1988]

Napisane przez aniaaxd2

Ja w sukienkach wyglądam źle ;p nosze głównie leginsy i t-thirt.




Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja w legginsach nie mogę patrzeć na swoje uda ale w domu noszę. Kiecki na wyjście mam bo w nich też lepiej mi się karmi

Wysłane z mojego F3111 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Ja chce i muszę schudnąć na tyle by w ciuchy z pracy się zmieścić, bo te medyczne bluzy, spodnie itd drogie jak nie wiem, więc wolę zwykle ciuchy nowe kupić niż te do pracy jakąś motywacja to jest

Wysłane z mojego F3111 przy użyciu Tapatalka

[Flofferek]

Jeszcze tylko powiem Wam co do ochraniacza na łóżeczko. Po dzisiejszym na bank zamawiam. Mały włożył calan nogę aż do uda i niestety zaklinował się. Nie wiem, czy mógłby sobie krzywdę zrobić, ale wolę nie sprawdzać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Napisane przez aassiiaa1988

Dzień dobry

Widzę temat wagi. Moja spadła do wagi sprzed ciąży - do tej tuż przed dieta IO i tak stanęła. Od poniedziałku wróciłam do diety i powoli spada dalej. Niestety nie jest to taka dieta na 100% jak kiedyś bo ciągle coś. Ale po rocznicy ślubu będę już dietowac jak należy bo nie będzie okazji do grzeszkow no i pomimo wagi jak rok temu rozmiar mam większy, dlatego głównie sukienki noszę, bo raz ze brzucha nie widać a dwa liczę że zgubie trochę kg i dopiero wtedy kupię spodnie itd albo wejdę w stare.

Przy kp waga w pierwszym miesiącu powinna spaść ok 9 kg, potem 1-2 kg na miesiąc to tak książkowo niby no i pamiętajmy że nasze ciała zmieniały się przez 9 miesięcy i minimum tyle mogą wracać do siebie. Są szczesciary którym idzie to szybciej, ale są też osoby które potrzebują więcej czasu. Trzeba cierpliwości

Wysłane z mojego F3111 przy użyciu Tapatalka

U mnie spada wlasnie tak, 9 kg w okresie poporodowym i 5 kg przez 3 miesiace. Podobno szybciej to juz niekorzystnie. Ja chcę jeszcze 2 kg zrzucic. Wiecej nie. A najbardziej to by sie przydaly cwieczenia zeby poprawic jedrnosc, popracowac nad okropnym cellulitem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

To u mnie trochę inna sytuacja niż u was, bo ja jednak w ciąży schudłam a nie przytyłam, więc teraz ważę parę kilo mniej niż przed ciążą, więc bez problemu wchodzę w ciuchy, które nosiłam przed samą ciążą. Ale mimo wszystko to nie jest moja wymarzona waga, przydałoby się jeszcze jakieś 6-7 kg zrzucić. Ale ja nie umiem się odchudzać. Za bardzo lubię niezdrowe jedzenie czy słodycze. A teraz to już w ogóle - przy tym kp, po tym jak przez kilka miesięcy w ciąży musiałam sobie odmawiać wszystkiego co dobre, to tym bardziej ciężko mi się opanować. U moich rodziców oczywiście waga poszła trochę w górę - bo raz, że ruchu mało, bo zamaist spacerów było siedzenie na podwórku, dwa, że mama dbała o ciągły zapas lodów czy słodyczy. A jak mi ktoś przed nos położy czekoladę, to nie ma bata, żebym nie zjadła. Ech, ta moja słaba wola:/ Teraz oczywiście znowu mam "silne" postanowienie, że będę się odchudzać, bo za miesiąc jedziemy nad morze. Zobaczymy tylko, co z tego wyjdzie. Szkoda jedynie, że znowu mają być mega upały, więc długie spacery odpadają.



Jak jest tak gorąco to w ogóle odpuszczacie spacery w ciągu dnia (wychodzicie tylko wcześnie rano i późnym popołudniem), czy jednak wychodzicie też w ciągu dnia, ale pilnujecie, żeby spacerować w cieniu (po parku itp)?

[Smerfetka696969]

Napisane przez kaylla

To u mnie trochę inna sytuacja niż u was, bo ja jednak w ciąży schudłam a nie przytyłam, więc teraz ważę parę kilo mniej niż przed ciążą, więc bez problemu wchodzę w ciuchy, które nosiłam przed samą ciążą. Ale mimo wszystko to nie jest moja wymarzona waga, przydałoby się jeszcze jakieś 6-7 kg zrzucić. Ale ja nie umiem się odchudzać. Za bardzo lubię niezdrowe jedzenie czy słodycze. A teraz to już w ogóle - przy tym kp, po tym jak przez kilka miesięcy w ciąży musiałam sobie odmawiać wszystkiego co dobre, to tym bardziej ciężko mi się opanować. U moich rodziców oczywiście waga poszła trochę w górę - bo raz, że ruchu mało, bo zamaist spacerów było siedzenie na podwórku, dwa, że mama dbała o ciągły zapas lodów czy słodyczy. A jak mi ktoś przed nos położy czekoladę, to nie ma bata, żebym nie zjadła. Ech, ta moja słaba wola:/ Teraz oczywiście znowu mam "silne" postanowienie, że będę się odchudzać, bo za miesiąc jedziemy nad morze. Zobaczymy tylko, co z tego wyjdzie. Szkoda jedynie, że znowu mają być mega upały, więc długie spacery odpadają.



Jak jest tak gorąco to w ogóle odpuszczacie spacery w ciągu dnia (wychodzicie tylko wcześnie rano i późnym popołudniem), czy jednak wychodzicie też w ciągu dnia, ale pilnujecie, żeby spacerować w cieniu (po parku itp)?

Jak jest upał, taki fest to rano i wieczorem wychodzę.

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[meesha]

Kaylla ja jezdze do parku i siedze na kocu w cieniu, zanim sie ogarniamy z mloda to zazwyczaj jest juz 10-11, wiec jezdze do parku i siedze tam do 13 w cieniu


Bylismy dzis znow nad morzem, troche wialo wiec mloda w namiocie spedzila wizyte ale fajnie bylo jutro ma byc troche cieplej to tez pojdziemy teraz spi na tatusiu a tatus oglada f1


Ja niby juz prawie waze tyle co przed ciaza, zostal chyba z 1kg, ale wszystko jest w pasie, nie we wszystkie spodnie wchodze a i tak zawsze wisi wielka falda :/ wiec to juz nie kwestia schudniecia a cwiczen... a narazie czasu i sil brak :/

[Marzena00]

Hej dziewczyny Mam problem, wczoraj miałam przerwę w karmieniu od 19:00 do 02:00, piersi były twarde trochę juz bolały i jak je dotknęłam to czułam takie "guzki" No i od wczoraj boli mnie prawa pierś, może nie przez cały czas ale jak dotknę to czuje ból i jak mam dłuższą przerwę w karmieniu to ból też się pojawia. Nie wiem czy to jakiś zatkany kanalik? Baja wiem że Ty coś pisałaś na ten temat

[owocelki]

Napisane przez kaylla

To u mnie trochę inna sytuacja niż u was, bo ja jednak w ciąży schudłam a nie przytyłam, więc teraz ważę parę kilo mniej niż przed ciążą, więc bez problemu wchodzę w ciuchy, które nosiłam przed samą ciążą. Ale mimo wszystko to nie jest moja wymarzona waga, przydałoby się jeszcze jakieś 6-7 kg zrzucić. Ale ja nie umiem się odchudzać. Za bardzo lubię niezdrowe jedzenie czy słodycze. A teraz to już w ogóle - przy tym kp, po tym jak przez kilka miesięcy w ciąży musiałam sobie odmawiać wszystkiego co dobre, to tym bardziej ciężko mi się opanować. U moich rodziców oczywiście waga poszła trochę w górę - bo raz, że ruchu mało, bo zamaist spacerów było siedzenie na podwórku, dwa, że mama dbała o ciągły zapas lodów czy słodyczy. A jak mi ktoś przed nos położy czekoladę, to nie ma bata, żebym nie zjadła. Ech, ta moja słaba wola:/ Teraz oczywiście znowu mam "silne" postanowienie, że będę się odchudzać, bo za miesiąc jedziemy nad morze. Zobaczymy tylko, co z tego wyjdzie. Szkoda jedynie, że znowu mają być mega upały, więc długie spacery odpadają.



Jak jest tak gorąco to w ogóle odpuszczacie spacery w ciągu dnia (wychodzicie tylko wcześnie rano i późnym popołudniem), czy jednak wychodzicie też w ciągu dnia, ale pilnujecie, żeby spacerować w cieniu (po parku itp)?

Jak wiem, że będzie powyżej 30 stopni to wchodzę z rana tak 7-7:30 i potem popołudniu. Nie mam w pobliżu takiego parku żeby było wtedy chłodno, nawet jak jest cień między drzewami to jest okropnie duszno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

Jak na zewnatrz jest powyzej 30 st w cieniu to nie wychodze. W takie dni tylko rano i wieczorem bo temperatura jest nizsza.

W dni takie 25+ w cieniu - caly dzien, bez ograniczen ale tylko cień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

No ja tak czy siak bede musiala wychodzic kolo 15.30 zeby corke z przedszkola odebrac, wiec siedziec w domu i tak nie moge. Ale wlasnie sie zastanawiam, czy rzeczywiscie poza tym siedziec w domu. U moich rodzicow mimo upalow bylismy 80%czasu na dworze ale w cieniu. W koncu w domu jest niewiele chlodnoej niz na dworze, zwlaszcza jak sie nie ma klimy lub wiatraka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aniaaxd2]

U mnie od paru dni pada i ma padać kolejny tydzień dzisiaj pada non stop


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[baja_86]

Napisane przez Marzena00

Hej dziewczyny Mam problem, wczoraj miałam przerwę w karmieniu od 19:00 do 02:00, piersi były twarde trochę juz bolały i jak je dotknęłam to czułam takie "guzki" No i od wczoraj boli mnie prawa pierś, może nie przez cały czas ale jak dotknę to czuje ból i jak mam dłuższą przerwę w karmieniu to ból też się pojawia. Nie wiem czy to jakiś zatkany kanalik? Baja wiem że Ty coś pisałaś na ten temat

Tak, dopadło mnie to niedawno. Trwało to prawie 2 dni, ale pomogło rozpoczynanie karmienia od tej piersi, za każdym razem. fajnie jak by dłużej z niej dziecko piło,możesz przed karmieniem ciepły okład zrobić i pomasować delikatnie pierś,a po karmieniu zimne, utłuczone liście kapusty przyłożyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Flofferek]

Ja w te straszne upały to raczej tylko rano, bo nawet wieczorem powietrze było tak strasznie parne, że oddychać się nie dało. W dzień też myślałam, by spróbować w cieniu, ale raz wracaliśmy ok. 13 i w cieniu masakra, więc już nie ryzykuję.

Smerfetka nie wiem, może przegapiłam, ale jak Twoje USG? Mam nadzieję, że wszystko ok.

Byliśmy na działce, ale szybko się zwinęliśmy, mały jednak jeszcze za mały. Na kocu be, w wózku źle, bo po trawie źle się jeździ.

Mama nam zrobiła zdjęcia z małym. Boniu ale jestem gruba, albo taka spuchnięta. Nie wiem, ale buzia taka duża jakaś się zrobiła, piersi duże. Nie wiem no jak nie ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Smerfetka696969]

Napisane przez Flofferek

Ja w te straszne upały to raczej tylko rano, bo nawet wieczorem powietrze było tak strasznie parne, że oddychać się nie dało. W dzień też myślałam, by spróbować w cieniu, ale raz wracaliśmy ok. 13 i w cieniu masakra, więc już nie ryzykuję.

Smerfetka nie wiem, może przegapiłam, ale jak Twoje USG? Mam nadzieję, że wszystko ok.

Byliśmy na działce, ale szybko się zwinęliśmy, mały jednak jeszcze za mały. Na kocu be, w wózku źle, bo po trawie źle się jeździ.

Mama nam zrobiła zdjęcia z małym. Boniu ale jestem gruba, albo taka spuchnięta. Nie wiem, ale buzia taka duża jakaś się zrobiła, piersi duże. Nie wiem no jak nie ja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Idę w środę rano, faktycznie jak dotykam tą pierś mam guzki

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

[Flofferek]

Napisane przez Smerfetka696969

Idę w środę rano, faktycznie jak dotykam tą pierś mam guzki

Wysłane z mojego ASUS_X00DD przy użyciu Tapatalka

Kurcze. Mam nadzieję, że to nic poważnego. Ale przypomniało mi się, że moja kumpela też po kp miała guzki tzn. wyczuwala, robiła USG itd., do profesorów chodziła, bo tak się wystraszyła, ale powiedzieli, że właśnie po kp może tak być. Trzymam kciuki, żeby było ok.
Ja też muszę się wybrać, bo niby nic nie wyczuwam, ale czasem mnie jedna pierś boli i np. jak się myje i woda z prysznica leci, to też boli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Eunice9]

Dziewczyny, jakie macie wkładki chłodzące do fotelików?

[meesha]

Napisane przez Eunice9

Dziewczyny, jakie macie wkładki chłodzące do fotelików?

Aeromoov

[Linka25]

Napisane przez kaylla

No ja tak czy siak bede musiala wychodzic kolo 15.30 zeby corke z przedszkola odebrac, wiec siedziec w domu i tak nie moge. Ale wlasnie sie zastanawiam, czy rzeczywiscie poza tym siedziec w domu. U moich rodzicow mimo upalow bylismy 80%czasu na dworze ale w cieniu. W koncu w domu jest niewiele chlodnoej niz na dworze, zwlaszcza jak sie nie ma klimy lub wiatraka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie w te bardzo upalne dni na dworze bylo 35 stopni w cieniu a w domu 27.
8 stopni to duzo, nawet ja czulam dużą roznice. Ale takich dni bylo kilka.

Jesli na dworze temperatura jest ponizej 30 to normalnie wychodzimy. Od stony polnocnej domu mam zawsze cień, a mniej wiecej od godziny 13 mam cień od wschodu gdzie jest hamak i chustawki, no i drzewa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez owocelki

Jak wiem, że będzie powyżej 30 stopni to wchodzę z rana tak 7-7:30 i potem popołudniu. Nie mam w pobliżu takiego parku żeby było wtedy chłodno, nawet jak jest cień między drzewami to jest okropnie duszno.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokladnie, nawet jak jest cien po drzewami to powietrze jest tak gorace i duszne, ze parę stopni mniej w domu robi roznice.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez meesha

Aeromoov

ja tez

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Eunice9]

Napisane przez Linka25

Tak, w weekendy. W tygodniu wychodzi bardzo wczesnie, maly spi To moim zdaniem wszystko ok. Ale ja pisze jako mama 2 dzieci: 7 letniego ktore pamietam jak sie rozwijalo (bylismy u fizjo i u neurologa, ale wszystko bylo w najlepszym porzadku) i teraz 3miesiecznego nic nie zastapi opini profesjonalisty ktory widzi dziecko
Ja ostatecznie zrezygnowalam z wizyty fizjo. Przekonuje mnie to co mowi Zawitkowski ze dzieci sa przediagnozowane. A widze ze maly rozwija sie normalnie i nic mnie nie niepokoi. Gdybym widziala ze cos nie tak, to na pewno bym poszla.
Z Twojego opisu wnioskuje ze wszystko w najlepszym porzadku

Ogólnie mam wrażenie że teraz nie tylko dzieci, ale wszystkich się przediagnozowuje.

Napisane przez Amellie93

Do mnie też przemawia to co mówią o przediagnozowaniu. Ja to ogólnie jestem za pozwoleniem dziecku rozwijać się we własnym tempie. Teraz mi wszyscy trują, że moja starsza nie powinna już w pampersie chodzić. Najlepszy argument - weź ją już naucz robić do nocnika, zaoszczędzicie na pampersach.

A młodsza też jeszcze nic nie łapie w rączki, przypadkiem jak coś jej samo wpadnie to wtedy wkłada do buzi.

Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka

A ona nie ma niewiele ponad roczek? Przecież ma jeszcze dużo czasu

Napisane przez kaylla

Ech, ja mam dzisiaj kiepski nastrój. I to nie przez dzieciaki, ale przez to, że po 2 tygodniach wracam do domu od moich rodziców. Tu to jednak jak na wczasach się czułam. Raz, że pomoc przy dzieciach, dwa, że praktcyznie nic w domu robić nie musiałam - sprzątać, gotować itp. Do tego ogród za domem, kawka na podwórku, młody zaliczający wszystkie drzemki w wózku na świeżym powietrzu, majka wariująca na placu zabaw na podwórku, no żyć, nie umierać. A teraz znowu powrót do bloków, do sprzątania, prania, gotowania, do codzienności po prostu. No nie chce mi się:/

Oj, biedna... Trochę rozumiem bo dla mnie ogródek jest błogosławieństwem, a jak mama wpada i pomaga mi z małą albo chociażby odkurzy to w ogóle jestem w niebie.

Napisane przez Minia_00

Dzięki dziewczyny za odpowiedzi ja też zdecydowanie uważam że dzieci są przediagnozowane, wiadomo że fizjoterapeuta zawsze coś znajdzie bo patrzy ze swojego punktu widzenia a nie ogólnie jak dziecko się rozwija. Uspokoiłyście mnie chociaż też nie martwiłam się nadmiernie, uważam że na wszystko przyjdzie czas u małego mój jest młodszy czasami o kilka tygodni od waszych dzieci to trochę już zazdroszczę pewnych etapów. No ale ręce ma leniwe za to nóżki mega silne i aktywne, gdyby nie te ręce to by już zasuwał równo a tak to kręci się w kółko ��

No cóż, zobacz na moją i tą jej głowę I nasze dzieciaki nadgonią. A moja też najpierw miała mocniejsze nóżki a rączki takie nieruchome, a teraz chwyta pięknie Już tak precyzyjnie wie co chce złapać i po to sięga W dość krótkim okresie tak się jej poprawiło.


Co do spacerówki to my mamy Joie Mytrax i na razie nie planujemy innej, ale pewnie jakbyśmy gdzieś lecieli to kupimy coś lżejszego.


Co do wagi to ja w ciąży przytyłam nawet nie wiem ile bo ostatnie tygodnie spędziłam w szpitalu, ale koło 9-10 kg. Po ciąży waga spadła mi do takiej, że miałam tylko +2-3 kg w stosunku do wagi przed ciążą, a potem zaczęła znów rosnąć i teraz mam +5 kg... No tragedia, i ten brzuch, w żadne jeansy się nie mieszczę, chodzę tylko w sukienkach i to tych nieobcisłych, dobrze że jest lato bo nie wiem co bym nosiła. Przed ciążą mogłam jeść wszystko i nie ćwiczyć i byłam chuda, teraz jem podobnie (ale jedną z zasad mojego odżywiania jest np. że lody to nie słodycze :P) i ćwiczę i , nic się nie rusza. Jeszcze jakby waga powolutku spadała, ale jest wręcz przeciwnie Dziś mi Google pokazało zdjęcia sprzed kilku lat to wyglądałam super, a teraz brzuch wielki, talii brak, biodra się rozrosły

I też mam to dziwne uczucie ruchu w brzuchu, jakby ruchów dziecka! Myślałam że to tylko ja tak mam, potem pomyślałam że może przez ro rozejscie, a może po prostu nam się wszystko tam poprzestawiało Ja idę na USG brzucha niedługo bo mi rodzinna w ramach jakiegoś programu zleciła kontrolnie z racji problemów z nerkami kiedyś, to zobaczymy.

Flo, może spróbuj z tym rowerem Albo pogoń męża żeby zajął się małym i poćwicz na szybko, są na yt fajne programy po 30-40 min a naprawdę da się zmęczyć. Możesz też spróbować np. takie coś, babka pokazuje ćwiczenia na brzuch i ogólne wzmocnienie mięśni, które wykonuje się w trakcie codziennych czynności (głównie napinanie mięśnia poprzecznego brzucha i pilnowanie postawy, ale podobno to dużo daje).

Napisane przez Linka25

To sie zmieni z czasem. Troche po 6 miesiącu, dieta bedzie rozszerzana ale najbardziej po roczku i po powrocie do pracy. Wtedy wraca normalnosc Ale juz teraz probuj znalezc cos tylko dla siebie. Najlepiej wyjść z domu.

Potwierdzam Ja sobie coś znajduję ciągle, najpierw malowanie, teraz szycie No i zapisałam się na jogę.

Napisane przez kaylla

Jak jest tak gorąco to w ogóle odpuszczacie spacery w ciągu dnia (wychodzicie tylko wcześnie rano i późnym popołudniem), czy jednak wychodzicie też w ciągu dnia, ale pilnujecie, żeby spacerować w cieniu (po parku itp)?

Ja już dawno nie byłam na spacerze. Jedyne co to wystawiam małą na drzemki na taras do cienia jak nie jest za gorąco.

[Amellie93]

Eunice - ona zaraz będzie miała 2 latka. Naprawdę wiele rzeczy już rozumie, z wieloma jest do przodu względem rówieśników, ale akurat potrzeb fizjologicznych nie ogarnia zupełnie. Może nie zupełnie, bo jak zrobi to wie, ale przed to nigdy. Wie, że nocnik jest do sii i kupki, nawet nie raz chce, żeby ją posadzić, ale nic się wtedy nie dzieje. Teraz trochę bez pampersa chodziła, bo przy tych upałach bardzo jej się pupka odparzała, ale lała po nogach. I uważam, że ma do tego całkowite prawo. Tylko mnie wkurza gadanie innych, że taką duża w pampersie, że nieładnie, że nie umie. Boje się, że przez to się całkiem zrazi do nauki chodzenia bez pampka.

Trzymajcie kciuki, żeby się starsza nie obudziła o 5. Niestety ostatnio się całkiem rozregulowała ze spaniem, a ja dopiero się kładę.

Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka

[aassiiaa1988]

Napisane przez Amellie93

Eunice - ona zaraz będzie miała 2 latka. Naprawdę wiele rzeczy już rozumie, z wieloma jest do przodu względem rówieśników, ale akurat potrzeb fizjologicznych nie ogarnia zupełnie. Może nie zupełnie, bo jak zrobi to wie, ale przed to nigdy. Wie, że nocnik jest do sii i kupki, nawet nie raz chce, żeby ją posadzić, ale nic się wtedy nie dzieje. Teraz trochę bez pampersa chodziła, bo przy tych upałach bardzo jej się pupka odparzała, ale lała po nogach. I uważam, że ma do tego całkowite prawo. Tylko mnie wkurza gadanie innych, że taką duża w pampersie, że nieładnie, że nie umie. Boje się, że przez to się całkiem zrazi do nauki chodzenia bez pampka.

Trzymajcie kciuki, żeby się starsza nie obudziła o 5. Niestety ostatnio się całkiem rozregulowała ze spaniem, a ja dopiero się kładę.

Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka

To spokojnie. W ciąży byłam na konferencji, na której mówili m. In o odpieluchowaniu. Dziecko psychicznie gotowe na to jest w wieku 2.5 lat. Owszem duża część dzieci nauczy się szybciej, ale nauka potrwa dłużej niż u dziecka 2.5 letniego.

Dzień dobry

Wysłane z mojego F3111 przy użyciu Tapatalka

[Flofferek]

Hej. Me dziecię śpi od 21 do teraz i myślę, że jeszcze z pół godziny pospi. Szok. W nocy nie było akcji nos, jedynie delikatnie nad ranem, ale dałam smoczek i przestał biedak marudzić. Mam podgrzewacz na 10 h włączony i musiałam go przestawiać, bo rano wył hahaha.
Zaraz idę na pobranie krwi, w końcu, tylko ciekawe czy mi pobiorą, bo na skierowaniu mam adres innej placówki Luxmedu, mam nadzieję, że ten adres tylko dlatego ze tam główny u nas w mieście, a można do każdego. Bo się wkurze.
Na nic nie mam czasu, ale właśnie przez ten brak pomocy męża. Niby ok, ostatnio z nim siedzi, ale co chwilę a to do kompa a to papierosik i mały siedzi sam, a niestety już tak się wierci, że trzeba go pilnować i tak muszę ją być obok. Bo było kilka razy że wył, a ten był w drugim pokoju.
Chciałam zajrzeć w moje przepisy takie lżejsze, nie mam kiedy. Ćwiczenia no mam czas po 22, jak mój organizm już nie działa. Umówić się do lekarzy, nie mam kiedy nawet poszukać do kogo iść. Jestem tak wkur... Ostatnio. Teraz już dawno powinnam być na pobraniu krwi, ale małego rano samego długo nie zostawiam śpiącego, bo się wierci i co jakiś czas poplakuje, bo przekręci się na brzuch, a tamten siedzieć w pokoju obok mimo że miał z nim być

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:44 ---------- Poprzedni post napisano o 06:43 ----------

I jeszcze te pretensje męża, za jak on siedzi z małym to mam iść odpocząć, a kto kuźwa posprząta podstawowe rzeczy, ciuchy upierze itp

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aniaaxd2]

Dzień dobry w deszczowy poniedziałek :p

U nas z rana kuposrtofa karmiąc rano w łóżku poszła mega kupa :p ja łóżko i malutka w kupie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[meesha]

Napisane przez aniaaxd2

Dzień dobry w deszczowy poniedziałek :p

U nas z rana kuposrtofa karmiąc rano w łóżku poszła mega kupa :p ja łóżko i malutka w kupie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Zawsze sie tego boje i przed karmieniem o 5 zawsze maz zmienia pampka nawet jak malo osikany, bo sie boje ze walnie kupe i sie nie zmiesci


Maruda mala na wakacjach ale przynajmniej matka moze w spokoju isc na pol godz na sniadanie a maz sie dziwil co sie upieram na nocleg ze sniadaniem szkoda tylko Ze osobno jemy

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Hej! My już w domu. Mała płakała mocno jakieś pół godziny, ale wtedy zrobiliśmy postoj na obiad, po obiedzie ją przewinęłam i nakarmiłam, to było trochę wcześniej niż jej pora normalna na kąpiel i sen. Także odplynela i już spała ładnie. Tylko jeszcze raz musiałam ją nakarmić jak godzinę staliśmy w korku.

I wiecie co? Mamy fajne wspomnienia z Zakopanego, bo tam tż mi się oświadczył, potem będąc tam zawsze w tym samym miejscu robiliśmy sobie zdjęcie i także wczoraj jako kolejny etap naszej historii, ale prędko już tam nie pojedziemy... Komercja, komercja, oszustwo byle więcej pieniędzy z człowieka wyciągnąć tłumy ludzi, a ile muzułmanów....!!!! plus kawał drogi tam mamy, szkoda życia...

[45326ef568a8cdb5ffa32c642ee06bebadb9e802_60456925b2241]

Napisane przez Amellie93

Eunice - ona zaraz będzie miała 2 latka. Naprawdę wiele rzeczy już rozumie, z wieloma jest do przodu względem rówieśników, ale akurat potrzeb fizjologicznych nie ogarnia zupełnie. Może nie zupełnie, bo jak zrobi to wie, ale przed to nigdy. Wie, że nocnik jest do sii i kupki, nawet nie raz chce, żeby ją posadzić, ale nic się wtedy nie dzieje. Teraz trochę bez pampersa chodziła, bo przy tych upałach bardzo jej się pupka odparzała, ale lała po nogach. I uważam, że ma do tego całkowite prawo. Tylko mnie wkurza gadanie innych, że taką duża w pampersie, że nieładnie, że nie umie. Boje się, że przez to się całkiem zrazi do nauki chodzenia bez pampka.

Trzymajcie kciuki, żeby się starsza nie obudziła o 5. Niestety ostatnio się całkiem rozregulowała ze spaniem, a ja dopiero się kładę.

Wysłane z mojego motorola one przy użyciu Tapatalka

ja nawet widzialam wpis u fizjo urogin, ze zmuszanie dziewczynejk ponizej 2 roku życia do załatwiania sie na nocnik- ze tak, ze ogarnie-dla poklasku u rodzicow czy dziadków, czy melodii w nocniczku.... Ale ze robi to inaczej, używa innych mięśni, a to może prowadzic nawet do nietrzymania moczu u nastolatki. Bedę to wysyłac babciom w odpowiednim czasie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kaylla]

U mnie znowu nocka do bani i to głównie nie przez Wojtusia a przez córkę, która cyrki urządza. O 1 byłam u niej bo marudziła i pić chciała, o 2 byłam u niej bo marudziła nie wiadomo o co, między 2 a 3 byłam u niej z 15 razy bo marudziła nie wiadomo o co, potem karmienie Wojtusia, o 4 znowu pobudka przez córkę. O 5 karmienie Wojtusia, któremu potem odechciało się spać i urządzał balety i śmiechy do ok. 6.30. Na szczęście potem pospaliśmy do ok. 9, bo mąż jak wrócił z nocki, to ogarniał córkę i dostarczył ją do przedszkola i dopiero poszedł spać


Od dzisiaj znowu mam mocne postanowienie ograniczenia słodyczy i słodkich napojów Zobaczymy co wyjdzie. Póki co zważyłam siebie oraz Wojtusia na takiej normalnej domowej wadze, wychodzi na to, że mały przekroczył 7 kg. Ale w sumie nic dziwnego jak on taki żarłoczek:P



Dzisiaj czekam na paczkę z Gemini i zaczynamy przechodzić na karmienie mieszane, a potem stopniowo tylko na mm. Zobaczymy jak to wyjdzie, mam nadzieję, że nie nabawię się problemów z jakimś zastojem czy zapaleniem piersi. Póki co mi się udawało, bo już kilka razy miałam nawet 9-ciogodzinne przerwy w karmieniu i było ok


W ogóle muszę pamiętać o łykaniu jakichś witamin, bo włosy tak mi się sypią, że to jakaś tragedia:/ Cały czas chodzę w związanych, bo inaczej wszędzie je zostawiam.



Eunice - no ja u moich rodziców też w sumie na spacery nie chodziłam, ewentualnie tyle co po podwórku, żeby małego ululać:P Ale teraz niestety nie mam takiej możliwości, więc pewnie zaraz się zbierzemy na spacer i jakieś małe zakupy przy okazji.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Wiecie jak w górach było fajnie chłodno... A w domu znowu upały...

[Marzena00]

Napisane przez baja_86

Tak, dopadło mnie to niedawno. Trwało to prawie 2 dni, ale pomogło rozpoczynanie karmienia od tej piersi, za każdym razem. fajnie jak by dłużej z niej dziecko piło,możesz przed karmieniem ciepły okład zrobić i pomasować delikatnie pierś,a po karmieniu zimne, utłuczone liście kapusty przyłożyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuje za odpowiedź, wczoraj przystawiałam częściej do tej piersi i dzisiaj już widzę że jest lepiej